Na to niema rady :(

[werka883]

Witajcie dziewczyny, wiecie co zauważyłam, ze rzadko sie uśmiecham... Nie wiem dlaczego Czasem sie staram , ale nie wychodzi Zdarzyło się ze szłam ulicą a obcy chłopak mi powiedział "więcej uśmiechu" Tak mi przykro było. I taki pan starszy czym to może być spowodowane?

[kejti1987]

Napisane przez werka883

Witajcie dziewczyny, wiecie co zauważyłam, ze rzadko sie uśmiecham... Nie wiem dlaczego Czasem sie staram , ale nie wychodzi Zdarzyło się ze szłam ulicą a obcy chłopak mi powiedział "więcej uśmiechu" Tak mi przykro było. I taki pan starszy czym to może być spowodowane?

Cóż, mnie też to czasem spotyka. I też uważam, że za mało się uśmiecham. Ale staram się pogodzić z tym - taka już moja natura. Zapewne Twoja też Moja mama mówi mi, że ja zawsze byłam taka poważna. Dlatego nie przejmuj się. Nie wszyscy muszą chodzić z uśmiechami od ucha do ucha. Siłą uśmiechu nie przykleisz Chyba lepiej nie uśmiechać się wcale niż uśmiechać się sztucznie.

Trzymaj się ciepło

[201606201122]

Napisane przez werka883

Witajcie dziewczyny, wiecie co zauważyłam, ze rzadko sie uśmiecham... Nie wiem dlaczego Czasem sie staram , ale nie wychodzi Zdarzyło się ze szłam ulicą a obcy chłopak mi powiedział "więcej uśmiechu" Tak mi przykro było. I taki pan starszy czym to może być spowodowane?

może było widać że smutna jesteś (albo sprawiałaś takie wrażenie). Jak ja jestem smutna to często słyszę ten tekst.

[esfira]

mi kilka razy ktoś tez mówił, żebym sie uśmiechnęła (jak ja lubie, jak ktoś wtyka nos w nie swoje sprawy, skąd ludzie wiedzą, czy ja z pogrzebu nie wracam np... ) albo że jestem nadąsana, naburmuszona czy coś... Ale ja mam taki wyraz twarzy po prostu, jak dla mnie to normalne, że jak sie idzie ulicą, to sie nie śmieje od ucha do ucha, tylko ma sie taki neutralny wyraz twarzy. A to nie moja wina, że mój neutralny wygląda jak naburmuszony

[Arethaf]

Ja często się uśmiecham, ale nie widzę powodu by suszyć zęby idąc chodnikiem.
Bez sensu.
Po prostu masz taki wyraz twarzy. Ja też jestem czasem po prostu poważna, ale na pewno nie smutna i słyszę teksty "Oho, coś chyba nie w sosie jesteś". I rzeczywiście po takich tekstach ciśnienie mi się podnosi.

[Wredonisia]

Moim zdaniem chłopak chciał Cię poderwać a co do innych ludzi starszych / młodszych zwracających takie uwagi na ulicy, to sa po prostu chamscy i niech pilnują własnego nosa! nie zwracaj na nich uwagi. Jak mówił Baudelaire, i pod czym sie podpisuję:

Radość jest sztucznym ornamentem Piękna,
A smutek jego szlachetnym towarzyszem

[Sweet_21]

Nic na siłę.
Skoro nie masz ochoty się uśmiechać to chyba nikt Cię do tego nie zmusi?

A "suszyc zęby" przecież nie musisz non stop.

[novakia]

mi tez tak mowia, wkurzaja mnie obcy ludzie ktorzy mi tak mowia bo to nieprawda, po prostu mam taki wyraz twarzy ze bez zadnych emocji, tak normalnie wygladam jakbym byla smutna. zauwazylam ze to dla innych super sposob na zaczepke albo podryw - dlaczego jestes taka smutna? co sie stalo? a ja sie wkurzam i odwracam sie na piecie bo ilez mozna! nie jestem smutna! jestem soba!

[Hyysteria]

Normalka.
Często to słysze, ale żeby się tym przejmować?

