Jadę na studia...

[yedanna]

... znowu. Już ostatni rok i zupełnie nie mam ochoty jeździć to w jedną, to w drugą stronę - dwa razy w tygodniu. Własnie się pakuję a może skończyłam... Nie mam pojęcia o czym zapomniałam - wyjdzie "w praniu". Za godzinę wyjazd. Znów uczelnia, uczelnia i jeszcze raz uczelnia. Studia - ok, ale te dojazdy... i w ogóle studia powinny trwać góra 3 lata, 5 to stanowczo zbyt wiele, obserwuję niepokojącą tendencję spadkową mojego entuzjazmu.

Jak z wami, już pojechałyście? Ktoś jedzie dzisiaj? Jakie wam się kłębią myśli?

[yedanna]

Suszarka,
szampon, żelazko,
kubek,
kosmetyki
...

[nekome]

W piatek przyjechalam do w-wy ale dopiero dzisiaj mam dzien oddechu - przywiezli mnie rodzice bo chcialam aby zabrali kilka rzeczy z mieszkania wiec piatek i zobote spedzilam z nimi. Nie chce mi sie nic robic, musze do czwartku miec wstepny temat pracy magisterskiej i cieko mi mysle nie nad nim idzie
Procz tego w tym roku postanowilam mieszkac sama i - co tu ukrywac- wiem, ze na poczatku bedzie mi smutno.
No i jeszcze jedno - TZ oddalony 200 km szok po wakacjach spedzonych kolo siebie. Ale kwestia przyzwyczajenia - w koncu juz rok przezylismy widzac sie raz na miesiac.

[yedanna]

Napisane przez nekome

No i jeszcze jedno - TZ oddalony 200 km szok po wakacjach spedzonych kolo siebie. Ale kwestia przyzwyczajenia - w koncu juz rok przezylismy widzac sie raz na miesiac.

My już tak 5 rok ale widujemy się raz w tygodniu.

[nekome]

Napisane przez yedanna

My już tak 5 rok ale widujemy się raz w tygodniu.

moj TZ jest koszykarzem i praktycznie kazdy weekend maja jakies mecze - jesli trafi sie jakies okienko to mnie odwiedza, albo robi sobie wagary w tym celu

[ANKA20]

Ja nie muszę się może wyprowadzać, ale tak jak ty Yedanno czuję coraz większe zniechęcenie i poczucie tracenia czasu na studiach [przynajmniej na 5 roku tak już jest] Zajeć mam już mało, same zapchaj dziury na które i tak nie zamierzam chodzić więc nie jest tak źle. Praca mgr prawie napisana, więc pozostało tylko szukanie pracy...

[spray]

nie marudz yedanno, bo zaraz skończy się ten ostatni rok i zacznie się zwykła proza dorosłego zycia. Ja bardzo tęsknię za studiami, dużo dałabym za jeszcze 3-4 lata bycia studentką.

[yedanna]

Napisane przez ANKA20

Ja nie muszę się może wyprowadzać, ale tak jak ty Yedanno czuję coraz większe zniechęcenie i poczucie tracenia czasu na studiach [przynajmniej na 5 roku tak już jest] Zajeć mam już mało,

Praca mgr prawie napisana,

Ja jeszcze nie zaczęłam

więc pozostało tylko szukanie pracy...

Prace już mam, dlatego tak muszę krazyć

[yedanna]

Napisane przez spray

nie marudz yedanno, bo zaraz skończy się ten ostatni rok i zacznie się zwykła proza dorosłego zycia. Ja bardzo tęsknię za studiami, dużo dałabym za jeszcze 3-4 lata bycia studentką.

