Czy ja przesadzam?:(

[sol32]

Dziewczyny mam nadzieje ze mi pomożecie bo ja sama już sie w tym gubie. Jestem w trakcie sprawy rozwodowej co opisałam już w innym watku. Ponieważ niestety mieszkamy razem zorganizowałam nasze życie tak ze on ma swój pokój a ja z córka 2,5 letnia swój. Mam jeszcze syna 11 lat. Do czego zmierzam on nabrał dopiero uczuć ojcowskich jak urodzila sie córka.
Niestety tyczy sie to tylko jej bo syna dalej zaniedbuje. robi kolo niej wszystko kapie usypia przebiera itd. Ostatnio mnie jednak bardzo zaniepokoiło bo poprosił czy nie mogła bym dać mu do pokoju łóżeczka córki żeby spała u niego bo on czuje sie bardzo samotny. Kidy omowiłam i zapytałm od kiedy on ma taki instynkt ojcowski bo przy synu mu go brakuje. Dostał szału podniósł ręke i powiedział do mnie że zaraz ci przy.. ty głupia ci...nie jestem żadnym pedofilem(dziwne że nawet mu tego nie zarzuciłam) Dziewczyny czy ja przesadzam czy faktycznie powinnam mieć reke na pulsie? Sama już nie wiem co mam myślec córka jest udeżajaco do mnie podobna a on cały czas ma na moim punkcie obsesje i jest chorobliwie zazdrosny.

[xxxkiniaxxx]

A nie masz możliwości zabrać dzieci i wyprowadzić się gdzieś od niego?

[Aggie125]

Tearz byle co wystarczy, aby kogoś okrzyknąc pedofilem, więc się nie dziwię, że facet zareagował porywczo.
A córki do pokoju mu nie dawaj, bo po co? Wyjasnij, że mała jest przyzwyczajona do spania z Tobą, a tatę ma w dzień.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

CHORA SYTUACJA W TRAKCIE ROZWODU MIESZKAC RAZEM, NIE MOZESZ WZIAC DZIECI I WIAĆ DO RODZICÓW NP

[żurawinka]

W żadnym razie nie dawj mu córki, dziwna prośba, przecież widuje ją na codzień? Musi też w nocy? Poza tym wyróżnia jedno dziecko kosztem drugiego, jakby miał nie do końca pokolei. Niech zainteresuje sie synem to MOŻE nie pozostanie na stare lata samotny!

[Ja Tusia]

Napisane przez xxxkiniaxxx

A nie masz możliwości zabrać dzieci i wyprowadzić się gdzieś od niego?

Penie gdyby miała taką mozliwosc to by się wyprowadziła.
Nie wiem czy przesadzasz, bo nie wiem jaki Twój mąz jest na codzień w stosunku do córki. Czy zauważyłaś coś niepokojącego w jego zachowaniu, żeby bac się dac mu ją do pokoju? Z drugiej strony to dla mnie troszkę dziwne, bo może przecież spędzac z nią dużo czasu w dzień...

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Wiesz co, ja bym nie ryzykowała Choćby była szansa 1 na 10000000 to bym nie ryzykowała

[Hefrena]

Po pierwsze bym się nie zgodziła, gdyby mała była cały czas ze mną. Po drugie- po takich tekstach bym mu powiedziała wprost, że nie dość, że małej nie dostanie, to jeszcze zgłoszę w odpowiednie miejsce jak się odnosi i zachowuje.

[xxxkiniaxxx]

Napisane przez Ja Tusia

Penie gdyby miała taką mozliwosc to by się wyprowadziła.

Pewnie tak, tylko, że czasem jest tak że nie ma się po prostu odwagi...
Ale warto ją w sobie zebrać i pomyśleć nad tym jakie się ma możliwości.
Na pewno znajdzie się ktoś kto pomoże w tej sytuacji. Bo mieszkać razem w trakcie rozwodu i jeszcze do tego przeżywać takie ekscesy to nie wiem czy normalny człowiek jest w stanie znieść to psychicznie...
Mam nadzieje że uda Ci się jakoś wyplątać z tej chorej sytuacji. Życzę Ci tego z całego serduszka.

