Nie wiem jak mam się zachować

[Matsurika]

Kłopot jak dla mnie dość mały, jednak wolę się zapytać co ktoś inny o tym sądzi.
Byłam sobie kiedyś na imprezie. Trochę wypiłam i trzymałam się razem z taką jedną koleżanką. Mój chłopak też tam był, wracał co jakiś czas sprawdzać czy nie upiłam się już do nieprzytomności (co się później w końcu stało, ale już pomijać). Jak byłyśmy z koleżanką same, już dość pijane, podszedł do nas jeden z facetów który był na imprezie. Znałyśmy go już od jakiegoś czasu, od pewnego czasu się do mnie przystawiał ale miał dziewczynę. Co prawda akurat nie wiele z tego pamiętam, ale tego wieczoru zaczął prowadzić mnie i moją koleżankę dalej od innych gości, całował się z nami. Ja nie miałam nic przeciwko - ja ze swoim chłopakiem mamy otwarty związek poza tym byłam pijana więc jakieś tam cmoki nie robiły na mnie wrażenia. Mój chłopak jak się o tym dowiedział nie był na mnie zły, był zły na niego - w końcu to on zdradził swoją dziewczynę. Mój chłopak próbował jej to nawet powiedzieć, jednak ona mu nie uwierzyła. Facet stracił na jakiś czas z nami kontakt, z tego co wiem nadal jest ze swoją dziewczyną. Ostatnio zaczął się przyjacielsko odzywać, ja też miło z nim rozmawiałam. Z tego co wiem, za jakiś czas znowu się szykuje impreza w tym samym gronie. Nie wiem jak mam się zachować: nie gadać z nim, odmawiać mu gdy cokolwiek będzie chciał, jak rozmawiać z jego dziewczyną. Teoretycznie to on powinien być odpowiedzialny za siebie: sam nie wdawać się w żadne obściskiwanie z kimkolwiek jak ma dziewczynę i nie jest w otwartym związku. Chciałam nawet z nim o tym pogadać jednak chłopak prosił mnie bym się w to nie wtrącała.
Pytam bo facet niby jest sympatyczny, można się cmoknąć na imprezie i tak dalej, tylko nie chcę mieć potem nieprzyjemności.

[lady17]

Napisane przez Matsurika

Kłopot jak dla mnie dość mały, jednak wolę się zapytać co ktoś inny o tym sądzi.
Byłam sobie kiedyś na imprezie. Trochę wypiłam i trzymałam się razem z taką jedną koleżanką. Mój chłopak też tam był, wracał co jakiś czas sprawdzać czy nie upiłam się już do nieprzytomności (co się później w końcu stało, ale już pomijać). Jak byłyśmy z koleżanką same, już dość pijane, podszedł do nas jeden z facetów który był na imprezie. Znałyśmy go już od jakiegoś czasu, od pewnego czasu się do mnie przystawiał ale miał dziewczynę. Co prawda akurat nie wiele z tego pamiętam, ale tego wieczoru zaczął prowadzić mnie i moją koleżankę dalej od innych gości, całował się z nami. Ja nie miałam nic przeciwko - ja ze swoim chłopakiem mamy otwarty związek poza tym byłam pijana więc jakieś tam cmoki nie robiły na mnie wrażenia. Mój chłopak jak się o tym dowiedział nie był na mnie zły, był zły na niego - w końcu to on zdradził swoją dziewczynę. Mój chłopak próbował jej to nawet powiedzieć, jednak ona mu nie uwierzyła. Facet stracił na jakiś czas z nami kontakt, z tego co wiem nadal jest ze swoją dziewczyną. Ostatnio zaczął się przyjacielsko odzywać, ja też miło z nim rozmawiałam. Z tego co wiem, za jakiś czas znowu się szykuje impreza w tym samym gronie. Nie wiem jak mam się zachować: nie gadać z nim, odmawiać mu gdy cokolwiek będzie chciał, jak rozmawiać z jego dziewczyną. Teoretycznie to on powinien być odpowiedzialny za siebie: sam nie wdawać się w żadne obściskiwanie z kimkolwiek jak ma dziewczynę i nie jest w otwartym związku. Chciałam nawet z nim o tym pogadać jednak chłopak prosił mnie bym się w to nie wtrącała.
Pytam bo facet niby jest sympatyczny, można się cmoknąć na imprezie i tak dalej, tylko nie chcę mieć potem nieprzyjemności.

Dzieci ferie mają...

[Matsurika]

Mam 19 lat i nie mam ferii.
A mój związek trwa 4 lata.
Sorry, nie czuję się jak dziecko.

