dojazd 2h do pracy? a może dalsza edukacja

[kenzaa123]

Chciałabym prosić o rady, ponieważ sama mam mętlik w głowie.
Nie wchodząc w szczegóły- studiuje dziennie i niedługo owe studia kończę. Pojawia się pytanie dalsze kształcenie, czyli magisterka dzienna, czy jednak zaoczna? W tym wieku raczej wypada iść na zaoczne i pracować na pełen etat. Nawet gdyby to była praca studencka w międzyczasie można rozglądać się za pracą w zawodzie, bo wiadomo jakie przykre są teraz realia. Boje się, że idąc na dzienną mgr, skończę ją- swoje lata już na karku,a przez kolejne 2 lata będę szukać pracy Dodam, że mam jakby rok w plecy, ponieważ kończyłam technikum,a nie liceum.
No i problem pojawia się nie w samych studiach, a mieszkaniu.
Idąc na zaoczne musiałabym wrócić na ten czas do domu rodzinnego i dojeżdzać do pracy ok 2h w jedną stronę codziennie.
Tzn z rana pociąg jest bezpośrednio i jedzie godzinę+ oczywiście dojście z domu i do pracy (nie wiadomo, ile km od stacji ona będzie), ale gorzej z powrotnym, bo trzeba czekać prawie godzinę na pociąg plus sama podróż godzina, więc byłabym w domu o 18.
No i studia zaoczne w weekendy, trochę mnie to przeraża.
Przeraża mnie to, że nie miałabym czasu dla siebie, teraz mam czas na swoje hobby, nie wiem pójście na siłownie, spotkanie z koleżankami, a w tym wypadku już o 22 trzeba będzie spać, by wstać wcześnie rano.
Od razu mówię, że wynajem nie wchodzi w grę, bo mnie po prostu nie stać jak na razie.
Na studiach dziennych mieszkam w akademiku, ale dowiadywałam się że plan na mgr jest tak "zawalony", że opcja pracy będzie tylko w weekendy. Więc jakby nie patrzeć, też kiepsko, bo muszę pracować by zarobić na siebie...

[201803290936]

Napisane przez kenzaa123

Chciałabym prosić o rady, ponieważ sama mam mętlik w głowie.
Nie wchodząc w szczegóły- studiuje dziennie i niedługo owe studia kończę. Pojawia się pytanie dalsze kształcenie, czyli magisterka dzienna, czy jednak zaoczna? W tym wieku raczej wypada iść na zaoczne i pracować na pełen etat. Nawet gdyby to była praca studencka w międzyczasie można rozglądać się za pracą w zawodzie, bo wiadomo jakie przykre są teraz realia. Boje się, że idąc na dzienną mgr, skończę ją- swoje lata już na karku,a przez kolejne 2 lata będę szukać pracy Dodam, że mam jakby rok w plecy, ponieważ kończyłam technikum,a nie liceum.
No i problem pojawia się nie w samych studiach, a mieszkaniu.
Idąc na zaoczne musiałabym wrócić na ten czas do domu rodzinnego i dojeżdzać do pracy ok 2h w jedną stronę codziennie.
Tzn z rana pociąg jest bezpośrednio i jedzie godzinę+ oczywiście dojście z domu i do pracy (nie wiadomo, ile km od stacji ona będzie), ale gorzej z powrotnym, bo trzeba czekać prawie godzinę na pociąg plus sama podróż godzina, więc byłabym w domu o 18.
No i studia zaoczne w weekendy, trochę mnie to przeraża.
Przeraża mnie to, że nie miałabym czasu dla siebie, teraz mam czas na swoje hobby, nie wiem pójście na siłownie, spotkanie z koleżankami, a w tym wypadku już o 22 trzeba będzie spać, by wstać wcześnie rano.
Od razu mówię, że wynajem nie wchodzi w grę, bo mnie po prostu nie stać jak na razie.
Na studiach dziennych mieszkam w akademiku, ale dowiadywałam się że plan na mgr jest tak "zawalony", że opcja pracy będzie tylko w weekendy. Więc jakby nie patrzeć, też kiepsko, bo muszę pracować by zarobić na siebie...

Rozmawiałaś o tym z rodzicami? Stać ich na utrzymanie Cię na studiach dziennych? Jeżeli tak, to jasne że idź na dzienne - wcale nie jest tak, że wypada tylko i wyłącznie studiować w pewnym wieku zaocznie. Poza tym możesz sobie trochę dorabiać w weekendy, jeżeli plan pozwoli.

