wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-12-02, 14:06   #1
perelka2277
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 8

wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?


Niązując do powyższego... jestem z moim chłopakiem od 2lat (dziś własnie 2 rocznica naszego poznania sie). On bardzo mnie kocha, wiekle znosi, wiele wycierpiał przeze mnie. Często mówie mu wiele rzeczy choć wiem że mgo to rani kocham go ale na prwde nie wiem dlaczego to robię. Dziś powiedziałam mu że ten dzień nic dla mnie nie znaczy, mówie mu wiele szczerych do bólu rzeczy, czepiam się że mi się nudzi, że m,nie nigdzie nie zabiera. Czesto obrażam sie o byle co, potrafie odwrócic sie i bez słowa iść prosto przed siebie do domu. Nie zwracam wtedy uwagi na jego łzy, prośby. Jestem wtedy okropnie zła na niego za moj problem z przełamaniem sie, powiedzeniem Skarbie przepraszam to głup[ota, nie potrafie tego zrobić, ranie go i nie umiem sie wyżyć w inny sposób. Byc może dowartościowuje się w ten okrutny sposób. Nie woiem co się ze mna dzieje nienawiedzę tego w sobie... ktoś tak ma? wiem że to glupie nie musiecie odp to tylko takie moje gorzkie żale
perelka2277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:23   #2
anesthetize
Raczkowanie
 
Avatar anesthetize
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 89
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Ja mam tak samo, ilekroć jestem w związku... Chyba dlatego właśnie od dłuższego czasu jestem sama, bo za każdym razem, kiedy widzę, że facetowi zaczyna na mnie zależeć, to zaczynam go traktować w taki właśnie sposób...
__________________
_______________

...only apathy from the pills in me, it's all in me, all in you...

____________
anesthetize jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:26   #3
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Może czujesz się niepewnie i w ten sposób "sprawdzasz ile on wytrzyma" z Twojej strony?

Nie mogę doradzić nic innego, niż zastanowienie się nad własnymi emocjami i poszukanie innej drogi na ich rozładowanie. Choćby przez wysiłek fizyczny, cokolwiek. Dziwię się, że on aż tyle z Tobą wytrzymał... Więc uważaj, bo może mu się zmudzić znoszenie Twoich humorów.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:28   #4
Reijel
Wtajemniczenie
 
Avatar Reijel
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Cytat:
Napisane przez perelka2277 Pokaż wiadomość
Niązując do powyższego... jestem z moim chłopakiem od 2lat (dziś własnie 2 rocznica naszego poznania sie). On bardzo mnie kocha, wiekle znosi, wiele wycierpiał przeze mnie. Często mówie mu wiele rzeczy choć wiem że mgo to rani kocham go ale na prwde nie wiem dlaczego to robię. Dziś powiedziałam mu że ten dzień nic dla mnie nie znaczy, mówie mu wiele szczerych do bólu rzeczy, czepiam się że mi się nudzi, że m,nie nigdzie nie zabiera. Czesto obrażam sie o byle co, potrafie odwrócic sie i bez słowa iść prosto przed siebie do domu. Nie zwracam wtedy uwagi na jego łzy, prośby. Jestem wtedy okropnie zła na niego za moj problem z przełamaniem sie, powiedzeniem Skarbie przepraszam to głup[ota, nie potrafie tego zrobić, ranie go i nie umiem sie wyżyć w inny sposób. Byc może dowartościowuje się w ten okrutny sposób. Nie woiem co się ze mna dzieje nienawiedzę tego w sobie... ktoś tak ma? wiem że to glupie nie musiecie odp to tylko takie moje gorzkie żale
Doradzam wizytę u psychologa.
Reijel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:41   #5
wiewioora83
Wtajemniczenie
 
