Prasowka polityczna - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-27, 14:26   #1
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268

Prasowka polityczna


Mam nadzieje, ze sie przyjmie Pomysl na watek jest nastepujacy - kto chce wrzuca artykuly traktujace w taki czy inny sposob o polityce i kto chce - komentuje.

Na poczatek dwa. Wywiad z Kinga Dunin, czyli spojrzenie na kilka spraw z lewej strony:

Cytat:
Dunin: Kolacja z Kaczyńskim Kinga Dunin w rozmowie z Robertem Mazurkiem 19.07.2010 Robert Mazurek: Świat się kończy, Kinga Dunin została kaczystką. Kaczyński jest lepszy niż Komorowski?

Kinga Dunin: Wydaje mi się dużo bardziej interesujący jako człowiek. Jakbym miała z kimś pójść na kolację, to z Kaczyńskim, nie z Komorowskim. Chciałabym go poznać, dowiedzieć się, co się kryje za odgrywanymi przez niego rolami.

Może zadzwoni?

Nie podejrzewam, że jest księciem zaklętym w żabę, którego odmieni pocałunek…

Przepraszam, ale nie wnikam, co państwo będą robić na kolacji.

(śmiech) Chciałam powiedzieć, że może wyjdzie z niego potwór jeszcze gorszy od ropuchy.

Oczarowałby panią erudycją i poczuciem humoru.

Może, znałam go z czasów opozycyjnych, ale tylko przelotnie.

A Komorowski?

Mam wrażenie, że wiem o Komorowskim wszystko. To taki anachroniczny, patriarchalny typ, który do współczesnych czasów zupełnie nie pasuje. Te opowieści o hrabiowskich korzeniach, taki hrabia Zcałejpolski…

Zdementowane, pochodzi z innej, niehrabiowskiej gałęzi.

Wszystko jedno, ten sygnet na palcu, wspomnienia o majątkach, kolejnych domach – to wszystko tworzyło wizerunek człowieka nie z tych czasów. Jednocześnie to klasyczny naturszczyk: „Jestem Bronek, jestem, jaki jestem, trochę rubaszny, trochę groteskowy, głosujcie na mnie”.

Pani kpi, ale warszawska inteligencja zakochała się w tym wizerunku.

Naprawdę?

Poparła go z pełną mocą.

To tylko miara nienawiści do PiS.

Nie jestem pewien. Do komitetu honorowego były wyścigi.

To trochę żenujące…

Pani straciła swoją szansę, a przydałaby im się feministka.

Ale kaszalot (śmiech)? Może jakaś ładniejsza?

Przypomnę pani, że na portalu lesbijskim zajęła pani 11. miejsce…

Komorowski chyba nie jest lesbijką? Niestety (śmiech).

Jak będzie wyglądała jego prezydentura?

To będą po prostu rządy Platformy Obywatelskiej i tyle. Komorowski jest nikim.

Nie ma ambicji?

Ambicje pewnie ma i będzie grał na drugą kadencję, więc będzie się starał być miły dla wszystkich.

Poparcie dla Platformy może się kurczyć…

Mam taką nadzieję.

… I wtedy Komorowski będzie musiał ewoluować.

Ale nie zrobi tego, bo nawet w tej kampanii widać było, że nie jest w stanie siebie przekroczyć. Postara się przeczekać te pięć lat, nikomu zanadto się nie narażając.

Drugi Aleksander Kwaśniewski?

To będzie próba odtworzenia tamtej prezydentury, tylko przesuniętej trochę bardziej w prawo.

Charakterystyczne, że Komorowski nie podziękował Tuskowi czy Nowakowi, tylko Kwaśniewskiemu i Mazowieckiemu.

Będzie mu jednak trudniej powtórzyć tamten sukces, bo Kwaśniewski był młodszy, bardziej liberalny, taki swój chłopak. Był po prostu nowocześniejszy. Z Komorowskim cofnęliśmy się do jakiejś mocno anachronicznej wizji. To po prostu konserwa, mocno rubaszna, przyjemna…

Przyjemna?

Dla niektórych, nie dla mnie. Przecież gdyby ktoś powiedział o żonie Komorowskiego, że wygląda jak kaszalot, to jak pan myśli, co on by zrobił? Dałby w mordę czy powiedział, że to bardzo zabawne?

Nie wiem. Ja bym dał.

Jestem ciekawa, ale nie będę próbowała, bo uważam, że takich rzeczy się nie mówi. Myślę, że gdyby Komorowski usłyszał to o swojej żonie, to wiedziałby, że to chamstwo. Wtedy pewnie i pani Komorowska też by to zauważyła, bo wystąpienie męża jej nie przeszkadzało.

Feministki kpiły ze spotów Komorowskiego.

Tym, którzy robili ten spot, wydawało się, że odwołują się do modelu, którego Polacy pragną, że będzie to coś, co się wszystkim spodoba. Bo kto by nie chciał niedzielnych obiadków w gronie rodzinnym… A jeszcze w dodatku każdy identyfikuje się z osobą, która obiad dostaje, a nie z tą, która musi go podawać, ale przedobrzyli. Dla wielu osób z tej reklamówki wiało anachronicznym patriarchalizmem i takim postrzeganiem kobiety, które dziś mało kto akceptuje. Zresztą on w czasie tej kampanii był wielokrotnie łapany na seksistowskich uwagach.

Wielokrotnie?

No tak, bo oprócz tych kaszalotów były przecież żarciki o tym, że całuje się w rękę, bo od czegoś trzeba zacząć, albo o tym, jakie nachodzą go myśli, gdy widzi dookoła siebie tyle kobiet. W innych krajach polityk, któremu wymsknie się coś takiego, tłumaczy się przez tydzień na kolanach.

A co miał zrobić, skoro już palnął?

Myślałam, że każą mu chociaż przeprosić, a później pójdzie w taką opowieść, że kobiety są ważne w polityce i PO zawsze je promowało, i skończy uwagą, że jeśli jego poczucie humoru kogoś uraziło, to on nie miał nic złego na myśli i przeprasza. A tymczasem nie zrobił żadnego gestu!

Czemu miałby robić?! Na Kongresie Kobiet fetowałyście go jakby nigdy nic. A na koniec poparłyście.

