Brak kasy, decyzja o ślubie, ale oświadczyn nie będzie...

[feel_atmosphere]

Dziewczyny proszę Was o ocenę pewnej sytuacji.
Mamy 22 i 23 lata (ja i mój TŻ), jesteśmy razem 4 lata, wiem że chcę z nim być do końca życia, że to "TEN" a on ma to samo zdanie... no i właśnie. Dziś rozmawialiśmy o ślubie- dla nas największym problemem są pieniądze (gdyby nie one to już dawno byłabym mężatką) i mój TŻ stwierdził że zrobimy za rok, dwa skromne "przyjęcie" (nie można tego nazwać weselem) na kilka/kilkanaście osób, w taniej restauracji, po prostu tak żeby nas było na to stać (aktualnie mamy ZERO). Ja jestem jak najbardziej za tym żeby było skromnie, nigdy nie lubiłam dużych wesel, drogiej sukni mi nie potrzeba więc może pomysł by wypalił... ALE mój TŻ stwierdził że skoro bierzemy ślub za "rok czy dwa" to musimy zacząć oszczędzać i nie stać go na to żeby kupić mi pierścionek zaręczynowy... no i nie oświadczy mi się rozmawialiśmy o cenie tego pierścionka i on stwierdził że to musi być ponad 1500zł() bo jego kumple właśnie w takich cenach kupowali pierścionki swoim narzeczonym... trochę się przeraziłam, bo ja nie chcę mieć takiego drogiego pierścionka, wystarczyłby mi nawet taki za 100zł, to przecież chodzi o symbol... no i mówię mu o tym, a on do mnie "ale kochanie, przecież Ty jesteś lepsza od tych dziewczyn moich kumpli, więc NIE MOŻESZ mieć tańszego pierścionka" () z jednej strony fajnie że chciałby mi zrobić drogi prezent, ale go na to nie stać, a z drugiej to przecież ja chcę żeby mi się oświadczył... chyba każda z nas o tym marzy i tu nie chodzi o wartość pierścionka, tylko o symbol... a on tego nie rozumie... poza tym twierdzi że nawet nie ma tych 100zł żeby mi kupić pierścionek... co wydaje mi się dziwne, bo AŻ taki biedny to on nie jest i ja uważam że spokojnie mógłby tyle wydać, a on twierdzi że nie ma
ja nie wiem po co ja to w ogóle piszę... dziś tak pięknie mówił mi że marzy o ślubie, że chce żebym była jego żonką, że jest pewien w 100% że ze mną chce spędzić resztę życia a ja teraz szukam wad w tym że nie chce mi się oświadczyć z pierścionkiem... kurcze to chyba dobrze że sam zaczął temat ślubu, że chce tego? czy ten pierścionek jest aż taki ważny? ohhhh dla mnie chyba tak...

[Merys]

Nie rozumiem Twojego faceta tutaj mowi ze nie kupi Ci tanszego piersionka niz 1500 zl, a teraz nagle ze go na niego nie stac i wcale go nie dostaniesz?? Szczerze, to wasz slub, wasze zareczyny i niewazne za ile bedzie kupiony piersionek, niewazne co inni powiedza, liczy sie gest. Naprawde nie rozumiem Twojego faceta, ja bym miala watpliwosci czy on w ogole chce tego slubu.

[aniaa22]

mi tez sie wydaje ze on tego slubu nie chce, ale to tylko moje zdanie. to twoj facet i ty go znasz najlepiej. mi ciezko osadzac. oby potem sie nie okazalo ze na to skromne przyjecie tez nie bedzie nigdy kasy wiec i slubu nie bedziecie mogli wziac no bo jak to bez przyjecia. a skoro tak sie przejmuje tym co inni robia to na wesele tez powinien wydac kilkadziesiat tysiecy bo przeciez inni tyle wydaja.

[metkaa]

dla mnie to tez dziwne

[lusesita23]

nie rozumiem: kochanie Ty jestes lepsza wiec musisz miec drozszy pierscionek???? jakies dziwne myslenie Twojego faceta...to rownie dobrze moze powiedziec:kochanie, Ty jestes lepsza wiec musisz(musimy)miec super weselicho za 100 tysięcy

[Leisla]

tu nie chodzi o to ile kosztuje pierscionek ale jak juz mowily dziewczyny o gest.... moj pierwszy perscionek to bylo srebro z jakimis szkielkami to nawet cyrkone nie byly a byla strasznie szczesliwa teraz dostalam drugi ale tez nie kosztowal 1500 zł a jest sliczny.... bez przesady, on robi problemy niepotrzebnie. musisz mu powiedziec ze zareczyny sa dla ciebie wazne i ze moze to byc nawet za mesiac czy dwa.... przeciez te 100 zł sie uzbiera....

