to juz jest koniec...:( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-09-24, 15:40   #1
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10

to juz jest koniec...:(


witam wszystkich,

pisze tu pierwszy raz. przegladalam troche forum i widze ze mozna na was polegac i uslyszec slowa wsparcia i cenne porady. pisze oczywiscie w zwazku z facetem stwierdzilam ze kazda z opisywanych tutaj historii jest troche inna i nie moge sie podczepiac pod inny watek. pokrotce przedstawie moja sytuacje: bylam z facetem 4,5 roku, po trzech i pol roku w pazdzierniku 2005 oswiadczyl mi sie , a ja go przyjelam. jednak nasze stosunki zaczely sie powoli psuc, ciagle sie klocilismy i nie moglismy dogadac- glownie o kompletne bzdety i *******y. przestalam byc pewnaa czy go na prawade kocham, on caly czas mi dawal tego swiadectwo a ja bylam oschla i zimna.w czerwcu tego roku przeprowadzilismy powazna rozmowe w ktorej chcialam mu oddac pierscionek zareczynowy i zerwac oswiadczyny. on wtedy mi na to nie pozwolil, powiedzial ze bedziemy walczyc i wszystko sie ulozy. po tym wszystkim bardzo sie staral, a ja ciagle bylam oschla i zimna. dwa tygodnie temu powiedzial ze to nie ma sensu i nie chce ze mna byc. a mnie jakby piorun strzelil. nie potrafie bez niego zyc, jest dla mnie calym swiatem. teraz dopiero widze jak go krzywdzilami jaka bylam okropna. wiem ze juz bym go nigdy tak nie traktowala, ale on mi nie wierzy nie ma juz sil zrobilam tyle rzeczy zeby mu pokazac jak bardzo go kocham a on nic. dzisiaj ide sie z nim spotkac. czy myslicie ze mam jeszcze szanse cos naprawic? jak mu udowodnic ze sie zmienilam?

pomocy

m.
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 15:48   #2
aurelia_1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 429
Dot.: to juz jest koniec...:(

Wydaje mi się, że zawsze jest szansa. Jeżeli jesteś z nim umówiona i on chce jeszcze pogadać na temat waszego związku to może nie ma pewności czy chce go na pewno zakończyć. 4,5 roku to bardzo długo...Jesteście do siebie również przyzwyczajeni (ja ze swoim tż jestem ponad 5 lat), więc jest mu trudno podjąć taką decyzję. Z drugiej strony próbował naprawić wasz związek i myśli że przegrał. Musisz z nim szczerze porozmawiać i poprosić o tę ostatnią szansę. Jeżeli oczywiście na prawde chcesz tego, a nie jest to tylko chwilowy kaprys...Życzę powodzenia. Pozdrawiam
__________________



aurelia_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 16:12   #3
sylwia622
Rozeznanie
 
Avatar sylwia622
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 888
Dot.: to juz jest koniec...:(

Najgorsze w życiu jest to że dopiero jak sie cos straci docenia sie jego wartośc. Ja tez przez dlugo czas zachowywalam sie tak jak Ty i czasami mam wrazenie ze wciaz sie tak zachowuje chociaz hamuje sie jak tylko moge.
No coz jedyne co moge powiedziec to popros go o jeszcze jedna szanse przeciez nic nie tracicie a mozecie odzyskac Wasza milosc i zadbac o nia od poczatku. Życze Wam powodzenia.
__________________
Gdzie są wszyscy ...
... przyjaciele ??
sylwia622 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 16:21   #4
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

prosilam go o to zeby dal mi szanse. mowilam mu to, napisalam, udowodnilam mu to czynami. spotykam sie z nim dziasiaj ale tylko na moja prosbe, bo on nie chcial tego. ale widze ze chce mi pomoc przejsc przez to rozstanie i robi wszystko o co go prosze. tylko nie chce sprobowac. nie ufa mi ze moge zmienic swoj stosunek do niego. ja go tak bardzo kocham.
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 16:41   #5
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: to juz jest koniec...:(

