ślub cywilny, a później kościelny?

[clauduss]

cześć dziewczyny
Mam pytanie, otóż jestem z moim TŻ 6lat z czego 2 lata mieszkamy razem, kochamy i wspieramy się niezmiernie, życzę każdej z Was takiej miłosci od dawna już planujemy wspólną przyszłość i emigrację na stałe poza Europę, niedawno zostałam też narzeczoną teraz gdy dopełniamy formalności wyjazdowych okazało się że najkorzystniej dla nas byłoby zawrzeć związek małżeński przed wyjazdem. Pomyśleliśmy więc o skromnym ślubie cywilnym tylko dla rodziców, rodzeństwa i świadków, a po uroczystości kolacja w lepszej restauracji.
Zawsze zresztą byliśmy przeciwnikami hucznych wesel i zapraszania ludzi z którymi na co dzień się nie rozmawia, a 'nie wypada nie zaprosic. '
Nie ukrywam jednak że chciałabym mieć kiedys kościelny ślub w plenerze na pięknej plaży ) jednak do zrealizowania tego pragnienia potrzeba pieniędzy których aktualnie nie mamy, bo każdy grosz odkładamy na naszą wymarzoną emigrację. Stąd pomysł o skromnym ślubie cywilnym który na pewno nas ucieszy, ale nie nadszarpnie budżetu.
I tutaj jest moje pytanie do Was, co myślicie o pomyśle wzięcia najpierw ślubu cywilnego, a za parę lat - powiedzmy za dwa-trzy lata, kiedy już się 'ustatkujemy' zawarcie ślubu kościelnego? Znacie może podobny przypadek?
pozdrawiam!

[_ema_]

Napisane przez clauduss

cześć dziewczyny
Mam pytanie, otóż jestem z moim TŻ 6lat z czego 2 lata mieszkamy razem, kochamy i wspieramy się niezmiernie, życzę każdej z Was takiej miłosci od dawna już planujemy wspólną przyszłość i emigrację na stałe poza Europę, niedawno zostałam też narzeczoną teraz gdy dopełniamy formalności wyjazdowych okazało się że najkorzystniej dla nas byłoby zawrzeć związek małżeński przed wyjazdem. Pomyśleliśmy więc o skromnym ślubie cywilnym tylko dla rodziców, rodzeństwa i świadków, a po uroczystości kolacja w lepszej restauracji.
Zawsze zresztą byliśmy przeciwnikami hucznych wesel i zapraszania ludzi z którymi na co dzień się nie rozmawia, a 'nie wypada nie zaprosic. '
Nie ukrywam jednak że chciałabym mieć kiedys kościelny ślub w plenerze na pięknej plaży ) jednak do zrealizowania tego pragnienia potrzeba pieniędzy których aktualnie nie mamy, bo każdy grosz odkładamy na naszą wymarzoną emigrację. Stąd pomysł o skromnym ślubie cywilnym który na pewno nas ucieszy, ale nie nadszarpnie budżetu.
I tutaj jest moje pytanie do Was, co myślicie o pomyśle wzięcia najpierw ślubu cywilnego, a za parę lat - powiedzmy za dwa-trzy lata, kiedy już się 'ustatkujemy' zawarcie ślubu kościelnego? Znacie może podobny przypadek?
pozdrawiam!

Znam 3 takie przypadki, w dwóch ślub cywilny był z powodu ciąży, na kościelny czekali żeby wyprawić wesele.
Nigdy tego nie zrozumiem i kompletnie nie popieram. Jeśli ślub kościelny jest dla kogoś ważny to powinien zawierać małżeństwo od początku właśnie w ten wazny dla siebie sposób. Jesli slub kościelny nie ma znaczenia ale 'chciałabym mieć fajne wesele i romantyczny ślub w świątyni' to powinno się całkowicie z tego zrezygnować, a pozostać przy cywilnym - inaczej mija się to z jakimkolwiek sensem.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez _ema_

Znam 3 takie przypadki, w dwóch ślub cywilny był z powodu ciąży, na kościelny czekali żeby wyprawić wesele.
Nigdy tego nie zrozumiem i kompletnie nie popieram. Jeśli ślub kościelny jest dla kogoś ważny to powinien zawierać małżeństwo od początku właśnie w ten wazny dla siebie sposób. Jesli slub kościelny nie ma znaczenia ale 'chciałabym mieć fajne wesele i romantyczny ślub w świątyni' to powinno się całkowicie z tego zrezygnować, a pozostać przy cywilnym - inaczej mija się to z jakimkolwiek sensem.

