siłownia, dieta, masaże - a tu nic ...

[RiotKitty]

cześć wszystkim
na wstępie zaznaczam, że szukałam podobnego tematu, który już istnieje, jednak stwierdzam, że każdy ma inne podejście, inaczej ćwiczy, inaczej je i jedna rada nie jest lekiem na wszystko.

pokrótce opiszę swoje działania w celu zgubienia kilogramów:
od pierwszego marca co drugi dzień chodzę na siłownię. kilkadziesiąt minut marszobiegu, ostatnio dołożyłam do tego ćwiczenia na nogi i brzuszki (100-200).

jem mniej, nie wyeliminowałam z diety węglowodanów (choć wiem, że powinnam), spożywam dużo nabiału. słodycze naprawdę okazyjnie. nakładam sobie mniejsze porcje niż zawsze.
mój standardowy dzień żywieniowy wygląda mniej więcej tak:
1) rano przed wyjściem z domu miska płatków z mlekiem, jeśli nie ma czasu to nic
2) około 10-11 dwie duże kanapki - ciemne pieczywo pełnoziarniste lub zwykłe pszenne bułki z szynką i papryką/żółtym serem + jakiś jogurt/deser jogurtowy
3) około godziny 16 przychodzę do domu i robię sobie kanapki lub inną przekąskę, np. dwa tosty w opiekaczu
4) około 18-19 jem trochę większy posiłek, taką obiadokolację - np. miseczka zupy czy kotlet z dodatkami
5) do momentu zaśnięcia staram się już nie jeść niczego, czasem przegryzę jakiś owoc
piję bardzo dużo zielonej herbaty, mniej więcej dzbanek dziennie. czasem też robię sobie miętową albo owocową bez słodzenia oczywiście.

dość często robię sobie masaże balsamem i peelingi.

po każdej wizycie na siłowni jestem wykończona. zawsze jestem zlana potem, a ostatnio zaczęłam mieć zakwasy.

w dniu zero ważyłam dokładnie 70kg. był to dokładny i wiarygodny pomiar.
dziś weszłam na wagę i pokazała ... 71,8kg. dżinsy zrobiły się przyciasne, majtki się wpijają, uwidocznił mi się cellulit. nadmieniam również, że dopiero skończył mi się okres więc o gromadzeniu wody w organizmie nie ma mowy.

nie wiem już co robić. mam wrażenie, że cały wysiłek poszedł na marne. aż się odechciewa ćwiczyć, skoro daje to przeciwne rezultaty ...

ps. czy za szybko oczekuję rezultatów ?

[marioladabr]

Moim zdaniem maz dietę do bani
Zamiast przekąski typu kanapki czy tosty z opiekacza proponuję gotowane mięsko z sałatką (ale bez majonezu i śmietany a raczej ze zdrową oliwą)
O której chodzisz spać? (ostatni posiłek powinien być 2-3 godz. przed snem, więc jeśli jesz o 18-19 a idziesz spać o północy to trochę źle...)
Co jadasz po treningu i jak długo ten Twój trening trwa?

Napisałaś że jak nie masz czasu to jadasz płatki z mlekiem na śniadanie. Jakie o płatki? A co jadasz jak masz czas? Jak często NIE masz czasu?

No i od kiedy starasz się zmienić swój wygląd... czy od "zero" minęło pół roku czy może 2 tygodnie...

[RiotKitty]

spać chodzę około północy, zgadłaś
po treningu jem to, co się nawinie o danej godzinie - czyli najczęściej jest to godzina 17 - mała porcja obiadu, który jedzą akurat wszyscy domownicy (np. wczoraj - kopytka z sosem i trochę kapusty do tego). ćwiczę nieco ponad godzinę, czasem 70 minut.
płatki raczej z kategorii tanich z pszenicy typu kółeczka w miodzie czy coś podobnego - ponoć są zabronione przy próbach schudnięcia. jakiś czas temu regularnie jadłam muesli ale właściwie zaczęło mi to zastępować normalne posiłki i jakoś wystopowałam, codziennie musiałabym kupować po opakowaniu
rano zazwyczaj nie mam czasu, by coś zjeść - czasem tylko chwycę kawę bez cukru i wypiję kilka łyków

rzecz, która mnie dziwi to to, że przecież zanim postanowiłam coś ze sobą zrobić (czyli mniej więcej w połowie lutego, kiedy to wsiadałam sobie na orbitreka i jeździłam do utraty sił) jadłam co tam sobie chciałam i ważyłam stale 70kg, nie mniej, nie więcej, i ta waga stała w miejscu od dłuższego czasu. teraz jem mniej, nie kupuję czekolady ani chipsów, biegam i cyferki rosną. dlaczego ?

