Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-03, 22:50   #1
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Unhappy

Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(


Postanowiłam opisać swoje smutki na plotkowym ponieważ potrzebuję wsparcia i zrozumienia, a wiem że tutaj mam większą szansę je znaleźć.
W nocy z soboty na niedzielę odszedł mój kochany Edzio,14 letni kundelek,który jak miałam 12 lat przyszedł ze mną ze szkoły. Podejrzewam że ktoś wyrzucił go na bruk,malutkiego, 5 miesięcznego pieska. Kiedy doszedł do naszej rodziny, mieszkał już z nami piesek o 2 lata starszy od niego. Bywało między nimi różnie ale ja wiedziałam że bardzo byli za sobą. Edzio był całym moim światem,ukochanym przyjacielem,"synkiem",kt óremu oddałam całe swoje serce. Kiedy gdzieś wyjeżdżałam myślałam o nim,zawsze przywoziłam mu jakiś smakołyk,dzwoniłam do rodziców z pytaniem jak się czuje,co robi..Choroba przyszła w maju tego roku..Edzio na spacerze zachłysnął się wodą,miał problemy z oddychaniem,nie miał siły wstać. Mieszkamy koło weterynarii więc pomoc miał natychmiast..leczenie, odpoczynek,konieczność krótszych spacerów i początki mojej obawy o niego przez ten czas było dobrze,wróciła mu radość,chęć do zabawy,było dobrze, w ostatnim tygodniu zaczęła wracać choroba,znowu leczenie i strach. Tego dnia nie było mnie w domu,byłam u chłopaka,niczego nieświadoma że mój piesek odchodzi pożegnałam się z nim w piątek,pamiętam tylko że miał takie smutne oczy..ale wiedziałam że zostaje z moją rodziną,którzy opiekowali się nim równie mocno jak ja..w nocy przyszedł telefon że Edzio odszedł..na moim łóżku,po prostu przestał oddychać zawalił się cały mój świat, nie wierzyłam w to wszystko. Wsiadłam z chłopakiem w samochód i przyjechałam..leżał już w kocyku i worku na dworzuprzeżyłam szok..mój kochany piesek już nie oddychał..nie wiem jak przeżyłam te wszystkie dni,wzięłam wolne w pracy i cały czas płaczę..nie radzę sobie dziewczyny..zauważyłam że rodzina też mnie unika,chyba z obawy że nie poradzą sobie z moim bólem..czuję się taka samotna,wszędzie widzę pustkę po moim najlepszym przyjacielu. Gdyby był ze mną na pewno by wiedział jak mnie pocieszyć..jest jeszcze drugi pies w domu,też już staruszek ale to nie to samo..tamten jest wpatrzony w moją mamę, nie ma charakteru mojego Edzia mam nadzieję że któraś z Was to przeczyta i doda mi trochę otuchy bo bardzo tego potrzebuję
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-03, 23:09   #2
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Dalas Edziowi najlepsze zycie, o jakim moglby marzyc. Nie bez powodu Ciebie wtedy wybral, gdy poszedl za Toba ze szkoly. Doszedl do wieku, w ktorym i tak wiekszosc naszych milusinskich wybiera sie za TM, na to nic nie poradzisz, z tym trzeba sie pogodzic. Boli nawet pozornie najtwardszych.
Nie pisz, ze sobie nie poradzisz, bo poradzisz sobie; przezywasz strate przyjaciela, a to zawsze boli, ale zawsze tez w koncu jest lepiej, chociaz teraz pewnie i tak w to nie uwierzysz. Stracilam najkochanszego psa w koszmarny sposob, wiem, co pisze. I duzo wiecej tez stracilam, wiec tym bardziej.. Z tym trzeba sie jakos w koncu niestety oswoic.. Takie jest zycie i inne nie chce byc, i raczej nie bedzie.
Nie wydaje mi sie, zeby rodzina sie celowo odsuwala od Ciebie, moze daja Ci po prostu czas, a moze Ty sproboj powiedziec komus, co czujesz. Dla psiaka to juz sluszny wiek niestety, nawet gdybys byla, i tak nie moglabys nic poradzic. I tak dzieki Tobie przezyl szczesliwie cale swoje zycie.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...