Avatar wiewioora83
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 090
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Jeżeli naprawdę kochasz swojego faceta i zależy Ci na nim, to dobrze Ci radzę - popracuj nad sobą. Nawet najbardziej cierpliwy, wyrozumiały i kochający facet może w końcu powiedzieć DOŚĆ (wiem coś o tym ). Na razie znosi Twoje przykre zachowanie, ale jest jakaś granica. Nikt nie chce być tak traktowany, więc nie zdziw się, jeśli pewnego dnia zaproponuje Ci rozstanie... a wtedy może być już za późno na to, żeby coś zmienić, bo on może nie zechce dać Ci kolejnej szansy... Robisz wszystko, aby go do siebie zniechęcić. I zobaczysz, że w końcu Ci się to uda, jeśli nie zmienisz swojego postępowania. Nie wiem, dlaczego wszystko psujesz.. myślę, że problem tkwi w Tobie... chyba siebie nie lubisz, nie akceptujesz, może masz jakieś problemy i odreagowujesz wszystko na swoim facecie? Postaraj się zmienić... wiem, że to nie jest łatwe, ale jeśli nie chcesz stracić ukochanego, to chyba warto podjąć to wyzwanie?A jeśli nie umiesz sobie z tym sama poradzić, to może warto byłoby wybrać się do psychologa?
wiewioora83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:41   #6
studi
Zakorzenienie
 
Avatar studi
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

A moze najzwyczajniej w swiecie Ci na nim nie zależy?Może to nie ten?Hmmm?Odpowiedz sobie szczerze sama przed sobą czy i jak długo byś znosiła taka poniewierkę?
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55
studi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:48   #7
Indali
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 299
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Cytat:
Napisane przez perelka2277 Pokaż wiadomość
Niązując do powyższego... jestem z moim chłopakiem od 2lat (dziś własnie 2 rocznica naszego poznania sie). On bardzo mnie kocha, wiekle znosi, wiele wycierpiał przeze mnie. Często mówie mu wiele rzeczy choć wiem że mgo to rani kocham go ale na prwde nie wiem dlaczego to robię. Dziś powiedziałam mu że ten dzień nic dla mnie nie znaczy, mówie mu wiele szczerych do bólu rzeczy, czepiam się że mi się nudzi, że m,nie nigdzie nie zabiera. Czesto obrażam sie o byle co, potrafie odwrócic sie i bez słowa iść prosto przed siebie do domu. Nie zwracam wtedy uwagi na jego łzy, prośby. Jestem wtedy okropnie zła na niego za moj problem z przełamaniem sie, powiedzeniem Skarbie przepraszam to głup[ota, nie potrafie tego zrobić, ranie go i nie umiem sie wyżyć w inny sposób. Byc może dowartościowuje się w ten okrutny sposób. Nie woiem co się ze mna dzieje nienawiedzę tego w sobie... ktoś tak ma? wiem że to glupie nie musiecie odp to tylko takie moje gorzkie żale

A Ty kochasz go ?

Takie zachowanie moze wynikać z tego, ze nie potrafisz uwolnić się z tego związku i probujesz go podświadomie sprowokować.
__________________
Czego się nie rozumie, to się podziwia.
Indali jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-02, 14:50   #8
malwinac
Zadomowienie
 
Avatar malwinac
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 437
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Są 3 wyjścia:
-wizyta u psychologa ( wiele osób jest uprzedzonych do tego ale warto by na sprawe spojrzałą obiektywnie osoba 3)
-musisz próbować rozładować w inny sposób swoje negatywne emocje ( sztuki walki).. Może jesteś zbyt zestresowana życiem codziennym?
-zostaw swojego partnera....Według mnie jesli by Ci na nim zalezało nie zachowywałabyś się tak. Nie możesz wiecznie się na nim wyzywac bo pewnego dnia on powie że to już koniec.
__________________
Studentka

malwinac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:52   #9
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Jestem z osobą która ma podobny problem do Ciebie...tzn także cieżko mu przepraszać, czasem przełamać się i okazać skruche, wiem jak to może wygladac od strony Twojego chłopaka...jesli robisz tak jak opisałaś to nie wiem czy długo on to jeszcze wytrzyma bo każdy ma skonczoną cierpliwość...
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 14:55   #10
yaminishi
Zadomowienie
 