No niestety. To był wielki błąd polityczny kongresu. Po pierwsze, nie trzeba się było godzić na jego wystąpienie ie w debacie prezydenckiej, ale na początku, bo zażyczył sobie odrębnego, specjalnego czasu. A po drugie, bardzo poważnym błędem było poparcie go w wyborach. Zresztą uważam, że kongres nie powinien popierać kogokolwiek, bo jednoznaczne opowiedzenie się po czyjejś stronie z miejsca zamyka nas na kobiety głosujące na innych. A idea kongresu była taka, że stajemy obok podziałów politycznych, bo mamy wspólne postulaty.

Magdalenie Środzie to nie przeszkadzało i zajmowała się konferansjerką przed wystąpieniem marszałka.

Zapewne zdecydowało przeświadczenie, że nawet jeśli Kaczyńskiego nie dało się złapać na takich ypowiedziach, to jego działania polityczne są antykobiece.

Które?! Odpowiadała za nie lubiana przez was i stawiana za wzór Platformie Joanna Kluzik-Rostkowska.

Nawet Kluzik-Rostkowska wspierała kobiety tak, by mogły wykonywać naraz dwie role, a nie było mowy o bardziej emancypacyjnym modelu.

Bo takie jest życie ogromnej większości Polek!

Zgoda, i to jest dla nich pomocą, więc w jakimś stopniu działania te były wspierane przez feministki.

Wspierała kobiety, prowadząc jednocześnie „antykobiece działania”?

To dotyczy całej ideologii PiS, który przy swoim tradycjonalizmie jest zawsze przeciwny feminizmowi. Przecież te ataki płynące na feministki nie brały się znikąd.

Nie chcę się czepiać, ale politykiem, który najmocniej atakuje feministki, jest wicemarszałek Sejmu z PO Stefan Niesiołowski.

Przyznaję, że ponieważ między tymi wszystkimi panami jest tak niewielka różnica, to może i mi się pomylili. Jak dla mnie Niesiołowski ze swoimi poglądami świetnie by się nadawał do PiS.

Nadal nie rozumiem, czemu pani nie poparła Komorowskiego?

Nie głosowałam na nikogo, bo nie uwierzyłam, że Platforma z pełnią władzy jest mniejszym złem niż Platforma rządząca z prezydentem z PiS. Nie poniosła mnie ta retoryka walki z pisowskim barbarzyństwem, ksenofobią, antysemityzmem.

Nie taki ten Ciemnogród straszny?

Straszny, ale jednocześnie jest inny Ciemnogród: neoliberalny, egoistyczny, zachłanny. Uważam nawet Platformę za groźniejszą niż te fundamentalistyczne kręgi stojące za Kaczyńskim.

Pytała pani: „Czy naprawdę panie z Rodzin Radia Maryja są równie groźne jak kolesie z nieograniczonym apetytem na kasę i brakiem skrupułów?”.

No właśnie, dla mnie to istotne pytanie. Czy te „panie z Rodzin Radia Maryja” – i używam tu cudzysłowu, bo chodzi o pewną formację, mogłabym napisać „mohery”, ale tego zwrotu nie używam – naprawdę bardziej szkodzą tkance społecznej niż inni? To formacja schodząca, anachroniczna, głosząca bardzo nieprzyjemne hasła, ale w praktyce słabsza niż inne grupy.

To ludzie wykluczeni i sfrustrowani. I mówię to bez kpiny.

Tak, oczywiście! Dla nich nie ma w tym kraju żadnej sensownej propozycji. Znajdują oparcie wokół Kościoła, bo niby gdzie mieliby je znaleźć? Nikt inny im niczego nie proponuje.

Czemu nie zrobi tego lewica?
Prawdziwa lewica, nie to liberalne centrum, ma dla tych środowisk jakieś zrozumienie. Monika Strzępka, która jako jedyna z nas, ludzi związanych z „Krytyką Polityczną”, ogłosiła, że może zagłosować na Kaczyńskiego, bardzo pięknie uzasadniając to stosunkiem do jego elektoratu.

To prawda, poparła wyborców Kaczyńskiego, a nie jego samego.

Bo w tym środowisku sympatii dla Kaczyńskiego nie ma i raczej nie będzie, ale zrozumienie dla tych ludzi jest potrzebne.

Czuje się pani outsiderką?

Nie, jednak „Krytyka Polityczna” nie poparła Komorowskiego.

Choć była gorąco namawiana.

To prawda, ale deklarowaliśmy równy dystans do obu kandydatów. Oczywiście na portalu ścierały się różne racje. Wszyscy nie lubimy PO i PiS, ale co zrobić taktycznie? Kogo bardziej nie lubimy (śmiech)?

Wszyscy nie lubimy PO i PiS, ale jak przychodzi do wyborów, to i tak głosujemy na PO?

Uważa się ich za mniejsze zło. Składano raczej deklaracje, że „z zaciśniętymi zębami i z zatkanym nosem zagłosuję na Komorowskiego”.

E tam, wielkomiejska lewica nie miała oporów, by poprzeć go już w pierwszej turze.

Trudno mi powiedzieć, jakie opory ludzie musieli pokonywać, ale na pewno nie był to wymarzony kandydat nawet najszerzej rozumianej lewicy. Żyjemy w sytuacji narzuconego konfliktu między dwiema prawicami, który usiłuje się pokazać jako konflikt między radykalnie różnymi wizjami państwa, społeczeństwa.

Dla pani one nie są różne.

Przynajmniej nie w praktyce. One się różnią głównie w retoryce, a i to w poprzednim etapie, bo teraz Kaczyński zmienił swój język. A ja nie patrzyłam wyłącznie na retorykę i symbolikę, ale podeszłam do tego pragmatycznie. I tu nie dostrzegłam różnic między nimi. Na przykład w sprawach gospodarczych wszyscy są tak samo neoliberalni.

Zaryzykowałbym tezę, że PiS nawet bardziej, bo to wicepremier Gilowska obniżała składkę rentową i podatki.

Jeszcze kilka lat temu obie te partie próbowały sprzedawać różniące się programy. Dziś obiecuje się wszystko wszystkim i tu wielkich różnic nie ma. Po zwycięstwie wszyscy robią to samo, czyli prowadzą neoliberalną gospodarkę w takim wydaniu, w jakim ludzie mogą to znieść i nie szkodzi to przyszłemu sukcesowi wyborczemu partii. Każda partia idzie więc sobie środkiem i gdyby SLD doszło do władzy, robiłoby to samo. Pozostają więc kwestie kulturowo-symboliczne.

