Trudno Dostępne= Bardziej Pożądane...?

[szaja]

No właśnie...Przeglądałam swoje skarby i uderzyło mnie jedno.
Te, które najbardziej kocham to tzw. perełki, trudno odstępne, wycofane, upolowane nieraz cudem.
Jak choćby Le Feu czy wyżebrana od siostry (wyżebranie było tu rodzajem polowania Escada Collection. Na te zapachy czekałam długo i skakałam z radości jak dziecko po ich zdobyciu(zwłaszcza po Le Feu)
Co gorsza na mojej obecnej wish-list są głownie perełki.
Z jednej strony napewno nie każda z perełek wymienianych na forum jest dla mnie objawieniem( historia OI) a te, które zdobyłam bardzo mi się podobają.Ale zastanawiam się czy utrudniona dostępność nie dodaje im magii.Zauważyłam, że ilekroć zaczynam proces polowania już on sam jest swego rodzaju przyjemnością(masochizm?? ??).
Owszem fajnie jest pójść do Douglasa/Sephory/Marrionaud i kupić sobie flakonik( a jeszcze lepiej żeby TŻ to zrobił, ot tak sam z siebie, ale to nie to samo...
Co o tym sądzicie,jaki jest Wasz stosunek do tych trudnych do zdobycia cudów?

[neonka28]

U mnie jest tak,wydziela się adrenalina i marzenie posiadania.Tak jest w przypadku Escady Collection.Oszczędzam każdą kropelke z próbki i nie moge się doczekac kiedy będę miala swoje cudo.Mam obiecane ale musze jeszcze poczekac cierpliwie.Hmm..czas oczekiwania podnosi emocje.

[szaja]

Napisane przez neonka28

U mnie jest tak,wydziela się adrenalina i marzenie posiadania.Tak jest w przypadku Escady Collection.Oszczędzam każdą kropelke z próbki i nie moge się doczekac kiedy będę miala swoje cudo.Mam obiecane ale musze jeszcze poczekac cierpliwie.Hmm..czas oczekiwania podnosi emocje.

Neonko, trzymam kciuki za Twoją EC
Ja swoja wyprosiłam od siostry, które jej nie używała.
A dla mnie EC to objawienie.
I tak nieoczekiwanie zdobyta
Oczywiście na honorowym miejscu EC nie stoi, gdzieżby tam, ono jest tylko dla Le Feu.

[neonka28]

Napisane przez szaja

Neonko, trzymam kciuki za Twoją EC
Ja swoja wyprosiłam od siostry, które jej nie używała.
A dla mnie EC to objawienie.
I tak nieoczekiwanie zdobyta
Oczywiście na honorowym miejscu EC nie stoi, gdzieżby tam, ono jest tylko dla Le Feu.

Być może Le feu stało by w towarzystwie EC i u mnie ale nie znam zapachu.Notabene ciekawe co to by bylo gdyby mojemu nosowi sie spodobało to cudo.Znam z opisu i zupelnie nie moge sobie wyobrazić mlecznego zapachu...
Często zastanawiam się też dlaczego firmy wycofuja takie rarytasy skoro ciesza się takim powodzeniem.Czyżby produkcja zahamowana ze względu na niedostępność składników?A może tylko My tak szalejemy na punkcie EC?

[szaja]

Napisane przez neonka28

Być może Le feu stało by w towarzystwie EC i u mnie ale nie znam zapachu.Notabene ciekawe co to by bylo gdyby mojemu nosowi sie spodobało to cudo.Znam z opisu i zupelnie nie moge sobie wyobrazić mlecznego zapachu...
Często zastanawiam się też dlaczego firmy wycofuja takie rarytasy skoro ciesza się takim powodzeniem.Czyżby produkcja zahamowana ze względu na niedostępność składników?A może tylko My tak szalejemy na punkcie EC?

Myślę, że może faktycznie tylko My...spotkałam sie z opinią, że Le Feu było kontrowersyjne w odbiorze(?????) i zastąpiło je Le Feu Light( zupełnie inna bajka)...

