Próba

[buus]

Wczoraj między mną a chłopakiem doszło do zbliżenia, tylko, ze nie udało się przebić błony dziewiczej. Była prezerwatywa, wytrysku raczej nie. A wczoraj najprawdopodobniej przechodziłam owulację. Nie ma ryzyka, ze coś złego się wydarzyło? Męczę się tym strasznie.
Nie mogło dojść do ewentualnego zapłodnienia?
Nie mam się czym martwić?

Proszę o wyrozumiałość i możliwie najszybsze odpowiedzi.

[zagubiona89r]

Napisane przez buus

Wczoraj między mną a chłopakiem doszło do zbliżenia, tylko, ze nie udało się przebić błony dziewiczej. Była prezerwatywa, wytrysku raczej nie. A wczoraj najprawdopodobniej przechodziłam owulację. Nie ma ryzyka, ze coś złego się wydarzyło? Męczę się tym strasznie.
Nie mogło dojść do ewentualnego zapłodnienia?
Nie mam się czym martwić?

Proszę o wyrozumiałość i możliwie najszybsze odpowiedzi.

Nie gniewaj się, ale jeśli tak się denerwujesz po sytuacji w której nie było kompletnie żadnego ryzyka... To zaczekaj z seksem.

Jak dorośniesz do seksu, dojrzejesz psychicznie, to nie będziesz miała takich stresów irracjonalnych.

Poza tym nie da się nie wiedzieć czy był wytrysk czy nie. Chyba, że facet w życiu wytrysku nie miał (a to lekko niemożliwe).

Na pewno nie jesteś w ciąży. Jednak na pewno też nie dojrzałaś do współżycia.

[buus]

Tak, to było pod wpływem emocji.
Teraz wiem, ze nie jestem jeszcze gotowa.
Dziękuję za odpowiedz.

[2016070953]

moim zdaniem te stresy wcale nie muszą być irracjonalne, tylko mogą wynikać z nastraszenia szanownej orumowiczki seksem przez matkę/babcię/księdza/etc....
zawsze jest jakiś % ryzyka

[zagubiona89r]

Napisane przez hardgirl123

zawsze jest jakiś % ryzyka

NIE NIE MA!

Nie siejcie dziewczyny takiej herezji.

Powiedziałabym, że jakiś % ryzyka jest, jakby stosunek odbył się bez zabezpieczenia. A i tak bez wytrysku stwierdziłabym, że ów % jest niewielki.

Jak była gumka i nic się z nią nie stało (czytaj nie pękła, a jak pęknie to nie trzeba robić testów i napełniać ją wodą bo jest w takim stanie, że widać, ani też nie zsunęła się) to nie ma możliwości zajścia w ciąże nawet przy wytrysku. Jakby była to ja już dawno powinnam być w ciąży.

Do zajścia w ciąże jest potrzebny: brak zabezpieczenia, plemniki, dni płodne.

Więc nie. Nie ma tutaj żadnego % szansy na ciążę. No chyba, że z obcą cywilizacją.

[buus]

Napisane przez hardgirl123

moim zdaniem te stresy wcale nie muszą być irracjonalne, tylko mogą wynikać z nastraszenia szanownej orumowiczki seksem przez matkę/babcię/księdza/etc....

I tak po części jest.

[olusiaaa1987]

Napisane przez buus

Wczoraj między mną a chłopakiem doszło do zbliżenia, tylko, ze nie udało się przebić błony dziewiczej. Była prezerwatywa, wytrysku raczej nie. A wczoraj najprawdopodobniej przechodziłam owulację. Nie ma ryzyka, ze coś złego się wydarzyło? Męczę się tym strasznie.
Nie mogło dojść do ewentualnego zapłodnienia?
Nie mam się czym martwić?

Proszę o wyrozumiałość i możliwie najszybsze odpowiedzi.

Nie masz czym sie przejmować. Po pierwsze nie zawsze za 1 razem uda sie przebić błone dziwewiczą. Po 2 Jezeli nie było wytrysku prezerwatywa nie pekła to nie żadnych obaw Bo nie ma ryzyka ewentualnego zapłodnienia

[gfjadeg]

Do prawdy nie wiem po co ten stres, nie wiem ile macie lat.. Piszesz próba- czyli pierwszy Twój- Wasz raz, nie wiem.
Zgadzam się z poprzedniczką, że niestety jak widać nie nadszedł jeszcze ten czas. A skoro piszesz, że zostałaś jakoś tam nastraszona czy zniechęcona orzez kogoś to poczekaj, wyrób sobie swoje zdanie.. opinię i wtedy działaj.. Może porozmawiaj ze swoim facetem, taka rozmowa może wiele zdziałać
Pozdrawiam

[wsiowy_gupek]

Napisane przez zagubiona89r

NIE NIE MA!

Nie siejcie dziewczyny takiej herezji.

Powiedziałabym, że jakiś % ryzyka jest, jakby stosunek odbył się bez zabezpieczenia. A i tak bez wytrysku stwierdziłabym, że ów % jest niewielki.

Jak była gumka i nic się z nią nie stało (czytaj nie pękła, a jak pęknie to nie trzeba robić testów i napełniać ją wodą bo jest w takim stanie, że widać, ani też nie zsunęła się) to nie ma możliwości zajścia w ciąże nawet przy wytrysku. Jakby była to ja już dawno powinnam być w ciąży.

