Kto się boi Nowej Huty?

[201706190936]

Hej,

od jakiegos czasu mieszkam w Krakowie, a konkretnie w Hucie. Tak dużo słyszy się o rozbojach i wandaliźmie w tej dzielnicy miasta. Powiem szczerze że z domu po 19 już nie wychodzę bo zwyczajnie się boję.. Może dlatego iż czuję na sobie presję opinii społeczeństwa, która to brzmi że Huta jest bleee, pełna bandziorów, wandali, dresów itd. Jak to właściwie jest? Czy ktoś z was jest z Nowej Huty? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Zapraszam do dyskusji.

[Lena_20]

Jakby tak o każdej niebezpiecznej dzielnicy zakładać wątek to sporo by ich sie narobiło.. Przecież to nie tylko w nowej hucie tak jest,w kazdym większym miescie znajdzie sie "mniej bezpieczna" dzielnica..

[Wyrak]

Po pierwsze, Nowa i Stara Huta sa naprawde duze... sa miejsca mniej i bardziej bezpieczne, ale ciezko mowic, ze wszedzie tak jest. Warto miec glowe na karku, widziec co sie dzieje dookola, ale jesli nie ma realnych powodow do zmartwien, to nie sadze, zeby nalezalo sie przejmowac presja spoleczna.

PS. Tak a propos, to niektorzy uwazaja, ze Huta to Huta, a Krk to Krk, a nie nie Huta jako czesc Krk

[nicRu]

Największa przestępczość od jakiegoś czasu jest na Kurdwanowie. Poza tym na rynku można dostać butelką w głowę od np. pijanego Anglika.

PS. Polecam nie wychodzić z domu w piątek 13stego ani nie mieć w domu czarnego kota, bo a nuż drogę przejdzie. A jak człowiek jest rudy, to fałszywy.

[janina1984]

mieszkałam trzy miesiące na Os. Oświecenia - mojego chłopaka tam okradli, ale poza tym bardzo spokojnie. dużo jeżdzę po Hucie - taka praca moja - i to o różnych porach - owszem, specyficzni baaaardzooo ludzie, wręcz czasem mam wrażenie że jestem w jakimś dziwnym skansenie - ale jeszcze żyję i nikt mnie nie okradł.

częściej w pysk można dostać w weekend w okolicach Rynku ja myślę, jak więcej pijanych i naćpanych ludzi jest.

[201804200947]

Ja się nie boję.


Może dlatego,że mieszkam w Warszawie..

[nastychick]

Napisane przez Lena_20

Jakby tak o każdej niebezpiecznej dzielnicy zakładać wątek to sporo by ich sie narobiło.. Przecież to nie tylko w nowej hucie tak jest,w kazdym większym miescie znajdzie sie "mniej bezpieczna" dzielnica..

ona nie pyta o to pyta o to jakie zdanie jest o konkretnie tej dzielnicy czy ma sie bac itp ;p
aczkolwiek faktycznie w kazdym miescie sa takie dzielnice i jesli sa takie pogloski i opinie mieszkancow miasta to uwierz mi ze napewno maja racje

[hecate]

Ja od 7 roku zycia do 23 mieszkalam w NH.

I co?

i jajco.

Normalnie nieraz po nocy sama wracalam kolo swoich drechow i nic sie nie dzialo. Facet moj z roboty wracal (wprowadzil sie z innego miejsca Krk) nie byl swoj a nic sie dzialo sie.

Zalezy - sa osiedla i osiedla.

Tam gdzie pracowalam to juz bylo owszem - nieprzyjemnie i sama bym sie tam wieczorami nie bujala.

W jakies czesci huty mieszkasz?

[Rena]

Napisane przez Wyrak

PS. Tak a propos, to niektorzy uwazaja, ze Huta to Huta, a Krk to Krk, a nie nie Huta jako czesc Krk

Tak, glownie ludzie z huty podkreslaja swoja odrebnosc te ich wieczne "jade do Krakowa" (wsiadaja w tramwaj i jada 10 przystankow na rynek), zapytasz "czy tym dojade do centrum", a oni "tak, tak oczywiscie", no i zaufasz i po jakims czasie ladujesz na alei roz... a Ty akurat na dworzec glowny chcesz.... Ogolnie Nowa Huta byla kiedys odrebnym miastem, ale wcale nie az tak dlugo, jednak nie brakuje tam tych co sie z tym obnosza. Nawet linie tramwajowe, autobusowe - uklad budynkow - dla nich centrum to plac centralny.