[joasiak1]

A ja działam chyba na opak, bo u mnie hasło "wycofywany", "limitowanka" zupełnie nie włącza instynktu łowieckiego
Mam za to chyba jakiś odruch obronny: kiedy wiem, że coś jest trudno zdobyć i że w związku z tym może być drogie, to nawet jesli zapach mi sie podoba, to jakoś nie dopuszczam tego do siebie, izoluję się od swojego "podobania", żeby nie władować się w to polowanie itp.
Może ja nie lubię adrenaliny...?"-)

[Edyta]

Napisane przez joasiak1

Mam za to chyba jakiś odruch obronny: kiedy wiem, że coś jest trudno zdobyć i że w związku z tym może być drogie, to nawet jesli zapach mi sie podoba, to jakoś nie dopuszczam tego do siebie, izoluję się od swojego "podobania", żeby nie władować się w to polowanie itp.

Miałam podobnie, kiedyś nie starałam się nawet zbytnio poznawać zapachów wycofywanych bądź z innych powodów dla mnie niedostępnych. Ale, właśnie- EC i Le Feu zmieniły to.

Właśnie przed chwilą rozpakowałam paczkę z Le Feu i teraz, w tej chwili, nic mi nie trzeba więcej do szczęścia

[ropuszka]

Po pierwsze chcialam zabrac glos w sprawie Le feu. Moim zdaniem one w ogole nie sa mleczne. Moim zdaniem maja w sobie cos ostrego, co sprawia, ze sa jedyne w swoim rodzaju i to wlasnie powoduje kontrowersje u odbiorcow.
Nie mam w sobie instynktu lowcy Kupuje to, co mi sie podoba i raczej nie objezdzam calego miasta w celu znalezienia czegos, co jest praktycznie niedostepne. Ja mam tak, ze ciagle poszkuje jedynego zapachu na cale zycie i dlatego czesto testuje rozne zapachy, nawet te bardzo "stare". Bywa, ze przypominam sobie jakis zapach, chce go powachac, a tu akurat okazuje sie, ze juz go nie ma. Albo nabieram na niego ochoty, bo akurat gust mi sie zmienil. Generalnie nie znosze kupowac czegos, co trzeba scigac. Bylo tak z SMS i jak juz je mialam to sie rozczarowalam. Jednoczesnie bardzo chcialabym pachniec wyjatkowo, co przeciez jest niemozliwe, gdy uzywa sie powszechnie dostepnych perfum. Wole jednak miec cos w zasiegu reki, niz uruchamiac niebo i ziemie po to tylko, zeby po miesiacu sie znudzic danym zapachem.

[joasiak1]

Napisane przez Edyta

Miałam podobnie, kiedyś nie starałam się nawet zbytnio poznawać zapachów wycofywanych bądź z innych powodów dla mnie niedostępnych. Ale, właśnie- EC i Le Feu zmieniły to.

Właśnie przed chwilą rozpakowałam paczkę z Le Feu i teraz, w tej chwili, nic mi nie trzeba więcej do szczęścia

Mam jednakowoż nadzieję, że mnie się nic nie zmieni...

[joasiak1]

A zdobyczy serdecznie gratuluję, oczywiście

[Edyta]

Napisane przez joasiak1

A zdobyczy serdecznie gratuluję, oczywiście

Dziękuję A co do Le Feu, to rzeczywiście, dla mnie też nie są mleczne, przynajmniej w potocznym wyobrażeniu "mleczności" jako łagodności, słodyczy, jakby kremowości. Są ostre, pieprzne jakby, kwaskowate. Ale mleko w nich jest! I to dopiero jest ciekawe - jak się ukryło/przeobraziło w sąsiedztwie innych nut

[zapalka]

Jestem na 99,99% pewn, że Escada Collection zauroczyłaby mnie, ale nawet nie chcę prosić o odpsikanie próbki, choć czasem mnie kusi .
Nie chcę, bo boję się, ze ten zapach spodobałby mi się!
że nie mogłabym go zdobyć, a jeśli już, to za horrendalną kwotę!
Czyli, krótko mówiąc - mam podejście podobne do joasik i ropuszki .
Acha, no i dziewczynom zakochanym w niedostępnych perfumach życzę powodzenia w polowaniu i serdecznie gratuluję udanych zdobyczy !

