wizytówki na stołach a 'osoby towarzyszące'

[nothing_matter]

hej
na weselu chcemy z TŻ zrobić wizytówki z miejscami gości (może w formie jakiegoś małego podarunku), ale co zrobić z nieznanymi osobami towarzyszącymi? pewnie znajdą się goście którzy przyjdą z 'przypadkowymi' osobami. jak ich nazwać w tej sytuacji na wizytówce.. osoba towarzysząca XY?

[kasica6662]

hey. byłam u koleżanki na weselu i też miała wizytówki. 1 z imieniem i nazwiskiem osoby zaproszonej a 2 ze zwykłym napisem: "osoba towarzysząca"

[bernadeta85]

Hej ja sama wykonałam swoje winietki i co do osób towarzyszących to większość znałam z imienia i nazwiska (do niektórych musiałam się dopytać czy aby nie zrobiłam błędu....) a te osoby których nie znałam po prostu pisałam osoba towarzysząca np. Adama Kowalskiego i tyle....

[acelinka]

Ja po prostu dzowniłam i pytałam z kim osoba będzie, prosiłam o podanie imienia i nazwiska właśnie w celu umieszczenia ich na winetkach
Tylko że zlaeży czy osoba robi winetki sama, czy zamawia gotowe bo wtedy trzeba szybciej zamówić i nie każdy wie z kim pójdzie ... w takiej sytuacji myśle, że napis "osoba towarzysząca" wystarczy

[ultraradiola]

ja robiłam sama winietki i pisałam osoba towarzysząca Adam Kowalski,

[rinco]

Ja robiłam sama winietki i dowiadywałam się wcześniej jak się nazywają osoby towarzyszące moich gości, więc wszystkie miejsca były nazwane z imienia i nazwiska W końcu wydaje mi się, że jak ktoś kogoś zaprasza na wesele jako osobę towarzyszącą to nie mówi mu tego w ostatniej chwili tylko jakoś wcześniej to planują, więc myślę, że można zdażyć z wydrukowaniem winietek, a na pewno imię i nazwisko wygląda lepiej niż "osoba towarzysząca".

[mezaga]

Dokładnie tak jak napisała rinco. Nie trzeba wielkiego wysiłku, żeby dowiedzieć się z kim dana osoba przyjdzie. Chyba, że zaprasza się osoby z którymi ma się bardzo niewielki kontakt. Wtedy można zrobić jedną wspólną winietkę na dwa miejsca i wpisać np: Krzysztof Kowalski z osobą towarzyszącą.

[sosenka26]

na swoim ślubie w czerwcu my też będziemy mieli winietki uważam, że to jest naprawdę dobry pomysł co to wypisania na nich "osoba towarzysząca" może to nie jest do końca super pomysł, bo nie brzmi to jakoś tak zachęcająco i postanowiłam, że będziemy pytać Naszych gości jak nazywają się ich osoby towarzyszące (oczywiście w przypadku, gdy będzie jakaś wątpliowść), a jeśli do czasu zamawiania winietek nie uzyskamy takiej informacji zamówimy po prostu takie z napisem "osoba towarzysząca" byłam też w zeszłym roku na weselu kuzyna, który miał jedną winietkę na parę, a zatem np." Anna i Jan Kowalscy" albo "Adam Kowalski z osobą towarzyszącą". Uważam, że ten pomysł też jest bardzo dobry, uniknie się w ten sposób niezręczności a i osoby towarzyszące będą dobrze się czuły

[Taverney]

pisanie na winietce "osoba towarzysząca" na weselu jest mało grzeczne. Najlepiej dowiedzieć się o imię i nazwisko takiej osoby. Przy domykaniu listy gości i tak pewnie będziecie się pytać i potwierdzać kto i z kim będzie, więc nie powinno być problemu. Myślę, że jako goście na innym weselu też bardziej byście chciały, żeby na winietce pojawiło się Wasze imię, niż "osoba towarzysząca". Będzie po prostu sympatyczniej.