Avatar yaminishi
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Moim zdaniem ewidentnie masz JAKIŚ problem sama ze sobą. Może wiąże się to z wydarzeniami z przeszłości, niską samoceną czy obawą przed odrzuceniem (paradoksalnie im więcej on znosi tym pewniej się czujesz). Może to być również pewien rodzaj masochizmu, celowo kreujesz pewne sytuacje by utwierdzić się w przekonaniu ze jesteś zła, beznadziejna i nie zasługujesz na miłość.
Pierwszy krok to uświadomienie sobie, że takie działanie jest toksyczne.
Skoro tyle już wiesz to teraz wypadałoby zajrzeć w głąb siebie i poszukać przyczyn takiego zachowania. Idealnie byłoby skonsultować się ze specjalistą, ale nie wiem czy masz taką możliwość. Zresztą jestem zdania, że w niektórych przypadkach można sobie pomóc samemu, choć wymaga to wiele wysiłku, pracy i cierpliwości.


Chciałam jeszcze dodać, że tego typu zachowanie nie koniecznie świadczy o tym, że się nie kocha (zresztą na to pytanie najpierw musi odpowiedzieć sama autorka). Psychika ludzka jest nad wyraz skomplikowana...
__________________
White Lies - Bigger Than Us

Edytowane przez yaminishi
Czas edycji: 2008-12-02 o 14:59
yaminishi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 15:04   #11
Cathas
Wtajemniczenie
 
Avatar Cathas
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: ポーランド
Wiadomości: 2 550
GG do Cathas
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Moja znajoma zachowuje się tak samo w stosunku do swojego TŻ. Są ze sobą 6-7 lat, niedawno się zaręczyli i wygląda na to, że przynajmniej jedno z nich będzie nieszczęśliwe w tym [przyszłym] małżeństwie. Nie rozumiem takiego postępowania.
Jeśli nie możesz poradzić sobie z emocjami, to, tak jak dziewczyny radziły, udaj się do psychologa po pomoc
Nie wiem, czy to pytanie już padło, nie czytałam wszystkich odpowiedzi, ale jak reaguje Twój TŻ na Twoje zachowanie?
__________________
gdybyś była trochę większa upiekłbym Cię w słodkim cieście


Moja wymiana - Parfumerie Generale, L'Artisan, ETRO i inne!

Edytowane przez Cathas
Czas edycji: 2008-12-02 o 15:10 Powód: literówki
Cathas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 15:11   #12
perelka2277
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 8
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

moze to watpliwe ale kocham go... tylko nie radze sobie w tych okropnych sytuacjach kiedy cos pojdzie nie tak kiedy mnie zawiedzie chociaz bardzo sie stara. Mam problem z byla przyjaciolka niestety musze znosic to ze codziennie sie widujemy a bardze mnie irytuje sana jej obecnosc byc moze wyzywam sie z tego powodu na moim M czesto porownuje go do innych ze ktos cos ciekawego robil w weekend a mu siedzielismy w domu i nagle z milej atmosfry w ciagu kilku sekund rozpetuje pieklo zaczymnam robic mu wyrzuty wycioagam stare brudy z przeszlosci skreslam wszystkie jego starnia mowie mu wiele przykrych rzeczy krorych nie chce mowic nie wiem jak sie tego pozbyc
perelka2277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 15:16   #13
perelka2277
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 8
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

kiedy dostaje ten okropny napad on caly czas do mnie mowi przep[rasza mnie za wiele rzeczy o ktorych nawet nie pomyslam w momencie kiedy mnie zdenerwowal przytula mnie ja go odpycham nie reaguje na jego prosby lzy mowi mi jak go to boli a we mnie az sie gotuje chce zeby bylo juz dobrze wiem ze nic sie nie stalo wiem ze sie stara a nie potrafie sie przelamac przytulic go przeprosic zlalac ta bariere... nie umiem mowic mu o swoich uczuciach nie wiem czego od niego wymagam... kocham go za duzo wymagam za bardzo porownuje nasz zwizek do innych wiem co jest przyczyna ale jak sie zmieniC??
perelka2277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 15:35   #14
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