[Samoa]

Zachowujcie się jak dorośli ludzie - nie macie kasy na wesele - róbcie cichy ślub dla najbliższych. NIe maci kasy na pierścionek - niech tż Ci kupi jakiś za stówkę/kilkaset złotych, przeciez to żadna ujma na honorze
Moja koleżanka zrobiła przyjęcie w mieszkaniu dla najbliższej rodziny, bo nie było ich stac nawet na najtańszą restaurację i jakoś nie cudowała jak Wy. Pierścionek tez miała bez cudów na kiju a uwierz mi nikt nie ma cennik w oczach i nie będzie patrzył ile jest wart TWój pierscionek, przedziwni jesteście i macie podejście jak para szesnastolatków. Pierścionek na pokaz - to Twój tz będzie później machał znajomym przed nosem paragonem

[carmelova]

Napisane przez lusesita23

nie rozumiem: kochanie Ty jestes lepsza wiec musisz miec drozszy pierscionek???? jakies dziwne myslenie Twojego faceta...to rownie dobrze moze powiedziec:kochanie, Ty jestes lepsza wiec musisz(musimy)miec super weselicho za 100 tysięcy

Dokładnie. A może w jego mniemaniu zasługujesz na willę z basenem, ale że jego na to nie stać, to zamiast w mieszkanku w bloku zamieszkacie pod mostem... bo jak to tak .. bez willi? wstyd!
Może za ostro napisałam, ale czasami takie dodanie kolorów otwiera oczy.

Napisane przez Leisla

tu nie chodzi o to ile kosztuje pierscionek ale jak juz mowily dziewczyny o gest.... moj pierwszy perscionek to bylo srebro z jakimis szkielkami to nawet cyrkone nie byly a byla strasznie szczesliwa teraz dostalam drugi ale tez nie kosztowal 1500 zł a jest sliczny.... bez przesady, on robi problemy niepotrzebnie. musisz mu powiedziec ze zareczyny sa dla ciebie wazne i ze moze to byc nawet za mesiac czy dwa.... przeciez te 100 zł sie uzbiera....

A przyklęknięcie i zadanie magicznego pytania nic nie kosztuje, oprócz nerwów

[Cassi]

o święty lol'u, jakie twój facet ma problemy...
może dla niego na to wszystko jest najzwyczajniej w świecie za wcześnie?? może w ten sposób chce wszystko jakoś hmm.. odwlec w czasie?
Bo przecież tak mi się zdaje, że nie musi się chwalić kolegom
-"wiecie co... nie miałam 1500zł, wiec kupiłem pierścionek za 200zł"
i wątpię też, żeby ich odpowiedź wyglądała tak:
- "Ale frajer, nie ma półtorej kafla na pierścionek, weź stąd goń, co?"

Ja póki co mam jak to okreslamy "pierścionek przejściowy" Nie był drogi, a jednocześnie nie wygląda na tani, więc jak się chce coś wybrać, to się potrafi.

Pogadaj z nim szczerze na temat tego ślubu i zaręczyn, bo np. dla mnie cena pierścionka nie jest żadnym argumentem.

[chilanes]

No tak... bo każda baba chdozi z ceną i metką przyczepioną do pierscionka, by było widac ile ksoztował i jeszcze certyfikatem jakości diamentu macha każdemu przechodniowi przed nosem Głupota i paranoja! Powiedz mu, zę to dla Ciebie ważne, a piękne pierścionki mozna kupić i za 200 zł ;/

Rozumiem, ze Tż chce dla Ciebie wszystkeigo co najlepsze, ale nie przesadzajmy! ;/ Równie dobrze mógłby powiedzieć, żebyś brała ślub z kim innym, bo go na to nie stać

[Fresa]