[szaja]

Napisane przez Edyta

Miałam podobnie, kiedyś nie starałam się nawet zbytnio poznawać zapachów wycofywanych bądź z innych powodów dla mnie niedostępnych. Ale, właśnie- EC i Le Feu zmieniły to.

Właśnie przed chwilą rozpakowałam paczkę z Le Feu i teraz, w tej chwili, nic mi nie trzeba więcej do szczęścia

Oj miałam to samo parę dni temu

[szaja]

Napisane przez ropuszka

Po pierwsze chcialam zabrac glos w sprawie Le feu. Moim zdaniem one w ogole nie sa mleczne. Moim zdaniem maja w sobie cos ostrego, co sprawia, ze sa jedyne w swoim rodzaju i to wlasnie powoduje kontrowersje u odbiorcow.
Nie mam w sobie instynktu lowcy Kupuje to, co mi sie podoba i raczej nie objezdzam calego miasta w celu znalezienia czegos, co jest praktycznie niedostepne. Ja mam tak, ze ciagle poszkuje jedynego zapachu na cale zycie i dlatego czesto testuje rozne zapachy, nawet te bardzo "stare". Bywa, ze przypominam sobie jakis zapach, chce go powachac, a tu akurat okazuje sie, ze juz go nie ma. Albo nabieram na niego ochoty, bo akurat gust mi sie zmienil. Generalnie nie znosze kupowac czegos, co trzeba scigac. Bylo tak z SMS i jak juz je mialam to sie rozczarowalam. Jednoczesnie bardzo chcialabym pachniec wyjatkowo, co przeciez jest niemozliwe, gdy uzywa sie powszechnie dostepnych perfum. Wole jednak miec cos w zasiegu reki, niz uruchamiac niebo i ziemie po to tylko, zeby po miesiacu sie znudzic danym zapachem.

U mnie w przypadku Le Feu jest odwrotnie tzn. wyraźnie czuje mleczną łagodność w połączeniu z ostrą nutą.
Mój TŻ premierę Le Feu miał nie tego dnia kiedy przyszły(nie ma tak dobrze Był nim zachwycony, powiedzial, że są "cholernie kobiece" Jak dotąd osoby wąchające (na mojej osobie
Le Feu były jednogłośnie ZA. A są to osoby bliskie, które nieraz bezlitośnie szczerze krytykują, więc tym bardziej się cieszę.

[ETERNITY]

A ja obsesyjnie marzę o Ciel Amouage choć nawet nie znam zapachu(teraz prośba-czy ktoś je wachał?)Po nutach zapachowych sądzę że to byłby dla mnie wymarzony zapach jednak odległość między Warszawą a Wrocławiem jest dla mnie nie do pokonania..Zresztą-nawet jakbym tam była to i tak nie byłoby mnie na nie stać bo cena jest zaporowaNo i ta butelka...

[twister_male]

Podwyzszam watek. Tracimy Nu, Black Cashmere, Heaven, Le Feu, What About Adam i moje ukochane Nemo...

Teraz kiedy mam kase na Nemo- nie ma go nigdzie na allegro, mimo ze jescze kilka tygodni temu byl powszechny...

