Proszę o pomoc... Znów chodzi o kontakty damsko-męskie

[halszka88]

Hej wszystkim

DZiś założyłam tu konto i szukam i szukam ale znależc nie mogę gdzie się tworzy "nowy wątek"... Więc mam nadzieję, że niedługo się tego dowiem a póki co opiszę mój problem tutaj.

Ponad 2 miesiące temu poznałam chłopaka, dobrze mi z nim ale trochę irytuje mnie jego zachowanie. Jest trochę wyobcowany, potrafi całe dnie przesiedzieć w domu bez wychodzenia, w zasadzie spotykamy się tylko u niego, raz może zdarzyło się, że przyjechał do mnie (oczywiście jak innych domowników nie było, bo inaczej to na pewno by się nie zjawił). Trochę też drażni mnie, że nie zależy mu na utrzymywaniu kontaktu ze mną (sam od siebie nie zadzwoni, nie wyśle smsa, na moje odpowiada, ale są lakoniczne albo odpisuje np. po 2 dniach bo "grał w grę i zapomniał"). Nasze sprawy intymne też wyglądają "dziwnie", ciągle dopytuje czy mi dobrze, jak było? Takie pytania mnie drażnią bo to chyba nie "sprawdzenie męskości" chodzi w zbliżeniach? Nigdy nie dostałam od niego kwiatka i raczej mogę sobie pomarzyć, bo wiechciów on kupować nie będzie. Natomiast gdy ja mu kupiłam prezent (podkoszulek, osyć łądny, podobny do takich jakie lubi nosić) otwarcie powiedział mi, że mu się nie podoba i nosić go nie będzie... Czasem chciałabym wyjść gdzieś np. do kina ale ostatecznie moje prośby zostają odrzucone i siedzimy w domu (a u niego czuję się trochę skrępowana bo co chwila do pokoju wchodzi jego matka albo ciotka nie wspomnę już o ojcu, który za mną nie przepada nie wiadomo czemu i którego nawet troche się boję). Czasem też bezczelnie potrafi powiedzieć jak przyszłam, że "musi dokończyć grę na kompie" po czym gra a ja siedzę i się patrzę w ścianę (rekord to 3 godziny). Ogólnie też zauważyłam, że jakoś nie dba o siebie (ja jak wiem, że mamy się spotkać to ubieram się ładnie, perfumuję itd, żeby mu się bardziej jeszcze podobać) a jego ciągle widzę w 3 podkoszulkach na krzyż i w jednej parze jeansów, albo mimo, że wie, że miałam przyjść o konkretnej porze dopiero jak przybywam idzie się kąpać, golić itp (nieraz czekam na niego godzinę). No i w sumie tyle tylko chciałam wam napisać i zapytać co doradziłybyście mi? Myślicie, że przesadzam, czy może on po prostu ma taki "styl bycia", albo nie traktuje mnie do końca poważnie?

Aha kiedy zapytałam go jak jest między nami to powiedzaił "spotykamy sie ale nie chodzimy ze soba" nieco mnie to zabolało... Ale ostatnio powiedział "zasłonie okno, żeby mi nikt dziewczyny nie podglądał", tylko nie wiem, czy nie chodziło tu o to, że w końcu po 2 miesiącach odkrył, że nie jestem chłopakiem...

Proszę o jakieś komentarze i raz jeszcze przepraszam za nie odnalezienie "nowego wątku"

Pozdrawiam wszystkich cieplutko i czekam na odpowiedzi i ajkieś porady.

[Claire91]

dziwny typ,ja bym sobie tlumaczyla jego zachowanie nie stylem bycia,ale poprostu tym ze mu na mnie nie zalezy,skoro ciagle tylko gra na kompie i nawet mu sie zadbac o siebie nie chce...pomysl jak to rokuje na przyszlosc?ewoluuje w cos w stylu ferdka kiepskiego

[Fresa]

Napisane przez halszka88

Hej wszystkim

DZiś założyłam tu konto i szukam i szukam ale znależc nie mogę gdzie się tworzy "nowy wątek"... Więc mam nadzieję, że niedługo się tego dowiem a póki co opiszę mój problem tutaj.

