Czy to w ogóle możliwe? Błagam pomóżcie

[Amilyee]

Cześć wszystkim. Piszę tutaj bo zadręczam się pewną kwestią i już nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić. Chodzi o bliską mi osobę. Ma około 44 lata i jakiś czas temu wymyśliła sobie, że chciałaby jeszcze raz zajść w ciążę. Niestety bezskutecznie. Jakieś dwa lata temu dała sobie z tym spokój. Niedawno nawet żartowała, że sama też nie wie co jej przyszło do głowy żeby w tym wieku o dziecku myśleć. Ostatnio jednak zaczęła gorzej się czuć. Doszły wymioty i mdłości, wrażliwość na zapachy, ostatnio ma też różne nastroje, zmaga się ze wzmożonym apetytem, miesiączka zaczęła się jej spóźniać. Ostatnią miała na początku stycznia i dopiero jakieś dwa tygodnie temu miała małe plamienie. Obie uznałyśmy, że może to po prostu premenopauza. Jednak na wszelki wypadek poprosiłam ją by zrobiła sobie test ciążowy. I zrobiła. Wyszedł pozytywny. Wszyscy byliśmy w szoku. Ona umówiła się do ginekologa, a ja poradziłam jej by po paru dniach zrobiła sobie test raz jeszcze. No i znowu wyszedł pozytywny. Teraz obie zastanawiamy się o co chodzi. Czy faktycznie jest w ciąży, a jeśli tak to jakim cudem skoro trzy lata temu nic już nie wskazywało na to aby mogła mieć kolejne dziecko? Dodam, że jakiś czas temu (max. 3 lata temu) przyjaciółka miała zabieg usuwania torbiela. Lekarze zapewnili ją jednak, że owulacja przebiega bez zarzutów i może jak najbardziej starać się o kolejne dziecko. Od tej pory jest cały czas pod opieką ginekologa i regularnie chodzi do niego na kontrolę. Ostatni raz była w styczniu. Wtedy lekarz niczego niepokojącego nie zauważył.



Moje pytanie więc brzmi, czy to może być ciąża urojona? A może po prostu los bywa przewrotny i przyjaciółka faktycznie spodziewa się dziecka? Martwię się o nią albowiem zarówno w sytuacji gdzie mówimy o ciąży prawdziwej czy urojonej, sytuacja jest niebezpieczna. Jeśli coś wiecie na ten temat, proszę wypowiedzcie się. Może ktoś z was jest lekarzem i może powiedzieć coś więcej na ten temat?

Z góry dzięki każdemu, kto poświęcił chwilę na ten problem.

[limonka1983]

Napisane przez Amilyee

Cześć wszystkim. Piszę tutaj bo zadręczam się pewną kwestią i już nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić. Chodzi o bliską mi osobę. Ma około 44 lata i jakiś czas temu wymyśliła sobie, że chciałaby jeszcze raz zajść w ciążę. Niestety bezskutecznie. Jakieś dwa lata temu dała sobie z tym spokój. Niedawno nawet żartowała, że sama też nie wie co jej przyszło do głowy żeby w tym wieku o dziecku myśleć. Ostatnio jednak zaczęła gorzej się czuć. Doszły wymioty o mdłości, wrażliwość na zapachy, ostatnio ma też różne nastroje, zmaga się ze wzmożonym apetytem, miesiączka zaczęła się jej spóźniać - obie uznałyśmy, że może to po prostu premenopauza. Jednak na wszelki wypadek poprosiłam ją by zrobiła sobie test ciążowy. I zrobiła. Wyszedł pozytywny. Wszyscy byliśmy w szoku. Ona umówiła się do ginekologa, a ja poradziłam jej by po paru dniach zrobiła sobie test raz jeszcze. No i znowu wyszedł pozytywny. Teraz obie zastanawiamy się o co chodzi. Czy faktycznie jest w ciąży, a jeśli tak to jakim cudem skoro trzy lata temu nic już nie wskazywało na to aby mogła mieć kolejne dziecko?



Moje pytanie więc brzmi, czy to może być ciąża urojona? A może po prostu los bywa przewrotny i faktycznie ona spodziewa się dziecka? Martwię się o nią albowiem zarówno w sytuacji gdzie mówimy o ciąży prawdziwej czy urojonej, sytuacja jest niebezpieczna. Jeśli coś wiecie na ten temat, proszę wypowiedzcie się. Może ktoś z was jest lekarzem i może powiedzieć coś więcej na ten temat?