Edytowane przez Laura2112
Czas edycji: 2011-11-03 o 23:40
Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-03, 23:17   #3
blair witch
Zakorzenienie
 
Avatar blair witch
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 533
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Współczuję i łączę się w bólu z Tobą, ale pamiętaj że piesek teraz nie cierpi, a Ty zrobiłaś wszystko co mogłaś żeby mu ulżyć w cierpieniu i sprawiłaś że przeżył swoje pieskie życie szczęśliwie

Moja psina odeszła nagle, potrącił ją samochód (pomyliła sobie auta, coraz gorzej widziała) - i nawet nie mieliśmy możliwości o nią walczyć, o jej zdrowie i życie, i to bolało bardzo mocno Nie mieliśmy jak się z nią pożegnać Minęło 1,5 roku a mi się dalej pojawiają łzy w oczach jak o tym myślę
__________________
blair witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-03, 23:26   #4
Lillian_
Rozeznanie
 
Avatar Lillian_
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 670
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Biedna.... kochanie, tak dałaś mu wspaniałe życie, piesek chorował jakiś czas, teraz już nic nie czuje i nie cierpi. Jak odszedł moj pies, to cała rodzina sie poskładała, ojciec brał tabletki na serce, każdy płakał nawet mama ( a mama go nie lubiła) Bidulko kochana, popłacz sobie i przeżyj te ciężkie chwile jak byś przezywała żałobę - smutek musi znaleźć ujście. Ale nie załamuj się - śmierć jest częścią życia. Nawet Psiego życia.
Lillian_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-03, 23:50   #5
Noa_
Zadomowienie
 
Avatar Noa_
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

współczuję, to okropne kiedy odchodzi przyjaciel . Ja też niedawno przeżyłam śmierć bliskiego mi psiaka mojej babci. Zachorował na raka. Był taki wspaniały za życia, strasznie go kochałam i już go nie ma. Śmierci pupila nie da się chyba przeżyć do końca, gdzieś zawsze będzie to w nas siedzieć. Ważne, żeby wspominać go ciepło i mieć nadzieję, że przeszedł tęczowym mostem na lepszy świat
http://teczowymost.atspace.com/
__________________


Noa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 01:19   #6
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

ja przezyłam ostanio śmierć mojego króliczka Jamesa (miał rok) - nawet nie moge o tym pisać
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 07:05   #7
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Współczuję. Znam ten ból i to potrójnie - lata temu świnka morska, ok. dwa lata temu króliczek, kilka miesięcy temu piesek - jego mi żal najbardziej, bo żył tak krótko .
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-04, 07:07   #8
tipsiara
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(



wiem co to znaczy sama to przeżyłam (mi ktos otruł psa)
Trzymaj się, z czasem będzie mniej boleć...
tipsiara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 07:45   #9
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Dziękuję dziewczyny za wszystkie ciepłe słowa..najgorzej się czuję w nocy,kiedy mam iść spać a jego już nie ma w nogach wiem że muszę się wziąć w garść ponieważ w poniedziałek wracam do pracy a tam nie chcę się rozklejać ale naprawdę jest mi bardzo ciężko.
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 08:21   #10
coldold
Zakorzenienie
 