Tu różnice między Komorowskim a Kaczyńskim były większe.

Właśnie nie. Tyle tylko, że Platforma używała bardziej eleganckiej retoryki, a druga strona pozwalała sobie na ostrzejsze wypowiedzi, ale nawet to zniknęło! Kaczyński dostosował się do języka centrum. Komorowski, rozpaczliwie szukając różnic między nim a Kaczyńskim, sięgnął po kwestię in vitro.

In vitro to sprawa 6 tysięcy rodzin rocznie. Tymczasem rozprawiamy o tym, jakby to był najważniejszy problem ogółu Polaków.

Ależ oczywiście, że to kwestia symboliczna! To temat zastępczy wobec aborcji, która to wojna została przez lewicę przegrana. Zwolennikom zakazu aborcji udało się społeczeństwo spolaryzować, a nawet częściowo przekonać. Przy in vitro to się nie powiodło.

Dlaczego?

To przerasta przeciętnego katolika. Ja się zgadzam z Kościołem – przy takim rozumieniu początków życia, przy założeniu, że embrion to człowiek, to in vitro jest takie samo jak aborcja. Żadnej różnicy! Tyle tylko, że ja to
wiem, a 70 procent Polaków, podobno katolików, tego nie rozumie.

Pełna zgoda, niestety.

W związku z tym ogromna część Polaków nie jest się w stanie zaangażować emocjonalnie w walkę z in vitro. Bo to przecież dzieje się w jakichś próbówkach, dajemy ludziom dzieci, a nie mamy nic przeciwko dzieciom, prawda?

Ani nawet przeciwko próbówkom.

Powstaje nowe życie, nie można pokazać rozerwanych płodów, krwi. Zamiast tego jest śliczne dziecko, szczęśliwi rodzice, kochająca się rodzina. I jak przeciw temu protestować?

Więc jak to się skończy?

Nie wiem, ale odpuszczenie tej sprawy przy tak ogromnym poparciu dla in vitro byłoby kolejną przegraną w wojnie z Kościołem i mam nadzieję, że środowiska liberalne tego nie odpuszczą.

Przyznaje pani, że nie chodzi o żadne in vitro, ale o wojnę z Kościołem.

Chodzi o poszerzenie zakresu swobód obywatelskich. Myślę, że Platforma Obywatelska będzie musiała w tej sprawie ulec i skończy się zgodą na in vitro, być może bez mrożenia zarodków.

To projekt Gowina.

To prawda, dlatego myślę, że tu Platforma będzie się mogła jakoś ruszyć, zwłaszcza mając tak ogromne poparcie społeczne.
http://www.krytykapolityczna.pl/Kryt...menuid-34.html
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 14:28   #2
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Prasowka polityczna

Ciag dalszy, nie zmiescilo sie w jednym poscie:

Cytat:
Zmieńmy temat. PiS po wyborach zmieni wizerunek?

Pod tym względem kampania prezydencka była interesująca. Kaczyński przyszedł i powiedział: „Od dzisiaj nie jestem Kaczyńskim, tylko kimś innym. Patrzcie, jak pięknie odgrywam swoją nową rolę”. Było to dość zabawne, ale trzeba przyznać, że całkiem nieźle mu to wyszło.

Takim Kaczyńskim trudno straszyć.

Takim w ogóle nie da się straszyć, ale ludzie mają pamięć. To, że wielu ludzi łyknęło to wszystko całkiem łatwo, to dość pouczająca historia.

Może oni też mieli wątpliwości i wybrali mniejsze zło?

Może? Ja sama kalkulowałam: czy jeśli wygra Kaczyński, będzie to dla mnie straszne nieszczęście? W końcu jego zwycięstwo zaszkodziłoby PiS, gdzie zaczęłyby się walki frakcyjne, jego samego rozliczano by z obietnic wyborczych, media miałby przeciwko sobie, każda najmniejsza wpadka byłaby punktowana, byłoby dokładnie tak jak z Lechem – za pół roku miałby 30 procent poparcia. Kusząca perspektywa (śmiech).

To może trzeba było przewrotnie głosować na niego?

No tak, ale osłabienie PiS wzmacniałoby PO, czyli też niedobrze (śmiech). Mam wrażenie, że monowładza Platformy jej jeszcze bardziej zaszkodzi, bo gdyby byli w sporze z PiS, mogliby na niego zwalać brak reform.

To szansa dla lewicy? Napieralski nie jest pani bohaterem.

Nie jest, ale doceniam to, co zrobił. Wbrew własnemu środowisku, kolegom, którzy nie pomagają, Cimoszewiczowi, który wbił nóż w plecy, nie będąc porywającym mówcą i charyzmatyczną postacią, uzyskał bardzo dobry wynik. To dowód na to, że ludzie mają dosyć wybierania między jedną konserwą a drugą.

I dlatego wybierają świeżutkiego Napieralskiego i jego blondynki?

Niech pan spojrzy, kto na niego głosował – młodzi ludzi z małych miast, bo ci „młodzi, wykształceni z dużych miast” poszli na te bajki o modernizacji. To ciekawe, jaki odruch nimi kierował?

Był konkretny, mówił ich językiem.

A jednocześnie powiedział, że jest gotów na zerwanie konkordatu, i okazało się, że od tego nie ginie się politycznie.

Bo powiedział to raz…

To prawda.

… A gdyby uczynił z tego swój sztandar, miałby 3 procent.

Polski antyklerykalizm jest niedocenianą siłą.

Raczej przecenianą. Polacy od początków XX wieku są antyklerykalni, ale partie antyklerykalne zawsze przegrywają.

To prawda, bo Polacy słuchają Kościoła i nienawidzą proboszcza.

I na tej nienawiści do plebana wyborów się nie wygra. Jakby was Napieralski słuchał, miałby tyle co Korwin-Mikke.

SLD też się bało tych haseł, to fakt, ale czasy się zmieniły, proszę zauważyć, że nikt tego hasła nie rozegrał przeciwko niemu. Społeczeństwo polskie się modernizuje.