czy masz jakies problemy w domu?
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 15:58   #15
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Trzy wyjscia:
- sama zmieniasz swoje zachowanie
- korzystasz z fachowej pomocy
- dajesz facetowi spokoj
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 16:00   #16
p_k89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

a może chłopak stara się za bardzo ,a Ty wolisz zdobywać niż zdobywaną być ?
p_k89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 16:06   #17
emileczkaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 6
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Ciekawi mnie ile masz lat?? Takie zachowanie nie nalezy do najmadrzejszych. Skoro Ci na nim zalezy powinnas jak najszybciej popracowac nad soba, moze jest to zwiazane ze stresem, ja czesto z tego powodu wyzywam sie na moim chlopaku. Pomysl moze nad znalezieniem jakiegos zajecia, ktore pozwoli Ci sie zrelaksowac i uspokoic. Albo tez na spokojnie przeanalizuj swoj zwiazek, bo jezeli rzeczywiscie jestes taka bez wiekszego powodu to cos jest nie tak i Twoj chlopak na pewno dlugo tego nie wytrzyma
emileczkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 16:18   #18
verzara
Wtajemniczenie
 
Avatar verzara
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 438
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Moze jetes do niego przzwyczajona i nie zlezy ci na nim . Moze wasza miłość się wypaliła skoro bez problemu potrafisz go ranić .
verzara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 17:07   #19
Grecka
Raczkowanie
 
Avatar Grecka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 47
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Mi się wydaje, ze to może być pewna zazdrość o coś... np. że jemu coś się udaje, a Tobie nie. Albo denerwuje Cię, że on potrafi sobie zorganizować czas, a Ty nie. Wiem to na własnym przykładzie bo chwile tak miałam. Czułam się niedowartościowana, gorsza niz on i byłam zła na niego, wmawiając sobie, ze to jego wina. nie trwało to długo, miałam jakiś gorszy czas wtedy, może i u Ciebie przejdzie samo. Często dzieje się tak, że to zła pogoda, brak słońca miesza nam w głowie. Jeśli czujesz, że może być tak jak mówię, spróbuj zająć się jakiś czas tylko sobą, poszukajcie wspólnej pasji i częściej rób rzeczy, których tylko Ty pragniesz. Ważne jest też, żebyś z nim porozmawiała o tym co Cię boli. Spójrz na niego łaskawiej, sama dla siebie zobacz w nim idealnego męzczyzne, kochającego i wyrozumiałego. Będzie Ci łatwiej go kochać jeśli zobaczysz jaki jest dobry. powodzenia
Grecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-02, 17:11   #20
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Zostawi Cie to nagle problemy emocjonalne mina jak reka odjął
(nawet taki cierpliwy ktos ma granice wytrzymalosci takze pamietaj,ze kiedys to sie skonczy-zostaniesz sama,zła,nieszczesliwa)
<----------------------------------------

Edytowane przez bess
Czas edycji: 2008-12-02 o 17:12
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 17:56   #21
sensual21
Raczkowanie
 
Avatar sensual21
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: z kątowni ;-)
Wiadomości: 135
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

eh. Mam dokłądnie to samo. Wiem, że takie zachowanie niszczy związek, ale czasem po prostu nie umiem opanować emocji i zarazem zdaję sobie sprawę, że nie jest to dobre zachowanie. Czasami za dużo rzeczy się nie udaje, przytłacza człowieka. Tż się stara, czasem nie , ale często się to niestety na nim odbija, a jeśli w dodatku on sam zrobi coś co sprawiło przykrość, to już w ogóle.
Dobrze, że jest ten wątek, bo czasem mozna spojrzec na siebie i probowac postępować inaczej, zmieniac swoje negatywne zachowanie
I starac sie przede wszystkim negatywne emocje zamieniac w pozytywne, choc czasem to bardzo trudne.