Zgadzam się.

A jeśli chodzi o kościelny, to niestety najczęściej księżą nie zgadzają się na organizacje go poza kosciołem

[201610281624]

Ja znam bardzo wiele takich właśnie przypadków, równie wiele co od razu sam kościelny z weselem. U nas nie spotyka się raczej cywilnego i potem wesela, bo wesele jest następstwem tylko kościelnego ( nie wiem jakoś się tak przyjęło u nas).
Zazwyczaj kościelny wyprawiają rodzice, młodzi się dokładają i z reguły młodzi w tym przypadku nie mieszkali ze sobą przed ślubem, ale często przyspiesza fakt wpadka.
Jeśli chodzi o cywilny, a za ileś lat jak odłożymy kościelny i wesele to zazwyczaj jest tak, że młodzi już w miarę samodzielni, chcą zamieszkać razem, albo mają mieszkanko na oku i biorą cywilny dla tego, aby dostać kredyt, a jak już są na swoim, to za dwa, trzy latka wesele. Nie widzę w tym nic złego, naprawdę.
Na Waszym miejscu wzięłabym ten cywilny przed wyjazdem i już jako małżonkowie byście sobie pojechali. A z czasem kościelny i wesele.
Choć znam też przypadki, że młodzi biorą cywilny i na nim się kończy, bo pojawia się dziecko, wydatki, zmieniają się priorytety i ludzie poprzestają na tym co mają.
Jeden przypadek mnie zaskoczył: para z kilkunastoletnim stażem, dziecko kilka lat, ślub cywilny i poszli sobie do kościoła, w środę, bez kamery, zdjęć, super sukni, jakaś tam letnia suknia z bolerkiem, rodzice, świadkowie, ksiądz i koniec...Jedyny ślub wzięty bez pokazówki i szopki

[elffirka]

Znam taki przypadek. Maja się dobrze a wzieli cywilny najpierw bo tak chcieli i nie uważam żeby było to coś złego. Jeśli z przyczyn wyjazdu taka opcja jest dla Was korzystna to dlaczego nie... To Wasza decyzja...

[strongwomen]

Myślę że to dobry pomysł, teraz uporządkujecie życie pod kontem prawnym bo zamierzacie emigrować a gdy przyjdzie czas aby i duchowo na spokojnie zawrzeć również sakramentalny związek to wtedy to nastąpi i będziecie go świętować już tak na ile Was stać i z kim zapragniecie. Życzę Wam powodzenia

[anannke]

Ja osobiście nie znam takich przypadków i nie rozumiem. Tzn rozumiem pod względem że ślub miałby być we dwoje w pięknym miejscu często zagranicznym to wtedy taki cywilny a kościelny tradycyjny. Bo ważny jest fakt że trudno jest zorganizować ślub kościelny w miejscu nie poświęconym i sądzę że to szybko się nie zmieni.. piszesz że nie zależy wam na hucznym weselu - skoro tak to rozwiązaniem byłoby znaleźć księdza który udzieli wam ślubu w takim miejscu. Do tego nie potrzeba wcale jakiś rewelacyjnych pieniędzy bo jak już znajdziesz takiego księdza to jest spora szansa że nie będzie miał "cennika". wydaje mi się że twoje marzenie ma mniej związku z finansami a więcej z rzeczywistością. Chyba że uważasz że odpowiednio wysoką kwotą przekonasz księdza do ślubu na plaży - łatwiej by było jednak znaleźć jakiś kościół przy plaży albo miejsce poświęcone to by rozwiązało trochę sprawę. A tak to wiecej będzie cię to kosztować zachodu i nerwów niż pieniędzy przypuszczam.. no chyba że chciałaś kasy po to by zatrudnić organizatora ślubów i jemu by pozostały perturbacje o zgodę na ślub w wymarzonym miejscu..

[Vivienne]

U mnie wśród znajomych pełno takich przypadków. Najpierw ślub cywilny, najczęściej ze względu na kredyt, a potem spokojne przygotowania do ślubu kościelnego. Sama się nad tą opcją zastanawiam.