I Kościoła już się nie boi.

To niech pan jedzie do małych miejscowości i posłucha ludzi, którzy się boją, że dziecko będzie miało kłopot z bierzmowaniem albo czymś tam! To na najniższym poziomie, a na wyższym po prostu Kościół jest nadreprezentowany w sferze publicznej.

Może w wyborach parlamentarnych też będziecie musieli wybierać mniejsze zło, czyli Platformę?

Nie sądzę, by ten straszak jeszcze działał. Pewnie będą próby odtworzenia tego konfliktu, czyli głosujcie na nas, na PO, bo przyjdzie Kaczyński, ale mam nadzieję, że to nie zadziała.

E tam, wielkomiejskie koleżanki znów się dadzą przekonać.

Magdalena Środa w I turze głosowała na Napieralskiego.

Ale tu nie będzie II tury, po co marnować głos?

Wynik Napieralskiego pokazał, że ludzie mogą głosować na lewicę, że SLD jest wybieralne. Z czasem może będzie to jeszcze inna lewica.

Piję sobie z dzióbków z Kingą Dunin. Musimy skończyć tę rozmowę.

(śmiech) To kończmy. Dziękuję za oklaski z niewłaściwej strony.

Jeszcze jedno: pójdzie pani z Kaczyńskim na tę kolację?

Jeśli tylko mnie zaprosi, to oczywiście pójdę.

Wywiad ukazał się w dodatku „Plus Minus” dziennika „Rzeczpospolita, 17-18 lipca 2010.

A drugi, to jeden z ostatnich felietonow Ziemkiewicza, czyli jak ktos z prawej strony postrzega ta lewa:

Cytat:
Towarzysze burżuje

Piątek, 9 lipca (10:59)
Jeden z obiegowych powyborczych banałów: największym wygranym tych wyborów jest lewica. Guzik prawda. Tak by było, gdyby prezydentem został Kaczyński - wtedy lewica byłaby potrzebna do odrzucania weta tudzież konstruowania antytuskowej koalicji, co pozwalałoby jej zdyskontować wynik Napieralskiego. W obecnej konfiguracji politycznej może najwyżej liczyć na zastępstwo po PSL w roli koalicyjnej "przystawki", ale ceną za to będzie klęska w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Problem SLD polega na tym, że trwanie w opozycji też prowadzi je ku takiej klęsce. Cóż to bowiem za opozycja, która niczym się nie różni od władzy? Jedynym przesłaniem, jaki potrafi SLD wyartykułować (proszę spojrzeć na wiernopoddańczy adres Grzegorza Napieralskiego do nowego prezydenta, zwany uprzejmie "gratulacjami") jest "walka z pozostałościami IV RP". W tej roli PO sprawdza się znacznie lepiej i cała propagandowa działalność komisji Kalisza czy postkomuszych redaktorów w telewizji służy tylko przekonywaniu ostatnich wyborców SLD, by zamiast na kopię, głosowali na oryginał, czyli na Tuska. Lewicy pozostanie obsługiwanie emocji antyklerykalnych, haseł gejowsko-feministyczno-antyglobalistycznych, co w połączeniu z wymierającym elektoratem partyjno-mundurowym może ledwie starczyć na przekroczenie progu wyborczego. Ale tylko pod warunkiem, że emocje straszenia "IV RP" i polską "ciemną, wiejską i małomiasteczkową" nie zostałyby przed samymi wyborami podgrzane. A przecież zostaną jak w banku.


Kto ma złudzenia, niech spojrzy na stronę internetową szumnie reklamowanej "kuźni umysłów" młodej lewicy. Jakieś 90 proc. jej przekazu zajmują środowiskowe zabawy młodoartystycznego i młodouczelnianego establishmentu. Wywody o sztuce nowoczesnej, o likwidacji "fallocentrycznego dyskursu" czy tyleż płomienne, co ogólnikowe potępianie międzynarodowych korporacji i dwutlenku węgla. Wszystko to, poza członkami sekty, interesuje przysłowiowego psa z kulawą nogą. Wbrew stereotypowi, nie rodzą się tu jakieś myśli, z którymi wyedukowani przez "Krytykę Polityczną" aktywiści będą mogli w przyszłości wyjść do ludzi, porwać ich za sobą i zmienić Polskę. Ot, takie tam salonowe ple-ple, mające się do życia przeciętnego Polaka mniej więcej tak, jak groteskowe dialogi bohaterów "nowojorskich" filmów Woody'ego Alena.


Gdy przyszło co do czego, całe to strasznie lewicowe i postępowe bractwo - znalazłem tylko dwa wyjątki, podobno była tam jeszcze jedna osoba mająca inne zdanie, ale zachowała je dla siebie - rzuciło się na wyprzódki apelować o poparcie dla Bronisława Komorowskiego. Wszystkie opowiadane z takim zadęciem ideologiczne i filozoficzne dyrdymały poszły w kąt, jedyne, co okazało się ważne, to starcie "naszych" z "onymi".



Pozostałe 10 proc. przekazu nowej lewicy jest jeszcze ciekawsze. Otóż w chwili, gdy siadałem do tego tekstu, na wspomnianej stronie wisiały dwa charakterystyczne teksty. W pierwszym p. Kuczyński analizuje perspektywy ekonomiczne Polski, martwiąc się wielkim deficytem budżetowym. "Jak zachowując władzę, obniżyć deficyt i nie doprowadzić do recesji?" Cięcia wydają się niezbędne, ale mogą doprowadzić do "zamieszek populistyczno-nacjonalistycznych" oraz "przyczynić się do upadku europejskiego projektu z rozpadem strefy euro włącznie." Nie wdając się w dyskusję, proszę zauważyć - najważniejsze wydaje się dla młodej lewicy utrzymanie "projektu euro", a więc, mówiąc w skrócie, zaspokojenie interesów międzynarodowej finansjery. Druga ważna sprawa to zachowanie stabilności obecnego rządu i układu władzy w Polsce, która to władza wszak nawet nie udaje, że jest sprawowana w imieniu ubogich, pokrzywdzonych czy wykluczonych, przeciwnie, właśnie przeciwko takowym zwraca ostrze swej propagandy i strachem przed nimi cementuje swój elektorat. Jak widać, neo-lewica tyle ma wspólnego z lewicą, co neo-liberalizm z liberalizmem.



