Warto być feministką? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-02, 15:01   #1
svelinnea
Raczkowanie
 
Avatar svelinnea
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 41

Warto być feministką?


Niezwykle drażniący jest stosunek sporej części Polaków do feminizmu jako zupełnie zbędnej, histerycznej narracji sfrustrowanych kobiet. Tymczasem gdziekolwiek się nie rozejrzeć, kolą w oczy kultywowane stereotypy na temat kobiet. Przyznaję, że moja irytacja spowodowana jest głównie przez bliską znajomą, która straszliwie narzeka na niemożliwość ułożenia sobie życia z jakimkolwiek mężczyzną. Tymczasem w obecności przedstawicieli wspomnianej płci zmienia się w słodką, wiecznie omdlewającą kobietę - dziecko, mimozkę, którą trzeba ochraniać i ciągle głaskać. Jej "dziecinny" wygląd wzmaga wrażenie. Wszystko jej się zmienia: głos, mimika, kontroluje każde swoje słowo. Co więcej, mężczyźni ciągle się na to nabierają, co ona wykorzystuje, rozkochując ich w sobie a następnie rozwiązując znajomość. Mam wrażenie, że jest od tego typu wrażeń uzależniona. Próbowałam jej delikatnie zasugerować, że pada ofiarą klasycznych wyobrażeń na temat "słabej kobiecości", ona gra świadomą, tymczasem nie jest w stanie uwolnić się od "kalki", którą powtarza aż do znudzenia. Coraz więcej znajomych ma jej dosyć, coraz trudniej jej znaleźć "ofiarę", przez co wpada w depresję... Bardzo to nieprzyjemne, nie mówiąc już o gorszych przypakach dyskryminacji w tym kraju - czy naprawdę nie warto mówić o tych rzeczach wprost, nawet narażając się na zarzut histerii i narzekactwa? Może COKOLWIEK uda się zmienić. Czy nie irytuje was wciskanie nas w idylliczne, nie pasujące do niczego obrazki, na dodatek wyniszczające nas z czasem? Bo kogo interesuje stara mimoza?
svelinnea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 15:24   #2
wesna
Wtajemniczenie
 
Avatar wesna
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 410
Dot.: Warto być feministką?

Że tak spytam podchwytliwie...... co ma wspólnego tytuł wątku z opisaną przez Ciebie sytuacją?

A warto być katolikiem? Wegetarianinem? Zwolennikiem PISu? Zwolennikiem PO?

Troszkę niejasna ta dyskusja zaproponowana przez Ciebie
wesna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 15:27   #3
Goshia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 935
Dot.: Warto być feministką?

Jakbym czytała opis mojej koleżanki!

Też jest taka, przy płci przeciwnej słodka, wiotka, delikatna sierotka i tak mnie to wkurza, że az mam ochotę jej przyłożyć

A na codzien potrafi baaaardzo dobrze sobie wszystko ulozyc jak się pasuje, wkręci się we wszystko co chce i jest po prostu normalną dziewczyną

Wydaje mi się ze najlepszy sposób to nie reagować.
Goshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 15:36   #4
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez svelinnea Pokaż wiadomość
Niezwykle drażniący jest stosunek sporej części Polaków do feminizmu jako zupełnie zbędnej, histerycznej narracji sfrustrowanych kobiet. Tymczasem gdziekolwiek się nie rozejrzeć, kolą w oczy kultywowane stereotypy na temat kobiet. Przyznaję, że moja irytacja spowodowana jest głównie przez bliską znajomą, która straszliwie narzeka na niemożliwość ułożenia sobie życia z jakimkolwiek mężczyzną. Tymczasem w obecności przedstawicieli wspomnianej płci zmienia się w słodką, wiecznie omdlewającą kobietę - dziecko, mimozkę, którą trzeba ochraniać i ciągle głaskać. Jej "dziecinny" wygląd wzmaga wrażenie. Wszystko jej się zmienia: głos, mimika, kontroluje każde swoje słowo. Co więcej, mężczyźni ciągle się na to nabierają, co ona wykorzystuje, rozkochując ich w sobie a następnie rozwiązując znajomość. Mam wrażenie, że jest od tego typu wrażeń uzależniona. Próbowałam jej delikatnie zasugerować, że pada ofiarą klasycznych wyobrażeń na temat "słabej kobiecości", ona gra świadomą, tymczasem nie jest w stanie uwolnić się od "kalki", którą powtarza aż do znudzenia. Coraz więcej znajomych ma jej dosyć, coraz trudniej jej znaleźć "ofiarę", przez co wpada w depresję... Bardzo to nieprzyjemne, nie mówiąc już o gorszych przypakach dyskryminacji w tym kraju - czy naprawdę nie warto mówić o tych rzeczach wprost, nawet narażając się na zarzut histerii i narzekactwa? Może COKOLWIEK uda się zmienić. Czy nie irytuje was wciskanie nas w idylliczne, nie pasujące do niczego obrazki, na dodatek wyniszczające nas z czasem? Bo kogo interesuje stara mimoza?
Po pierwsze, to jesli ona sie tak zachowuje, to nie steretyp, tylko rzeczywisty przyklad takiego zachowania.
Po drugie, ona nie pada niczego ofiara, tylko swiadomie to gra.

Po trzecie - o jakich gorszych przypadkach dyskryminacji mowisz? Zeby mowic o jakis innych przypadkach dyskryminacji, to chyba musisz wpierw jakis podac, a ja takiego tu nigdzie nie widze.

Cytat:
Napisane przez wesna Pokaż wiadomość
Że tak spytam podchwytliwie...... co ma wspólnego tytuł wątku z opisaną przez Ciebie sytuacją?

A warto być katolikiem? Wegetarianinem? Zwolennikiem PISu? Zwolennikiem PO?

Troszkę niejasna ta dyskusja zaproponowana przez Ciebie
Podbijam pytanie.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 15:46   #5
svelinnea
Raczkowanie
 
Avatar svelinnea
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 41
Dot.: Warto być feministką?

Okej, zagrały u mnie emocje najwyraźniej, że się tak niejasno wyrażam :P Po prostu co chwilę spotykam się z przytykami i prześmiewczymi uwagami w stosunku do gender studies, feminizmu, itd. Przykład mojej koleżanki jest ilustracją żywości tego rodzaju problematyki. Tytuł ma być ironiczny, rzeczywiście, zabrzmiał troszeńku niejasno :P
JEszcze o niej - co z tego, że świadomie gra, skoro ta gra już nią rządzi? Lubię ją, fajna z niej babka, po prostu tkwi w sieci przeróżnych narzuconych jej przez świat obrazków.
Chcę powiedzieć, że moim zdaniem warto wypowiadać się jak najczęściej na temat takich sytuacji, żeby obnażać ich schemat...
svelinnea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 16:09   #6
kokosi19
Raczkowanie
 
Avatar kokosi19
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdańsk
Wiadomości: 48
Dot.: Warto być feministką?

chm, ja szczerze mowiąc nie zauważyłam. moż mam innych znajomcy hniż Ty :P taka dziewczyna na pewno bardo by mnie wkurzała i nie miałabym z nią o czym gadać...
kokosi19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 16:43   #7
slimboy8
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: londyn
Wiadomości: 12
Dot.: Warto być feministką?

Oj, tak, zabić, zabić, od razu! Znałem kilka takich dziewczątek i rzeczywiście nie da się z nimi wytrzymać dwóch minut. Najgorsze, że rzeczywiście na chłopaków to działa i takim osóbkom często udaje się owijać ich sobie wokół palca. Zgadzam się również, że to faceci "wpychają" kobiety w taki schemat, każąc im być ciągle pociągającymi, a nic nie pociąga ich tak jak bierność i możliwóść używania władzy... Także nie wiadomo co gorsze.
slimboy8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 16:52   #8
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Warto być feministką?

