nietykalnosc osobista

[araneaa]

witam witam ;-)
otóż jest sprawa.
w trakcie trwania pierwszej klasy licealnej, zmienilam szkole.
w nowej klasie byla dziewczyna ktora niespecjalnie przypadla mi do gustu. staralam sie jednak byc mila i uczynna, zeby nie wyjsc na wredna zołze i tak minely 3 miesiace.
ja zerwalam w tym czasie ze swoim chlopakiem (a wlasciwie on ze mna) i zaczela byc z nim ta dziewczyna. Nazwijmy ją A.
Krzywo się na mnie patrzyla wie cpewnego dnia wzielam ją na bok i zapytalam wprost co do mnie ma.
powiedziala ze nic, ja stwierdzilam ze poprostu nie przepadam za nia, ale nie przez tego chlopaka tylko ogolnie, od poczatku.
dogadalysmy sie, ze poprostu bedziemy unikac kontaktu ze soba i jakos funkcjonowalysmy.
w tym roku, czyli na poczatku drugiej klasy, dziewczyna znowu zaczela miec problemy odnosnie mojej osoby.
wiadomosci na naszej klasie zlosliwe , komentarze itd.
ja olewałam, pomyslalam ze jestem ponad tym.
ale jak do mnie napisala ze jestem zazdrosna o to ze ona jest ladna i jest z moim bylym to szlag mnie trafil.
odpisalam zeby dala mi swiety spokoj bo ja jej dupy nie obrabiam, ale tym jak sie zachowuje pokazuje jakim jest ścierwem.
dzis w szkole na pierwszej lekcji bylam i ja i ona.
na przerwie zpaytala czy mozemy porozmawiac bo ona chciala by wszystko wyjasnic.
poszlysmy na bok i uderzyla mnie w twarz.
ja z odruchu, jako ze trenuje muai thai, nie chcialam robic jej krzywdy i bic sierpow ani prawych prostych zwyczajnie ją kopnelam. ale wiadomo uderzenie w twarz - upokorzenie.
mama powiedziala ze nie moze tak byc - kazala mi isc do pedagoga szkolnego i opisac sytuacje.
poszlam wiec, pedagog powiedzial ze zachowalam sie rozsadnie nie uderzajac jej - moglam zrobic naprawde duza krzywde, w koncu pewne odruchy są a boks tajski to nie szachy.
wezwal dziewczyne na rozmowe no i powiedzial konsekwencje.
i wyobraźcie sobie ze na najgorsza wyszlam ja
nie wiem jak radzic sobie z sytuacja w szkole, przychodza pogróżki na telefon zebym sie nie ruszala z domu bo z jednym sobie poradze ale jak pieciu wyskoczy to nie bedzie kolorowo
wiem jakei to środowisko i wiem ze jak bym ją pobila i tak i tak ktos by mi grozil no ale przeciez nie moge pozwolic zeby dziewczyna mnie bezkarnie okładała bo ma zły dzień.
teraz wiekszosc ludzi z klasy stanela po jej stronie jako ze ona jest z nimi od poczatku pierwszej klasy a ja od polowy.
wiadomo mam znajomych w szkole, ale to jednak moja klasa. nie jest ciekawie, źle sie czuje z tym wszsytkim. wiem ze zachowalam sie wlasciwie bo rownie dobrze moglam jądorwać po lekcjach i skatować do nieprzytomności.
ale jak sie zachowywac teraz? w swietle pogrozek i tak dalej?
poradzicie mi cos?

[hecate]