Ponad 2 miesiące temu poznałam chłopaka, dobrze mi z nim ale trochę irytuje mnie jego zachowanie. Jest trochę wyobcowany, potrafi całe dnie przesiedzieć w domu bez wychodzenia, w zasadzie spotykamy się tylko u niego, raz może zdarzyło się, że przyjechał do mnie (oczywiście jak innych domowników nie było, bo inaczej to na pewno by się nie zjawił). Trochę też drażni mnie, że nie zależy mu na utrzymywaniu kontaktu ze mną (sam od siebie nie zadzwoni, nie wyśle smsa, na moje odpowiada, ale są lakoniczne albo odpisuje np. po 2 dniach bo "grał w grę i zapomniał"). Nasze sprawy intymne też wyglądają "dziwnie", ciągle dopytuje czy mi dobrze, jak było? Takie pytania mnie drażnią bo to chyba nie "sprawdzenie męskości" chodzi w zbliżeniach? Nigdy nie dostałam od niego kwiatka i raczej mogę sobie pomarzyć, bo wiechciów on kupować nie będzie. Natomiast gdy ja mu kupiłam prezent (podkoszulek, osyć łądny, podobny do takich jakie lubi nosić) otwarcie powiedział mi, że mu się nie podoba i nosić go nie będzie... Czasem chciałabym wyjść gdzieś np. do kina ale ostatecznie moje prośby zostają odrzucone i siedzimy w domu (a u niego czuję się trochę skrępowana bo co chwila do pokoju wchodzi jego matka albo ciotka nie wspomnę już o ojcu, który za mną nie przepada nie wiadomo czemu i którego nawet troche się boję). Czasem też bezczelnie potrafi powiedzieć jak przyszłam, że "musi dokończyć grę na kompie" po czym gra a ja siedzę i się patrzę w ścianę (rekord to 3 godziny). Ogólnie też zauważyłam, że jakoś nie dba o siebie (ja jak wiem, że mamy się spotkać to ubieram się ładnie, perfumuję itd, żeby mu się bardziej jeszcze podobać) a jego ciągle widzę w 3 podkoszulkach na krzyż i w jednej parze jeansów, albo mimo, że wie, że miałam przyjść o konkretnej porze dopiero jak przybywam idzie się kąpać, golić itp (nieraz czekam na niego godzinę). No i w sumie tyle tylko chciałam wam napisać i zapytać co doradziłybyście mi? Myślicie, że przesadzam, czy może on po prostu ma taki "styl bycia", albo nie traktuje mnie do końca poważnie?

Aha kiedy zapytałam go jak jest między nami to powiedzaił "spotykamy sie ale nie chodzimy ze soba" nieco mnie to zabolało... Ale ostatnio powiedział "zasłonie okno, żeby mi nikt dziewczyny nie podglądał", tylko nie wiem, czy nie chodziło tu o to, że w końcu po 2 miesiącach odkrył, że nie jestem chłopakiem...

Proszę o jakieś komentarze i raz jeszcze przepraszam za nie odnalezienie "nowego wątku"

Pozdrawiam wszystkich cieplutko i czekam na odpowiedzi i ajkieś porady.

Ostatnie wytłuszczenie wyjaśnia wszystko: on się spotyka z Tobą tylko w jednym celu, i otwarcie to przyznał.
Szkoda marnować czasu na taki "związek", no chyba, że Ci to odpowiada.

[Niezmienna]

Ja bym sobie nim głowy napewno nie zawracała....Dziwny typek.A może ma jakąś inna panienke na boku?Albo po prostu mu nie zależy ..Ty dzwonisz,Ty przyjeżdzasz.
Taki jak on się nie zmieni z dnia na dzień...
A jest w ogole coś co w nim lubisz i co Ci nie przeszkadza?