Marudzę, bo już mnie znużyła proza życia studenckiego

[justyna_dt]

Ja dziś wyjeżdżam wieczorem co prawda pierwszy rok dopiero i uczelnię mam 30 km od domu, ale wolę mieć do niej 10 minut piechotką mieszkanie z psiapsiółą i jeszcze jedną dziewczyną, przyjaciółka już się denerwuje, zaraz mnie chyba zarazi

[ANKA20]

Napisane przez yedanna

Ja jeszcze nie zaczęłam



Prace już mam, dlatego tak muszę krazyć

Ja się z pracą mgr pospieszyłam, więc nie martw się, u mnie też mają dopiero 1 lub 2 rozdziały Po prostu zależało mi, aby potem pracować i nie myśleć, że muszę wrócić do domu i siadać do tego

Btw. napisz co studiujesz i gdzie pracujesz

[nekome]

Napisane przez ANKA20

Ja się z pracą mgr pospieszyłam, więc nie martw się, u mnie też mają dopiero 1 lub 2 rozdziały Po prostu zależało mi, aby potem pracować i nie myśleć, że muszę wrócić do domu i siadać do tego

ja wlasnie tak chce zrobic - na IV roku napisac a na V ewentualnie dopieszczac byle tylko stan prawny mi sie nie zmienic bo bede musiala na nowo pisac

[keythh26]

ja skonczylam studia 3 lata temu i chetnie wrocilabym do tamtych czasow,ogladajac wiadomosci dzis o 13 jak pokazali moja alma mater-katol uniwer lubelski to sie wzruszylam.to byly cudowne lata,wiec radze ci dobrze korzystaj z urokow studenckiego zycia, bo te czasy sie juz nigdy nie powtorza...pozdrawiam

[Karolynka]

Ja wyjeżdżam jutro ale jeszcze nie do końca się spakowałam Dopiero zaczynam studia więc jeszcze nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać Z jednej strony się cieszę bo zaczyna się całkiem nowe życie Ale z drugiej boję się tego Będę w domu tylko z dwa razy w miesiącu bo studiuję 150 km stąd i już zaczynam za tym wszystkim tęsknić..tym bardziej że tam nikogo nie znam wszystko będzie dla mnie całkiem nowe Ale mimo to jestem dobrej myśli i mam nadzieję że jakoś się tam odnajdę

[ANKA20]

Napisane przez nekome

ja wlasnie tak chce zrobic - na IV roku napisac a na V ewentualnie dopieszczac byle tylko stan prawny mi sie nie zmienic bo bede musiala na nowo pisac

Nie wiem jakie jest u ciebie towarzystwo, ale ja z tego powodu uchodze za osobe nadgorliwą, muszę się niemal tłumaczyć dlaczego tak wcześnie , ale nie tylko ja mam taką taktykę

[tootsie]

ja juz praktycznie się spakowałam teraz tylko dorzucam rzeczy o których sobie przypomnę
aj jak ja tego nie lubię teraz sie pakuję a wieczorem trzeba się rozpakować i doprowadzić stancje do ładu
ale nie narzekam bo już za chwilę zobaczę znajomych i zacznie się prawdziwe życie studenta

[Nektarynka]

Ja tylko dojeżdzam na uczelnie. Nie wyprowadzam się na dłużej, ale i tak jakoś mi się nie chce. Drażni mnie to, że nawet w czasie studiów sa wejściówki. Właśnie z 2-3 nowych przedmiotów tak będzie. I jak tu się cieszyć z bycia studentką ? Może ktoś mi to wytłumaczyć ? Zero radości i optymiznu

[nekome]

Napisane przez ANKA20

Nie wiem jakie jest u ciebie towarzystwo, ale ja z tego powodu uchodze za osobe nadgorliwą, muszę się niemal tłumaczyć dlaczego tak wcześnie , ale nie tylko ja mam taką taktykę

u mnie towarzystwo jest bardzo dziwne i ogolnie jest duza anonimowowc (kazde cwiczenia sa w innej grupie , jesli ze 2-3 twarze sie powtarzaja to jest dobrze) wiec tlumaczyc sie nie bede musiala dlamotywacji zamiast na pro-seminarium dla IV roku zapisalams ie juz na seminarium dla V

[Nektarynka]

Zapisujecie się na "coś" na inny rok? Może ja powinnam? Ale nie mam zielonego pojęcia co tam się robi i czy to dobry moment. Doradźcie dziewczyny. Jestem na 2 roku, a studia są 3,5-letnie. Mam już zacząć interesować się tematem pracy ? :| Może mam chodzić na jakieś zajęcia do "starszaków". Tzn. jeszcze nie wiem czy zdam 2 rok, ale biorę pod uwagę tą optymistyczną wersję, więc jak ??