Tak samo mam z Adamem, ale ten chociaz jest teraz na allegro

Pozadam bardziej perfum, ktore sa wycofywane, mysle ze jest to spowodowane jakims wzrostem pozadania danego zapchu...
Przeciez teraz osoba uzywajaca Background od Sandera bylaby niemal Bogiem.... niestety nie jestem to ja

[lady-dark]

Dobrze że jeszcze nie mam tego zboczenia. Najpierw obiecałam sobie kupić wszystkie zapachy z listy marzeń, a gdy juz je zrealizuję i bede miała ,,podstawy'' do tworzenia super-kolekcji, dopiero wtedy zajmę się poszerzaniem kolekcji i kupowaniem ,,perełek''. Cieszę się że jeszcze nie gonię za perełkami - nie wystarczyłoby mi kasy, możliwe że gdybym poznała te wszystkie wasze cuda straciłabym ochotę na większość tak pożądanych przeze mnie w chwili obecnej łatwodostępnych i popularnych zapachów. Kto wie może jeszcze też wszystko przede mną...

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez szaja

Co o tym sądzicie,jaki jest Wasz stosunek do tych trudnych do zdobycia cudów?

Musi mi się bardzo, bardzo zapach podobać , żebym chciała go zdobyć za przyslowiową "wszelka cenę " . To , że coś jest wycofywane lub bardzo podoba się innym nie jest dla mnie powodem do poządania. Z tzw. perełek chciałabym posiadać tylko EC.
Le Feu nie miałam nigdy ale miała moja siostra i pamietam go dosyć słabo, nie zachwycił mnie wtedy , to i teraz pewnie nie.
BC na mnie śmierdzi, Nu nie zachwyca.

Jest kilka zaapchów które chciałabym mieć , a które juz zniknęły z rynku, ale nie są one przez innych uważane za perełki. Na przykład zieloną starą Escadę Country Weekend.
Nawet jak coś mi się bardzo podoba , nie jestem skłonna przepłacać. Pieknych zapachów jest mnóstwo, i tak nie będę miała wszystkich

[Margarita]

Jeśli nie znam zapachu, a wiem, że bedzie wycofywany to odpuszczam, nie szukam go specjalnie, żeby nie pokochać i się później nie dołować. Jeśli znam i kocham i dowiaduję się o wycofaniu to opłakuję i robię zapasy (Black Cashmere, Nu).
Limitowanek unikam, nie chcę poznawać perfum z góry skazanych na śmierć Choć oczywiscie nie robię tego jakoś obsesyjnie, np. skusiłam się na Kenzo Flower Oriental, nawet kupiłam 50 ml i tyle mi w zupełności wystarczy, tęsknić nie będę.

Sam fakt, że produkt jest trudno dostępny nie działa na mnie jakoś szczególnie zachęcająco. Trochę się wkurzam, że nie mam okazji poznać jakiegos zapachu. Ale dla nieznanego nie jestem w stanie się poświęcić
Natomiast ziemię i niebo moge poruszyć, żeby sprowadzić ukochany zapach, nawet jeśli koszt będzie bardzo duży.

[lady-dark]

Napisane przez Margarita

Kenzo Flower Oriental, nawet kupiłam 50 ml i tyle mi w zupełności wystarczy, tęsknić nie będę.

To już wycofują to cudo? Powiedz że to nie jest prawdą!

[Margarita]

Napisane przez lady-dark

To już wycofują to cudo? Powiedz że to nie jest prawdą!

Obiło mi się o oczy lub uszy, że miała to być edycja limitowana, ale zabić się za to nie dam

[rawita]

Tak, Flower Oriental to limitowanka, która właśnie się kończy.

[Kate30]

Moje pożądanie zdecydowanie wzbudza tygrys i gdy namierzę wersję jasną to właściwie cena nie jest dla mnie ważna .
W czasach studenckich, gdy stał sobie jeszcze na empikowych półkach błogo i spokojnie, ogromnie go pragnęłam.
Nie mogłam sobie nań pozwolić, więc chodziłam i wąchałam w nieskończoność.

Teraz niestety jest już za późno.

Ale poluję nieustannie .

EC i Le feu wąchać nie zamierzam .

OI - powąchałam i uf - dla mnie przeciętna .

[_Bjeata_]

Na mnie niespecjalnie działaja "limitowanka" czy "wycofywany".
O tym, że zaczynam gonić za czymś przeważa to, że bez opamiętania mną zakręci.
Le Feu mam małą próbkę od 2 lat i nigdy nie polowałam na większą pojemność, jakoś mnie nie "wzięły", EC wogóle nie znam (może i dobrze) więc nie ganiam
Ponosi mnie za L'Artisanem, pięcioraczkami CdG i to mój cel do zdobycia.
Dla mnie są to "perełki", których tu u siebie nie kupię i chcę mieć

[Córka D'artagnana]

Pożądam Safari i wycofanego klasycznego Adidasa Women

[lalesia]

Na pewno fakt, ze sa trudno dostepne, przysparza im magii i tajemniczosci prawdziwa koneserka perfum nie chce pachniec tak, jak pol ulicy. Nie interesuja jej zapachy bijace szczyty popularnosci w miesiecznikach typu Twoj Styl czy Uroda. Prawdziwym rarytasem sa dla niej perfumy, z ktorymi mocno schodzila podeszwy badz tez poczynila wielkie starania, aby je zdobyc, bo wtedy ma pewnosc, ze w jednym tramwaju nie bedzie jechala z 10 osobami pachnacymi dokladnie tymi samymi perfumami

Moze to takie male zboczenie Milosc do perfum jest pewnego rodzaju hobby - milosniczka kolekcjonuje zapachy, ktore kocha, a wiadomo, ze prawdziwy kolekcjoner jest najszczesliwszy, gdy w jego posiadaniu znajdzie sie przedmio, ktory jest faktycznie trudnodostepny i malo ktory kolega moze pochwalic sie takze jego posiadaniem wydaje mi sie, ze wlasnie na tej zasadzie dziala fenomen "perelek perfumeryjnych"

[MARTECZKA]

Moja ukochana "Libertine" V.Westwood jest już prawie niedostępna - mój zapas 30 ml plus 30-stka zaczęta to mało i już się trzęsę ,co zrobię potem.
Myślę,że mojego Cristalle Chanel nie wycofają raczej więc się nie martwię.
Ciekawa jestem, jaka polityka stoi w sumie za wycofywaniem zapachów - bo wydaje mi się ,że to nie ma jakos nic wspólnego z popytem na dany zapach lub z jego brakiem.

[Toccata]

NIwątpliwie hasła "wycofywany", "trudno dostępny" są dla mnie doskonałymi generatorami bijącego źródełka ciekawości. Jak to może pachnieć?
Jeśli skład wydaje mi się zachęcający (a mam jasno określone preferencje) chodzę na rzęsach w pragnieniu zdobycia kropelki. Lub całości
W przypadku zapachów znanych, wycofywanych jest to czasem bodziec, żeby wreszcie zakupić - tak było w przypadku BC. Póki jest w stałej sprzedaży uganiam się za fantomami. Jeśli ma zniknąć - decyduję się

Jeśli coś mi się nie podoba, albo podoba ale bez trzęsienia neuronów - mogą sobie wycofywać do woli

[Eenax]

Wycofywanie zapachów ma sie duuuuzo do popytu. Z tym ze popyt jest sprawdzany globalnie. To ze u nas jest na dany zapach popyt to są marne procenty pewnie nawet nie ma 1% w swiatowej skali wiec zapach jest wycofywany.

[MARTECZKA]

Napisane przez Eenax

Wycofywanie zapachów ma sie duuuuzo do popytu. Z tym ze popyt jest sprawdzany globalnie. To ze u nas jest na dany zapach popyt to są marne procenty pewnie nawet nie ma 1% w swiatowej skali wiec zapach jest wycofywany.

Ale czy oni rzeczywiście wycofują zapach "w ogóle" czy po prostu jakoś widzą statystycznie,że w danym kraju np.zapach nie sprzedaje się i przerzucają wszystko tam ,gdzie zapach ma powodzenie?Czy w ogóle perfumy znikaja "na zawsze" i już się danych perfum nie produkuje czy po prostu znikaja z pola widzenia w miejscu gdzie ich sprzedaż nie idzie?