|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
|
![]() problem w związku
Przepraszam, ale będzie troche długo.
Otóż mam problem ze swoim chłopakiem. Zacznę od tego, że ja mam 19 lat, a on jest o rok młodszy i jesteśmy ze sobą od roku. Dla ułatwienia będę go oznaczała jako M. Na początku było cudownie, jak to zawsze bywa. Potem się zepsuło..z mojej winy... Ze swoimi znajomymi nie widywałam się w ogóle, ciągle chłopak i jego znajomi. W pracy pewien klient chciał mój numer-nie dałam. Jednak on zostawił swoją wizytówke i po paru godzinach rozmyśleń napisałam do niego. Przecież kolegę mogę mieć. Ale popełniłam błąd, nie powiedziałam nic o tym M. Z tym klijentem jedynie rozmawiałam przez telefon, widziałam go raz w życiu(wtedy co dał swój numer). Wiedział, ze mam chłopaka i go nie zdradze nigdy. Łatwiej jest mi sie wygadać obcej osobie, niż komuś bliskiemu. A potrzebowałam tego...Jednak trzymałam to wszystko w tajemnicy przed M, nie potrafiłam mu o tym powiedzieć i go okłamywiałam. Kłóciliśmy się, rozstawaliśmy. Wkońcu wszystko powiedziałam M, on uznał, ze pewnie go zdradzałam. Jednak nigdy tego nie zrobiłam. I od tamtej pory jest piekło. Ciągłe wypominanie, oskarżanie, zrywanie, wracanie...i tak wkółko. Popełniłam błąd, którego nigdy nie powtórze i strasznie go żałuje. A już bylo pare sytuacji, że mogłoby byś podobnie. Ale nie dopuszczam do tego, chce byś wporządku i nie rozmawiam kompletnie z żadnymi facetami. Prócz kolegów ze szkoły(a chodzę do szkoły gdzie jest 30 dziewczyn na całą szkołę). Jednak skoro dalej jesteśmy razem, to znaczy, że wybaczył, więc po co ciągle do tego wraca, wypomina ? Nie mam czasu spotkać się z przyjaciółką, ciągle szkoła, dom, chłopak... Potrafił zerwać ze mną i iść do innej (niby tylko spotkanie z koleżanką, a potem dogryzanie, że gdyby nie ja to ułożył by sobie z nią życie i był by już dawno szczęśliwy). Moi rodzice trzymają mnie wmiare krótko...są pewne zasady u mnie w domu i czasami nie da sie ich przejść. Jak nie moge u niego spać-awantura. Raz był u mnie i zapytał się moich rodziców czy moge u niego spać, odpowiedzieli, że nie. To wyszedł trzaskająć drzwiami. Pewnego razu się rozstaliśmy i poszłam do baru z przyjaciółką. On też tam przyszedł...z przyjacielem i 3 dziewczynami ( 1-kuzynka, 2-to ta, z którą się spotykał po zerwaniach, a 3-"koleżanka" ze szkoły, która jest byłą jego kolegi. Specjalnie w "", bo o tym zaraz napiszę). Uderzyłam go w twarz pod barem. Emocje, alkohol..już nie wytrzymałam. Po jakiś 10 miesiącach związku pierwszy raz go uderzyłam, do dzisiaj tego żałuje. Uderzyłam i usłyszałam, że bije jak typowa dziwka. Potem wróciliśmy do siebie, jednak po paru dniach znowu się rozstaliśmy. Miało być już rozstanie na zawsze, bez wracania do siebie. I tak było...Ja poznałam kolege, któremu się żaliłam, opowiadałam mu. On próbował mnie poderwać, jednak mu powiedziałam, ze nie chce mieć nikogo, bo kocham M. On to rozumiał i nawet pytał się czy nie chce wrócić do M, że może bym spróbowała. Jednak wtedy M znalazł sobie inną...Minęło jakoś 10 dni od rostania a on już ma dziewczyne. I właśnie chodzi o tą "koleżankę". M mówił mi, ze nie mógł by być z tą "koleżanką", bo to była jego kolegi i tak dalej, a co wyszło ? Że byli razem... M się postarał i wróciliśmy do siebie. Zostawił tamtą i mieliśmy być szczęśliwi. Jednak tak było do czasu..Znowu zaczęło się wypominanie, kłótnie. oskarżanie. Wmawia mi, ze spałam z tym swoim kolegą, gdzie w życiu spałam tylko z M. Raz podszywał się za mnie na facebooku i pisał z tym kolegą. Pisał z podtekstami, gdzie ja nigdy tak nie pisałam. To takie główne sytuacje, a było ich jeszcze trochę. Nie wiem kompletnie co mam robić, kocham go nad życie jednak mam już dosyć tych awantur. Jak coś jest nie po jego myśli, to awanturuje się. Już wysiadam psychicznie...Nie wiem czy mam z nim być, czy lepiej się rozstać. Jednak rozstanie nie jest łatwe... Tym bardziej, że cały czas spędzam z M i po prostu potraciłam pełno znajomości. Niedawno je odzyskałam po zerwaniu, ale ile można tak w kółko odzywać się lub nie odzywać się do niektórych ludzi... Człowiek popełnia błędy i często wielu rzeczy żałuje, ale nikt nie jest doskonały... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
![]()
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: problem w związku
Weź Ty się dziewczyno mocno puknij w głowę i zakończ tą farsę. A potem zastanów się nad sobą, bo to jest jakaś patologia co robisz na spółkę z nim. Zacznij panować nad swoją agresją zanim wejdziesz w kolejny związek.