Co do tej koleżanki - żadna znajomość nie przetrwa, jeśli się udaje kogoś innego niż się jest. Kim ona jest? Świadomą, czy mimozką? A może po części i jedną i drugą, tylko taki jest jej sposób postępowania z mężczyznami? Nie ma obowiązku bycia silną i niezależną 24/7; szczególnie, że wtedy przejmuje się "obowiązki" mężczyzny.

Co do pytania w tytule - warto być sobą.

A feminizm to coś więcej niż gardzenie płcią przeciwną. Właściwie, tej pogardy powinno w nim nie być...

Wyraku - przykład dyskryminacji - koleżanka po studiach na rozmowie kwalifikacyjnej. Poszło jej podobno świetnie, i ostatnie pytanie: "Planuje pani rodzinę?" Na innej rozmowie takie pytanie padło jako pierwsze.
Przyjęci zostali mężczyźni.
Co ma piernik do wiatraka? Co ma planowanie rodziny do pracy?
W wywiadzie Katarzyny Hall dla "Dużego Formatu" chyba została opisana podobna sytuacja. Hall dwa razy aplikowała na jedno stanowisko, dwukrotnie była zaproszona na rozmowę. Za pierwszym razem zostało jej zadane pytanie: "Co pani zrobi z dzieckiem, gdy będzie pani w pracy?" Odpadła. Za drugim razem, usłyszawszy to samo pytanie, odparła - "Mężczyzny, który byłby na moim miejscu, pan by o to nie pytał".
No, właśnie.

Dyskryminacja kobiet przejawia się także w życiu poniekąd codziennym. Kobieta za kierownicą.
Albo kobieta zgwałcona. Wciąż pojawiają się głosy, że "sama tego chciała", a gwałciciele się tym usprawiedliwiają. Jak to napisała Jane Dunn w łączonej biografii Virginii Woolf i jej siostry, Vanessy - "Kobiety natomiast najwidoczniej były odpowiedzialne nie tylko za swe ciało i seksualność - ale również za mężczyzn".
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 17:24   #9
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez svelinnea Pokaż wiadomość
Okej, zagrały u mnie emocje najwyraźniej, że się tak niejasno wyrażam :P Po prostu co chwilę spotykam się z przytykami i prześmiewczymi uwagami w stosunku do gender studies, feminizmu, itd.
Nie dziwie sie, bo dla mnie gender studies i podejscie czesci tzw. feministek to jak najbardziej powod do takich zachowan.

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Wyraku - przykład dyskryminacji - koleżanka po studiach na rozmowie kwalifikacyjnej. Poszło jej podobno świetnie, i ostatnie pytanie: "Planuje pani rodzinę?" Na innej rozmowie takie pytanie padło jako pierwsze.
Przyjęci zostali mężczyźni.
Co ma piernik do wiatraka? Co ma planowanie rodziny do pracy?
W wywiadzie Katarzyny Hall dla "Dużego Formatu" chyba została opisana podobna sytuacja. Hall dwa razy aplikowała na jedno stanowisko, dwukrotnie była zaproszona na rozmowę. Za pierwszym razem zostało jej zadane pytanie: "Co pani zrobi z dzieckiem, gdy będzie pani w pracy?" Odpadła. Za drugim razem, usłyszawszy to samo pytanie, odparła - "Mężczyzny, który byłby na moim miejscu, pan by o to nie pytał".
No, właśnie.
Dyskryminacja to by byla, gdyby ktos zostal nie przyjety z tego wzgledu, a jestes pewna ze tak akurat bylo?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Dyskryminacja kobiet przejawia się także w życiu poniekąd codziennym. Kobieta za kierownicą.
Albo kobieta zgwałcona. Wciąż pojawiają się głosy, że "sama tego chciała", a gwałciciele się tym usprawiedliwiają..
No i co z tego, ze "pojawiaja sie glosy"? Powazne te glosy? Bo mi sie nie wydaje.

To juz abstrahujac od faktu, ze mi chodzilo wylacznie o to, ze autorka napisala o jeszcze innych wypadkach, jakby podala przedtem jakis, czego w mojej opini nie uczynila.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.

Edytowane przez Wyrak
Czas edycji: 2009-06-02 o 17:25
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 17:45   #10
narzeczona22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 46
Dot.: Warto być feministką?

Rzeczywiście, coś w tym jest, problem ciągnie się od dawna, kiedy to prawdziwa kobieta powinna była od czasu do czasu zemdleć. Inaczej można było podejrzewać, że za chwilę założy portki i wsiądzie na konia. Pod tym względem chyba niewiele się zmieniło :P
narzeczona22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 19:40   #11
kasia_1402
Rozeznanie
 
Avatar kasia_1402
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 868
Dot.: Warto być feministką?

Przeczytałam tytuł- i nie rozumiem, że jak? bycie kimś tam, ma się opłacać?...ideologię należy wartościować?przeliczać? na co? pieniądze? dobra materialne? inne korzyści?

A co do pierwszej wypowiedzi Autorki wątku:jeżeli Twojej koleżance "opłaca się" robić z siebie idiotkę, proszę bardzo, wolny kraj.I nikomu nic do tego jak się zachowuje.Jeżeli Ci się nie podoba jej zachowanie, to jej to powiedz.

Z feminizmem niewiele to wszystko ma wspólnego.
__________________
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
migdałowy zapach ma i smak
kasia_1402 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 20:31   #12
blebleble22
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 923
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez kasia_1402 Pokaż wiadomość
Przeczytałam tytuł- i nie rozumiem, że jak? bycie kimś tam, ma się opłacać?...ideologię należy wartościować?przeliczać? na co? pieniądze? dobra materialne? inne korzyści?

A co do pierwszej wypowiedzi Autorki wątku:jeżeli Twojej koleżance "opłaca się" robić z siebie idiotkę, proszę bardzo, wolny kraj.I nikomu nic do tego jak się zachowuje.Jeżeli Ci się nie podoba jej zachowanie, to jej to powiedz.

Z feminizmem niewiele to wszystko ma wspólnego.
Ojejku, nie bulwersujcie się tak strasznie tematem wątku... ja myślę, że autorce chodziło po prostu o to, co myślimy o feminizmie, czy jest wart zainteresowania. Ja uważam, że każda kobieta powinna coś na ten temat wiedzieć, żeby móc się jakoś ustosunkować do niego a nie bezmyślnie wyśmiewać. Nie chodzi mi o określanie się od razu jako feministkę lub nie, ale wyrażanie swojego zdania popartego jakąś wiedzą. Bo tak naprawdę to wg mnie wiele feminizmowi zawdzięczamy

Aha, i tak jak moja poprzedniczka myślę, że opowiastka o koleżance jest raczej nie najlepsza na początek takiego wątku
blebleble22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 21:17   #13
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez blebleble22 Pokaż wiadomość
Ojejku, nie bulwersujcie się tak strasznie tematem wątku...
Kto sie bulwersuje ?

Cytat:
Napisane przez blebleble22 Pokaż wiadomość
Ja uważam, że każda kobieta powinna coś na ten temat wiedzieć, żeby móc się jakoś ustosunkować do niego a nie bezmyślnie wyśmiewać.
Dlaczego powinna? Nie moze to kogos po prostu nie interesowac ?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 21:52   #14
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Dyskryminacja to by byla, gdyby ktos zostal nie przyjety z tego wzgledu, a jestes pewna ze tak akurat bylo?

No i co z tego, ze "pojawiaja sie glosy"? Powazne te glosy? Bo mi sie nie wydaje.