Avatar coldold
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W pokoiku, samotnie, przy zielonej herbatce...
Wiadomości: 8 391
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Sama przeżyłam coś podobnego trzy lata temu, moja Sonata miała 14 lat, miała nowotwór, przeszła dwie operacje, kiedy odmawiała jedzenia, kiedy tak cierpiała, że nawet powiek jej się nie chciało podnieść, uznaliśmy, że trzeba jej skrócić cierpienie. My, którzy zawsze sprzeciwialiśmy się takim rozwiązaniom, po prostu widzieliśmy, że ona sama chce umrzeć. Zakopaliśmy ją w ogródku, tato nawet zasadził w tym miejscu niezapominajki. Długo miałam koszmary, widziałam jak wychodzi spod ziemi, albo budzi się pod ziemią i się dusi. Ludzie różnie przechodzą żałobę. Ja nie potrafiłam uronić łzy, nie mogłam w to uwierzyć. Dlatego ciesz się, że uzewnętrzniasz tak swoje uczucia, bo jest szansa, że rana się zabliźni, a ja nadal nie doszłam do siebie.
Rodzice nie chcieli nowego psa, ale ja po prostu musiałam gdzieś przelać swoje uczucie, kimś się zająć, wiedzieć że ktoś na mnie czeka, i że nigdy nie będę sama w domu, no i przygarnęliśmy kochaną suczkę, Lolę, bardzo mi pomogła.
Fakt, śmierć Sonaty wypaczyła trochę moje podejście. Jakiekolwiek odchylenie zachowania psa od normy ja postrzegam jako chorobę, panikuję i się zamartwiam...
Ale odbiegłam od tematu. Ból mija, naprawdę, tym bardziej, że dla Twojego psa te lata były szczęśliwe i wyczerpał na maksa swój czas. Każda śmierć boli, ale takiego staruszka mniej, bo on umarł syty dni.
Za jakiś czas będzie lepiej.
__________________
Pamiętam, że tego czerwcowego dnia obudził mnie mój własny krzyk. Serce łomotało mi tak, jakby dusza chciała wyrwać się z piersi i uciec schodami w dół. Tata przybiegł natychmiast i wystraszony, przytulił mnie do siebie, usiłując uspokoić.
- Nie mogę przypomnieć sobie jej twarzy.
coldold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 09:37   #11
Pioter28
Raczkowanie
 
Avatar Pioter28
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 107
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Moja kobieta też w tym roku straciła swojego ukochanego psa. Walczyliśmy o niego z całych sił. Jeździliśmy do najlepszych weterynarzy w Polsce, ale czasami po prostu człowiek staje się bezsilny...

Jestem w stanie wyobrazić sobie jak cierpisz, bo mam przed oczyma ból mojej ukochanej. Może to być dla niektórych śmieszne, ale ona naprawdę ponad wszystko kochała tego psa. No i z dnia na dzień stała się cieniem człowieka...Nie mogłem na to patrzeć. Pewnego dnia wsadziłem ją ( niczego nie świadomą ) w samochód i pojechaliśmy po nasz skarb Już na miejscu jej mina była bezcenna. Wybrała swojego nowego futrzastego przyjaciela.
I tak oto po 3 tygodniach od odejścia Misia pojawiła się w naszym domu Layla. To był strzał w dziesiątkę. Nowy domownik był tak absorbujący, że moja kobieta nie miała po prostu czasu na rozdrapywanie ran.
Miś jednak pozostanie w jej sercu na zawsze. Do dziś lecą jej łzy, kiedy wspomina o nim....

Jeżeli masz taką możliwość, może przygarnij nowego przyjaciela. Teraz pewnie twierdzisz, że nie chcesz, że nigdy w życiu...Ale może warto.
Pioter28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:03   #12
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez Pioter28 Pokaż wiadomość
Moja kobieta też w tym roku straciła swojego ukochanego psa. Walczyliśmy o niego z całych sił. Jeździliśmy do najlepszych weterynarzy w Polsce, ale czasami po prostu człowiek staje się bezsilny...

