|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
|
człowiek uczy się na błędach ...
Witam!
Drogie Wizażanki Wasza opinia będzie mi w tym przypadku niezbędna,ale po kolei... chodzi oczywiście o faceta... ![]() 2 lata temu gdy dostałam się na studia poznałam pewnego chłopaka,krok po kroku i zaczęliśmy ze sobą spędzać coraz więcej czasu.Zostaliśmy parą. Był we mnie wpatrzony jak w obrazek i nie powiem bardzo mi to odpowiadało(poza tym byłam jego pierwszą dziewczyną) Minęło kilka miesięcy i niestety doszłam do dziwnego wniosku,że powinniśmy się rozstać(poznałam innego faceta,okazało się,że moja mama ma raka,miałam problemy na uczelni). Pogrążona w tym wszystkim wybrałam za mojego ówczesnego partnera święty spokój i odeszłam.Dodam,że ciągle go kochałam.Jemu zaś powiedziałam,że już nic do niego nie czuję..... To było straszne rozstanie,ale nowy znajomy ciągle przekonywał mnie,że dobrze postąpiłam(byłam naiwna,bo on chciał czegoś więcej i świetnie wykorzystał mój stan ducha...) Jednak dzień w dzień myślałam o tamtym,nie mogłam się od tego uwolnić i w nowym roku akademickim się do niego odezwałam. Ku mojej radości on przyjął mnie z otwartymi ramionami,tylko,że niestety z powodu problemów na uczelni dorobiłam się mnóstwa zakazów ze strony mojej rodzicielki(a że była i jest chora to bardzo biorę do siebie jej zdanie), musiałam ciągle siedzieć nad książkami i niestety to się "rozmyło". Byłam w złym stanie psychicznym. Rozdarta między chłopaka,którego kocham a mamę,której za nic w świecie nie chciałam zawieść. W marcu,kiedy moja mama trochę odpuściła,obiecałam sobie,że zapominam o tym wszystkim i zaczynam życie od nowa. Poznałam kogoś.Było fajnie.Miło.Wesoło.Ale nic po za tym. We wrześniu ten związek się rozpadł. Dużo w tym mojej winy,bowiem wspomnienia prześladowały mnie na każdym kroku.On tego nie wytrzymał.Ja też. Myślałam bardzo długo i odezwałam się znów do mojej niespełnionej miłości...dodam,że chciałam tego uniknąć za wszelką cenę,nie chciałam mu mieszać w głowie,ani tym bardziej wchodzić pomiędzy niego a jakąś dziewczynę.Ale okazało się,że nikogo nie ma. Poprosiłam go o rozmowę i powiedziałam mu to wszystko. Siłą ducha i woli nie uroniłam ani jednej łzy(nie chciałam by pomyślał,że biorę go na litość). Powiedział,że się zastanowi. Powiedział też,że się zmienił. Ale ja go kocham.Przeżywam to każdego dnia i od wtorku żyję nadzieją. Wiem,że uważacie mnie za zupełnie niedojrzałą,jednak nie zawsze da się nad wszystkim w swoim życiu zapanować i nie zawsze jest tak jakby się chciało. Popełniłam straszny błąd,chcę to naprawić,chcę,żebyśmy znów byli razem szczęśliwi tak jak kiedyś. Czy myślicie,że zechce zaufać mi na nowo?I czy w ogóle mam jakieś szanse? Dziękuję wszystkim,którzy dobrnęli do końca tego postu. Czekam na Wasze zdanie...
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Zabrzmi to okrutnie ale jakos nie lubie takich zagrywek... Jesli kogos kocham to go nie zostawiam bo mi zle, bo chce zobaczyc czy z kims nie bedzie jeszce lepiej...
