nietrafione kosmetyki

[martiene]

hej babeczki - czy był już taki temat - lista, lub pierwsza trojka najwiekszych bubli kosmetycznych,na jakie wydalyscie pieniadze?

[201607150859]

Dla mnie największa tragędią były:
1) Brzoskwiniowy krem Avonu z seri Naturals - okropieństwo, nie wiem czemu się skusiłam. Plastikowe opakowanie, a w środu niewchłanialna maź o zapachu budyniu, która wysuszała nawe moje ręce.
2) Pianka do depilacji nóg Veet - to bubel stulecia! Gdy juz się ją wydobedzie z opakowania, co nie jest wcale takie łatwe, trzeba długo czekać, a potem intensywnie pocierać. Efekt mizerny, nogi podrażnione, nigdy więcej nie kupię,przestrzegam innych.
3) Pomadka Max Factor Lipfinity - 2 ray użyta, nie nadaje się do niczego, leży i czeka, bo na razie jeszcze się łudzę, że może kiedys się przyda - tylko na pewno nie do malowania ust..

[Iwonalodz]

Kolejność przypadkowa :
1. Tusz do rzęs Lancome " Magicils" kolor fiolet, kompletny niewypał po 7 warstwie widziałam pod słońce lekki połysk fioletu, a miał to byc tusz dla ekstrawaganckich kobiet Nikt go nie chciał, a już po pierwszym użyciu przez kogoś nim obdarowanego miałam go z powrotem, więc w końcu dostała go moja, zachwycona nim, siedmioletnia siostrzenica podobno swietnie maluje sie nim lalki na włosach to tyle peanów

2. Krem do stóp cynamonowy rozgrzewający Avonu - klapa kompletna, ani nie rozgrzał, ani nie nailzył, podarłam sobie po nocy z nim, rajstopy bo zmienił się w pumeks szczególnie między palcami rozkosz dla lubiących pumeksy zamiast stóp

3. Krem pod oczy Estee Lauder "ANR ERC" - kupiłam skuszona opiniami w KW. Nigdzie dopatrzeć się nie mogłam właściwości nawilżających choć tak był oceniany, za to wysuszał i ściągał mi skórę pod oczami niemiłosiernie nie mogłam o niczym innym mysleć poza tym dostałam pod oczami od niego dodatkowych kresek i juz wtedy byłam wkurzona na maksa

To tyle zachwytów ode mnie

[lejka]

1. Pianka do depilacji Veeta, brrr, koszmar.

2. Podkład Maybelline Fresh Matte. Ach, te smugi, ach, ten marchewkowy kolorek. Chyba by mi musieli dopłacić, żebym go używała.

3. Szampon Dove z mleczkiem nawilżającym do włosów przetłuszczających się.

Trochę tego jeszcze było, ale te to największe.

[lila12]

1. Krem Hydramax Chanel - beznadziejnie się rozprowadzał (skóra wałkowała się), wogóle nie nawilżał, okropny zapach. Nigdy więcej!
2. Podkład Double Agent HR - koszmarne rozprowadzanie, żadnego efektu matującego, fatalny efekt żółtej, zmęczonej twarzy.
3. Cień Lancome Color Focus - kolor wydawał się ładny, ale na powiekach straszny, nie wspominając o trwałości, ok. pół godziny. Tragedia!

[angel.ek]

Moje typy:
1. Sunsilk Aloe Serum mleczko zapobiegające puszeniu włosów - totalna klapa w moim przypadku, włosy jak puszyły tak się puszą, żadnego efektu, więc równie dobrze mogłoby mleczka nie być
2. Timotei lekka pianka do włosów - jak ona jest lekka, to ja chyba śnię. Nałożona na umyte włosy powodowała tragiczne tłuste strąki! I znowu mycie... Dziwne, że inne pianki nawet te z woskiem nałożone na mą główkę sprawują się porządnie
3. Avon Nail Experts odżywka do paznokci łamliwych i rozdwajających się - po pomalowaniu paznokietków po godzinie odżywka schodziła płatami, a oczekiwałam że wytrzyma przynajmniej dzień. Więc później używałam jako podkładowego lakieru pod kolorowe i w takim przypadku nie schodził. Ale dla mnie bubel...
I zorientowałam się, że nie oceniłam ich jeszcze w KW...

