Mam 25 lat...i dopiero ide na studia !

[ZAQOCHANA]

Hej. Moje zycie nie potoczylo sie tak jak bym tego chciala i dzis majac 25 lat mam tylko mature.. Wiem ,ze w sytuacji takiej jak moja znajduje sie spora czesc populacji. Bylam niemal zmuszona wyjechac do pracy za granice ..i tak zlecialo kilka lat bez powrotu do kraju...Jedynym plusem jest biegla znajomosc jezyka ...Jednak postanowilam wrocic do Polski i isc na studia.. mysle o prawie. Zaocznym rzecz jasna ,bo musze pracowac.. Czy wiele z was zaczynalo studia w tym wieku? Czy prawo to dobre rozwiazanie? to praktycznie 7 lub 8 lat nauki...Co byscie mi poradzily?

[paula78]

Ze mna na roku byli ludzie przed 40 a i znam takich 50 latkow ktory studiuja .

nic strasznego a wielu przypadkach to prawdziwe przemyslane decyzje a nie studia bo wszyscy ida ,przypadkowe kierunki i meczenie sie przez lata.

[Marwari]

Napisane przez ZAQOCHANA

Hej. Moje zycie nie potoczylo sie tak jak bym tego chciala i dzis majac 25 lat mam tylko mature.. Wiem ,ze w sytuacji takiej jak moja znajduje sie spora czesc populacji. Bylam niemal zmuszona wyjechac do pracy za granice ..i tak zlecialo kilka lat bez powrotu do kraju...Jedynym plusem jest biegla znajomosc jezyka ...Jedna postanowilam wrocic do Polski i isc na studia.. mysle o prawie, zaocznym rzecz jasna bo musze pracowac.. Czy wiele z was zaczynalo studia w tym wieku? Czy prawo to dobre rozwiazanie? to praktycznie 7 lub 8 lat nauki...Co byscie mi poradzily?

Moim zdaniem zaoczne prawo to nie jest dobry pomysł
Ogólnie jestem przeciwniczką studiów zaocznych jeśli chodzi o prawo
Studia zaoczne to 60% materiału, a w przypadku prawa to się moim zdaniem mija z celem...
No chyba, że zależy Ci tylko na papierku albo jesteś na tyle zdeterminowana, że będziesz sama się douczać tego, czego na studiach nie bedzie...

[marcela23]

mój tż zaczął studia w wieku 24 lat.

co do prawa, moim zdaniem zaoczne to strata czasu - jeśli chcesz robić aplikacje. a sądząc po tym, co napisałaś - chcesz.
na studiach zaocznych materiał jest okrojony (choć czasem nieznacznie, a nawet wcale) i trzeba nadrabiać samemu. nie wiem, jaka jesteś, ale z doświadczenia wiem, że jak się pracuje, to nie chce się już ślęczeć w domu nad książkami, kodeksami itp. poza tym zakładam, że pewnie w trakcie studiów będziesz chciała jednak założyć rodzinę, może nawet urodzić dziecko. i znów mniej czasu na naukę.
a egz na aplikacje są naprawdę bardzo trudne.
nie wiem, czy gdzieś są dostępne takie statystyki, ja je znam ze słyszenia (takie mniej więcej) i wiem, że absolwenci zaocznego prawa bardzo rzadko dostają się na aplikacje. a jeszcze jak to jakaś podrzędna uczelnia ...
no i zastanów się, czy po takim czasie 'odpoczynku umysłowego' będziesz w stanie przedrzeć się przez te wszystkie kodeksy, ustawy, komentarze ... to są naprawdę ciężkie studia.

jeśli nie chcesz robić aplikacji to ok, chociaż w tej sytuacji polecałabym jednak administrację, bo jest bardziej wszechstronna.
no a język na pewno bardzo ci się przyda i pomoże w znalezieniu fajnej pracy.