[basienka666]

A ja z mężem robiliśmy winietki sami i pisaliśmy "Jan Kowalski" a osobę towarzyszącą też "Jan Kowalski". Kurcze, nie róbcie sobie dodatkowych problemów....to tylko karteczka, która służy zajęciu miejsca....i nie sądzę, że to niegrzecznie pisać np: "Jan Kowalski" a na drugiej"os.towarzysząca Jana Kowalskiego". Dziewczyny nie popadajcie w paranoję...jeśli ktoś będzie chciał się obrazić, to i tak się obrazi.....znajdzie sobie powód, o którym Wy nawet nie będziecie wiedzieć, albo wyda Wam się to kompletną głupotą, z czego później będziecie się tylko śmiać (wiem z własnego doświadczenia). Przed weselem jest wiele więcej ważniejszych spraw do załatwienia. Dla mnie ważne było czy ktoś przychodzi tzn.ile osób, a z kim dokładnie, to już nie...na pewno nie traciłabym czasu na dowiadywaniu się o osoby towarzyszące. Rozumiem, gdy Państwo Młodzi poznali niektóre osoby towarzyszące, to wtedy fajnie byłoby napisać ich imiona i nazwiska.

[bezaczek7]

ja też drukowałam osoba towarzysząca. z tego co wiem to się nikt nie obraził. a była u nas na weselu jedna osoba, która mówiła, że przyjdzie z XY a potem sytuacja rodzinna sprawiła, że nie wiedziała czy w ogóle przyjdzie, a na koniec XY jej odmówił i przyszła z AB

[Taverney]

ja rozumiem, że sytuacja wyjątkowa może się zdarzyć, dlatego dobrze jest mieć kilka zapasowych winietek, ale... sporządzenie imiennej listy gości do winietek chyba nie jest problemem. A jest milej i kulturalniej

[nothing_matter]

Dziękuję za odpowiedzi faktycznie przed weselem podzwonię po gościach i zrobię pełną listę, a na wszelki wypadek wykona się dodatkowo kilka karteczek z 'osobą towarzyszącą' w razie jakby w ostatniej chwili coś się zmieniło, żeby nie było gafy

[m.a.r.t.a]

Rok temu byliśmy na ślubie znajomych. Para Młodych naprawdę bardzo się postarała przy zrobieniu winietek, ręcznie je zdobiła. Jednak kiedy przyjechaliśmy po Kościele na sale, okazało się, że właściciele lokalu wraz z ekipą kelnerów zapomniała je poustawiać na stole. W konsekwencji czego każdy usiadł tam gdzie chciał . O minie Młodych nie muszę wspominać .

[Kicur]

Byłam na weselu jako osoba towarzysząca drużby, z PM znamy się od lat. Na stole były przygotowane winietki, ale mimo iż wszystko inne było dopięte na ostatni guzik, to na winietce było napisane "XY osoba towarzysząca" Wiem, że przed weselem jest dużo spraw do załatwienia i dużo rzeczy do zrobienia, ale jeśli zaprasza się gości to chce się, żeby oni czuli się jak najlepiej. Ja czułam się podle i zepsuło mi to humor na dłuższą chwilę. Sama brałam udział w przygotowaniach i cieszyłam się na te imprezę, a tu taka wtopa i naprawdę nie czepiałbym się, gdyby był to ktoś obcy lub dawno niewidziana rodzina, ale bliscy przyjaciele? I tłumaczenie że "wszyscy mają takie same" mnie nie satysfakcjonuj! Stworzenie ładnych karteczek z odpowiednim napisem nie wymaga zbyt wielkiego nakładu pracy, a jak to miło, gdy się zobaczy chociaż swoje imię na winietce... Są sytuacje nieprzewidziane, ale większość jednak się do nich nie zalicza. Przygotowując swoje wesele na pewno zrobię winietki imienne, by goście czuli się jak najlepiej