Napisane przez janina1984

mieszkałam trzy miesiące na Os. Oświecenia - mojego chłopaka tam okradli, ale poza tym bardzo spokojnie. dużo jeżdzę po Hucie - taka praca moja - i to o różnych porach - owszem, specyficzni baaaardzooo ludzie, wręcz czasem mam wrażenie że jestem w jakimś dziwnym skansenie - ale jeszcze żyję i nikt mnie nie okradł.

częściej w pysk można dostać w weekend w okolicach Rynku ja myślę, jak więcej pijanych i naćpanych ludzi jest.

Oswiecenia to wlasnie jedno z najgorszych osiedli w hucie. Morderstwa, rozrachunki miedzy kibicami rywalizujacych ze soba wisly i cracovii (a potem prasa podaje "nieznani sprawcy... "), ale tez paradoksy - Dresow pod kosciolem w czasie sumy jest chyba tyle samo co w czasie derbow kolo stadionu.

[janina1984]

Rena, a to się dowiedziałam gdzie mieszkałam!

Największe zarzuty mam wobec estetyki NH - to brzydkie jest i z powodu brzydoty powoduje patologię!

Ale nowe części Oświecenia - tzn nowo budowane bloki zapełniane są przez studentów i spokojne rodziny.

O wiele większe wąty bym miała do mojego ukochanego Podgórza - toż to zagłębie narkotykowe i w ogóle w Krakowie - wiem, bo znam ludzi różnych dziwnych i w ogóle. Teraz mieszkam przed Kablem i widzę koloryt lokalny - żule z winami, ziomki z piwem, a także ziomki które nerwowo zmieniają karty w telefonach... a mieszkam na parterze.

Tyle, że Podgórze jest bardziej malownicze.

Autorce tematu radzę nie przejmować się złą opinią NH tylko pochodzić samodzielnie po dzielni i sama wyciągnąć wnioski!

[Wyrak]

Napisane przez Rena

Tak, glownie ludzie z huty podkreslaja swoja odrebnosc te ich wieczne "jade do Krakowa" (wsiadaja w tramwaj i jada 10 przystankow na rynek), zapytasz "czy tym dojade do centrum", a oni "tak, tak oczywiscie", no i zaufasz i po jakims czasie ladujesz na alei roz... a Ty akurat na dworzec glowny chcesz.... Ogolnie Nowa Huta byla kiedys odrebnym miastem, ale wcale nie az tak dlugo, jednak nie brakuje tam tych co sie z tym obnosza. Nawet linie tramwajowe, autobusowe - uklad budynkow - dla nich centrum to plac centralny.

Jesli dobrze kojarze, to oni jako o centrum mowia o tzw. Starej Hucie?

Napisane przez Rena

Oswiecenia to wlasnie jedno z najgorszych osiedli w hucie. Morderstwa, rozrachunki miedzy kibicami rywalizujacych ze soba wisly i cracovii (a potem prasa podaje "nieznani sprawcy... "), ale tez paradoksy - Dresow pod kosciolem w czasie sumy jest chyba tyle samo co w czasie derbow kolo stadionu.

Oswiecenia to pasiaste osiedle z tego co kojarze. Przy czym, zgodnie z haslem - "cracovia z Huty, to same przezuty"

[aneczka_1984]

Mieszkałam w Nowej Hucie przez 4 lata i nic złego mnie nie spotkało, a wracałam o różnych porach dnia i nocy Choć to pewnie zależy od osiedla.

[DagmaraRose2000]

ja obecnie sie w NH ucze i uwielbiam to miejsce

[Rena]

Napisane przez janina1984

Rena, a to się dowiedziałam gdzie mieszkałam!

Ja tam mieszkalam przez rok. Wynajmowalam z TZ-em mieszkanie, bo bylo ladne i tanie.... Balam sie wychodzic juz po 20 w zimie :/ Nic sie nam nie stalo, poza tym, ze ukradli nam rowery z balkonu, co i tak bylo dobra statystyka.

Napisane przez janina1984

Największe zarzuty mam wobec estetyki NH - to brzydkie jest i z powodu brzydoty powoduje patologię!

eh. No powiedz to, ze ono brzydkie co poniektorym fanom dzielnicy ja znam takich co strzela focha jak sie cokolwiek zle powie o hucie. Poza tym architektura jest bardzo podobna do architektury centrum Warszawy - warszawski plac konstytucji i plac centralny w Nowej Hucie sa uderzajaco podobne. W koncu budowane w tych samych latach i ku chwale tej samej idei.