[s4bin4]

W moim mieście na uniwerku jest pan który zaczal w wieku 31 lat i dzis dostaje nagrody dla najlepszego studenta zreszta to tylko w Polsce ludzie sie dziwią ze ktos idzie na studia majac 25-30 lat na Zachodzie jest to calkowicie normalne i modne...a prawo zaoczne...powiem tak wszytsko zalezy od tego jaka masz prace-jesli lekka mozesz zlozyc papiery..a jesli masz duzo do roboty lepiej zrezygnuj bo bedzie Ci naprawde ciezko tez chcialam ale po dluzszym namysle zrezygnowalam..

[cattt]

na naukę nigdy nie jest za późno

[Nija_]

Właśnie - na naukę nigdy nie jest za późno. Jesteś dorosłą, świadomą kobietą (wcale nie chcę przez to powiedzieć, że starą, NIE! ). Znasz język, poradziłaś sobie za granicą, masz jakieś doświadczenie (a nawet jeżeli praca za granicą nie należała do zbyt rozwijających, to i tak pracodawca zobaczy w CV, że jesteś pracowita i nie boisz się wyzwań). Idź na studia i niczym się nie martw, powodzenia

Ale jeżeli nie jesteś na 100% pewna, że chcesz związać swoją przyszłość z zawodem prawniczym, wybierz inny kierunek.

[Wyrak]

Napisane przez ZAQOCHANA

Hej. Moje zycie nie potoczylo sie tak jak bym tego chciala i dzis majac 25 lat mam tylko mature.. Wiem ,ze w sytuacji takiej jak moja znajduje sie spora czesc populacji. Bylam niemal zmuszona wyjechac do pracy za granice ..i tak zlecialo kilka lat bez powrotu do kraju...Jedynym plusem jest biegla znajomosc jezyka ...Jedna postanowilam wrocic do Polski i isc na studia.. mysle o prawie, zaocznym rzecz jasna bo musze pracowac.. Czy wiele z was zaczynalo studia w tym wieku? Czy prawo to dobre rozwiazanie? to praktycznie 7 lub 8 lat nauki...Co byscie mi poradzily?

Jesli chodzi o studiowanie w ogole, to pewnie, studiuj, w innych krajach starsi studenci to nic dziwnego/zdroznego.

Natomiast, jesli chodzi o prawo, to razem z aplikacja troche dlugo, zastanow sie czy warto. Tym bardziej nad tym, co dziewczyny pisza nt. trybu zaocznego:

Napisane przez Marwari

Moim zdaniem zaoczne prawo to nie jest dobry pomysł
Ogólnie jestem przeciwniczką studiów zaocznych jeśli chodzi o prawo
Studia zaoczne to 60% materiału, a w przypadku prawa to się moim zdaniem mija z celem...
No chyba, że zależy Ci tylko na papierku albo jesteś na tyle zdeterminowana, że będziesz sama się douczać tego, czego na studiach nie bedzie...

Napisane przez marcela23

mój tż zaczął studia w wieku 24 lat.

co do prawa, moim zdaniem zaoczne to strata czasu - jeśli chcesz robić aplikacje. a sądząc po tym, co napisałaś - chcesz.
na studiach zaocznych materiał jest okrojony (choć czasem nieznacznie, a nawet wcale) i trzeba nadrabiać samemu. nie wiem, jaka jesteś, ale z doświadczenia wiem, że jak się pracuje, to nie chce się już ślęczeć w domu nad książkami, kodeksami itp. poza tym zakładam, że pewnie w trakcie studiów będziesz chciała jednak założyć rodzinę, może nawet urodzić dziecko. i znów mniej czasu na naukę.
a egz na aplikacje są naprawdę bardzo trudne.
nie wiem, czy gdzieś są dostępne takie statystyki, ja je znam ze słyszenia (takie mniej więcej) i wiem, że absolwenci zaocznego prawa bardzo rzadko dostają się na aplikacje. a jeszcze jak to jakaś podrzędna uczelnia ...
no i zastanów się, czy po takim czasie 'odpoczynku umysłowego' będziesz w stanie przedrzeć się przez te wszystkie kodeksy, ustawy, komentarze ... to są naprawdę ciężkie studia.

jeśli nie chcesz robić aplikacji to ok, chociaż w tej sytuacji polecałabym jednak administrację, bo jest bardziej wszechstronna.
no a język na pewno bardzo ci się przyda i pomoże w znalezieniu fajnej pracy.