[ANKA20]

Napisane przez nekome

u mnie towarzystwo jest bardzo dziwne i ogolnie jest duza anonimowowc (kazde cwiczenia sa w innej grupie , jesli ze 2-3 twarze sie powtarzaja to jest dobrze) wiec tlumaczyc sie nie bede musiala dlamotywacji zamiast na pro-seminarium dla IV roku zapisalams ie juz na seminarium dla V

Fajnie wiedzieć, że nie tylko ja jestem taka "nadgorliwa" w dobrym tego słowa znaczeniu Nie wiem jak u was, ale u nas seminarium wygląda tak, że umawiamy się z promotorem i każdy wchodzi pojedynczo i omawia swoje sprawy, jak nie masz nic do powiedzenia to nie przychodzisz

[asia_z]

ja mam zajęcia dopiero od środy, ale i tak nie wyjeżdżam... mieszkam 40 km od uczelni, i dojeżdżam codzień na zajęcia.. nudzi mnie to już z jednej strony, ale z drugiej jak sobie pomyśle, że jeszcze 2 lata i koniec to mi sie smutno robi ... myśle, czy czasem nie zacząć w przyszłym roku następnego kierunku

[yedanna]

Napisane przez ANKA20

Btw. napisz co studiujesz i gdzie pracujesz

Prawo na UMK w Toruniu
a pracuję w windykacji

Napisane przez Nektarynka

Zapisujecie się na "coś" na inny rok? Może ja powinnam? Ale nie mam zielonego pojęcia co tam się robi i czy to dobry moment. Doradźcie dziewczyny. Jestem na 2 roku, a studia są 3,5-letnie. Mam już zacząć interesować się tematem pracy ? :| Może mam chodzić na jakieś zajęcia do "starszaków". Tzn. jeszcze nie wiem czy zdam 2 rok, ale biorę pod uwagę tą optymistyczną wersję, więc jak ??

Na drugim roku (moim zdaniem) nie ma sensu, jeszcze nie miałaś wszystkich przedmiotów więc sporo może Cię zainteresować no i sama wiedza się rozrośnie
Ale powoli można myśleć, w którym kierunku się kształcić.

Napisane przez ANKA20

Fajnie wiedzieć, że nie tylko ja jestem taka "nadgorliwa" w dobrym tego słowa znaczeniu Nie wiem jak u was, ale u nas seminarium wygląda tak, że umawiamy się z promotorem i każdy wchodzi pojedynczo i omawia swoje sprawy, jak nie masz nic do powiedzenia to nie przychodzisz

U nas na IV roku były spotkania w grupie, tak samo będzie w pierwszym semestrze a w drugim spotkania indywidualne

Dziś wróciłam, zapisy się skończyły i mam zajęcia poniedziałek - środa

[Nektarynka]

Na drugim roku (moim zdaniem) nie ma sensu, jeszcze nie miałaś wszystkich przedmiotów więc sporo może Cię zainteresować no i sama wiedza się rozrośnie
Ale powoli można myśleć, w którym kierunku się kształcić.



O temacie czasami myślę, ale nic nie ustaliłam. Dzięki za odp.

[nekome]

Napisane przez yedanna

Dziś wróciłam, zapisy się skończyły i mam zajęcia poniedziałek - środa

ja mam pon-pt , masakra. ale sama sobie tak ulozylam wiec nie powinnam narzekac