Z góry dzięki każdemu, kto poświęcił chwilę na ten problem.

A co na to ten ginekolog, do którego się umówiła?

test pozytywny nie zawsze oznacza ciążę...

Moja babcia miała 45 lat, gdy urodziła mojego tatę.

[cava]

Oczywiście ze to możliwe.
Skoro nadal miesiączkuje, to jest nadal płodna.
To ze nie zaszła w ciąże 3 lata temu, może się wiązać z milionem przyczyn.
Może u partnera był jakiś problem stały lub przejściowy, może po prostu „ nie trafili”, może u niej był jakiś problem przejściowy.

[vhelsing]

Nie ma co dramatyzowac, kolezanka na 99% jest w ciazy. Powinna byc pod kontrola ginekologa. Jesli do tej pory byla zdrowa to ciaza powinna przebiec prawidlowo. Dawniej po 35 rz. robilo sie badania prenatalne pod katem ewentualnych wad plodu, jak to teraz w Polsce wyglada to nie wiem. W kazdym razie od teraz powinna unikac uzywek, dbac o to co je, jesli zazywa leki to spytac lekarza czy sa bedpieczne w ciazy a jak nie to zmienic na inne i myslec pozytywnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amilyee]

Napisane przez limonka1983

A co na to ten ginekolog, do którego się umówiła?

test pozytywny nie zawsze oznacza ciążę...

Moja babcia miała 45 lat, gdy urodziła mojego tatę.

Nie mam pojęcia, wizytę ma dopiero w czwartek. Dopiero wtedy się czegoś dowie. Martwię się o nią bo trzy lata temu, zanim starała się zajść w ciążę, miała zabieg usuwania torbiela. Lekarze co prawda zapewnili ją, że dalej ma dni płodne i zajście w ciążę jest jak najbardziej możliwe, ale sama nie wiem. Tyle czasu się starała, a teraz gdy straciła chęci na macierzyństwo nagle miałaby spodziewać się dziecka?

No i właśnie wiem też, że test pozytywny nie zawsze oznacza ciążę. Wiem, że w niektórych przypadkach przyczyną pozytywnego wyniku może być nowotwór i tego szczerze mówiąc boję się najbardziej. No, ale przyjaciółka zrobiła dwa testy, każdy wyszedł pozytywny no i jeszcze te objawy charakterystyczne dla ciąży...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez cava

Oczywiście ze to możliwe.
Skoro nadal miesiączkuje, to jest nadal płodna.
To ze nie zaszła w ciąże 3 lata temu, może się wiązać z milionem przyczyn.
Może u partnera był jakiś problem stały lub przejściowy, może po prostu „ nie trafili”, może u niej był jakiś problem przejściowy.

No dotychczas miesiączkowała, ale jakoś na początku stycznia miała ostatni okres i od tego czasu nic. Było tylko małe plamienie, które moja przyjaciółka od razu skojarzyła z ciążą - nie jest to w końcu pierwszy raz gdy zaszła w ciążę.
Bezpośrednia przyczyna tego, że nie mogła zajść w ciążę była - chodziło o torbiel po którego usunięciu lekarze zapewnili ją, że nadal może starać się o dziecko. No, ale tyle czasu próbowała i nic. Teraz spodziewała się raczej menopauzy, a tymczasem zrobiła dwa testy w odstępach kilku dni i oba wyszły pozytywne.
Mam nadzieję, że masz rację i moja przyjaciółka faktycznie spodziewa się dziecka. W tej sytuacji byłby to najlepszy scenariusz.

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez vhelsing

Nie ma co dramatyzowac, kolezanka na 99% jest w ciazy. Powinna byc pod kontrola ginekologa. Jesli do tej pory byla zdrowa to ciaza powinna przebiec prawidlowo. Dawniej po 35 rz. robilo sie badania prenatalne pod katem ewentualnych wad plodu, jak to teraz w Polsce wyglada to nie wiem. W kazdym razie od teraz powinna unikac uzywek, dbac o to co je, jesli zazywa leki to spytac lekarza czy sa bedpieczne w ciazy a jak nie to zmienic na inne i myslec pozytywnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oprócz tego zabiegu usunięcia torbiela to jest całkowicie zdrowa. Mam więc nadzieję, że masz rację i faktycznie mamy do czynienia z ciążą. Trochę się obawiam werdyktu ginekologa bo głupia naczytałam się o tym jak pozytywny wynik testu może oznaczać nowotwór, ale z drugiej strony moja przyjaciółka ma objawy typowe dla kobiet w ciąży, więc chyba można tą ewentualność wykluczyć?