Drugi tekst jest jeszcze bardziej znaczący. Oto Cezary Michalski, wieczny neofita, ostatnio zajadły żołnierz ideologiczny "Nowego Wspaniałego Świata", cieszy się jak dziecko z "tryumfu mieszczaństwa". Chodzi oczywiście o wygraną PO. I tu nie wdaję się w szczegóły - co przy dość histerycznej retoryce Michalskiego jest zresztą dość trudne - ale generalnie sens tekstu zawiera się w tytule i sprowadza do okrzyku: wiwat warstwa mieszczańska.



Oczywiście, jest rzeczą wszystkim wiadomą, że mieszczaństwo zawsze było to grupą społeczną, która niosła wartości lewicowe i szczepiła je w kolejnych pokoleniach. Les bourgeoises, "burżuje", to od zawsze i wszędzie ludzie lewicy, jej naturalne zaplecze i środowisko? No, jeśli nie od zawsze, to od teraz i u nas. Pobrzdąkać o "ratowaniu klimatu" i niedoli afrykańskich lesbijek i skasować od hojnych mecenasów za elaborat o genderowych pożytkach ze stabilności budżetowej, ot co.
Ostatnio spotkałem się z pewną panią doktor, która oznajmiła mi, że Kaczyński jest endekiem, czego dowodem fakt, że powiesił sobie nad biurkiem portret Piłsudskiego. Ponieważ ten rodzaj erudycji, jaki zaprezentowała (podkreślam - posiadaczka doktoratu!) wydaje się coraz bardziej upowszechniać, na wszelki wypadek zaznaczam, że dwa powyższe akapity posługują się ironią, mówiąc prościej: autor sobie robi jaja. Jakkolwiek definiować lewicę, finansjera, wielki biznes spleciony z aparatem państwowym i wykorzystujący redystrybucję do swoich celów, a także szeroko pojmowana burżuazja z jej kodeksem wartości, obyczajowością i nawykami myślowymi, były dla niej zawsze głównymi, znienawidzonymi na śmierć wrogami. Filister, który z radości, że wybory wygrał pan hrabia, kość z kości i krwi rządzącego establishmentu, wymachuje czerwoną chorągwią i śpiewa hymn na cześć modernizacji to widok na miarę Monty Pythona i Jasia Fasoli w jednym.
Ale właściwie mnie ten widok nie dziwi. Wszystko jest dzisiaj "post", i lewica też jest "post" - mieszczańska, platformerska, salonowa, na śmierć przerażona Polską biedniejszą, nie radzącą sobie w transformacji ustrojowej, "wiejską i małomiasteczkową" (to z powyborczej analizy redaktora naczelnego lewicowej "Polityki") - słowem, platformerska. Nie ma co czekać, trzeba iść do Tuska, póki coś może dać, jakiś urząd do spraw wyrównywania czy grancik, starsi lewicowcy, w typie Cimoszewicza i Kwaśniewskiego już tam są, a i "lewicowy" elektorat już tam jest. I trzeba walczyć o stabilność budżetową, bo ewentualne zachwianie kursów mogłoby zagrozić "populistyczno-nacjonalistyczną" rewoltą ciemnych mas. A to by podważało dominację mieszczaństwa.
Jak rany, to dopiero jaja.



Pośmiejmy się przynajmniej z tego, bo ogólnie rzecz biorąc znaleźliśmy się, jak to ujmował George Bush senior (ten bez "W") "deep in doo-doo". I trzeba się cieszyć, że nie ma tego złego. W podziale na "Polskę jasną" Tuska i "Polskę ciemną" Kaczyńskiego nie ma przynajmniej miejsca na Polskę czerwoną. To też jest coś warte.
http://fakty.interia.pl/felietony/zi...urzuje,1504264

Na razie od komentarzy sie powstrzymam, co by kazdy mogl sobie sam wyrobic zdanie
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 08:55   #3
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
Dot.: Prasowka polityczna

tyle tego nakopiowałeś ze sie czytac nawet nie chce , dlaczego nie pojdziesz na jakies forum polityczne?

tu masz jakies ci znalazlam

http://www.forum.polityka.org.pl/
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 10:03   #4
cyrylka
Zadomowienie
 
Avatar cyrylka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 609
Dot.: Prasowka polityczna

ptysza, moim zdaniem to dobry pomysł Wizaż to forum, na którym poruszane są różne tematy.
Dorzucam artykuł na temat nowego pomysłu Palikota

Cytat:
Do warszawskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez tak zwanych "obrońców krzyża" przed Pałacem Prezydenckim. Jego autorem jest Janusz Palikot. Poseł PO treść zawiadomienia i jego uzasadnienie opublikował na swoim blogu. Jego zdaniem pod krzyżem... propaguje się faszyzm.
Swoje zawiadomienie Palikot oparł o artykuły 256 i 257 kodeksu karnego. "Wokół krzyża stworzono obłudną atmosferę bezprawnych działań, spisków rządu, obcych państw itd. Nie mogę jednak pozwolić na zachowania jakie mają miejsce przed pałacem prezydenckim. Obraźliwe słowa, gesty, zachowania osób „broniących krzyża” kierowane wobec osób oczekujących przeniesienia krzyża czy osób neutralnych są zatem niedopuszczalne" - pisze w uzasadnieniu Palikot.

"Budzą zgorszenie"

Jak podkreśla, do jego biura poselskiego docierają liczne sygnały o incydentach mających miejsce pod krzyżem. - Notorycznie padają antysemickie wyzwiska typu: „Wy Żydzi”, „Do gazu z wami”, „Sprzedawcy” czy inne jak „Ruscy”, „Przyjaciele Ruskich i Niemców”, „Sprzedawcy Polski”, „Niepolacy”, „Zdrajcy” itd.

- Osoby wypowiadające takie słowa w miejscu publicznym podające się za „obrońców krzyża” budzą zgorszenie zarówno osób, pod których adresem słowa są wypowiadane jak i osób postronnych, często obcokrajowców, przypatrującym się tak agresywnym kłótniom. Wiele osób czuje się zagrożonych przechodząc w pobliżu pałacu, a zwłaszcza osoby zaangażowane w zbieranie podpisów pod petycją przeniesienia krzyża doświadczają tych niegodnych sytuacji - dodaje poseł.