Jestem w stanie wyobrazić sobie jak cierpisz, bo mam przed oczyma ból mojej ukochanej. Może to być dla niektórych śmieszne, ale ona naprawdę ponad wszystko kochała tego psa. No i z dnia na dzień stała się cieniem człowieka...Nie mogłem na to patrzeć. Pewnego dnia wsadziłem ją ( niczego nie świadomą ) w samochód i pojechaliśmy po nasz skarb Już na miejscu jej mina była bezcenna. Wybrała swojego nowego futrzastego przyjaciela.
I tak oto po 3 tygodniach od odejścia Misia pojawiła się w naszym domu Layla. To był strzał w dziesiątkę. Nowy domownik był tak absorbujący, że moja kobieta nie miała po prostu czasu na rozdrapywanie ran.
Miś jednak pozostanie w jej sercu na zawsze. Do dziś lecą jej łzy, kiedy wspomina o nim....

Jeżeli masz taką możliwość, może przygarnij nowego przyjaciela. Teraz pewnie twierdzisz, że nie chcesz, że nigdy w życiu...Ale może warto.
Rodzice bardzo chcą mi sprawić szczeniaczka ale ja nie jestem pewna czy tego chcę..obawiam się że w ten sposób zdradzę mojego Edzia on zawsze będzie dla mnie najważniejszy.
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:06   #13
Noa_
Zadomowienie
 
Avatar Noa_
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
Rodzice bardzo chcą mi sprawić szczeniaczka ale ja nie jestem pewna czy tego chcę..obawiam się że w ten sposób zdradzę mojego Edzia on zawsze będzie dla mnie najważniejszy.
nie traktuj tego jak zdrady. Po prostu kolejnemu podarujesz szczęśliwe życie . Jestem pewna , że również go pokochasz. On nie wchodzi w Twoje życie zamiast Edzia , tylko jako zupełnie nowe zwierzątko, które też potrzebuje miłości.
__________________


Noa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:12   #14
coldold
Zakorzenienie
 
Avatar coldold
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W pokoiku, samotnie, przy zielonej herbatce...
Wiadomości: 8 391
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
Rodzice bardzo chcą mi sprawić szczeniaczka ale ja nie jestem pewna czy tego chcę..obawiam się że w ten sposób zdradzę mojego Edzia on zawsze będzie dla mnie najważniejszy.
Ja od siebie zachęcam do adopcji psa, który bardzo tego potrzebuje i zrekompensuje Ci stratę Edzia wdzięcznością, a Ty będziesz miała przy nim trochę pracy, która trochę odciągnie myśli od bólu.
__________________
Pamiętam, że tego czerwcowego dnia obudził mnie mój własny krzyk. Serce łomotało mi tak, jakby dusza chciała wyrwać się z piersi i uciec schodami w dół. Tata przybiegł natychmiast i wystraszony, przytulił mnie do siebie, usiłując uspokoić.
- Nie mogę przypomnieć sobie jej twarzy.
coldold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:24   #15
kejtigda
Wtajemniczenie
 
Avatar kejtigda
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 011
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Tak mi przykro Jak moja Sunia umarła to wzięłam ze schroniska kilka dni później maltretowanego, wygłodzonego młodego pieska ratując mu życie. Mimo że opłakiwałam poprzedniego musiałam włożyć dużo serca, miłości i czasu żeby uratować obecnego. Myślę że mój piesek jest dumny ze uratowałam inne życie, a ja sama czuje się z tym dobrze więc nie stresuj się i pomóż porzuconemu stworzeniu! Mój obecny w załączniku. Naprawdę nie wyobrażałąm sobie posiadania innego, miałam identyczne odczucia, ale to się zmieniło- musiałam pomóc i tak właśnie miałam zrobić

Podaruj komuś drugie życie
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg mariano.jpg (51,6 KB, 44 załadowań)
__________________
485 i 545 mentorki made by dr Skwiercz 2009
kejtigda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:28   #16
gorica
Raczkowanie
 