[PoPoo]

Z Teojego sposobu pisania wynika jakby jej ciąża cie strasznie uwierała

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

„Wymyśliła sobie ze chce zajść w ciąże..”

[groszek75]

tak mozliwe, kolezanka jest w ciązy.

Moja tesciowa w wieku podobnym, bo miala 45 lat tez myslala, ze juz gubi okres, miala rzadko, myslala, ze juz menopauza, poszla do ginekologa, a tam : mam dla pani mila wiadomosc . No i szwagierka ma w tym roku 26 lat

[Amilyee]

Napisane przez PoPoo

Z Teojego sposobu pisania wynika jakby jej ciąża cie strasznie uwierała

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

„Wymyśliła sobie ze chce zajść w ciąże..”

Skąd taki pomysł? Ja po prostu się o nią martwię. Miała taki okres w swoim życiu, w którym bardzo chciała mieć dziecko i teraz gdy faktycznie test wyszedł jej pozytywny sama miała wątpliwości czy to aby nie ciąża urojona. Ale to tylko takie gdybanie z naszej strony. Bardziej martwią mnie sugestie jakoby pozytywny wynik testu mógł oznaczać nowotwór czy inną ciężką chorobę.
Używając słowa "wymyśliła" wcale nie miałam nic złego na myśli.
Proszę więc nie rzucać takich bezpodstawnych oskarżeń albowiem mówimy o mojej przyjaciółce, którą kocham i której życzę wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam.

[vhelsing]

Takie nowotwory sa bardzo zadkie a ciaza jak najbardziej mozliwa. Moja mama urodzila mnie majac 39lat i tez sie ciazy nie spodziewala bo myslala ze to menopauza. Moja kolezanka urodzila w wieku 46lat, dzis ma 56 i dalej wyglada na 40

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amilyee]

Napisane przez groszek75

tak mozliwe, kolezanka jest w ciązy.

Moja tesciowa w wieku podobnym, bo miala 45 lat tez myslala, ze juz gubi okres, miala rzadko, myslala, ze juz menopauza, poszla do ginekologa, a tam : mam dla pani mila wiadomosc . No i szwagierka ma w tym roku 26 lat

Jeśli to prawda to bardzo się cieszę! Strasznie się martwiłam, że chodzi o jakąś chorobę tym bardziej, że nic już nie wskazywało na to aby miała zajść w ciążę. Wciąż mam obawy, ale człowiek zawsze jest spokojniejszy gdy słyszy, że wszystko będzie dobrze. Teraz pozostaje tylko czekać do tej wizyty. No i bardzo dziękuję za odpowiedź!

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez vhelsing

Takie nowotwory sa bardzo zadkie a ciaza jak najbardziej mozliwa. Moja mama urodzila mnie majac 39lat i tez sie ciazy nie spodziewala bo myslala ze to menopauza. Moja kolezanka urodzila w wieku 46lat, dzis ma 56 i dalej wyglada na 40

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nawet nie wiesz jak takie posty podnoszą na duchu. Naczytałam się bzdur i teraz boję się, być może nawet bardziej niż moja przyjaciółka, o jej zdrowie. Jednak skoro tak wiele osób pisze, że to faktycznie prawdopodobnie ciąża, a nie nowotwór to mogę powiedzieć, że naprawdę mi ulżyło. Bardzo dziękuję za odpowiedź!

[cava]

Nie pojmuje skali Twojej paniki.
Co Ty w ogóle z tą menopauzą w 44 roku życia?
Na menopauzę może jeszcze czekać i 10 lat z hakiem.

[Amilyee]

Napisane przez cava

Nie pojmuje skali Twojej paniki.
Co Ty w ogóle z tą menopauzą w 44 roku życia?
Na menopauzę może jeszcze czekać i 10 lat z hakiem.

