![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraina Marzeń - aktualnie UK
Wiadomości: 77
|
Burzliwe związki
Jak w temacie.
Jesteście w takich związkach? Jak to u Was wygląda? Jak "radzicie" sobie? Jestem z moim TŻ już trochę czasu, nie wiem, czy te burze u nas to nadal docieranie się, czy znak, że to jednak nie to...? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Burzliwe związki
Poniekąd jestem w takim związku, ale też znam parę, której nie dorastamy do pięt jeśli chodzi o "burzliwość". Za nic w świecie nie chciałabym być w takim związku, jak oni. Generalnie do pewnego momentu jest to chyba akceptowalne, jeśli wynika z charakteru partnerów, jeśli wynika to z temperamentu, ale jeśli się w tym męczysz, to znak, że coś jest nie tak.
Kłótnie są w każdym związku, wszystko jest kwestią proporcji, jakie jesteś w stanie zaakceptować Ty i Twój partner. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: FSL
Wiadomości: 431
|
Dot.: Burzliwe związki
Nie, ja jestem inna. Nie żyję z nikim w żadnym związku. Wolę być sama, jestem jeszcze młoda i głupia, wolna czuję się najlepiej. Niestety pojawił się ktoś, kto może mnie z tego wyrwać, a mi się to trochę nie podoba.
![]()
__________________
ZAPUSZCZAMY WŁOSKI NA NOWO! ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Burzliwe związki
zależy co rozumiesz przez "burzliwy zwiazek'...bo nie zdefiniowałas co to znaczy wg.ciebie
mi się wydaje,że byłam w burzliwym związku- dużo emocji, pozytywnych ale i negatywnych- wielkie zauroczenie +czasem wręcz nienawiść...i co? ano nic- nie jesteśmy ze sobą...partner taki prawdziwy i "na zawsze" albo chociaż na "dłużej powinien dawać poczucie bezpieczeństwa a mi huśtawki emocjonalne takiego nie dają i dawać nie będą- więc w nosie z takim "partnerem"
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Burzliwe związki
Zależy co kto rozumie przez burzliwy związek. Mojej dobrej koleżanki taki był:
-nie było tygodnia bez jakiegoś spięcia -ona często płakała, wpadała w histerię, krzyczała -dochodziło do rękoczynów z jej strony -prowokacje i olewactwo czasami z jego strony -związek spajał chyba tak naprawdę udany seks -rozpadło się po 2 latach. I moim zdaniem tak: jak związek burzliwy oznacza ciągłe spory i kłótnie to dla mnie (podkreślam dla mnie) należy się rozstac bo ile się można żrec i kłócic. Widocznie nieodpowiednie charaktery się dobrały.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Burzliwe związki
Większość ludzi uważa tak jak Ty. Ale są tacy, którzy nie potrafią żyć w "spokojnym" związku i są uzależnieni od tych huśtawek i awantur.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
Zwykle są to ludzie, którzy są DDD lub DDA. Patologiczny obraz związku wynoszą z domu i podświadomie pakują się w toksyczne relacje. Zdarza się też, że dziewczyny się zakochują pierwszy raz, a potem silne uzależnienie od toksycznego partnera doprawione jakimś zakochaniem mylą z mega silną miłością. Zostają bo nie znają niczego innego a z owym uzależnieniem ciężko odejśc, jak się w porę nie zmądrzeje. Ewentualnie zdarzają się naprawdę zakompleksione panny, które uważają, że i tak dobrze się trafiło, że ktoś je chciał, że nikogo innego sobie nie znajdą, a on je przecież w sumie kocha a ideały są tylko w bajkach. Nie odchodzą ze strachu przed samotnością mimo, że nie są tak naprawdę i szczerze szczęśliwe.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg Edytowane przez andzia1989r Czas edycji: 2011-01-19 o 23:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 208
|
Dot.: Burzliwe związki
Ja bylam w burzliwym zwiazku.3 lata.Byly piekne chwile,jednak nie dalam rady tego nadal ciagnac.
Moim zdaniem zalezy wszystko od tego,w jaki sposob ten zwiazek jest burzliwy.Jezeli to kwestia temperamentow,ale obie osoby sie szanuja mimo wszystko,to ok,taki zwiazek bym zaakceptowala.Ale zwiazek,w ktorym byly by klotnie,opluwanie sie nawzajem i obrzucanie blotem i rozne dziwne rzeczy - to nie dla mnie i stanowczo mowie koniec takim relacjom. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Burzliwe związki
Kwestia tego gdzie leży czyja granica szacunku. Bo moja kończy się tam, gdzie ktoś zaczyna drzeć na mnie mordę, nawet jak generalnie przecież mnie nie obraża.
