|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 3
|
Przyznać się do bycia kochanką?
Proszę podzielcie się ze mną swoją opinią.
Miałam romans, trwał pare miesięcy. Poznałam tego faceta przypadkowo, normalnie zaczęliśmy się spotykać. Po pewnym czasie dowiedziałam się, że ma żonę.. Wtedy miałam zamiar zerwać ten kontakt, tak też próbowałam, ale on wciąż wydzwaniał, pisał, chciał się spotkać, dawał prezenty, uległam, od spotkania do spotkania, utrzymywał, że ich małżeństwo nie istnieje, opowiadał o rozwodzie, zresztą nie mieszkał z nią. Nie sypiałam z nim nigdy, ale było zaangażowanie emocjonalne, więc to chyba dalej romans..? Naprawdę zachowywał się jakby faktycznie byli w separacji, spotykał się ze mną kiedy chciałam, ani razu nie chował z telefonem, spędzał ze mną całe dnie i zero kontaktu od niej.. Uwierzcie mi, ale facet prowadził życie jak singiel, wyjeżdżał sobie po parę dni. Prawda jest taka że do dziś nie jestem pewna jak było. W każdym razie, wtedy mu w to zaczynałam wierzyć, ale czarę goryczy przelało to gdy na jaw wyszły pewne jego kłamstwa stosunku do mnie. Zerwałam kontakt i odcięłam się. Żałuję tej relacji, byłam naiwna, cieszę się tylko, że miałam o tyle rozumu i nie poszłam z nim do łóżka, mimo jego wyznań miłości. Po zakonczeniu tej relacji, dowiedziała sie o tym jego żona, która utrzymuje, że byli dobrym małżeństwem w tym czasie (nie wnikam, nawet nie chcę już wiedzieć), ona mnie oskarżyła o wszystko, wybieliła swojego męża, mnie przedstawiła jako uwodzicielke, a ja to pokornie zniosłam, nie chciałam jej mówić prawdy, choć dowodów na to, że to on wszystko inicjował i mnie oszukiwał w związku z ich małżeństwem mam sporo.. Ale nie chciałam już siać zamętu i się wtrącać, w każdym razie ona co jakiś czas się uaktywnia i daje znać o sobie. Sęk w tym, że poznałam świetnego faceta i chciałabym się zaangażować, jednak ten epizod z mojej przeszłości nie daje mi spokoju. Uważam, że w związku powinna być szczerość, sama w swoich poprzednich związkach zawsze mówiłam prawdę, nigdy nie zdradziłam, byłam w porządku, chciałabym by dalej tak było, inaczej nie widzę przyszłości takich relacji, wystarczy powyższy przykład.. Czy powinnam o tym powiedzieć? Bardzo się boję reakcji, że to mnie uzna za kobietę, która chciała rozwalić rodzinę, że brałam się za zajętego, że brak mi szacunku, wiem jakie są opinie o kochankach i sama nie mam dobrego zdania o kobiecie, która świadomie niszczy czyjeś małżeństwo. Owszem, byłam naiwna, że temu facetowi wierzyłam w zapewnienia o separacji i rozwodzie, ale dawał mi sporo powodów ku temu. Zwłaszcza, że nie było między nami tego seksu, więc tym bardziej wydawało mi się, że prawdziwie się we mnie zakochał i że między nimi to formalność. Załuję, ale nie cofnę już tego czasu, chciałabym pójść naprzód, ale nie mogę spać przez to spokojnie. Chciałabym zrzucić z siebie ten balast, nie chcę naprawdę nic zatajać. W jaki sposób o tym powiedzieć? Przecież nie wyskoczę ten znikąd na zasadzie hej, byłam kochanką. ![]() W jaki sposób facet może to postrzegać? |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Nie poszłaś z nim do łóżka więc raczej nie byłaś kochanką
Nie rzucałabym dramatycznymi tekstami typu "ooOoo byłam kochanką", ale jeśli rozmowa zejdzie na tematy poprzednich złych doświadczeń, możesz po prostu powiedzieć, że kiedyś byłaś zauroczona facetem, ale po jakimś czasie wyszło, że jest żonaty i że cię okłamuje co do stanu jego małżeństwa. I tyle. Spokojnie.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 Edytowane przez ruda_beksa Czas edycji: 2017-12-20 o 03:13 |
|
|
|
|
#3 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 897
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Jeżeli czujesz potrzebę. Bo wiesz. To od ciebie zależy, ile powiesz. A swoją drogą, żona typowa. Męża wiernego jej jakas pola czarownica uwiodła...
|
|
|
|
|
#5 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 4 088
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Ja bym powiedziała. Ale kochanką nie byłaś.. Zauroczylas się i tyle. Zakończyłas jak wyszło wszystko.
