Czy jestem zaborcza??

[Kaza86]

Między mną a moim Tżtem było różnie - raz lepiej, raz gorzej. Na chwilą obecną jest b. dobrze Martwi mnie tylko jedna rzecz. Już kilka razy usłyszałam od Tżeta, że jestem zaborcza. To chyba prawa... Nienawidzę gdy wychodzi z kolegami czy do pubu. Gdy mnie o tym informuje zaraz się obrażam. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinnam się tak zachowywać. Ogólnie strasznie boję się tego, że on mnie zostawi, odejdzie do innej itp. Kilka lat temu przytrafiła mi się taka sytuacja - byłam z "nim" ponad 2 lata, ufałam mu bezgranicznie, a on odszedł do innej. Boję się, że jeśli znowu komuś tak zaufam, to może się to powtórzyć...

Co o tym myślicie? Czy to normalne?

[kasandra82]

Jak tak będziesz dłużej robić to i ten Cię zostawi...

[taka_sobie_ja]

rozumiem, że masz uraz. też się kiedyś rozstałam z facetem bo poznał dziewczynę na imprezie, zakochał się w Niej... tydzień po rozstaniu ze mną był już z Nią.
i nie ograniczałam moich facetów nigdy w chodzeniu na imprezy (wiadomo że byłam zazdrosna jak miała się tam tez pojawiać jakaś powiedzmy była, albo przyjaciółka, albo ktoś w tym rodzaju, ale nigdy nie mówiłam - "nie idź" albo nie strzelałam focha). Facet ma swoje życie i tyle.
Zresztą, jak tak jest pisane, to pozna kogoś nie na imprezie, tylko na uczelni w bibliotece w pracy czy nawet na przystanku autobusowym, z Twoimi zakazami czy bez.
Spróbuj mu zaufać. Życzę powodzenia

[Aggie125]

W ten sposób szybko odstraszysz faceta, a potem wmósisz sobie, że to dlatego, bo chodził sam na imprezy. Opanuj się i nie rób człowiekowi piekla, bo naprawdę wkrótce nie będziesz miała komu robić awantur...

[Marwari]

To nie jest normalne...

[arrabbiata]

Będzie chciał odejść do innej- to odejdzie, niezależnie od tego czy będziesz się tego bała, czy nie. Z tym, że kiedy przestaniesz o tym myśleć i nabierzesz trochę zaufania do tż, to wpłynie o wiele lepiej na ciebie i w ogóle na wasz związek. Tak więc, bez sensu się przejmować bo to jedynie może zaszkodzić.

A czy on jest zły kiedy ty wychodzisz z koleżankami? No chyba że tego nie robisz

[dressy]

nie myśl o tym, co było kiedyś. wiem, że ciężko tak od razu, bo już zapewne jesteś do tego przyzwyczajona (hmm, skąd ja to znam), ale postaraj się w tym ograniczyć.

[Rena]

Uwazam, ze powinniscie porozmawiac - powiedz mu dlaczego tak szczegolnie ciezko znosisz akurat wyjscia do knajpy.

Swoja droga i tak nie zamkniesz w klatce a poznac sie ludzie moga dokladnie wszedzie. Odkad mamy internet, to nawet nie wychodzac z domu

[Wroclovianka]

Tak, jestes zaborcza. Nie przyrównuj każdego nastepnego faceta do swojego byłego.

[FALLinLOVE]

sama sobie odpowiedzialas na pytanie a tutaj wsyzscy tylko Cie w tym utwierdzili jestes bardzo zaborcza i musisz porozmawiac z facetem i dac mu zyc bo jesli bedziesz robic to co teraz to nie bedzie potrzebowal innej zeby odejsc. troszke ZAUFANIA bo to naprawde wazne

[Jellied]

Hm... Porozmawiaj z nim, powiedz mu czemu taka bywasz i postaraj się nie strzelać fochów Kiedy on wychodzi z kolegami, Ty wychodź z koleżankami, żeby tak bardzo nie myśleć o tym co on robi. Jak pisały dziewczyny wyżej, jak będzie miał zdradzić to i tak to zrobi, a miłości raczej bez zaufania nie ma
Ja zaproponowałabym TŻowi wspólne wyjście na jakąś imprezę czy do dyskoteki Niech on weźmie kolegów i ich dziewczyny, ja wzięłabym swoje koleżanki i ich facetów Oczywiście pod warunkiem że się 'trawią' nawzajem

[iustitia]

Rób tak dalej to szybko on się z Tobą pożegna. Jakby on nie pozwalał Ci chodzić z koleżankami gdzieś to co byś zrobiła? Nikt nie lubi być kontrolowany, takie zachowanie pokazuje, że mu nie ufasz.