[blue_dress]

Dla mnie jest to głupota. Znam kilka przypadków, gdzie właśnie najpierw był ślub cywilny, bo nie było funduszy, a kiedyś tam miał być kościelny tylko mimo upływu lat już nigdy do kościelnego nie doszło. Dlatego uważam, że należy od razu wziąć ślub w kościele, jeżeli nie ma pieniędzy to bez żadnych ceregieli...

Jednakże w Waszej sytuacji być może jest to najlepsze rozwiązanie i życzę Wam abyście w przyszłości zmobilizowali się do zorganizowania ślubu kościelnego i wesela, bo zawsze słyszę wymówki - bo dzieci, bo inne wydatki, bo remont...

[clauduss]

Dziękuję Wam dziewczyny bardzo serdecznie
buziaki

[skazana_na_bluesa]

Jeszcze kilkablat temu byla to norma,bo dokumenty z kosciola nie byly przesylane do usc. Zastanowcie sie nad slubem cywilnym w plenerze, bo ksieza nie udzielaja slubow poza kosciolem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madzia1251]

mój brat tak robi. teraz we wrześniu bierze ślub cywilny. brat jest po wypadku i na czas leczenia ma niesprawną jedną rękę i potrzebuje pomocy przy wielu codziennych czynnościach. a biorą ślub bo kupują razem dom (nawinęła im się świetna okazja) -> raz że kredyt. a dwa po prostu chcą zacząć w nim razem życie jako małżeństwo. a po zakończeniu leczenia i tego całego stresu planują ślub kościelny i moim zdaniem to świetne rozwiązanie. drugi taki dom się nie trafi, a nie ma co przysparzać sobie nadmiernego stresu.

[Lady_159]

Ja tez sie spotkałam z cywilnym, a rok później parka bierze kościelny. Tyle, że po cywilnym zrobili wesele jak najtanszym kosztem i zaprosili sporo osób (zwróciło się z nawiązką), więc teraz organizują kościelny też z weselem aby znowu sobie dorobić (paranoja, ciekawe kto im przyjdzie na to wesele i da drugi prezent).

[FlightlessBird]

Napisane przez Vivienne

U mnie wśród znajomych pełno takich przypadków. Najpierw ślub cywilny, najczęściej ze względu na kredyt, a potem spokojne przygotowania do ślubu kościelnego. Sama się nad tą opcją zastanawiam.

ja z TŻem jesteśmy takim przypadkiem
Na początku zeszłego roku braliśmy cywilny (kościelny już był wcześniej zaplanowany), a kościelny z weselem 2 tygodnie temu

[Dione]

Wydaje mi się że już był taki wątek całkiem niedawno ale nie moge go znaleźć bo bym linka podała

Coraz częsciej spotykam sie z takim rozwiązaniem - "bierzemy ślub cywilny a za rok ,dwa kościelny bo nas nie stać " ale do mnie ono nie przemawia. Odkładanie sobie ślubu żeby miec powód do fajnej ceremonii albo hucznego wesela wygląda mi przekręcenie priorytetów. Ładna ceremonia czy wystawne wesele chyba ma być dodatkiem , ważniejsze sze jest zawarcie związku. Jak ceremonia staje sie pretekstem samym w sobie to wychodzi "szopka".

Napisane przez _ema_

Nigdy tego nie zrozumiem i kompletnie nie popieram. Jeśli ślub kościelny jest dla kogoś ważny to powinien zawierać małżeństwo od początku właśnie w ten wazny dla siebie sposób. Jesli slub kościelny nie ma znaczenia ale 'chciałabym mieć fajne wesele i romantyczny ślub w świątyni' to powinno się całkowicie z tego zrezygnować, a pozostać przy cywilnym - inaczej mija się to z jakimkolwiek sensem.

Zgadzam sie


[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;42526405]
A jeśli chodzi o kościelny, to niestety najczęściej księżą nie zgadzają się na organizacje go poza kosciołem[/QUOTE]
nie wiadomo o jaką ceremonie kościelną chodzi, są rózne kościoły i rózne śluby

[Kamil_1991]

Zróbcie tak, jeśli uważacie to za słuszne. To wasza przyszłość i trzymam kciuki, żeby się wam udało.