A jej gadanie że w tym czasie byli dobrym małżeństwem... Baby w większości takie są. Na siłę chcą chłopa zatrzymać, taki on dobry, tylko biedny chlopina. Wina tych wszystkich kobiet co go kusily. Gdyby nie one to nic by nie zrobił. Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#6 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 835
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Miałam kiedyś podobnie, facet zapewniał o rozwodzie itd. To było kłamstwo. Oszukał i mnie i żonę. W jej oczach oczywiście to ja byłam najgorsza. Chociaż minęło od tej relacji już sporo czasu do dzisiaj zastanawiam się czy ona nie powinna poznać prawdy. Z drugiej strony - nie moje mały i nie mój cyrk. Ja nie zrobiłam nic złego i Ty w tej sytuacji też nie. Co innego świadomie rozwalać małżeństwo a co innego trafić na gnojka, który to małżeństwo rozwala sam swoimi kłamstwami i przy okazji okłamuje kogoś innego.
Kochanką nie byłaś, zauroczyłaś się po prostu w dupku, którego na całe szczęście pogoniłaś. Wyluzuj, nie masz sobie nic do zarzucenia moim zdaniem.
__________________
|
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Autorko, niepotrzebnie dramatyzujesz i sobie coś wkręcasz. Wyjdzie na to, że jesteś czemuś winna, czy masz coś na sumieniu, chociaż nie masz. Przestań z siebie robić jakąś Jezabel.
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
Mocno przesadzasz. Nie widzę Twojej winy w tej sytuacji. Spotykałaś się z mężczyzną, który zapewniał Cię, że jego malżeństwo jest tylko na papierze i chce to zakończyć. Zauroczyłaś się. Nawet z nim nie sypiałaś. Jak się dowiedzialaś prawdy, zakończyłaś to. Zrobiłaś, jak należało. A co do mówienia partnerowi - jeśli Cię to tak bardzo dręczy, zrób to. Ale wyskakiwanie z tym ni z tego, ni z owego... może wyjjść dziwnie. Jeśli nadarzy się sytuacja, kiedy będziecie rozmawiać o swojej przeszlości, byłych partnerach, możesz o tym wspomnieć. Może się jednak zdarzyć tak, że Twojego nowego partnera nie będzie interesowało to, ilu mężczyzn miałaś wcześniej i jak te relacje wyglądały. Uważam, że to nawet w porządku, by nie wypytywać o takie rzeczy. Ja swojego faceta, z którym jestem kilka lat, nie pytam o takie rzeczy, on mnie też nie. Nie widzę potrzeby. Czasem przy okazji coś się napomknie o kimś z byłych, ale bez szczegółów. Ale najważniejsze moim zdaniem jest to, żebyś sama to przepracowała i uświadomiła sobie, że nie ma niczego złego w Twoim zachowaniu i nie musisz się za to biczować. |
|
|
|
|
|
#9 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
nie wiem czemu tak się zafiksowałaś. nie masz czym.
nie sypiałaś z nim bo twardo wyznaczyłaś granicę. zauroczyłaś się ale to nie grzech. facet cię adorowal i okłamywał niestety i wszystko. po czasie żona cię ochrzaniła bo tak jej było latwiej niż wywalić zdrajcę. co to znaczy że ona się uaktywnia i daje znać o sobie? wolałabym olewać wariatkę ale może warto jednak idiotce uświadomić kto za kim latał? albo przynajmniej: nie życzę sobie z panią żadnego kontaktu. proszę mnie nie spamować bo oskarżę panią o nękanie i stalking. z tym, że ja bym wolała ją olewać, nie wdawać się w żadną rozmowę, a ty widać strasznie się przejęłaś parą czubków. jak dla mnie to nie nalezy w ogóle zawracać sobie tym głowy. a gdyby kiedyś temat jw. powracał, ona by nękała czy coś, to twardo: uwodził mnie żonaty, nie sypiałam z nim, jego żona zamiast zrobić porządek z kolesiem jest nienormalna i nęka mnie. Ja to odpuszczam bo z wariatami wolę się nie wdawać w żaden dialog, niestety baba ma coś z głową i co jakiś czas odzywa się do mnie. kurczę, nawet z gościem nie sypiałaś, a normalnie jakbyś tysiąc win poczyniła.
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-12-20 o 12:07 |
|
|
|
|
#10 |
|
Psiejsko czarodziejsko :)
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 703
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Bardzo mi się podoba Twoje zachowanie, czasem naprawdę trudno jest trzymać fason, tak, jak to Ty zrobiłaś. Każda z nas chce być kochana, być również blisko fizycznie z TŻ- u Ciebie nie było czystej i klarownej sytuacji z facetem i wiedząc o tym, potrafiłaś sobie odmówić przyjemności- choć w sumie Ty byłaś "spoza układu".
