polnocne okna - co myslicie ?

[201701300929]

Dziewczyny,

znalazlam bardzo fajne mieszkanie,ale jako,ze nigdy wszystko nie jest idealne, to okna wychodza na polnoc - jedynie w salonie jest okno wchodnie,

no i zastanawiam sie bo slyszalam,ze takie mieszkania sa zimne i ciemne-rzeczywiscie tak jest ?
ja zawsze mieszkalam we wschodnich,zachodnich lb poludniowych i jakos sie przyzwyczailam,ze zawsze mam slonce w mieszkaniu..

[eibhlin87]

Napisane przez Nocna Nimfa

Dziewczyny,

znalazlam bardzo fajne mieszkanie,ale jako,ze nigdy wszystko nie jest idealne, to okna wychodza na polnoc - jedynie w salonie jest okno wchodnie,

no i zastanawiam sie bo slyszalam,ze takie mieszkania sa zimne i ciemne-rzeczywiscie tak jest ?
ja zawsze mieszkalam we wschodnich,zachodnich lb poludniowych i jakos sie przyzwyczailam,ze zawsze mam slonce w mieszkaniu..

Ja bym się nie zdecydowała na takie mieszkanie.

[effcia82]

U mnie w północnych pomieszczeniach jest wyraźnie chłodniej niż w południowym. I w lecie tylko tam siedzę. Moim zdaniem łatwiej ogrzać i doświetlić niż ochłodzić zwłaszcza w kraju, gdzie ogrzewanie jest standardem a klimatyzacja rzadkością (w mieszkaniach prywatnych).

[eibhlin87]

Napisane przez effcia82

U mnie w północnych pomieszczeniach jest wyraźnie chłodniej niż w południowym. I w lecie tylko tam siedzę. Moim zdaniem łatwiej ogrzać i doświetlić niż ochłodzić zwłaszcza w kraju, gdzie ogrzewanie jest standardem a klimatyzacja rzadkością (w mieszkaniach prywatnych).

Tyle, że zimno jest u nas większość roku a upałów jest raptem kilka/kilkanaście dni
Moja mama ma 3 sypialnie i kuchnię od północy a salon od zachodu i u nie jest wiecznie zimno, dopóki nie wyprowadziliśmy się z rodzeństwem miała ogromne dopłaty (teraz mieszka sama z babcią więc w sumie użytkują 2 pokoje, reszty nie ogrzewa, poza tym one są zimnolubne). No więc fajnie, że można doświetlić czy dogrzać tylko ile to kosztuje

[regularkate]

Dogrzanie to jedno, tym bardziej, że każdy woli inną temperaturę, więc z ogrzewaniem tak czy siak się trzeba liczyć. Ale północne/wschodnie położenie okien to przede wszystkim ciemność... Popołudniami o tej porze roku potrafię się czuć w salonie jakby było po 20. Na szczęście drugą część mieszkania mam przyjemnie doświetloną.
Jeśli lubisz ekspozycję na słońce i te wesołe kolory to ciężko Ci się będzie przestawić na tego typu ustawienie. Ponadto trzeba mieć albo bardzo cieniutkie firaneczki z organzy, albo wcale, żeby dodatkowo nie minimalizować wpływu światła. Naturalnego oświetlenia nie zastąpisz w żaden sposób

A z chłodem można sobie poradzić nie tylko przez grzanie, ale także np. w różny sposób dbając o dodatkowe formy izolacji w czasie remontu, np. położyć grubszy piankomat/podkład pod wykładzinę czy parkiet.

[żurawinka]

Mieszkałam w takim mieszkaniu kilka lat i rzeczywiście jasno i przyjemnie od wschodniej części było tylko przez kilka porannych godzin, potem jakoś tak ciemno jak w listopadzie, od strony północnej ciemnawo cały czas i "chłodno" I to światło o poranku prosto w oczy bezcenne ( a jestem sową także szybka pobudka murowana)
Dla porównania teraz mam mieszkanie lustrzane odbicie poprzedniego skierowane na zachód i północ - więcej światła, cieplej (latem upał), północna część doświetlona przez tą część zachodnią ( szklane części drzwi) i wydaje się jakby większe przez tę jasność
Ja lubię ciepło, światło i widok na zachód słońca więc lepiej czuję się w tym zachodnio - północnym.
Eibhlin na prawdę ciepło/upał jest tylko przez kilkanaście dni w roku? Mieszkasz w Suwałkach ?

[effcia82]

Obecnie mam taką samą psiarnię niezależnie od ekspozycji. Różnicę odczuwam tylko w czasie upałów - na korzyść strony północnej oczywiście.