[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;42526405]Zgadzam się.

A jeśli chodzi o kościelny, to niestety najczęściej księżą nie zgadzają się na organizacje go poza kosciołem[/QUOTE]

Nie ma problemu, pokażesz czarnemu kopertę (z odpowiednią zawartością) to na wszystko się zgodzi

[anannke]

Napisane przez Kamil_1991

Zróbcie tak, jeśli uważacie to za słuszne. To wasza przyszłość i trzymam kciuki, żeby się wam udało.




Nie ma problemu, pokażesz czarnemu kopertę (z odpowiednią zawartością) to na wszystko się zgodzi

nie ma to jak szacunek do ludzi.. a takie "miłe" komentarze powinno zachować się dla siebie a nie wypisywać bzdury.

[mojakaren]

Mi by się po prostu nie chciało - za dużo zachodu. Najpierw organizacja jednego ślubu - i dylemat - robić przyjęcie / obiad / spotkanie na kawie / wesele / imprezę czy nie robić nic. A potem, po kościelnym to samo robić przyjęcie / obiad / spotkanie na kawie / wesele / imprezę czy nie robić nic.

[Kamil_1991]

Napisane przez anannke

nie ma to jak szacunek do ludzi.. a takie "miłe" komentarze powinno zachować się dla siebie a nie wypisywać bzdury.

Życzyć mogę im jak najlepiej. Natomiast nie rozumiem w czym problem. Napisałem jak jest.

[201610281624]

Napisane przez mojakaren

Mi by się po prostu nie chciało - za dużo zachodu. Najpierw organizacja jednego ślubu - i dylemat - robić przyjęcie / obiad / spotkanie na kawie / wesele / imprezę czy nie robić nic. A potem, po kościelnym to samo robić przyjęcie / obiad / spotkanie na kawie / wesele / imprezę czy nie robić nic.

No własnie to jest ten minus- kombinowanie i po drugie jakby nie było, koszty...bo i tu się trzeba ubrać, uczesać, makijaż, ubranie.
Ale u nas tak ludzie robią...
Jedna para wzięła cywilny, bo mieli już dziecko i dla rodziny po urzędzie był obiad, a wieczorem ze znajomymi poszli na dyskotekę.
Kościelnego nie planują
Sama chciałam tylko cywilny i jakiś poczęstunek i już, bez kościelnego.
Ale z perspektywy czasu żałowałabym.
Wzięłam konkordatowy czyli 2 w 1 i nie mam problemu od której daty liczyć staż małżeński ( od cywilnego czy od kościelnego)Jest to fajne rozwiązanie. A kiedyś to ok. 14 się szło do cywilnego i dajmy na to o 17 kościelny i wesele, a po północy młoda się przebierała w sukienkę z cywilnego

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez Dione

Wydaje mi się że już był taki wątek całkiem niedawno ale nie moge go znaleźć bo bym linka podała

Coraz częsciej spotykam sie z takim rozwiązaniem - "bierzemy ślub cywilny a za rok ,dwa kościelny bo nas nie stać " ale do mnie ono nie przemawia. Odkładanie sobie ślubu żeby miec powód do fajnej ceremonii albo hucznego wesela wygląda mi przekręcenie priorytetów. Ładna ceremonia czy wystawne wesele chyba ma być dodatkiem , ważniejsze sze jest zawarcie związku. Jak ceremonia staje sie pretekstem samym w sobie to wychodzi "szopka".


Zgadzam sie



nie wiadomo o jaką ceremonie kościelną chodzi, są rózne kościoły i rózne śluby

Do pogrubionego, to czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie, że wesele to priorytet, a ślub...jak to ślub

[201610281624]

Dzisiaj miałam przyjemność być na ślubie cywilnym pierwszy raz w życiu.
Tak to na samych kościelnych/ konkordatowych byłam i w sumie 21 ich widziałam.
Powiem Wam szczerze, że cywilny ślub...to taki jakiś mało uroczysty i podniosły.
Całość łącznie z życzeniami trwała 20 minut.
Niby minimalistycznie bez zbędnych wydatków, ale jakoś tak...No nie wiem, mam mieszane uczucia.
Ale jednego ślubom cywilnym nie można odmówić: Nie są one brane i robione "pod publikę", "bo co ludzie powiedzą", nie ma szopek, nie ma "cyrków", "pokazówki", jest na luzie, naturalnie.
Z kościelnymi nie zawsze tak bywa, niestety...