[Broniecka]

Jeśli będziesz go zamęczać to albo Cię po prostu zostawi, żeby mieć święty spokój [wcale nie musi być innej dziewczyny na horyzoncie], albo zacznie Cię okłamywać, co robił i gdzie był, żeby mieć święty spokój. A jak wygląda Twój czas wolny? Siedzisz przed kompem i komórką czekając na znak od faceta czy masz swoje zajęcia, hobby, spotkania ze znajomymi itp?

[hryzotemis]

Ja dopiero niedawno zrozumiałam, że nie mogę taka być i powoli się zmieniam
Przecież to właśnie z Tobą jest i Ciebie wybrał, więc nie odstraszaj go od siebie, bo wtedy na pewno ucieknie. Ja sobie to tak tlumaczę i jest mi niebo lepiej.
Pamiętaj, że takie zachowanie prowadzi do końca związku a przede wszystkim do kłamstw. Najpierw tych małych, potem większych. Ja opamiętałam się późno, ale zawsze to lepiej. Całe szczęście, że Tż tyle ze mną wytrzymał

[malaDarunia]

Napisane przez Kaza86

Między mną a moim Tżtem było różnie - raz lepiej, raz gorzej. Na chwilą obecną jest b. dobrze Martwi mnie tylko jedna rzecz. Już kilka razy usłyszałam od Tżeta, że jestem zaborcza. To chyba prawa... Nienawidzę gdy wychodzi z kolegami czy do pubu. Gdy mnie o tym informuje zaraz się obrażam. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinnam się tak zachowywać. Ogólnie strasznie boję się tego, że on mnie zostawi, odejdzie do innej itp. Kilka lat temu przytrafiła mi się taka sytuacja - byłam z "nim" ponad 2 lata, ufałam mu bezgranicznie, a on odszedł do innej. Boję się, że jeśli znowu komuś tak zaufam, to może się to powtórzyć...

Co o tym myślicie? Czy to normalne?

miałam to samo. żyłam w złotej klatce, którą umieścił nade mną były tź.
nie mialam przyjaciół, stałam się o niego zazdrosna i zaborcza, bo była to jedyna osoba, która spędzała ze mną czas. cały czas mnie kontrolował, nie mogłam wyjść nawet do sklepu po jogurt bez poinformowania go (ta.. beznadziejne to było...)
na końcu i tak mnie rzucił, bo znalazł inną dziewczynę... po 2 latach związku potrafił mnie okraść, nazwać zazdrosną dzi*** i inne rzeczy :/ Nie poznałam wtedy swojego faceta! to było straszne! dobrze, że się skonczyło i mam osobę, która mnie szanuje

[SickAtHeart]

hmm z jednej strony rozumiem, że można być zazdrosnym o swojego partnera... Ale zawsze są pewne granice!
Facet musi czasem wyjść z kolegami na piwo, tak jak dziewczyna z koleżankami na zakupy! To nic złego, ale ważne jest tu zaufanie!
Poza tym spędzanie razem czasu 24/dobę, kontrolowanie, obrażanie się o takie rzeczy jest bardzo męczące i zamiast pozytywnie wpływać na związek - ma odwrotny skutek...
Dlatego powinnaś porozmawiać z nim, powiedzieć o swoich obawach, ale i próbować zaufać i nie robić takich awantur! Bo facet może naprawdę uciec, bo się po prostu przestraszy tej zaborczości! I jak ktoś już wyżej napisał - nie porównuj go do swojego byłego - nie wychódź z założenia, że skoro ex to zrobił, to ten też taki będzie Wiem, ża łatwo się tak tylko mówi i trudno zapomnieć o negatywnych przeżyciach, ale czasami warto powstrzymać tę chorobliwą zazdrość dla dobra związku

[Kaza86]

Dziękuje za wszystkie wypowiedzi Macie racje - jeśli nadal będę się tak zachowywać, to mój Tż tego nie wytrzyma i kopnie mnie w tyłek. Postaram się zmienić i bardziej mu zaufać. W końcu zaufanie w związku jest bardzo ważne. Jeszcze raz dzięki