Avatar gorica
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
Postanowiłam opisać swoje smutki na plotkowym ponieważ potrzebuję wsparcia i zrozumienia, a wiem że tutaj mam większą szansę je znaleźć.
W nocy z soboty na niedzielę odszedł mój kochany Edzio,14 letni kundelek,który jak miałam 12 lat przyszedł ze mną ze szkoły. Podejrzewam że ktoś wyrzucił go na bruk,malutkiego, 5 miesięcznego pieska. Kiedy doszedł do naszej rodziny, mieszkał już z nami piesek o 2 lata starszy od niego. Bywało między nimi różnie ale ja wiedziałam że bardzo byli za sobą. Edzio był całym moim światem,ukochanym przyjacielem,"synkiem",kt óremu oddałam całe swoje serce. Kiedy gdzieś wyjeżdżałam myślałam o nim,zawsze przywoziłam mu jakiś smakołyk,dzwoniłam do rodziców z pytaniem jak się czuje,co robi..Choroba przyszła w maju tego roku..Edzio na spacerze zachłysnął się wodą,miał problemy z oddychaniem,nie miał siły wstać. Mieszkamy koło weterynarii więc pomoc miał natychmiast..leczenie, odpoczynek,konieczność krótszych spacerów i początki mojej obawy o niego przez ten czas było dobrze,wróciła mu radość,chęć do zabawy,było dobrze, w ostatnim tygodniu zaczęła wracać choroba,znowu leczenie i strach. Tego dnia nie było mnie w domu,byłam u chłopaka,niczego nieświadoma że mój piesek odchodzi pożegnałam się z nim w piątek,pamiętam tylko że miał takie smutne oczy..ale wiedziałam że zostaje z moją rodziną,którzy opiekowali się nim równie mocno jak ja..w nocy przyszedł telefon że Edzio odszedł..na moim łóżku,po prostu przestał oddychać zawalił się cały mój świat, nie wierzyłam w to wszystko. Wsiadłam z chłopakiem w samochód i przyjechałam..leżał już w kocyku i worku na dworzuprzeżyłam szok..mój kochany piesek już nie oddychał..nie wiem jak przeżyłam te wszystkie dni,wzięłam wolne w pracy i cały czas płaczę..nie radzę sobie dziewczyny..zauważyłam że rodzina też mnie unika,chyba z obawy że nie poradzą sobie z moim bólem..czuję się taka samotna,wszędzie widzę pustkę po moim najlepszym przyjacielu. Gdyby był ze mną na pewno by wiedział jak mnie pocieszyć..jest jeszcze drugi pies w domu,też już staruszek ale to nie to samo..tamten jest wpatrzony w moją mamę, nie ma charakteru mojego Edzia mam nadzieję że któraś z Was to przeczyta i doda mi trochę otuchy bo bardzo tego potrzebuję
Ja miałam 4 psy, teraz wzięliśmy suczkę ze schroniska. Po prostu psy żyją krócej od nas.
Dobrze ze się smucisz i płaczesz, bo to świadczy tylko o tym ze z Twoimi uczuciami jest wszystko ok.
gorica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:29   #17
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Dziewczyny kiedy tak czytam o adopcji to mam ogromne wyrzuty sumienia ponieważ zawsze podobały mi się buldożki francuskie i myśląc o psie myślałam właśnie o takim
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:33   #18
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
Rodzice bardzo chcą mi sprawić szczeniaczka ale ja nie jestem pewna czy tego chcę..obawiam się że w ten sposób zdradzę mojego Edzia on zawsze będzie dla mnie najważniejszy.
Pomyśl, że będziesz mogła dać bezpieczny, kochający dom jakiemuś nowemu stworzeniu i będziesz mu mogła opowiadać o Edziu. Jakiś piesek tam na Ciebie czeka - może właśnie wącha, szuka tropu, szczeka radośnie. Wyobraź sobie, że Edzio również gdzieś biega, bawi się - tylko już nie w tej rzeczywistości.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
Dziewczyny kiedy tak czytam o adopcji to mam ogromne wyrzuty sumienia ponieważ zawsze podobały mi się buldożki francuskie i myśląc o psie myślałam właśnie o takim
Buldogi francuskie również muszą gdzieś trafiać, więc nie czuj się winna. Nie musisz brać "szarika" ze schroniska. Poza tym zdarza się, że w schronisku mają psy rasowe - pojedź, popytaj. Przecież i takie pieski nieraz trafiają na ulicę, czy są gdzieś podrzucane. Lub ludzie sami zgłaszają, że nie mogą się dłużej psem zajmować. Różnie bywa.