Napisane przez araneaa

witam witam ;-)
otóż jest sprawa.
w trakcie trwania pierwszej klasy licealnej, zmienilam szkole.
w nowej klasie byla dziewczyna ktora niespecjalnie przypadla mi do gustu. staralam sie jednak byc mila i uczynna, zeby nie wyjsc na wredna zołze i tak minely 3 miesiace.
ja zerwalam w tym czasie ze swoim chlopakiem (a wlasciwie on ze mna) i zaczela byc z nim ta dziewczyna. Nazwijmy ją A.
Krzywo się na mnie patrzyla wie cpewnego dnia wzielam ją na bok i zapytalam wprost co do mnie ma.
powiedziala ze nic, ja stwierdzilam ze poprostu nie przepadam za nia, ale nie przez tego chlopaka tylko ogolnie, od poczatku.
dogadalysmy sie, ze poprostu bedziemy unikac kontaktu ze soba i jakos funkcjonowalysmy.
w tym roku, czyli na poczatku drugiej klasy, dziewczyna znowu zaczela miec problemy odnosnie mojej osoby.
wiadomosci na naszej klasie zlosliwe , komentarze itd.
ja olewałam, pomyslalam ze jestem ponad tym.
ale jak do mnie napisala ze jestem zazdrosna o to ze ona jest ladna i jest z moim bylym to szlag mnie trafil.
odpisalam zeby dala mi swiety spokoj bo ja jej dupy nie obrabiam, ale tym jak sie zachowuje pokazuje jakim jest ścierwem.
dzis w szkole na pierwszej lekcji bylam i ja i ona.
na przerwie zpaytala czy mozemy porozmawiac bo ona chciala by wszystko wyjasnic.
poszlysmy na bok i uderzyla mnie w twarz.
ja z odruchu, jako ze trenuje muai thai, nie chcialam robic jej krzywdy i bic sierpow ani prawych prostych zwyczajnie ją kopnelam. ale wiadomo uderzenie w twarz - upokorzenie.
mama powiedziala ze nie moze tak byc - kazala mi isc do pedagoga szkolnego i opisac sytuacje.
poszlam wiec, pedagog powiedzial ze zachowalam sie rozsadnie nie uderzajac jej - moglam zrobic naprawde duza krzywde, w koncu pewne odruchy są a boks tajski to nie szachy.
wezwal dziewczyne na rozmowe no i powiedzial konsekwencje.
i wyobraźcie sobie ze na najgorsza wyszlam ja
nie wiem jak radzic sobie z sytuacja w szkole, przychodza pogróżki na telefon zebym sie nie ruszala z domu bo z jednym sobie poradze ale jak pieciu wyskoczy to nie bedzie kolorowo
wiem jakei to środowisko i wiem ze jak bym ją pobila i tak i tak ktos by mi grozil no ale przeciez nie moge pozwolic zeby dziewczyna mnie bezkarnie okładała bo ma zły dzień.
teraz wiekszosc ludzi z klasy stanela po jej stronie jako ze ona jest z nimi od poczatku pierwszej klasy a ja od polowy.
wiadomo mam znajomych w szkole, ale to jednak moja klasa. nie jest ciekawie, źle sie czuje z tym wszsytkim. wiem ze zachowalam sie wlasciwie bo rownie dobrze moglam jądorwać po lekcjach i skatować do nieprzytomności.
ale jak sie zachowywac teraz? w swietle pogrozek i tak dalej?
poradzicie mi cos?

Taka sytuacja nieciekawa...

Nie wiem - staraj sie nie szukac zaczepki ale nie uciekaj.
Nie pokazuj, ze sie boisz. Pogrozki - policja.


Znow Cie zaatakuje - to jej poprostu sieknij bez swiadkow.

[pieluchomajtek]

Napisane przez hecate

Znow Cie zaatakuje - to jej poprostu sieknij bez swiadkow.

[caryca]

Popieram. Wyjść z sytuacji nie masz wiele. Nie zwracaj uwagi na tą intrygantkę i jej wymysły co do Twojej osoby. Wszystko pewnie samo minie. Na pocieszenie napiszę Ci,że wiele osób spotyka na swojej drodze takie "barwne postacie".

[doloresd]

Byłam w identycznej sytuacji co ty - pomogło .. skończenie szkoły. Wiem, że ci ciężko, ale najgorszym rozwiązaniem jest ucieczka - np. zmiana szkoły, nie należy się bać, ale też nie należy ulegać emocjom Ignorowanie to najlepsze wyjście.