[Aggie125]

Ja też ostatnio usłyszalam od koleżanki "no, usmiech" plus prztyczek w nos. Mało brakowało, a oddalabym jej w nos, ale pięścią. Jak ja nie lubię ludzi, którzy wyznają zasadę szczerzenia się w głupim uśmiechu zawsze i wszędzie - no bo czekając na tramwaj i my sląc o jakichś sprawach mam się glupio uśmiechać?

Novakia, mnie tez by to wkurzyło "czemu jestes smutna?" Upierdliwcom mozna odpowiadać, że "nie jestem smutna, po prostu nie uśmiecham się glupkowato jak niektorzy"

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez werka883

Witajcie dziewczyny, wiecie co zauważyłam, ze rzadko sie uśmiecham... Nie wiem dlaczego Czasem sie staram , ale nie wychodzi Zdarzyło się ze szłam ulicą a obcy chłopak mi powiedział "więcej uśmiechu" Tak mi przykro było. I taki pan starszy czym to może być spowodowane?

Jejku. skąd ja to znam...

Ale jakoś mi się to zmieniło odkąd mam TŻ
Może po prostu nie widziałam powodu do obdarowywania wszystkich moim uśmiechem

Może Ty też tak masz : >

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Aggie125

Ja też ostatnio usłyszalam od koleżanki "no, usmiech" plus prztyczek w nos. Mało brakowało, a oddalabym jej w nos, ale pięścią. Jak ja nie lubię ludzi, którzy wyznają zasadę szczerzenia się w głupim uśmiechu zawsze i wszędzie - no bo czekając na tramwaj i my sląc o jakichś sprawach mam się glupio uśmiechać?

Novakia, mnie tez by to wkurzyło "czemu jestes smutna?" Upierdliwcom mozna odpowiadać, że "nie jestem smutna, po prostu nie uśmiecham się glupkowato jak niektorzy"

też takich nie lubię :/
ble. niedobrze mi od sztucznych uśmiechów : /

[cheer]

Maaaaaaaaaatko, skąd ja to znam...
Jedna rada na to: olewać takie głosy i robić swoje.
Mam się szczerzyć jak głupia, żeby komuś było lepiej? Najwidoczniej osoba, która się w ten sposób czepia człowieka, sama ma jakiś problem ze sobą; ja będę się śmiała, kiedy JA będę miała na to ochotę.

Napisane przez Wredonisia

Jak mówił Baudelaire, i pod czym sie podpisuję:

Radość jest sztucznym ornamentem Piękna,
A smutek jego szlachetnym towarzyszem

[After eight]

Raaany, dziewczyny. Nikt nie każe Wam przecież tańczyć oberka w centrum miasta, to naprawdę powód do takiego oburzenia? Poza tym, uśmiech nie równa się szczerzeniu zębów.

[Arethaf]

Napisane przez After eight

Raaany, dziewczyny. Nikt nie każe Wam przecież tańczyć oberka w centrum miasta, to naprawdę powód do takiego oburzenia? Poza tym, uśmiech nie równa się szczerzeniu zębów.

To co... Proponujesz żeby wszyscy chodzili z lekkim uśmiechem po ulicach, ale takim bez pokazywania zębów?
Gdyby ktoś Ci tak powiedział "więcej uśmiechu", od razu miałabyś banana na twarzy?

[After eight]

Czemu nie?

Zwyczajnie olałabym osobę która w ten sposób mnie zaczepia, bez dorabiania jej etykietki osoby w problemami ze sobą.

[Kaatrinkaa]

do mnie tez ludzie mowia "usmiechnij sie", ale ja nie wyobrazam sobie, ze mialabym chodzic po ulicy i non stop sie usmiechac. To dla mnie ciut nienormalne.

[cheer]

Napisane przez After eight

Zwyczajnie olałabym osobę która w ten sposób mnie zaczepia, bez dorabiania jej etykietki osoby w problemami ze sobą.

A dlaczego mam nie dorobić etykietki osobie, która usilnie stara się dorobić ją mnie?