To juz abstrahujac od faktu, ze mi chodzilo wylacznie o to, ze autorka napisala o jeszcze innych wypadkach, jakby podala przedtem jakis, czego w mojej opini nie uczynila.
1. Oczywiście, że nie jestem pewna - to wiedzą tylko decydenci w tej sprawie. Ale co to ma za znaczenie, czy planuje założyć rodzinę, czy nie? Skoro pytają o to na rozmowie kwalifikacyjnej, tak samo jak i o to, dlaczego aplikowała tam a nie gdzie indziej, czego się spodziewa po tej pracy i w jakim kierunku chce się rozwijać, to najwyraźniej kwestia, czy kobieta pójdzie na macierzyński, później na wychowawczy etc. jest istotna.
Ja rozumiem, że są to pewne koszta dla pracodawcy, ale nie można oczekiwać że kobieta, dla dobra firmy, wstrzyma się z założeniem rodziny. Mężczyźnie nikt ultimatum - albo praca, albo dom - nie stawia.
Dochodzi do tego kwestia "szklanego sufitu" i kiepskiej infrastruktury - we wrześniu ub. roku czytałam artykuł o sytuacji krakowskich przedszkoli, w których nie ma miejsc dla wszystkich dzieci i zapisy są prowadzone na miesiące przed "rekrutacją".
Ad. szklanego sufitu - nie podam Ci żadnych sytuacji z otoczenia, ani moich własnych. Mogłabym poszukać artykułów, jeśli nie zbędziesz tego stwierdzeniem, że "tak mówi tylko kilka kobiet".

2. Poważne czy nie, ale się pojawiają, skądś się biorą i nie możemy ich ignorować. "Oni nie są poważni, miejmy ich w nosie". Kaczyński straszył Steinbach na zachodzie i dostał parę punktów procentowych więcej w sondażach, więc niekoniecznie jedynie poważne głosy należy brać pod uwagę.
A, no. Przypomniało mi się jeszcze. Gwałt na prostytutce - prostytutkę w końcu można, nie? To jej zawód. Sprawa Anety K. Molestowanie w pracy - artykuł z Dużego Formatu o prezydencie miasta i jego końskich zalotach do pewnej sekretarki. Niestety, nie wrzucę linku, bo grzebałam ostatnio w archiwum DF i w pewnym momencie się kończy... Chociaż musiałabym jeszcze raz przejrzeć.
Przy dobrych chęciach, nawet teksty rzucane na ulicy - "fajna dupcia", "taką to bym wyru**ał* etc. można uznać za świadczące o upośledzeniu kobiety w życiu społecznym. Już nie wspomnę o piersiach na billboardzie z podpisem "Wszystko zrobimy jak należy".
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 21:57   #15
blebleble22
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 923
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Kto sie bulwersuje ?



Dlaczego powinna? Nie moze to kogos po prostu nie interesowac ?
Może, ale większość kobiet, których akurat to nie interesuje, wyśmiewa feminizm i feministki... takie mam doświadczenia.

Co do bulwersowania się: tak, tych kilka pytań na początku cytowanego przeze mnie posta robiło wrażenie mocno emocjonalnych : )
blebleble22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 22:00   #16
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 126
GG do Aggie125
Dot.: Warto być feministką?

Ja powiem szczerze, nie chcialabym być nazywana feministką. Dlaczego? Dlatego, że mam swoje poglądy których nie zmienię, ale nie chce być wpisywana do pewnych konwencji.

Nie popieram aborcji na życzenie - i to juz chyba skresla mnie jako feministkę. Przynajmniej w oczach kobiet, ktore głosza hasła "moja macica, moja sprawa". Zawsze wydawało mi się, że ideą feminizmu jest nie walka przeciwko mężczyznom, ale walka o równouprawnienie płci. Już samo "moja macica, moja sprawa" moim zdaniem przekreśla ideę równouprawniania, no bo:

- kobieta w ciąży dziecka nie hce, ojciec dziecka chce. Kobieta ciąże usuwa, ojciec dziecka nie ma tu nic do gadania.
- kobieta w ciąży dziecko chce, ojciec nie. Kobieta ciązy nie usunie, ale ma prawo podac ojca do sądu o alimenty.

Pardon, ale jeśli "moja macica to moja sprawa", to na zdrowy rozum utrzymanie i wychowanie dziecka powinno być równiez moja sprawą. Czyli - aborcja na zyczenie powinno się równac zniesieniu możliwości skarżenia ojca dziecka za alimenty.

Ciekawi mnie również to, że walcząće o rownouprawnienie kobiety mówią o aborcji na zyczenie, zapobieganiu przemocy domowej, ściąganiu alimentow od niepłacących ojców. Ale ile z nich z równą zajadłością walczy przeciwko matkom uniemożliwiającym ojcom kontakt z dziećmi? Ile z nich powie, że w przypadku rozwodu kobieta nie powinna mieć prawa zabrania dziecka i otrzymania praw opiekuńczych niejako z urzędu, ale że ojcowie mają równe prawa domagać się przyznania im prawa opieki nad dzieckiem?
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 22:10   #17
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
1. Oczywiście, że nie jestem pewna - to wiedzą tylko decydenci w tej sprawie. Ale co to ma za znaczenie, czy planuje założyć rodzinę, czy nie?
No ma, bo to kobiety zachodza w ciaze, rodza dzieci itd. Tyle ze na to nic nie poradzisz, biologia, niestety.

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Kaczyński straszył Steinbach na zachodzie i dostał parę punktów procentowych więcej w sondażach, więc niekoniecznie jedynie poważne głosy należy brać pod uwagę.
Skad pomysl, ze to wynik pogladow niepowaznych ? Nie wiem o co Tobie dokladnie chodzi, ale skad pomysl, ze to ze ktos nie prowadzi polityki zagranicznej jakby sie bal wspomniec o wlasnych interesach jest popierany przez kogos niepowaznego ? Dla mnie niepowazna to jest taka mdla polityka jak obecny rzad, co wezmie wszystko co rzuca, jaki to nie byl ochlap.

Steinbachowa to swoja droga trzeba tepic, urodzona w Rumii i menda jedna ma jeszcze czelnosc plesc bzdury o wypedzeniu

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
A, no. Przypomniało mi się jeszcze. Gwałt na prostytutce - prostytutkę w końcu można, nie? To jej zawód. Sprawa Anety K. Molestowanie w pracy - artykuł z Dużego Formatu o prezydencie miasta i jego końskich zalotach do pewnej sekretarki.
Ta, tyle ze to sa wypowiedzi osob od Leppera, wiec czego sie spodziewac ?

Cytat:
Napisane przez blebleble22 Pokaż wiadomość
Może, ale większość kobiet, których akurat to nie interesuje, wyśmiewa feminizm i feministki... takie mam doświadczenia.
Wg mnie raczej dziwne, przesadzone i niemadre zachowania osob okreslajacych sie jako feministki. No ale, punkt widzenia...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 22:19   #18
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Ja powiem szczerze, nie chcialabym być nazywana feministką. Dlaczego? Dlatego, że mam swoje poglądy których nie zmienię, ale nie chce być wpisywana do pewnych konwencji.

Nie popieram aborcji na życzenie - i to juz chyba skresla mnie jako feministkę. Przynajmniej w oczach kobiet, ktore głosza hasła "moja macica, moja sprawa". Zawsze wydawało mi się, że ideą feminizmu jest nie walka przeciwko mężczyznom, ale walka o równouprawnienie płci. Już samo "moja macica, moja sprawa" moim zdaniem przekreśla ideę równouprawniania, no bo:

- kobieta w ciąży dziecka nie hce, ojciec dziecka chce. Kobieta ciąże usuwa, ojciec dziecka nie ma tu nic do gadania.
- kobieta w ciąży dziecko chce, ojciec nie. Kobieta ciązy nie usunie, ale ma prawo podac ojca do sądu o alimenty.

Pardon, ale jeśli "moja macica to moja sprawa", to na zdrowy rozum utrzymanie i wychowanie dziecka powinno być równiez moja sprawą. Czyli - aborcja na zyczenie powinno się równac zniesieniu możliwości skarżenia ojca dziecka za alimenty.