[diamentowa]

Miałam kiedyś podobną sytuację, z tym że dziewczyna mnie nie uderzyła. Poprostu głuche telefony, smsy z internetu itd. Jednego dnia w szkola poprostu podeszłam do niej i powiedziałam, że jeszcze jeden taki numer i będzie tego gorzko żałować, bo ja też mam odpowiednich znajomych i jej pogróżki nie robią na mnie wrażenia. Bo jak tylko coś mi się stanie to odpowiednie osoby zrobią z nią porządek. Momentalnie podkuliła ogon i zaczęła coś kręcić, że to nie ona pisała tylko jej kuzynka... od tamtej chwili był spokój.
Ja bym na Twoim miejscu do niej podeszła i powiedziała, że masz znajomych choćby z boksu, którzy w razie Twojej krzywdy z nią się rozliczą (nie musi to być prawda). A jak nadal będzie się tak zachowywać i Cię napadać to popieram dziewczyny- zademonstruj jej swoje umiejętności- w końcu po to one są.

[kasienka21]

poczekaj do końca szkoły jeszcze i skończą się te problemy , po prostu nie zwracaj na nią uwagi

[ElettroVoce]

miej dyktafon pod ręką gdyby dzwoniła z pogróżkami, zachowuj smsy. w razie czego policja. poinformuj wszystkich którzy mają nad nią jakąś władzę o jej zachowaniach: nauczycieli, pedagoga szkolnego, rodziców etc. nie daj się zastraszyć !!!

PS. wiesz o co może jej chodzić ? skąd w niej taka agresja wobec Ciebie ?

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez hecate

Taka sytuacja nieciekawa...

Nie wiem - staraj sie nie szukac zaczepki ale nie uciekaj.
Nie pokazuj, ze sie boisz. Pogrozki - policja.


Znow Cie zaatakuje - to jej poprostu sieknij bez swiadkow.

zgadzam sie . a wszelkie pogruszki jakie dostajesz np. smsem staraj sie archiwizowac , staraj sie nawet jak dasz rade nagrywac jesli masz taki telefon.....niewazne ze sa to pogrozki tylko pisane ,czy mowione a ty mozesz niewiedziec od kogo bo nie znasz numeru ,bo jakiekolwiek pogruszki sa karalne...z tego co mi wiadomo . i nie uciekaj bo to pogorszy sprawe.powodzenia

[lejdi]

Gdybym była na Twoim miejscu po prostu nie zwracalabym na tą dziewczynę uwagi. Bądź w tej sytuacji mądrzejsza i nie daj się sprowokować.
Jeśli to nie pomoże i dalej Ci będzie grozić to z zachwanymi smsami idż na policję.
Nie daj się zastraszyć.

[crippled]

Wstrętna dziewczyna
Masz dwa wyjścia: albo olejsze ją sikiem prostym, albo tak jej nagadasz, że wejdzie w pięty. Ja wybrałabym tą drugą opcje, ale ja jestem złośliwa i pyskata
Jeśli nie czujesz się na siłach żeby jej porządnie wytłumaczyć, że ma się od Ciebie odpiórkować to może lepiej nie rób nic żeby jej bardziej nie prowokować. Z czasem powinna się znudzic i dać sobie spokój.

[ewelcat]

Co powinnaś zrobić? To raczej zależy jakie masz możliwości. Uprawiasz boks, więc uprzedź ją że następnym razem jej oddasz, tak mocno jak potrafisz +może jakaś słowna konfrontacja -spróbuj wyjaśnić, o co tak naprawdę jej chodzi.
Jesli te rzeczy nie pomogą, nie rozwiążą sprawy, to ignoru ją. nie przejmuj się, bo nie warto, liceum nie będzie przecież trwało wiecznie


A najgorszym wyjściem z tej sytuacji byłaby zmiana szkoły -takie uciekanie nic nie daje.

[arrabbiata]

Co za idiotka z niej. Nie dałabym tak pozwalać jeździć po sobie Przydałoby sie faktycznie postraszyć ją policją, z takimi przypadkami to trzeba ostro postępować niestety. Może da sobie spokój wtedy.

[Wyrak]

Jesli masz wytrzymalosc ku temu, to ja olewaj.

A jak dojdzie do konfrontacji, to sie bron. Tyle ze lepiej nie boksuj, bo po co zostawiac slady - proste kopniecie na brzuch (wersja lagodna) albo okrezne w watrobe (wersja ze ona bedzie sie zwijac) powinny wystarczyc. Ewentulanie wejscie kolankiem.