[BJean]

To jest typ "komputerowca" - nie dba o wygląd, siedzi przy kompie, jest sflaczały i olewczy.
tacy też mają swój urok, jak widać.

Oczywiście nie samym kompem żyje bo jak wspomniała autorka tematu - sexu tez mu sie czasem chce. A do tego trzeba dwojga.
halszka88, ja myślę, że jesteś mu potrzebna i owszem, ale tylko nocą .

[magda s.]

siedziec 3 godziny u chlopaka i czekac az skonczy grac? godzine czekac, az on sie wykapie i ogoli, bo przyszlas? odpisuje po 2 dniach na sms-a, bo zapomnial?...
no sorry...
ja bym wyszla po 3-5 minutach....i nie zawracalabym sobie glowy dla takiego faceta, ktory poza komputerem swiata nie widzi...bo Ciebie to on nie zauwaza...jak wynika z postu....szkoda twojego czasu...i zycia na kogos, kto Ciebie nie docenia...dla kogo jestes tylko jakims dodatkiem...np. nagroda za wygrana gre (taka luzna mysl mi przyszla do glowy...)

[Marzeniatko]

Przesuwam na intymne.

[marcela23]

strasznie dziwny typ i tak się zastanawiam, czy jest w nim w ogóle coś fajnego, bo opisałaś same wady, a nie widzę ani jednej zalety, a chyba przecież z jakiegoś powodu chcesz się z nim spotykać?

[mag6]

Eh Miałam podobną sytuacje... I dopiero jak mnie stracił dopiero zauważył, że ze mną kiedyś był.
Wtedy zaczął bardzo się starać no i wróciłam do niego...
Ale tacy ludzie się nie zmieniają - byliśmy jakiś czas razem, ale później znowu był taki jak kiedyś, więc nie miało to żadnych szans.

Tylko że mój chłopak wszystkim swoim kolegom zrobił mi straszną opinię (dowiedziałam się o tym dużo później) - mówił im jaką to ja nie jestem szmatą ;/ ;/ ;/

Niestety nauczyło mnie to że nie warto marnować czasu na kogoś kto nie ma go dla Ciebie...

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - teraz jestem szczęśliwa z kimś innym kto mnie naprawde kocha!

[carmen88]

Wygląda na to, że jemu na Tobie po prostu nie zależy, a z ewentualnego związku z Tobą interesuje go tylko seks.
Szkoda Twojego czasu na takiego faceta...

[rosie real]

Moja rada jest taka, jeśli do Ciebie nie zadzwoni to Ty też nie dzwoń, jeśli nie napisze to Ty też nie pisz, jeśli tego sam nie zrobi to znaczy że mu nie zależy i nie brakuje mu Twej obecności> Jeśli jednak zadzwoni i znowu postawi Cię w sytuacji w której musisz czekać aż skończy się bawić, daj sobie limit 5 minut, jeśli w tym czasie się Tobą nie zainteresuje po prostu wyjdź. Może być Ci ciężko,ale lepiej chwile pocierpieć niż dać sobą pomiatać,on w tej chwili sprawia wrażnie jakby Cię nie szanował,a Ty jesteś na każde zawołanie. Zadaj sobie pytanie czy pasuje Ci taka rola.

[halszka88]

oczywiscie, ze jest wiele rzeczy. ktore mi w nim odpowiadaja, jest zabawny, nawet powoli uczy sie prawic komplementy:p no i nawet juz zrezygnowal ostatnimi razy z kompa dla mnie... wiem coz za sukces, kiedys tak zrobilam, nie odzywalam sie kilka dni, po 4-5 sam sie odezwal, potem powiedzial, ze bardzo tesknil i na moje oko bylo to szczere, heh, moze to tak wygladac, ale tak naprawde to dobry chlopak, ktory troche przeszedl w zyciu

---------- Dopisano o 02:30 ---------- Poprzedni post napisano o 02:11 ----------

i dziekuje, ze mnie nie zaatakowalyscie, bo na innym forum zostalam okrzyknieta idiotka, wariatka i nikt nawet nie czytal, ze chce mu pomoc, bo wiem, ze jego przeszlosc moze odbijac sie teraz na naszych relacjach

[Wyrak]

Napisane przez halszka88

Hej wszystkim

DZiś założyłam tu konto i szukam i szukam ale znależc nie mogę gdzie się tworzy "nowy wątek"... Więc mam nadzieję, że niedługo się tego dowiem a póki co opiszę mój problem tutaj.