A związki awanturnicze są dla mnie toksyczne. No, ale to są poglądy i granice, które każdy wyrabia sobie sam i ma inne.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 669
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 563
|
Dot.: Burzliwe związki
Co rozumiesz przez burzliwy związek?
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraina Marzeń - aktualnie UK
Wiadomości: 77
|
Dot.: Burzliwe związki
Dużo emocji, często skrajnych, jednak zawsze z szacunkiem dla drugiej osoby. Funkcjonuję w takim związku, nie ma tygodnia bez kłótni, nie ma latających talerzy czy rękoczynów, ale padają różne niemiłe słowa, harmonię, spokój szlag trafia. Jestem tą bardziej wybuchową stroną, bardziej kłótliwą, TŻ jest cierpliwy, ale do czasu... Jest uczucie, chemia, wszystko... Tylko te charaktery, te nieporozumienia ciągłe, skrajności, huśtawki... Mam wątpliwości, czy uda nam się skierować nasz związek na dobre tory... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Kraina Marzeń - aktualnie UK
Wiadomości: 77
|
Dot.: Burzliwe związki
nie, nie wyzwiska!
Kłócimy się raz z konkretnych powodów, zdarza się, że o byle co... tzn dla mnie to wcale nie takie byle co, on uważa, ze wymyslam i się kręci... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
|
Dot.: Burzliwe związki
Jak dla mnie to takie burzliwe związki oznaczają, że ludzie nie umieją się dotrzeć i nie pasują do siebie... No bo ile można się żreć. Nie wyobrażam sobie tak całe życie. Przychodzę do domu po pracy, a tu awanturka z facetem już czeka.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
|
Dot.: Burzliwe związki
o proszę
![]() tylko że ja w żadnym związku nie kłóciłam się, wcześniejszy chłopak na mnie krzyczał to ja wtedy albo spokojnie mu przytakiwałam "masz racje!" "nigdy nie słyszałam by ktoś tak mądrze mówił, oj jaka ja jestem głupiutka, i co Ty teraz biedaku ze mną zrobisz? " <- coś w tym stylu tak że wściekał się jeszcze bardziej i wychodził. Tyle że on robił problemy o pierdoły. Dlaczego u mnie nie ma kłótni, bo jak coś mi nie pasuję ,to po prostu o tym mówię bez obwiniania go, tylko mówię mu że zrobił coś co mnie skrzywdziło/ zabolało. Że jest mi teraz przykro i nie będę tolerować takiego zachowania bo szanuję siebie i chcę być szczęśliwa z partnerem a nie przez niego cierpieć. Wtedy każda rozmowa o problemie jest przeprowadzana bardzo spokojnie, albo on nic długo nie mówi dopiero po jakimś czasie jak sobie przemyśli , albo od razu mi mówi jak to wygląda z jego strony i próbujemy się nawzajem zrozumieć. Czasem jak mam naprawdę fatalny dzień to mogę się głupio zachować strojąc jakiegoś focha , prędzej po dużej ilości alkoholu choć naprawdę w ciągu 2 lat to może 2 razy się tak zdarzyło. Dlatego w tym związku jest bezproblemowo bo mój partner jest bardzo spokojny<3 We wcześniejszym z mojej stron nie było awantur, z jego tak bo on nie umiał "porozmawiać o tym co go boli". Ale wiem jedno, nie byłabym wstanie żyć z awanturnikiem który dawał by mi burzliwy związek. Po pierwsze jeśli by podniósł na mnie głos krzycząc to byłby to koniec jakiejkolwiek rozmowy, i albo on by musiał wyjść lub ja bym sobie poszła nie chcąc go widzieć. Nikt na mnie nie krzyczy, nie lubię krzyku i ja na nikogo nie krzyczę. Dlatego uważam, że powinnaś nad sobą popracować, nad rozumieniem siebie, swoich emocji, skąd się biorą, nad prowadzeniem rozmów gdy jest problem, nad wybuchami. Zacznij od siebie, a później myśl czy taki związek ma sens = bo najlepiej się wytłumaczyć - po prostu mam taki wybuchowy charakter.
__________________
...Ja w tym co dobre i leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać... ![]() I love my live ![]() Sprawdź czy nie popełniasz błędów w związku : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487527 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Burzliwe związki
Szkoda by mi było czasu na kłocenie się o pierdoły ,jest wiele ciekawszych rzeczy do zrobienia ale jak ktoś ma nudne zycie to moze jest to jakas recepta.