Mnie się marzy kotek rasowy, z drugiej strony chcę wziąć jakiegoś zwierzaka ze schroniska. Ostatnio się dowiedziałam, że nieraz mają tam właśnie takie koty, o jakie mi chodzi, więc może się uda połączyć te dwie kwestie.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2011-11-04 o 10:35
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:37   #19
coldold
Zakorzenienie
 
Avatar coldold
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W pokoiku, samotnie, przy zielonej herbatce...
Wiadomości: 8 391
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
Dziewczyny kiedy tak czytam o adopcji to mam ogromne wyrzuty sumienia ponieważ zawsze podobały mi się buldożki francuskie i myśląc o psie myślałam właśnie o takim
Zobacz tu adopcje buldozkow kropka pl. Musiałam tak napisać bo mi wycinało adres.
__________________
Pamiętam, że tego czerwcowego dnia obudził mnie mój własny krzyk. Serce łomotało mi tak, jakby dusza chciała wyrwać się z piersi i uciec schodami w dół. Tata przybiegł natychmiast i wystraszony, przytulił mnie do siebie, usiłując uspokoić.
- Nie mogę przypomnieć sobie jej twarzy.

Edytowane przez coldold
Czas edycji: 2011-11-04 o 10:38
coldold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-04, 10:37   #20
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez coldold Pokaż wiadomość
nie pokazało strony
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:40   #21
coldold
Zakorzenienie
 
Avatar coldold
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W pokoiku, samotnie, przy zielonej herbatce...
Wiadomości: 8 391
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Cytat:
Napisane przez jaszczurka_2007 Pokaż wiadomość
nie pokazało strony
Coś tnie adres.
Wpisz po prostu adopcje buldożków (bez spacji) kropka pl.
__________________
Pamiętam, że tego czerwcowego dnia obudził mnie mój własny krzyk. Serce łomotało mi tak, jakby dusza chciała wyrwać się z piersi i uciec schodami w dół. Tata przybiegł natychmiast i wystraszony, przytulił mnie do siebie, usiłując uspokoić.
- Nie mogę przypomnieć sobie jej twarzy.
coldold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:45   #22
kejtigda
Wtajemniczenie
 
Avatar kejtigda
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 011
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Oczywiście chcesz to weź szczeniaczka, ale myślę że pieska ze schroniska też pokochasz i będziesz czuła ogromną satysfakcję
__________________
485 i 545 mentorki made by dr Skwiercz 2009
kejtigda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 10:51   #23
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Dziewczyny dziękuję za wszystkie rady..nie mogę wręcz czytać o tym jacy ludzie mogą być podli i jak traktują psy pomogłabym wszystkim pieskom,taki mam charakter ale niestety muszę pamiętać że u mnie w domu mieszka jeszcze jeden pies i znając jego osobowość nie zaakceptuje dorosłego (paroletniego) psa a nie chcę żeby ten biedaczek jeszcze z tego powodu się stresował. To wszystko jest takie trudne
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-11-04, 10:56   #24
Noa_
Zadomowienie
 
Avatar Noa_
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

możesz wziąć szczeniaczka ze schroniska
__________________


Noa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 11:16   #25
Jenna__
Rozeznanie
 
Avatar Jenna__
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 676
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