[ebedziebe]

Autorko a ja jak najbardziej popieram takie rozwiązanie chodź sam osobiście poprzestanę na samym cywilnym
Będziesz chciała mieć kościelny w jakimś magicznym miejscu (wiem jakie to koszty bo sam kiedyś z moją ukochaną nad takim myśleliśmy ) to tak się stanie , zrezygnujesz to go nie będzie ale męża będziesz miała już od teraz (co w sercu to w sercu ale dla biurokracji ważny jest ślub )

A co do ślubów cywilnych widziałem kilka na żywo , kilka na yt i uważam że jest sporo urzędów o wyglądzie nie mniej eleganckim od kościołów a atmosfera jest bardziej szczera a przysięga bardziej logiczna
A wesele można urządzić po każdym rodzaju ślubu
Oczywiście moja opinia jest subiektywna

[Amaranto]

Fajnie by było gdyby ślub cywilny można było brać w pięknych miejscach poza urzędem. Niestety jest z tym problem

[27 sukienek]

Trwa teraz taka akcja, której celem jest ułatwienie tego. Wczoraj było nawet jakieś spotkanie "na szczycie".

[julja69]

Witajcie ja jestem też takim dziwnym przypadkiem, już od roku jestem mężatką (tylko ślub cywilny) a za rok mam kościelny.
Nie byłam w ciązy ani nie bralismy kredytu - po prostu taka była nasza decyzja (a mieszkamy razem już kilka lat).
Ślub był skromny i cichy tylko z rodzicami i rodzeństwem. Dużo osób nawet nie wie, że jestem już mężatką, nie obnosiłam sie z tym -zwłaszcza na facebooku
Ślub był tylko dla nas- za rok bedziemy sie dzielić szcześciem z innymi.
Tak chcieliśmy i tak zrobilismy

Moim zdaniem jak ktoś chce tak zrobić to niech robi,gorzej jak ktoś robi to dla podwojnych prezentow....

[magda1302]

uważam to za świetny pomysł i sama mam zamiar tak zrobić

[KrwawaMary86]

Ja znam 2 takie przypadki. Moja koleżanka wzięła ślub cywilny jakoś w czerwcu a kościelny we wrześniu lub październiku. W sumie to do tej pory nie wiem po co im był ten cywilny skoro kredytu nie brali, z kraju nie wyjeżdżali ani domu nie kupowali. No ale ich decyzja. Osobiście uważam, że jeśli mi zależy na ślubie kościelnym a nie mam pieniędzy to po prostu nie biorę cywilnego a pieniądze składam. Nie rozumiem po co mnożyć sobie stres i wydatki, bo wiadomo, że trochę głupio zaprosić gości na ślub cywilny a potem nie organizować nawet uroczystego obiadu.
Moja druga koleżanka, wielka przeciwniczka ślubu kościelnego, wzięła cywilny a następnie jakieś 2 lata mąż ją przekonywał do kościelnego. Udało mu się.

[LadyEndi]

Razem z moim narzeczonym chcemy wziąć ślub cywilny jeszcze w tym roku ze względu na to, że mieszkamy ze sobą. Od zawsze marzył mi się od razu ślub kościelny, ale sytuacja nas troszkę zmusza do tego.. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej boję.. Znamy się 5 lat a jesteśmy kilka miesięcy razem. Ślub powinien nas umocnić..

[Vivienne]

Napisane przez LadyEndi

Razem z moim narzeczonym chcemy wziąć ślub cywilny jeszcze w tym roku ze względu na to, że mieszkamy ze sobą. Od zawsze marzył mi się od razu ślub kościelny, ale sytuacja nas troszkę zmusza do tego.. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej boję.. Znamy się 5 lat a jesteśmy kilka miesięcy razem. Ślub powinien nas umocnić..

Ślub nie jest od umacniania. Związek powinien byc mocny, trwały i sprawdzony przed, a nie po ślubie...

[LadyEndi]

Vivienne masz racje a co zrobić, gdy wiem że go kocham, ale pojawiają się wątpliwości czy w ogóle jestem na to gotowa? a może po prostu iść na całość i się przekonać...?