Sama raz zagralam w ten sposob - duzo moich lez, wyrzutow i koniec koncow mimo ze zeszlismy sie to nic z tego nie wyszlo. Zagrywac tak tez probowala byla dziewczy a mojego meza ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
masz rację hecate
z tym,że ja go kocham cały czas i ani na moment nie przestałam gdyby tak nie było nie wyglądało,by to tak jak wygląda teraz po prostu budziłam się każdego dnia z myślą,że postąpiłam źle... heh,to nie zagrywka... nie zostawiłam go też dlatego,że było mi źle tylko dlatego,że uznałam,że moje problemy będą go męczyć i obciążać. wtedy tak myślałam,teraz wiem,że poszłam w złą stronę,ale ja jestem osobą zamkniętą w sobie i nikomu się ze swoich problemów nie zwierzam i zawsze najgorsze było dla mnie,że mogłabym je z kimkolwiek dzielić. teraz się trochę zmieniłam...ehh...
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Zwiazek to nie tylko cukiereczkie i ciasteczka jesli ty go kochalas on ciebie to problemy mogliscie przezwyciezyc razem i to nawet nie jest kwestia o nawijania o problemach - w zwiazku gdzie panuje zrozumienie takie rzeczy sie wie bez gadania i mozna bez nawijania byc wsparciem - ale ty tez piszesz o innym kolesiu... A osoby trzebie to jak dla mnie zwatpienie w milosc albo przynajmniej chec sprawdzenia czy gdzies nie czeka cos lepszego. Nie mozna sie tlumaczyc ze rozstanie bylo naszym aktem altruizmu bo chcielismy dzielnie walczyc sami... Taka sama gadke ze mi teraz zle i ze sama musze sie uporac z problemami walnelam bylemu zeby nie zaglebiac sie w 'nie kocham cie, mam dosc przebywania z Toba i jest ktos inny z kim chce byc' egoistycznie? tak wiem. Wiedzialam takze ze po takiej gadce nie wazne czy mi wyjdzie z tym nowym czy nie do niego nie mam powrotu.
Ja poprostu uwazam ze nie ma - raz sie cos powie - to sie juz tego czlowiek trzyma nie wazne jak mu zle bo to mieszanie w glowie tej DRUGIEJ osobie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
mały_groszku uważam, że hecate ma rację
![]()
__________________
![]() ![]() MOŻESZ JEJ POMÓC www.serce-oliwki.pl
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Raczkowanie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
Przychylam się do zdania Hecate. A od siebie dodam: Może teraz, z perspektywy czasu, nie zdajesz sobie sprawy z prawdziwych przyczyn rozstania? Może on jest zbyt delikatny i kompletnie nie radził sobie z Twoimi problemami, przez co się zamknęłaś i odeszłaś? A może po prostu nie wspominasz o zbyt wielu rzeczach, przez co brzmi to jak bajkowy wręcz altruizm i poświęcenie w imię... no właśnie, w imię czego. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
tak,hecate ma rację
ja nie byłam z tym człowiekiem,którego poznałam,ale oczywiście rozmawialiśmy o tym i po jakimś czasie wyszło na to,że on chce czegoś więcej,a ja nie,bo ciągle kocham tamtą osobę i ta znajomość się rozpadła. też uważam,że za swoje decyzje trzeba odpowiadać,że jak się coś zamyka to się do tego nie wraca,jednak w tym przypadku od półtora roku walczę z czymś i nie mogę tego pokonać,nie mam już sił po prostu,zanim powiedziałam mu o tym rozważałam to na wszelkie możliwe sposoby,unikałam tego przez tyle miesięcy,no i w końcu pękłam,bo to zwariować można. tak,niestety,wykonałam akt altruizmu,choć ciężko w to uwierzyć...
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: *:*Ibiza*:*
Wiadomości: 1 167
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Hecate ma racje....
Edit: Powiem tylko od siebie to ze ja na miejscu tego biednego chlopaka bym tego nie wytrzymala!! I moim zdaniem jak jest koniec to jest koniec,a marionetka bym nie chciala byc.
