Amarige Mariage - Givenchy

[leeloo]

Już pojawil sie w naszych Sephorach. Przyznam ze kolor nie zachecal do testów - nie przepadam za "zielonymi" zapachami. Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy okazalo sie iz falkonik kryje słodki zapach i - po rozczarownianich typu budyniowate Kenzo - calkiem przyzwoity.
W gornej nuciue bergamotka i gorzka pomarańcza odpowiedzialne za cytrusowe tony ( bardzo lubie takie kwasne owocowe nuty w perfumach o ciezszym charakterze np. Alchimie ) ktore tu mi skojarzyly sie akurat jakos z zielonym jablkiem Wg strony Sephory zawiera tez cynamon, paczuli , benzoine (tu chyba odpowiedzailna za nieco waniliowo kadzidełkowy charakter - albo mi sie tylko wydawalo ) jasmin, magnolie . Ogolem zapach cytrusow, bialych kwiatow i przypraw. Zaznaczam iz pisze wstępnie, na fali entuzjazmu - czasu braklo, nawet nie wiem jak sie rozwija na skorze - zapach poddam jeszcze testom ale poki co wypada chyba najlepiej sposrod tegorocznych nowosci
Wydaje sie tez znakomitym rozweselaczem na jesiennna pluche Ktoś juz testował?

[kasiaba1]

ochhhhhhhhhh, ja popędzę przy najbliższej okazji przetestować- już się nie mogłam doczekać
Jestem ogromnie cekawa jak ten zapach się ma do moich ukochanych "Amarige".

[dreamer4]

Ja także jestem wielkim fanem klasycznego Amarige, Amarige D`Amour, bardzo mnie zawiodło, ale może Mariage mi się spodoba.

[leeloo]

Oj obawaim sie że to dwa rózne swiaty - Amarige to wyrózniajace sie perfumy , nowy zapach jest bardziej ugrzeczniony -jest w nim cos ciekawego (na tle tego cos sie pojawilo do tej pory ) ale dalej raczej z gatunku dla wszystkich , bez kontrowersji - teraz o ile nie pomylilam bloterow to naprawde faktycznie czuje zielone jabłko i cos jakby wanilia - coz zapach zapewne nawiazujacy do popularnego Be Delicius DC

[dreamer4]

Napisane przez leeloo

Oj obawaim sie że to dwa rózne swiaty - Amariage to wryzniajace sie perfumy , nowy zapach jest bardziej ugrzeczniony -jest w nim cos ciekawego (na tle tego cos sie pojawilo do tej pory ) ale dalej raczej z gatunku dla wszystkich , bez kontrowersji - teraz o ile nie pomylilam bloterow to naprawde faktycznie czuje zielone jabłko i cos jakby wanilia - coz zapach zapewne nawiazujacy do popularnego Be Delicius DC

Uspokoiłaś mnie troszkę, bo już zaczynałem szaleć, ale jak piszesz, że nie ma tego pazura co klasyk, to już mnie tak nie interesuje.

[leeloo]

no jaj mu brak

[Pomadka]

Wygląda ciekawie, mam nadzieję że i tak samo pachnie. Na pewno, przy najbliższej okazji, go wytestuję.

[kasiaba1]

Napisane przez leeloo

Oj obawaim sie że to dwa rózne swiaty - Amarige to wyrózniajace sie perfumy , nowy zapach jest bardziej ugrzeczniony -jest w nim cos ciekawego (na tle tego cos sie pojawilo do tej pory ) ale dalej raczej z gatunku dla wszystkich , bez kontrowersji - teraz o ile nie pomylilam bloterow to naprawde faktycznie czuje zielone jabłko i cos jakby wanilia - coz zapach zapewne nawiazujacy do popularnego Be Delicius DC

łeeeeeeeeeeeeeeeeeeee:mad :
to zepsuli, ja się tylko zawsze zastanawiam po kiego te firmy nazywają piąty zapach (zupełnie inny niż pierwowzór) tą samą nazwą.
Ostatnio mi się w głowie zakręciło od ilości "Poisonów" i po co?? skoro najładniejszy i tak był klasyczny ??
No wiem że musi być coś "nowego", wiem...

