i po co mi to wszystko? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-17, 21:03   #1
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45

i po co mi to wszystko?


Witam...
Drogie Wizażanki kolejny raz zwracam się do Was z prośbą tylko teraz nie bardzo wiem czego oczekuję w odpowiedzi. Mam problem. A konkretnie kilka problemów. Najgorsze jest to, że zdaje sobie sprawę, że ludzie mają poważniejsze problemy w życiu, ale nie potrafię sobie poradzić sama dlatego piszę do Was licząc na Was i Waszą moc
A więc moje problemy zaczęły się 2 miesiące temu. W takim telegraficznym skrócie: był pewien "pan", który usilnie próbowała zaingerować w moje życie i udało mu się na tyle, że chyba byliśmy parą Tylko, że wyjechałam na dłuższe wakacje (do sanatorium) i "nasza miłość" trwała jeszcze jakieś 2 tyg. Pisał jak tęskni i czeka. Obiecywał, że wytrzyma i mówił, że to czas próby i wszystko zależy ode mnie, bo on wytrzyma. A po 2 tygodniach ni z gruszki ni z pietruszki dostalam smsa, że mnie przeprasza, ale życie mu się już inaczej poukładało. Jemu się poukładało a mi załamało Do tego doszły sprzeczki z przyjaciółką. Wróciłam- awantury z rodzicami, niezdany egzamin na prawo jazdy. Byłam gotowa się załamać. W dodatku nie miałam z kim iść na jakieś tam iks-lecie ciotki. Dałam radę tylko, że teraz już nie daje rady. Szkoła- ciągle o jednym- matura i mój strach, że nie dam rady. Kacper się do mnie nie odzywa a mój honor nie pozwala mi do niego napisać mimo, że wiem, że z tamtą dziewczyną wszystko skończone. a ja tak bardzo chciałabym wrócić do tych chwil, w których byłam tak cholernie szczęśliwa. Rodzice mają do mnie wieczne pretensje. O wszystko: o szkołę, o to że w domu podobno nic nie robię, o to że z nikim nie jestem i jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną. A ja poprostu nie wyobrażam sobie teraz się spotykać z kimkolwiek, bo w głowie mam tylko jednego chłopaka Przyjaciółka mnie nie rozumie i uważa, że robię błąd nie odzywając się do niego. Ogólnie mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Teraz jeszcze dochodzi fakt, iż mam w niedalekiej przyszłości kolejny egzamin na prawo jazdy. Wszystko się pomieszało. Siedzę i ryczę bo mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Nic mi nie wychodzi. Ogólnie jestem beznadziejna pod każdym względem. I tak na prawdę nie wiem czego oczekuję od Was ale musiałam to wszystko napisać, bo jest mi źle i może znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił się w jakikolwiek sposób odnieść do "problemów", które właśnie mnie nawiedziły lawinowo (przynajmniej ja mam takie wrażenie)
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 21:32   #2
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez championa Pokaż wiadomość
Witam...
Drogie Wizażanki kolejny raz zwracam się do Was z prośbą tylko teraz nie bardzo wiem czego oczekuję w odpowiedzi. Mam problem. A konkretnie kilka problemów. Najgorsze jest to, że zdaje sobie sprawę, że ludzie mają poważniejsze problemy w życiu, ale nie potrafię sobie poradzić sama dlatego piszę do Was licząc na Was i Waszą moc
A więc moje problemy zaczęły się 2 miesiące temu. W takim telegraficznym skrócie: był pewien "pan", który usilnie próbowała zaingerować w moje życie i udało mu się na tyle, że chyba byliśmy parą Tylko, że wyjechałam na dłuższe wakacje (do sanatorium) i "nasza miłość" trwała jeszcze jakieś 2 tyg. Pisał jak tęskni i czeka. Obiecywał, że wytrzyma i mówił, że to czas próby i wszystko zależy ode mnie, bo on wytrzyma. A po 2 tygodniach ni z gruszki ni z pietruszki dostalam smsa, że mnie przeprasza, ale życie mu się już inaczej poukładało. Jemu się poukładało a mi załamało Do tego doszły sprzeczki z przyjaciółką. Wróciłam- awantury z rodzicami, niezdany egzamin na prawo jazdy. Byłam gotowa się załamać. W dodatku nie miałam z kim iść na jakieś tam iks-lecie ciotki. Dałam radę tylko, że teraz już nie daje rady. Szkoła- ciągle o jednym- matura i mój strach, że nie dam rady. Kacper się do mnie nie odzywa a mój honor nie pozwala mi do niego napisać mimo, że wiem, że z tamtą dziewczyną wszystko skończone. a ja tak bardzo chciałabym wrócić do tych chwil, w których byłam tak cholernie szczęśliwa. Rodzice mają do mnie wieczne pretensje. O wszystko: o szkołę, o to że w domu podobno nic nie robię, o to że z nikim nie jestem i jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną. A ja poprostu nie wyobrażam sobie teraz się spotykać z kimkolwiek, bo w głowie mam tylko jednego chłopaka Przyjaciółka mnie nie rozumie i uważa, że robię błąd nie odzywając się do niego. Ogólnie mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Teraz jeszcze dochodzi fakt, iż mam w niedalekiej przyszłości kolejny egzamin na prawo jazdy. Wszystko się pomieszało. Siedzę i ryczę bo mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Nic mi nie wychodzi. Ogólnie jestem beznadziejna pod każdym względem. I tak na prawdę nie wiem czego oczekuję od Was ale musiałam to wszystko napisać, bo jest mi źle i może znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił się w jakikolwiek sposób odnieść do "problemów", które właśnie mnie nawiedziły lawinowo (przynajmniej ja mam takie wrażenie)
Po pierwsze, nie jesteś beznadziejna i nie pisz w ten sposób o sobie. Tak jakoś jest, że zwykle kłopoty pojawiają się po kilka na raz i poradzisz sobie z nimi, musisz tylko się pozbierać i zacząć sobie wszystko układać.
Jeśli chodzi o całą resztę:
1. Chłopakiem bym się więcej nie przejmowała, skoro jego uczuć wystarczyło tylko na dwa tygodnie rozłąki, a teraz nie czyni szczególnych wysiłków, żeby ewentualnie Cię odzyskać. Jednak tylko Ty znasz całą sytuację, to Twoje życie i sama musisz podjąć decyzję - jeśli bardzo chcesz spróbować raz jeszcze i teraz non stop o tym myślisz, zaryzykuj ze świadomością konsekwencji. Może się uda, może nie. I tak najgorszym możliwym wyjściem jest bierne czekanie i zamartwianie się wszystkim.
2. Prawo jazdy - całkiem sporo osób oblewa za pierwszym podejściem. Umów się na kolejny termin egzaminu (jeśli dotąd tego nie zrobiłaś), zastanów się, czy chcesz dokupić sobie jakieś jazdy, coś doszlifować przed kolejnym podejściem, a jeżeli nie zaliczyłaś teorii, kup sobie książeczkę/płytkę z testami i rozwiązuj do skutku. Na pewno Ci się uda, uwierz w siebie.
3. Z rodzicami porozmawiaj szczerze. Powiedz im, jak się czujesz, że na razie jesteś w nie najlepszej formie psychicznej i potrzebujesz ich wsparcia, żeby sobie wszystko poukładać. Nie przejmuj się absurdalnymi przepowiedniami staropanieństwa, masz dopiero 18-19 lat, naprawdę jeszcze przez długi czas nie masz się o co martwić.
4. Jeśli chodzi o maturę - wiesz już, co chcesz zdawać? Wybrałaś kierunek studiów? (Jeśli nie, zastanów się nad tym teraz.) Zastanów się nad korepetycjami z tych przedmiotów - jeśli uważasz, że ich potrzebujesz, poprzeglądaj ogłoszenia, popytaj wśród znajomych i znajdź korepetytora. Ucz się na bieżąco i rób powtórki wstecz. To naprawdę możliwe, ja dopiero w trzeciej klasie zdecydowałam się na zdawanie na maturze historii i WOSu i udało mi się nadrobić w ciągu 8 miesięcy luki między podstawą a rozszerzeniem i bardzo dobrze zdać je na maturze. Także na pewno sobie poradzisz, musisz tylko uwierzyć w siebie.
5. O pójściu na iks-lecie ciotki bez partnera się nie wypowiadam, bo wg mnie to żaden problem. Twój związek lub jego brak to tylko i wyłącznie Twoje sprawy i nic rodzinie do tego.