Zrozum jedną ważną rzecz: nie masz prawa podnieść na nikogo ręki. I czy to jest policzek, czy rąbnięcie z pięści, czy skopanie, czy jakakolwiek inna forma przemocy - nie wolno tego robić (matko, aż niesamowite, że tłumacze to 19latce, a nie 3 latkowi...). Jest to kompletnie niedopuszczalne. Tak samo jak niedopuszczalne jest to, by zwracać się do siebie tak jak Wy. Nie szanujesz ani siebie, ani swojego faceta. On nie szanuje ani siebie, ani Ciebie. Matko, masakra. I zdecydowanie się zgadzam: Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2013-05-26 o 10:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: problem w związku
agresywną osobą nigdy nie byłam. myślisz, ze da się ciągle wysłuchiwać jakim to się jest beznadziejnym jak nie gorzej ?
Człowiek ma pewne granice. Powiem Ci tak, nie znasz całego mojego życia, a on zna. I on to wszystko rozumie. Myślisz, że jestem dumna, bo go uderzyłam ? Nie, nie jestem. A zresztą, sama kiedyś uderzysz swojego chłopaka, zobaczysz. Edytowane przez zagubiona__ Czas edycji: 2013-05-26 o 10:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
To po co w ogóle tego słuchasz? Co Ci to da, że go walniesz, a on Cię od dziwek wyzwie? Nie lepiej dorosnąć i poszukać kiedyś faceta, z którym nie będziesz się lała, wyzywała, zdradzała i rozchodziła po 500 razy? Przeczytałam wątek mamie. Powiedziała, żebyś odczekała tak z 5 lat zanim się weźmiesz za romanse.
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
Myślę, że się nie da. Co nie zmienia faktu, ze wtedy się odchodzi, a nie bije. Nie no, on rozumie, pewnie - Ty stosujesz przemoc fizyczną, on psychiczna - dobraliście się idealnie ![]() Nie sadzę bym miała mojego (za chwilę) małżonka kiedykolwiek uderzyć (a jestem z nim kilka razy dłużej niż Ty ze swoim misiem) - zwyczajnie brzydze się takim sposobem dyskusji. To, że Ty lubisz żyć w patologii i nie widzisz w tym nic dziwnego, więcej - uważasz, że każdy w koncu tak zareaguje - to Twój problem.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: problem w związku
teraz napiszę tak:
-nie zdradziłam go i nigdy tego nie zrobię. -mam żyć w klatce ? nie, nie pozwole sobie na to. -on wypisuje z kim chce, a ja nie mogę mieć kolegi ? Uczepiliście się tego, że go uderzyłam. Popełniłam błąd, nie wytrzymałam już. Wiem, ze nie wolno nikogo uderzyć, ale stało się. Żałuje tego, przepraszam go za to do dziś. On powiedział, ze wporządku, z tego co widzę, to uczepiliście się mnie, ale to, ze on sobie lata od jednej do drugiej, to moze byś, czemu nie. Zresztą, nie napisałam tutaj żeby ktoś pochwalał moje zachowanie tylko by dowiedzieć się co mam robić. Znam wiele kobiet, które uderzyły swojego chłopaka, a mimo to dalej są w szczęśliwych związkach. Edytowane przez zagubiona__ Czas edycji: 2013-05-26 o 11:12 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Konto usunięte
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
Przeczytałam całość.. I dochodzę do wniosku, że jesteście siebie warci, najlepiej do niego wróć, o jednego palanta mniej dla nas. Ja się zastanawiam, co kieruje tymi dziewczynami, naprawdę. Miłość? A gdzież tu do jasnej ciasnej jest miłość?! Jak chłopak Cię nazwie dziwką - to jest miłość? Jak facet uderzy Cię w twarz,- to jest miłość? Jak facet zdradza Cię na prawo i lewo - to jest miłość? To jest tylko głupie przywiązanie i przyzwyczajenie. Laska - walnij baranka o ścianę i zastanów się co ty tyle czasu robiłaś z tym palantem. I nie, to że masz faceta nie oznacza, że nie możesz rozmawiać z żadnym innym. Rozmowa to nie zdrada. On może się spotykać z dziewczynami, a ty z facetami nawet porozmawiać nie możesz? Jak tak dalej pójdzie, to dostaniesz w twarz za to, że jakiś turek w kebabie zapytał czy z sosem czy bez -.- |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
Cytat ze mnie: Cytat:
Skoro piszesz, że sobie na to nie pozwolisz, to DLACZEGO NADAL Z NIM JESTEŚ? Przecież Wy nawet nie powinniście przechodzić obok siebie, a co dopiero być ze sobą ![]() A co sądzisz o sytuacji odwrotnej, gdy chłopak uderzy dziewczynę? Też jest cacy, nie? Bo skoro wtedy nie, to znaczy, że facet to dla Ciebie podczłowiek, a z takim podejściem związku nie stworzysz.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2013-05-26 o 11:16 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