[demonik]

Napisane przez kasiaba1

Ostatnio mi się w głowie zakręciło od ilości "Poisonów" i po co?? skoro najładniejszy i tak był klasyczny ??

Moim skromnym zdaniem - Hypnotic Poison . Ile osób, tyle opinii.
Sądzę, że Mariage również znajdzie wielu zwolenników, bo nie należy do zapachów "trudnych". I choć osobiście wolę klasyka, to uważam, że jest to całkiem przyjemne dla nosa połączenie kwiatów i akcentów orientalnych .

[homyk]

Napisane przez kasiaba1

...
Ostatnio mi się w głowie zakręciło od ilości "Poisonów" i po co?? skoro najładniejszy i tak był klasyczny ??
...

Mi najbardziej podoba się najmłodsze dziecko z zatrutej rodziny Kiedyś na pewno Pure Poison będzie mój

[eiri]

Dziś wąchałam Mariage w Douglasie Oczywiście niepomna złych doświadczeń związanych z aplikowaniem nieznanych perfum od razu na skórze, podstawiłam łapę i... ufff, tym razem się udało Śliczny zapach, od razu charakterem skojarzył mi się z Nirmalą, jest taki ciachowaty Ciepły, słodkawy, trwały. Nie wiem, jak się ma do klasyka Amarige, nie miałam już żadnych wolnych receptorów nosie, by to sprawdzić (kiedy w końcu nauczą się stawiać pojemniki z kawą przy testerach??). Cena 185zł za 30ml- no powariowali normalnie A ja niestety mam wielką ochotę ustrzelić flakonik, bo mnie zauroczył ten zapach...

[lilianaX]

Kompletnie mi się nie podoba. Moim zdaniem to zapach bez charakteru - ani słodki, ani wytrawny, a już na pewno nie zielony, jak sugerowałby flakonik. Jest podobny do klasycznego Edenu, ale Eden jest podbity kadzidłem i przez to przynajmniej intrygujący, a Amarige Mariage to takie nic. Jestem na nie!

[eiri]

Napisane przez lilianaX

Kompletnie mi się nie podoba. Moim zdaniem to zapach bez charakteru - ani słodki, ani wytrawny, a już na pewno nie zielony, jak sugerowałby flakonik. Jest podobny do klasycznego Edenu, ale Eden jest podbity kadzidłem i przez to przynajmniej intrygujący, a Amarige Mariage to takie nic. Jestem na nie!

Flakon jest przecież złotawy...
Podobieństwo do Edenu? W życiu bym nie skojarzyła ich razem

[mulier]

Napisane przez kasiaba1

łeeeeeeeeeeeeeeeeeeee:mad :
to zepsuli, ja się tylko zawsze zastanawiam po kiego te firmy nazywają piąty zapach (zupełnie inny niż pierwowzór) tą samą nazwą.
Ostatnio mi się w głowie zakręciło od ilości "Poisonów" i po co?? skoro najładniejszy i tak był klasyczny ??
No wiem że musi być coś "nowego", wiem...

oj, bedę się kłócić, najpiekniejszy jest pure

[ETERNITY]

Poznałam go dziś.I bardzo mi się spodobał.Nie jest według mnie podobny ani do Be Delicious ani do EdenuJest co prawda z gatunku tych niezobowiązujących i dla wszystkich ale ma coś w sobie..i to coś takiego co kazało mi się zastanowić czy przypadkiem go nie kupićNie ma według mnie nic wspólnego z klasykiem-nie wiem czemu nazwa do niego nawiązuje bo to naprawde zupełnie inny zapach.Jest taki zielono-kwiatowo-owocowy z szyprową nutką i ona własnie nadaje mu charakteru.Nie jest tak męczący jak klasyk ale też na pewno nie jest typowym świeżakiem.Jest na mnie bardzo trwały-kilka godzin wytrzymał na nadgarstkach(pewnie wytrzymałby dłuzej gdybym nie wyszorowała nadgarstków przed kolejnymi testami w domu).Naprawdę polecam wypróbowac ten zapach

[elsi]