[MeredithMer]

Napisane przez Kaza86

Między mną a moim Tżtem było różnie - raz lepiej, raz gorzej. Na chwilą obecną jest b. dobrze Martwi mnie tylko jedna rzecz. Już kilka razy usłyszałam od Tżeta, że jestem zaborcza. To chyba prawa... Nienawidzę gdy wychodzi z kolegami czy do pubu. Gdy mnie o tym informuje zaraz się obrażam. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinnam się tak zachowywać. Ogólnie strasznie boję się tego, że on mnie zostawi, odejdzie do innej itp. Kilka lat temu przytrafiła mi się taka sytuacja - byłam z "nim" ponad 2 lata, ufałam mu bezgranicznie, a on odszedł do innej. Boję się, że jeśli znowu komuś tak zaufam, to może się to powtórzyć...

Co o tym myślicie? Czy to normalne?

Jesteś bardzo zaborczaI zważywszy na to jak się sparzyłaś wcześniej to jest to normalna reakcja obronna orgaznizmu.Jednak nie jest to dobre dla Twojego obecnego związku ->gdyż taką postawą jaką prezentujesz karzesz swojego obecnego partnera->a on przecież nic złego nie zrobił--->prawda?

[studi]

Chyba powinnas torche wyluzować, trzymac faceta pod kloszem, zrozum on ma swoje towarystwo i też chce z nim spedzic czas-jesli bedziesz go tak kontrolować to moze Cie zostawić. jesli on sie umawia ze swoimi znajomymi to ty idz ze swoimi gdzies,zeby nie myslęc tak intensywanie o tym gdzie jest, co robi i kiedy wroci

[lilijkowa]

Zaufanie to podstawa.

[the_sania]

Napisane przez Kaza86

Między mną a moim Tżtem było różnie - raz lepiej, raz gorzej. Na chwilą obecną jest b. dobrze Martwi mnie tylko jedna rzecz. Już kilka razy usłyszałam od Tżeta, że jestem zaborcza. To chyba prawa... Nienawidzę gdy wychodzi z kolegami czy do pubu. Gdy mnie o tym informuje zaraz się obrażam. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinnam się tak zachowywać. Ogólnie strasznie boję się tego, że on mnie zostawi, odejdzie do innej itp. Kilka lat temu przytrafiła mi się taka sytuacja - byłam z "nim" ponad 2 lata, ufałam mu bezgranicznie, a on odszedł do innej. Boję się, że jeśli znowu komuś tak zaufam, to może się to powtórzyć...

Co o tym myślicie? Czy to normalne?

a weź może spróbuj żyć swoim własnym życiem?
Też spotykaj się ze znajomymi itp. Bo myślę, że Twój świat kręci się tylko wokół Twojego TŻta i jak on ma spotkać się z kimś innym, to nie wiesz co masz ze sobą zrobić. Zajmij się czymś. Nie można się tak uzależniać od partnera
Wyluzuj, bo nic dobrego z tego nie będzie. To nie jest normalne.

[Wyrak]

Napisane przez Kaza86

Dziękuje za wszystkie wypowiedzi Macie racje - jeśli nadal będę się tak zachowywać, to mój Tż tego nie wytrzyma i kopnie mnie w tyłek. Postaram się zmienić i bardziej mu zaufać. W końcu zaufanie w związku jest bardzo ważne. Jeszcze raz dzięki

Fajnie ze choc raz zdarzyla sie osoba, ktora faktycznie chce wysluchac rad Zycze wam powodzenia !

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

a moze masz to zakodowane w glowie ze cie zostawi dla innej jak poprzedni idlatego tak reagujesz? intuicyjnie poniekad boisz sie z przeszlosci ze tak moze byc ...zrob cos z tym bo rzeczywiscie go stracisz ale przez sama siebie . zaufaj mu i to wszystko i sama tez wychodz bez niego do kolezanek itp.

[Marsjanka]

mi też się zdarzały takie akcje, ale znalazłam sposób, poprostu również nie stronie od wychodzenia na piwko, a co, niech On też się pomartwi że mogę poznać kogoś interesującego

[TeQuiero]

Tak jesteś zaborcza ... Jeżeli Ci na nim zalezy pracuj nad sobą.