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale nawet młodsze kobiety zmagają się z menopauzą. Babcia mojej przyjaciółki miała swoją już w wieku 40 lat. Jednak ja nie mówiłam o menopauzie, a premenopauzie, która może trwać nawet kilka lat. Tak przynajmniej słyszałam.
Poza tym odnoszę wrażenie, że mnie atakujesz. Nie pojmujesz mojej paniki? No dobrze, może faktycznie jestem przewrażliwiona. Przepraszam, że martwię się o swoją przyjaciółkę (która zmagała się wcześniej z chorobą) i biorę pod uwagę różne scenariusze. Napisałam tutaj aby ktoś albo potwierdził albo rozwiał moje wątpliwości. Chciałam poznać opinię kogoś z zewnątrz. Nie sądziłam, że wywołam tym takie oburzenie z twojej strony.

[Ninanina88]

Napisane przez Amilyee

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale nawet młodsze kobiety zmagają się z menopauzą. Babcia mojej przyjaciółki miała swoją już w wieku 40 lat. Jednak ja nie mówiłam o menopauzie, a premenopauzie, która może trwać nawet kilka lat. Tak przynajmniej słyszałam.
Poza tym odnoszę wrażenie, że mnie atakujesz. Nie pojmujesz mojej paniki? No dobrze, może faktycznie jestem przewrażliwiona. Przepraszam, że martwię się o swoją przyjaciółkę (która zmagała się wcześniej z chorobą) i biorę pod uwagę różne scenariusze. Napisałam tutaj aby ktoś albo potwierdził albo rozwiał moje wątpliwości. Chciałam poznać opinię kogoś z zewnątrz. Nie sądziłam, że wywołam tym takie oburzenie z twojej strony.

Szczerze, to ja odczytałam Twój post tak jak Cava, że jak to w ogóle możliwe, że zaszła w ciąże, jakaś dziwna panika. Ludzie zachodzą w ciąże po gorszych dolegliwościach niż wycięcie torbieli. A 44 lata to jeszcze nie babcia i hednak większość kobiet w tym wieku menopauzy nie ma. Sama piszesz, że lekarze mówili, że owulacja jest i może ože zajść w ciąże. Często jest tak, że jak kobiecie zależy na dziecku to nic z tego, a potem nagle presja schodzi i są 2 kreski.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NinaZgor]

Napisane przez Amilyee

Cześć wszystkim. Piszę tutaj bo zadręczam się pewną kwestią i już nie wiem do kogo mam się z tym zwrócić. Chodzi o bliską mi osobę. Ma około 44 lata i jakiś czas temu wymyśliła sobie, że chciałaby jeszcze raz zajść w ciążę. Niestety bezskutecznie. Jakieś dwa lata temu dała sobie z tym spokój. Niedawno nawet żartowała, że sama też nie wie co jej przyszło do głowy żeby w tym wieku o dziecku myśleć. Ostatnio jednak zaczęła gorzej się czuć. Doszły wymioty i mdłości, wrażliwość na zapachy, ostatnio ma też różne nastroje, zmaga się ze wzmożonym apetytem, miesiączka zaczęła się jej spóźniać. Ostatnią miała na początku stycznia i dopiero jakieś dwa tygodnie temu miała małe plamienie. Obie uznałyśmy, że może to po prostu premenopauza. Jednak na wszelki wypadek poprosiłam ją by zrobiła sobie test ciążowy. I zrobiła. Wyszedł pozytywny. Wszyscy byliśmy w szoku. Ona umówiła się do ginekologa, a ja poradziłam jej by po paru dniach zrobiła sobie test raz jeszcze. No i znowu wyszedł pozytywny. Teraz obie zastanawiamy się o co chodzi. Czy faktycznie jest w ciąży, a jeśli tak to jakim cudem skoro trzy lata temu nic już nie wskazywało na to aby mogła mieć kolejne dziecko? Dodam, że jakiś czas temu (max. 3 lata temu) przyjaciółka miała zabieg usuwania torbiela. Lekarze zapewnili ją jednak, że owulacja przebiega bez zarzutów i może jak najbardziej starać się o kolejne dziecko. Od tej pory jest cały czas pod opieką ginekologa i regularnie chodzi do niego na kontrolę. Ostatni raz była w styczniu. Wtedy lekarz niczego niepokojącego nie zauważył.



Moje pytanie więc brzmi, czy to może być ciąża urojona? A może po prostu los bywa przewrotny i przyjaciółka faktycznie spodziewa się dziecka? Martwię się o nią albowiem zarówno w sytuacji gdzie mówimy o ciąży prawdziwej czy urojonej, sytuacja jest niebezpieczna. Jeśli coś wiecie na ten temat, proszę wypowiedzcie się. Może ktoś z was jest lekarzem i może powiedzieć coś więcej na ten temat?