[Masako]

po pierwsze nie daj się wiecej sprowokować
po drugie olej opinie klasy, to zbiór przypadkowych osób, skończysz szkołe i mozesz o ich zpomnieć
nagrywaj wszystkie pogrózki, smsy pokazuj rodzicom, pedagogom, normalym koleżankom
postrasz policją
a jak to nic nie da to jej powiedz( ale tak, zeby ona nie mogła tego nagrać i mieć świadkow), ze jak nie skończy to twoi koledzy z boksu zrobia jej z twarzy kaszanke

i czy ten twój były a jej aktualny jest w miare normalny?? jeśli tak to moze z nim pogadaj żeby ukrócił swoją dziewczyne, gorzej jak on jest taki jak i ona...
I trzymaj sie najlepsza cechą szkoły jest to, że sie kończy

[diamentowa]

Nie zwracanie uwagi choć powszechne- wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Osoba, która widzi, że na wszystko może sobie pozwolić staje się coraz bardziej bezkarna. Ty okazujesz słabość, poddajesz się- nie liczyłabym, że jej się znudzi, to jej pasuje- zero konsekwencji. Mam pewne doświadczenie w temacie.

[***luna]

Napisane przez diamentowa

Nie zwracanie uwagi choć powszechne- wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Osoba, która widzi, że na wszystko może sobie pozwolić staje się coraz bardziej bezkarna. Ty okazujesz słabość, poddajesz się- nie liczyłabym, że jej się znudzi, to jej pasuje- zero konsekwencji. Mam pewne doświadczenie w temacie.

Zgadzam się.


araneaa moim zdaniem nie powinnaś jej wyzywać.; pewnie przez to się dziewczyna nakręca..

[araneaa]

Napisane przez ***luna

Zgadzam się.


araneaa moim zdaniem nie powinnaś jej wyzywać.; pewnie przez to się dziewczyna nakręca..

dlatego przestalam jej wrzucac czy krzywo sie patrzec. to jest ponizej poziomu.
ostrzeglam ze jezeli jeszce raz sie do mnie zblizy to ją znokautuje i nie bede miec zawahan.
dziewczyna zaczela mi znowu grozic. bez sensu

[hecate]

Napisane przez araneaa

dziewczyna zaczela mi znowu grozic. bez sensu

powiedz jej tylko cos takiego 'nie tylko Ty masz kolegow'
Nie powie, ze jej grozilas ale moze da jej do myslenia.

I zbieraj dowody.

Zawsze mozesz sie podlozyc i narobic jej gnoju - obdukcja itp.

[Ponura]

Napisane przez Wyrak

Jesli masz wytrzymalosc ku temu, to ja olewaj.

A jak dojdzie do konfrontacji, to sie bron. Tyle ze lepiej nie boksuj, bo po co zostawiac slady - proste kopniecie na brzuch (wersja lagodna) albo okrezne w watrobe (wersja ze ona bedzie sie zwijac) powinny wystarczyc. Ewentulanie wejscie kolankiem.

Albo w nery - też chyba śladów nie ma.

Znalazłaś się w bardzo przykrej i trudnej sytuacji. Jeśli Ci to pomoże to napiszę, że rozumiem Twoje zachowanie i pewnie sama bym jej przywaliła (akurat trenowałam Krav Magę a nie tajski boks ) bo jestem dość porywcza.

[Wyrak]

Napisane przez Ponura

Albo w nery - też chyba śladów nie ma.

Tyz mozna

[paula78]

Szczerze gdyby cos takiego przytrafilo sie mojemu dziekcu poszlabym na policje i szkola tez powinna to zglosic wszelkie objawy agresji -tak dla przykladu.
chcoiaz rozumiem ze szkole na reke zamiesc pod dywan:-/

[Ratatuj]

Napisane przez Wyrak

Jesli masz wytrzymalosc ku temu, to ja olewaj.

A jak dojdzie do konfrontacji, to sie bron. Tyle ze lepiej nie boksuj, bo po co zostawiac slady - proste kopniecie na brzuch (wersja lagodna) albo okrezne w watrobe (wersja ze ona bedzie sie zwijac) powinny wystarczyc. Ewentulanie wejscie kolankiem.