[madana]

Napisane przez Matsurika

Mam 19 lat i nie mam ferii.
A mój związek trwa 4 lata.
Sorry, nie czuję się jak dziecko.

- ale głupoty piszesz,że szok
Idź przelizać jakiegoś faceta na boku, w końcu "ma się ten otwarty związek"

[kalincia]

Napisane przez Matsurika

Mam 19 lat i nie mam ferii.
A mój związek trwa 4 lata.
Sorry, nie czuję się jak dziecko.

Ale jak dziecko z gimnazjum liżesz się na imprezie i potem nie wiesz jak się zachować. Wybacz, ale dorośli ludzie tak nie robią, i, chociaż mają różne dylematy, to nie takie. Śmieję się z ciebie i z twojego "problemu".

[niebieskie_oczko]

Napisane przez lady17

Dzieci ferie mają...

No też tak pomyślałam

A jak nie to.... całuj się z nim. Najwyżej jak jego panna się dowie, to ci zrobi jazdę

[Matsurika]

Nie wiem skąd wzięło się okropne określenie "lizać się", ja wolę określenie "całować". Jako dziecko z gimnazjum nie całowałam się z nikim na imprezie bo na imprezy nie chodziłam.
A jeśli chodzi o jazdę to raczej powinna zrobić jemu, nie mnie, bo to on jest w klasycznym związku i to on powinien się powstrzymywać a nie ja.
Ale w porządku, jeśli wasze zdanie "całowała się na imprezie i teraz jej głupio z powodu dziewczyny = jest głupim dzieckiem" to chyba nie mam więcej pytań...

[madana]

Całuję się z własnym facetem; lizanie jest , gdy robi się to po pijaku, z byle kim, byle był jakiś chłop- gdy na się zerowe wymagania.

[Matsurika]

To nie był "jakiś chłop". "Jakiś chłopów" było na tej imprezie wielu, całowałam się z tym którego już jakiś czas znałam, był sympatyczny i miły względem mnie.

[lady17]

Napisane przez Matsurika

To nie był "jakiś chłop". "Jakiś chłopów" było na tej imprezie wielu, całowałam się z tym którego już jakiś czas znałam, był sympatyczny i miły względem mnie.

No to trzeba przyznać - nie masz zbyt wygórowanych wymagań.

[201605161006]

Nie rozumiem po co to określenie otwarty zwiazek. Przecież to nie zwiazek tylko posiadanie kolegi/kolezanki do całowania/seksu i tyle. A tak poza tym to w zupełnosci zgadzam sie z wypowiedziami reszty uzytkowniczek. No i gratulacje temu chłopakowi ze powiedział dziewczynie Twojego lizaka, ze ją zdradził. Sumienie ma, super

[MartiFCB]

lol

[_ema_]

Jesteś w otwartym zwiazku, w lodówce masz chude masło, a w kanapie żywego trupa. Ta nowoczesność mnie przerasta.

[Fleur_D]

Ale masz problem: skoro się z nim dobrowolnie całowałaś, wiedząc, że ma dziewczynę, to teraz go nie umoralniaj. Popatrz jak to wygląda z boku: masz chłopaka, całowałaś się z facetem, który ma dziewczynę i teraz chcesz mu robić wyrzuty, że nie powinien. Chyba, że tłumaczysz się wszystkim ze swojego związku. I jeszcze ten starch przed jego dziewczyną:P
Dla mnie dziwne jest to, że Twój chłopak tak bez problemu podchodzi do tego, że oddalasz się od reszty ludzi z jakimś facetem. Gdzie tu troska u ukochaną? Ale jeśli Tobie taki związek odpowiada, to nie moja rzecz to oceniać.

[panna mati_]

Napisane przez Matsurika

To nie był "jakiś chłop". "Jakiś chłopów" było na tej imprezie wielu, całowałam się z tym którego już jakiś czas znałam, był sympatyczny i miły względem mnie.

Dzisiaj kasjer na stacji benzynowej był sympatyczny i miły względem mniebez podtekstów...

[CzerwoneSzpilki]

Co za bzdura... Facet wpada żeby sprawdzać czy się nie zalałaś, Ty razem z koleżanką dajesz się całować kolesiowi,który jest miły... Teraz nie wiesz czy iść, bo nie wiesz jak sie zachować jak on będzie coś chciał . YYYY... A to Ty musisz mu ulegać?

I ten "otwarty związek", coś takiego mnie przeraża.

[popilnuj]

chyba najlepiej nie komentować.