Co zas do patalogii, to z calej Polski sprowadzano do Huty wiezniow, robotnikow o bardzo roznej przeszlosci... teraz i tak sie tam bardzo socjalizowali w porownaniu do tego co slyszalam, ze sie dzialo w latach 60-tych.

Napisane przez janina1984

Autorce tematu radzę nie przejmować się złą opinią NH tylko pochodzić samodzielnie po dzielni i sama wyciągnąć wnioski!

Ja radze ten spacer odbyc za dnia.

Napisane przez Wyrak

Jesli dobrze kojarze, to oni jako o centrum mowia o tzw. Starej Hucie?



Oswiecenia to pasiaste osiedle z tego co kojarze. Przy czym, zgodnie z haslem - "cracovia z Huty, to same przezuty"

no tak niektorzy uzywaja okreslenia stara huta. Tutaj troche historii i fotek - http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Hu...%C4%87_Krakowa)

No wlasnie problem w tym, ze oswiecenia nie do konca jest pasiaste. Te osiedla zdominowane przez jedna druzyne zazwyczaj sa spokojniejsze.

[201706190936]

Napisane przez hecate

Ja od 7 roku zycia do 23 mieszkalam w NH.

I co?

i jajco.

Normalnie nieraz po nocy sama wracalam kolo swoich drechow i nic sie nie dzialo. Facet moj z roboty wracal (wprowadzil sie z innego miejsca Krk) nie byl swoj a nic sie dzialo sie.

Zalezy - sa osiedla i osiedla.

Tam gdzie pracowalam to juz bylo owszem - nieprzyjemnie i sama bym sie tam wieczorami nie bujala.

W jakies czesci huty mieszkasz?

Najpierw sportowe, potem jagiellońskie a teraz przy szpitalu rydygiera
Najbardziej się bałam mieszkać na jagiellońskim, często słyszałam jak przeganiali się z wysokiego na kazimierzowskie.

[Wyrak]

Napisane przez Rena

No wlasnie problem w tym, ze oswiecenia nie do konca jest pasiaste. Te osiedla zdominowane przez jedna druzyne zazwyczaj sa spokojniejsze.

Tak, ale craxa dominuje... z tego co kojarze.

[Arethaf]

Napisane przez Lena_20

Jakby tak o każdej niebezpiecznej dzielnicy zakładać wątek to sporo by ich sie narobiło.. Przecież to nie tylko w nowej hucie tak jest,w kazdym większym miescie znajdzie sie "mniej bezpieczna" dzielnica..

A Ty jak zawsze musisz się czepiać Odbij, to nie konkurs na moderatora.

[Schocolatkee]

Mój Brat mieszka w Krk. jak do niego jadę to często wracamy gdzieś dość późnym wieczorem... Jak trzeba iść, alebo jechać autobusem przez Nowa Hute to mnie troszkę strach przechodzi...

[Rena]

Napisane przez Wyrak

Tak, ale craxa dominuje... z tego co kojarze.

no nie wiem. Ja tam widzialam kiedys taka ekipe 20-30 mlodych chlopcow w luznych sportowych spodniach z paskami z boku, uzbrojeni byli we wszystko od nozy sprezynowych, po wyrwane szczebelki z lawek z nabitymi gwozdziami....

... stwierdzilam, ze jak zaczne uciekac to tylko ich sprowokuje. :/

Na szczescie nie bylam wystarczajaco ciekawym obiektem by ich zainteresowac, udalo mi sie spokojnie kolo nich przejsc i nawet na mnie nie spojrzeli. Ale serce w przelyku mialam.

Potem sie dowiedzialam, ze "czekali" na konkretnych "rozmowcow".

Nie ma takiej mozliwosci, aby kupila mieszkanie w hucie.

[Wyrak]

Napisane przez Rena

uzbrojeni byli we wszystko od nozy sprezynowych, po wyrwane szczebelki z lawek z nabitymi gwozdziami....

Ano taki chory "krakowski klimat" :/

[janina1984]

no właśnie, NH przypomina Wawę, a Wawa mi się bardzo nie podoba...
no ale to mój gust i moje zdanie.

[lain]

Napisane przez Rena

Poza tym architektura jest bardzo podobna do architektury centrum Warszawy - warszawski plac konstytucji i plac centralny w Nowej Hucie sa uderzajaco podobne.

o tak. moja siostra mieszkala przy Placu Konstytucji i bedac tam czulam sie dokladnie jakbym byla w NH

ja tam w Hucie mieszkalam przez pierwsze 6 lat mojego zycia i wspominam bardzo milo (bo duzo dzieci bylo ). teraz raczej zamieszkalabym tam w ostatecznosci. co prawda mam znajoma, mieszkajaca tam od 25 lat, ktora nigdy nie miala zadnych nieprzyjemnosci, ale to pewno zalezy rowniez od tego kogo miejscowa dresiarnia kojarzy z widzenia (czy nawet z lat szkolnych). mnie u mnie na osiedlu rowniez nikt nie ruszy, choc tez uchodzi za to mniej bezpieczne. wiec paradoksalnie niby niebezpieczne, a czuje sie tu bezpiecznie. tak samo pewno maja mieszkancy NH.

[vesna84]

ja mieszkam w Nowej Hucie odkąd pamiętam
nie uważam żeby moja dzielnica była mniej bezpieczna od śródmieścia na przykład. zgadzam się z tym, że dużo z nas mów, ze jedzie do Krakowa, ale nie zgadzam się z twierdzeniem, że centrum to dla nas Plac Centralny pliss nie róbcie z nas wieśniaków.

[Lena_20]

Napisane przez Arethaf

A Ty jak zawsze musisz się czepiać Odbij, to nie konkurs na moderatora.

Drażnię Cie,to wrzuć ignora.. I bez takich tekstów prosze. ( EOT.)

[Arethaf]

Napisane przez Lena_20

Drażnię Cie,to wrzuć ignora.. I bez takich tekstów prosze. ( EOT.)

Dzięki za pomysł, zrobię to bardzo chętnie

[Rena]

Napisane przez vesna84

ja mieszkam w Nowej Hucie odkąd pamiętam
nie uważam żeby moja dzielnica była mniej bezpieczna od śródmieścia na przykład. zgadzam się z tym, że dużo z nas mów, ze jedzie do Krakowa, ale nie zgadzam się z twierdzeniem, że centrum to dla nas Plac Centralny pliss nie róbcie z nas wieśniaków.

Na wsi nie ma centrum - jest glowna ulica

z tym bezpieczenstwem jest tak jak Lain mowi - swoich nie tykaja. Ogolnie dresy to przyklad zorganizowanej grupy rzadzacej sie scisle okreslonymi prawami. Niekoniecznie sa to prawa zgodne z polskim prawodawstwem czy z jakas podstawowa etyka moralna - jednak wsrod nich obowiazuja zelazne zasady, ktorych nie lamia. Jedna z nich jest dac swiety spokoj sasiadom.

Takze okazuje sie, ze na osiedlu w hucie wieksze bezpieczenstwo da Ci siatka z biedronki z zakupami w rece niz gaz w torebce. Bo kto po cudzym osiedlu chodzi z chlebem? Pewnie tutejszy, a wiec ma przejscie.

Srodmiescie z kolei ma faktycznie zle statystyki, ale to dlatego, ze jest bardziej strzezone do wiekszej ilosci akcji wkracza policja i mniej sie przemilcza. A jak juz ktos kogos napadnie na plantach, to brzmi o tym prasa jeszcze przez pol roku. W hucie takie tematy sie bardziej tuszuje, bo jak np policjant jest sasiadem, to chce jeszcze gdzies mieszkac.

[nicRu]

Dodam, ze jak sie jeszcze z większa ilością dresów chodziło do jednej szkoły i Cię znają, to nie ruszą :P A z tym "centrum"="plac centralny" to chyba tylko u starszych ludzi.
Poza tym w "NH" są osiedla mniej/bardziej bezpieczne, jak wszędzie. I tak przez os.Kalinowe bym nie przeszła, a u "siebie" spokojnie. ;P

[izzie]

Ja W NH nocuję w weekendy gdy jestem na uczelni, często wracam późnym wieczorem z koleżanką i jeszcze nic się nam nie przytrafiło, ale słyszałam różne historie

[201706190936]

Ja nie przeszłabym w życiu przez Kazimierzowskie, nawet w dzień, nieciekawe jest też Kalinowe i Piastów.

[janina1984]

Jagiellońskie też jest straszne, a musiałam tam jeździć! taka praca...