To wejscie moze być skuteczne

[201712071518]

Wydaje mi się, że panna chce Ci dowalić przez faceta - może nie układa im się, może się boi, że ex wróci do Ciebie? Moim zdaniem ona się po prostu Ciebie boi
Jeśli facet jest sensowny i masz z nim kontakt może warto pogadać.
Ja bym zrobiła małą demonstrację - poproś kumpli z taja, najlepiej tych z najcięższych kategorii niech przyjdą kiedyś po Ciebie do szkoły - niech cwaniara widzi, że sama nie jesteś. Jak będzie pyskować - to ja ostrzeż, że jeszcze jedno słowo a Ty odpowiesz inaczej. Pokonaj ją spokojem - na chamskie telefony, smsy nie odpowiadaj (archiwizuj), ale zachowuj się tak, żeby to ona zaczela się bać konfrontacji. Jeśli masz jakieś fotki z zawodów, czy nawet z treningow zamiesc na NK - niech panna widzi, że naprawdę z Toba nie ma żartów.

BTW: w jakiej kategorii wagowej walczysz? Tez uprawiałam MT

[Gwiazdeczka1978]

Ja o bym wyszydziła taka osobe z usmiechem na ustach. Ale gdyby moje dzieci ktos tak zaczepiał, kazałabym sie bronic w granicach rozsądku. Uwazam, ze ktos, kto sie tak zachowuje, nie powinien byc bezkarny. Osobiscie nigdy takich sytuacji nie miałam, zawsze szybko były rozwiazywane zalązki.

[araneaa]

Napisane przez stupid-girl

Wydaje mi się, że panna chce Ci dowalić przez faceta - może nie układa im się, może się boi, że ex wróci do Ciebie? Moim zdaniem ona się po prostu Ciebie boi
Jeśli facet jest sensowny i masz z nim kontakt może warto pogadać.
Ja bym zrobiła małą demonstrację - poproś kumpli z taja, najlepiej tych z najcięższych kategorii niech przyjdą kiedyś po Ciebie do szkoły - niech cwaniara widzi, że sama nie jesteś. Jak będzie pyskować - to ja ostrzeż, że jeszcze jedno słowo a Ty odpowiesz inaczej. Pokonaj ją spokojem - na chamskie telefony, smsy nie odpowiadaj (archiwizuj), ale zachowuj się tak, żeby to ona zaczela się bać konfrontacji. Jeśli masz jakieś fotki z zawodów, czy nawet z treningow zamiesc na NK - niech panna widzi, że naprawdę z Toba nie ma żartów.

BTW: w jakiej kategorii wagowej walczysz? Tez uprawiałam MT

koles niestety jest tak samo glupi jak ona . moze nawet gorzej - mały ćpun ;/
dzisiaj w szkole znowu dziewczyna miala jakis problem wiec poweidzialam prosto - trzymaj sie ode mnie z daleka bo to ze raz sie zawahalam nei znaczy ze drugi raz nie wybije ci zebow.

ps. na NK mam zdjecia ;-) generalnie jeszcze nie stratuje bo trenuje dosc krotko - kolo pol roku, no a waze 53 kg ;-)

[201712071518]

Napisane przez araneaa

koles niestety jest tak samo glupi jak ona . moze nawet gorzej - mały ćpun ;/
dzisiaj w szkole znowu dziewczyna miala jakis problem wiec poweidzialam prosto - trzymaj sie ode mnie z daleka bo to ze raz sie zawahalam nei znaczy ze drugi raz nie wybije ci zebow.

ps. na NK mam zdjecia ;-) generalnie jeszcze nie stratuje bo trenuje dosc krotko - kolo pol roku, no a waze 53 kg ;-)

i dobrze jej powiedzialas a jak bedzie podskakiwac nie zawahaj sie a jakby cos zapewnij sobie obstawe kolegow z klubu


to z Ciebie drobinka jest - mysmy z kumpela lapaly sie na +60

ale zeby nie bylo ze babochlop jestem rozmiar ciuchow mam 38

[aniko 23]

badz czujna i zwarta...jak cie zaatakuje...powiedz jej do uszka co ja czeka ....