[Bambi2]

Czy studiować - tak. 25 lat to nie jest przecież starczy wiek a i 40-latek na studiach to nie jest dziś już wyjątek.
Jedyna trudność może polegać na tym, że jeśli nie jest się wcześniej związanym z wybranym zawodem, to po skończeniu studiów może być nieco trudniejszy start, gdy jest się 30-latkiem bez doświadczenia. Ale odrobina samozaparcia...
Jeśli to jest to, co Cię interesuje i co chcesz robić w życiu, to nie odpuszczaj.

Napisane przez Marwari

(...)Studia zaoczne to 60% materiału (...)

Nie zgadzam się. Zakres materiału jest ten sam - z tym, że nie wszystko kawa na ławę, potrzeba dużo samodzielnej pracy. Siłą rzeczy nie da się przekazać wszystkiego na wykładach, więc dostajesz materiały i pracujesz w domu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Na naukę za późno nie jest, ja mam 30 lat i studiuję Zdecydowanie zawyżam średnią wieku w grupie, ale mam to gdzieś

Natomiast zastanowiłabym się nad prawem, będziesz miała ponad 30 lat zaczynając tak naprawdę - i bez doświadczenia. Osobom po maturze zaraz i ze znajomościami różniastymi jest ciężko, a co dopiero w takim jak Twój przypadku?

A myślałaś o jakimś innym kierunku? Bo do 90% kierunków to bardzo fajny wiek na studiowanie - masz pewność, że raczej wykładowcy nie potraktują cię jak gówniarza

[arrachnee]

Nie wybrałabym zaocznego prawa Nawet jeśli teoretycznie materiał jest ten sam.

Jeśli jesteś pewna, że to jest twój wymarzony zawód - zdecydowałabym się na dzienne i pracę wieczorami.

[Ewakuacja69]

zgadzam sie z dziewczynami - to nie jest za pozno, zeby zaczac studia, ale prawo zaoczne to sredni pomysl. trzeba miec niezle plecy, zeby robic aplikacje.

[MissHuffy]

Skoro znasz biegle język obcy , to może by lepiej iść w tym kierunku.
Mogłabys być tłumaczem , wykładowcą w szkole językowej, udzielać korepetycje itd..

[Titane]

Napisane przez Ewakuacja69

zgadzam sie z dziewczynami - to nie jest za pozno, zeby zaczac studia, ale prawo zaoczne to sredni pomysl. trzeba miec niezle plecy, zeby robic aplikacje.

Bzdura powtarzana wszędzie jak mantra!



Btw znam osobę, która w wieku ok. 40 lat skończyła prawo zaoczne i obecnie jest w gronie najlepszych osób na aplikacji. Oprócz tego ma dwie prace i normalnie rodzinę, dzieci. Wszystko zależy od podejścia i determinacji. Jeśli naprawdę chcesz i jest to przemyślana decyzja to na pewno dasz radę

[TwojaNaZawsze]

Napisane przez MissHuffy

Skoro znasz biegle język obcy , to może by lepiej iść w tym kierunku.
Mogłabys być tłumaczem , wykładowcą w szkole językowej, udzielać korepetycje itd..

Dokładnie !
Może pomyśl o jakimś kolegium językowym ? Jest ich dużo . Ja mam kumpelę,która siedziała 5 lat w Niemczech ,wróciła do Polski i teraz studiuje język niemiecki Radzi sobie bardzo dobrze

Uważam,że w Twoim przypadku studiowanie języka obcego jest lepsze od zaocznego prawa

[buddha.b]

Napisane przez TwojaNaZawsze

Dokładnie !
Może pomyśl o jakimś kolegium językowym ? Jest ich dużo . Ja mam kumpelę,która siedziała 5 lat w Niemczech ,wróciła do Polski i teraz studiuje język niemiecki Radzi sobie bardzo dobrze

Uważam,że w Twoim przypadku studiowanie języka obcego jest lepsze od zaocznego prawa

A ja sądzę,że najlepiej studiować to co się chce i to co nas interesuje,a nie to co jest lepsze
Z postu autorki nie wynika,że bierze pod uwagę studiowanie filologii.