Cenie sobie spokój w domu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Burzliwe związki
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Burzliwe związki
Najpierw należało by ustalić co ktoś rozumie przez burzliwy związek. Ja mogę o sobie powiedzieć, że byłam dwukrotnie w nieudanych związkach, które można by określić jako burzliwe ze względu na skrajne emocje jakie im towarzyszyły. Ale tak z perspektywy czasu to określiłabym te związki bardziej jako patologiczne niż burzliwie.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
![]() Zawsze najłatwiej powiedzieć "Jestem kłótliwa, taka moja natura". Nad tym trzeba umieć panować. Gryźć się w język, wychodzić do drugiego pokoju, starać się przestać podnosić głos itp. To nie jest niewykonalne. Nie wyobrażam sobie bycie w takim związku przez długi czas. Przecież jak pojawią się dzieci, to rodzina patologiczna gotowa. Nic przyjemnego oglądać wiecznie drących na siebie mordę rodziców. Poza tym każda taka awantura pozostawia rysę na związku. I nie można jak żreć się w nieskończoności - albo się wreszcie opanować, albo zakończyć związek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
Piszesz poza tym: tylko te charaktery. Charakter to jest właśnie to co powinno nas wiązac z danym człowiekiem a nie dzielic. Moim zdaniem taki związek jak ten to już jest toksyczny. Nie jest normalne się co tydzień kłócic. Skoro nie potraficie się dogadac to powinniście się (moim zdaniem) rozstac bo zdrowego i w pełni szczęśliwego związku nie zbudujecie.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Burzliwe związki
Hmm a ja się tylko tak zastanawiam, czy naprawdę nie powiedziałyście nigdy nic niemiłego lub nawet niekulturalnego do osoby, którą mimo to darzycie szacunkiem i kochacie? Naprawdę nigdy? Nawet nie chodzi o faceta, ale o mamę, rodzeństwo, przyjaciółkę... Jeśli tak, to Wy chyba święte jesteście
![]() Zgadzam się, że ciągłe kłótnie nie są normalne i nikomu nie służą, ale opinia, że Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
No, a jak ktoś się żre tydzień w tydzień, non stop to już w ogóle... Szacunek pełną gębą ![]()
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
Mi się wydaje, że jak ktoś żre się tydzień w tydzień, to albo jest to takie ustanawianie pozycji w stadzie, albo ma po prostu gdzieś partnera. I albo uważa, że ma go przypisanego już na zawsze i nie musi się starać, albo ma to gdzieś, czy ten partner będzie czy odejdzie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 672
|
Dot.: Burzliwe związki
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Burzliwe związki
A tak btw apropo wybuchowości i kłótliwości. Ja taka byłam. Bardzo emocjonalna, wybuchowa, najpierw mówiłam potem myślałam. Więc naprawdę rozumiem, że można się zagalopowac. Tyle że... ja widziałam jak niszczące i krzywdzące to jest dla mojego związku i poświęciłam wiele uwagi, zaangażowania i samozaparcia w to by zmienic swoje reakcje. Pomógł mi w tym staż związku, pomogło to, że Tż nigdy nie zawiódł, że dał poczucie bezpieczeństwa, miłośc... a najbardziej chyba wstrząsnęło mną to jak kiedyś gdy palnęłam jak to ja coś w nerwach po prostu się rozpłakał. Chyba nic tak nie uderza jak płaczący facet.
Opanowanie i ułagodzenie swojej wybuchowości zajęło mi przeszło 1,5 roku. Wiadomo z miesiąca na miesiąc było lepiej, kłótni nie było praktycznie wcale, jakichś dziwnych akcji też nie. I co? I dziś się czuję szczęśliwa: ja jestem spokojniejsza, mój związek harmonijny i udany. Czego chciec więcej. No tylko, że trzeba się chciec zmienic a nie stwierdzic: bo ja wybuchowa jestem i kłótliwa ![]()
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Burzliwe związki
jest pelno ludzi ktorzy #wybuchowoscia# ^burzliwym zwiazkiem^ nazywaja brak szacunku do drugiej osoby, a takze brak samokontroli. dra sie, wyzywaja, prowokuja dziwaczne klotnie, poczym wracaja na kolanach i tlumacza sie nerowowoscia alb o czyms takim. Smiech ogarnia.
wYSTARCZY ZE RAZ BYLAM Z TAKA OSOBA- NIGDY WIECEJ.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:36.