Ponad 2 miesiące temu poznałam chłopaka, dobrze mi z nim ale trochę irytuje mnie jego zachowanie. Jest trochę wyobcowany, potrafi całe dnie przesiedzieć w domu bez wychodzenia, w zasadzie spotykamy się tylko u niego, raz może zdarzyło się, że przyjechał do mnie (oczywiście jak innych domowników nie było, bo inaczej to na pewno by się nie zjawił). Trochę też drażni mnie, że nie zależy mu na utrzymywaniu kontaktu ze mną (sam od siebie nie zadzwoni, nie wyśle smsa, na moje odpowiada, ale są lakoniczne albo odpisuje np. po 2 dniach bo "grał w grę i zapomniał"). Nasze sprawy intymne też wyglądają "dziwnie", ciągle dopytuje czy mi dobrze, jak było? Takie pytania mnie drażnią bo to chyba nie "sprawdzenie męskości" chodzi w zbliżeniach? Nigdy nie dostałam od niego kwiatka i raczej mogę sobie pomarzyć, bo wiechciów on kupować nie będzie. Natomiast gdy ja mu kupiłam prezent (podkoszulek, osyć łądny, podobny do takich jakie lubi nosić) otwarcie powiedział mi, że mu się nie podoba i nosić go nie będzie... Czasem chciałabym wyjść gdzieś np. do kina ale ostatecznie moje prośby zostają odrzucone i siedzimy w domu (a u niego czuję się trochę skrępowana bo co chwila do pokoju wchodzi jego matka albo ciotka nie wspomnę już o ojcu, który za mną nie przepada nie wiadomo czemu i którego nawet troche się boję). Czasem też bezczelnie potrafi powiedzieć jak przyszłam, że "musi dokończyć grę na kompie" po czym gra a ja siedzę i się patrzę w ścianę (rekord to 3 godziny). Ogólnie też zauważyłam, że jakoś nie dba o siebie (ja jak wiem, że mamy się spotkać to ubieram się ładnie, perfumuję itd, żeby mu się bardziej jeszcze podobać) a jego ciągle widzę w 3 podkoszulkach na krzyż i w jednej parze jeansów, albo mimo, że wie, że miałam przyjść o konkretnej porze dopiero jak przybywam idzie się kąpać, golić itp (nieraz czekam na niego godzinę). No i w sumie tyle tylko chciałam wam napisać i zapytać co doradziłybyście mi? Myślicie, że przesadzam, czy może on po prostu ma taki "styl bycia", albo nie traktuje mnie do końca poważnie?

Aha kiedy zapytałam go jak jest między nami to powiedzaił "spotykamy sie ale nie chodzimy ze soba" nieco mnie to zabolało... Ale ostatnio powiedział "zasłonie okno, żeby mi nikt dziewczyny nie podglądał", tylko nie wiem, czy nie chodziło tu o to, że w końcu po 2 miesiącach odkrył, że nie jestem chłopakiem...

Proszę o jakieś komentarze i raz jeszcze przepraszam za nie odnalezienie "nowego wątku"

Pozdrawiam wszystkich cieplutko i czekam na odpowiedzi i ajkieś porady.

Co tu sie zastanawiac, przeciez on Tobie wprost powiedzial jak jest?

Nie uwazam, ze on jest dziwny itd., po prostu mu najwidoczniej nie zalezy.