Z góry dzięki każdemu, kto poświęcił chwilę na ten problem.

Jest XXI wiek. Może skończ czytać wiadomości w internecie i pytać po forach tylko zaufaj lekarzom oraz szczegółowym badaniom?

Jeśli chcesz jej mądrze pomóc to dołóż od siebie w prezencie za jakiś czas budżet na dodatkowe badania, a nie histeryzuj bo z kolejnych wiadomości wynika, że tylko Ty tak niezdrowo się emocjonujesz. Szkoda że jeszcze opętania do listy nie dołożyłaś



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Szok, skandal, sensacja !!!
Kobieta przed menopauzą prowadząca życie seksualne zaszła w ciążę !!!

W przyszłym tygodniu specjalne czterodniowe sympozjum ginekologiczne na kanwie tego wydarzenia !

Z innych sensacji - połykacz ognia i baba z brodą !!!!

[Amilyee]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;86539245]Szok, skandal, sensacja !!!
Kobieta przed menopauzą prowadząca życie seksualne zaszła w ciążę !!!

W przyszłym tygodniu specjalne czterodniowe sympozjum ginekologiczne na kanwie tego wydarzenia !

Z innych sensacji - połykacz ognia i baba z brodą !!!![/QUOTE]
Widzę, że na tym forum tylko chamstwo i zero zrozumienia. Cóż, łudziłam się na jakąś kulturę i zrozumienie, a tymczasem większość z was mnie po prostu atakuje i naśmiewa się z moich obaw. Poza tym mówicie tak jakbyście same nigdy nie próbowały dowiedzieć się czegoś z internetu. Szkoda gadać. Wszystkim uprzejmym dziękuję za pomoc. Reszcie zaś, lepiej następnym razem nie piszcie nic jeśli wszystko co macie zamiar zrobić to naśmiewać się z niewiedzy człowieka bo być może nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale to po prostu prostackie.

[vhelsing]

No coz, niektorzy za malo w zyciu widzieli i nie maja pojecia co sie moze zdazyc. Na lekarzy w Polsce i nasza sluzbe zdrowia tez nie do konca mozna sie zdac, bo o dobra opieke i diagnostyke ginekologiczna niestety ale trudno, szczegolnie poza duzymi miastami. Nie zmienia to faktu ze nie ma co w panike wpadac. Jesli to ciaza to trzeba zrobic wszystko by mama o dziecko byli zdrowi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez vhelsing

No coz, niektorzy za malo w zyciu widzieli i nie maja pojecia co sie moze zdazyc. Na lekarzy w Polsce i nasza sluzbe zdrowia tez nie do konca mozna sie zdac, bo o dobra opieke i diagnostyke ginekologiczna niestety ale trudno, szczegolnie poza duzymi miastami. Nie zmienia to faktu ze nie ma co w panike wpadac. Jesli to ciaza to trzeba zrobic wszystko by mama o dziecko byli zdrowi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja jestem starsza od tej kobiety co zaszła, tez jestem po torbielach na jajnikach, tez mam co raz jakieś zawirowania długości cyklów, ale ciąża nadal nie byłaby niczym dziwnym.
I jakby mi test pokazał wynik pozytywny, to owszem panikowałabym potwornie, ale w związku z tym że jestem w ciąży" i co teraz, olaboga", a nie wymyślała cuda na kiju od razu o rakach, premenopauzach i chorobach. POMIMO, ze jak o ciążę się kiedyś starałam, to nie było od razu tylko ponad rok dzieciaka robiliśmy.


Nie róbcie z 44 latki starowinki z zaschniętymi jajnikami. Kobiety zawsze rodziły dzieci w wieku + 40 a teraz to w ogóle dość często dopiero koło 40tki sie do tego zabierają po raz pierwszy i z sukcesem.