Powiedz mu dzisiaj coś w stylu:
"wiem, że byłam oschła i nieczuła, że nie traktowałam Cię jak powinnam była (ble ble ble) , spowodowane to było ... (wyjaw mu swoje emocje jakie temu towarzyszyły, usprawidliw to jakoś). Wiem, że to zadne usprawiedliwienie - jednak chcę żebyś to wiedział ... (ble ble ble) Popełniłam straszny błąd, szkoda że tak późno to zrozumiałam.Kocham Cię i jestem tego pewna. Więc jeśli ma to jeszcze dla Ciebie znaczenie (że zrozumiałam co zrobiłam źle) to przemyśl to sobie i jeśli jesteś w stanie mi znowu zaufać to daj mi znać. Bo ja zrobiłabym teraz wszystko, żeby to naprawić i przepraszam Cię za to "

Po takiej gadce odczekaj pewien czas. Daj mu ochłonąć przemyśleć sobie to wszystko co zaszło, to co mówiłaś. Niech emocje opadną. W międzyczasie możesz mu wysyłać miłe (ale przyjacielskie) smsy, co u niego słychać itp. Nie narzucać się.
Jeśli to nic nie zdziała - to na siłę niczego się nie załatwi. Ale ja myślę, że po tylu latach związku nie da się go tak łatwo zakończyć. Daj mu tylko trochę czasu żeby sobie to wszystko przeanalizował. A będzie dobrze!!
__________________

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..."
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 18:33   #6
Fioletto
Rozeznanie
 
Avatar Fioletto
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 869
Dot.: to juz jest koniec...:(

dlaczego właściwie przestałaś być pewna, że go kochasz? chciałaś zerwać zaręczyny, więc powód musiał być ważny. widziałaś że on się stara, ale ze swojej strony wciąż byłaś na nie. zdanie zmieniłaś dopiero teraz, kiedy i on się poddał. wygląda to trochę tak, jak gdybyś celowo zachowywała się chłodno, aby on tym bardziej o ciebie zabiegał- i sytuacja poszła za daleko. teraz więc twoje zapewnienia o miłości raczej nie wyglądają wiarygodnie, bo taki nagły zwrot o 180 stopni w uczuciach jest dosyć dziwny. jedyne wyjście to tak jak radzi Giraffe (skądinąd dobry ten tekst, naprawdę) bić się w piesi, mea culpa, ale nie narzucać się, tylko przeczekać.
__________________
..nie ma mnie, więc nie wątpię.



.... Das also war des Pudels Kern!








Fioletto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:02   #7
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

wlasnie wrocilam ze spotkania z nim. powiedzialam mu wszystko jeszcze raz. ze sie strasznie mylilam i ze chce wszystko naprawic, ze gdybym mogla cofnac czas wszystko bylyby inaczej. powiedzialam ze go kocham i chce z nim byc na zawsze. i ze jestem pewna. on powiedzial ze jest za pozno ze przez te dwa tygodnie od zerwania bylo mu dobrze i ze czuje ze juz mnie nie kocha. jest mu tylko zal ze tak sie wszystko potoczylo. staralam sie jakos trzymac i nie rozklejac sie ale nie za bardzo mi wyszlo.
czuje sie taka bezradna i nie wiem co mam robic. chcialabym chociaz moc byc przy nim. tak bardzo go kocham a mysli ze tak go przez ten czas krzywdzilam nie daja mi spokoju. jak moglam byc tak slepa? trace nadzieje. jak mi to mowil patrzac prosto w oczy widzialam ze mowi szczerze i ze tak mysli. jak mam sie do niego nie odzywac. jak to bardzo boli
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-09-24, 21:08   #8
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: to juz jest koniec...:(

no to jest typowe zachowanie.obawiam sie ze jakby cie przyjal i moze przyjmie bedziesz kochajaca jakis czas a pozniej znowu wrocisz do "starej siebie"
nie zabiegaj o niego,nie pros i zobaczymy moze on tez cos zrozumie bo jak na razie bawicie sie w kotka i myszke ,najpierw ty sie obrazasz pozniej on itd daj mu czas ,powiedzialas co czujesz itd jak kocha
przyjdzie do ciebie sam
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:17   #9
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: to juz jest koniec...:(

Od miłości poprzez rozgoryczenie, narastający żal, odrzucenie przez jedną stronę niedaleka droga do nienawiści . Hmmm może nienawiść to za mocne słowo... ale góre biorą uczucia negatywne, a wtedy już ciężko naprawić to co było.