[pogodynka20]

Wydaje mi się,że nie warto tracić czasu bo nie zależy mu... przynajmniej tak wynika z Twojego opisu.
Na marginesie: to ,że chodzi w 3 koszulkach nie znaczy ze o siebie nie dba, ja mam bardzo skromną szafe , jednak to nie znaczy ze o siebie nie dbam . Pranie robie regularnie i choć często nosze te same rzeczy to zawsze są czyste. Przeporaszam ale tknęło mnie to zdanie w Twojej wypowiedzi.
pozdrawiam

[studi]

Jej co za ty6p-mogłby się od czasu do czasu chociąz odrobine wysilić i powiedziec chociaz cos miłegoTyp nie jest warty swieczki-sory

[anoska]

wyjść powinnaś po 3-5 minutach, skoro szanowny łaskawca nie może skończyć grać. zero szacunku do Ciebie, a Ty nie wiadomo po co gniłaś tam 3h. Skoro on na tamten czas miał Ciebie w nosie Ty też go powinnaś mieć i nie odzywać się przez dobre kilka dni. Przechodząc do sedna sprawy: daj sobie dziewczyno spokój, bo szkoda Twojego czasu. Pozdrawiam

[halszka88]

a co mam zrobic skoro mi zalezy, i nie pytajcie czemu, bo sama tego nie rozumiem, ale tak czuje, wczoraj duzo o tym mysalam i stwierdzilam, ze macie racje, dzwonilam do niego chyba z 10 razy ale nie odebral, dzis tez kilka i nic (zazwyczaj tak jest bo on rzadko zwraca uwage na swoj telefon, rzuci go gdzies i przypomni sobie o nim np. po kilku dniach) chcialam sie umowic na jakies spotkanie i porozmawiac szczerze, ale skoro nie odbieral napisalam mu smsa mniej wiecej o tresci "zastanow sie czy ci na mnie zalezy, jesli dojdziesz do wniosku, ze nie to nie ma sensu tego ciagnac, a jesli tak to musisz cos w sobie zmienic, bo ta sytuacja, twoje milczenie i nietraktowanie mnie powaznie rani mnie"

na razie bez odzewu, ale poczekam i zobacze co z tego wyjdzie

aha i to nie jest tak, ze ma same wady, jest np. bardzo troskliwyczasem uda mu sie powiedziec cos naprawde milegoi nieraz spedzilismy juz bardzo fajnie czas razem, ale czasami tez zdarzaja sie takie sytuacje, ktore nie powinny miec miejsca

[Elfir]

Przez takie ofiary jak ty męzczyznom się wydaje ze są istotami boskimi Psujesz towar.

Ty się uganiasz, ty wyczekujesz, ty dzwonisz, ty się łasisz, a on łaskawie cię przeleci. A ty bedziesz wniebowzięta gdy walnie ci komplement lub bedzie normalnie z toba rozmawial jak z czlowiekiem.
To nie jest milosc. To totalna głupota.

[Dotka90]

Spotyka się z Tobą tylko dla seksu. Nie jesteś mu potrzebna do niczego innego. Mało tego - zwyczajnie Cię nie szanuje - nie rozumiem jak można pozwolić czekać komuś 3h, bo ja chcę skończyć grać.
Poza tym sorry, ale Ty też jesteś głupia: w zyciu bym nie czekała 3h aż pan i władca skończy grać, bo po 20 minutach zapytałabym czy długo jeszcze, a potem bym po prostu wyszła.
Jemu by to różnicy nie zrobiło.

Dziewczyno: szanuj się i przestań do niego dzwonić, pisać, łazić za nim.