Ja mam takie chwile, że potrafie zniszczyc miły wieczor, bo cos mi sie nagle nie spodoba, albo mam za duzo stresow, za mało moze tez wyrozumiałosci do innych. Sama sie dziwie Tżtowi ile on tego wytrzymał, ile zniósł moich kaprysów ;/ nie jest mi z tym dobrze, ale ciezko cos nagle w sobie zmienic

Mam też jednak chwil, kiedy zrobiłabym dla niego wszystko. Ale czasem zbyt wiele napsuje;/
Chcę sie zmienic i to wszystko nadrobic, bo tak sie zyc nie da.
Ktos kiedys powiedział,ze najbardziej ranimy tych, ktorych kochamy....

Pozdrawiam
__________________
"...w miłości ogniem bądź, a nie bezradną ćmą!"
.im bardziej naciskasz -
tym trudniej
uzyskasz.
sensual21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 18:15   #22
keight
Raczkowanie
 
Avatar keight
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

przechodziłam coś podobnego, tez ok 2 letniego stażu... z tym, ze ja jeszcze byłam w depresji, ale gdy udało mi się wyleczyć, jednak pozostał mi ten odruch krzywdzenia TŻ... kiedy się ocknęłma, odkryłam, że on jako najbliższa mi osoba ma zgadywac co mi jeste, ma się mną zajmować, ma zrobić coś dla mnie extra... a przecież cały czas się starał, wytrzymywał moje napady... i wszytsko się odmieniło, kiedy chciałam skończyć ten związek, ale poczułam wtedy, że ten związek jest tym jedynym, najważniejszym... i że tak naprawdę kocham mojego TŻ... i krzywdze go słowami, bo nie umiałam wyrażać swoich potrzeb...

napierw sama przed sobą ustalałam czego mi teraz brakuje... i mówiłam to jemu... okazało się, że wiele rzeczy dotyczyło tylko tego co ja mogę dokonać... i od tamtego czasu wzrosła moja pewność siebie, i pozbyłam się (lecz nie od razu) takiego zachowania...

jesteśmy ze sobą już 3 lata... czasem gdy leżymy, nudy...nikt nie ma nic do powiedzenia, wraca to uczucie... ale sobie myslę, przecież to cudowne, że on taki jest, i że mogę się do niego przytulić.

a czy rozmawiasz ze swoim TŻ o tych swoich napadach? o tym co on wtedy czuje i myśli? otwórzcie się przed sobą!
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają.

62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55
keight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 18:19   #23
wiatr86
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 600
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Mam identycznie.Byłam nawet z tego powodu u psychologa gdyż stwierdziłam że nie chce tak ranić najbliższych mi osób.Dowiedziałam się wiele,wszystko sobie spisałam i miałam wrócić jak będę się chciała zmienić.Nie wróciłam.To jest chyba strasznie ciężkie,nawrócić się...przestać takim być.
__________________
Bądź taki,jakim chciałbyś być,a nie takim jakim chcieliby Cię widzieć inni ludzie...
Najpiękniejsze są chwile, w których żyjesz tylko chwilą...
wiatr86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 18:31   #24
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 439
GG do Eva ID
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Szczerze polecam Ci wizytę u psychologa.

Nie tylko ze względu na Twój obecny związek ale także na problemy, które możesz mieć gdy będziesz miała dzieci....

Nie bagatelizuj tego. Twoje zachowanie może przerodzić sie w bardzo niebezpieczne bo niekontrolowane odruchy.

Psycholog pomoże Tobie znaleźć problem i uporać się z nim.