Sama widzisz, że nie wygląda to tak tragicznie. Zbierz tylko siły i zacznij działać, zamiast się bezsensownie zamartwiać... Trzymam kciuki.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 22:36   #3
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: i po co mi to wszystko?

Nie żałuj chłopaka, ktory nie jest wart by o nim myslec, nawet jesli kiedys bylo z nim fajnie. Nie nadaje sie na partnera, bo nie przeszedl testu odległosci. Kij z nim.
I chodzenie samej na imprezy rodzinne nie jest wcale obraźliwe. Lepiej byc samą niż z byle kim.

Ja zdawalam kilka razy prawko. Nie mam do dzis, co nie przeszkadza mi prowadzic wlasna firmę. Mam kierowce.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 23:14   #4
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: i po co mi to wszystko?

To Twoje zycie a nie Twojej rodziny. Nie pozwol aby ktokolwiek wywieral na Tobie presje sugerujac: dziewczyno Ty juz powinnas miec chlopaka. Lepiej poczekac na kogos, kto bedzie Ciebie wart, niz biegac za tamtym, na ktorym sie zawiodlas i ktoremu na Tobie nie zalezy. Kopnij go w **** i zyj dalej. nie rozumiem dlaczego przyjaciolka kaze Ci sie przed nim plaszczyc, bo chyba nie dla Twojego dobra. Jakie on by mial o Tobie zdanie gdybys zabiegala o niego po tym jak Cie zostawil dla innej? To by sie nie udalo bo nie szanowalby sie, zwlaszcza ze sama bys sie wtedy pewnie nie szanowala. Glowa do gory bedzie dobrze. Ja ide sama na wesele bo poklocilam sie z moim chlopakiem, chociaz on chetnie by ze mna poszedl. Ale nie bede marnowac szansy na pokazanie mu, ze potrafie sobie radzic bez niego i ze zle traktowanie mnie nie ujdzie mu plazem tylko dlatego, ze ktos bedzie sie zastanawial dlaczego ona przyszla sama? To moje zycie i ja nim steruje

---------- Dopisano o 00:14 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Jezeli chodzi o prawo jazdy to ja zdalam za 2 razem. Za 1 myslalam: nie umiem jezdzic i na pewno nie zdam, zrobilam mnostwo bledow. Za 2 razem pomyslalam, chcialabym wreszcie zdac i zrobie wszystko aby mi sie udalo, jesli sie nie uda to trudno. I zdalam. Bylam maksymalnie skupiona na jezdzie i oczy mialam wkolo glowy. Kazdy byl zdziwiony zwlaszcza moj instruktor bo nie jezdzilam wcale rewelacyjniea jednak udalo mi sie
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 23:38   #5
Kleo24
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 275
Dot.: i po co mi to wszystko?

Championa nie myśl w ten sposób o sobie. Jesteś młoda - całe życie przed Tobą! Wiem, że jest Ci ciężko i głównym powodem jest ten chłopak, bo gdyby był z Tobą te wszystkie problemy nie przerastałyby Cię. Mimo tego, że masz piękne wspomnienia wspólnie spędzonych chwil, on nie jest wart tego, żebyś płakała przez niego. Na Twojej drodze pojawi się jeszcze nie jeden chłopak, który się Tobą zainteresuje i z innym może być jeszcze lepiej niż z tamtym. Najlepiej wybierz się gdzieś z koleżankami, na jakąś dyskotekę czy do baru. Na pewno ktoś się Tobą zainteresuje - co podniesie poczucie Twojej wartości i rozweseli Cię
W żadnym wypadku nie siedź smętnie w domu i nie słuchaj przygnębiających piosenek. Jeśli macie być ze sobą to będziecie - co komu przeznaczone na drodze rozkraczone Szkoda czasu na płakanie!
Egzamin na prawko - mało kto zdaje za pierwszym razem ja teraz robię kurs i jestem pogodzona z myślą, że pewnie też nie zdam za pierwszym razem, choć byłoby fajnie gdyby się udało gdybyś podchodziła 10-ty raz mogłabyś mieć doła, ale w tej sytuacji to jeszcze nie musisz dramatyzować. Głowa do góry
Impreza u ciotki - co z tego, że będziesz sama... nie masz 30 lat, tylko jeszcze naście
Rodzina marudzi, że jesteś sama - lepiej być samą niż z byle kim, kto Cię unieszczęśliwił. Starą panną na pewno nie zostaniesz. O to możesz się zacząć martwić za kilkanaście lat
Matura - ja niestety mam już ją dawno za sobą i wierz mi, że pomimo tych stresów które ja też przeżywałam chciałabym cofnąć się o parę lat wstecz bo choć nauki jest dużo i czekają Cię wybory co zdawać i na jaki iść kierunek to kiedyś ten okres w swoim życiu będziesz wspominała pozytywnie i zapomnisz, że było ciężko


Milenko - piękny tekst masz na dole w swoim podpisie
Kleo24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-17, 23:40   #6
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: i po co mi to wszystko?

Czasem trzeba po prostu pozamykać pewne drzwi za sobą, wyrzucić klucze i iść dalej... ten facet nie zasługuje na Twoje łzy... zrozum to w końcu. Zobacz, wyjechałas TYLKO na 2 tygodnie/ To bardzo krótki czas, a on i tak znalazł sobie inną. czy ty byś sie tak zachowała w stosunku do osoby, na której Ci zależy? Z pewnościa NIE. Wiec sama widzisz, on nie traktował Cie poważnie. Nie zasługuje na Ciebie. Postaraj sie teraz skupić na tym, by zdać to prawko(nie przejmuj sie, ja tez zdawałam kilka razy, ale w końcu zdałam). Skup się na maturze(to naprawde teraz najważniejsze dla ciebie)/Popracuj nad relacjami z bliskimi. Oni zapewne odczuwaja twoja frustracje i ogólne pretensje do całego świata, że nie możesz być z nim, że wszystko sie tak 'głupio' poukładało, bo przeciez chciałas dobrze, bo przeciez kochałas.... Coż, życie bywa okrutne, trzeba sie pozbierać i układać te klocki od nowa. Nie ma co rozpaczac, bo jak widać nie ma po kim. Uwierz mi, jeszcze przyjdzie taki czas, że bedziesz sie cieszyć, że z nim nie jesteś. gdyby mu na tobie zalezało odezwałby sie juz dawno...nie robi tego, wiec ty też sie nie odzywaj. Miej honor dziewczyno. Chłopak zachował sie jak zachował, brak słów, ale przynajmniej ty wyjdź z tego wszystkiego z twarzą. Pozdrawiam cieplutko
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.

Edytowane przez sweetish
Czas edycji: 2009-09-17 o 23:41
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 08:18   #7
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: i po co mi to wszystko?

Czasem tak jest, że dużo problemów naraz się pojawia i człowiek ma dość. Mój sposób, to skupiać się na jednym, tzn. teraz myśl o prawku. Do matury sporo czasu, na faceta nic nie poradzisz, rodzinkę olej, bo czepiają się bez sensu (że jesteś sama )...

Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Czas edycji: 2009-09-18 o 08:19
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-18, 09:01   #8
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez championa Pokaż wiadomość
Witam...
Drogie Wizażanki kolejny raz zwracam się do Was z prośbą tylko teraz nie bardzo wiem czego oczekuję w odpowiedzi. Mam problem. A konkretnie kilka problemów. Najgorsze jest to, że zdaje sobie sprawę, że ludzie mają poważniejsze problemy w życiu, ale nie potrafię sobie poradzić sama dlatego piszę do Was licząc na Was i Waszą moc
A więc moje problemy zaczęły się 2 miesiące temu. W takim telegraficznym skrócie: był pewien "pan", który usilnie próbowała zaingerować w moje życie i udało mu się na tyle, że chyba byliśmy parą Tylko, że wyjechałam na dłuższe wakacje (do sanatorium) i "nasza miłość" trwała jeszcze jakieś 2 tyg. Pisał jak tęskni i czeka. Obiecywał, że wytrzyma i mówił, że to czas próby i wszystko zależy ode mnie, bo on wytrzyma. A po 2 tygodniach ni z gruszki ni z pietruszki dostalam smsa, że mnie przeprasza, ale życie mu się już inaczej poukładało. Jemu się poukładało a mi załamało Do tego doszły sprzeczki z przyjaciółką. Wróciłam- awantury z rodzicami, niezdany egzamin na prawo jazdy. Byłam gotowa się załamać. W dodatku nie miałam z kim iść na jakieś tam iks-lecie ciotki. Dałam radę tylko, że teraz już nie daje rady. Szkoła- ciągle o jednym- matura i mój strach, że nie dam rady. Kacper się do mnie nie odzywa a mój honor nie pozwala mi do niego napisać mimo, że wiem, że z tamtą dziewczyną wszystko skończone. a ja tak bardzo chciałabym wrócić do tych chwil, w których byłam tak cholernie szczęśliwa. Rodzice mają do mnie wieczne pretensje. O wszystko: o szkołę, o to że w domu podobno nic nie robię, o to że z nikim nie jestem i jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną. A ja poprostu nie wyobrażam sobie teraz się spotykać z kimkolwiek, bo w głowie mam tylko jednego chłopaka Przyjaciółka mnie nie rozumie i uważa, że robię błąd nie odzywając się do niego. Ogólnie mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Teraz jeszcze dochodzi fakt, iż mam w niedalekiej przyszłości kolejny egzamin na prawo jazdy. Wszystko się pomieszało. Siedzę i ryczę bo mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Nic mi nie wychodzi. Ogólnie jestem beznadziejna pod każdym względem. I tak na prawdę nie wiem czego oczekuję od Was ale musiałam to wszystko napisać, bo jest mi źle i może znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił się w jakikolwiek sposób odnieść do "problemów", które właśnie mnie nawiedziły lawinowo (przynajmniej ja mam takie wrażenie)
Nie możesz o sobie mysleć, że jesteś beznadziejna, tylko dlatego ze nie wyszło Ci z chłopakiem (który nawiasem mówiąc okazał się dupkiem), nie zdałas egzaminu na prawko. Postaraj się naprawić relacje z rodziacami, porozmawiaj szczerze, ze ich uwagi sprawiają Ci przykrość, powiedz, ze potrzebujesz ich wsparcia a nie krytyki przez zbliżajacym się egzaminem itp. Na pewno wszystko się ułoży. A tego chłopaka olej, dobrze że masz swoją dumę i nie błagasz go o powrót. Przyjacólka źle Ci radzi, zebyś mu się narzucała, zresztą to nie jej sprawa, postapiłas właściwie. Ten facet nie zasługuje na Ciebie, skoro w tak krótkim czasie "ułożył' sobie zycie Zamiast siedziec w domu i płakac to wyskocz gdzieś z przyjaciolmi. Masz jeszcze sporo czasu, żeby dobrze przygotować się do matury. Wystarczy troche pilności, systematyczności i wiary w siebie a na pewno zdasz.
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-18, 09:11   #9
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: i po co mi to wszystko?

Olać gada. To po pierwsze. Nie ma sensu rozpamiętywać tego, co było. Było chwilami fajnie, ale facet okazał się średnio fajny więc zapomnij o nim. Da się. Trzeba tylko chcieć.
Z tego co napisałaś, można wysnuć wniosek, że naprawdę za dużo myślisz, niedość, że o tym typku to jeszcze o innych tam jakiś sprawach. Jesteś rozkojarzona. rodzice to widzą i się czepiają. Trochę się nie dziwie. Niebawem matura, a Ty zamartwiasz się niewiadomo czym. Skup się na nauce, wyjdzie Ci to na dobre . Z czasem reszta się ułoży.
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-19, 22:10   #10
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez srebrnykot Pokaż wiadomość
Po pierwsze, nie jesteś beznadziejna i nie pisz w ten sposób o sobie*(...)
Jeśli chodzi o całą resztę: (...)
3. Z rodzicami porozmawiaj szczerze. Powiedz im, jak się czujesz, że na razie jesteś w nie najlepszej formie psychicznej i potrzebujesz ich wsparcia, żeby sobie wszystko poukładać. Nie przejmuj się absurdalnymi przepowiedniami staropanieństwa, masz dopiero 18-19 lat, naprawdę jeszcze przez długi czas nie masz się o co martwić. **
4. Jeśli chodzi o maturę - wiesz już, co chcesz zdawać? Wybrałaś kierunek studiów? (Jeśli nie, zastanów się nad tym teraz.) Zastanów się nad korepetycjami z tych przedmiotów - jeśli uważasz, że ich potrzebujesz, poprzeglądaj ogłoszenia, popytaj wśród znajomych i znajdź korepetytora. Ucz się na bieżąco i rób powtórki wstecz.*** (...)Także na pewno sobie poradzisz, musisz tylko uwierzyć w siebie. ****
Sama widzisz, że nie wygląda to tak tragicznie. Zbierz tylko siły i zacznij działać, zamiast się bezsensownie zamartwiać... Trzymam kciuki.
*Ze mną to jest tak: raz uważam, że jestem super i nikt mi nie może dorównać (takie samouwielbienie) a na drugi dzień uważam się jako poniżej przeciętna pod każdym względem.

** jeśli chodzi o rodziców to oni akurat znają przebieg historii, bo tamtego chłopaka znali i musieli się dowiedzieć dlaczego już się nie spotykamy. Dla nich to też nie jest komfortowa sytuacja tym bardziej, że uważali nas za świetną parę. Oni go strasznie lubili i mimo, że potraktował mnie jak mnie potraktował moja mama ciągle wierzy, że wróci przeprosi i będzie super. Tłumaczyłam, że nie wróci, bo należy do ludzi strasznie honorowych i zawziętych. Mama uważa, że to wszystko to pewnie moja wina (to że mnie zostawił też, bo przecież z niczego by tego nie zrobił) Najlepsze zdanie ma tato na ten temat: "Ma chłopak problem" Ale mimo wszystko uważają, że to we mnie jest problem, że z nikim nie jestem.

*** Matura wiem co chcę zdawać. Na dodatkowe lekcje też już się zapisałam, wiec na razie jestem dobrej myśli.

**** I tutaj trafiłaś w sedno. Ja nie wierzę w siebie i nie wiem dlaczego.

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Nie żałuj chłopaka, ktory nie jest wart by o nim myslec, nawet jesli kiedys bylo z nim fajnie. Nie nadaje sie na partnera, bo nie przeszedl testu odległosci. Kij z nim.
Chyba muszę sobie kupić gumowy młotek i wybić go sobie z głowy. Ja tego człowieka widzę (jak na razie) w samych superlatywach.

Cytat:
Napisane przez milenka22 Pokaż wiadomość

Jezeli chodzi o prawo jazdy to ja zdalam za 2 razem.
Ja teraz żyję nadzieją, że mi się uda, ale zobaczymy jak to będzie.

Cytat:
Napisane przez Kleo24 Pokaż wiadomość
Championa nie myśl w ten sposób o sobie. Jesteś młoda - całe życie przed Tobą! (...) Na Twojej drodze pojawi się jeszcze nie jeden chłopak, który się Tobą zainteresuje i z innym może być jeszcze lepiej niż z tamtym. (...) Na pewno ktoś się Tobą zainteresuje - co podniesie poczucie Twojej wartości i rozweseli Cię(...)
To myślenie pozytywne chyba w tym wszystkim jest najtrudniejsze A co do chłopaka to już się pojawił tylko, że chyba niepotrzebnie go spławiłam, bo był sympatyczny, ale miał podstawową wadę- nie był nim. Jest całkowitym przeciwieństwem. Zostaliśmy na etapie- kolega, koleżanka, chociaż poczucie własnej wartości mi troszkę wzrosło dzięki niemu

Cytat:
Napisane przez sweetish Pokaż wiadomość
Popracuj nad relacjami z bliskimi. Oni zapewne odczuwaja twoja frustracje i ogólne pretensje do całego świata, że nie możesz być z nim, że wszystko sie tak 'głupio' poukładało, bo przeciez chciałas dobrze, bo przeciez kochałas.... Coż, życie bywa okrutne, trzeba sie pozbierać i układać te klocki od nowa
Dziękuję za wsparcie. Jeśli chodzi o rodzicow (a konkretnie o mamę) to ja już nie mam na nich siły. Ciągle nawracają temat jaki to on nie był fajny, jak to mnie dobrze nie traktował... A tego jak się zachował wobec mnie to już nie pamiętają.

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;14303583]Czasem tak jest, że dużo problemów naraz się pojawia i człowiek ma dość. [/QUOTE]

Może to i lepiej, bo jak jesteśmy szczęśliwi to możemy cieszyć się szczęsciem?

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Nie możesz o sobie mysleć, że jesteś beznadziejna, tylko dlatego ze nie wyszło Ci z chłopakiem
Może nie załamywałabym się, gdyby to nie był kolejny raz. Poprzedni opisywałam również na wizażu. Na dobrą sprawę ledwo co wyplątałam się z jednych problemow uczuciowych i władowałam się w kolejne. Cała ja

Cytat:
Napisane przez bubus900 Pokaż wiadomość
Olać gada. (...) zapomnij o nim. Da się. Trzeba tylko chcieć.
Z tego co napisałaś, można wysnuć wniosek, że naprawdę za dużo myślisz, niedość, że o tym typku to jeszcze o innych tam jakiś sprawach. Jesteś rozkojarzona. rodzice to widzą i się czepiają. Trochę się nie dziwie. Niebawem matura, a Ty zamartwiasz się niewiadomo czym. Skup się na nauce, wyjdzie Ci to na dobre . Z czasem reszta się ułoży.
Tekst sezonu Zapomnieć to ja bym chciała nawet bardzo ale jakoś nie potrafię. A rodzice nie mają pretensji o naukę tylko o sprawy z tym "GADEM". Jeśli chodzi o całą wypowiedź: postaram się.



Dziękuję za odpowiedzi
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-22, 18:05   #11
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Chciałabym się pochwalić, że jeden problem mam z głowy bo prawo jazdy zdałam ;]
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-22, 18:24   #12
rewelka111
Rozeznanie
 
Avatar rewelka111
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 648
Dot.: i po co mi to wszystko?

Gratuluję prawka, reszta też się prędzej czy później ułoży. Nawet się nie obejrzysz, a na Twojej drodze stanie wspaniały chłopak, wiesz ile na studiach jest fajnych ludzi!? Teraz ucz się do matury, widząc Twoje zaangażowanie rodzice też odpuszczą.
__________________
...
rewelka111 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-22, 21:47   #13
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: i po co mi to wszystko?

Wykształcenie na pewno w tej chwili jest ważniejsze niż miłostki. Dlatego przede wszystkim matura, studia a chłopak przyplącze się przy okazji.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-04, 20:44   #14
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Dziewczyny!!! Ratunku!! Przepraszam, że znowu Wam zawracam głowe, ale znowu złapałam jakiegoś doła. Do matury staram się przygotowywać, ale inne problemy mnie nie opuszczają. Mam kolegę (przynajmniej ja go tak traktuje). Jak jesteśmy sami to potrafimy rozmawiać o wszystkim. A możnaby powiedzieć, że potrafiliśmy. Pisał mi ciągle o tym jak dobrze się dogadujemy, jaką to jestem wspaniałą dziewczyną i cudowną przyjaciółką. Ja nie uważam, żebyśmy byli przyjaciółmi. Znajomi twierdzą, że jesteśmy świetną parą, ale obiecaliśmy sobie, że na jaki kolwiek związek jest za wcześnie zarówno dla mnie jak i dla niego. Czasami mam wrażenie jakby chciał cofnąć to, co obiecał mi wcześniej, a czasmi jakby chciał ze mną zupełnie urwać kontakt. Nie wiem, co mam myśleć na temat tego chłopaka.

Może napisałam coś niejaśnie albo niezrozumiale, ale nie mam w tym momencie do tego głowy. Jeśli macie jakąś swoją teorię na temat "tej przyjazni" to z góry dziękuję za odp.
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 08:49   #15
chinga26
Raczkowanie
 
Avatar chinga26
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 77
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez championa Pokaż wiadomość
Dziewczyny!!! Ratunku!! Przepraszam, że znowu Wam zawracam głowe, ale znowu złapałam jakiegoś doła. Do matury staram się przygotowywać, ale inne problemy mnie nie opuszczają. Mam kolegę (przynajmniej ja go tak traktuje). Jak jesteśmy sami to potrafimy rozmawiać o wszystkim. A możnaby powiedzieć, że potrafiliśmy. Pisał mi ciągle o tym jak dobrze się dogadujemy, jaką to jestem wspaniałą dziewczyną i cudowną przyjaciółką. Ja nie uważam, żebyśmy byli przyjaciółmi. Znajomi twierdzą, że jesteśmy świetną parą, ale obiecaliśmy sobie, że na jaki kolwiek związek jest za wcześnie zarówno dla mnie jak i dla niego. Czasami mam wrażenie jakby chciał cofnąć to, co obiecał mi wcześniej, a czasmi jakby chciał ze mną zupełnie urwać kontakt. Nie wiem, co mam myśleć na temat tego chłopaka.

Może napisałam coś niejaśnie albo niezrozumiale, ale nie mam w tym momencie do tego głowy. Jeśli macie jakąś swoją teorię na temat "tej przyjazni" to z góry dziękuję za odp.
hmm, sama się juz pogubiłam kto co chce ale problem w tym, że ty chcesz go tylko jako przyjaciela czy wręcz przeciwnie - podoba ci się i chciałabys aby był kims więcej niz przyjacielem?

ale jedno jest pewne - o GADZIE widzę, że zapomniałaś
chinga26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 12:17   #16
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez chinga26 Pokaż wiadomość
hmm, sama się juz pogubiłam kto co chce ale problem w tym, że ty chcesz go tylko jako przyjaciela czy wręcz przeciwnie - podoba ci się i chciałabys aby był kims więcej niz przyjacielem?

ale jedno jest pewne - o GADZIE widzę, że zapomniałaś
Wydaje mi się, że chcę, aby był moim przyjacielem. Ja się boję kolejnej powtórki z rozrywki i wiem, że tylko dlatego nie chce nieczego więcej.
A co do GADA to wiesz, że nawet się nie spostrzegłam, że nie napisałam o nim ani słowa Jakoś umknął mi jego temat. Może nie do końca zapomniałam, ale nie jeste dla mnie już tak ważny (ten temat) jak było wcześniej. A to chyba dobry znak, co nie?
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 14:32   #17
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: i po co mi to wszystko?

Twoj problem to brak dystansu do znajomosci z osobami innej płci. Czy kazdy znajomy musi byc od razu twoją miloscią i musisz z nim randkować?
Nie mozesz po prostu miec kolegi, przyjaciela, znajomego płci meskiej?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 16:22   #18
kashha
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków/Chicago
Wiadomości: 1 510
Dot.: i po co mi to wszystko?

Ja uważam, że wystarczy uporządkować cały ten bałagan zwany naszym życiem, ułożyć sobie hierarchię wartości co jest ważne co mniej, co może chwilę poczekać.
Postaraj się spojrzeć na siebie i swoje problemy z dystansem, a myślę, że rozwiązanie samo się znajdzie
__________________
Wojtuś

Poczęcie dziecka to cud, przed którym człowiek milknie, chyli czoła i klęka...:
kashha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 19:13   #19
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Twoj problem to brak dystansu do znajomosci z osobami innej płci. Czy kazdy znajomy musi byc od razu twoją miloscią i musisz z nim randkować?
Nie mozesz po prostu miec kolegi, przyjaciela, znajomego płci meskiej?
Akurat z tym się nie zgodzę. Uważam, że można mieć kolegów i właśnie do tego dążę. Ja chciałam ten układ trzymać na tym samym poziomie. Mam wielu kolegów z którymi mam kontakt normalny. I to nie jest tak, że z każdym chce byc. A co do niego mam czasami mieszane uczucia.
Cytat:
Napisane przez kashha Pokaż wiadomość
Ja uważam, że wystarczy uporządkować cały ten bałagan zwany naszym życiem, ułożyć sobie hierarchię wartości co jest ważne co mniej, co może chwilę poczekać.
Postaraj się spojrzeć na siebie i swoje problemy z dystansem, a myślę, że rozwiązanie samo się znajdzie
Tak wiem- mam mature i to jest mój priorytet.

Edytowane przez championa
Czas edycji: 2009-10-05 o 19:15
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 19:25   #20
n-nika
Zadomowienie
 
Avatar n-nika
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 162
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez championa Pokaż wiadomość
Witam...
Drogie Wizażanki kolejny raz zwracam się do Was z prośbą tylko teraz nie bardzo wiem czego oczekuję w odpowiedzi. Mam problem. A konkretnie kilka problemów. Najgorsze jest to, że zdaje sobie sprawę, że ludzie mają poważniejsze problemy w życiu, ale nie potrafię sobie poradzić sama dlatego piszę do Was licząc na Was i Waszą moc
A więc moje problemy zaczęły się 2 miesiące temu. W takim telegraficznym skrócie: był pewien "pan", który usilnie próbowała zaingerować w moje życie i udało mu się na tyle, że chyba byliśmy parą Tylko, że wyjechałam na dłuższe wakacje (do sanatorium) i "nasza miłość" trwała jeszcze jakieś 2 tyg. Pisał jak tęskni i czeka. Obiecywał, że wytrzyma i mówił, że to czas próby i wszystko zależy ode mnie, bo on wytrzyma. A po 2 tygodniach ni z gruszki ni z pietruszki dostalam smsa, że mnie przeprasza, ale życie mu się już inaczej poukładało. Jemu się poukładało a mi załamało Do tego doszły sprzeczki z przyjaciółką. Wróciłam- awantury z rodzicami, niezdany egzamin na prawo jazdy. Byłam gotowa się załamać. W dodatku nie miałam z kim iść na jakieś tam iks-lecie ciotki. Dałam radę tylko, że teraz już nie daje rady. Szkoła- ciągle o jednym- matura i mój strach, że nie dam rady. Kacper się do mnie nie odzywa a mój honor nie pozwala mi do niego napisać mimo, że wiem, że z tamtą dziewczyną wszystko skończone. a ja tak bardzo chciałabym wrócić do tych chwil, w których byłam tak cholernie szczęśliwa. Rodzice mają do mnie wieczne pretensje. O wszystko: o szkołę, o to że w domu podobno nic nie robię, o to że z nikim nie jestem i jak tak dalej pójdzie to zostanę starą panną. A ja poprostu nie wyobrażam sobie teraz się spotykać z kimkolwiek, bo w głowie mam tylko jednego chłopaka Przyjaciółka mnie nie rozumie i uważa, że robię błąd nie odzywając się do niego. Ogólnie mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Teraz jeszcze dochodzi fakt, iż mam w niedalekiej przyszłości kolejny egzamin na prawo jazdy. Wszystko się pomieszało. Siedzę i ryczę bo mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. Nic mi nie wychodzi. Ogólnie jestem beznadziejna pod każdym względem. I tak na prawdę nie wiem czego oczekuję od Was ale musiałam to wszystko napisać, bo jest mi źle i może znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił się w jakikolwiek sposób odnieść do "problemów", które właśnie mnie nawiedziły lawinowo (przynajmniej ja mam takie wrażenie)
Co do chłopaka, skoro się nie odzywa to mniej go w du.... wygaś uczucia jak najszybciej, pomimo że Ci źle z tym, ale zrozum, że tak niestety czasem w życiu musi być.... że trzeba postawić kropkę, odwrócić się i zacząć jakoś żyć...
Co do rodziców to przecież ledwo co mature zdajesz, jeszcze całe życie przed Tobą więc nie powinni z góry mówić że zostaniesz starą panną
Prawo jazdy ma czas, narazie lepiej zacznij przygotowywać się do matury... zrób sobie jakąś przerwe, wykup sobie potem jakieś godziny, najlepiej przed samym egzaminem i poprostu zdaj! dla siebie....nie dla rodziców, czy znajomych....
Nie mów też że do niczego się nie nadajesz bo wcale tak nie jest, postaw sobie cele w życiu.... jakieś nowe marzenia, jakieś pasje.... zastanów się nad swoim życiem, nad tym co byś chciała w życiu robić, kim być i czego oczekujesz od samej siebie przede wszystkim....
zaciśnij zęby i...walcz
__________________
Poleruje rutynę swojego życia, nadajac jej idealny połysk...
--
~ Dyplomowana kosmetyczka ~
-
Urządzamy Nasz dom
zaKochana
n-nika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 19:40   #21
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez n-nika Pokaż wiadomość
Prawo jazdy ma czas, narazie lepiej zacznij przygotowywać się do matury... zrób sobie jakąś przerwe, wykup sobie potem jakieś godziny, najlepiej przed samym egzaminem i poprostu zdaj! dla siebie....nie dla rodziców, czy znajomych....
Nie mów też że do niczego się nie nadajesz bo wcale tak nie jest, postaw sobie cele w życiu.... jakieś nowe marzenia, jakieś pasje.... zastanów się nad swoim życiem, nad tym co byś chciała w życiu robić, kim być i czego oczekujesz od samej siebie przede wszystkim....
zaciśnij zęby i...walcz
Prawo jazdy zdałam i już je nawet otrzymałam, więc ten problem już nie jest problemem, lecz jakąś tam radością.
A tak to jakoś nadal mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. I można mi to wybijać z głowy i nic
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-05, 20:56   #22
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Twoj problem to brak dystansu do znajomosci z osobami innej płci. Czy kazdy znajomy musi byc od razu twoją miloscią i musisz z nim randkować?
Nie mozesz po prostu miec kolegi, przyjaciela, znajomego płci meskiej?
O wlasnie Ja tez w tym zauważyłam problem.

Cytat:
Napisane przez championa Pokaż wiadomość
A tak to jakoś nadal mam wrażenie, że do niczego się nie nadaję. I można mi to wybijać z głowy i nic
To weź się w koncu za siebie dziewczyno zamiast bezproduktywnie użalać się nad sobą. Zazwyczaj w podobnej sytuacji jak człowiek nie ma nic do roboty, to sobie problemy wymyśla.
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-06, 09:05   #23
Yui
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Mårdaklev -Sweden
Wiadomości: 50
GG do Yui
Dot.: i po co mi to wszystko?

Zazwyczaj tak jest że jak się wali to wszystko.... ale się niepoddawaj... a ten Twój chłopak widocznie jest idiotą i tyle choć rozumiem że cięzko zapomnieć....też to przerabiałam.... ale.... najlepszym lekarswem na złamane serducho jest nowa 'znajomość' " widocznie ten Twój były nie był Ciebie wart ot co! kłótnie z rodzicami to normalka...jak ja mieszkałam z moimi to tez non stop a to zle odurzone a to moglabym cos zrobic a nie sie lenie:P a teraz tęskno mi za tymi awanturkami.....
__________________
But We Are The Lovers
If You Don’t Believe Me
Then Just Look Into My Eyes
Cause The Heart Never Lies
Yui jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-06, 14:37   #24
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez Yui Pokaż wiadomość
Zazwyczaj tak jest że jak się wali to wszystko.... ale się niepoddawaj... a ten Twój chłopak widocznie jest idiotą i tyle choć rozumiem że cięzko zapomnieć....też to przerabiałam.... ale.... najlepszym lekarswem na złamane serducho jest nowa 'znajomość' " widocznie ten Twój były nie był Ciebie wart ot co! kłótnie z rodzicami to normalka...jak ja mieszkałam z moimi to tez non stop a to zle odurzone a to moglabym cos zrobic a nie sie lenie:P a teraz tęskno mi za tymi awanturkami.....
Nie umiem tak. Mam wielu kolegów. Jest kilku, z którymi mam kontakt smsowy, na gg. Z jednym nawet taki bliższy kontakt, bo spotykamy się jako kolega-koleżanka. Tylko, że to ja oddalam od siebie ludzi. Jakieś 3 tyg. powiedziałam mu, że dla mnie jest za wcześnie na jakiś związek dla mnie. Zrozumiał i jesteśmy na stopie koleżeńskiej. I tak miało zostać. I pozostaje pytanie czy on nadal chce w ten sposób. Mam dziwne wrażenie, że sugeruje mi, że powinnam się określić. Ale ja nie mam pojęcia, co dalej. Chciałabym, żeby zostało tak jak jest. I wcale nie jest tak, że chce być z każdym chłopakiem, który się mną interesuje I nie wiem dlaczego odniosłyście takie wrażenie.
A co do rodziców to mam nadzieję, że będzie dobrze. Chwilowo przestali mieć do mnie pretensje. Zobaczymy co będzie dalej...
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-07, 23:11   #25
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: i po co mi to wszystko?

to sie nie określaj, powiedz ze nadal dla ciebie jest tylko kolega i niech niczego wiecej nie oczekuje.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-22, 13:24   #26
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
to sie nie określaj, powiedz ze nadal dla ciebie jest tylko kolega i niech niczego wiecej nie oczekuje.
Dziewczyny wymiękam Gościu mnie zupełnie osłabia. Ostatnio zaczął się spotykać z moją koleżanką, bo skoro ja nie chce być kimś więcej niż koleżanką... I nie chodzi tu o to, że jestem zazdrosna, ale o fakt, że slysze o wszystkich jego rozterkach z nią, a ona ciągle ode mnie wymaga, żebym go przekonywała, że jest fajna i wgl... To jest jakiś koszmar: on mi mówi jaka to ona jest beznadziejna, po czym dowiaduje się, że na drugi dzień się spotkali- ręce opadają Myślałam, że uda mi się zapomnieć o "GADZIE", ale chyba nic z tego... :conf used: Nic z tego nie wiem...
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-28, 19:17   #27
championa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 45
Dot.: i po co mi to wszystko?

Po ponad 2 miesiącach znowu pisze na forum. Nie zaglądałam tutaj ze względu na brak czasu. W moim życiu jak zwykle wiele się dzieje. Z Kacprem nie mam żadnego kontaktu, ale problem w tym, że nadal zdarza mi się o nim myśleć. Mam wspaniałego chłopaka, z którym chce się spotykać. Problem w tym, że mam głupie wrażenie, że jestem nie fair wobec niego. Dopiero teraz zauważyłam do czego zdolny jest facet, któremu zależy na dziewczynie. Kacper był dobry w gadce a nie w działaniu. Jestem szczęśliwa a do tego strasznie głupia, bo on wiele dla mnie robi, stara się, jest strasznie sympatyczny i bardzo dobrze czuje się w jego towarzystwie, a ja mam wątpliwości, bo brak mi jakiegoś idiotycznego uniesienia i motyli...
championa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.