[karolinkamalinka]

Z Twojego postu wynika, że Tobie bardzo zależy na nim (chociaż nie wiesz dlaczego), a jeszcze bardziej zależy Ci, aby jemu zależało. Każdy drobny gest typu "powiedzenie czegoś miłego", "pozostawienie na chwilę kompa by zająć się Tobą", "telefon do Ciebie po 4-5 dniach" itp. odbierasz jako sygnały, że coś się zmienia, że on w końcu zaczyna być zainteresowany. Moim zdaniem chłopakowi na Tobie nie zależy, nie stara się, nie interesuje Tobą i NIE SZANUJE CIEBIE. Jeśli uprawiacie seks to może tylko to "trzyma go" przy Tobie. Ty wydzwaniasz do niego, piszesz smsy mimo braku odzewu z jego strony, czekasz na niego godzinami...bardzo się poniżasz w ten sposób!
Zauważyłam też, że bardzo trudno Ci podać jakieś jego pozytywne cechy, oprócz tego, ze jest zabawny, a to trochę mało do stworzenia związku.Wspomniałaś coś o troskliwości, ale to chyba smutny żart.
Moja rada: zostawić chłopaka i zastanowić się nad sobą.

[gabi1989]

Napisane przez halszka88

a co mam zrobic skoro mi zalezy, i nie pytajcie czemu, bo sama tego nie rozumiem, ale tak czuje, wczoraj duzo o tym mysalam i stwierdzilam, ze macie racje, dzwonilam do niego chyba z 10 razy ale nie odebral, dzis tez kilka i nic (zazwyczaj tak jest bo on rzadko zwraca uwage na swoj telefon, rzuci go gdzies i przypomni sobie o nim np. po kilku dniach) chcialam sie umowic na jakies spotkanie i porozmawiac szczerze, ale skoro nie odbieral napisalam mu smsa mniej wiecej o tresci "zastanow sie czy ci na mnie zalezy, jesli dojdziesz do wniosku, ze nie to nie ma sensu tego ciagnac, a jesli tak to musisz cos w sobie zmienic, bo ta sytuacja, twoje milczenie i nietraktowanie mnie powaznie rani mnie"

na razie bez odzewu, ale poczekam i zobacze co z tego wyjdzie

aha i to nie jest tak, ze ma same wady, jest np. bardzo troskliwyczasem uda mu sie powiedziec cos naprawde milegoi nieraz spedzilismy juz bardzo fajnie czas razem, ale czasami tez zdarzaja sie takie sytuacje, ktore nie powinny miec miejsca

ano właśnie... tylko że widać jak na dłoni, że jemu w ogóle nie
popieram poprzedniczki- szanuj się dziewczyno i znajdź takiego, który doceni to, co robisz

[anulka24]

Napisane przez halszka88

(...)
ostatnio powiedział "zasłonie okno, żeby mi nikt dziewczyny nie podglądał", tylko nie wiem, czy nie chodziło tu o to, że w końcu po 2 miesiącach odkrył, że nie jestem chłopakiem...

(...)

Przeprasza m, ale rozwalił mnie ten tekst.

Napisane przez Elfir

Przez takie ofiary jak ty męzczyznom się wydaje ze są istotami boskimi Psujesz towar.

Ty się uganiasz, ty wyczekujesz, ty dzwonisz, ty się łasisz, a on łaskawie cię przeleci. A ty bedziesz wniebowzięta gdy walnie ci komplement lub bedzie normalnie z toba rozmawial jak z czlowiekiem.
To nie jest milosc. To totalna głupota.

Szanuj się dziewczyno. Nic dodać nic ująć.

[przekora]

Kochana, przede wszystkim zmartwiło mnie to, że kiedy Ty do niego przyszłaś on nawet nie raczył odejść od komuptera. I to nie chodzi tylko o fakt, że jesteś jego dziewczyną (chociaż sama nie wiem, czy jesteś), ale o fakt, że jesteś gościem i kultura wymaga, by to zrobić.

Starasz się o niego jak cholera i to tylko Ty się angażujesz - nie może tak być. To obie strony w związku powinny dawać coś od siebie i pokazywać, że zależy.

Nie szanujesz samej siebie, a on to widzi i zaczyna Cię lekceważyć. Sam fakt, że powiedział "spotykamy się, ale nie chodzimy ze sobą" powinien być dostatecznym sygnałem, że jemu nie zależy tak jak Tobie - ODPUŚĆ SOBIE.


I nie pisz, że Ty z nim chcesz być, bo chciałaś rady i każdy z nas radzi Ci to samo. Jeżeli uważasz, że powinnaś z nim być to lepiej nie zawracaj głowy.

[pszczolaola]

Napisane przez magda s.

siedziec 3 godziny u chlopaka i czekac az skonczy grac? godzine czekac, az on sie wykapie i ogoli, bo przyszlas? odpisuje po 2 dniach na sms-a, bo zapomnial?...
no sorry...
ja bym wyszla po 3-5 minutach....i nie zawracalabym sobie glowy dla takiego faceta...

Napisane przez anoska

wyjść powinnaś po 3-5 minutach, skoro szanowny łaskawca nie może skończyć grać. zero szacunku do Ciebie, a Ty nie wiadomo po co gniłaś tam 3h.

Napisane przez Dotka90

Spotyka się z Tobą tylko dla seksu. Nie jesteś mu potrzebna do niczego innego. Mało tego - zwyczajnie Cię nie szanuje - nie rozumiem jak można pozwolić czekać komuś 3h, bo ja chcę skończyć grać.
Poza tym sorry, ale Ty też jesteś głupia: w zyciu bym nie czekała 3h aż pan i władca skończy grać, bo po 20 minutach zapytałabym czy długo jeszcze, a potem bym po prostu wyszła.
Jemu by to różnicy nie zrobiło.

Dziewczyno: szanuj się i przestań do niego dzwonić, pisać, łazić za nim.

Napisane przez Elfir

Przez takie ofiary jak ty męzczyznom się wydaje ze są istotami boskimi Psujesz towar.

Ty się uganiasz, ty wyczekujesz, ty dzwonisz, ty się łasisz, a on łaskawie cię przeleci. A ty bedziesz wniebowzięta gdy walnie ci komplement lub bedzie normalnie z toba rozmawial jak z czlowiekiem.
To nie jest milosc. To totalna głupota.

AMEN

P.s. Skoro z kimś takim poszłaś do łóżka to znaczy że najpierw się poznaliście "dogłębnie" a dopiero potem zaczeliście rozmawiać. Proponuję zupełnie inną kolejność. Szanuj się !!!

[Maalwaaa]

Napisane przez Elfir

Przez takie ofiary jak ty męzczyznom się wydaje ze są istotami boskimi Psujesz towar.

Ty się uganiasz, ty wyczekujesz, ty dzwonisz, ty się łasisz, a on łaskawie cię przeleci. A ty bedziesz wniebowzięta gdy walnie ci komplement lub bedzie normalnie z toba rozmawial jak z czlowiekiem.
To nie jest milosc. To totalna głupota.

Odpowiedź idealna, obrazująca tą sytuacje. Robisz z siebie męczennice, wiecznie zmartwioną i pragnącą dobrego spojrzenia swego pana. Sorry, że tak dobitnie, ale przydałby ci się silny wstrząs.

[kotwiczka]

Pan wygodnicki
a jakby co to przecież to Ty chciałaś, Ty da niego przyjeżdzałaś itp.
nie ma co sobie nim głowy zawracać i zastanawiać się nad jego zachowaniami
jak ja nie znosze takich facetów!!!

[Cathas]

Napisane przez kotwiczka

Pan wygodnicki
a jakby co to przecież to Ty chciałaś, Ty da niego przyjeżdzałaś itp.
nie ma co sobie nim głowy zawracać i zastanawiać się nad jego zachowaniami
jak ja nie znosze takich facetów!!!

Facetów? Ja nie znoszę takich kobiet jak autorka.
Robi z siebie seks z dostawą i to zupełnie za darmo. Do tego daje sobą pomiatać i nie trzeba się nią przejmować.
Kto by nie korzystał?

Robisz z siebie materac, dziewczyno. Aż tak zdesperowana jesteś, że tego nie widzisz?

