Dlaczego ludzie dodają multum zdjęć z wakacji na facebooku?

[Safe_and_sound]

Mam znajomego na facebooku, który lubi się chwalić. Nie rozumiem tego, aż tak sprawia mu to przyjemność jak inni mu zazdroszczą, lajkują te zdjęcia?


Miał ślub? Zdjęcie
Podróż poślubna? Zdjęcie pięknej Grecji
Podróż z ukochaną za granicę? Zdjęcia, miliony (ich miny? smutne jak mumie z grobowców). Więc po co takie zdjęcia?
Kupił sobie coś związanego z jego hobby? Zdjęcie i wyjaśnienie, że to też jego żony(podkreślanie relacji z tą kobietą)
Wpis na fb jak bardzo docenia wsparcie żony(ten koleś długo był kawalerem i wydaje mi się, że próbuje pokazać że znalazł sobie kogoś albo myślę dość jednoznacznie)
Wycieczka w góry? Zdjęcia.
Nowe auto? Trzeba zdjęcie zrobić.


Ostatnio nawet dodał zdjęcia z wakacji rok temu, żeby powspominać. Jeszcze wydaje mi się, że namawia swoją żonę, żeby komentowała jego zdjęcia bo to wygląda bardzo na wymuszone.

Przyznaję, zazdrość i żal mnie ściska jak widzę te zdjęcia. Chciałabym, żeby było mnie stać na wycieczki co pół roku... Wiem, że nigdy nie pojadę bo nie zarobię tyle, żeby sobie pozwolić. Takie osoby jak mój znajomy kojarzą mi się (może trochę stereotypowo myślę) z pewnymi siebie, którzy czują się lepsi od innych i są bardzo SZCZĘŚLIWI.
Czy takie osoby w ogóle są szczęśliwe?? Dlaczego muszą dodawać na facebooku? Muszą wspominać stare dzieje bo w teraźniejszości źle się dzieje?
Czują się lepiej jak przeczytają komentarze? Dowartościowują się?

[visionAM]

Nie mam z tym problemu, po to sa portale społecznościowe żeby się dzielić ze znajomymi pewnymi kwestiami. Jeśli ktoś ma potrzebę "chwalenia się" innym swoimi wycieczkami czy hobby to super, nie odbieram tego negatywnie, zazwyczaj mam obojętny stosunek Niektóre zachowania na portalach internetowych niezmiernie mnie wkurzają, ale akurat zdjęcia do nich nie dotyczą, wręcz lubię je oglądać i ubolewam, że moi znajomi na FB wrzucają ich coraz mniej

Nie ma się co przejmować życiem innym czy czegokolwiek komukolwiek zazdrościć, myślę że w tym tkwi sedno problemu a nie w tych zdjęciach

[Kelecka]

O jesusmaria, dopatrujesz sie ideologii w niczym. Like niczym.

Ja jestem z tych co zdjecia wrzucaja.
Z wakacji? Pewnie, lubie ladne widoczki.
Z kolacji w fajnej restauracji, gdzie jedzenie wyglada super, albo miejsce ma piekne wnetrze? Jasne, czemu nie.
Jak zamkne w pracy projekt i nasz 'dzielo' wyglada super, to tez czasem wrzuce.
Albo jak moje koty smiesznie spia.
Albo jak kupie sobie piekne buty
Itd.. itp..

Bo czemu nie?


'Muszą wspominać stare dzieje bo w teraźniejszości źle się dzieje?'
Wiesz, jesli appka mi pokazuje, ze dokladnie rok temu lezalam nad oceanem, a dzis siedze w pracy, to faktycznie wtedy bylo lepiej Bardzo lubie tego facebookowego przypominacza, ktory Ci mowi co udostepnialas rok, dwa, piec temu i czasem wrzuce to ponownie, szczegolnie jak sa to jakies fajne wspomnienia.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez Safe_and_sound

Mam znajomego na facebooku, który lubi się chwalić. Nie rozumiem tego, aż tak sprawia mu to przyjemność jak inni mu zazdroszczą, lajkują te zdjęcia?