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Dodam jeszcze, że drużba to mój TŻ, na weselu byliśmy parą od ponad roku

[moni_ka.g]

Ja na nasze wesele planuję zrobić winietki i pytać kto z kim będzie, żeby było imiennie, ewentualnie, jak ktoś nie będzie jeszcze wiedział czy coś to będą zapasowe - osoba towarzysząca. Byłam jakiś czas temu na weselu w bliskiej mi rodzinie, choć bardzo rzadko się widujemy i zarówno zaproszenie, jak i winietki były z napisem osoba towarzysząca, mimo, że byliśmy już zaręczeni. O ile przy zaproszeniach młodzi dowiedzieli się kilka dni wcześniej o naszych zaręczynach, o tyle na weselu i tak mieliśmy osoba towarzysząca XY. Nie tylko my tak mieliśmy, obok nas też siedzieli narzeczeni i też mieli osoba towarzysząca. Naszą reakcją było tylko to, że śmialiśmy się z tego i zabawy nam to nie popsuło. Choć przez chwilę pomyślałam, że nie chcę żeby u nas tak było.

[Jamee]

Myślę, że lepiej dowiedzieć się kto z kim idzie i przygotować imienne winietki. A przy okazji taka historyjka. Kuzynka narzeczonego wiedząc, że jesteśmy razem 6 lat, na zaproszeniu i winietce określiła mnie jako osoba towarzysząca. Było to trochę nietaktowne według mnie...

[buziak1]

my na zaproszeniach pisaliśmy X z osobą towarzyszącą bo choć kilka par jest ze sobą długo, to nie mamy pojęcia jak te osoby się nazywają (nie utrzymujemy stałych kontaktów z tymi członkami rodziny).

ale co do winietek - podczas zapraszania gości, każdą parę po prostu poprosimy, by do wyznaczonej daty na zaproszeniu potwierdziła telefonicznie swoją obecność i podała pełne imię i nazwisko tej osoby towarzyszącej

[ninitoja]

Napisane przez Jamee

Myślę, że lepiej dowiedzieć się kto z kim idzie i przygotować imienne winietki. A przy okazji taka historyjka. Kuzynka narzeczonego wiedząc, że jesteśmy razem 6 lat, na zaproszeniu i winietce określiła mnie jako osoba towarzysząca. Było to trochę nietaktowne według mnie...

Też mnie kiedyś spotkała podobna historia. Zaproszenie było od koleżanki TŻ-ta, która dobrze mnie znała, więc tym większe było moje zdziwienie .

[kfaska]

My starliśmy sie w miarę możliwości dowiedzieć się z kim przychodzą zaproszone prze nas osoby. Wysłąłiśmy kilka zaproszeń w których było napisane "z osobą towarzyszącą" ale już na winietkach pisaliśmy imię i nazwisko- zapytaliśmy się poprostu. Poza jednym przypadkiem, gdzie jedna z osób nie wiedziała prawie do końca z kim przyjedzie, ale wiedziała ze nie sama Z zaproszeniami jest o tyle trudniej że niektórych się zaprasza z osobą towarzyszącą chociaż nie mają stałej pary. Ale już przy winietkach zazwyczaj ie wyjaśnia kto przychodzi i ewentualnie z kim- moim zdaniem spokojnie wypada zapytać. A widząc swoje imię i nazwisko osoba towarzysząca na pewno poczuję się mile powitana.
Zresztą ta akcja z osobami towarzyszącymi jest uzasadnieniem dla tego, żeby winietki robić samodzielnie- można szybciej wprowadzić zmiany i naprawić pomyłki.

[tygrysia]

U nas przed wejściem na sale były tablice z numerami stołów i danymi gości.
Jeśli chodzi o osoby towarzyszące to większość znaliśmy z imienia i nazwiska. Tam gdzie nie wiedzieliśmy było napisane np. "osoba towarzysząca Jana Kowalskiego".