[NinaZgor]

Napisane przez vhelsing

No coz, niektorzy za malo w zyciu widzieli i nie maja pojecia co sie moze zdazyc. Na lekarzy w Polsce i nasza sluzbe zdrowia tez nie do konca mozna sie zdac, bo o dobra opieke i diagnostyke ginekologiczna niestety ale trudno, szczegolnie poza duzymi miastami. Nie zmienia to faktu ze nie ma co w panike wpadac. Jesli to ciaza to trzeba zrobic wszystko by mama o dziecko byli zdrowi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Za dużo TV, czytania o medialnych skandalach oraz plotek zasłyszanych od nawiedzonych sąsiadek / wyczytanych w internecie w odniesieniu do "jedynej słusznej prawdy"

Będzie miała opiekę adekwatną do zapotrzebowania. Jeśli ktoś ma chęć i poczuje się z tym lepiej to może poszerzyć badania w zakresie prywatnym. Jednemu wystarczy opel z salonu i będzie zadowolony, a drugi wybierze samochód premium bo ma taką chęć i możliwości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vhelsing]

Wszystko sie zgadza, ale jak tu kobiecina opisuje swoje zmartwienia i watpliwosci to nalezy te watpliwosci rozwiac, byc moze uswiadomic a nie wysmiewac i szydzic. Ja w swoim zyciu na prawde wiele widzialam i wiem czego sie mozna w roznych sytuacjach spodziewac dlatego nie bagatelizuje takich obaw. Tym bardziej ze az za dobrze wiem jak funkcjonuje polski system ochrony zdrowia :-/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[quench]

Autorko, niech koleżanka zrobi w laboratorium beta hcg, będzie miała pewność czy to ciąża (zrobi rano, wynik powinien być wieczorem albo następnego dnia).
Ciąży urojonej raczej bym się nie obawiała; najczęściej dotykają ją kobiety, które tak bardzo nie chcą lub bardzo chcą mieć dziecko, że objawia się to w sposób psychosomatyczny.
Usunięcie torbieli nie musi wpływać na płodność; ba, bardzo często pozbycie się torbieli sprzyja zajściu w ciążę. To, że koleżanka wcześniej nie zaszła w ciążę, nie jest czymś niezwykłym. Jeśli nie była pod opieką ginekologa - monitoring cyklu, dokładne oznaczenia poziomu hormonów itd, to po prostu mogła natrafić na okres zmniejszonej płodności. Ba, bardzo często stres jaki towarzyszy staraniu się o dziecko, uniemożliwia zajście w ciążę (na pewno kojarzysz sytuacje, w których para sobie "odpuszczała" a tu bum! ciąża).
Ciąża w wieku 44 lat nie jest niczym niezwykłym. Koleżanka musi pamiętać jednak, że w tym wieku ryzyko poronienia jest większe niż u ciężarnej 25latki. Ma też możliwość skorzystania z dodatkowej diagnostyki prenatalnej w ramach NFZ.
No i głowa do góry. Nie martw się na zapas i nie stresujcie się.

[vhelsing]

Dokladnie, dobra diagnostyka i regularne kontrole i wszystko sie ulozy. Nie wiem jak z dostepnoscia jesli chodzi o gabinet i laboratorium no i terminy, jesli na NFZ, ale jesli sa fundusze to prywatnie wszystko pojdzie szybko i sprawnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amilyee]

Napisane przez quench

Autorko, niech koleżanka zrobi w laboratorium beta hcg, będzie miała pewność czy to ciąża (zrobi rano, wynik powinien być wieczorem albo następnego dnia).
Ciąży urojonej raczej bym się nie obawiała; najczęściej dotykają ją kobiety, które tak bardzo nie chcą lub bardzo chcą mieć dziecko, że objawia się to w sposób psychosomatyczny.
Usunięcie torbieli nie musi wpływać na płodność; ba, bardzo często pozbycie się torbieli sprzyja zajściu w ciążę. To, że koleżanka wcześniej nie zaszła w ciążę, nie jest czymś niezwykłym. Jeśli nie była pod opieką ginekologa - monitoring cyklu, dokładne oznaczenia poziomu hormonów itd, to po prostu mogła natrafić na okres zmniejszonej płodności. Ba, bardzo często stres jaki towarzyszy staraniu się o dziecko, uniemożliwia zajście w ciążę (na pewno kojarzysz sytuacje, w których para sobie "odpuszczała" a tu bum! ciąża).
Ciąża w wieku 44 lat nie jest niczym niezwykłym. Koleżanka musi pamiętać jednak, że w tym wieku ryzyko poronienia jest większe niż u ciężarnej 25latki. Ma też możliwość skorzystania z dodatkowej diagnostyki prenatalnej w ramach NFZ.
No i głowa do góry. Nie martw się na zapas i nie stresujcie się.