Też mnie zdziwiła informacja o zielonym kolorze Mariage. Flakonik jest żółty (a raczej chyba jego zawartość - o ile pamiętam), zielone jest jedynie pudełko. Muszę przyznać, że też mi się podoba. Ciepły, mleczno-waniliwy zapach. Aczkolwiek, jak na razie, nie rzucił mnie na kolana. Podobnie jak Leeloo nie mogę się oprzeć porównaniu z Kenzo Amour. Taką miałam nadzieję na ciekawą zawartość, bo flakonik szalenie mi się podoba! Niestety, na początku nie czułam nic a nic (jakbym conajmniej pół perfumerii przewąchała), choć TŻ upierał się, że blotterek jednak pachnie. A potem porażka. Faktycznie - budyń i nuuuda.

[lilianaX]

Napisane przez elsi

Też mnie zdziwiła informacja o zielonym kolorze Mariage. Flakonik jest żółty

Oczywiście, że flakonik nie jest zielony. Dokonałam tutaj "pewnego skrótu myślowego" (to bardzo modne obecnie określenie ) Zielone jest pudełko, i to ono mi zasugerowało, że będę mieć do czynienia z zielonym zapachem.
A Mariage i tak mi się nie podoba!

[ladyDIOR]

Czy ja wiem? Według mnie wtórny, nic nowego. Za to klasyczny Amarige jest cudny. Tutaj czuję coś pomiędzy Deep Red a V Valentino. Nic nadzwyczajnego. Dostałam próbkę....mają próbki w saszetkach, jakieś dziwactwo Jak to dość precyzyjnie zaaplikować? I jak przechowywać?
Jednym słowem, nie kupię.

[leeloo]

zapach nie jest jakiś fenomenalny ale uważam mimo wszystko iż dość przyjemny - waniliowo - przyprawowy . faktycznie na skorze nie czuje podobienstwa do BeDelicious bo jedynie na blotterze po czasie wyszly jakies mentolowe nutki - po stestowniu na skórze w koncowej fazie czuć wyraznie przyprawy - głównie cynamon .

[kasiaba1]

W sobotę na zakupach nie mogłam nie wejśc do perfumerii- no i przetestowałam Amarige Maiage
Jestem delikatnie rzecz biorąc rozczarowana, zapach "nijaki taki" a do tego, moim zdanim niezbyt ładny
Na pewno go nie kupię, ja jednak wolę "wyraźniejsze" zapachy.
Buuuuuuuuuu.

[lalesia]

Po dzisiejszym tescie stwierdzam, ze nie jest to zapach dla mnie poczatkowe nuty nawet mi sie spodobaly, byly slodkie i "jadalne", jednak po jakims czasie wyszedl z niego pierwowzor, ktorego niestety nie moge zniesc Jest zdecydowanie latwiejszy, niz klasyczny Amarige, mocno wyczuwam w nim wanilie, jedna przyszkadza mi w nim chyba Ylang Ylang, ktory daje po nosie jakby ostrzem

poza tym jest malo oryginalny i raczej trudno byloby mi go rozpoznac, niczym nie wyroznia sie z potoku innych, przecietnych woni

[SpanishMyszka]

Mnie spodobał się bardziej od klasyka. Jest taki spokojny, słodki, bardzo zmysłowy, nie narzuca się i czuję w nim nutkę cynamonu . Klasyk jest bardziej intensywny i ma w sobie jakąś nieznośną nutę, która skojarzyła mi się z klimatem piwnicy i pewnie dlatego zapach mnie nie zachęcił . Marige są mniej wyraziste, niektórzy twierdzą, że nudne (nie uważam tak), ale bardziej apetyczne i według mnie lepsze .

[joasiak1]

Hm, dla mnie ta nowość to takie niedorobione Dolce Vita...
Nie tak wibrujące, nie takie słodkie i nie takie korzenne - jakby tylko echo tego wszystkiego było w tym zapachu.

Na tle tegorocznych nowości - tych, które poznałam - to jednak całkiem, całkiem.

[smerfeta01]

zakochałam się w tym zapachu powalił mnie na kolana, wyczuwam w nim magnolię, jakieś słodkie nuty, jest niesamowicie trwały i bardzo ładny. Już szykuję się na flakonik