W załączniku do uzasadnienia Palikot dołącza rozdawane pod krzyżem ulotki. Określa je jako "materiały nawołujące do nienawiści wobec innych osób, szerzące fałszywe i oszczercze teorie spiskowe". - Takie postępowanie nie powinno mieć miejsca w demokratycznym państwie prawa. Nie pozwólmy, aby znieważanie tak wielu osób i powodowanie zgorszenia wyzwiskami było skutecznie tłumaczone obroną krzyża - uważa poseł.
źródło: http://tvn24.pl

Jako uzupełnienie wspomniane artykuły Konstytucji:

Cytat:
art. 256

Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

art. 257

Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
__________________
Życiowy cel: każdego dnia być coraz lepszą.


<3
cyrylka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 10:59   #5
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Prasowka polityczna

hm no nie wiem, w necie mozna sobie samemu te artykuly poczytac, a z tego wątku pewnie zrobi się kolejna pyskówka polityczna.
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat





Edytowane przez yoona
Czas edycji: 2010-07-28 o 11:11
yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 11:09   #6
Serendipity
Zakorzenienie
 
Avatar Serendipity
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
Dot.: Prasowka polityczna

Cytat:
Napisane przez yoona Pokaż wiadomość
hm no nie wiem, w necie mozna sobie samemu te artykuly poczytac, a z tego wątku zrobi się kolejna pyskówka polityczna.
Okaże się.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Serendipity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 11:44   #7
komicznie
Wtajemniczenie
 
Avatar komicznie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: łdz/wro
Wiadomości: 2 361
Dot.: Prasowka polityczna

Ciekawy artykuł przytoczyła cyrylka. Krzyż przed pałacem był od początku złym pomysłem.
__________________
Gdy palec wskazuje na niebo, tylko głupiec patrzy na palec.
komicznie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-28, 16:11   #8
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Prasowka polityczna

Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość
tyle tego nakopiowałeś ze sie czytac nawet nie chce , dlaczego nie pojdziesz na jakies forum polityczne?

tu masz jakies ci znalazlam

http://www.forum.polityka.org.pl/
Nikt Ci czytac nie kaze, zwisa mi i powiewa, jakie tematy uwazasz za stosowne na wizazu; jak mnie temat nie interesuje, to sie w nim nie udzielam. Tyle, ciach bajera.

Cytat:
Napisane przez cyrylka Pokaż wiadomość
ptysza, moim zdaniem to dobry pomysł Wizaż to forum, na którym poruszane są różne tematy.
Dorzucam artykuł na temat nowego pomysłu Palikota


źródło: http://tvn24.pl

Jako uzupełnienie wspomniane artykuły Konstytucji:
Palikot to ostatnio w ogole plodny jest w donosach na prokurature:

Cytat:
Głos podniesiony na władzę uciszymy!


Onet:
Pan uważa, że tymi osobami, które były pod Pałacem Prezydenckim i są np. w filmie "Solidarni 2010", które mówiły choćby o krwi na rękach Tuska, powinna się zająć prokuratura z urzędu?

Janusz Palikot: Tak. Te osoby i osoby, z którymi rozmawiała "Gazeta Wyborcza", co było w jednym z artykułów, że pani kasjerka, czy pielęgniarka mówiły o winie premiera i oczerniały rząd – nimi powinna zająć się prokuratura. Zamierzam złożyć na te wszystkie osoby zawiadomienie do prokuratury. Prokuratura i ministerstwo sprawiedliwości nie wywiązało się ze swoich obowiązków. Myślałem, że przez te trzy miesiące po tragedii i po tych seansach nienawiści, które zostały uchwycone choćby w filmie "Solidarni 2010" jest prowadzone jakieś rozpoznanie przez prokuraturę, są zbierane informacje przez służby specjalne, są gromadzone i weryfikowane informacje, ale okazuje się że mija kolejny tydzień i śledztwa z urzędu nie ma. Jeśli do piątku prokuratura nie podejmie żądnych działań, to ja w piątek o 15.00 na konferencji w Chełmie przedstawię zawiadomienie do prokuratury na te osoby, które oskarżały i oczerniały Donalda Tuska i rząd polski winą za te katastrofę.

Nie podzielam opinii, że Palikota trzeba ignorować, to od dłuższego czasu najważniejszy reprezentant Platformy w mediach, jej twarz i znak firmowy, obecny w mediach częściej niż wszyscy pozostali politycy partii rządzącej razem wzięci. Obecny za wiedzą i zgodą partii, tłumaczenie sobie, że to tylko enfant terrible działający na własną rękę to oszukiwanie się. Palikot jest wiceszefem Platformy, zaufanym i przyjacielem prezydenta-elekta. To ktoś kogo nie wolno lekceważyć, bo jeśli w Platformie jest ktoś kogo pozycja jest niezagrożona, to jest to właśnie Palikot. Który, jeśli wierzyć wypowiedziom innych polityków tej partii, mówi po prostu to, co inni politycy Platformy myślą, ale się wstydzą lub boją powiedzieć. Głos Palikota to głos Platformy, czy się to komuś podoba, czy nie. Platformie na przykład się podoba, bo nie protestuje, i nie prostuje.

I tak oto, niepostrzeżenie, przy wtórze rozchichotanych dziennikarzy, Janusz Palikot wraca nas do czasów, kiedy partia rządząca chciała odrąbywać rękę na siebie podniesioną. Wiceprzewodniczący Platformy jest rozczarowany, że służby jeszcze nie zidentyfikowały, nie namierzyły i nie wystawiły prokuratorowi obywateli wypowiadającym się o władzy źle, a prokurator się leni i nie podjął śledztwa z urzędu. Traktuję wypowiedź Palikota jako oficjalne stanowisko reprezentowanej przez niego partii i coraz mniej mi do śmiechu w państwie gdzie "zgoda buduje", jeśli ta zgoda ma być wymuszona strachem przed prokuratorem. Myślę, że Ewa Stankiewicz powinna się skonsultować z prawnikiem czy wypowiedź Palikota nie nosi znamion tłumienia krytyki prasowej, a ta jest - przynajmniej była do niedawna - karalna. Żarty się naprawdę kończą gdy zaczynają się takie groźby ze strony władzy.