Ciekawi mnie również to, że walcząće o rownouprawnienie kobiety mówią o aborcji na zyczenie, zapobieganiu przemocy domowej, ściąganiu alimentow od niepłacących ojców. Ale ile z nich z równą zajadłością walczy przeciwko matkom uniemożliwiającym ojcom kontakt z dziećmi? Ile z nich powie, że w przypadku rozwodu kobieta nie powinna mieć prawa zabrania dziecka i otrzymania praw opiekuńczych niejako z urzędu, ale że ojcowie mają równe prawa domagać się przyznania im prawa opieki nad dzieckiem?
Podejrzewam, że "moja macica, moja sprawa" powstało po części jako reakcja na hasła i działania zwolenników całkowitego zakazu aborcji, o którym swego czasu było głośno. Przede wszystkim przykre jest to, że o tym decydują przede wszystkim mężczyźni; kobiety w sejmie są zdecydowaną mniejszością, i to hasło powinno na to zwracać uwagę. Ja sama nie popieram aborcji na życzenie, jednocześnie nie zgadzam się z jej całkowitym zakazem. Złotego środka nie ma, a przepychanki odbywają się w gronie męskim, które macicy nie ma, i decyduje jednocześnie za swoje córki, siostrzenice, siostry i szwagierki.
No i dochodzi do tego jeszcze taka kwestia, że ciąża dla organizmu kobiety jest znacznie większym obciążeniem niż dla mężczyzny. To dla mnie sprawia ją w pierwszym rzędzie decydentów.

No, i słusznie zauważyłaś, to równouprawnienie idzie tylko w jedną stronę - praw dla kobiet. Nie przypominam sobie, żebym na portalach feministycznych natknęła się na kwestie wspomniane przez Ciebie.
Ale można w końcu to zmienić, prawda?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
No ma, bo to kobiety zachodza w ciaze, rodza dzieci itd. Tyle ze na to nic nie poradzisz, biologia, niestety.

Skad pomysl, ze to wynik pogladow niepowaznych ? Nie wiem o co Tobie dokladnie chodzi, ale skad pomysl, ze to ze ktos nie prowadzi polityki zagranicznej jakby sie bal wspomniec o wlasnych interesach jest popierany przez kogos niepowaznego ? Dla mnie niepowazna to jest taka mdla polityka jak obecny rzad, co wezmie wszystko co rzuca, jaki to nie byl ochlap.

Steinbachowa to swoja droga trzeba tepic, urodzona w Rumii i menda jedna ma jeszcze czelnosc plesc bzdury o wypedzeniu

Ta, tyle ze to sa wypowiedzi osob od Leppera, wiec czego sie spodziewac ?

Wg mnie raczej dziwne, przesadzone i niemadre zachowania osob okreslajacych sie jako feministki. No ale, punkt widzenia...
1. I ze względów biologii mają mieć w plecy na rynku pracy? Nie każda kobieta musi przeleżeć całą ciążę w szpitalu, a potem znika na nie wiadomo jaki czas i sępi wcześniejsze wyjścia z pracy i późniejsze przyjścia. Widzisz, mnie to osobiście dotyka; boję się, że kiedyś znajdę się w tym miejscu właśnie. Chociaż "boję się" to za dużo powiedziane.
I chodzi też o to, by nie podchodzić do tego "ot, biologia". Człowiek powinien panować nad popędami, mieć na względzie instynkty, kierować się rozumem; kobieta to taki sam obywatel jak mężczyzna, ma takie same prawa, a mimo wszystko bywa, że przez to, że daje życie, jest spychana na bok. Przywilej czy przekleństwo? Dlaczego mam być karana, bo jestem kobietą?

2. Kaczyński straszył roszczeniami Steinbach do majątków w Polsce, co jest dla mnie niewystarczająco istotne/poważne (bo nie wierzę, żeby im się udało wynegocjować odszkodowania czy też zwrot ziem), lecz dla innych okazało się zarówno poważne jak i istotne, i zaczęli popierać Kaczyńskiego.

3. No i co z tego, że są to wypowiedzi ludzi od Leppera? Dlatego mamy udawać, że ich nie ma? Sądzisz, że są to odosobnione przypadki, i tylko ludzie od Leppera tak myślą i robią? Nie przekonuje mnie to.

Edytowane przez illuvies
Czas edycji: 2009-06-02 o 22:31
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 22:38   #19
Wiwianna
Zadomowienie
 
Avatar Wiwianna
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: net
Wiadomości: 1 186
Dot.: Warto być feministką?

Ja zapytam: jak będąc kobietą można nie być feministką? Dzięki determinacji i odwadze walecznych kobiet sprzed wieków możemy dziś studiować, głosować, pracować zawodowo, wybierać partnerów, nosić spodnie i krótkie włosy (jeśli tylko mamy na to ochotę). To był początek naszej niezależności. Problematyka współczesnego feminizmu jest niezwykle szeroka. I ciągle mamy o co walczyć! Np. o równe płace, o żłobki przy zakładach pracy, o pomoc dla samotnych matek, o dotacje na szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy, o prawo do wczesnego, zgodnego ze współczesną wiedzą medyczną, bezpłatnego wykrywania, diagnozowania, leczenia i rehabilitacji dzieci z zaburzeniami okresu noworodkowego, o wyrównanie szans kobiet na rynku pracy, o tańszą antykoncepcję, o ... Mogłabym jeszcze długo wyliczać, zamiast tego zachęcam do zajrzenia na strony Ośki. Warto. Między innymi po to, żeby nie zadawać pytań, typu: czy będąc ptakiem warto latać Pozdrawiam Was babeczki
__________________
Wiwianna
Wiwianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 22:50   #20
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Podejrzewam, że "moja macica, moja sprawa" powstało po części jako reakcja na hasła i działania zwolenników całkowitego zakazu aborcji, o którym swego czasu było głośno.
Tak, oczywiscie, takie hasla, to reakcja na tych okropnych przeciwnikow aborcji. No prosze Cie

Poza tym, to haslo chyba sie pojawilo na duzo przed pojawieniem sie wrzawy nt. zwolennikow calkowitego zakazu aborcji, czyz nie?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Przede wszystkim przykre jest to, że o tym decydują przede wszystkim mężczyźni; kobiety w sejmie są zdecydowaną mniejszością, i to hasło powinno na to zwracać uwagę.
A co, mialaby byc ich polowa niezaleznie od kwalifikacji ?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Ja sama nie popieram aborcji na życzenie, jednocześnie nie zgadzam się z jej całkowitym zakazem.
Znasz kogos z mainstreamu polityki, kto chce aborcji w ogole zakazac ?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
1. I ze względów biologii mają mieć w plecy na rynku pracy? Nie każda kobieta musi przeleżeć całą ciążę w szpitalu, a potem znika na nie wiadomo jaki czas i sępi wcześniejsze wyjścia z pracy i późniejsze przyjścia.
Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
No i dochodzi do tego jeszcze taka kwestia, że ciąża dla organizmu kobiety jest znacznie większym obciążeniem niż dla mężczyzny. To dla mnie sprawia ją w pierwszym rzędzie decydentów.
To sie zdecyduj, bo zaliczym dysonans poznawczy: gdy chodzi o aborcje, to ciaza jest wielkim obciazeniem dla kobiety, gdy chodzi o prace, to ciaza juz obciazeniem nie jest.

Niestety, tego nie przeskoczysz. Nikt nie mowi ze to jest sprawiedliwe, ale taki jest fakt, nic z tym nie zrobisz.

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
2. Kaczyński straszył roszczeniami Steinbach do majątków w Polsce, co jest dla mnie niewystarczająco istotne/poważne (bo nie wierzę, żeby im się udało wynegocjować odszkodowania czy też zwrot ziem), lecz dla innych okazało się zarówno poważne jak i istotne, i zaczęli popierać Kaczyńskiego.
Dla Ciebie to jest niepowazne, a jakie sa cele dzialanosci Steinbach?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
3. No i co z tego, że są to wypowiedzi ludzi od Leppera? Dlatego mamy udawać, że ich nie ma? Sądzisz, że są to odosobnione przypadki, i tylko ludzie od Leppera tak myślą i robią? Nie przekonuje mnie to.
To ze to jest dno, a nie srednia...