Napisane przez feel_atmosphere

Dziewczyny proszę Was o ocenę pewnej sytuacji.
Mamy 22 i 23 lata (ja i mój TŻ), jesteśmy razem 4 lata, wiem że chcę z nim być do końca życia, że to "TEN" a on ma to samo zdanie... no i właśnie. Dziś rozmawialiśmy o ślubie- dla nas największym problemem są pieniądze (gdyby nie one to już dawno byłabym mężatką) i mój TŻ stwierdził że zrobimy za rok, dwa skromne "przyjęcie" (nie można tego nazwać weselem) na kilka/kilkanaście osób, w taniej restauracji, po prostu tak żeby nas było na to stać (aktualnie mamy ZERO). Ja jestem jak najbardziej za tym żeby było skromnie, nigdy nie lubiłam dużych wesel, drogiej sukni mi nie potrzeba więc może pomysł by wypalił... ALE mój TŻ stwierdził że skoro bierzemy ślub za "rok czy dwa" to musimy zacząć oszczędzać i nie stać go na to żeby kupić mi pierścionek zaręczynowy... no i nie oświadczy mi się rozmawialiśmy o cenie tego pierścionka i on stwierdził że to musi być ponad 1500zł() bo jego kumple właśnie w takich cenach kupowali pierścionki swoim narzeczonym... trochę się przeraziłam, bo ja nie chcę mieć takiego drogiego pierścionka, wystarczyłby mi nawet taki za 100zł, to przecież chodzi o symbol... no i mówię mu o tym, a on do mnie "ale kochanie, przecież Ty jesteś lepsza od tych dziewczyn moich kumpli, więc NIE MOŻESZ mieć tańszego pierścionka" () z jednej strony fajnie że chciałby mi zrobić drogi prezent, ale go na to nie stać, a z drugiej to przecież ja chcę żeby mi się oświadczył... chyba każda z nas o tym marzy i tu nie chodzi o wartość pierścionka, tylko o symbol... a on tego nie rozumie... poza tym twierdzi że nawet nie ma tych 100zł żeby mi kupić pierścionek... co wydaje mi się dziwne, bo AŻ taki biedny to on nie jest i ja uważam że spokojnie mógłby tyle wydać, a on twierdzi że nie ma
ja nie wiem po co ja to w ogóle piszę... dziś tak pięknie mówił mi że marzy o ślubie, że chce żebym była jego żonką, że jest pewien w 100% że ze mną chce spędzić resztę życia a ja teraz szukam wad w tym że nie chce mi się oświadczyć z pierścionkiem... kurcze to chyba dobrze że sam zaczął temat ślubu, że chce tego? czy ten pierścionek jest aż taki ważny? ohhhh dla mnie chyba tak...

Błąd! błąd! błąd!
Powinien był Ci powiedzieć, że dla niego jesteś BEZCENNA, ale że w chwili obecnej nie stać go na pierścionek z brylantem za parę tysiaków ofiaruje Ci taki symboliczny, bo nie cena jest ważna a uczucie.

[EdziaO]

to jeszcze bardzo mody chłopak. W pewnym wieku zdanie kolegów odgrywa zadziwiająco dużą rolę. Nie chce być gorszy-w tym wieku to dość częste...Bez paniki!Myślę, że on naprawdę chce tego ślubu tylko ma takie zachowania chłopięce momentami typowe dla przechodzenia z roli chłopca w rolę mężczyzny-czasem się to ściera. Pogadaj z nim i powiedz, że dla Ciebie jednak najważniejszy jest ten symbol teraz i to Cię uszczęśliwi najbardziej. Pokaż mu babski sposób myślenia. Niech weźmie to pod rozwagę i uświadomi sobie, że czas składania na ten drogi jest dla Ciebie smutny i przykry a nie szczęśliwy. Musi zrozumieć, że to uszczęśliwianie kogoś na siłę.

[_vixen_]

Nie stać was na zaręczyny, wesele, a będzie was stać na wspólne samodzielne życie?

[feel_atmosphere]

wiecie co dziewczyny... czytając Wasze wypowiedzi doszłam do wniosku że źle sformułowałam mój post... a więc tytuł powinien brzmieć "Brak kasy, decyzja o ślubie, ale oświadczyn Z PIERŚCIONKIEM nie będzie..." dlaczego taki tytuł? a to dlatego że facet CHCE mi się oświadczyć, nawet zrobił to kilka razy(!) ale ja za każdym razem mówię mu że zaręczyny muszą być z pierścionkiem. dla niego pierścionek ma OGROMNE znaczenie (mówiąc że może być za 100zł on odpowiada "kochanie, przecież nie będziesz całe życie chodziła z taką taniochą", albo że wstyd mu po prostu dać mi taki tani pierścionek). trochę źle mnie zrozumiałyście- to on bardziej nalega na ten ślub.

Napisane przez _vixen_

Nie stać was na zaręczyny, wesele, a będzie was stać na wspólne samodzielne życie?

nasza sytuacja wygląda tak że na wspólne życie pieniądze są, ale na extra wydatki (wesele, auto itp) niestety nie.