19 września odeszła moja ukochana, również 14-letnia sunia. Umarła na moich rękach, gdy niosłam ją do domu (nosiłam ją na rękach po parku, żeby pobyła trochę na dworze, bo sama nie miała już siły chodzić). Pierwsze dni były straszne, nie potrafiłam przestać płakać. Rodzina miała mnie dość, nie rozumieli mojej rozpaczy. Uwierz mi, płacz to najlepsza metoda, mnie bardzo pomógł. Ból zaczął się stopniowo zmniejszać, ale wiem, że nigdy całkiem nie ustąpi. Poza tym, starałam się nie siedzieć w domu, bo nawet jak zajęłam się odkurzaniem, łzy same mi leciały. Tylko ktoś, kto kocha zwierzęta jak my, potrafi nas zrozumieć. Dla mnie moja psina była członkiem rodziny, była jak dziecko. Po jej śmierci czułam, że odebrano mi kawałek mnie, wyrwano mi część serca. To jest nie do opisania.
__________________
"Boże, chroń nas od tych, którzy chcą nam pomóc"
Jenna__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 12:14   #26
kejtigda
Wtajemniczenie
 
Avatar kejtigda
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 2 011
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Oczywiście w schroniskach jest sporo szczeniaków Cieszę się jak czytam ten wątek bo już się bałam że to ja przesadnie znosiłam te wydarzenia, okazuje się że każdy tak ma, uff.
__________________
485 i 545 mentorki made by dr Skwiercz 2009
kejtigda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 12:53   #27
Nightmare666
Holy Crap!
 
Avatar Nightmare666
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Misty Mountains
Wiadomości: 39 309
GG do Nightmare666
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Naszego psa uśpiliśmy jakiś miesiąc temu. Cierpiał od 4 lat zawsze w lato na dziwną chorobę uszu. Otóż te uszy były w strupach i krwi. Baliśmy się, że przez to, że go boli może dostać wścieklizny czy coś podobnego. Miał 12 lat. Nie byłam z nim tak mocno związana, gdyż był na łańcuchu i nie miałam go 'pod ręką'. Natomiast pies, który jest praktycznie jest cały czas ze mną ma się dobrze. Nie wiem jak jego śmierć przeżyję
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki
Nightmare666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-11-04, 13:34   #28
Irminka20
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 9
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Rozumiem Was wszystkie bardzo dobrze... ja też przeżyłam już stratę 3 moich małych przyjaciół, ostatnio w czerwcu tego roku. To straszne uczucie, taka pustka... ale zawsze trochę otuchy dodaje mi ten utwór:

To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza...

Trzymajcie się Dziewczynki
Irminka20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 13:40   #29
marlen1366
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 845
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Mój pies odszedł w maju, miał zaledwie 8 lat, był zbyt młody na śmierć. We wrześni stwierdzono u niego guza wątroby, niestety leczenie tylko na krótko mu pomogło. Od kwietnia słabł, marniał w oczach, ale nikt z mojej rodziny nie mógł i nie chciał go uśpić, Ramzes też tego nie chciał, potrafiłam czytać z jego oczu czego on chce. Do ostatniego uderzenia jego serca byłam przy nim. wiem ze zrobiłam dla niego wszystko. wierze, że gdzieś jest "psie niebo" i się z nim kiedyś zobacze. Pamietam jak wychodził po mnie gdy wracałam ze szkoły, czekał aż wróce pod bramą. Był cudownym psakiem i powiedziałam że nie chce innego. Los wybrał inaczej i do mojego domu przybłąkała się sunia i nie mogłam patrzeć jak szuka swoich byłych właścicieli i została z nami. Mam teraz 4 psiaki ale Ramzes zawsze ma w moim sercu ciepłe miejsce. Może to banał ale czas leczy rany. Tam gdzie teraz jest Twój psiak już nic go nie boli.
marlen1366 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-04, 16:07   #30
jaszczurka_2007
Zadomowienie
 
Avatar jaszczurka_2007
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 1 544
GG do jaszczurka_2007
Dot.: Mój kochany przyjaciel pies..już go ze mną nie ma ;(

Ale czy tydzień po odejściu psa to nie za szybko żeby brać nowego?
jaszczurka_2007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:14.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.