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Wiwianna Pokaż wiadomość
Ja zapytam: jak będąc kobietą można nie być feministką? Dzięki determinacji i odwadze walecznych kobiet sprzed wieków możemy dziś studiować, głosować, pracować zawodowo, wybierać partnerów, nosić spodnie i krótkie włosy (jeśli tylko mamy na to ochotę). To był początek naszej niezależności. Problematyka współczesnego feminizmu jest niezwykle szeroka. I ciągle mamy o co walczyć! Np. o równe płace, o żłobki przy zakładach pracy, o pomoc dla samotnych matek, o dotacje na szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy, o prawo do wczesnego, zgodnego ze współczesną wiedzą medyczną, bezpłatnego wykrywania, diagnozowania, leczenia i rehabilitacji dzieci z zaburzeniami okresu noworodkowego, o wyrównanie szans kobiet na rynku pracy, o tańszą antykoncepcję, o ... Mogłabym jeszcze długo wyliczać, zamiast tego zachęcam do zajrzenia na strony Ośki. Warto. Między innymi po to, żeby nie zadawać pytań, typu: czy będąc ptakiem warto latać Pozdrawiam Was babeczki
Sufrazystki i feministki to niby to samo ?

Wlasnie to przekonanie feministek, ze kazda kobieta jest/musi byc feministka, uwazam ani za prawdziwe, ani za uzasadnione.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 22:58   #21
blebleble22
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 923
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość

Wg mnie raczej dziwne, przesadzone i niemadre zachowania osob okreslajacych sie jako feministki. No ale, punkt widzenia...
No fakt, punkt widzenia... ale czasami przydałoby się spojrzeć nieco szerzej na pewne zjawiska
blebleble22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 23:12   #22
liquefy
Wtajemniczenie
 
Avatar liquefy
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 721
Dot.: Warto być feministką?

Feministki, które znam ( no, przynajmniej same uważają się za feministki) wolą walczyć nie o równość kobiet, a ich dominację. Jednym słowem "mężczyźni są głupi, nie myślą i w ogóle są słabszą płcią"

Co do ciąży, to wiadomo-biologia. Jasne jest, że w ciąży kobieta nie jest w stanie pracować tak dużo jak wcześniej. Natomiast nie przyjmowanie jej do pracy "bo pewnie niedlugo zajdzie w ciąże" jest bezsensowne. Prawo do zatrudnienia i dobrych warunków pracy ma być

Pozatym jestem przeciwna całkowitym zacieraniu różnic między mężczyznami a kobietami. One były, są i będą. Prawo musi być równe, ale wiadomo, że każdy ma różne predyspozycje. Szkoda, że niektórzy dyskryminację widzą dosłownie wszędzie
__________________
Tonight
We are young
So let’s set the world on fire
We can burn brighter than the sun
liquefy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 23:13   #23
arrachnee
Zakorzenienie
 
Avatar arrachnee
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: poznań
Wiadomości: 4 728
Dot.: Warto być feministką?

co do koleżanki: są stada kobiet, które głupieją na widok prawie każdego samca

warto/nie warto: zawsze łatwiej płynąć z prądem niż pod prąd

ostatnio do szału doprowadza mnie reklama jakiegoś specyfiku jadalnego - sałatki/czegoś do sałatek? nie pamiętam. Dwoje młodych ludzi coś tam razem pichci, ona chce dużo kolorów, on nie. Ona zwraca się do niego "Człowieku,.....", on do niej "Kobieto, ...." - i wracamy do czasów, kiedy tylko mężczyzna był człowiekiem. Kobieta oczywiście nie, bo ma tylko pół mózgu.

Niestety nasze społeczeństwo jest bardzo konserwatywne, w złym znaczeniu tego słowa. Wystarczy pooglądać spoty wyborcze

Drogi Wyraku,
dopóki w Twoim miejscu pracy nie doświadczysz podszczypywania, nie będziesz musiał słuchać świńskich żarcików i niewybrednych propozycji, nie będziesz dostawał niższej pensji, nie będziesz przyglądał się jak Twoje zidiociałe koleżanki dostają wyższe premie, tylko dlatego, że są kobietami, itd. Nie zrozumiesz jak bardzo chamskie jest pytanie o chęć posiadania potomstwa.
Dla mnie z takiego podejścia zrodziło się hasło "moja macica - moja sprawa". Nie chodzi tu tylko o to, kto ma większe prawa do podejmowania decyzji. Ciąża jest dla kobiety nie tylko obciążeniem fizycznym, ale i swojego rodzaju stygmatem na rynku pracy . Nie słyszałam żeby jakiegokolwiek mężczyznę wyrzucono z pracy dlatego, że jego partnerka zaszła w ciążę/urodziło mu się dziecko. Dla mężczyzny rodzina jest nobilitacją - trzeba go chronić, bo on teraz musi utrzymać rodzinę. Dla kobiety obciążeniem, obowiązkiem, utratą wielu możliwości.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
A co, mialaby byc ich polowa niezaleznie od kwalifikacji ?
kwalifikacje do naszego sejmu
czy Ty naprawdę uważasz, że osoby, które zasiadają w sejmie mają odpowiednie kwalifikacje, wiedzę, umiejętności, predyspozycje?
__________________

PUSTAK BLOG
różne wersje lakierów essie
Rossmannowe -40% - zakupy 1 2

Cytat:
Napisane przez vadi
patyk jest uniwersalny


arrachnee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 23:34   #24
blebleble22
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 923
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez arrachnee Pokaż wiadomość
co do koleżanki: są stada kobiet, które głupieją na widok prawie każdego samca

warto/nie warto: zawsze łatwiej płynąć z prądem niż pod prąd

ostatnio do szału doprowadza mnie reklama jakiegoś specyfiku jadalnego - sałatki/czegoś do sałatek? nie pamiętam. Dwoje młodych ludzi coś tam razem pichci, ona chce dużo kolorów, on nie. Ona zwraca się do niego "Człowieku,.....", on do niej "Kobieto, ...." - i wracamy do czasów, kiedy tylko mężczyzna był człowiekiem. Kobieta oczywiście nie, bo ma tylko pół mózgu.
Jejku, jak miło, że ktoś jeszcze zauważył tę reklamę!
Reklamy są wylęgarnią stereotypów i odgrywają ogromną rolę w ich utrzymywaniu... na dodatek niewielka nadzieja, że się to zmieni, bo jak się okazuje, te stereotypowe są właśnie najbardziej skuteczne!
blebleble22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 23:36   #25
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Tak, oczywiscie, takie hasla, to reakcja na tych okropnych przeciwnikow aborcji. No prosze Cie

Poza tym, to haslo chyba sie pojawilo na duzo przed pojawieniem sie wrzawy nt. zwolennikow calkowitego zakazu aborcji, czyz nie?

Dlatego napisałam - po części. Nie tłumaczę wszystkich tych haseł, bo też nie mam zamiaru za nie ginąć.
Musi być akcja, aby była reakcja. Uważam, że bez potrzeby nie byłoby tyle szumu. Chociaż być może są i takie działaczki, a może jest ich całkiem sporo, które pikietują i szarpią się dla zasady - przeciwko Kościołowi, ogólnie przyjętym zasadom, dla szarpania?


A co, mialaby byc ich polowa niezaleznie od kwalifikacji ?

Nie, po prostu: nic o nas bez nas.

Znasz kogos z mainstreamu polityki, kto chce aborcji w ogole zakazac ?


Mainstreamu? Nie.


To sie zdecyduj, bo zaliczym dysonans poznawczy: gdy chodzi o aborcje, to ciaza jest wielkim obciazeniem dla kobiety, gdy chodzi o prace, to ciaza juz obciazeniem nie jest.

Niestety, tego nie przeskoczysz. Nikt nie mowi ze to jest sprawiedliwe, ale taki jest fakt, nic z tym nie zrobisz.