Poczekaj, aż ta złość, żal, frustracja z jego strony minie - bo on zapewne w tym momencie nie jest przychylnie do Ciebie nastawiony. Więcej w nim uczuć negatywnych.

Jeśli emocje opadną, wszystko sobie "poukłada" - istnieje jeszcze szansa, że dawne poztywne uczucia powrócą.

Skoro juz powiedziałaś co miałaś powiedzieć, odsuń się teraz z jego życia. Jeśli uzna że nie warto przekreślać tych 5 lat - znajdzie sposób aby tak się stało. Tylko kwestia teraz taka, czy będzie chciał??

Jak mawia moja przyjaciółka "CO MA BYĆ TO BĘDZIE" Swoją drogą - Bess ma takie samo motto hihi
__________________

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..."
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:17   #10
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

a jak nie wroci? nie wiem czy mam dosc sily zeby sie nie odzywac. bylismy razem szczesliwi. mimo tego ze klotnie o male rzeczy nas zniszczyly. w waznych sprawach nigdy nie mielismy problemu zeby sie dogadac. BYLISMY SZCZESLIWI!

chcialam zerwac zareczyny bo nie bylam pewna czy to co czuje to milosc. i nie chcialam go oszukiwac.
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:19   #11
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: to juz jest koniec...:(

no popatrz to tak samo jak moj podpis

mnie sie wydaje ze on teraz celowo chce sie na niej odegrac a pozniej mu przejdzie
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:20   #12
Fioletto
Rozeznanie
 
Avatar Fioletto
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 869
Dot.: to juz jest koniec...:(

to smutne, że ludzie tak się mijają.
kiedy on zapewniał cię o swoim uczuciu i próbował ratować wasz związek, wahałaś się, nie chciałaś go słuchać. teraz jest odwrotnie, niestety.

byliście razem kilka ładnych lat, zaręczyliście się, więc łączyło was coś głębokiego. czy naprawdę te 2 tygodnie mogą to przekreślić? uczucia nie zmieniają się szybko, zwłaszcza miłość... myślę, że jeszcze nie jest za póżno. może w grę wchodzi urażona męska duma?
nie poddawaj się, ale nie zapewniaj go teraz na siłę o swoim uczuciu. po prostu pokaż, że żałujesz tego co się stało i jesteś gotowa mimo tego ratować ten związek.
__________________
..nie ma mnie, więc nie wątpię.



.... Das also war des Pudels Kern!








Fioletto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:23   #13
giraffe
Zadomowienie
 
Avatar giraffe
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 556
Dot.: to juz jest koniec...:(

Cytat:
Napisane przez misteriuska Pokaż wiadomość
a jak nie wroci? nie wiem czy mam dosc sily zeby sie nie odzywac. bylismy razem szczesliwi. mimo tego ze klotnie o male rzeczy nas zniszczyly. w waznych sprawach nigdy nie mielismy problemu zeby sie dogadac. BYLISMY SZCZESLIWI!

chcialam zerwac zareczyny bo nie bylam pewna czy to co czuje to milosc. i nie chcialam go oszukiwac.
Odzywać się możesz... ale nie narzucaj się z miłością. Hmmm wyważ wasze relacje tak, żeby wiedział, że Ci zależy, że myślisz o nim(niech to wygląda na koleżeństwo), ale nie narzucaj się z przepraszaniem, uczuciami itp.
Interesuj się nim. Możesz wysyłać koleżeńskie smsy (ale nie takie jak wysyłają sobie narzeczeni). Niech wie, że o nim myślisz - tylko wszystko z UMIAREM!! Żeby nie czuł się osaczony, ale było mu miło, że jednak myślisz.
__________________