A w ogóle, to może ktoś mi wyjaśni, jak można 3h CZEKAĆ aż pan i władca skończy grać w grę? Sama się prosisz o takie traktowanie, jak babcie w kapcie

[halszka88]

szanuj sie? sorry nie jestem dziwka i nie sypiam z pierwszym lepszym, moze wy tak macie, ja niekoniecznie, a mocny wstzras to ja juz w zyciu mialam (ojciec alkoholik i 2-krotny gwalt) wiec chyba podziekuje wszytskim za komentarze, ktore mnie obrazaja, dzieki wszytskim i nie odpisujcie, bo juz tutaj nawet nie wejde nigdy, szkoda, ze ludzie potrafia tak ranic

[kotwiczka]

to już swoją drogą, ale ja nie znosze takich facetów nie w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji bo są niestety sytuacje kiedy dziewczyna traci głowę (a facet czasami poczaruje i z premedytacją nakręca taki a nie inny przebieg zdarzeń) a jak już nadarzy się okazja zachowuje się jak pan i władca bez kultury
Bo już nie raz nasłuchałam się o takich....piiii

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez halszka88

a co mam zrobic skoro mi zalezy, i nie pytajcie czemu, bo sama tego nie rozumiem, ale tak czuje, wczoraj duzo o tym mysalam i stwierdzilam, ze macie racje, dzwonilam do niego chyba z 10 razy ale nie odebral, dzis tez kilka i nic (zazwyczaj tak jest bo on rzadko zwraca uwage na swoj telefon, rzuci go gdzies i przypomni sobie o nim np. po kilku dniach) chcialam sie umowic na jakies spotkanie i porozmawiac szczerze, ale skoro nie odbieral napisalam mu smsa mniej wiecej o tresci "zastanow sie czy ci na mnie zalezy, jesli dojdziesz do wniosku, ze nie to nie ma sensu tego ciagnac, a jesli tak to musisz cos w sobie zmienic, bo ta sytuacja, twoje milczenie i nietraktowanie mnie powaznie rani mnie"

na razie bez odzewu, ale poczekam i zobacze co z tego wyjdzie

aha i to nie jest tak, ze ma same wady, jest np. bardzo troskliwyczasem uda mu sie powiedziec cos naprawde milegoi nieraz spedzilismy juz bardzo fajnie czas razem, ale czasami tez zdarzaja sie takie sytuacje, ktore nie powinny miec miejsca

Tobie na nim zalezy, ale jemu niestety na Tobie ( z tego co piszesz) wogole. Facet, któremu zalezy na kobiecie choc troche, tak jej nie traktuje. Nie gra, kiedy ona przychodzi, czeka na sygnał od niej, sam inicjuje spotkania, chce zeby partnerka była usmiechnieta. Musisz szanowac swoja osobe, swoj czas, swoje zycie. Nie trac go na kogos, kto bierze, ale nic z siebie nie daje. Jego ojciec nie szanuje Cie, bo widzi, ze syn traktuje Cie jak pogotowie seksualne, a Ty sie na to godzisz. Nie zmusisz go do uczucia, nawet nie jestescie para. Wydzwaniasz, inicjujesz kontakty, przyłazisz do niego ciagle, wdzieczna za jakis ludzki odruch, czy komplement. Gdyby mu zalezało, zachowywałby sie inaczej, wiec nie tłumacz tego jego sposobem bycia.

Napisane przez Elfir

Przez takie ofiary jak ty męzczyznom się wydaje ze są istotami boskimi Psujesz towar.

Ty się uganiasz, ty wyczekujesz, ty dzwonisz, ty się łasisz, a on łaskawie cię przeleci. A ty bedziesz wniebowzięta gdy walnie ci komplement lub bedzie normalnie z toba rozmawial jak z czlowiekiem.
To nie jest milosc. To totalna głupota.

Z tym sie zgadzam w pełni, ostro, ale sama prawda.