Ale co ma piernik do wiatraka? Nigdzie nie napisałam że dlatego, że ciąża jest ogromnym obciążeniem dla kobiety ma nie pracować i dostawać za darmo pieniądze.
Decyzja o urodzeniu dziecka nie powinna należeć do mojego pracodawcy, a do mnie i mojego partnera. I tu przede wszystkim moje zdanie powinno być brane pod uwagę, bo to ja mogę mieć problemy z kręgosłupem, stawami, wzrokiem, etc. etc.


Dla Ciebie to jest niepowazne, a jakie sa cele dzialanosci Steinbach?

Domaga się odszkodowania od rządu niemieckiego. Co w związku?
Z kampanii Kaczyńskiego i wiadomości wynika jedno - że Steinbach dąży do kopnięcia Polski. I tylko Kaczyński jest temu w stanie zapobiec.

To ze to jest dno, a nie srednia...

Dno w sensie niewielki odsetek czy żenada? Jak w tym pierwszym wypadku - nie wiem, nie widziałam statystyk ani żadnych badań. Liczy się dla mnie to, że takie wypowiedzi pojawiły się w mediach. Że można tak myśleć, i wg tego żyć, i że podpisał się pod tym człowiek wybrany przez Polaków. Nie jednego, i nie dwóch.

Cytat:
Napisane przez arrachnee Pokaż wiadomość
ostatnio do szału doprowadza mnie reklama jakiegoś specyfiku jadalnego - sałatki/czegoś do sałatek? nie pamiętam. Dwoje młodych ludzi coś tam razem pichci, ona chce dużo kolorów, on nie. Ona zwraca się do niego "Człowieku,.....", on do niej "Kobieto, ...." - i wracamy do czasów, kiedy tylko mężczyzna był człowiekiem. Kobieta oczywiście nie, bo ma tylko pół mózgu.
Też na to zwróciłam uwagę! Jak to mawiał jeden znajomy: Wyjdziesz na ulicę i zawołasz: "Człowieku!" Obejrzą się sami mężczyźni.
Ja już się z tego śmieję. Ale niestety, jak już wspomniałam wyżej, widziałam billboard z piersiami i sutki były zakryte napisem: "Wszystko zrobimy jak należy". Kto zrobi jak należy? Właścicielka piersi, same piersi, czy panowie z firmy sąsiadującej z firmą TŻta stojący za reklamą?




-----------




http://wyborcza.pl/1,76842,4891986.html
"Wyszła w wiadomej sprawie". O molestowaniu sekretarki przez prezydenta Olsztyna.

Edytowane przez illuvies
Czas edycji: 2009-06-02 o 23:56
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 02:32   #26
marthinisa
Rozeznanie
 
Avatar marthinisa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zielono mi
Wiadomości: 857
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Ja powiem szczerze, nie chcialabym być nazywana feministką. Dlaczego? Dlatego, że mam swoje poglądy których nie zmienię, ale nie chce być wpisywana do pewnych konwencji.

Nie popieram aborcji na życzenie - i to juz chyba skresla mnie jako feministkę. Przynajmniej w oczach kobiet, ktore głosza hasła "moja macica, moja sprawa". Zawsze wydawało mi się, że ideą feminizmu jest nie walka przeciwko mężczyznom, ale walka o równouprawnienie płci. Już samo "moja macica, moja sprawa" moim zdaniem przekreśla ideę równouprawniania, no bo:

- kobieta w ciąży dziecka nie hce, ojciec dziecka chce. Kobieta ciąże usuwa, ojciec dziecka nie ma tu nic do gadania.
- kobieta w ciąży dziecko chce, ojciec nie. Kobieta ciązy nie usunie, ale ma prawo podac ojca do sądu o alimenty.

Pardon, ale jeśli "moja macica to moja sprawa", to na zdrowy rozum utrzymanie i wychowanie dziecka powinno być równiez moja sprawą. Czyli - aborcja na zyczenie powinno się równac zniesieniu możliwości skarżenia ojca dziecka za alimenty.

Ciekawi mnie również to, że walcząće o rownouprawnienie kobiety mówią o aborcji na zyczenie, zapobieganiu przemocy domowej, ściąganiu alimentow od niepłacących ojców. Ale ile z nich z równą zajadłością walczy przeciwko matkom uniemożliwiającym ojcom kontakt z dziećmi? Ile z nich powie, że w przypadku rozwodu kobieta nie powinna mieć prawa zabrania dziecka i otrzymania praw opiekuńczych niejako z urzędu, ale że ojcowie mają równe prawa domagać się przyznania im prawa opieki nad dzieckiem?
Ja też nie popieram aborcji na życzenie a jestem feministką.
Niestety Twoja wypowiedź jest dowodem na to jakimi stereotypami kierują się ludzie myśląc o feminiźmie, bo wielu jednym tchem wymawia feminizm, aborcja, homoseksualizm.
Uważam, że sam ruch był i jest jak najbardziej potrzebny. Niestety w Polsce aborcja ( a raczej prawo do niej) stało się hasłem sztandarowym feminizmu i feministek, a gdzie jest miejsce na inne kwestie i problemy ( o których m.in pisała Wiwianna)? Uważam, że ruch feministyczny w Polsce poszedł "fałyszywą ścieżką" i jak pisze Badinter traci czas na jałowe dyskusje o różnicach między kobietą i mężczyzną, umacnia stereotypy. Bardzo mnie to denerwuje...Ale jeszcze bardziej oburzają mnie głosy, że byc feministką to obciach i tak naprawdę to nie ma dyskryminacji ze względu na płeć...


A co do reklam to ja z kolei bardzo dobrze pamiętam reklamę pewnej foli aluminowej, w której przykładna pani domu porównawszy folię firmową ze zwykłą stwierdza że każda konieta marzy żeby mieć w kuchni folię Jana N.....Porażka...
__________________
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia.

Wystarczy nie umierać.



Woody Allen
marthinisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 05:53   #27
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez arrachnee Pokaż wiadomość
Drogi Wyraku,
dopóki w Twoim miejscu pracy nie doświadczysz podszczypywania, nie będziesz musiał słuchać świńskich żarcików i niewybrednych propozycji, nie będziesz dostawał niższej pensji, nie będziesz przyglądał się jak Twoje zidiociałe koleżanki dostają wyższe premie, tylko dlatego, że są kobietami, itd. Nie zrozumiesz jak bardzo chamskie jest pytanie o chęć posiadania potomstwa.
Jedno wynika wg mnie z innego powodu niz drugie i stad bym nie wrzucal tego do jednego worka.

Cytat:
Napisane przez arrachnee Pokaż wiadomość
Dla mnie z takiego podejścia zrodziło się hasło "moja macica - moja sprawa".
Wg mnie to bylo haslo stosowane i to od dluzszego czasu juz przez zwolenniczki aborcji na zyczenie.

Cytat:
Napisane przez arrachnee Pokaż wiadomość
Ciąża jest dla kobiety nie tylko obciążeniem fizycznym, ale i swojego rodzaju stygmatem na rynku pracy . Nie słyszałam żeby jakiegokolwiek mężczyznę wyrzucono z pracy dlatego, że jego partnerka zaszła w ciążę/urodziło mu się dziecko. Dla mężczyzny rodzina jest nobilitacją - trzeba go chronić, bo on teraz musi utrzymać rodzinę. Dla kobiety obciążeniem, obowiązkiem, utratą wielu możliwości.
Wiesz, ja sobie z tego zdaje sprawe, ale to jest fizycznie nie do przeskoczenia.