Osobiście uważam, że nie ma potrzeby mówić obecnemu facetowi o tej sytuacji. Sprawa działa się, kiedy jeszcze Się nie spotykaliście, więc go nie dotyczy. Oczywiście, jeśli kiedyś rozmowa zejdzie na takie tematy, nie ma co ukrywać prawdy. Ale zauważyłam , że faceci wolą nie wiedzieć o poprzednikach za wiele, za to my lubimy babrać się w przeszłości i ryć sobie berety ![]() Więc nie ryj go Sobie ,- sumienie masz czyste i w stosunku do aktualnego faceta i w stosunku do siebie. Zaczęłaś nowy rozdział i nie ma co go zaśmiecać resztkami z przeszłości
__________________
wymianka zapachowa, kolorowa, pielęgnacyjna: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1288132 |
|
|
|
|
#11 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 460
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Też uważam, że przesadzasz. Jedyna Twoja wina, to że byłaś naiwna. Kochanka to za duże słowo. Brzmi jakbyś specjalnie polowała na żonatych i wskakiwała im do łóżka. Jeśli czujesz potrzebę o tym powiedzieć, to powiedz. Ale bez dramatów, prostymi słowami. Ot, przydarzyła Ci się taka niemiła historia. Spotykałaś się z facetem, który twierdził, że jest już właściwie wolny, niemal rozwiedziony, a nie był. Ale za to jak Cię będzie dręczyć żona, to tym razem powiedz jej całą prawdę. Co z nią zrobi, to jej sprawa.
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
Zachowałaś się bardzo taktownie, nie wdając się z nią w szczegóły. Ale niesprawiedliwe jest, że facet jest wybielony, biedny, a ona Tobie będzie robić awantury. Ja bym jej powiedziala, gdyby dalej nie dawała mi spokoju i wypisiwała do mnie. Łącznie z wysłaniem screenów rozmów, które to potwierdzą. Czemu Ty masz mieć to gó*no na siebie wylewane, podczas gdy cudowny mąż, omotany przez złą kobietę siedzi sobie spokojnie na tyłku, pierdzi w domową kanapę i nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny? |
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: stara syrena bez kół w stodole
Wiadomości: 1 123
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
I zgadzam się z dziewczynami że nie byłaś kochanką, jak wyszło szydło z worka pogoniłaś dziada, end of story. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 3
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Wiecie, ja też nie byłam święta, nie mówię że nie było między nami żadnego kontaktu fizycznego, bo były pocałunki itd, ale fakt faktem do tego seksu nigdy nie dopuściłam.
Mówicie, że czasem partner nie chce słuchać o przeszłości swojej partnerki i powiedzmy, że w tym wypadku też by tak było i bym pominęła temat, ale co jeśli ona kiedyś go znajdzie i zacznie wypisywać? Bo w zasadzie dokładnie w taki sposób mi się odgrażała, że skoro ja "zniszczyłam" jej małżeństwo, to ona postara się o to samo u mnie. Możliwe, że do tej pory milion razy sama o tym zapomni, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy jednak po paru latach związku, mój partner dostaje taką informację od obcej kobiety, która tak naprawdę do faktów dorobiła sobie własną historię.. A mówić jej nie chciałam z tego względu, że nie chciałam niszczyć ich małżeństwa, jeśli rzeczywiście ono funkcjonuje, zwłaszcza że usłyszałam pewne słowa o tym że wybierają się na terapię po tej akcji ze mną, w związku z czym stwierdziłam, że jeśli rzeczywiście ma coś z tego być to sam jej powie prawdę i postawią na szczerość. Też żeby nie pomyślała, że chcę ich skłócać czy cokolwiek.. bo jak widzicie dla niej zdradzający mąż jest cacy, a wszystkiemu jest winna kobieta jako w jej przekonaniu femme fatale. Naprawdę chce opierać swoje relacje na szczerości, przynajmniej z mojej strony bo i sama tego wymagam, nie chciałabym nigdy żadnych przykrych niespodzianek, a już zwłaszcza od osób trzecich |
|
|
|
|
#15 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 572
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
Wspomnij o sprawie nie wchodząc zbyt glęboko w szczegóły np upewniając się żartobliwie że aktualny facet jest stanu wolnego. "Bo wiesz zdarzyło mi się coś takiego .... ....szybciej rozstałam ię z nim niż z jego żoną. Ona to mnie nachodziła ....". |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Nooo tak na styk bym powiedział
![]() Cytat:
Także ja jako facet bym to zrozumiał jeśli miałaś szczere intencje. Gdybyś natomiast normalnie świadomie była kochanką faceta, który sobie normalnie prowadził podwójne życie - dla mnie to jest dyskwalifikacja. |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 4 088
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Cytat:
Podtrzymuje - ja bym powiedziała, krótko i na temat. Jak facet będzie dopytywal to odpowiesz. Lepiej teraz to wyjaśnić niż potem się w tym babrać. Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 3
|
Dot.: Przyznać się do bycia kochanką?
Dziękuję za wszystkie dobre rady, macie rację, nie będę dramatyzowała, ale o tym powiem, mam nadzieję, że podejdzie do tego zdroworozsądkowo.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:24.