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one..."
giraffe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 21:40   #14
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

Cytat:
Napisane przez Fioletto Pokaż wiadomość
to smutne, że ludzie tak się mijają.
dokladnie. strasznie sie minelismy postaram sie trzymac. i poczekam. moze jeszcze wszystko sie wyprostuje. moze zacznie mu mnie brakowac- mnie sprzed roku kiedy bylismy tacy usmiechnieci, pelni wiary i pelni milosci. mam nadzieje ze przypomni sobie jaka bylam wtedy a nie przez ten ostatni okres. zeby tylko nikogo nie spotkal. bo wiem ze potrafi uszczesliwic kazda dziwczyne.
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-24, 22:41   #15
mały_groszek
Zadomowienie
 
Avatar mały_groszek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź/Volos
Wiadomości: 985
GG do mały_groszek
Dot.: to juz jest koniec...:(

to ja teraz pozwolę dodać coś od strony osoby,która podjęła decyzję o rozstaniu...
sytuacja wygldała bardzo podobnie do Twojej - z tym,że nie byliśmy narzeczeństwem.
nasz związek trwał prawie 5 lat,on w pewnym momencie zaczął zachowywać się jak Ty - był oschły,zimny,niedostępny - ból niewyobrażalny dla kogoś,kto jest uczuciowy i oddany.
walczyłam,bo wierzyłam,że będzie to związek na całe życie,ale nie udało się..
im częściej on był taki,tym więcej wątpliwości zaczęło mnie nachodzić,wiedziałam,że gdzieś jest granica i,że zbliżam się do niej nieubłaganie...
prosiłam,błagałam,ostrzeg ałam..cierpiałam,zaciskał am zęby aż do krwi walcząc o okruchy czułości...
w końcu usłyszałam,że on nie wie czy mnie kocha i jak z nim jest - mój świat się zawalił,ale jemu coś się odmieniło,wrócił..
nie chciałam się odgrywać,to zupełnie nie w moim stylu,jednak sytuacja zaczęła mnie przerastać - i postanowiłam,że odchodzę...
najpierw usłyszałam śmiech,potem zaczęło się olewanie,a dwa dni później zaczęłam dostawać smsy zapewniejące o wielkiej miłości,o dawaniu szans,wybaczeniu...trwało to może miesiąc.
nie mógł uwierzyć,że tak postąpiłam...
umierałam w środku,ale nie pokazywałam tego po sobie..
nie wierzyłam już w zmiany,metamorfozy,nagłe nawrócenia...
jeszcze rok po tym zdarzeniu prosił,abym wróciła....nie zgodziłam się,choć kochałam...
miłość to nie tylko branie...

po prawie 2 latach mi przeszło...
jesteśmy w koleżeńskich stosunkach - kilka dni temu dostałam mail,bardzo głęboki i pełen przemyśleń - sam przyznał,że człowiek docenia co ma,gdy to straci.
teraz od pół roku jestem w związku,który wyleczył mnie z tamtego uczucia.
napisałam Ci o tym,abyś postarała się wczuć w sytuację Twojego chłopaka,że to może wypalić,takie staranie się za wszelką cenę,którego się nie docenia..
że takie "testowanie" niszczy...
ja rozumiem jego zachowanie - wiem czym jest pokierowane,myślę,że Ty także zdajesz sobie sprawę,że tak nie można robić.
życzę Ci z całego serca,aby Twój Tż uwierzył w Ciebie na nowo..
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens.


mały_groszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-25, 06:12   #16
myShaczeQ
Zadomowienie
 