Daj sobie szansę. Daj szansę swojej przyszłości.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-02, 19:29   #25
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Podobaja mi sie dwie pierwsze odpowiedzi na Twojego posta. Pierwsza dlatego, ze w 100 procentach podpisuje sie pod tym co napisala autorka - tez z tego powodu jestem ostatnio sama. A drugi dlatego, ze bo glownie wlasnie to bralam jako przyczyne moje zachowania. Kochana, duzo by opowiadac, ale... niestety gnoilam kazdego z moich eks i to w taki sposob, ze az czuje wstyd gdy tylko o tym mysle... Bylam wredna, wytykalam ciagle ich wady, nasladowalam ich np. tiki nerwowe w chamski sposob smiejac sie, inicjowalam klotnie, oklamywalam, po pijaku zamienialam sie w potwora - bilam ich, wyzywalam - koszmar i patologia w jednym!! Nie wiem skad u mnie takie zachowania - na codzien jestem mila i pozytywnie do zycia i swiata nastawiona osoba.. lubie ludzi - mam mase kolezanek, w zyciu mi niczego nie brakuje (tak mysle przynajmniej) wiec skad takie wredne i chamskie zachowania? Nie potrafie tego sobie wytlumaczyc.. Spapralam kazdy zwiazek, zgnoilam kazdego faceta, wylali przeze mnie morze lez.. jestem swiadoma, ze cos im odebralam, z ich serca.. cos takiego jak pokochanie kolejnej kobiety bez leku, cos takiego jak naturalne lubienie kobiet i mowienie o nich pozytywnie. Jeden z nich pod koniec powiedzial mi: "Ja nie wiem czy ja jeszcze po tym wszystkim zdolam szanowac jakakolwiek kobiete".. Bardzo zle sie z tym czuje jak teraz o tym mysle.. chcialabym kazdego z nich przeprosic z osobna, ale wiem, ze to bez sensu - kazdy z nich moze juz sobie poukladal zycie, po co sie paprac tam? zwazywyszy na to, ze moge im jeszcze tym w glowach namieszac i pokomplikowac sprawy.. i co? i jestem sama.. zostalam jak palec teraz.. nie jest mi zle.. jest mi zle tylko z mysla, ze do zadnego z nich nie mam nawet smialosci wyslac sms-a na swieta, bo rozstalismy sie w taki a nie inny sposob.. zniszczylam ich piekna milosc jaka chcieli mi ofiarowac. dlaczego? NIE WIEM.. oczywiscie byly momenty, ze bylam jak do rany przyloz - kochana, mila, wspieralam i podnosilam ich na duchu, ale jednak TO w porownaniu z tymi wszystkimi syfami, to zero.. boje sie byc z kims na dluzej, nie chce ponownie nikogo zniszczyc...........