__________________
Silly ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
zachowałam się bezsensownie,ale ciężko to wytłumaczyć,mnie nawet ciężko to pojąć,żyć z tym.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Doszłaś do wniosku, że on nie da sobie rady z Twoimi problemami? Kobietko, przecież mężczyzna powinien być oparciem. Nawet nic mu nie mówiąc powinnaś czuć, że jeżeli mu się zwierzysz, on ci pomoże i Cię wesprze.
Zachowałaś się w stosunku do niego po macierzyńsku, a nie po partnersku. Trochę jak w stosunku do małego, nieskażonego życiem chłopca. I nawiasem mówiąc, Twoje działanie wywarło skutek odwrotny, bo skoro Cię kochał to pewnie i cierpiał. Dużo bardziej niż gdybyś mu powiedziała o swoich problemach. Ale to już na pewnie doskonale wiesz, więc nie będę się rozwodzić. Ciekawi mnie tylko, z czego wynikło takie zachowanie i jak wyglądał ten związek, skoro przyszło Ci do głowy, że on sobie nie da rady z tym co czujesz. Edit. Jeżeli mogłabym Ci coś poradzić, to polecałabym raczej zbliżenie się do niego w charakterze przyjaciółki, a dopiero potem decydowanie co dalej. Słusznie zauważył, że się zmienił. Minęło dużo czasu, on starał się z tym wszystkim uporać, a Ty nagle znów pojawiasz się w jego życiu i wykładasz kawę na ławę. Gdybyś próbowała przyjaźni, dowiedziałabyś się więcej. Byłoby to subtelniejsze i bądź co bądź... mniej roszczeniowe. Życze Wam jak najlepiej. Edytowane przez Mrrau Czas edycji: 2006-11-30 o 11:57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
o nie,nie.nigdy bym sobie na coś takiego nie pozwoliła,bo naprawdę walczyłam z tym wszelkimi możliwymi sposobami.... Mrrau, nie przybieram postawy roszczeniowej. nie powiedziałam,że na coś liczę,opowiedziałam tylko jak to wyglądało z mojej strony. owszem,chciałabym,żeby jednak się udało,ale to zostawiłam tylko dla siebie. nadmieniłam,że jeśli chciałby się ze mną kolegować mimo tego wszystkiego co mu zrobiłam to byłabym szczęśliwa.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
Faceci moze lykaja nasze manipulacje poprzez 'to dla Twojego dobra' szlachetnosci na pockaz i inne szantaze emocjonalne ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Inowrocław- Clevedon
Wiadomości: 575
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Groszku zraniłaś tego chłopaka bardzo mocno, i to nie raz. Wierzę, że go kochasz ale niestety za swoje błędy trzeba płacić. Nie męcz go, daj mu zapomnieć o Tobie. Niech ułoży sobie życie od nowa, po swojemu i niech będzie w końcu szczęśliwy. Może trudno będzie Tobie się z tym pogodzić, ale niech będzie szczęśliwy bez Ciebie.
__________________
bo ciastećka ciągną ciemne ciuszki w ciucie na ciurlanie jestem Asia, mam synka Filipa- 05.05.2009 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Napisałaś na początku "poprosiłam go o rozmowę i powiedziałam mu to wszystko". Nie trzeba tego ubierać w słowa "żądam, żebyś natychmiast wrócił", takie wyznanie i tak powoduje gęstnienie atmosfery.
I chcę tylko powiedzieć, że nie jestem pewna, czy to zagęszczenie było dobrym ruchem. Pytasz, czy po tym wszystkim on będzie w stanie Ci znów zaufać i zacząć wszystko od nowa. Trudno wróżyć z fusów. Edytowane przez Mrrau Czas edycji: 2006-11-30 o 13:38 Powód: tagi html zamiast ascii |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Wydaje mi sie ze nie powinnas teraz do niego startowac jako potencjalna partnerka. Lepiej pozostac przez pewien czas na stopie kolezenskiej. Bo niech Ci sie znow odwidzi i chlopak bedzie jeszcze bardziej cierpial. W ogole musicie od nowa sie poznac, zadecydowac czy jeszcze chcecie byc razem. W tej sprawie pospiech nie jest wskazany.