Avatar myShaczeQ
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 767
GG do myShaczeQ
Dot.: to juz jest koniec...:(

najlepsza bedzie szczerosc - powiedz mu to co nam ze nie ejstes w stanie bez niego zyc i zrozumialas to po tym jak odszedl niestety ja mysle ze On Ciebie bardzo kocha, skoro sie staral zeby wszystko sie ulozylo i ulozy sie napewno, tylko teraz musicie postarac sie oboje tak samo mocno powodzenia
__________________





myShaczeQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-25, 08:10   #17
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

ale on juz sie nie chce starac.

maly groszek tak strasznie mnie twoja odpowiedz zdolinowala. czuje ze on tak samo sie czuje jak ty wtedy. tylko ze ty jeszcze potem dalas mu szanse, a on mi nie chca dac. nie chce probowac, wiem ze gdyby tylko sie zgodzil potrafilabym zapanowac nad tymi blachostakami bo teraz wiem co jest na prawde wazne i co sie liczy.

milosc to nie tylko branie... - teraz juz o tym wiem, wiem ze ostatni czas to ja tylko bralam a z siebie nic nie dawalam, teraz chce dawac a on nie chce brac, powiedzial ze nie chce byc ze mna z obowiazku i czul by sie strasznie gdyby byl ze mna i nie mogl mi nic dawac, bo nic nie czuje.

jejku jak mi strasznie ciezko.codziennie klade sie spac i mysle "jutro bedzie lepiej", wstaje a jest jeszcze gorzej wszystkie moje cele stracily sens. jedynym celem jest odzyskanie go.
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-25, 19:55   #18
Judytka2
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 576
Dot.: to juz jest koniec...:(

A moze poprostu jedyna szansa jest to zebys Ty sie mu teraz oświadczyla??? moze to dziwny pomysł ale w takiej sytuacji moze jedyne. Postaraj sie o miłą atmosferę i zeby wszystko wypadlo jak najbardziej realnie i powaznie.Pozdrawiam
Judytka2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-25, 21:24   #19
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

zrobilabym to i nawet juz o tym myslalam, ale boje sie ze mnie odrzuci. a jak mnie odrzuci to stwierdzi ze jestem niezle pojechana i zakrawam na wariatke i nie bedzie chcial ze mna gadac imnie widziec. poza tym jak mam to zrobic jak on nie chce sie ze mna widziec- tzn gdy go poprosze to sie zgodzi ale sam nie chce. mysle ze jak tak zrobie to sie juz totalnie wystraszy.
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-09-27, 18:54   #20
ViLLeMkA
Zakorzenienie
 
Avatar ViLLeMkA
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
Dot.: to juz jest koniec...:(

a moze wlasnie go zaskoczysz, odkryje w Tobie cos nowego??
mozesz zrobic taki piekny scenariusz... taki spasob w jaki sama chcialabys by bylo
i zadnego placzu, porpostu... potraktowac to nawet jako zabawe
w sumie to co jeszcze mozesz zrobic?
moze poprostu byc, tak radzono wczesniej, byc gdzies obok, interesowac sie ale nie narzucac
pozdrawiam, trzymaj sie cieplutko
__________________
nazywaj mnie Vill

ViLLeMkA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-28, 19:14   #21
justyskaa
BAN stały
 
Avatar justyskaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
Dot.: to juz jest koniec...:(

a ja na Twoi miejscu wysłałabym mu e-mail i napisała wszystko szczerze, co teraz czujesz. Rozmawialiście ze sobą, ale czasami łatwiej jest coś napisać niż powiedzieć wprost drugiej osobie, czasami ciężko jest się przed kimś przyznć do swoich błędów. Poza tym kiedy do niego mówisz, może Ci po prostu przerwać, powiedzieć, że to koniec nie wysłuchawszy Ciebie do końca. Napisz mu wszystko prosto z serca, ze kochasz, że tęsknisz za tym czasem, kiedy byliście razem, poproś go o szansę, może akurat pomoże. Ale pamiętaj, tylko ten jeden e-mail. Na końcu napisz, że po prostu chciałaś mu to wszystko powiedzieć, napisać jak jest Ci bez niego ciężko i ze to ostatni raz odważyłaś się go poprosić. Teraz wszystko zależy od niego.
Mam nadzieję, ze wszystko dobrze się ułoży, ze będzie jak dawniej, bo widzę, ze naprawdę sie tym wszystkim gryziesz. Odrzucona miłość jest chyba najgorszym uczuciem, ale pamiętaj, ze Ty też miałaś wątpliwości, teraz on moze je mieć.
justyskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-29, 07:41   #22
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