Cytat:
Napisane przez arrachnee Pokaż wiadomość
kwalifikacje do naszego sejmu
czy Ty naprawdę uważasz, że osoby, które zasiadają w sejmie mają odpowiednie kwalifikacje, wiedzę, umiejętności, predyspozycje?
Nie no, jaki jest parlament kazdy widzi, ale w zadny wypadku to nie usprawiedliwia to kultywowania takiego podejscia

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Dlatego napisałam - po części. Nie tłumaczę wszystkich tych haseł, bo też nie mam zamiaru za nie ginąć.
Musi być akcja, aby była reakcja. Uważam, że bez potrzeby nie byłoby tyle szumu. Chociaż być może są i takie działaczki, a może jest ich całkiem sporo, które pikietują i szarpią się dla zasady - przeciwko Kościołowi, ogólnie przyjętym zasadom, dla szarpania?


Wg mnie to co uwazasz za reakcje poprzedzalo to co okreslasz jako akcje.


Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Nie, po prostu: nic o nas bez nas.
O kim bez kogo ? Jak mozna mowic o rownouprawnieniu, przy jednoczesnym takim mysleniu w kategoriach plciowych ? Ja tam nie odczuwam potrzeby, zeby mnie reprezentowal facet tylko dlatego, ze jest facetem, tylko zeby to byla osoba kompetentna i najblizsza moim pogladom, niezaleznie od plci.

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Mainstreamu? Nie.
No widzisz. Zreszta, propozycja takich zmian legistlacyjnych padla bodajze w 2007 (wczesniej nic takiego nie kojarze). Twierdzisz, ze hasla o aborcji na zyczenie pojawily sie dopiero pozniej ?

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Ale co ma piernik do wiatraka? Nigdzie nie napisałam że dlatego, że ciąża jest ogromnym obciążeniem dla kobiety ma nie pracować i dostawać za darmo pieniądze.
Decyzja o urodzeniu dziecka nie powinna należeć do mojego pracodawcy, a do mnie i mojego partnera. I tu przede wszystkim moje zdanie powinno być brane pod uwagę, bo to ja mogę mieć problemy z kręgosłupem, stawami, wzrokiem, etc. etc.
Ma bardzo wiele jedno do drugiego, bo okazuje piekna wolte zaleznie od tego co pasuje - jesli chodzi o podejmowanie decyzji, to kobieta powinna przede wszystkim, bo ciaza jest taka ciezka i ona to przezywa; jesli chodzi o wplyw potencjalnej ciazy na prace, to absurdalne, bo przeciez kobieta moze pracowac i w sumie ta ciaza to luz blues. Moje poprzednie wrazenie pozostaje niezmienne.

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Domaga się odszkodowania od rządu niemieckiego. Co w związku?
Z kampanii Kaczyńskiego i wiadomości wynika jedno - że Steinbach dąży do kopnięcia Polski. I tylko Kaczyński jest temu w stanie zapobiec.
Nie no, Steinbach to sie roznych rzeczy domagala, bynajmniej nie tylko od rzadu BRD...

Cytat:
Napisane przez illuvies Pokaż wiadomość
Dno w sensie niewielki odsetek czy żenada? Jak w tym pierwszym wypadku - nie wiem, nie widziałam statystyk ani żadnych badań. Liczy się dla mnie to, że takie wypowiedzi pojawiły się w mediach. Że można tak myśleć, i wg tego żyć, i że podpisał się pod tym człowiek wybrany przez Polaków. Nie jednego, i nie dwóch.
W sensie poziomu.

Zaraz zaraz, to ze ktos tak mysli ma byc dowodem na dyskryminacje ?


Cytat:
Napisane przez marthinisa Pokaż wiadomość
Ja też nie popieram aborcji na życzenie a jestem feministką.
Niestety Twoja wypowiedź jest dowodem na to jakimi stereotypami kierują się ludzie myśląc o feminiźmie, bo wielu jednym tchem wymawia feminizm, aborcja, homoseksualizm.
Kto mowi o homoseksualizmie ?

Bez obrazy, ale wg mnie nie ludzie kieruja sie sterotypami, tylko te feministki, czy tez "feministki", najglosniej krzycza wlasnie o aborcji na zyczenie, a nie kwestiach, ktore Polek dotycza na codzien; badz o innych zupelnie abstrakcyjnych jazdach.

Cytat:
Napisane przez marthinisa Pokaż wiadomość
Uważam, że sam ruch był i jest jak najbardziej potrzebny. Niestety w Polsce aborcja ( a raczej prawo do niej) stało się hasłem sztandarowym feminizmu i feministek
To sie zdecyduj, czy to sztandarowe hasla, czy ludzie kieruja sie sterotypami...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 07:32   #28
Ankalime
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 791
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez svelinnea Pokaż wiadomość
Niezwykle drażniący jest stosunek sporej części Polaków do feminizmu jako zupełnie zbędnej, histerycznej narracji sfrustrowanych kobiet. Tymczasem gdziekolwiek się nie rozejrzeć, kolą w oczy kultywowane stereotypy na temat kobiet. (...)

To co opisałaś dalej kwitnie w społeczeństwach Europy Środkowej i Wschodniej. A ta cała otoczka 'mimozy' tak naprawdę ma genezę w baśniach i bajkach XVIII-XIXw. (wiem, ze to dziwnie brzmi ale tak jest ) Mianowicie te baśnie były niejako drogowskazem dla małej dziewczynki jaką ma być kobietą - dobrą, pasywną, zajmującą się domem; bo tylko w tedy mogłaby osiągnąć szczęście (popatrzcie na te wszystkie Śpiące Królewny, Kopciuszka etc) Gdy jesteś pasywna i nie pyskujesz, przychodzi po ciebie książę z bajki i czeka cie szczesliwe zycie.
Warto zauważyć, że w historii Europy, było nie mniej jak z 10 kobiet, które brały sprawy w swoje ręcę ( min. D'arc, caryca Katarzyna). Kobiety od zawsze były uczone pasywności, a przejawy wolnej woli u nich były odbierana jako szarlataństwo.
Bardziej współcześnie, w sejmie jest więcej mężczyzn, na stanowiskach dyrektorkich także jest ich więcej (firmy, szkoły etc). Juz mi nawet nie chodzi o kwalifikacje, ale wg socjologów taki stan rzeczy pokazuje iż kobieta-pracownik 'potrzebuje' przewodnictwa mezczyzny -przynajmniej tak t wyglada. Przenosimy role 'domowe' do swojej pracy. Mlodsze pokolenia to widza i uznaja za taki stan rzeczy, za normalny." Mama siedzi w domu bo tata pracuje, mama pracuje ale ma szefa, mama idzie porozmawiac z dyrektorem. "
Wynika to tez z pewnego stereotypu silnego mezczyzny, zywiciela rodziny, ktory ma byc macho. I moze tez dlatego dostaja czesciej prace, bo skrywaja emocje -tyle ze mezczyzni popelniaja samobojstwa 5 razy czesciej jak kobiety.
A co do Polski, to u nas to wyglada tak, ze to raczej mezczyzni sa sfrustrowani tym, ze coraz mniej sa potrzebni, frustracja wytwarza agresje pt "cholerne feministki", bo jako kobiety obieramy kulturowy kurs cywilizacyjny na zachód, a mężczyźni trwają jeszcze we wschodnich tradycyjnych przekonaniach.
Tak czy siak wspolczuje przebywania w towarzystwie takiej mimozetki, dla mnie to sa po prostu cieple buly Taka dziewczyna bedzie juz zawsze uzalezniala sie od faceta, dla mnie osobiscie to kapke zalosne, ale jak kto co woli. A co do tego, ze biologii sie nie przeskoczy. Swieta prawda. Tylko czemu mam byc przez to traktowana jak osoba niepelnosprawna na rynku pracy?
Ankalime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 09:18   #29
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 789
Dot.: Warto być feministką?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Wg mnie to co uwazasz za reakcje poprzedzalo to co okreslasz jako akcje.
Ehe, no tak, w końcu kobiety zażądały aborcji na życzenie o tak o, bo im się nudziło. Chodzi o to, kto ma decydować. Często za kobiety decydują mężczyźni, którym się łatwiej wypiąć i zniknąć, a kobiety zostają z ręką w nocniku.
Myślisz, że lekarze którzy nie chcieli wykonać aborcji, pojawili się dopiero po haśle "Mój brzuch - moja sprawa"? A Alicja Tysiąc? Rok 2000? Problem jest trochę większy niż kilka ostatnich lat.
Tekst z 2002:
Cytat:
W rozpoczynającym się właśnie spisie powszechnym wylosowane kobiety w wieku rozrodczym będą proszone o odpowiedź na dodatkowe pytania dotyczące ich planów prokreacyjnych. Intencja zawarta w tak zaplanowanym badaniu wydaje mi się słuszna: dzieci mają być planowane, a za rozrodczość odpowiadają kobiety. Ich brzuchy to ich sprawa i nikt nie pyta mężczyzn, ilu pragną potomków, bo i tak mogą mieć najwyżej tylu, ilu zechcą urodzić im kobiety. (Oczywiście, i to wcale nie rzadko, kobiety pragną, by mężczyźni współdecydowali, ale ostatecznie to one rodzą). Szkoda tylko, że to oczywiste prawo do decydowania nie jest realizowane w rzeczywistości. Czy pani Agnieszka z Łomży mogła zdecydować o tym, czy urodzi kolejne ciężko upośledzone dziecko? Nie, taką decyzję podjęli za nią lekarze miejscowego szpitala, chwilowi dysponenci jej ciała.
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obc...65,808297.html