Bardzo dziękuję za odpowiedź! Jeśli chodzi o badania beta hcg, już namówiłam na to przyjaciółkę. Jutro się wybiera. A niedługo potem wizyta u ginekologa gdzie, jak mamy nadzieję, wszystko się wyjaśni.
Ta obawa o ciążę urojoną być może faktycznie była z mojej strony trochę przesadna. Jednak pamiętam jak trochę ponad rok wstecz moja przyjaciółka była wręcz zafascynowana perspektywą macierzyństwa - przeglądała ubranka i akcesoria dziecięce, stare albumy ze zdjęciami swoich dzieci przeglądała niemal codziennie, gdy wychodziłyśmy razem na zakupy niemal zawsze kończyliśmy w dziale dziecięcym, a już najbardziej niepokojące było to jak swoją zaledwie dziewiętnastoletnią córkę namawiała do zajścia w ciąży, urodzenia dziecka i dania go na wychowanie babci. Trochę mnie to wszystko zaniepokoiło i pomimo, że ten okres już jej minął a cała chęć do macierzyństwa przepadła, postanowiłam wziąć pod uwagę tą możliwość. Jednak myśląc o tym teraz wydaje mi się, że faktycznie trochę przesadziłam z tą urojoną ciążą.
O tym, że usunięcie torbieli zwiększa szansę zajścia w ciążę już wiemy. Lekarz sam jej to powiedział. Wiem jednak też, że torbiele co jakiś czas się odnawiają. Wykluczyłam jednak tą możliwość albowiem moja przyjaciółka chodzi nw kontrolę regularnie, ma robione raz w roku usg i póki co badania nawrotu choroby nie wykazały. Ale potem jeden z moich znajomych nabąknął coś o nowotworze, do tego zaczęłam czytać te bzdury w internecie i mimowolnie zaczęłam się martwić. Taka już jestem.
Tego potencjalnego poronienia też się obawiamy. Moja przyjaciółka to silna kobieta, ale obawiam się, że to by nią wstrząsnęło. No nic, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Jeszcze raz dziękuję za kulturalną i uprzejmą odpowiedź. Miło jest wiedzieć, że są tutaj jeszcze ludzie, którzy potrafią pochylić się nad czyimś problemem bez zbędnych złośliwości.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez vhelsing

Wszystko sie zgadza, ale jak tu kobiecina opisuje swoje zmartwienia i watpliwosci to nalezy te watpliwosci rozwiac, byc moze uswiadomic a nie wysmiewac i szydzic. Ja w swoim zyciu na prawde wiele widzialam i wiem czego sie mozna w roznych sytuacjach spodziewac dlatego nie bagatelizuje takich obaw. Tym bardziej ze az za dobrze wiem jak funkcjonuje polski system ochrony zdrowia :-/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tutaj również dziękuję za potraktowanie mojego problemu poważnie. Naprawdę to doceniam!
Prywatnie pewnie wszystko poszłoby dużo sprawniej, ale moja przyjaciółka to uparta i jednocześnie bardzo oszczędna kobieta - nie pójdzie prywatnie do żadnego lekarza chyba, że paliłoby jej się pod nogami. Wiem bo sama próbowałam ją przekonać do prywatnej wizyty u ginekologa itd. no, ale ona tylko mnie wyśmiała. Z resztą z tymi terminami to jeszcze nie tak źle. Do ginekologa dzwoniła czwartek i dali jej termin już tydzień później. To całkiem dobrze jak na NFZ. Teraz mamy tylko nadzieję, że w czwartek moja przyjaciółka usłyszy same dobre wiadomości.

[vhelsing]

Jak juz bedziecie po wizycie to prosze dac znac jak poszlo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Amilyee