[skrywana_fantazja]

Rozstaw mu nogi, bo jest miły.Niech najpierw pobzyka koleżankę, a potem Ciebie. Nie zapomnij się wcześniej nawalić. Lepszy orgazm

[xvxaniaxvx]

Napisane przez Matsurika

To nie był "jakiś chłop". "Jakiś chłopów" było na tej imprezie wielu, całowałam się z tym którego już jakiś czas znałam, był sympatyczny i miły względem mnie.

aaa no to zmienia całkowicie postać rzeczy...
Tak serio jeżeli już masz ten 'związek otwarty' i chce Ci się 'cmokać na imprezie' (jak to ujęłaś) no to w czym masz problem? Rób co Ci się tam podoba i uważasz za słuszne... przecież jesteś w 'otwartym związku'. A co do trolli i dzieci to się zgadzam, możesz mieć 19 lat, ale Twoje zachowanie na to nie wskazuje, skoro lubicie takie 'układy' to nie miej oporów.

Napisane przez Matsurika

Teoretycznie to on powinien być odpowiedzialny za siebie: sam nie wdawać się w żadne obściskiwanie z kimkolwiek jak ma dziewczynę i nie jest w otwartym związku. Chciałam nawet z nim o tym pogadać jednak chłopak prosił mnie bym się w to nie wtrącała.
Pytam bo facet niby jest sympatyczny, można się cmoknąć na imprezie i tak dalej, tylko nie chcę mieć potem nieprzyjemności.

Teoretycznie to Ty i on powinniście być moralni, więc nie ma co na niego zrzucać winy skoro oboje sie do tego przyczyniliście.

[kalincia]

Napisane przez Matsurika

To nie był "jakiś chłop". "Jakiś chłopów" było na tej imprezie wielu, całowałam się z tym którego już jakiś czas znałam, był sympatyczny i miły względem mnie.

Bezgraniczne szczęście - był miły i sympatyczny. Na czym więc polega twój problem?
A, jeszcze jestem ciekawa. Na czym polega otwarty związek?

[panna mati_]

Napisane przez kalincia

Bezgraniczne szczęście - był miły i sympatyczny. Na czym więc polega twój problem?
A, jeszcze jestem ciekawa. Na czym polega otwarty związek?

Ja też chciałabym wiedzieć

[mary_poppins]

Napisane przez Fleur_D

Ale masz problem: skoro się z nim dobrowolnie całowałaś, wiedząc, że ma dziewczynę, to teraz go nie umoralniaj.

100% zgody. Analogicznie mogłabyś prawić morały swojemu żonatemu kochankowi, tylko jakie to by miało znaczenie? Sama się dałaś mu złapać, więc teraz nie jęcz, że ma dziewczynę i że nie powinien. Biorąc pod uwagę, że to z Tobą nastąpiła zdrada, to będziesz hipokrytką roku robiąc mu teraz jakieś wyrzuty

I taka luźna uwaga ode mnie, bo mnie to autentycznie zszokowało - słuchaj, każdemu się zdarzy czasem przesadzić z alkoholem i upić się ponad normę, ale skoro Twój "chłopak" sprawdza na imprezie czy jeszcze jesteś przytomna, Ty dzielisz się z koleżanką jakimś przypadkowym facetem, a potem lądujesz pod stołem, to być może masz problem z piciem.

[panna mati_]

Autorka już nam chyba nie odpowie...

[bleuclair]

Był miły wobec Ciebie więc się z nim całowałaś w dowód wdzięczności?
To musisz mieć już sporo takich pocałunków za sobą a jeszcze więcej przed sobą- w końcu faceci to takie miłe stworzenia

[manolita]

Nie rozumiem w czym upatrujesz swój problem; skoro jesteś w otwartym związku, facet na imprezie był miły, a teraz znowu sympatycznie zagaduje i ..... szykuje się kolejna impra w miłym znanym już gronie , to moim zdaniem problemu nie powinnaś mieć. Używaj życia.






















Używaj życia, tylko nie zapominaj o innych. Nie jesteś w wolnym związku, skoro Twój facet zrobił / chciał zrobić awanturę temu z którym byłaś na imprezie. Czujesz się winna , bo jednak masz dylemat jak się zachować. Masz 19 lat - na tyle dużo by zacząć myśleć racjonalnie i odpowiedzialnie.

[Matsurika]

Dziękuję Manolita, w końcu jakiś normalny komentarz.

Btw, takich pocałunków nie mam za sobą zbyt dużo - ostatnio dość mało wychodzę z domu. A z alkoholem przesadziłam aż w takim stopniu tylko raz - właśnie na tamtej imprezie.