[marioladabr]

Bo źle się odżywiasz. Za dużo węgli za mało białka, za mało warzyw zielonych...
To ż cyferki poszły w górę to może być wina tego, że mniej jesz może niż przed próbą odchudzania... organizm najnormalniej w świecie dostał sygnał "mniej dostaję, trzeba magazynować". Musisz przyspieszyć metabolizm a to osiągnisz poprzez wprowadzenie regularnych zdrowych posiłków (4-5 x dziennie). Płatki miodowe/czekoladowe/cynamonowe i inne tego typu są zabronione - poczytaj ile to ma węglowodanów i cukrów.
Kopytka z sosem - nawet nie chę wiedzieć ile to ma kalorii
Po treningu białko obowiązkowo

Na śniadanie zamiast płatków to np. jajko na twardo (wieczorem na spokojnie można sobie ugotować) + chuda szynka + sałata lub cykoria lub kapusta pekińska lub inne warzywko.
lub jajecznica usmażona na teflonie bez tłuszczu (jak nie możesz bez pieczywa to z kromką cimnego)
Nie wiem czy chodzisz do szkoły czy do pracy, ale i tu i tu można zabrać jogurt, kefir, serek wiejski (polecam te produkty odtłuszczone, mają mniej węgli), jakiś owoc. Lub można sobie dzień wcześniej przygotować sałatkę (różne warzywa z sosem vinegret).
Obiad to powinno być gotowane/poeczone chude mięso lub ryby (o panierce można zapomnieć ) z ryżem i sałatką jakąś
Kolacja powinna skąłdac się z też z białka (chudy nabiał/jajka/ chude mięso)... z warzywka jakiegoś...

Takie jest moje zdanie... ale ekspertem nie jestem, może któraś z dziewczyn ma większą wiedzę na temat żywienia...

[krolewnasmieszka]

moi zdaniem tez dieta jest powodem.
Ona niweczy wszystko co mogłabys osiągnąć przy wysiłku fizycznym.
Jesli masz motywacje zmień to .zamiast kopytek surówka, zamiast tostów jogurty naturalne, serki wiejskie-zobaczysz , że bedzie efekt

[Wyrak]

Napisane przez RiotKitty

cześć wszystkim
na wstępie zaznaczam, że szukałam podobnego tematu, który już istnieje, jednak stwierdzam, że każdy ma inne podejście, inaczej ćwiczy, inaczej je i jedna rada nie jest lekiem na wszystko.

pokrótce opiszę swoje działania w celu zgubienia kilogramów:
od pierwszego marca co drugi dzień chodzę na siłownię. kilkadziesiąt minut marszobiegu, ostatnio dołożyłam do tego ćwiczenia na nogi i brzuszki (100-200).

jem mniej, nie wyeliminowałam z diety węglowodanów (choć wiem, że powinnam), spożywam dużo nabiału. słodycze naprawdę okazyjnie. nakładam sobie mniejsze porcje niż zawsze.
mój standardowy dzień żywieniowy wygląda mniej więcej tak:
1) rano przed wyjściem z domu miska płatków z mlekiem, jeśli nie ma czasu to nic
2) około 10-11 dwie duże kanapki - ciemne pieczywo pełnoziarniste lub zwykłe pszenne bułki z szynką i papryką/żółtym serem + jakiś jogurt/deser jogurtowy
3) około godziny 16 przychodzę do domu i robię sobie kanapki lub inną przekąskę, np. dwa tosty w opiekaczu
4) około 18-19 jem trochę większy posiłek, taką obiadokolację - np. miseczka zupy czy kotlet z dodatkami
5) do momentu zaśnięcia staram się już nie jeść niczego, czasem przegryzę jakiś owoc
piję bardzo dużo zielonej herbaty, mniej więcej dzbanek dziennie. czasem też robię sobie miętową albo owocową bez słodzenia oczywiście.