Bardzo dziękuję za odpowiedź! Jeśli chodzi o badania beta hcg, już namówiłam na to przyjaciółkę. Jutro się wybiera. A niedługo potem wizyta u ginekologa gdzie, jak mamy nadzieję, wszystko się wyjaśni.
Ta obawa o ciążę urojoną być może faktycznie była z mojej strony trochę przesadna. Jednak pamiętam jak trochę ponad rok wstecz moja przyjaciółka była wręcz zafascynowana perspektywą macierzyństwa - przeglądała ubranka i akcesoria dziecięce, stare albumy ze zdjęciami swoich dzieci przeglądała niemal codziennie, gdy wychodziłyśmy razem na zakupy niemal zawsze kończyliśmy w dziale dziecięcym, a już najbardziej niepokojące było to jak swoją zaledwie dziewiętnastoletnią córkę namawiała do zajścia w ciąży, urodzenia dziecka i dania go na wychowanie babci. Trochę mnie to wszystko zaniepokoiło i pomimo, że ten okres już jej minął a cała chęć do macierzyństwa przepadła, postanowiłam wziąć pod uwagę tą możliwość. Jednak myśląc o tym teraz wydaje mi się, że faktycznie trochę przesadziłam z tą urojoną ciążą.
O tym, że usunięcie torbieli zwiększa szansę zajścia w ciążę już wiemy. Lekarz sam jej to powiedział. Wiem jednak też, że torbiele co jakiś czas się odnawiają. Wykluczyłam jednak tą możliwość albowiem moja przyjaciółka chodzi nw kontrolę regularnie, ma robione raz w roku usg i póki co badania nawrotu choroby nie wykazały. Ale potem jeden z moich znajomych nabąknął coś o nowotworze, do tego zaczęłam czytać te bzdury w internecie i mimowolnie zaczęłam się martwić. Taka już jestem.
Tego potencjalnego poronienia też się obawiamy. Moja przyjaciółka to silna kobieta, ale obawiam się, że to by nią wstrząsnęło. No nic, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Jeszcze raz dziękuję za kulturalną i uprzejmą odpowiedź. Miło jest wiedzieć, że są tutaj jeszcze ludzie, którzy potrafią pochylić się nad czyimś problemem bez zbędnych złośliwości.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------


Tutaj również dziękuję za potraktowanie mojego problemu poważnie. Naprawdę to doceniam!
Prywatnie pewnie wszystko poszłoby dużo sprawniej, ale moja przyjaciółka to uparta i jednocześnie bardzo oszczędna kobieta - nie pójdzie prywatnie do żadnego lekarza chyba, że paliłoby jej się pod nogami. Wiem bo sama próbowałam ją przekonać do prywatnej wizyty u ginekologa itd. no, ale ona tylko mnie wyśmiała. Z resztą z tymi terminami to jeszcze nie tak źle. Do ginekologa dzwoniła czwartek i dali jej termin już tydzień później. To całkiem dobrze jak na NFZ. Teraz mamy tylko nadzieję, że w czwartek moja przyjaciółka usłyszy same dobre wiadomości.

To ze ona zaszła w ciąże wydaje mi się normalne i nie widzę cienia problemu, ani grama powodu do latania prywatnie po ginekologach.

Natomiast cała reszta którą i jak opisujesz, to faktycznie jest jakiś bardzo duży problem, nad którym warto by było chyba popracować z psychologiem.
Piszę całkiem serio, bo aż mi duszno jak czytam, a co dopiero żyć w takim czymś.
Życie się po prostu żyje i robienie strachu, paniki, horroru i problemu ze wszystkiego, nie jest zdrowe, nie jest korzystne, nie prowadzi do niczego dobrego.
Naprawdę polecam terapie konwencjonalna, albo jakieś techniki medytacyjne, czy co tam kto akceptuje.
Bo nie jest dobrze i taki poziom stresu życiowego nie służy ani tobie, ani twojej przyjaciółce, ani waszej przyjaźni.

[Mia1612]

Napisane przez Amilyee

Tego potencjalnego poronienia też się obawiamy. Moja przyjaciółka to silna kobieta, ale obawiam się, że to by nią wstrząsnęło. No nic, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.


.

Aż musiałam na to zareagować, bo to już woła o pomstę do nieba, taka postawa. Przyjaźń przyjaźnią, ale OBAWIAMY SIĘ? Przepraszam bardzo, ale czy pani jest jej MĘŻEM? Dla mnie taka postawa świadczy o zbyt mocnym spoufalaniu się. Inaczej nie potrafię tego określić. Najpierw jest pani dziwnie zaskoczona, że MŁODA przyjaciółka zaszła w ciążę (i co z tego że wcześniej miała problemy zdrowotne?), a teraz jeszcze takie kwiatki. Szczerze? Polecam skupić się na własnym życiu, bo takie coś to już za wiele.

[vhelsing]

Halo i co tam ? Jest ta ciaza czy nie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz