Małolata i starszy chłopak?

[magda0402]

Korzystając z okazji, iż jestem u swojej przyjaciółki postanowiłam "zabuszować" na wizażu i zapytać Was o radę.
Na samym początku chciałabym się przywitać .
A teraz już przechodzę do rzeczy. Mam na imię Marta, mam 16 lat i przyjaźnię się ze świetnym chłopakiem. Jest moim prawdziwym przyjacielem. Doskonale się rozumiemy. Przyjaźnimy się od około półtora roku. Sęk w tym, że on jest ode mnie 5 lat starszy. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie ostatnie wydarzenia.
Niedawno rozstałam się ze swoim chłopakiem. Parę dni po tym zdarzeniu on wyznał, że mnie kocha. To był dla mnie szok. Powiedział, że coś do mnie czuje od dość dawna. Uważa, iż nie ma u mnie żadnych szans, bo on zawsze był dla mnie tylko dobrym kumplem. Opowiadał jak chciałby żebyśmy byli razem, i że od czasu, kiedy rozstał się ze swoją dziewczyną (jakieś 3-4 lata temu) nie znalazł kogoś w kim znalazłby to coś... tylko we mnie.

Wiem, że dla kogoś z zewnątrz może to się wydawać dziwne. Niektórym w takim przypadku od razu nasuwa się myśl, że Karol to pedofil.
Ja wiem, że tak nie jest. Nie wiem co mam teraz zrobić. Bardzo go lubię - jest moim prawdziwym przyjacielem... Ale tylko przyjacielem...
Myślałam nad tym czy nie warto byłoby się z nim związać... Może z czasem ta przyjaźń przerodziłaby się w coś więcej...

Nikt za mnie nie podejmie decyzji, ale gdybyście były na moim miejscu to co byście z tym zrobiły?

[lain]

powiem tak: 5 lat to jest nic. pedofilem tez nie jest, bo ty juz troche za stara jestes
jezeli wolisz go jako przyjaciela to niech zostanie przyjacielem, ale jesli wiesz, ze to cos wiecej, a wyglada na to ze dla niego nie jest problemem, ze masz 16 lat, to ja przeciwwskazan nie widze.
moze teraz jeszcze roznica wieku jest miedzy wami jakims problemem (przynajmniej chyba dla ciebie), jednak za 2-3 lata ta roznica przestanie byc jakas odczuwalna.

[magda0402]

Mówił, że jemu nie przeszkadza mój wiek. Szczerze mówiąc mi jego też nie. Tylko sama nie wiem czy ma to jakiś sens. Jest tylko moim przyjacielem, a ja dla niego kimś więcej i to chyba tego się najbardziej boje. A może chciałabym się z nim związać tylko po to, aby zrobić mu... hmmm... przyjemność? Sama nie wiem.

[Jeanne90]

Miedzy mna a moim Ukochanym jest 5 lat roznicy. Zaczelismy byc ze soba kiedy mialam 15 lat, a on 20. Na poczatku roznica rzuca sie w oczy, ale potem sie zaciera. Poza tym dziewczyny z reguly dorastaja szybciej, wiec sie to wszystko ladnie wyrownuje W mojej rodzinie w wiekszosci malzenstw jest podobna roznica wieku.
Jesli chodzi o ta druga kwestie - dac szanse czy nie?- Twoja i tylko Twoja decyzja. Przyjaznic sie juz raczej nie bedziecie tak, jak kiedys. Wiesz, co on do Ciebie czuje, wiec i Ty zmienisz do niego stosunek, i on do Ciebie. Już nie bedziecie tak szczerzy wobec siebie jak kiedys, nie zdziwilabym sie gdyby sie na tym wasza przyjazn skonczyla. Ale moze przyjazn sie skonczy a zacznie sie cos wiecej? U mnie i u mojego Ukochanego wlasnie zbudowalismy zwiazek na przyjazni. Facet, ktory potrafi byc wspanialym kumplem, moze byc wspanialym partnerem. Sprobuj na niego spojrzec jak na mezczyzne. A może cos poczujesz, moze cos z tego bedzie? Pozdrawiam

[magda0402]

Jeanne90, na pewno nie przestaniemy się przyjaźnić, bo od czasu, kiedy się o tym dowiedziałam minęło już prawie dwa tygodnia i dalej jest tak samo. Przez jakieś pierwsze 2 dni nie wiedziałam jak mam się zachować, ale teraz już jest ok. Hmmm... nadaj zwierzam mu się ze wszystkich swoich problemów - szkolnych, a nawet z byłym chłopakiem... W piątek przyjedzie z Krakowa (właśnie tam studiuje) to może wybierzemy się na jakąś imprezkę. Zaprosił mnie już na sylwestra, którego organizuje cała jego paczka...
Tak sobie teraz myślę, że może lepiej nic nie będę robić...

Będzie co ma być. Zobaczymy jak się ułoży... Chociaż... Hmmm...

[Jeanne90]

Pomyśl, jak on się czuje, kiedy mówisz mu o problemach ze swoim byłym chłopakiem... Poza tym wyobraź sobie, że kogoś kochasz, a on mówi Ci że marzy o kimś innym, i jest świadomy, że mówiąc to, rani Ciebie... Czy nie jest to lekko egoistyczne? Więc teraz coś takiego może czekać Twojego przyjaciela. Jeżeli to Twój przyjaciel, musisz teraz ważyć słowa, by nie sprawiać mu bólu. Nie chcę smutno prorokować, ale w tej sytuacji moim zdaniem przyjaźń między wami jest skazana na klęskę.

[Agatin-K]

Coś w tym jest... mój brat w wieku 20 lat chodził z 15-latką, 21 - 16-latką, a teraz ma 22 i 9m-cy jest już z 17-latką, wciąż ta sama różnica wieku...

ja od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem o 5 lat starszym (ja 16, on 21) jemu podobno wiek nie przeszkadza, mi trochę tak... cóż, pogadać można zawsze. co będzie, to będzie...

[magda0402]

Napisane przez Jeanne90

Pomyśl, jak on się czuje, kiedy mówisz mu o problemach ze swoim byłym chłopakiem... Poza tym wyobraź sobie, że kogoś kochasz, a on mówi Ci że marzy o kimś innym, i jest świadomy, że mówiąc to, rani Ciebie... Czy nie jest to lekko egoistyczne? Więc teraz coś takiego może czekać Twojego przyjaciela. Jeżeli to Twój przyjaciel, musisz teraz ważyć słowa, by nie sprawiać mu bólu. Nie chcę smutno prorokować, ale w tej sytuacji moim zdaniem przyjaźń między wami jest skazana na klęskę.

Czy ja wiem... Nie mówię mu np. że kocham swojego byłego, że za nim tęsknię... Po prostu mój były już dawno zauważył, że ten chłopak nie uważa mnie tylko za swoją przyjaciółkę i teraz drzemy ze sobą koty... Ja zawsze wstawiałam się za swoim kumplem więc mi też się dostaje od byłego.
Tak więc wydaję mi się, że nie sprawiam bólu koledze. Mylę się?

[Agoosia]

Co prawda mój TŻ jest ode mnie starszy jedynie 2 lata, ale sytuacja wyglądała podobnie. Tzn był moim dobrym - najlepszym przyjacielem, tyle, że traktowałam go jak starszego brata. On miał dziewczynę i głównie dlatego Ale kiedy jej nie miał, zaczął rozmowę, czy nie sspróbowalibyśmy być razem. Nie zgodziłam się wtedy, bo wydawało mi się niemożliwe, żebym zaczęła traktować go jak mojego faceta. Przyjaźniliśmy się nadal, nie było między nami spięć ani niedomówień, a po <liczy> ... okolo 5 latach zeszliśmy się. teraz nie mam żadnych wątpliwoci
Także wszystko jest możliwe. Posłuchaj serca

[Blue sky]

czyli jest jakas szansa...

[eternal_a]

Kiedyś sama znalazłam się w podobnej sytuacji. Mój przyjaciel całkiem z zaskoczenia powiedział, że mnie kocha. Ja wtedy nie potrafiłam tego uczucia odwzajemnić i powiedziałam, że potrzebuje czasu. Zrozumiał. Minął rok. Kocham Go i to bardzo. Nie wyobrażam sobie już życia bez niego. I chyba jesteśmy szczęśliwi. Dlatego warto spróbować, ale bądź z nim szczera i powiedz, że trochę się boisz. Na pewno zrozumie. Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki

[Agatkia]

A ja nie chciałabym, zeby ktoś PRÓBOWAŁ ze mna być. Albo go pokocham albo nie. Jak z królikiem doświadczalnym.

W ogóle jakoś trudno mi sobie wyobrazić, ze mogłabym byc w zwiazku i dawac nadzieje drugiej osobie wiedzac, ze na dzień obecny nie czuję nic więcej niz tylko sympatię i przyjażń. Uważam, ze to conajmniej nieuczcwe, nie mówiac juz o tym, ze w razie jesli okaze sie- ze z Twojej strony uczucie sie nie pojawi sie- najbardziej poszkodowany bedzie własnie Twój Tz. Zwiazek to nie loteria, i bycie z nim tylko dlatego,ze to fajny facet i dobrze sie z nim rozmawia to troche jeszcze za mało. Dla mnie to byłoby igranie z cudzymi uczuciami i zwyczajny egoizm.

[Gosia411]

witaj!
doskonale Cię rozumiem. ja też miałam taki problem kilka lat temu. tylko ze ja miałam 20 lat a On 26. Też miałam dylemat czy wiązać się ze starszym od siebie chłopakiem. Ale zaryzykowałam i to był strzał w dziesiątkę. Od ponad roku jestesmy szczęśliwym małzeństwem. Ale nawiązując do Twojej konkretnej sytuacji: NIC NA SIŁĘ!! jeśli czujesz tylko sympatię do Karola to zostaw to tak jak jest. Moze zycie potoczy sie kiedyś innym torem. Ale wydaje mi się ze nie można marnować przyjaźni do tego typu eksperymentów.
pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się i nie rób głupstw

[carmona]

Ja mam chłoapaka 5 lat starszego.. ja mam 16 a on 21.. wiec tyle różnicy co u Ciebie.. na początku też miałam wątpliwości czy to oby napewno dobry pomysł.. ale super mi sie z nim gadało.. zaprzyjaźnilismy sie a potem nawet nie wiem kiedy przerodziło sie to w miłośc.. jesteśmy juz ze sobą rok.. nektórzy cos plotkuja na nasz temat.. ale naprwade nie warto sie przejmować innymi.. najwazniejsze jest to co Ty czujesz.. i jeżeli czujesz do niego wieź to czemu nie? tylko najpierw musisz go dobrze pozanć aby Cie nie skrzywdził.. życze szczęścia