[purple]

Nie martw sie Kochana, nie jesteś jedyna. Ja mam to samo, często mówią mi "uśmiechnij się smutasku..." A ja wcale nie jestem smutna, tylko nie widzę powodów do szczerzenia zębów.

Ostatnio rozwaliła mnie kosmetyczka jak u niej byłam, leże sobie wyluzowana, ona coś mi tam robi i nagle mówi "co Pani taka zła" a ja Zła nie byłam, po prostu mam taki wyraz twarzy i nic nie poradzę...

[Hyysteria]

Mnie się wydaje,że niektórzy poprosu potrzebują tematu do rozmowy, a że nie potrafią wymyślić czegoś inteligentnego to wyskakują ze swoim "uśmiechnij się, jutro będzie lepiej" i myślą, że powiedzieli coś super błyskotliwego.

[Wyrak]

Werka - olej to po prostu; nie chcesz, to sie nie usmiechaj, nie ma zadnych wymagan w tej sprawie poza tym co Ty postanowisz i co bedziesz uwazala za stosowne.

[Titane]

Napisane przez werka883

Witajcie dziewczyny, wiecie co zauważyłam, ze rzadko sie uśmiecham... Nie wiem dlaczego Czasem sie staram , ale nie wychodzi Zdarzyło się ze szłam ulicą a obcy chłopak mi powiedział "więcej uśmiechu" Tak mi przykro było. I taki pan starszy czym to może być spowodowane?

Chopakowi się spodobałaś, a dziadek chciał zagadać po prostu, oni tak mają

[Blonde_Stranger]

A może nie jesteś zadowolona ze swoich zębów?

[druska]

hehe

no cóż
wiecie po czym moi znajomi z Australii poznają Polaków na ulicy??
właśnie po tym ponurym wyrazie twarzy i chęci mordu ziejącej ze spojrzenia gdy tylko ktoś ich w jakikolwiek sposób zaczepi (nawet jeśli tą "zaczepką" miałby być przyjazny uśmiech czy komplement)
proponuję naprawdę więcej dystansu do siebie i zwykłej ludzkiej życzliwości a nie od razu poszukiwania ukrytych spisków i wynajdowania w innych głębokich uszczerbków na psychice...
jeśli nie dla dobra ludzkości to chociaż dla własnego
w końcu szczęśliwi ludzie mają mniej zmarchów i dłużej żyją

[mtlk]

mi tez tak ludzie mowia no ale ja mam to gdzies nie mam zwyczaju szczerzenia zebow do kazdego przechodnia

[larva]

Ja się nie lubię uśmiechać za często, bo wtedy, gdy mam ochotę, to już traci na wartosci
A tak serio - nie chce mi się uśmiechać, jak nie mam powodu . Mam kolegę, który ciągle "Ale czemu ty się nie uśmiechasz?!". No bo nie, proste. A jak już się uśmiecham to "Czemu się ze mnie śmiejesz?".

Pfff.

[caroline2324]

ojj, mi tak często mówiono a ja jestem po prostu poważna z natury i nic nie zmienię

[karolcia52]

ja nie potrafię uśmiechać się gdy nie mam na to chęci. Bo jeśli uśmiecham się na przymus to mój uśmiech jest sztuczny. Nie przejmuj się nie musisz uśmiechać się do nikogo na siłe chociaż gdy ktoś uśmiecha się do ciebie przyjaźnie to należałoby odpowiedzieć tym samym.

[cytrynkaxD]

No na przymus ja też nie potrafię się uśmiechnąć.
Ale jednak zauważyłam, że mimo, że moje życie nie jest świetne i częśto mam doła, to jednak bardzo często się uśmiecham, po prostu często z prozaicznych rzeczy, wiem że uśmiech jest ważny(odzwierciedla nastrój, optymizm etc.) i potrafię się cieszyć z mało znaczących rzeczy
Bo doszłam do wniosku, że lepiej odnajdywać radość w "niczym" niż wciąż użalać się nad brakiem udanego życia itd.
pozdrawiam