Otwarty związek to nie to samo co wolny związek - przez otwarty związek rozumiem to że dopuszczamy możliwość by druga połówka czasami pocałowała się z kimś innym i tak dalej, wspólnie doszliśmy do takiej decyzji z moim chłopakiem ponieważ stwierdziliśmy że jesteśmy jeszcze młodzi, chcemy używać życia i jednocześnie być razem. Kiedyś byłam o niego bardzo zazdrosna, teraz się z tego wyleczyłam - zrozumiałam że to że pocałuje kogoś na imprezie nie oznacza że od razu mnie rzuci i za nią poleci w siną dal. I analogicznie, on też to zrozumiał. Chciał zrobić tamtemu facetowi aferę nie o mnie, tylko o to że zranił swoją dziewczynę - jest jego dobrą znajomą, i jak mi powiedział, tamten facet już robił takie rzeczy i powoli się ludzie na niego o to wkurzają.

Mój problem jest w tym że nie wiem czy jakby ta dziewczyna przyłapała mnie ze swoim chłopakiem to obwiniałaby mnie czy jego. Niby to nie moja wina. Dlatego rozważam porozmawianie z nim, ewentualnie trzymanie się z daleka.

I nie rozumiem, dlaczego ludzie aż tak agresywnie reagują na otwarte związki? Jakby miało im to w jakiś sposób zagrażać czy coś...

[201607231707]

Napisane przez kalincia

Bezgraniczne szczęście - był miły i sympatyczny. Na czym więc polega twój problem?
A, jeszcze jestem ciekawa. Na czym polega otwarty związek?

Jest związek dwojga ludzi, żyją ze sobą bla bla bla, ale za zgodą i wiedzą obojga mogą uprawiać seks/całować się/whatever z innymi ludźmi.
Czasem mam wrażenie, że jestem jedyna wizażanką, której to nie szokuje i nie śmieszy Oddzielam od siebie miłość i pociąg seksualny, to wcale nie musi iść w parze. Ja bym się na taki związek nie zdecydowała, ale wolnoć Tomku w swoim domku, nie wpierniczam się do cudzego życia.

Autorko - bardzo głupio się zachowałaś, ale stało się. Teraz masz dwa wyjścia - mówisz dziewczynie albo olewasz i żyjesz dalej. Ja bym powiedziała, najwyżej oboje dostaniecie porcję zasłużonego hejtu.

[Gucci_rush]

a mnie dziwi, bo jak nawet sa otwarci i spotykaja sie tylko dla sexu to mogliby juz bez tych uczuc ale chociaz sypiac tylko ze soba a nie z polowa miasta. a skoro juz z kims jestes to nie wiem skad akceptacja tego,ze twoj facet na twoich oczach w najlepsze smiga inne panienki a ty jako odzew upijasz sie i wystawiasz. tymbardziej jak jestes taka mloda, nie masz potrzeby bycia kochana ? miec 'tego jedynego', byc szczesliwa i doceniana ? przeciez jak chcesz sie wyszalec to smialo, nazbieraj troche kiły grzybow a potem szukaj milosci.

[carycak]

Napisane przez Matsurika

Chciał zrobić tamtemu facetowi aferę nie o mnie, tylko o to że zranił swoją dziewczynę - jest jego dobrą znajomą, i jak mi powiedział, tamten facet już robił takie rzeczy

a może on sugeruje trójkącik?! Wiesz, różne podchody robi się, żeby dowiedzieć się czy warto. Ja kiedyś dostałam propozycję od dziewczyny abym z nią i jej chłopakiem "wyszli na kolację, później gdzieś potańczyć i spędzić wspólną noc". Podziękowałam i powiedziałam, że gdyby nie to że jestem hetero i mono to może bym skusiła się.

---------- Dopisano o 01:18 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

Napisane przez Matsurika

Mój problem jest w tym że nie wiem czy jakby ta dziewczyna przyłapała mnie ze swoim chłopakiem to obwiniałaby mnie czy jego. Niby to nie moja wina. Dlatego rozważam porozmawianie z nim, ewentualnie trzymanie się z daleka.

Ja na jej miejscu buźkę bym obiła i Tobie i jemu, więc chcąc uniknąć konfrontacji to lepiej daj sobie spokój.

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Napisane przez Matsurika

I nie rozumiem, dlaczego ludzie aż tak agresywnie reagują na otwarte związki? Jakby miało im to w jakiś sposób zagrażać czy coś...

To się nazywa zaściankowość i brak tolerancji na "coś co nie jest społecznie powszechne" i kotek niestety nie zmienisz ani świata ani mentalności naszego narodu