[stesia]

jak tak zaczęłaś o tym swoim wieku to myślałam że jesteś trochę starsza a ty jesteś w tym wieku co masa dziennych studentów, już nie rób z siebie takiej starej.
dla mnie pomysł codziennych dojazdów w sumie 4 godz odpada, wolałabym życ dużo skromniej ale nie chciałabym się tak męczyć z dojazdem. czym planujesz jeździć? bo jeśli nie autem to weź też pod uwagę że może ci dojść kolejna godz bo np nie będzie autobusu a i z przystanku do pracy tez trzeba dotrzeć. nie byłoby cię stac chociaż na miejsce w pokoju 2-osobowym? osobiście wolałabym nawet wynajem z kimś, no ale ja ogólnie jestem do takich dojazdów źle nastawiona

[Wolha wRedna]

Jesteś po technikum więc w zależności czy robić 3letni licencjat czy 3,5 inżyniera będziesz miała 24-25 lat, dobrze liczę?

Nie patrzyłabym na wiek, ale na to czy w ogóle opłaca się w danym kierunku robić magistra. Mnie np. po tytule inż, mgr w sumie nie był potrzebny. Mam, ale mogłam sobie darować. Jeśli się opłaca to wolałabym nadal mieszkać w akademiku, a nie iść na studia zaoczne i pracować za kasę za którą nawet nie stać mnie na opłacenie jednocześnie studiów i mieszkania w odpowiednim dla pogodzenia tych rzeczy miejscu. To się nie kalkuluje. Mordowanie się bo coś wypada lub nie, jest dla mnie bezsensowne.

[kenzaa123]

Napisane przez Doris1981

Rozmawiałaś o tym z rodzicami? Stać ich na utrzymanie Cię na studiach dziennych? Jeżeli tak, to jasne że idź na dzienne - wcale nie jest tak, że wypada tylko i wyłącznie studiować w pewnym wieku zaocznie. Poza tym możesz sobie trochę dorabiać w weekendy, jeżeli plan pozwoli.

Rodzice nie mają pieniędzy, od dwóch lat utrzymuje się sama. Z wakacyjnej pracy za granicą oraz jakieś dorywcze prace w weekendy.
Na dziennych jak mówie- mieszkam w akademiku, gdzie nie płaci się tyle co za pokój na stacji, ale niestety plan nie pozwala pracować w tygodniu.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Jesteś po technikum więc w zależności czy robić 3letni licencjat czy 3,5 inżyniera będziesz miała 24-25 lat, dobrze liczę?

Nie patrzyłabym na wiek, ale na to czy w ogóle opłaca się w danym kierunku robić magistra. Mnie np. po tytule inż, mgr w sumie nie był potrzebny. Mam, ale mogłam sobie darować. Jeśli się opłaca to wolałabym nadal mieszkać w akademiku, a nie iść na studia zaoczne i pracować za kasę za którą nawet nie stać mnie na opłacenie jednocześnie studiów i mieszkania w odpowiednim dla pogodzenia tych rzeczy miejscu. To się nie kalkuluje. Mordowanie się bo coś wypada lub nie, jest dla mnie bezsensowne.

Tzn może źle się wyraziłam- chęć pójścia na zaoczne nie wynika tylko z tego, że "wypada", ale chciałabym już zarabiać pieniądze i zdobywać powoli doświadczenie w zawodzie.
Ja też robię własnie inżyniera 3.5r, tyle, że moj kierunek nie jest prawdopodobnie tak dobry jak Twój, bo to bardzo ogólna tematyka, bardziej menadżerska, że nawet mając inż będzie trudno z pracą;/ Już nawet myslę o tym, czy by nie iść na zupełnie inny kierunek na mgr, ale nie wiem czy mnie to nie przerośnie.
Tak czy siak, zdaje sobie poniekąd sprawę, że ten mgr może nie być potrzebny, ale mozliwosc studiowania kolejne 1.5r to będzie takie odłożenie spraw w czasie

[damdalena]

Napisane przez kenzaa123

chęć pójścia na zaoczne nie wynika tylko z tego, że "wypada", ale chciałabym już zarabiać pieniądze i zdobywać powoli doświadczenie w zawodzie.

W teorii to świetnie brzmi, że po licencjacie idzie się do pracy zdobywać doświadczenia i w międzyczasie zaocznie uzupełnia magisterkę. W praktyce jednak wychodzi, że to ci po magisterce dziennej mają jednak lepsze posady, a ci po licencjacie/inżynierze bardzo często pracują poza zawodem, bo zaocznie studiów II-stopnia nie udało się ukończyć, itd. Tak widzę po swoich znajomych - owszem, to za mała próba statystyczna by snuć teorie socjologiczne, ale tak jakoś wychodzi "w praniu". Także polecam dzienne studia. Choć sporo zależy od kierunku i tego, co chcesz później robić.