[ell552]

Ja w moim domu rodzinnym miałam pokój od strony północnej i jako, że jestem okropnym zmarzluchem, przenosiłam się do salonu, który nagrzewał się błyskawicznie rano (od strony wschodniej). W moim pokoju było wiecznie zimno i ciemno. No, faktycznie w lecie u mnie było najprzyjemniej, ale ostatecznie nie polecam takich pokoi - no chyba, że nie jesteś ciepłolubna

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Nocna Nimfa

Dziewczyny,

znalazlam bardzo fajne mieszkanie,ale jako,ze nigdy wszystko nie jest idealne, to okna wychodza na polnoc - jedynie w salonie jest okno wchodnie,

no i zastanawiam sie bo slyszalam,ze takie mieszkania sa zimne i ciemne-rzeczywiscie tak jest ?
ja zawsze mieszkalam we wschodnich,zachodnich lb poludniowych i jakos sie przyzwyczailam,ze zawsze mam slonce w mieszkaniu..

Mieszkałam w takim mieszkaniu kiedyś.
Wiecznie zimne i ciemne.
Mimo że to był nowy blok, szybko pojawiła się wilgoć i grzyb.
Różnica kolosalna, w stosunku do okien wschód-południe-zachód.
Od północy to fajnie mieć kuchnię. Pokoje to nieporozumienie.

[jonajkis]

Ja tak mam i na żadne takie przypadłości moje mieszkanie nie cierpi

[Izma56O]

Wg mnie to nie powinien być problem. Ja mam okna na północ i nie narzekam. Przynajmniej latem nie jest tak ciepło, bo słoneczko o dopiero po południu grzeje

[regularkate]

@up - może, dziewczyny, po prostu nie jesteście fankami dużego nasłonecznienia. Każdemu odpowiada co innego, Wam akurat północnie usytuowane okna. Nie da się jednak ukryć, że ktoś, kto lubi mieć jasno, słonecznie i ciepło naturalnym ciepłem, byłby zawiedziony taką ekspozycją.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Wg mnie okna na północ mogą być tylko i wyłącznie w sypialni, jeśli już w ogóle. Tam praktycznie się nie siedzi w ciągu dnia, więc brak słońca nie przeszkadza, a chłód do spania jest nawet wskazany. Jeśli zaś to ma być pokój dzienny czy wielofunkcyjny - nie zdecydowałabym się.

[100club]

Osobiście chyba nie zdecydowałabym się na mieszkanie z wyłącznie północnymi oknami. Byłoby mi tam ciemno i ponuro. Chociaż myślę, że można to rozwiązać odpowiednim wystrojem i oświetleniem.

[ekspresjah]

A ja myślę, że ekspozycja mieszkania to nie wszystko. Co z tego, że mieszkanie będzie np. od strony zachodniej, skoro 30 m za oknem stoi drugi blog? Albo mamy blok w kształcie podkowy i mieszkanie z ekspozycją południową czy zachodnią znajduje się w wewnętrznym rogi takiej podkowy?

Ponieważ jestem na etapie kupowania mieszkania, oglądałam ostatnio różne rozwiązania. Ciekawym doświadczeniem było porównanie mieszkań w tym samym pionie na 1 i na 4 piętrze z ekspozycją wschodnią (po godzinie 15). Gdyby pani mi powiedziała, że to na 4 piętrze ma ekspozycję zachodnią, to spokojnie bym uwierzyła - było w nim znacznie widniej niż na tym trzy kondygnacje niżej.

Ostatecznie zdecydowałam się na może niekorzystną ekspozycję, gdzie od jednej strony róża kierunków skierowana jest na północ ale o kilka stopni przesunięta na zachód. Mieszkanie jest narożne, balkon jest od strony wschodniej, ale gdy byłam tam około godziny 13 to też było widno, bo mieszkanie kontem zahacza też o południe.

Za moim oknem kończy się już działka dewelopera. Na przeciw będę miała z boku żłobek (budynek 1-piętrowy) i teren zielony przynależący do żłobka. Mieszkanie jest na 6 piętrze.

Mieszkania od strony zachodniej i południowej w tym bloku są naprzeciw innych bloków oddalonych o jakieś 20 m. No i z okien widok na bardzo duże i gęste osiedle. O tej podkowie nie wspominając, a mieszkania w jej rogach są o kilkanaście tysięcy tańsze.

Priorytetem w wyborze był stosunek ceny do lokalizacji (bliskość do centrum i wschodnia strona miasta).