kurde ze tak bezkarnie sie to konczylo...dla niej

[araneaa]

Napisane przez stupid-girl

i dobrze jej powiedzialas a jak bedzie podskakiwac nie zawahaj sie a jakby cos zapewnij sobie obstawe kolegow z klubu


to z Ciebie drobinka jest - mysmy z kumpela lapaly sie na +60

ale zeby nie bylo ze babochlop jestem rozmiar ciuchow mam 38

jużchłopaki są chetni hehe jak zawsze ;-) banda boruciarzy ;-)
ja generalnie mam sporo niedowagi bo mam 172 cm wzrostu, wiec wogole to musze przytyc, bo kopie wysoko i mocno ale niestety jak idzie grad ciosow to nie wiem co robic

Napisane przez aniko 23

badz czujna i zwarta...jak cie zaatakuje...powiedz jej do uszka co ja czeka ....

kurde ze tak bezkarnie sie to konczylo...dla niej

czy bezkarnie niewiadomo jeszcze, rodzice zostali wezwani do szkoly.
pedagog powiedzial ze moja mama i tata wysylaja oficjalne pismo do dyrektora i jesli sytuacja sie nie poprawi to wysla takie samo do kuratorium i rzecznika praw dziecka.
zobaczymy...

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

witam,

nie mam zwyczaju udzielac rad na forum lub zajmowac stanowisko w sprawach "niekosmetycznych" poza targowiskiem, ale tutaj musze . W tym calym watku najbardziej mnie zszokowala nie historia, ktora opisujesz, ale porady wizazanek. Nie rozumiem rad w stylu przeczekaj do konca liceum itp itd. Dziewczyna nie chce dac sie gnoic i obrazac. I dobrze. Nie kazdy spuszcza uszy po sobie i znosi takie sytuacje. Nie sztuka "nadstawiac drugi policzek", ale sztuka jest wyjsc z twarza z sytuacji. Liceum to najbardziej sielski czas mlodosci, wiec dziewczyna powinna sie nim cieszyc a nie "udawac niewidzialna", aby bylo ok.

Jestes mloda, post jest pelen emocji, co widac. Przede wszystkim nie daj sie sprowokowac i nie ruszaj jej chocby nie wiem co. W syuacji, gdy dziewczyna Cie slownie sprowokuje a Ty ja uderzysz w przypadku finiszu takiej sprawy w sadzie jestes w duzo gorszej sytuacji niz osoba nietrenujaca zadnych sztuk walki ( jesli byloby to w obronie wlasnej to nie ma to znaczenia, ale w przypadku gdy Ty ja uderzysz pierwsza znajac jakiekolwiek sztuki walki bedzie z Toba ciezko).

Co do wizyty u psychologa. Mama miala racje, to bylo dobre posuniecie, jednak skoro po wizycie u niego i uszlyszeniu o konsekwencjach dziewczyna do Ciebie wydzwania to znaczy, ze psycholog niezbyt do niej przemowil.

Jesli sytuacji bedzie sie zaostrzac lub naprawde zrobi sie niebezpiecznie musisz dzialac. Przede wszystkim ustal z jakiego numeru ktos dzwoni (w przypadku takich telefonow na nr domowy pozostaje urzadzenia do identyfikacji numeru badz aparat z taka juz identyfikacja). Policja zapewne niz nie zrobi (znikoma szkodliwosc czynu). Jesli jestes przekonana, ze to ona udaj sie do dyrektora szkoly (koniecznie z rodzicem). Przedstaw sytuacje: musi CI pomoc. (awaryjnie pamietaj jeszcze o kuratorium, tam tez mozesz szukac pomocy, lecz najpierw wizyta u dyrektora). Jesli chodzisz do dobrej szkoly a dyrektor jest madra osoba bedzie wiedzial, ze jakikilwiek skandal zaszkodzi szkole. POza tym jego owobiwazkiem jest CI pomoc.

Gdyby sytuacja sie zaostrzyla i byloby "goraco":

Jesli dziewczyna skonczyla 17 lat to spokojnie lapie sie pod Kodeks Wykroczen.
Art. 107. Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.

Nie boj sie, rob wszystko z glowa, nie daj sie zastraszyc. powodzenia