napisalam juz mu list na poczatku. nie napisalam w nim wszystkiego, bo tylu uczyc i przemyslen nie da sie zmiescic na jednej kartce, a nawet 10. codziennie przychodza mi do glowy slowa ktore chce mu powiedziec, a nie moge... wczoraj byl u mnie oddac mi kilka rzeczy i poprosil zebym oddala mu tez jedna bardzo wazna dla mnie rzecz. musialam oddac gadalismy o dupie maryni, powiedzial co u niego slychac i pojechal. staralam sie byc wesola i zartowac. nie wiem jak mi to wyszlo, ale jak pojechal to sie oczywiscie poryczalam. jutro mijaja 3 tygodnie od rozstania. a ja czuje sie tak samo jak w pierwszym dniu
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-09-29, 09:55   #23
justyskaa
BAN stały
 
Avatar justyskaa
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
Dot.: to juz jest koniec...:(

przykro mi to pisać, ale w takim razie widzę, ze Twój TŻ już podjął decyzję. Wiem, że liczysz jeszcze, że ją zmieni. Każda dziewczyna w takiej sytuacji na to liczy, ale z drugiej strony sama wiesz jak Ty postępowałąś wcześniej wobec niego. Może on sie na Tobie odgrywa, ale samo to, że przyszedł Ci oddać to co należało do Ciebie świadczy o tym, ze już chyba przestało mu zależeć. Przykro mi to pisać, bo nie wyobrażam sobie, co ja zrobiłabym w takiej sytuacji.

Na pewno nie mozesz się załamywać, płacz wiele tutaj nie zdziała, a Ciebie wprowadzi w jeszcze większe poczucie, że wszystko jest nie tak. On uważa ten etap życia za zakończomy, ale zawsze jest ta cicha nadzieja, że moze jeszcze wszystko przemyśli może postanowi dać Ci drugą szansę, choć ja pewnie bym już na to nie liczyła.
Nie narzucaj mu się, to najgorsza rzecz jaką może zrobić kobieta nawet zdesperowana.
justyskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2006-09-30, 07:28   #24
myShaczeQ
Zadomowienie
 
Avatar myShaczeQ
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 767
GG do myShaczeQ
Dot.: to juz jest koniec...:(

zawsze mozemy zakladac ta optymistyczna opcje, ze chce Cie wziac na przeczekanie i zobaczyc jak bardzo Ci na nim zalezy...
__________________





myShaczeQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-10-16, 09:36   #25
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Unhappy Dot.: to juz jest koniec...:(

minal juz miesiac i 7 dni... ja nadal nie moge sie pozbierac, nie ma dnia zebym nie ryczala, nie ma godziny zebym o nim nie myslala, nie ma nocy zebym o nim nie snila. staram sie odkurzyc dawne znajomosci i zaczac wychodzic, ale to wszystko nie jest takie proste. nic nie jem i przez ten miesiac schudlam juz 4 kg (na szczescie mam z czego chudnac). zycie nie ma sensu bez niego. gadamy prawie codziennie na tlenie, ale nie widzialam sie z nim od 3 tygodni. nasze rozmowy sa o *******ach i przyziemnych sprawach ktore caly czas nas lacza. jest strasznie smutno. staram sie w rozmowch z nim nie wynurzac i nie wywnetrzac, ale to nie jest proste. nie zapewniam go juz o moim uczuciu tylko zaciskam zeby i omijam ten temat. caly czas mam nadzieje, moze wroci, musze sie zmienic, musze byc wesola, musze wrocic do dziewczyny w ktorej sie zakochal, musze ja odnalezc. tylko gdzie? jak to zrobic. jak sprawic zebym uwierzyla w siebie, zebym dostrzegla ze jestem czegos warta, ze jestem ladna i ze znajde kogos komu sie spodobam, jak sie wyleczyc z milosci
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-10-16, 10:56   #26
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: to juz jest koniec...:(