P.S. Jakos nie wierze w te 1,5 roczna milosc. Kiedy ktos kocha to raczej nie pakuje sie w inne zwiazki. POwinnas juz w marcu probowac wracac a nie pakowac sie w inny ziwazek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
wpakowałam się w inny związek,bo wyszłam z założenia,że to mnie wyleczy.bo wszystko inne zawiodło.
Dziękuję za Wasze rady i za uwagę,którą mi poświęcacie,to naprawdę bardzo dla mnie ważne ,bo pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 701
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Każdy popełnia błędy. Jeśli chłopak stwierdzi że da Ci jeszcze jedną szansę to nie możesz jej zmarnować. Poza tym nie można się bawić czyimiś uczuciami i jeśli decydujesz się być z nim spowrotem to nie zmieniaj znowu decyzji bo go bardzo zranisz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Rozumiem, że nad kimś innym nie litowałaś się i ten inny chłopak był gotowy do sprostania twoim problemom. A pierwszego chłopaka chciałaś chronić. Moim zdaniem zrobiłaś z niego "wiatrak". I naprawdę zupełnie egoistyczne i nieprzemyślane to wszystko. Rozumiem, że nie mogłaś bez niego wytrzymać i wykonałaś krok do nawiązania ponownej znajomości. Ale mi byłoby chyba wstyd, bo to nie pierwszy raz. A i czasu było dużo na rozwiązanie sprawy, jak człowiek chce to potrafi nawet jak "pewne czynniki" nie pozwalają.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Raczkowanie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
chciałam się wyleczyć dlatego,że jeśli powie się coś raz i się coś zamyka to się do tego nie wraca. ale u mnie wracało,mimo,że wydawało mi się,że jeśli ktoś inny stanie na mojej drodze to ja się zaangażuję i on będzie mógł żyć szczęśliwe beze mnie. nie zaangażowałam się,tamten chłopak też nie,w ogólnym rozrachunku wyszło na to,że on też niesie jakieś wspomnienia z poprzedniego związku(trafił swój na swego...) ja nie chcę się usprawiedliwiać,bo bardzo źle zrobiłam. naprawdę czuję się fatalnie.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
stąd pomysł,że może skoro,ktoś inny się mną zainteresował to jest szansa,by się od tego uwolnić. nie udało mi się...
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Miałam na myśli to, że taka sytauacja zdarzyła się 2 razy. 2 razy rozstałaś się z tamtym chłopakiem, 2 razy poznałaś nową osobę, raz do niego wróciłaś a teraz chcesz drugi raz. Czy to też nie z tego powodu, że jesteś teraz sama?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
Albo jestem dzisiaj zakręcona i nic nie rozumiem, albo odnoszę wrażenie, że coś tu się nie zgadza. Może jednak ten związek nie był do końca taki idealny?
Pamiętam, że pisałaś kiedyś w wątku o swoim pięcioletnim związku zerwanym z powodu oziębłości faceta i tym, że jesteś od pół roku z innym, który pozwolił Ci zapomnieć. Albo mowa tu o różnych związkach i kochliwa z Ciebie kobietka? ![]() Jak to się ma do tego wszystkiego? Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zadomowienie
|
Dot.: człowiek uczy się na błędach ...
tak,to ja pisałam.
wcześniej byłam przez pół podstawówki i pół LO z jedną osobą. potem poszłam na studia,poznałam tę osobę przez,którą jest ten wątek. ponieważ chciałam zapomnieć tak jak pisałam,skupiałam się na związku,w który weszłam. a zapominałam prawie dwa lata(3,4 klasa LO). nie chciałam wplatać w odpowiedź na tamten wątek jeszcze tej całej historii i użyłam skrótu myślowego:że jestem w związku,który mnie wyleczył z tamtego. zagmatwane,owszem. cóż,niestety mam taką naturę i bardzo nad tym boleje.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:57.