[Renatka_2108]

Hmm.. mnie zastanawia dlaczego facet sie tak oburzył jak mu odmówiła przeniesienia córki do jego pokoju, nikt normalny chyba by nie pomyślał od razu że jest posądzony o pedofilie ? Dziwne zachowanie.

Ja bym nie dawała córki do jego pokoju, powiedz że jest przywiązana do Ciebie i nie i koniec.

[Aggie125]

Napisane przez Hefrena

Po pierwsze bym się nie zgodziła, gdyby mała była cały czas ze mną. Po drugie- po takich tekstach bym mu powiedziała wprost, że nie dość, że małej nie dostanie, to jeszcze zgłoszę w odpowiednie miejsce jak się odnosi i zachowuje.

Weź jednak pod uwagę, że facet, który poczul się potraktowany jak pedofil, miał prawo się wkurzyć. Nie wiemy, co dokładnie powiedziała mu autorka, ale jeśli spojrzała na niego jak na potencjalnego gwałciciela, to mógł stracić nad sobą panowanie. Daj sobie spokój ze zgłąszaniem, bosię bęziecie po sądach do końća życia ciągać, po prostu zostawiaj małą na noc u siebie, a w ciągu dnia nie broń mu kontaktów z córką. Posądzenie kogoś o pedofilię to bardzo poważna rzecz. A niektórzy ojcowie uwielbiają córki, synom poświęcając nieco mniej uwagi. Na tej jednej podstawie nie wnioskowalabym od razu o ewentualnej pedofilii.

[enter code]

Napisane przez sol32

Dziewczyny mam nadzieje ze mi pomożecie bo ja sama już sie w tym gubie. Jestem w trakcie sprawy rozwodowej co opisałam już w innym watku. Ponieważ niestety mieszkamy razem zorganizowałam nasze życie tak ze on ma swój pokój a ja z córka 2,5 letnia swój. Mam jeszcze syna 11 lat. Do czego zmierzam on nabrał dopiero uczuć ojcowskich jak urodzila sie córka.
Niestety tyczy sie to tylko jej bo syna dalej zaniedbuje. robi kolo niej wszystko kapie usypia przebiera itd. Ostatnio mnie jednak bardzo zaniepokoiło bo poprosił czy nie mogła bym dać mu do pokoju łóżeczka córki żeby spała u niego bo on czuje sie bardzo samotny. Kidy omowiłam i zapytałm od kiedy on ma taki instynkt ojcowski bo przy synu mu go brakuje. Dostał szału podniósł ręke i powiedział do mnie że zaraz ci przy.. ty głupia ci...nie jestem żadnym pedofilem(dziwne że nawet mu tego nie zarzuciłam) Dziewczyny czy ja przesadzam czy faktycznie powinnam mieć reke na pulsie? Sama już nie wiem co mam myślec córka jest udeżajaco do mnie podobna a on cały czas ma na moim punkcie obsesje i jest chorobliwie zazdrosny.

Nie przesadzasz,miej rękę na pulsie. To na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Jasne, ze tak jak już któraś z dziewczyn napisała, teraz niewiele trzeba do podobnych oskarżen - ale skądś mu się ta pedofilia w głowie musiala wziąć. Pilnuj małej, będzie ok

[Hefrena]

Napisane przez Aggie125

Weź jednak pod uwagę, że facet, który poczul się potraktowany jak pedofil, miał prawo się wkurzyć. Nie wiemy, co dokładnie powiedziała mu autorka, ale jeśli spojrzała na niego jak na potencjalnego gwałciciela, to mógł stracić nad sobą panowanie. Daj sobie spokój ze zgłąszaniem, bosię bęziecie po sądach do końća życia ciągać, po prostu zostawiaj małą na noc u siebie, a w ciągu dnia nie broń mu kontaktów z córką. Posądzenie kogoś o pedofilię to bardzo poważna rzecz. A niektórzy ojcowie uwielbiają córki, synom poświęcając nieco mniej uwagi. Na tej jednej podstawie nie wnioskowalabym od razu o ewentualnej pedofilii.

Ok, miła prawo się wkurzyć, ale nawet człowiek zdenerwowany powinien zdawać sobie sprawę z granicy, jaką można w kłótni przekroczyć. A wyzywanie dziewczyny i grożenie jej pobiciem to już chyba granica dawno przekroczona.