[Samoa]

Napisane przez feel_atmosphere

wiecie co dziewczyny... czytając Wasze wypowiedzi doszłam do wniosku że źle sformułowałam mój post... a więc tytuł powinien brzmieć "Brak kasy, decyzja o ślubie, ale oświadczyn Z PIERŚCIONKIEM nie będzie..." dlaczego taki tytuł? a to dlatego że facet CHCE mi się oświadczyć, nawet zrobił to kilka razy(!) ale ja za każdym razem mówię mu że zaręczyny muszą być z pierścionkiem. dla niego pierścionek ma OGROMNE znaczenie (mówiąc że może być za 100zł on odpowiada "kochanie, przecież nie będziesz całe życie chodziła z taką taniochą", albo że wstyd mu po prostu dać mi taki tani pierścionek). trochę źle mnie zrozumiałyście- to on bardziej nalega na ten ślub.



nasza sytuacja wygląda tak że na wspólne życie pieniądze są, ale na extra wydatki (wesele, auto itp) niestety nie.

no to jeśli teraz go nie stac na pierścionek za 1500 zł to go po prostu, zwyczajnie nie stać, bo nie ma na niego pieniędzy i jak kogos na cos nie stac to tego ni ekupuje i kupiuje to, na co go stać. NIe wiem dlaczego ta kwota 1500 zł jest dla niego taka magiczna, jak juz chce porządny piersionek to z brylantem można kupic już za pare stów i będzie mógł się pochwalić, ze kupił narzeczonej pierscionek z najdroższym kamieniem świata.
Co do rekacji kolegów - mój tz kupił mi pierscionek z dośc sporym brylantem i rekacja jego kolegów na cenę(bo radzili się mojego tż ile on wydał przed kupnem pierścionka dla swoich dziewczyn) była taka, że to dużo za dużo. Takze jeśli chodzi mu o kolegów to faceci mają myślenie byle jak najmniej i mojego tz nikt nie podziwia, że wydal ile wydal tylko bardziej pukają sie w głowę, że wcale tyle nie musiał. Ale to inna kwestia, że kupil taki na jaki go stać. gdyby było go stac kupiłby mi za kilkanascie tysięcy a gdyby było go stac na taki za 200 zł to taki bym dostała.
Nie wyobrażam sobie pierścionków "tymczasowych" przeciez to tylko przedmiot i przez to, że przy jego wreczaniu padło pytanie nabiera w wartości a nie przez swoja cenę. Powariowałyście dziewczyny moim zdaniem.
To jest tylko przedmiot i jak gościa będzie za x lat stac na kupno lepszego to wtedy kupi i bez okazji a nie 5 lat po ślubie będzie wręczał zaręczynowy

[paula78]

Idąc takim tokiem myslenia jak twoj chlopak to moze go nie byc stac i do konca zycia na ten pierścionek ,ile musslby zarabiac aby jednorazowo wydać 1,5 tys to raz a oszczedzi z czego ?jak zawsze bedzie cos wazniejszego.

Dwa ,pytanie co zmieni ten piersionek ?spadnie na was deszcze pieniedzy ?dostaniecie mieszkanie od prezydenta czy co ?

mieszkacie razem ?jest wam dobrze ?
jesli nie to moze od tego trzeba by zacząc dorosle zycie a nie krecic się dookoła pierscionka.
jesli tak to w czym problem ?a moze nalezy zazdroscic ze nie macie powazniejszych problemow od pierscionka ?

wdg. mnie jestescie nie gotowi na małżeństwo (jestescie b. młodzi a staż o niczym nie świadczy w wieku lat 20 ) i do niczego wam nie jest ono potrzebne.

[lusesita23]

A tak wogole to co to za gadanie o "cenie"pierscionka???:con fused: ja nawet nie wiem ile moj kosztowal...i watpie,zeby TŻ sie koledzy wypytywali:ile dales? to kazdego indywidualnie sprawa i podejrzewam,ze gdyby ktos sie mojego TŻ zapytal:ile dales?to on by odpowiedzial:gon sie

sorry,ale to nie o CENE pierscionka chodzi-a moze jest po prstu zaw czensie na zareczyny?