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
O kim bez kogo ? Jak mozna mowic o rownouprawnieniu, przy jednoczesnym takim mysleniu w kategoriach plciowych ? Ja tam nie odczuwam potrzeby, zeby mnie reprezentowal facet tylko dlatego, ze jest facetem, tylko zeby to byla osoba kompetentna i najblizsza moim pogladom, niezaleznie od plci.
Tylko to tak, jakby Ministrem (Ministerką? ) Obrony Narodowej został krawiec, albo kosmetyczka. Coś tam wiedzą, ale tak naprawdę guzik, i mają decydować za całe państwo.
I widzisz, też odczuwam pragnienie, aby mnie reprezentował ktoś, kto ma podobne poglądy do mnie, dlatego głosowałam w wyborach tak jak głosowałam, i tak będę głosować.
I nie uważam za stosowne, aby brzuchy polskich kobiet były traktowane jako karta przetargowa, bo to jest indywidualna sprawa każdej z nich i nie można uregulować wszystkich z góry.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
No widzisz. Zreszta, propozycja takich zmian legistlacyjnych padla bodajze w 2007 (wczesniej nic takiego nie kojarze). Twierdzisz, ze hasla o aborcji na zyczenie pojawily sie dopiero pozniej ?
Nie. Tylko twierdzę, że to hasło nie jest jedynym problemem. Uczepiłeś się go,



Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Ma bardzo wiele jedno do drugiego, bo okazuje piekna wolte zaleznie od tego co pasuje - jesli chodzi o podejmowanie decyzji, to kobieta powinna przede wszystkim, bo ciaza jest taka ciezka i ona to przezywa; jesli chodzi o wplyw potencjalnej ciazy na prace, to absurdalne, bo przeciez kobieta moze pracowac i w sumie ta ciaza to luz blues. Moje poprzednie wrazenie pozostaje niezmienne.
Nie luz blues. Ale nie można dyskwalifikować kobiety jako pracownika bo może zajść w ciążę. Idąc tym tropem:
- otyli będą chorowali na serce
- palacze będa chorowali na raka płuc
etc. etc.
Dyskryminacją jest niezatrudnienie/zwolnienie ze względu na chorobę. A ciąży, jednego z najbardziej naturalnych stanów kobiety i procesów przebiegających w jej organiźmie, nie broni nic.

I tak, tak, ciąża jest taka tragiczna, okropna i w ogóle, że żadna kobieta, z wyjątkiem tych bezpłodnych, nie powinna być zatrudniona.
Ciąża i urodzenie dziecka to sprawa kobiety, powinna uwzględnić zdanie ojca (to się często pomija, skrót myślowy), ale to też zależy od specyfiki sytuacji.
I ciąża nie jest sprawą mojego pracodawcy. Mój partner, a mój pracodawca, to dwie różne osoby, i tak jak jeden nie może ode mnie wymagać bym urodziła, tak drugi nie może ode mnie wymagać, bym nie urodziła.
I jak już wspomniałam - nie każda kobieta ma zagrożoną ciążę. W mojej pracy była kobieta, która zwolnienie wzięła dopiero w ostatnim miesiącu. Ciąża nie wpłynęła w żaden sposób na jej produktywność.

Porównywanie tych dwóch sytuacji jest kuriozalne i demagogiczne. Więcej się do niego odnosić nie będę.


Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Zaraz zaraz, to ze ktos tak mysli ma byc dowodem na dyskryminacje ?
I jak zwykle łapiesz za słówka, wybierasz to, co Ci pasuje i myślisz, że jesteś taki sprytny?
"Że można tak myśleć, i wg tego żyć". Myśli i poglądy rzutują na nasze działania. Dlatego, że ojciec Alicji B. myślał, że córka jest dla niego prezentem, dziewczyna przeżyła 6 lat katuszy.
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 10:18   #30
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Warto być feministką?

Oczywistym jest i nikt temu nie zaprzeczy, że kobieta i mężczyzna różnią się od siebie pod wieloma względami od budowy ciała, poprzez aspekty psychologiczne aż po funkcje jakie pełnią w społeczeństwie. Feminizm próbuje te różnice zamazywać i to mi się nie podoba. Zamiast dążyć do tego, by każda z płci rozwijała się w tych dziedzinach do których ma naturalne predyspozycje, dążąc do doskonałości co spowoduje uzupełnianie się ich wzajemnie dąży się do zrobienia z kobiet i mężczyzn obojnaków.

Przy czym zawsze mnie śmieszy to, że feministki walczą o to aby upodobnić się do tych znienawidzonych przez nie mężczyzn. No bo dlaczego kobiety domagały się prawa do noszenia spodni zamiast obowiązku zakładania spódnic przez mężczyznę, dlaczego chciały nosić krótkie włosy a nie walczyły o to aby mężczyźni obowiązkowo nosili długie? Skąd się wzięły manifesty tupu nie noszenie stanika, bo nie domagają się przecież aby panowie zaczęli nosić biustonosze... i wiele innych.

Jestem kobietą i dobrze się z tym czuję i zawsze dobrze się z tym czułam. Nawet jeśli kiedykolwiek w życiu spotkałam się z przejawami jakiejś dyskryminacji ze względu na płeć to po prostu olałam takiego delikwenta i tyle. Wymagam do siebie szacunku - 2 razy, raz bo jestem człowiekiem i drugi raz właśnie dlatego, że jestem kobietą, płcią słabszą a nie babochłopem i chcę by mi otwierano drzwi przed nosem, całowano w rękę, noszono za mnie zakupy, chcę krócej pracować, nie czuję, że muszę więcej zarabiać niż mąż i chciałabym zająć się swoim domem zamiast obowiązkowym zarobkowaniem czy robieniem kariery po to aby nie poczuć się gorsza co ciekawsze głównie w gronie kobiet.

Z jednej strony są naciski by upodabniać kobiety do mężczyzn, tak na prawdę moim zdaniem kobiety wychodzą na tym gorzej, bo dłużej pracujemy, coraz rzadziej patrzy się na nas jako na słabsze istoty, w rezultacie przyjmujemy na siebie coraz więcej obowiązków, bo przecież wykonujemy także te tradycyjnie przypisane do naszej płci czy przez biologię czy przez zwyczaje, z drugiej strony odbiera się mężczyznom ich "pole do popisu" (czyli utrzymywanie i dbanie o rodzinę, typowo męskie zawody itd.) a potem na koniec jest płacz "gdzie ci prawdziwi mężczyźni"? No nie ma, bo feministki zrobiły z nich "domowych kogucików", część nie wytrzymała nacisków ze strony "wściekłych bab" i woleli zostać gejami .
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.