Do zajścia w ciąże jest potrzebny: brak zabezpieczenia, plemniki, dni płodne.

Więc nie. Nie ma tutaj żadnego % szansy na ciążę. No chyba, że z obcą cywilizacją.

No własnie ja nie wiem, ale na wizażu ostatnio zaobserwowałam z jednej strony nasmiewanie się z plemników z nóżkami a jednoczesnie proponowanie stu dziesięciu meteod antykoncepcji jednocześnie...


Wybaczcie, ale jakbym ja miała stosować 3 metody antykoncepcyjne na raz plus stosunek przerywany, to ja bym więcej myslała o ciąży podczas seksu niż jakbym stosowała jedną
Bo tak: Zanim w ogóle się zacznie, czyli codziennie weź tabletkę/ sprawdz czy to płodne
10 min przed wsadz globulke
kilka sekund przed załóż prezerwatywe, sprawdz czy nie jest uszkodzona i uwazaj zeby jej nie uszkodzić paznokciem
w trakcie cały czas kontrola- żeby się nie zapomniał....


A pomimo tego wszytskiego i tak przecież mam świadomość, że nie jestem zabezpieczona na 100%.. :/

[zagubiona89r]

Napisane przez wsiowy_gupek

No własnie ja nie wiem, ale na wizażu ostatnio zaobserwowałam z jednej strony nasmiewanie się z plemników z nóżkami a jednoczesnie proponowanie stu dziesięciu meteod antykoncepcji jednocześnie...


Wybaczcie, ale jakbym ja miała stosować 3 metody antykoncepcyjne na raz plus stosunek przerywany, to ja bym więcej myslała o ciąży podczas seksu niż jakbym stosowała jedną
Bo tak: Zanim w ogóle się zacznie, czyli codziennie weź tabletkę/ sprawdz czy to płodne
10 min przed wsadz globulke
kilka sekund przed załóż prezerwatywe, sprawdz czy nie jest uszkodzona i uwazaj zeby jej nie uszkodzić paznokciem
w trakcie cały czas kontrola- żeby się nie zapomniał....


A pomimo tego wszytskiego i tak przecież mam świadomość, że nie jestem zabezpieczona na 100%.. :/

Jak ktoś tak panikuje to niech poczeka z seksem aż dorośnie.

I nie piszę tego złośliwie. Miałam około 17 lat i pierwszego "poważnego" chłopaka. Do czegoś tam między nami doszło. Taki bardzo zaawansowany petting. I jak 10 dni się mi spóźniał okres to zaczęłam panikować, że jestem w ciąży. MIMO wiedzy, MIMO tego, że wiedziałam, że to niemożliwe, ale jednak.... Dałam sobie spokój z takimi "zabawami" stwierdziłam, że to niewarte stresu, że widocznie to nie ten moment. W międzyczasie zmienił się facet, minęły ze dwa lata, ja dorosłam i... Przy obecnym partnerze nie było tych problemów. A obecnie zabezpieczamy się tylko gumką, nałożenie trwa z pół sekundy i jest ok. Nie myślę o zabezpieczeniu, nie sprawdzam jej co 5 sekund, w ogóle nie myślę o tym, że ona tam jest. Skupiam się na czym innym. Więc moim zdaniem dopiero jak możemy "wrzucić na luz" i nie dostawać schizów mimo zabezpieczenia i braku możliwości zaciążenia, to jesteśmy gotowi do współżycia.

[Claire Fisher]

Zagubiona ma dużo racji.
Autorko, jesteś kolejnym przykładem tego, że seks nie jest dla dzieci. Jak się nic o nim nie wie to się w niego nie bawi

[wsiowy_gupek]

Napisane przez zagubiona89r

Jak ktoś tak panikuje to niech poczeka z seksem aż dorośnie.

I nie piszę tego złośliwie. Miałam około 17 lat i pierwszego "poważnego" chłopaka. Do czegoś tam między nami doszło. Taki bardzo zaawansowany petting. I jak 10 dni się mi spóźniał okres to zaczęłam panikować, że jestem w ciąży. MIMO wiedzy, MIMO tego, że wiedziałam, że to niemożliwe, ale jednak.... Dałam sobie spokój z takimi "zabawami" stwierdziłam, że to niewarte stresu, że widocznie to nie ten moment. W międzyczasie zmienił się facet, minęły ze dwa lata, ja dorosłam i... Przy obecnym partnerze nie było tych problemów. A obecnie zabezpieczamy się tylko gumką, nałożenie trwa z pół sekundy i jest ok. Nie myślę o zabezpieczeniu, nie sprawdzam jej co 5 sekund, w ogóle nie myślę o tym, że ona tam jest. Skupiam się na czym innym. Więc moim zdaniem dopiero jak możemy "wrzucić na luz" i nie dostawać schizów mimo zabezpieczenia i braku możliwości zaciążenia, to jesteśmy gotowi do współżycia.

O tak zgadzam się w 100%

[kabunia]

Ja współżyję z moim TŻ od pięciu lat i nawet jak spóźniają mi się dni to jestem spokojna bo po pierwsze się zabezpieczałam, a po drugie wiem, że mój partner jest odpowiedzialny i nie zostawi mnie wrazie czego.
Dlatego uważam, że jak już iść do łóżka to z kimś na kim można polegać