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2008-12-02 o 19:35
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 11:39   #26
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Dokładnie - zastanów sie - ile on wytrzyma? Może jak poczujesz, ze go tracisz zaczniesz się starać i walczy o niego. Tylko, ze wtedy już będzie za późno
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 11:43   #27
Miśka84
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Cytat:
Napisane przez perelka2277 Pokaż wiadomość
moze to watpliwe ale kocham go... tylko nie radze sobie w tych okropnych sytuacjach kiedy cos pojdzie nie tak kiedy mnie zawiedzie chociaz bardzo sie stara. Mam problem z byla przyjaciolka niestety musze znosic to ze codziennie sie widujemy a bardze mnie irytuje sana jej obecnosc byc moze wyzywam sie z tego powodu na moim M czesto porownuje go do innych ze ktos cos ciekawego robil w weekend a mu siedzielismy w domu i nagle z milej atmosfry w ciagu kilku sekund rozpetuje pieklo zaczymnam robic mu wyrzuty wycioagam stare brudy z przeszlosci skreslam wszystkie jego starnia mowie mu wiele przykrych rzeczy krorych nie chce mowic nie wiem jak sie tego pozbyc
Ale czemu to on ma wiecznie wymyślać się i starac co ciekawego by zrobić? Rusz głową i postaraj się! Oby on nie zaczął wtedy wybrzydzać Po prostu łatwiej jest Ci narzekać niż samej sie postarać i zaangażować. Tylko, czy będzie Ci łatwiej, gdy Cie w końcu rzuci?
Miśka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 12:47   #28
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Cytat:
Napisane przez perelka2277 Pokaż wiadomość
Niązując do powyższego... jestem z moim chłopakiem od 2lat (dziś własnie 2 rocznica naszego poznania sie). On bardzo mnie kocha, wiekle znosi, wiele wycierpiał przeze mnie. Często mówie mu wiele rzeczy choć wiem że mgo to rani kocham go ale na prwde nie wiem dlaczego to robię. Dziś powiedziałam mu że ten dzień nic dla mnie nie znaczy, mówie mu wiele szczerych do bólu rzeczy, czepiam się że mi się nudzi, że m,nie nigdzie nie zabiera. Czesto obrażam sie o byle co, potrafie odwrócic sie i bez słowa iść prosto przed siebie do domu. Nie zwracam wtedy uwagi na jego łzy, prośby. Jestem wtedy okropnie zła na niego za moj problem z przełamaniem sie, powiedzeniem Skarbie przepraszam to głup[ota, nie potrafie tego zrobić, ranie go i nie umiem sie wyżyć w inny sposób. Byc może dowartościowuje się w ten okrutny sposób. Nie woiem co się ze mna dzieje nienawiedzę tego w sobie... ktoś tak ma? wiem że to glupie nie musiecie odp to tylko takie moje gorzkie żale
Masz problem w sobie, ze sobą i odgrywasz się na nim - dobrze, że dostrzegasz tą zależność. Przede wszystkim staraj się z nim rozmawiać o swoich uczuciach - szczerze mów mu, że czasami nie wiesz czemu reagujesz tak, a nie inaczej, że Cię ponosi etc. Oczywiście rozmowy - rozmawiaj jak najczęściej - nie mają być wymówkami i przyzwoleniem na dalsze takie działanie.

Poproś go, aby Ci pomógł - w chwili Twojej złości mówił do Ciebie spokojnie lub wychodził (abyś miała czas ochłonąć), aby Ci przypominał, co sama mu mówiłaś wcześniej - jasne, krótkie komunikaty: "nie rozmawiaj tak ze mną - ustalaliśmy zasady", "nie będę z Tobą rozmawiał, póki się tak do mnie odzywasz", "krzywdzisz mnie - nie mów tak do mnie". Jeśli cierpliwość, rozmowy, konsekwentne działanie w celu poprawienia się (i jego konsekwentne działanie, abyś nie wchodziła mu na głowę) nic nie dadzą, to terapia.

Masz dużo złości w sobie, podejrzewam, że przez wzorce wyniesione z domu rodzinnego (tak było w moim przypadku) lub/i przez jakieś traumatyczne przeżycia. Przemyśl to, przeanalizuj, oswój się z tym.

A co do wyjść: wychodź sama, ze znajomymi, aby dać jemu i sobie szansę na odetchnięcie. Możliwe, że jeśli zatęsknisz, to przestanie Cię drażnić w nim tyle cech. A co do wspólnych wyjść to jasno mu powiedz czego oczekujesz, ustalcie razem konkretny termin, miejsce. Potem możesz mu podrzucać pomysły miejsc, terminów z prośbą aby zajął się resztą. Sama również coś zorganizuj. Daj przykład.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2008-12-03 o 12:49
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 17:27   #29
NoMercy
Raczkowanie
 
Avatar NoMercy
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 89
GG do NoMercy
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