Bardzo liczę, że Palikot jutro zrealizuje swoją groźbę. Nie dlatego, żebym źle życzyła bohaterom filmu Ewy Stankiewicz. Ja tylko chcę usłyszeć jak zawsze lojalni wobec swojego pieszczoszka dziennikarze wytłumaczą nam dlaczego i tym jego zagraniem mamy się zachwycać. Czekam zwłaszcza na głosy tych, którzy zrobili bohatera narodowego z podpitego żula bluzgającego na Kaczyńskiego, gdy prokurator go ścigał z urzędu. Jak nam jutro wytłumaczą, że sytuacja się zmieniła i dzisiaj ściganie obywateli niepochlebnie wyrażających się o władzy jest już nie tylko zrozumiałe, ale wręcz pożądane.

Sądząc po komentarzu Paradowskiej do "żartu" Palikota z ś.p. Gosiewskiego środowisko dziennikarskie ma jeszcze spory margines tolerancji i jest w stanie gorliwie bronić Palikota nawet gdy ten któregoś dnia wyrzyga się im na buty.
http://kataryna.blox.pl/2010/07/Glos...-uciszymy.html

Wg mnie, to Palikot albo szuka tym rozglosu, albo probuje kneblowac innych paragrafami. W swietle tego, ze gdyby stosowac taka interpretacje Art 256 i 257 KK, to na Palikota kilka paragrafow tez by sie znalazlo.
Zobaczymy co z tego wyniknie

Cyrylka, a co sadzisz o opiniach Dunin i Ziemkiewicza ?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 17:29   #9
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
Dot.: Prasowka polityczna

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Nikt Ci czytac nie kaze, zwisa mi i powiewa, jakie tematy uwazasz za stosowne na wizazu; jak mnie temat nie interesuje, to sie w nim nie udzielam. Tyle, ciach bajera.
chciałam być pomocna bo zauważyłam, że zainteresowanie tematem marne a tam mogłabyś/mógłbyś znaleźć dużo osób coby temat podszedł

powodzenia w takim razie w poszukiwaniu zainteresowanych i owocnej dyskusji

aha no i przykro mi, że ci zwisa i powiewa ...
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 18:06   #10
cyrylka
Zadomowienie
 
Avatar cyrylka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 609
Dot.: Prasowka polityczna

yoona, to zależy, na czym skupią się osoby, które będą się udzielać w tym wątku. Jeżeli na dyskusji, wymianie opinii, to może on być bardzo ciekawy. Gorzej, jeżeli każdy będzie chciał udowodnić swoją rację

Wyrak, z panią Dunin się w sporej części zgadzam. Popieram jej opinię o Komorowskim, brakuje mu stanowczości, a mówiąc kolokwialnie "jaj". Kongres Kobiet, jeżeli ma zamiar przede wszystkim spełniać swoje cele, również popełnił błąd, udzielając poparcia któremukolwiek z kandydatów, zwłaszcza, że obaj to konserwatyści. Wydaje mi się, że lepiej by było, gdyby pozostał ponad partyjnymi podziałami.
Głosowanie na PO w tych wyborach oznaczało przyznanie im praktycznie monopolu na władzę, ale teraz już nie będą mogli się zasłaniać vetem prezydenckim, jeśli nie będą działać. Na dłuższą metę zwycięstwo może oznaczać porażkę.
Nie uważam jednak, żeby Kaczyński był lepszym prezydentem. Wychodzę z założenia, że głowa państwa i tak niewiele może, ale powinna być dobrym dyplomatą oraz korzystnie reprezentować nasz kraj. Przydałaby się też znajomość chociaż jednego języka obcego. Szef PiS-u za bardzo lubi się kłócić ze wszystkimi wkoło. To, że sepleni i ma marną dykcję, to przy tym drobiazgi.
Gdyby po wygranej odstawiał takie szopki jak teraz, jego partia prawdopodobnie straciłaby te poparcie, które zyskała po katastrofie smoleńskiej (tylko ile tu faktycznego poparcia, a ile ludzkiego współczucia?).

Pan Ziemkiewicz bardzo negatywnie wypowiedział się na temat SLD. Ma rację w punkcie, w którym wyraża wątpliwości na temat lewicowości tej partii Jak dla mnie bliżej im do liberałów. Jeśli ta partia chce uzyskać w wyborach parlamentarnych taki wynik jak Napieralski w pierwszej turze wyborów prezydenckich, powinna wziąć się do roboty, być bardziej wyrazista, konkretna. Poza tym brakuje mi w SLD solidarności.
__________________
Życiowy cel: każdego dnia być coraz lepszą.


<3
cyrylka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 19:08   #11
Fela Von Helvete
Zakorzenienie
 
Avatar Fela Von Helvete
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 4 955
Dot.: Prasowka polityczna

Cytat:
Napisane przez http://www.tvn24.pl/12690,1666948,0,1,portret-komorowskiego-w-kazdej-ambasadzie-i-konsulacie,wiadomosc.html

Portret Komorowskiego w każdej ambasadzie i konsulacie?

Od dnia zaprzysiężenia Bronisława Komorowskiego, we wszystkich polskich placówkach dyplomatycznych za granicą mają wisieć portrety nowego prezydenta. Taką decyzję podjął Radosław Sikorski - informuje tygodnik "Przegląd". Sikorski stwierdził komentując sprawę, że jest to kwestia ustaleń między MSZ a Kancelarią Prezydenta, ale "nie wyklucza, że taki zwyczaj (wieszania portretów-red.) będzie przywrócony".

Jak pisze "Przegląd", Sikorski na pomysł eksponowania wizerunku prezydenta we wszystkich zagranicznych placówkach dyplomatycznych wpadł podczas wizyty w Afganistanie. Po powrocie do kraju wydał w tej sprawie dyspozycję dyrektorowi protokołu dyplomatycznego.

Temu jednak - według tygodnika - pomysł się nie spodobał. Miał argumentować, że w polskich placówkach na głównej ścianie wisi już państwowe godło - biały orzeł w koronie, na czerwonym tle. Tłumaczył też, że od prawie 40 lat żaden z portretów prezydenta nie był eksponowany. Decyzję o niezawieszaniu portretów przywódców w urzędach państwowych i miejscach publicznych w 1971 roku podjął I sekretarz PZPR Edward Gierek.