[Brazylijka]

Napisane przez lusesita23

A tak wogole to co to za gadanie o "cenie"pierscionka???:con fused: ja nawet nie wiem ile moj kosztowal...i watpie,zeby TŻ sie koledzy wypytywali:ile dales? to kazdego indywidualnie sprawa i podejrzewam,ze gdyby ktos sie mojego TŻ zapytal:ile dales?to on by odpowiedzial:gon sie

sorry,ale to nie o CENE pierscionka chodzi-a moze jest po prstu zaw czensie na zareczyny?

wybacz, ale to że Twój facet oświadczył Ci się po 6ciu latach nie oznacza że właśnie taki staż powinny mieć pary które się zaręczają
rozumiem kwestię kilku miesięcy bycia razem (to za wcześnie) ale wydaje mi się że 4lata to wystarczająco długi staż
przynajmniej takie jest moje zdanie

[sweetieSS]

Mój pierwszy pierścionek kosztowal 40zł na rynku krakowskim i wzruszył mnie ten gest bardziej, niż późniejszy z Apartu gdybysmy nie mieli teraz pieniedzy na wesele i Tż zastanawiał by się skąd tu je wziąć, byle koszt był wyższy niż wesela kolegów to ja bym sie zastanawiała, czy chcę go za męża. To samo tyczy się pierścionka. Nie popieram życia ponad stan, a miłość to nie giełda, w to się inwestuje co innego niż kasę

[lemon tree]

Napisane przez feel_atmosphere

nasza sytuacja wygląda tak że na wspólne życie pieniądze są, ale na extra wydatki (wesele, auto itp) niestety nie.

Ale utrzymują Was rodzice jeszcze czy już pracujecie i sami na siebie zarabiacie? Bo jeśli rodzice Was utrzymują to na małżeństwo jeszcze trochę za wcześnie- bo będzie to wyglądać jak zabawa w dom a nie o to w tym wszystkim chodzi...

Tak jak powiedziała paula78 4 lata przy założeniu, że macie teraz po 20 lat to nie tak dużo- nie ma do czego się spieszyć. Dopiero co zaczęliście wkraczać w "dorosłość" i wszystko może jeszcze ulec zmianie- i nie mówię tu tylko o poznaniu kogoś innego ale o wielu innych sprawach... Jeśli uważasz, że to ten jeden jedyny to i tak będziecie ze sobą formalnie prędzej czy później

Ale to tylko moje zdanie

[lusesita23]

Brazylijka nie wiem do czego pijesz,bo rozmawiamy o pierscionku,a nie o stazu ale jesli juz zaczelas to raczej nie chccialabym zeby oswiadczyl mi sie w wieku 19 lat (taki bysmy mieli staz po Twoich "magicznych" 4 latach)a zreszta...co cie to obchodzi po jakim czasie sie moj TŻ mi oswiadczyl?

[Brazylijka]

Napisane przez lusesita23

Brazylijka nie wiem do czego pijesz,bo rozmawiamy o pierscionku,a nie o stazu ale jesli juz zaczelas to raczej nie chccialabym zeby oswiadczyl mi sie w wieku 19 lat (taki bysmy mieli staz po Twoich "magicznych" 4 latach)a zreszta...co cie to obchodzi po jakim czasie sie moj TŻ mi oswiadczyl?

może masz rację... trochę przesadziłam z tego względu że też chciałabym się już zaręczyć, mam długi staż a facet nic z tym nie robi...
nie chciałam Cię urazić, wybacz

[T'ai]

myślę że gdyby naprawdę chciał z tobą być mimo wszelkich przeciwności kupiłby już teraz pierścionek nawet za 100-200 zł, oświadczyłby się i tyle

[Samoa]

Napisane przez feel_atmosphere

Dziś rozmawialiśmy o ślubie- dla nas największym problemem są pieniądze (gdyby nie one to już dawno byłabym mężatką) i mój TŻ stwierdził że zrobimy za rok, dwa skromne "przyjęcie" (nie można tego nazwać weselem) na kilka/kilkanaście osób, w taniej restauracji, po prostu tak żeby nas było na to stać (aktualnie mamy ZERO).

dodam tyle - przyjęcie dla kilkunastu osób w restauracji kosztuje ok. 1500 zł a w taniej pewnie jeszcze mniej. Jeśli odłożenie takiej kwoty ma Wam zając rok-dwa lata to nie mów, że macie kase na utrzymanie siebie po ślubie, zwłaszcza jeśli teraz nie macie nic. Nie bardzo rozumiem jak można planowac wspólne, dorosłe zycie nie mając ani grosza oszczędności, to raczej niepoważne.