[Aggie125]

Napisane przez Hefrena

Ok, miła prawo się wkurzyć, ale nawet człowiek zdenerwowany powinien zdawać sobie sprawę z granicy, jaką można w kłótni przekroczyć. A wyzywanie dziewczyny i grożenie jej pobiciem to już chyba granica dawno przekroczona.

Nie wiem, czy groził jej pobiciem, czy po prostu ją sklął i krzyknął w złości "bojak Ci strzelę...!). Istotne jest, czy faktycznie ją uderzył, popchnął, czy takie rzeczy wcześniej się zdarzały. Jeśłi nie, to mogę to złożyć na karb złości - malo to razy kobieta krzyknie do faceta w złości - wynoś się, bo Cię zaraz zabiję! Istotne jest to, czy skacze wtedy do niego z pięściami, czy atakuje go, czy też może tylko tak krzyczy. Krzyknąć czy wyzwać można, w dużym stresie. Nieładne to, ale raz, zdarza się, dwa, facet prawdopodobnie wyczuł intencje żony. Posądzenie choćby o pedofilię to rzecz straszna, a jeśli facet naprawdę nie ma złych zamiarów, to łątwo się domyśleć, że musiało to zaboleć. To, co krzyknął, nie ma już wtedy znaczenia wobec niemego oskarżenia o taką rzecz.

[dominikmeller25]

cóż facet mógł się poczuć jak pedofil bo nie wiadomo co ona mu powiedziała dokładnie i jak to mu powiedziała więc facet w ramach złości mógł nie wytrzymać, zdarza się. bo nie oszukujmy się facet wystarczy że dziecko będzie za często przytulał to pedofil, jak za rzadko to cham i człowiek bez serca.
i ja bym zaraz nie patrzył na to jako na ostrzeżenie że facet chce molestować dziecko, tylko na możliwą oznakę rozpaczy bo wie że kiedy rozwód stanie się faktem on dzieci straci i nie będzie już miał z nimi kontaktu (i dlatego może chcieć spędzać więcej czasu z córką, bo jakby nie patrzeć faceci bardziej "kochają" córki a nie synów) a o to dzisiaj nie trudno, bo kobiety robią wszystko aby faceta tego kontaktu pozbawić.

[marysienka]

No właśnie a nie masz możliwości wyprowadzki?? Nie dawaj mu córki na noc.

[Niezmienna]

Czuje się bardzo samotny akurat w nocy?I potrzebuje córki obok?
No kobieto, to nawet brzmi dziwnie.
Bądz czujna, nie zgadzaj sie przypadkiem na takie coś. I radzę, się szybko wyprowadzic.

[Lexie]

Myślę, że on odebrał Twoje "czemu przy synu nie miałeś takich ojcowskich uczuć, a przy córce masz" jako jakąś sugestię...
Co jednak nie usprawiedliwia jego reakcji całkowicie. Gdyby facet na mnie rękę podnosił, na pewno nie chciałabym dawać mu dziecka na noc.

Tak sobie jeszcze pomyślałam, że może ta jego prośba ma związek z samym rozwodem, później przed sądem powie, że chce by mała została z nim, że u niego śpi, że do niego bardziej przywiązana, on ją kąpie, bawi się z nią itp itd.

[201803290936]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;20869804]Wiesz co, ja bym nie ryzykowała Choćby była szansa 1 na 10000000 to bym nie ryzykowała [/QUOTE]

Dokładnie.

Najlepiej gdybyś się poradziła psychologa, zadzwoniła do telefonu zaufania, zorientowała się na stronie akcji "Zły dotyk". Wybadaj teren, staraj się mimo wszystko być obiektywna. I porozmawiaj - o ile to możliwe - z ex partnerem, ale na spokojnie, rzeczowo. Wytłumacz mu, że dziecko nie ma mu zastępować relacji z dorosłymi ludźmi i tu nie chodzi o pedofilię, ale obciążanie dziecka na jego problemami, uczuciami. Jego zdenerwowanie jest jednak podejrzane nieco.