Za wizerunek Prezydenta odpowiada jego kancelaria

Portal wpolityce.pl dotarł do notatki (datowana na 21 lipca) skierowanej do Ministra Radosława Sikorskiego w sprawie "wywieszania portretu prezydenta RP w polskich placówkach zagranicznych”. Remigiusz Henzel, dyrektor Departamentu Prawno-Traktatowego pisze w nim, że w przeszłości oficjalne zdjęcia Prezydenta RP były przekazywane do polskich placówek przez Kancelarię Prezydenta RP, która odpowiada za wizerunek głowy państwa, za pośrednictwem MSZ.

Henczel zauważa, że konieczne jest "wystąpienie do Kancelarii Prezydenta ws. ustalenia szczegółów dotyczących przygotowania i przekazania do MSZ oficjalnych, oprawionych fotografii Pana Prezydenta do prezentacji w placówkach zagranicznych”. Dopiero potem minister powinien skierować do ambasadorów „claris” (zalecenie - red.) stanowiący „polecenie wywieszenia oficjalnego wizerunku głowy państwa wraz z załącznikiem określającym zasady ekspozycji”.
Myślę, że nie ma się co ograniczać do ambasad - postuluję o Komorowskiego w każdym polskim domu!
__________________

Edytowane przez Fela Von Helvete
Czas edycji: 2010-07-28 o 19:10
Fela Von Helvete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-30, 16:48   #12
cyrylka
Zadomowienie
 
Avatar cyrylka
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 609
Dot.: Prasowka polityczna

Cytat:
Napisane przez Fela Von Helvete Pokaż wiadomość
Myślę, że nie ma się co ograniczać do ambasad - postuluję o Komorowskiego w każdym polskim domu!
Dobry pomysł Może jakiś mail do MSZ-u?
Jako patriotka włożę jeszcze zdjęcie Bronka do portfela, żeby zawsze mieć go przy sobie

Wrzucam artykuł dotyczący polityki innego państwa.

Cytat:
Francja zaostrzy politykę wobec rumuńskich i bułgarskich Romów
Francuskie władze zapowiedziały w środę, że zaostrzą politykę wobec rumuńskich i bułgarskich Romów poprzez likwidację ich nielegalnych obozowisk i wydalenie Romów do kraju. Organizacje humanitarne mówią o "stygmatyzacji" romskiej społeczności.

Zaledwie dzień wcześniej rumuński minister spraw zagranicznych Teodor Baconschi zwracał uwagę, że miliony Romów, którzy mieszkają w Europie i spotykają się z powszechną dyskryminacją, potrzebują więcej pomocy od UE i lepszej strategii na rzecz zintegrowania ze społeczeństwem.

Jak tłumaczył prezydent Nicolas Sarkozy, decyzja jest uzasadniona "względami bezpieczeństwa". Nielegalne obozowiska romskie "będą systematycznie ewakuowane" - dodał, nazywając je źródłem handlu ludźmi, prostytucji i wykorzystywania dzieci.

W środę w Pałacu Elizejskim prezydent Sarkozy zwołał spotkanie z udziałem ministrów spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i ds. imigracji oraz wysokich rangą funkcjonariuszy francuskiej policji, na którym omawiano również - jak pisze agencja AFP - "kwestie zachowania niektórych" Romów podczas zamieszek, do których doszło przed kilkoma dniami w miasteczku Saint-Aignan w środkowej części kraju.

Grupa uzbrojonych osób, prawdopodobnie pochodzenia romskiego, zaatakowała tam posterunek żandarmerii, spaliła wiele samochodów i zdemolowała budynki w odwecie za śmierć 22-letniego mężczyzny. Zginął on postrzelony przez żandarma, gdy według funkcjonariuszy po drobnej kradzieży próbował uciec samochodem przed pościgiem.

Prezydent Sarkozy podkreślił, że odpowiedzialni za te zamieszki zostaną "surowo ukarani".

Po spotkaniu w Pałacu Elizejskim szef francuskiego MSW Brice Hortefeux poinformował, że w ciągu trzech miesięcy likwidacji ulegnie połowa z około 300 nielegalnych "obozowisk i squatów" romskich.

Sarkozy zapowiedział, że władze sprowadzą do Paryża około 20 rumuńskich i bułgarskich policjantów do pracy w rejonie stolicy i wyślą francuskich funkcjonariuszy do Rumunii i Bułgarii, by pomóc tym krajom w walce z handlem ludźmi oraz innymi przestępstwami popełnianymi przez Romów.
źródło: http://europarlament.pap.pl

Agencja Associated Press zwraca uwagę, że na spotkanie w Pałacu Elizejskim nie zaproszono przedstawicieli francuskich Romów.

Tymczasem na konferencji prasowej reprezentantów Romów we Francji prawnik Henri Braun ocenił, że "w kraju tym olbrzymim problemem jest rasizm wobec romskiej populacji". "Mamy do czynienia z ogromną dyskryminacją" - dodał.

Według specjalistów, ostatnie wypowiedzi szefa państwa o wypowiedzeniu "prawdziwej wojny" przestępcom i handlarzom narkotyków mogą umocnić istniejące wciąż we Francji antyromskie nieporozumienia i stereotypy. Wyjaśniają oni, że często myli się dawno osiadłych w tym kraju Francuzów pochodzenia cygańskiego i koczowniczych Romów, którzy zaczęli przybywać głównie z Rumunii i Bułgarii od 2007 roku - po przyjęciu tych państw do UE; obecnie jest ich we Francji od 12 do 15 tysięcy.

Liczba Romów osiadłych od pokoleń we Francji, którzy porzucili na ogół wędrowny tryb życia, jest nieporównanie wyższa od "koczowników". Wynosi ona według szacunków 350-400 tysięcy osób.
__________________
Życiowy cel: każdego dnia być coraz lepszą.


<3
cyrylka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-13, 20:01   #13
pannanatalia
Rozeznanie
 
Avatar pannanatalia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Miasto Sprawiedliwych
Wiadomości: 858
Dot.: Prasowka polityczna

Poruszyłaś bardzo wazny wątek - multikulturowość . Jakie są wasze odczucia w tym obszarze?
pannanatalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.