Co do tematu-zgadzam się,że na naukę nigdy nie jest za późno.Sama zaczęłam studia tradycyjnie,zaraz po maturze i tak naprawdę kierunek,który wybrałam,nie był dla mnie.Sama się teraz zastanawiam nad kształceniem się dalej,ale w zupełnie innej dziedzinie...
Przemyśl sobie wszystkie plusy i minusy i tak jak ktoś tu zasugerował weź pod uwagę też kierunki "pokrewne",jak administracja.

[alkaxy]

Napisane przez ZAQOCHANA

Hej. Moje zycie nie potoczylo sie tak jak bym tego chciala i dzis majac 25 lat mam tylko mature.. Wiem ,ze w sytuacji takiej jak moja znajduje sie spora czesc populacji. Bylam niemal zmuszona wyjechac do pracy za granice ..i tak zlecialo kilka lat bez powrotu do kraju...Jedynym plusem jest biegla znajomosc jezyka ...Jedna postanowilam wrocic do Polski i isc na studia.. mysle o prawie, zaocznym rzecz jasna bo musze pracowac.. Czy wiele z was zaczynalo studia w tym wieku? Czy prawo to dobre rozwiazanie? to praktycznie 7 lub 8 lat nauki...Co byscie mi poradzily?

Jak zobaczyłam tytuł wątku to sobie pomyślałam, że u mnie na studiach byś się jakoś bardzo nie wyróżniała wiekiem, a tu patrzę ty akurat o prawie
Czy 7-8 lat to już zależy co będzisz chciała robić po studiach. Trudniej będzie ci pewnie pod tym względem, że miałaś jakoś tam przerwe w nauce i będzie ci pewnie ciężko wejść w rytm.

Napisane przez Marwari

Moim zdaniem zaoczne prawo to nie jest dobry pomysł
Ogólnie jestem przeciwniczką studiów zaocznych jeśli chodzi o prawo
Studia zaoczne to 60% materiału, a w przypadku prawa to się moim zdaniem mija z celem...
No chyba, że zależy Ci tylko na papierku albo jesteś na tyle zdeterminowana, że będziesz sama się douczać tego, czego na studiach nie bedzie...

Tu się kompeltnie nie zgadzam
A raczej napiszę to zależy gdzie - na UJ zdajemy normalnie egzaminy z zaocznymi, oni mogą chodzić na nasze zajęcia (a raczej nie chodzić na większość zajęć tak jak my- bo praktycznie wszystko jest nieobowiązkowe), materiał jest ten sam, szanse na aplikacji takie same.
Czasem przeklinam moje studia, bo roboty trochę jest, ale jak Ciebie to interesuje to warto.

A język to według mnie warto rozwijać obok studiów. Chyba, że kogoś interesuje filologia. Bo studia filologiczne to nie tylko praktyczna umiejętność języka, ale pełno innych zajęć.

[marcela23]

alkaxy, widzę, że my z jednego wydziału.
to co napisałaś to prawda, ale to tylko teoria. faktycznie część osób chodzi na wykłady do dziennych i na tym zyskuje, ale autorka raczej nie będzie miała na to czasu, skoro zamierza pracować.
sama pewnie wiesz, że są przedmioty, które ciężko ogarnąć samemu, bez udziału w zajęciach. zaoczni mają mniej godzin i przez to nie zawsze wszystko zdążą przerobić. a i z tymi egz różnie bywa, bardzo często dla dziennych i zaocznych są takie same (jednak nie zawsze), ale punktacja już inna, tzn. dla zaocznych obniżona, co na niektóre jednostki działa demotywująco. no i inna jest również zdawalność, zazwyczaj zaoczni wypadają zauważalnie słabiej. o czym to może świadczyć? o dwóch rzeczach - że część studentów jest słabsza niż na dziennych lub że zwyczajnie nie mają oni tyle czasu co dzienni na przygotowywanie się z egz.

moim zdaniem ciężko jest połączyć efektywne studiowanie prawa i pracę.