dość często robię sobie masaże balsamem i peelingi.

po każdej wizycie na siłowni jestem wykończona. zawsze jestem zlana potem, a ostatnio zaczęłam mieć zakwasy.

w dniu zero ważyłam dokładnie 70kg. był to dokładny i wiarygodny pomiar.
dziś weszłam na wagę i pokazała ... 71,8kg. dżinsy zrobiły się przyciasne, majtki się wpijają, uwidocznił mi się cellulit. nadmieniam również, że dopiero skończył mi się okres więc o gromadzeniu wody w organizmie nie ma mowy.

nie wiem już co robić. mam wrażenie, że cały wysiłek poszedł na marne. aż się odechciewa ćwiczyć, skoro daje to przeciwne rezultaty ...

ps. czy za szybko oczekuję rezultatów ?

Z taka dieta i cwiczeniami o rezultaty bedzie bardzo ciezko, wrecz mozesz o nich zapomniec... Jesz nieregularnie i slabo jakosciowo, cwiczenia ktore masz sa przynajmniej po czesci malo efektywne, nie robisz nic, zeby podkrecic metabolizm, nie dbasz o posilki okolotreningowe. Zapraszam do zapoznania sie z podwieszonymi tematami w dietetyce i na fitnessie

[RiotKitty]

czyli dobrze mówiła mi moja mama: 'ciało się wystraszyło odchudzania i szybko chce zrobić zapasy'
dziękuję za rady, są dla mnie naprawdę cenne. odstawię płatki śniadaniowe, będę kupować ciemny chleb i serki wiejskie, a wieczorem będę gotować sobie jajko na śniadanie !
pozdrawiam wszystkich

[Wyrak]

Napisane przez RiotKitty

czyli dobrze mówiła mi moja mama: 'ciało się wystraszyło odchudzania i szybko chce zrobić zapasy'
dziękuję za rady, są dla mnie naprawdę cenne. odstawię płatki śniadaniowe, będę kupować ciemny chleb i serki wiejskie, a wieczorem będę gotować sobie jajko na śniadanie !
pozdrawiam wszystkich

Zabierz sie do tego bardziej kompleksowo, nie konkretne produkty, a sposob odzywiania:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=199694

[Jelonek]

Napisane przez RiotKitty

jem mniej, nie wyeliminowałam z diety węglowodanów (choć wiem, że powinnam), spożywam dużo nabiału. słodycze naprawdę okazyjnie. nakładam sobie mniejsze porcje niż zawsze.
mój standardowy dzień żywieniowy wygląda mniej więcej tak:
1) rano przed wyjściem z domu miska płatków z mlekiem, jeśli nie ma czasu to nic
2) około 10-11 dwie duże kanapki - ciemne pieczywo pełnoziarniste lub zwykłe pszenne bułki z szynką i papryką/żółtym serem + jakiś jogurt/deser jogurtowy
3) około godziny 16 przychodzę do domu i robię sobie kanapki lub inną przekąskę, np. dwa tosty w opiekaczu
4) około 18-19 jem trochę większy posiłek, taką obiadokolację - np. miseczka zupy czy kotlet z dodatkami
5) do momentu zaśnięcia staram się już nie jeść niczego, czasem przegryzę jakiś owoc
piję bardzo dużo zielonej herbaty, mniej więcej dzbanek dziennie. czasem też robię sobie miętową albo owocową bez słodzenia oczywiście.

A "dużo nabiału" to gdzie? Bo dopatrzyć się nie mogę. Deser jogurtowy, 250ml mleka do płatków?
Kompletnie nie masz pojęcia o diecie, nie dziw, że efektów brak.
Poczytaj 10 zasad zdrowego żywienia, posiłki okołotreningowe, zapoznaj się z tym co zawiera białko, czym są węgle, bo chyba masz niedostatki wiedzy w tym zakresie
Powodzenia

[FakeBlondie]

Całą dietę trzeba poprawić. Tak jak i trening.
Warto wykonywać ćwiczenia siłowe i kradio

[marsi11]

Jak rano nie masz czasu na śniadanie to przygotuj je wieczorem.

Ugotowanie jajek zajmuje od 3-do 10 minut, w tym czasie można wziąć prysznic i zrobić wiele innych rzeczy.

Brak czasu jest tylko wymówką


A bez śniadania kochana to Ty daleko nie zajedziesz.

[larva]

Napisane przez marsi11

Jak rano nie masz czasu na śniadanie to przygotuj je wieczorem.

Ugotowanie jajek zajmuje od 3-do 10 minut, w tym czasie można wziąć prysznic i zrobić wiele innych rzeczy.

Brak czasu jest tylko wymówką


A bez śniadania kochana to Ty daleko nie zajedziesz.

Zajechać zajedzie... karawanem na cmentarz.

[Wyrak]

Napisane przez marsi11

Jak rano nie masz czasu na śniadanie to przygotuj je wieczorem.

Ugotowanie jajek zajmuje od 3-do 10 minut, w tym czasie można wziąć prysznic i zrobić wiele innych rzeczy.

Brak czasu jest tylko wymówką


A bez śniadania kochana to Ty daleko nie zajedziesz.

Dokladnie, stwierdzenie "nie mam rano czasu na sniadanie", to sciema. W tym wypadku chciec znaczy moc.

[_Novotna_]

tak tak śniadanie rzecz święta, już wielokrotnie złapałam się na tym, że rano 'zapchałam się' mocną kawą i niby nie byłam głodna a za 2 godziny rzucałam się na pierwszą lepszą rzecz np. drożdżówka słodka, wogóle słodkości, słodkie soczki itp. A jak zjem choćby kromke razowca z szynką lub twarogiem to już mnie te rzeczy nie kuszą

[larva]

To już nawet nie chodzi o rzucanie się na jedzenie, ale wielokrotnie byłam świadkiem sytuacji, w których moje koleżanki mdlały na wf albo normalnych zajęciach, bo nie jadły śniadania. "Nigdy nie jadłam, nie mam czasu i ochoty" - najczęstsze wymówki.

[marsi11]

no i gdzie autorka posta?
mam nadzieje,że ta krytyka będzie konstruktywna


nota bene słabo mi się robi jak pomyślę,że jeszcze jakiś czas temu też nie jadłam śniadań, wiem, że sobie zrobiłam krzywdę

dziś już sobie życia nie wyobrażam bez sniadanka

[das_salat]

a u mnie prawie codziennie na śniadanie miska owsianki

[Hei_di]

Napisane przez das_salat

a u mnie prawie codziennie na śniadanie miska owsianki

U mnie też często ostatnio Wymiennie z musli w najróżniejszych kombinacjach

Sama jak byłam młodsza przez jakiś tydzień,dwa nie jadłam śniadań,bo wstawałam późno,niby nie miałam czasu i w ogóle,ale..NIGDY WIĘCEJ!To był zdecydowanie błąd i to nie tylko w kontekście odchudzania.Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez śniadania - daje mi strasznego kopa rano..

Do autorki postu: - zdrowe odżywianie wcale nie wiąże się z wywaleniem z jadłospisu węglowodanów!Desery jogurtowe,tosty to też nie są sprzymierzeńcy odchudzania .
Rzadko białko,mało błonnika - ogólnie źle.
A brzuszki nie spalają tłusczu,tylko modelują mięśnie.
Przeczytaj wątki podwieszone i ułóż od nowa plan dietowania .

[marsi11]

Napisane przez Hei_di

U mnie też często ostatnio Wymiennie z musli w najróżniejszych kombinacjach

Sama jak byłam młodsza przez jakiś tydzień,dwa nie jadłam śniadań,bo wstawałam późno,niby nie miałam czasu i w ogóle,ale..NIGDY WIĘCEJ!To był zdecydowanie błąd i to nie tylko w kontekście odchudzania.Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez śniadania - daje mi strasznego kopa rano..

mądra dziewczynka
powinnyśmy założyć klub: moja filozofia- nie ma to jak zdrowe pożywne śniadanko ;-) hehhe

[Hei_di]

Napisane przez marsi11

mądra dziewczynka
powinnyśmy założyć klub: moja filozofia- nie ma to jak zdrowe pożywne śniadanko ;-) hehhe

Nie widzę problemu
Zdrowe śniadanko i stop dietom takim jak ta w 1 poście

[RiotKitty]

ja tu ciągle jestem, obserwuję co piszecie

no i trochę się poddałam od czwartku nie ćwiczyłam, dzisiaj się objadłam. achhh

[belldrim]

a co jesli nie zjem po treningu nic? ćwiczę wieczorem i chcę mieć naprawde chude nogi ;/ czy da się uzyskać taki efekt?
Prosze o odpowiedz na mój post tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=106338&page=2
Będę wdzięczna... ;*

[Wyrak]

Napisane przez belldrim

a co jesli nie zjem po treningu nic? ćwiczę wieczorem i chcę mieć naprawde chude nogi ;/ czy da się uzyskać taki efekt?
Prosze o odpowiedz na mój post tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...=106338&page=2
Będę wdzięczna... ;*

Bedziesz spalac miesnie glownie...

[larva]

Belldrim - po treningu jem i moje nogi stały się naprawdę szczupłe . Poza tym nie wiem, czy to jest wykonalne - przynajmniej ja nie wytrzymałabym tego ssania w żołądku. Aż do rana .

[marsi11]

ważne jest aby podkręcić metabolizm a nie sprowadzać się do trzech posiłków o przypadkowych porach

ja niestety tak pół życia robiłam i dziś bardzo bardzo ciężko pracuje aby raz,że podkręcić metabolizm a dwa by "naprawić ciało" bo naprawdę je skrzywdziłam serwując taki tryb i sposób życia

[belldrim]

Napisane przez Wyrak

Bedziesz spalac miesnie glownie...

A czy nie da sie spalić jednocześnie mięśni i tłuszczu?

[Jelonek]

A po co chcesz palić mięśnie? Żeby spowolnić metabolizm i w niedługim czasie obrosnąć tłuszczem? Palenie mięśni przez osoby, które w ten sposób chcą zmniejszyć obwody (takie oszukiwanie) to jeden z najbardziej niedorzecznych pomysłów jakie czytam Coś w stylu nie jedz po 18 Skąd Wam się to bierze?

[Wyrak]

Napisane przez belldrim

A czy nie da sie spalić jednocześnie mięśni i tłuszczu?

A dlaczegoz Ty bys chciala kiedykolwiek palic miesnie ?

Na redukcji powinno sie walczyc, zeby utracic jak najmniej miesni i jak najwiecej tluszczu, duza utrata miesni = spowolniony metabolizm, a to zwykle prowadzi do powrotu przynajmniej czesci wagi i zwiekszenia %bf
Niestety, ale u masy dziewczyn pokutuje przekonanie, ze waga i kilogramy sie licza i ze mniej kalorii = lepiej, a to nie takie proste.

[belldrim]

ale czy naprawde nogi bez tluszczu z samymi miesniami będą chudsze?? Podobno mięśnie mają większą masę niż tłuszcz... juz po kilku dniach biegania czuje ze spodnie są w udach i łydkach za ciasne... :/

[Jelonek]

Napisane przez belldrim

ale czy naprawde nogi bez tluszczu z samymi miesniami będą chudsze?? Podobno mięśnie mają większą masę niż tłuszcz... juz po kilku dniach biegania czuje ze spodnie są w udach i łydkach za ciasne... :/

Uwierz mi, widziałam nie raz ciało bez grama tłuszczu. Leżakowało w formalinie od dłuższego czasu (ale nie wylądowało tam przez nadmiar ćwiczeń ) i z pewnością było chude
Mięśnie więcej ważą! niż tłuszcz, ale co to ma do rzeczy w obwodach?
Biegasz codziennie, dość długo, więc nie dziwne, że mięśnie, które zapewne do tej pory były używane do siedzenia, co najwyżej przejścia z pokoju do kuchni po porcję jedzenia i z powrotem się buntują Odpoczynek rzecz święta, jak to mówią, Ci niewierzący też