Cytat:
Napisane przez perelka2277 Pokaż wiadomość
Niązując do powyższego... jestem z moim chłopakiem od 2lat (dziś własnie 2 rocznica naszego poznania sie). On bardzo mnie kocha, wiekle znosi, wiele wycierpiał przeze mnie. Często mówie mu wiele rzeczy choć wiem że mgo to rani kocham go ale na prwde nie wiem dlaczego to robię. Dziś powiedziałam mu że ten dzień nic dla mnie nie znaczy, mówie mu wiele szczerych do bólu rzeczy, czepiam się że mi się nudzi, że m,nie nigdzie nie zabiera. Czesto obrażam sie o byle co, potrafie odwrócic sie i bez słowa iść prosto przed siebie do domu. Nie zwracam wtedy uwagi na jego łzy, prośby. Jestem wtedy okropnie zła na niego za moj problem z przełamaniem sie, powiedzeniem Skarbie przepraszam to głup[ota, nie potrafie tego zrobić, ranie go i nie umiem sie wyżyć w inny sposób. Byc może dowartościowuje się w ten okrutny sposób. Nie woiem co się ze mna dzieje nienawiedzę tego w sobie... ktoś tak ma? wiem że to glupie nie musiecie odp to tylko takie moje gorzkie żale
dokładnie tak samo mam staram sie z tym walczyć, ale cięzko czasami mi wytrzymać. wydaje mi się, że to przez to, że jestem zazdrosna o mojego Tż, dlatego ostatnio staram się z nim dużo rozmawiać o moich uczuciach i to mi na szczęscie pomaga.
__________________


Życie i dupa jest jedno. Z obu trzeba korzystać.

Edytowane przez NoMercy
Czas edycji: 2008-12-03 o 17:29
NoMercy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-03, 19:58   #30
perelka2277
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 8
Dot.: wyżywam się na swoim facecie, nie radzę sobie ze sobą ktoś tak ma...?

czytam myślę, płaczę, żałuję... naprawdę wielki dzikęki za pomoc każdy ma swoje problemy a mimo to macie ochotę komuś pomóc... Pewoen problem z okazywaniem uczuć na pewno wyniosłam z domu ale myśl, że rzeczywiście za mało rozmawiamy... bynajmniej tak szczerze o uczuciach, o nas o naszych planach... Tylko ja nie umiem o tym mówić... Staram sie czasem robic mu niespodzianki, zrobić coś dla niego ale nie umiem tego powiedzieć, tego co w danej chwili czuję i co sie z tym wiąże, tego co mnie drażni... Brakuje nam jasnych zasad jakichś... ehh
Co do bicia (ktoś poruszył ten temat) też mam to za sobą nie raz go uderzyłam drapałam. Zaszła kiedyś bardzo żenujca sytuacja po alkoholu wyciągnęłam stare brudy i zaczęłam mu wypominać wszystkie rzeczy o których tylko pamietałam uderzyłam go wtedy niejednokrotnie drapałam nie wiem co mi się stało potraktowałam go jak największego wroga jak worek treningowy nie potrafię opanować złości bardzo tego żałuję ale od tamtej pory wiecej tego nie zrobiłam. Nieraz mówiłam mu że zrywam, z godziny na godzinę nagle coś mi strzeli do głowy że nie mam sensy nasze MY, że nam nigdy nie wyjdzie. Wiem że problem leży we mnie. Ehh... Jeszcze parę lat temu modliłam się o kogoś kto wogóle mnie zechce... Dostałam to czego chciałam a nawet wiecej a tam tym gardze... Wiem że na jego miejscu odwróciłabym się i zostawiła go (co z reszta on mi czasem powtarza) ale on walczy, podziwiam go, widzę jak się stara ale nie radzę sobie z byciem miła kochającą ... wasze odp dały mi duzo do myślenia myślę że jak sie spotkamy uda mi się pokonać siebie zabić w sobie tego "potwora" który mnie, a przede wszystkim NAS niszczy... Ale z tym na pewno nie będzie łatwo... Muszę sie zebrac w duzo kupę i zrobic coś ze swoim życiem w końcu jestem odpowiedzialna za 2... Ehh slowa slowa slowa....
perelka2277 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.