Nie, nie masz żyć w klatce, ale z nim inaczej nie bedzie. Dlatego jedynym wyjściem jest rozstanie. Uderzyłaś go chyba nie 1 raz - z tego co piszesz ![]() On lata od jednej do drugiej? No to brawo za to że z nim jestes. Zero szacunku do samej siebie, wszystko jedno jaki facet byleby był? Może zdradzać, wyzywać, nie szanować (zresztą - po co on ma szanować Ciebie, skoro Ty sama się nie szanujesz?), robić co chce - ale Ty dalej bedziesz z misiaczkiem? Znasz związki patologiczne - na to wygląda.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
![]() skad Ty dziewczynko takie chore podejscie do zwiazkow wzielas? mam nadzieje, ze swoich dzieci nie nauczysz (pewnie tez klapsem) takich dziwnych zasad w relacjach miedzyludzkich. a co do 'zwiazku' - gowniarze z Was i tyle. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: problem w związku
Dziewczyno! Zacznij pracować nad sobą. Jak chcesz się wyładować, to nie na kimś. Zacznij uprawiać jakiś sport, za pomocą którego rozładujesz siedzący w Tobie nadmiar energii.
Zastanów się również czego chcesz od życia, od siebie i innych. Po za tym... dlaczego tak się go trzymasz? Nie ma innych mężczyzn na świecie? Zanim zaczniesz pracować nad związkiem, zacznij od siebie! On również powinien wziąć się w garść. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
nie? to zostaw go w cholerę, zajmij się odbudowaniem utraconych relacji, nie interesuj się jego życiem, tym z kim jest, po co jest, dlaczego. rozstanie nie jest łatwe, czasem jest cholernie trudne, ale to mija, a beznadziejny związek będzie trwał i trwał bez szansy na coś lepszego. wyciągnij wnioski z tego związku i daj sobie szansę na coś lepszego. uważasz, że co jest Twoim błędem w tym wszystkim? uważasz, że spoliczkowanie go w takiej sytuacji było ok? chciałabyś, żeby on Ciebie spoliczkował? myślisz, że jest jakaś różnica, gdy robi to kobieta, a nie facet? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12
|
Dot.: problem w związku
Powiem tak - uciekaj dziewczyno od tego chłopaka jak najdalej sie da! Nie ma sensu wchodzić w to samo po 100 razy! Popełniać te same błędy, mając wciąż nadzieje na to,że będzie kolorowo. Tym bardziej, nie można doprowadzać do takiej sytuacji,że izolujesz sie od swoich przyjaciół przez swojego chłopaka. Związek nie polega na przebywaniu z drugą osoba 24/7. Każdy z Was ma swoje sprawy,obowiązki i swoich znajomych dla których również trzeba znaleźć czas
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: problem w związku
no czekaj... a po co być z kimś, z kim w ciągu roku pierdylion razy się kłóciłaś i rozstawałaś?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
Specjalnie wybierasz najgorsza drogę, kiedy mogłabyś po prostu zostawić go i poszukać kogoś normalnego i stworzyć z nim związek oparty na szacunku, rozmowie i jakiejkolwiek stabilności. I żeby to powiedzieć, nie trzeba Cię znać, bo chory związek jest chory. Po prostu. Co do bicia - nie, normalni, dorośli ludzie nie biją swoich partnerów "bo puściły im nerwy". Są inne sposoby na wyładowanie agresji i te dopuszczalne społecznie nie zakładają. Zresztą, gdyby on Ciebie walną to też wszystko byłoby okej? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: problem w związku
Jesteś agresywna. Co więcej - nie widzisz w tym niczego złego. I usprawiedliwiasz takie zachowanie - ba, nawet twierdzisz, że to norma w związku.
Nie, to nie jest norma. Bicie jest przemocą, a przemoc jest patologią. I uprzedzając Twoją odpowiedź - żebym nie wiem, jak była zdenerwowana, potrafię nad sobą panować. Jest wiele sposobów rozładowania napięcia emocjonalnego - nie tylko lżenie kogoś i bicie go. Zastanów się nad sobą. A Wasz "związek" jest farsą, a nie poważnym, pełnym szacunku partnerstwem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: problem w związku
Cytat:
![]() ![]() skoro nie chciałaś żyć w klatce to po co do niej wchodziłaś na początku "związku" ![]() ![]() ![]() według mnie ratować w tym przypadku nie ma czego, nawzajem się nie szanujecie i widać nie szanowaliście od początku a na braku szacunku związku zbudować się nie da ![]()
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:34.