[sol32]

Napisane przez Aggie125

Nie wiem, czy groził jej pobiciem, czy po prostu ją sklął i krzyknął w złości "bojak Ci strzelę...!). Istotne jest, czy faktycznie ją uderzył, popchnął, czy takie rzeczy wcześniej się zdarzały. Jeśłi nie, to mogę to złożyć na karb złości - malo to razy kobieta krzyknie do faceta w złości - wynoś się, bo Cię zaraz zabiję! Istotne jest to, czy skacze wtedy do niego z pięściami, czy atakuje go, czy też może tylko tak krzyczy. Krzyknąć czy wyzwać można, w dużym stresie. Nieładne to, ale raz, zdarza się, dwa, facet prawdopodobnie wyczuł intencje żony. Posądzenie choćby o pedofilię to rzecz straszna, a jeśli facet naprawdę nie ma złych zamiarów, to łątwo się domyśleć, że musiało to zaboleć. To, co krzyknął, nie ma już wtedy znaczenia wobec niemego oskarżenia o taką rzecz.

Niestety groził mi pobiciem i wyraził sie dokładnie tak jak napisałm. Dziwnie że nawet nie padało z mojej strony słowo o to ze traktuje go jak pedofila,było tylko zwykłe pytanie skąd u niego nagły instynkt ojcowski. Rozwodzimy sie bo mój małżonek pił czasem bił i wyzywał.Wyprowadzić sie nie mogę bo mieszkamy z moimi rodzicami. A on oznajmił mi że tego też nie zrobi mimo że ma gdzie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez sol32

Niestety groził mi pobiciem i wyraził sie dokładnie tak jak napisałm. Dziwnie że nawet nie padało z mojej strony słowo o to ze traktuje go jak pedofila,było tylko zwykłe pytanie skąd u niego nagły instynkt ojcowski. Rozwodzimy sie bo mój małżonek pił czasem bił i wyzywał.Wyprowadzić sie nie mogę bo mieszkamy z moimi rodzicami. A on oznajmił mi że tego też nie zrobi mimo że ma gdzie.

Czyli to dom Twoich rodziców? On jest w nim zameldowany? A nie można by go, hmm, wyrzucić? Skoro ma gdzie pójść, to wielka krzywda mu się nie stanie....

[sol32]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;20882390]Czyli to dom Twoich rodziców? On jest w nim zameldowany? A nie można by go, hmm, wyrzucić? Skoro ma gdzie pójść, to wielka krzywda mu się nie stanie....[/QUOTE]
niestety nie można bo jest i zameldowany i wpisany jako współwłaściciel w akcie notarialnym

[Elfir]

No to NIE jest dom Twoich rodziców, skoro on jest współwłaścicielem.
Ty też pewnie masz udziały. Czyli mieszkanie jest wspólne.

Nie wiem jak żeście zapętlili się w taka sytuację? Rodzice (lub ty) podarowaliście mu udział, czy on po prostu dołożył się do wykupu mieszkania komunalnego?

Mieszkacie z Twoimi rodzicami? Czy oni będą świadkami w sprawie rozwodowej (wyzywanie, picie, bicie)? Czy rozwód będzie z orzeczeniem o winie?
Bo w przypadku wyroku za znęcanie się nad rodziną sąd zakazuje zbliżać się do eks-żony i można udział eks-męża spłacić.

[sol32]

Napisane przez Elfir

No to NIE jest dom Twoich rodziców, skoro on jest współwłaścicielem.
Ty też pewnie masz udziały. Czyli mieszkanie jest wspólne.

Nie wiem jak żeście zapętlili się w taka sytuację? Rodzice (lub ty) podarowaliście mu udział, czy on po prostu dołożył się do wykupu mieszkania komunalnego?

Mieszkacie z Twoimi rodzicami? Czy oni będą świadkami w sprawie rozwodowej (wyzywanie, picie, bicie)? Czy rozwód będzie z orzeczeniem o winie?
Bo w przypadku wyroku za znęcanie się nad rodziną sąd zakazuje zbliżać się do eks-żony i można udział eks-męża spłacić.

Ja nie napisałam ze to jest dom moich rodziców tylko ze mieszkamy razem. Dom kupilsmy parę lat temu wspólnie.50% wartosci dali moi rodzice co jest udokumentowane a reszte memy wspólny kredyt w czwórkę.Nie wiem czy dobrze zrobiłam bo mam złożone bez orzekania o winie bo sie w tej kwestii dogadaliśmy. Nie chciałam publicznego brania brudów i zależy mi na szybkim rozwodzie.