Cytat:
Napisane przez misteriuska Pokaż wiadomość
...
Misteriusko, widze, ze ciagle wierzysz.
Od mojego rostania minely juz ponad 4 miesiace. Przez pierwsze 3 tez miałam nadzieje... Potem jakoś samo mi przeszło.
Widze, ze nie chcesz sie od niego uwolnic. Ale skoro on nie daje ci zludzen... to moze nie kontaktuj sie z nim jesli nie musisz. Bo to tylko poglebia twoja rozpacz Nie jest ci potrzebne rozgrzebywanie, tylko spokoj. Sprobuj dac mu wytchnąc w mysl zasady, ze jesli nie wroci do ciebie to nigdy nie byl naprawde twoj.
Wiem, ze ci ciezko.
Łącze sie z toba, bo wiem co czujesz
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-02, 13:43   #27
eevvaa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 3 144
Dot.: to juz jest koniec...:(

misteriuska jak sobie radzisz, czy coś się zmieniło?
__________________
Zapraszam na mojego bloga
http://eevvastyle.blogspot.com/


eevvaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-17, 13:42   #28
misteriuska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 10
Dot.: to juz jest koniec...:(

Ach moje kochane wizazanki...
Cuda sie jednak zdazaja! jestesmy znowu razem... wszystko to dziwnie sie stalo, ale efekt jest jeden. jestesmy razem i jestesmy strasznie szczesliwi Spotkalismy sie na spotkaniu ze wspolnymi znajomymi, na poczatku bylo sucho ale po paru piwach jezyk mu sie rozwiazal i zmiekl, zaczal mowic jak moglo byc razem wspaniale, jak mu mnie brakuje itp itd, a potem od slowa do slowa od dotyku do czynu i juz sie nie moglismy od siebie odkleic. oswiadczyl mi sie drugi raz i planujemy slub, za miesiac przeprowadzamy sie do wspolnego mieszkania. jest cudownie od nowa sie w sobie zakochalismy i czuje sie jakbym sie cofnela o 5 lat. wierze mu i ufam ze mowi prawde ze mnie kocha a ta przerwa byla wbrew jego uczuciom. z ta druga dziewczyna nic nie wyszlo bo jak mowil nie mogl przestac o mnie myslec i ze nie da sie mnie przestac kochac chociaz bardzo sie staral wierze mu, chociaz czasem przebiegaja mi przez glowe dziwne mysli- dlaczego mi mowil tak okropne rzeczy i mowil wtedy ze mowi to calkiem szczerze...
czy jest pewny tego zwiazku?
czy znowu nie zrobi mi takiej krzywdy...
ale w koncu slub jest juz na tyle powazna decyzja ze chyba nie oszukiwalby sam siebie.
jestem strasznie szczesliwa
i strasznie go kocham

misteriuska
misteriuska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-17, 19:44   #29
Sweet_21
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
Dot.: to juz jest koniec...:(

przeczytałam cały watek i bardzo sie ciesze z takiego obrotu sprawypozdrawiam i zycze wszystkiego najlepdszego na nowej drodze zycia
__________________

Bartuś
29.08.2009

"Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota"
/S.J.Lec/
Sweet_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-11-17, 20:04   #30
Justyna33333
Zakorzenienie
 
Avatar Justyna33333
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 16 462
GG do Justyna33333
Dot.: to juz jest koniec...:(

Mam nadzieję, że będzie Wam się układało. Oby to była jedyna taka przerwa w Waszym związku. Powodzenia
__________________
Justyna33333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.