[Ellin_ak]

Ja bym tak surowo nie oceniała Twojego Tzta. Myślę że ma mało pewności siebie i chciałby w jakiś sposób wywiązać sie z tego wszystkiego "jak należy". Może tak go właśnie nauczono, takich miał znajomych i trudno mu się postawić w innej sytuacji. Chce dla ciebie dobrze ale nie wie jak to okazać. My tez nie mieliśmy żadnych oszczędności, ale wzięliśmy dodatkowe prace(ja dyżury,Tż zlecenia) i powoli, po trochę coś odkładamy. Może sprubuj jeszcze raz z nim porozmawiać na spokojnie i wyjaśnij że nie jest tak jak on mysli. Może się boi wypaść źle.
Może wybierz jakiś w cenie tych 100-200 zł i powiedz mu że podoba ci się ten i żaden inny Może weź go na sposób
U nas też było wiele przebojów. Na pewno uda wam się pokonać trudności, ale trzeba do tego cierpliwości i wyrozumiałości.

[FakeBlondie]

Według mnie ten chłopak do ślubu nie dorosł.
Skoro ważniejsza dla niego jest opinia kumplia nie własnej kobiety to nie świadczy o nim najlepiej.

Dziewczyna jasno daje do zrozumienia,że chce pierścionka i ,że to dla niej ważne.
A on co? Mówi,że musi się bez niego obejść bo jak on przed kumplami wypadnie.Ech...
Wózka dziecku też nie kupi bo syn kumpla ma droższy więc wasz nie będzie miał żadnego?

[lusesita23]

Brazylijka a mi bardziej chodzilo o "dojrzalosc" do slubu a nie staz-bo to dwie rozne rzeczy...a ten chlopak akurat chyba wlasnie nie dorosl, bo o cenie pierscionka to somie mozna gadac w gimnazjum, jesli rozumiecie przenosnie...pozniej sa inne priorytety...a cena wtedy staje sie najjmniej wazna

nie urazilas, tylko wkurzylas;p na pewno Twoj TŻ wybierze najodpowiedniejszy czas na zareczyny

[Fresa]

Napisane przez feel_atmosphere

wiecie co dziewczyny... czytając Wasze wypowiedzi doszłam do wniosku że źle sformułowałam mój post... a więc tytuł powinien brzmieć "Brak kasy, decyzja o ślubie, ale oświadczyn Z PIERŚCIONKIEM nie będzie..." dlaczego taki tytuł? a to dlatego że facet CHCE mi się oświadczyć, nawet zrobił to kilka razy(!) ale ja za każdym razem mówię mu że zaręczyny muszą być z pierścionkiem. dla niego pierścionek ma OGROMNE znaczenie (mówiąc że może być za 100zł on odpowiada "kochanie, przecież nie będziesz całe życie chodziła z taką taniochą", albo że wstyd mu po prostu dać mi taki tani pierścionek). trochę źle mnie zrozumiałyście- to on bardziej nalega na ten ślub.

Jeśli dla niego CENA pierścionka ma aż takie znaczenie to nie ma innego rozwiązania jak dorobić na drugim etacie na ten pierścionek Wiosna idzie, zaraz ruszą prace polowe, niech się najmie u kilku gospodarzy do sadzenia ziemniaków w soboty i niedziele - skoro mu na Tobie zależy to chyba tyle może dla Ciebie zrobić.

[mysiak]

Napisane przez Samoa

dodam tyle - przyjęcie dla kilkunastu osób w restauracji kosztuje ok. 1500 zł a w taniej pewnie jeszcze mniej. Jeśli odłożenie takiej kwoty ma Wam zając rok-dwa lata to nie mów, że macie kase na utrzymanie siebie po ślubie, zwłaszcza jeśli teraz nie macie nic. Nie bardzo rozumiem jak można planowac wspólne, dorosłe zycie nie mając ani grosza oszczędności, to raczej niepoważne.

Ano właśnie. Rozumiem, że możecie nie mieć pieniędzy na luksusy typu biżuteria (choć pierścionek zaręczynowy to trochę co innego ), ale nie bardzo rozumiem jak planujecie się utrzymać, skoro zbieranie 1500zł zajmie Wam tyle czasu a Wasz kapitał początkowy wynosi ZERO (oczywiście w sferze materialnej)?!

To nie jest złośliwe pytanie retoryczne O co chodzi?

[BigGirlsDontCry2]

Moim zdaniem to wcale mu się do ślubu nie śpieszy, skoro wymyśla takie dziwne historie o pierścionku za 1500 zł...