[ZAQOCHANA]

Powiem tak... Lubie sie uczyc, potrafie sie poswiecic, od trzech lat pracuje w niemal nieludzkich warunkach po 12 godzin na dobe bez dnia wolnego i w czasami 50 stopniach , ale zarabiam i odkladam bo mam cele w zyciu. Jezyka wloskiego nauczylam sie biegle w niemal rok. Teraz znalazlam tez czas na hiszpanski i francuzki ,poniewaz sa podobne do wloskiego i naprawde sporo rozumiem. Mam dobra pamiec co jest plusem. Owszem ,bralam pod uwage filologie ,ale bedac we Wloszech juz kilka lat jakos sie jeszcze nie przekonalam do tego kraju, a filologia to nakuka nie tylko jezyka ,ale i wiedza o kraju czyli raczej cos dla pasjonatow. Widze ,ze zdania na temat prawa zaocznego sa podzielone i napewno kazda w was ma swoje racje. Dowiadywalam sie sporo na temat prawa na UAM-ie ( bo tam chce isc) i studenci pozytywnie wypowiadaja sie o zaocznych...

[alkaxy]

Napisane przez marcela23

alkaxy, widzę, że my z jednego wydziału.
to co napisałaś to prawda, ale to tylko teoria. faktycznie część osób chodzi na wykłady do dziennych i na tym zyskuje, ale autorka raczej nie będzie miała na to czasu, skoro zamierza pracować.
sama pewnie wiesz, że są przedmioty, które ciężko ogarnąć samemu, bez udziału w zajęciach. zaoczni mają mniej godzin i przez to nie zawsze wszystko zdążą przerobić. a i z tymi egz różnie bywa, bardzo często dla dziennych i zaocznych są takie same (jednak nie zawsze), ale punktacja już inna, tzn. dla zaocznych obniżona, co na niektóre jednostki działa demotywująco. no i inna jest również zdawalność, zazwyczaj zaoczni wypadają zauważalnie słabiej. o czym to może świadczyć? o dwóch rzeczach - że część studentów jest słabsza niż na dziennych lub że zwyczajnie nie mają oni tyle czasu co dzienni na przygotowywanie się z egz.

moim zdaniem ciężko jest połączyć efektywne studiowanie prawa i pracę.

Witam
Fakt, że zaoczni wypadają często słabiej, bo taka prawda, że sporo osób z zaocznych na dzienne by się nie dostało, a tylko część studiuje tak, bo pracuje.

A co do tego, że ciężko ogarnąć jest samemu to już zależy od człowieka, ja należę to tej sporej grupy osób (sądząc po frekwencji na wykładach większości), która z różnych względów nie pojawia się na studiach, a jakoś zawsze było I mam nadzieje, że będzie bo już maluuutko zostało

Napisane przez ZAQOCHANA

Powiem tak... Lubie sie uczyc, potrafie sie poswiecic, od trzech lat pracuje w niemal nieludzkich warunkach po 12 godzin na dobe bez dnia wolnego i w czasami 50 stopniach , ale zarabiam i odkladam bo mam cele w zyciu. Jezyka wloskiego nauczylam sie biegle w niemal rok. Teraz znalazlam tez czas na hiszpanski i francuzki ,poniewaz sa podobne do wloskiego i naprawde sporo rozumiem. Mam dobra pamiec co jest plusem. Owszem ,bralam pod uwage filologie ,ale bedac we Wloszech juz kilka lat jakos sie jeszcze nie przekonalam do tego kraju, a filologia to nakuka nie tylko jezyka ,ale i wiedza o kraju czyli raczej cos dla pasjonatow. Widze ,ze zdania na temat prawa zaocznego sa podzielone i napewno kazda w was ma swoje racje. Dowiadywalam sie sporo na temat prawa na UAM-ie ( bo tam chce isc) i studenci pozytywnie wypowiadaja sie o zaocznych...