[AuroraCoriolis]

ja osobiscie postawilabym na prace-jakby nie patrzec praca jest tutaj docelowym celem, a studia zaoczne + praca nie sa niemozliwe do pogodzenia tylko trzeba byc regularnym,

ja w kazdym razie poszlam tak i nie zaluje , bywaly trudniejsze tygodnie ale to nie ejst dramat rwajacy dzien w dzien przez 2 lata a przynajmniej zarabialam i mi sie to oplacilo

[Ilsa Lund]

A czemu musiałabyś się przeprowadzić do rodziców ? Studia zaoczne można rozłożyć na miesięczne raty, wynoszą one wtedy ok. 100 zł To już więcej Cię wyjdzie za dojazdy

[Varga]

Napisane przez Ilsa Lund

A czemu musiałabyś się przeprowadzić do rodziców ? Studia zaoczne można rozłożyć na miesięczne raty, wynoszą one wtedy ok. 100 zł To już więcej Cię wyjdzie za dojazdy

100zl? No nie wiem... raczej niewiele uczelni oferuje tak niskie czesne. Obecnie mąż za studia niestacjonarne płaci 700zl/msc. Dlatego jeśli Autorka ma również droga uczelnie to zarabiając 2tys. netto ciężko jej się będzie utrzymać wynajmując pokój.

Autorko, ja bym wybrała prace + studia zaoczne. Myślałaś już nad tym czym chciałabyś się zajmować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ilsa Lund]

Napisane przez Varga

100zl? No nie wiem... raczej niewiele uczelni oferuje tak niskie czesne. Obecnie mąż za studia niestacjonarne płaci 700zl/msc. Dlatego jeśli Autorka ma również droga uczelnie to zarabiając 2tys. netto ciężko jej się będzie utrzymać wynajmując pokój.

Autorko, ja bym wybrała prace + studia zaoczne. Myślałaś już nad tym czym chciałabyś się zajmować?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie tak było na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

a studia w mieście, gdzie szukają do pracy wieczorami i w weekendy? studia zaoczne kosztują, dojazdy tak samo, więc przelicz czy nie wyjdzie Ci taniej studiowanie dziennie, mieszkanie w akademiku i dorabianie.

chyba, że masz okazję złapać dobrą pracę w zawodzie w rodzinnym mieście, wtedy spoko można te dojazdy na studia zaoczne przecierpieć.

[blue3]

Napisane przez Ilsa Lund

U mnie tak było na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu 😉

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najtańsze czesne za studia niestacjonarne to 2200 zł (tylko na I roku), więc nijak nie jest to 100zł miesięcznie. 100zł to opłata za powtarzanie zajęć.

[Onnaa88]

Napisane przez kenzaa123

Chciałabym prosić o rady, ponieważ sama mam mętlik w głowie.
Nie wchodząc w szczegóły- studiuje dziennie i niedługo owe studia kończę. Pojawia się pytanie dalsze kształcenie, czyli magisterka dzienna, czy jednak zaoczna? W tym wieku raczej wypada iść na zaoczne i pracować na pełen etat. Nawet gdyby to była praca studencka w międzyczasie można rozglądać się za pracą w zawodzie, bo wiadomo jakie przykre są teraz realia. Boje się, że idąc na dzienną mgr, skończę ją- swoje lata już na karku,a przez kolejne 2 lata będę szukać pracy Dodam, że mam jakby rok w plecy, ponieważ kończyłam technikum,a nie liceum.
No i problem pojawia się nie w samych studiach, a mieszkaniu.
Idąc na zaoczne musiałabym wrócić na ten czas do domu rodzinnego i dojeżdzać do pracy ok 2h w jedną stronę codziennie.
Tzn z rana pociąg jest bezpośrednio i jedzie godzinę+ oczywiście dojście z domu i do pracy (nie wiadomo, ile km od stacji ona będzie), ale gorzej z powrotnym, bo trzeba czekać prawie godzinę na pociąg plus sama podróż godzina, więc byłabym w domu o 18.
No i studia zaoczne w weekendy, trochę mnie to przeraża.
Przeraża mnie to, że nie miałabym czasu dla siebie, teraz mam czas na swoje hobby, nie wiem pójście na siłownie, spotkanie z koleżankami, a w tym wypadku już o 22 trzeba będzie spać, by wstać wcześnie rano.
Od razu mówię, że wynajem nie wchodzi w grę, bo mnie po prostu nie stać jak na razie.
Na studiach dziennych mieszkam w akademiku, ale dowiadywałam się że plan na mgr jest tak "zawalony", że opcja pracy będzie tylko w weekendy. Więc jakby nie patrzeć, też kiepsko, bo muszę pracować by zarobić na siebie...

Nie dałabym rady pogodzić pracy ze szkoła zaoczną,niestety będzie bardzo ciężko ale może jednak Ci się uda