Miał ślub? Zdjęcie
Podróż poślubna? Zdjęcie pięknej Grecji
Podróż z ukochaną za granicę? Zdjęcia, miliony (ich miny? smutne jak mumie z grobowców). Więc po co takie zdjęcia?
Kupił sobie coś związanego z jego hobby? Zdjęcie i wyjaśnienie, że to też jego żony(podkreślanie relacji z tą kobietą)
Wpis na fb jak bardzo docenia wsparcie żony(ten koleś długo był kawalerem i wydaje mi się, że próbuje pokazać że znalazł sobie kogoś albo myślę dość jednoznacznie)
Wycieczka w góry? Zdjęcia.
Nowe auto? Trzeba zdjęcie zrobić.


Ostatnio nawet dodał zdjęcia z wakacji rok temu, żeby powspominać. Jeszcze wydaje mi się, że namawia swoją żonę, żeby komentowała jego zdjęcia bo to wygląda bardzo na wymuszone.

Przyznaję, zazdrość i żal mnie ściska jak widzę te zdjęcia. Chciałabym, żeby było mnie stać na wycieczki co pół roku... Wiem, że nigdy nie pojadę bo nie zarobię tyle, żeby sobie pozwolić. Takie osoby jak mój znajomy kojarzą mi się (może trochę stereotypowo myślę) z pewnymi siebie, którzy czują się lepsi od innych i są bardzo SZCZĘŚLIWI.
Czy takie osoby w ogóle są szczęśliwe?? Dlaczego muszą dodawać na facebooku? Muszą wspominać stare dzieje bo w teraźniejszości źle się dzieje?
Czują się lepiej jak przeczytają komentarze? Dowartościowują się?

Weszlam w inne watki autorki i widze, ze tylko niepotrzebnie sie naprodukowalam.

Oraz cytuje dla potomnosci, bo autorka nagminnie kasuje swoje posty,

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Safe_and_sound

Mam znajomego na facebooku, który lubi się chwalić. Nie rozumiem tego, aż tak sprawia mu to przyjemność jak inni mu zazdroszczą, lajkują te zdjęcia?


Miał ślub? Zdjęcie
Podróż poślubna? Zdjęcie pięknej Grecji
Podróż z ukochaną za granicę? Zdjęcia, miliony (ich miny? smutne jak mumie z grobowców). Więc po co takie zdjęcia?
Kupił sobie coś związanego z jego hobby? Zdjęcie i wyjaśnienie, że to też jego żony(podkreślanie relacji z tą kobietą)
Wpis na fb jak bardzo docenia wsparcie żony(ten koleś długo był kawalerem i wydaje mi się, że próbuje pokazać że znalazł sobie kogoś albo myślę dość jednoznacznie)
Wycieczka w góry? Zdjęcia.
Nowe auto? Trzeba zdjęcie zrobić.


Ostatnio nawet dodał zdjęcia z wakacji rok temu, żeby powspominać. Jeszcze wydaje mi się, że namawia swoją żonę, żeby komentowała jego zdjęcia bo to wygląda bardzo na wymuszone.

Przyznaję, zazdrość i żal mnie ściska jak widzę te zdjęcia. Chciałabym, żeby było mnie stać na wycieczki co pół roku... Wiem, że nigdy nie pojadę bo nie zarobię tyle, żeby sobie pozwolić. Takie osoby jak mój znajomy kojarzą mi się (może trochę stereotypowo myślę) z pewnymi siebie, którzy czują się lepsi od innych i są bardzo SZCZĘŚLIWI.
Czy takie osoby w ogóle są szczęśliwe?? Dlaczego muszą dodawać na facebooku? Muszą wspominać stare dzieje bo w teraźniejszości źle się dzieje?
Czują się lepiej jak przeczytają komentarze? Dowartościowują się?

Skoro tak cię nurtują te kwestie, to dlaczego nie zapytasz u źródła? Masz tam opcję komentowania i nic nie stoi na przeszkodzie, by zadać pytanie autorowi zdjęć.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Safe_and_sound

Mam znajomego na facebooku, który lubi się chwalić. Nie rozumiem tego, aż tak sprawia mu to przyjemność jak inni mu zazdroszczą, lajkują te zdjęcia?


Miał ślub? Zdjęcie
Podróż poślubna? Zdjęcie pięknej Grecji
Podróż z ukochaną za granicę? Zdjęcia, miliony (ich miny? smutne jak mumie z grobowców). Więc po co takie zdjęcia?
Kupił sobie coś związanego z jego hobby? Zdjęcie i wyjaśnienie, że to też jego żony(podkreślanie relacji z tą kobietą)
Wpis na fb jak bardzo docenia wsparcie żony(ten koleś długo był kawalerem i wydaje mi się, że próbuje pokazać że znalazł sobie kogoś albo myślę dość jednoznacznie)
Wycieczka w góry? Zdjęcia.
Nowe auto? Trzeba zdjęcie zrobić.


Ostatnio nawet dodał zdjęcia z wakacji rok temu, żeby powspominać. Jeszcze wydaje mi się, że namawia swoją żonę, żeby komentowała jego zdjęcia bo to wygląda bardzo na wymuszone.

Przyznaję, zazdrość i żal mnie ściska jak widzę te zdjęcia. Chciałabym, żeby było mnie stać na wycieczki co pół roku... Wiem, że nigdy nie pojadę bo nie zarobię tyle, żeby sobie pozwolić. Takie osoby jak mój znajomy kojarzą mi się (może trochę stereotypowo myślę) z pewnymi siebie, którzy czują się lepsi od innych i są bardzo SZCZĘŚLIWI.
Czy takie osoby w ogóle są szczęśliwe?? Dlaczego muszą dodawać na facebooku? Muszą wspominać stare dzieje bo w teraźniejszości źle się dzieje?
Czują się lepiej jak przeczytają komentarze? Dowartościowują się?

Ale wiesz, że to Ty masz problem, a nie ten znajomy? Twoja zazdrość wpływa na odbiór tych zdjęć i wspomnień. Jeżeli tak bardzo boli Cię, że ktoś żyje swoim życiem i prowadzi fotorelację z tego życia, to kliknij "przestań obserwować tego użytkownika" i po problemie, jego posty nie będą się wyświetlały na Twojej tablicy.
Skup się na swoim życiu, poszukaj sobie czegoś, co będzie sprawiało Ci radość i satysfakcję, wtedy życie, sukcesy i przyjemności innych ludzi przestaną Cię tak boleć.
A czy ludzie, którzy chwalą się swoim życiem w internetach są szczęśliwi? O to trzeba zapytać każdego z osobna.
Ja sama nie prowadzę fotorelacji, bo nie za bardzo lubię dzielić się swoim życiem z całym światem, ale moi znajomi lubią i wrzucają dużo różnych zdjęć. Jak są ładne i fajne to klikam lubię to, super, nie mam z tym problemu. Jeżeli ktoś spamuje milionem selfie na tle firanki, na tle ściany, na tle drzewa, i znowu na tle firanki, to tylko przewijam i nic nie klikam, bo jak już polubiłam jedno, drugie, trzecie selfie, to milion pięćset sto dziewięćsetnego już mi się nie chce. To już lepsze te zdjęcia z wakacji czy hobby.

[mary_poppins]

Kiedyś na oglądanie zdjęć z wakacji trzeba było zapraszać znajomych do domu, a teraz jest fb więc już nie trzeba - wystarczy udostępnić je na swoim profilu. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie zawsze lubili pooglądać coś, co przeżyli jego znajomi - co w tym dziwnego? Sama chętnie oglądam takie fotki. Rozumiem zazdrość, bo sama często zazdroszczę komuś czegoś czego sama nie mogę mieć, ale po co przy okazji krytyka? Twoją opinię porównałabym z sytuacją, gdy kolega kupił sobie ładną kurtkę na którą Ciebie niestety nie stać, więc masz do niego pretensje, że w niej chodzi - bo po co, bo przecież wzbudza zazdrość, chwali się itp. Tymczasem jak ktoś ma albo zrobi coś fajnego, to się chwali - zawsze tak było, zawsze będzie, a zazdrośnicy muszą sobie z tym radzić.

[MyNameIsSophie]

Napisane przez Safe_and_sound

Mam znajomego na facebooku, który lubi się chwalić. Nie rozumiem tego, aż tak sprawia mu to przyjemność jak inni mu zazdroszczą, lajkują te zdjęcia?


Miał ślub? Zdjęcie
Podróż poślubna? Zdjęcie pięknej Grecji
Podróż z ukochaną za granicę? Zdjęcia, miliony (ich miny? smutne jak mumie z grobowców). Więc po co takie zdjęcia?
Kupił sobie coś związanego z jego hobby? Zdjęcie i wyjaśnienie, że to też jego żony(podkreślanie relacji z tą kobietą)
Wpis na fb jak bardzo docenia wsparcie żony(ten koleś długo był kawalerem i wydaje mi się, że próbuje pokazać że znalazł sobie kogoś albo myślę dość jednoznacznie)
Wycieczka w góry? Zdjęcia.
Nowe auto? Trzeba zdjęcie zrobić.


Ostatnio nawet dodał zdjęcia z wakacji rok temu, żeby powspominać. Jeszcze wydaje mi się, że namawia swoją żonę, żeby komentowała jego zdjęcia bo to wygląda bardzo na wymuszone.

Przyznaję, zazdrość i żal mnie ściska jak widzę te zdjęcia. Chciałabym, żeby było mnie stać na wycieczki co pół roku... Wiem, że nigdy nie pojadę bo nie zarobię tyle, żeby sobie pozwolić. Takie osoby jak mój znajomy kojarzą mi się (może trochę stereotypowo myślę) z pewnymi siebie, którzy czują się lepsi od innych i są bardzo SZCZĘŚLIWI.
Czy takie osoby w ogóle są szczęśliwe?? Dlaczego muszą dodawać na facebooku? Muszą wspominać stare dzieje bo w teraźniejszości źle się dzieje?
Czują się lepiej jak przeczytają komentarze? Dowartościowują się?

Widocznie lubi dodawać. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz przestać go obserwować.
Ja nie lubię wrzucać wielu rzeczy, a obserwuję tylko kilka najbliższych mi osób. Tak samo jeśli coś udostępniam to konkretnej grupie np. 2, 5 czy 30 osobom, ale nie wszystkim znajomym.
Media społecznościowe są między innymi po to, żeby się dzielić. Ale dobrze jest wiedzieć☠czym i z kim się dzielimy. Jak denerwują Cię czyjeś☠posty, jesteś zazdrosna itd. to przestań tą☠osobę obserwować, to na prawdę pomaga, polecam.

[ridja devojka]

Przecież to jest temat już tak przewalkowany przez psychologów socjologów i innych speców od social media ze po co dążyć temat?

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

No to co można wrzucać na fejsa, żeby cię nie urazić?

Ludzie zawsze opowiadali innym o jakichś swoich wycieczkach, imprezach, itd. Więc siłą rzeczy w dobie internetu lubią wrzucać zdjęcia.
Jakby nie wrzucali zdjęć z wycieczek i ślubów, to znajomi żyjący w innych krajach po pewnym czasie nawet by nie wiedzieli, jak wyglądają.

[Rena]

Skoro dlugo byl kawalerem, to wtedy trzeba bylo sie zakrecic jako partnerka, a nie czekac az inna sprzatnie ci fajnego misia sprzed nosa.

Teraz to mozesz tylko wyrzucic go ze znajomych na facebooku i rozejrzec sie za jakas inna partia.

[Gryfonka]

Akurat zdjęcia z wakacji to jeden z niewielu rodzajów zdjęć na facebooku, które mi nie działają na nerwy - można się zainspirować planując własny urlop, popodziwiać piękne widoki itd, itp. Ja za to nie znoszę oglądania/w ogóle mnie nie interesują pierdyliony zdjęć dzieci, noworodków, eksponowanie nagich brzuchów ciążowych - ale tak jak ktoś wyżej napisał, zawsze można przestać obserwować spamera .

[AuroraCoriolis]

no coz mnie zdjecia ze slubu,podrozy poslubnej i fajnych wakacji nie dziwia, bo to chyba takie,ktorymi ludzie najbardzie chca sie podzielic

nie sadze tez,zeby wrzucali po to ,zeby inni czuli sie zazdrosni-sa ludzie,ktorzy nawet nie majac kasy wrzuaja na fejsa tysiace zdjec: a jaka to mam nowa sukienka/a jaka ladna mine robie/a jakie pyszne ciastko jadlam/a jakie moje dziecko jest sliczne x 1000 -ot taka osobowosc

[_Supernova_]

Dla mnie dzielenie sie kazdym pierdem codziennego dnia to przesada,ale jakies zdjecie raz na jakis czas jest ok i nawet wskazane.

[Marudna Krolewna]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;71261566]Ale wiesz, że to Ty masz problem, a nie ten znajomy? Twoja zazdrość wpływa na odbiór tych zdjęć i wspomnień. Jeżeli tak bardzo boli Cię, że ktoś żyje swoim życiem i prowadzi fotorelację z tego życia, to kliknij "przestań obserwować tego użytkownika" i po problemie, jego posty nie będą się wyświetlały na Twojej tablicy.
Skup się na swoim życiu, poszukaj sobie czegoś, co będzie sprawiało Ci radość i satysfakcję, wtedy życie, sukcesy i przyjemności innych ludzi przestaną Cię tak boleć.
[/QUOTE]



Amen. Nic dodać nic ująć. To Ty Autorko masz problem z zazdrością, a nie znajomy z chwaleniem się. Akurat zdjęcia z wakacji, ślubu czy "dokumentacja" pasji to nic dziwnego. Po to są portale społecznościowe, dajesz znać co u Ciebie słychać. A Ty nie masz obowiązku tego oglądać -'wystarczy przestać obserwować albo usunąć ze znajomych.

[phony]

Ktoś chyba nie rozumie idei mediów społecznościowych
a na ból pewnej części ciała jest wiadomo co

[mysia0054]

Ja tam rozumiem, że można się czymś pochwalić na fb albo o czymś napisać, ale na przykład wrzucanie 300 zdjęć do albumu z każdego wydarzenia to przesada, bo ktoś nawet nie przejrzy tych zdjęć, ale oglądajcie ludzie ;p Niektórzy próbują sobie coś odbić tym uzewnętrznianiem.

[She is pink]

Ja na fb mam tylko zdjęcia z wyjazdów i z wakacji. Bo tylko wtedy robię zdjęcia!

A dla autorki jest jedyna rada - wyłącz obserwowanie. Czy użyłaś już tego magicznego przycisku?

Mnie bardziej drażni spamowanie zdjęciami dzieci na fb. A te komentarze pod zdjęciami...Wymiana przechwałek między mamusiami: Mój Jaś już ma 3 ząbki! Moja Drzesika mówi już "ma" - jakby te dzieci posiadały jakiś nadzwyczajne umiejętności w porównaniu do swoich rówieśników.

Uważam, że fecebook jest dla dorosłych. I to dla niektórych dorosłych.

[phony]

Napisane przez She is pink

Mnie bardziej drażni spamowanie zdjęciami dzieci na fb. A te komentarze pod zdjęciami...Wymiana przechwałek między mamusiami: Mój Jaś już ma 3 ząbki! Moja Drzesika mówi już "ma" - jakby te dzieci posiadały jakiś nadzwyczajne umiejętności w porównaniu do swoich rówieśników.

mojego brata najbardziej wpieniają psiarze wystarczy ze ktoś (zwlaszcza dotyczy to popularnych osob) wrzuci swoje foto z psem i jakims podnioslym haslem i zaraz pierdyliard komentarzy w ktorych ludzie chwala sie swoimi pupilami "a to moja Lusia i Misia ze schroniska" jakby kogokolwiek to obchodzilo

[201804271232]

Wolę zdjęcia z wakacji niż dziesiąte w tym miesiącu selfie, przedstawiające niezmienioną wciąż twarz, tylko pod nieco innym kątem i w innym oświetleniu.

Bardzo rzadko coś wrzucam na fejsa, ale jeśli moja planowana w tym roku wycieczka do USA dojdzie do skutku, to na pewno się pochwalę I nie mam zamiaru wywoływać zazdrości u moich znajomych. Po prostu rzadko mam wrażenie, że mam coś ciekawego, wartościowego do przekazania, pokazania, a zdjęcia z wszelkiego rodzaju wyjazdów, zwiedzania i wakacji takie mi się wydają Tak samo te ze ślubów są często przepiękne i wiadomo, że bardzo ważne dla wstawiającej je osoby, więc nie widzę nic dziwnego w tym, że chce mieć je na swoim profilu. Na tym polegają portale społecznościowe, że dzielisz się trochę swoim życiem ze znajomymi. Mało tego, nie mam nic przeciwko wstawianiu zdjęć swoich dzieci Pod warunkiem, że są udostępnione tylko dla znajomych (lub jeszcze węższej grupy) i wstawiane raz na dłuższy okres czasu, a nie codziennie, przy każdym ząbku i nowym osiągnięciu

Czy takie osoby są szczęśliwe? Zależy od indywidualnego przypadku, szczęście nie ma żadnego związku z aktywnością na facebooku. Za to na pewno nieszczęśliwe są osoby, które na siłę doszukują się tego nieszczęścia i problemów (domniemane wymuszanie komentarzy od żony, ''grobowe miny'') u innych, gdzieś pośród tych wszystkich zdjęć z wakacji i radosnego dzielenia się swoim hobby

[Renatka_2108]

Autorko jeżeli boli Cię że ktos wstawia zdjęć pierdyliard to zablokuj obserwację danej osoby i po kłopocie.

Ja rzadko dodaje jakieś zdjęcie, również przeważnie z jakiegoś wyjazdu, wycieczki, wypadu do dawno nie widzianych znajomych, czasem zdjęcie córki (jak była mała to obeszłam się i nie dawałam miliona zdjęć pierwszego ząbka, kupki etc.) - zdjęcia wszystkie mam tylko do znajomych, a z tego część osób nie widzi moich postów.

A i pewnie wkurzało znajomych jak udostępniałam potrawy jak znalazłam gdzieś (żeby sobie zapisać dla siebie i wejść szybko a nie szukać), znalazłam bajeczną opcję później i mogę zrobić że tylko ja to widzę, znajomi nie

Memów i innych nie wrzucam. Jak już to muzykę z YT , w celu takim samym jak to z jedzeniem

[jbak]

Ja nie mam z tym problemu, ciesz sie szczesciem moich znajomych, podziwiam piekne widoki z wycieczek, patrze jak ich dzieci rosna Ale... jedyne co mnie drazni, to wrzucanie w jednej chwili 5-10 zdjec dzieciaczka z takiej samej sytuacji tylko w innnych pozycjach

[Esia_90]

Jeżeli Ci przeszkadza ten znajomy to po prostu wyłącz subskrypcję jego profilu. Takie czasy ludzie wszystko wrzucają na fb

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Ja wrzucam, bo kiedyś na wakacjach zalałam kartę pamięci aparatu i straciłam wszystkie. Teraz jak mam dostęp do internetu, to wrzucam, żeby nie stracić. Poza tym moja mama lubi je oglądać i dzięki temu nie muszę jej wszystkiego opowiadać i wysyłać zdjęć
Generalnie lubię oglądać zdjęcia z fajnych miejsc, w których byli moi znajomi. Sama też robię zazwyczaj takie zdjęcia - nie "ja na tle czegoś", tylko fajne ujęcia, architektura, różne rzeczy nadające kolorot danemu miejscu.
Wychodzę z założenia, że jak kogoś to nie interesuje, to niech nie ogląda.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Veredise

Ja wrzucam, bo kiedyś na wakacjach zalałam kartę pamięci aparatu i straciłam wszystkie. Teraz jak mam dostęp do internetu, to wrzucam, żeby nie stracić. Poza tym moja mama lubi je oglądać i dzięki temu nie muszę jej wszystkiego opowiadać i wysyłać zdjęć
Generalnie lubię oglądać zdjęcia z fajnych miejsc, w których byli moi znajomi. Sama też robię zazwyczaj takie zdjęcia - nie "ja na tle czegoś", tylko fajne ujęcia, architektura, różne rzeczy nadające kolorot danemu miejscu.
Wychodzę z założenia, że jak kogoś to nie interesuje, to niech nie ogląda.

Wiesz ze mozesz to wrzucic w tysiac innych miejsc w necie gdzie dostep bedziesz miala tylko ty? Troche dziwny argument ;p

Jedyne zdjecia ktore lubie to te z wakacji i z checia ogladam. Ale zazwyczaj od tych co regularnie podrozuja bo wstawiaja cos fajnego. Ci co sie chwala ze byli za granica lub w dalekim miejscu poraz pierwszy zwykle wstawaja jakies badziewne zdjecia z komorki.

Sama tez kiedys wrzucalam ale jakis czas temu wszystko pousuwalam i juz nie czuje potrzeby wstawiania.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Veredise]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;71314431]Wiesz ze mozesz to wrzucic w tysiac innych miejsc w necie gdzie dostep bedziesz miala tylko ty? Troche dziwny argument ;p[/QUOTE]

No i co w związku z tym? Równie dobrze mogę powiedzieć, że jak komuś przeszkadzają zdjęcia znajomych, to portal jakim jest facebook nie jest dla niego i jest tysiąc innych miejsc w necie, gdzie znajomi zdjęć nie wrzucają, więc na takie strony niech sobie wchodzi.
Ja chcę je mieć w swoich albumach na facebooku, więc tam też je wrzucam. I właśnie część z nich jest np widoczna tylko dla mnie, tylko dla rodziny, albo dla najbliższych znajomych, nie dla wszystkich.

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dokładnie, tak samo uważam. Jeśli ktoś ma problem z tym co na facebooka wrzucają jego znajomi, to niech albo znajdzie innych znajomych, albo zrobi coś ze swoim życie, skoro go wkurza, że ktoś inny był na wakacjach. Naprawdę, nie jest to problem tej osoby, która udostępnia treści, tylko odbiorcy.

[natalia_t]

Ja nie wrzucam zdjęć. Jak widzę czyjeś zdjęcia to nie jest mi ani lepiej, ani gorzej, ani nie zazdroszczę, ani nic, nie obchodzi mnie to, więc nie widzę powodu, dla którego kogoś miałyby obchodzić jakieś fajne zdarzenia z mojego życia. Dla mnie są to fajne momenty, a jeśli ktoś chce to dowie się tego ode mnie.
Kiedyś kilka razy wrzuciłam coś i tak właściwie nie wiem po co. Co mi to dało, czy dało to coś komuś innemu? Wcale mi nie fajnie, gdy pomyślę, że ktoś, kto nigdy nie był na żadnej wycieczce, ogląda te zdjęcia i zazdrość go zżera, albo odbiera to negatywnie, tak jak autorka tego posta. Albo jak ktoś skomentuje "ooooo, ale supcio! <3 pozdro, buziaki! " Ale jeśli ktoś to lubi i go to obchodzi, to nic mi do tego. Ewentualnie jeśli jest tego za dużo to przestanę obserwować, żeby bardziej wartościowe posty nie zginęły w gąszczu zdjęć z zakupów, wycieczek, imprez jednej osoby i tyle.

[triss_k]

Akurat zdjęcia z wycieczek czy innych ważnych momentów życia są moim zdaniem absolutnie OK. To normalne, że ktoś chce się pochwalić czymś ciekawym, dla mnie takie foty są o niebo ciekawsze i bardziej na miejscu niż pierdyliard zdjęć zakupów, jedzenia, kubka z kawą czy dziecka, które na każdej focie wygląda tak samo.
Rozumiem, że wg autorki nie należy również kupować i ostentacyjnie nosić droższych ciuchów i butów (bo innych stać tylko na chińczyka albo lumpeks i będzie im przykro), chodzić do restauracji droższych niż McDonald (bo jak ktoś ze znajomych zauważy mnie przez szybę, to będzie mu smutno że go nie zaprosiłam) a ładny makijaż robić tylko do chodzenia po domu (bo inni nie umieją albo nie stać ich na kosmetyki i będzie im przykro). Serio???