Filologia to dużo teorii o języku, niestety. Co do języka to radzę Ci zrobić jakieś certyfikaty, teraz masz na świeżo to będzie łatwiej, a zawsze się taki papierek przyda.
Wiekiem się zupełnie nie przejmuj, zobaczysz nie będziesz sama pod tym względem, a będziesz mądrzej patrzeć na studia. Trochę o życiu już wiesz, a to się przydaje, choćby jak przyjdzie wybierać przedmioty.

Aczkolwiek też na prawo jakoś Cię nie namawiam, studia dobre, ale są i inne. Wszystko zależy jak ty sobie chcesz ułożyć życie, co Ciebie interesuje.

[ZAQOCHANA]

Napisane przez alkaxy

Witam
Fakt, że zaoczni wypadają często słabiej, bo taka prawda, że sporo osób z zaocznych na dzienne by się nie dostało, a tylko część studiuje tak, bo pracuje.

A co do tego, że ciężko ogarnąć jest samemu to już zależy od człowieka, ja należę to tej sporej grupy osób (sądząc po frekwencji na wykładach większości), która z różnych względów nie pojawia się na studiach, a jakoś zawsze było I mam nadzieje, że będzie bo już maluuutko zostało



Filologia to dużo teorii o języku, niestety. Co do języka to radzę Ci zrobić jakieś certyfikaty, teraz masz na świeżo to będzie łatwiej, a zawsze się taki papierek przyda.
Wiekiem się zupełnie nie przejmuj, zobaczysz nie będziesz sama pod tym względem, a będziesz mądrzej patrzeć na studia. Trochę o życiu już wiesz, a to się przydaje, choćby jak przyjdzie wybierać przedmioty.

Aczkolwiek też na prawo jakoś Cię nie namawiam, studia dobre, ale są i inne. Wszystko zależy jak ty sobie chcesz ułożyć życie, co Ciebie interesuje.

Wiesz , zawsze interesowala mnie kryminologia . Dowiedzialam sie jednak ,ze aby zostac kryminologiem trzeba skonczyc wlasnie prawo ,a potem wybiera sie specjalizacje. Dzis grubo sie nady tym zastanawiam. Nie mozna powiedziac zeby byl to przyszlosciowy zawod. Raczej kolejna rzecz dla zafascynowanych ta dziedzina. O jakich certyfikatach piszesz? To jakies kursy? Przydadza sie bez studiow jezykowych?

[marcela23]

certyfikaty, czyli takie poświadczenie na papierze, że znasz język obcy na określonym poziomie. żeby taki certyfikat zdobyć , trzeba zdać egz (płatny). przeprowadzają je szkoły językowe (nie wiem, czy gdzieś jeszcze można taki kurs zdać). przydają się na pewno.

[stasiek]

a nie myślałaś nad tym, żeby zacząć te studia we Włoszech, a nie wracać do Polski?

[ZAQOCHANA]

Napisane przez stasiek

a nie myślałaś nad tym, żeby zacząć te studia we Włoszech, a nie wracać do Polski?

Nie. A powodow jest naprawde wiele. Poziom nauczania we Wloszech jest do niczego. Moi wloscy rowiesnicy potrafia sie mnie spytac czy mamy telefony komorkowe w Polsce. Ich wiedza jest do niczego. Tutaj jest zasada. Placisz, zdajesz. A placi sie za kazda szkole. Kolezanka ,ktora studiuje medycyne ( nie wie nawet jak zrobic zastrzyk) potrzebuje na comiesieczne utrzymanie ok 1000...ale euro. Dlatego wlasnie jest tu tak niewielu studentow. Naprawde uwazam ,ze lepiej jest skonczyc studia w Polsce. Zreszta nie chce tu zyc.