[Anouk.]

U nas tez przed wejściem była ozdobna tablica z numerami stołów na nazwiskami, zeby od razu przy wejsciu ktos mogl zerknąć z kim siedzi przy stoliku.

W kwestii osób towarzyszącyh wydaje mi sie zupełnie naturalne, ze tuż przed weselem (kiedy lista gosci jest juz potwierdzona i przychodzi czas na drukowanie winietek na stoły), to trzeba skontaktować się z wybranymi goścmi i zapytać ich o dane osobowe towarzyszy. Nie przyszła mi nawet na myśl inna opcja.
Myślę, że grzeczność tego wymaga, żeby każdy czuł się gościem na weselu, a nie tylko jakims dodatkiem. Poza tym imię i nazwisko na każdej winietce ułatwia też kontakty między goścmi, którzy się nie znają

[Elfir]

ja po prostu zadzwoniłam do osób, które przychodziły z "osobą towarzysząca" i spytałam o ich nazwiska.

[nekta]

Ja byłam kiedyś na weselu jako osoba towarzysząca i pary młodej prawie nie znalam. Na karteczkach było śmiesznie napisane, bo mój TŻ miał swoje imię i nazwisko, a ja mialam swoje imię i jego nazwisko - oczywiście celowo, bo pan mlody to taki zgrywus był
Ja bym radziła w przypadku osób, które wiadomo z kim przyjdą (bo np. są ze sobą kilka lat) wpisywać imiona i nazwiska, a przy tych, które nie mają pary i przyjdą z przypadkową osoba, po prostu dwie karteczki z nazwiskiem zaproszonego - dla niego i jego pary

[dzustam]

Napisane przez Elfir

ja po prostu zadzwoniłam do osób, które przychodziły z "osobą towarzysząca" i spytałam o ich nazwiska.

To jest świetny, kulturalny i szkoda, że nie na porządku dziennym pomysł

Jednak przy wiekszych imprezach odpada całkowicie. Łapanie stu, dwustu par - nie wyobrażam sobie, chyba, że konsultantka by dzwoniła

[Anduina]

Napisane przez nekta

Ja bym radziła w przypadku osób, które wiadomo z kim przyjdą (bo np. są ze sobą kilka lat) wpisywać imiona i nazwiska, a przy tych, które nie mają pary i przyjdą z przypadkową osoba, po prostu dwie karteczki z nazwiskiem zaproszonego - dla niego i jego pary

My właśnie tak zrobiliśmy. Na pewno jest to jakies rozwiazanie. Szczególnie jak ktoś do końca nie wie z kim przyjdzie

[Elfir]

Napisane przez dzustam

Jednak przy wiekszych imprezach odpada całkowicie. Łapanie stu, dwustu par - nie wyobrażam sobie, chyba, że konsultantka by dzwoniła

Sto-dwieście par nie-małżeńskich? To na ile osób wesele?

[dzustam]

Napisane przez Elfir

Sto-dwieście par nie-małżeńskich? To na ile osób wesele?

A połapać te wszystkie małżonki z podwójnymi nazwiskami i te, które zostały przy panieńskim , większość moich znajomych nie jest w związkach małżeńskich.

Sama preferuję skromniejsze imprezy, ale np. moje niektóre koleżanki zapraszały około 300 gości, odliczając wujków i ciocie w stałych związkach, to zostaje jeszcze ze 100 par do obdzwonienia

[Elfir]

dla mnie 100 osób to już mega impreza

[wika82]

Napisane przez Elfir

dla mnie 100 osób to już mega impreza

U mnie wesele na 115 osób, osoby towarzyszące oznaczałam jako: "Gość Weselny". Nie wyobrażam sobie wydzwaniania zwłaszcza, że niektórzy jeszcze nie wiedzą z kim przyjdą, a do ślubu zostało 17 dni.