[julita104]

1. tusz calligraphy Astor - ale to rzecz gustu, wiem ze sa wielbicielki. Ja go nienawidze. Czekalam z niecierpliwoscia a trafil na liste bubli wszechczasow
2. Podkład nawilzajacy Clarinsa - smierdzi chemia, walkuje sie, wazy, nie nawilza i wogole do niczego
3. Balsam rozswietlajacy Nivea- oczekiwalam go z wytesknieniem - kupilam a wygladam jak chinczyk po nalozeniu go

Generalnie najwieksze bubelki jakie mi sie trafily to z dolnej polki bo zanim kupie cos drozszego to zastanawiam sie, kupuje tylko ulubione firmy itp. Wyjatek zrobilam z Clarinsem ktorego kolorowki nigdy nie kupowalam i tak powinno bylo zostac

[julita104]

ilonka - Pomadka Max Factor Lipfinity - 2 ray użyta, nie nadaje się do niczego, leży i czeka, bo na razie jeszcze się łudzę, że może kiedys się przyda - tylko na pewno nie do malowania ust..

twoja opinia
mozesz mi oddac bo to moja najukochansza pomadka
Widac tu dopiero jak kazda z kobiet jest inna Dla jednej bubel, dla drugiej ulubiony kosmetyk

[201607150859]

Do Julita 104 Bardzo chętnie Ci ją oddam, przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienie, że wylądowała w koszu. Mam kolor 185, taki ciemny czerwony, trochę wpadający w brąz, sztyft nablyszczający zużyłam jako błyszczyk. Kupiłam te pomadkę jakieś 6 miesięcy temu, ale chyba jeszcze się nadaje do użycia, chyba że się "przeterminowała".

[julita104]

no jak ci niepotrzebna ta szminka Ilonka to ja ja chetnie przygarne Jak chcesz to moge dac cos w zamian

[koko]

1.wspomniany już przez Iwone krem do stóp avonu-rozgrzewający.
2.krem avonu.
3.krem avonu.

[dziewczyna]

Dla mnie nietrafionymi kosmetykami są: balsam do ciała Avonu o zapachu migdałow (zapach mi się z początku podobał a póżniej zaczeło mnie mdlić już na samo wspomnienie, a pozatym po paru użyciach zaczełam dostawać wysypki) i żel do debilacji w piance z Rossermana (wrrrrrrrrr). Na szczęście kosmetyki(????????) były tanie więc nie pluję sobie w brodę, że wybuliłam kasę (mimo wszystko szkoda tych paru groszy .

[ANASTI]

skoro buble to buble a więc:
1. tusz l'oreala Lash Architect -alez to badziewie za adarmo tego nie chcę,
2. Krem aloesowy z avonu - smierdzi, na twarzy sie nie da go rozsmarowac bo sie wałkuj i zbija w grudki, zero nawilżenia a wręcz przeciwnie - ściaga skórę,
na razie tylko 2 ale jak mi sie wspomni to dopisze

[Megaan]

1.Tusz L'oreala Lash Architect - okropienstwo...skleja rzesy,obsypuje sie, a tego bardzo nie lubie
2.Avon - rozgrzewajacy krem nawilzajacy do stop - to cos nawilza? ja bym powiedziala, ze raczej wysusza
3.Puder w kulkach z avonu (ten jasny) - dostalam od niego uczulenia
4.Tusz Diora Long Optic - taki drugi Lash Architect

[kasiulka]

1. Na pierwszym miejscu bezkonkurencyjnie perfumy "Tresor" Lancome'a. Kupilam jak ostatnia kretynka po powąchaniu koreczka w perfumerii (nie mieli testera) największą możliwą pojemność, za prawie pół mojej ówczesnej wypłaty. Porażka kompletna - użyłam chyba ze 2 razy, prawie mnie zemdliło za każdym razem, w efekcie oddałam koleżance bo sam widok flakonika doprowadzał mnie do szału
2. drugie miejsce znowu perumy (cos pechowa jestem )tym razem "Romance" R. Laurena - podobały mi sie całe 2 dni, potem reagowałam na nie strasznym bólem głowy, żeby było śmieszniej kupiłam też balsam do ciała - obie rzeczy stoją niektnięte na półeczce od 3 lat - chyba już sie przeterminowały?
3. Cynamomowy balsam do stóp z Avonu, szminki i lakiery do paznokci z Avonu (nigdy, ani razu nie trafiłam w kolor), migdałowy balsam i żel pod prysznic z Avonu - chyba ta firma dostarczyła mi najwięcej bubli, zawsze sie na coś skusze a potem żałuję


A z innej beczki - jak sie wstawia emotikonki do postów? Jestem tu nowa i jak na razie umiem tylko taki i taki

[Szarada]

Po pierwsze - tusz L'oreala Lash Architect (to chyba raczej nikogo nie dziwi, prawda ?)

Po drugie - tusz YSL Effect Faux Cils - drogi bubel sklejający rzęsy

Po trzecie - perfumy Caroliny Herrery "Chic". Za to, że w ogóle ich nie było czuć, ulatniały się w tempie błyskawicznym, a kosztowały jak za woły. Nie wiem doprawdy, co mi strzeliło do głowy, żeby je kupić. Ot, zobaczyłam nowalijkę na półce w perfumerii i poniosło mnie... Od tej pory nie kupuję nowalijek perfumiarskich.

Jeszcze jeden komentarz. Otóż jestem w stanie strawić bubla, za którego dałam powiedzmy do 30 zł., ale jeśli to jest bubel z wysokiej półki, to dostaję piany na ustach. Jak płacę za coś taką kasę, to wymagam.

[mauricel]

najbardziej nietrafione
- tusz do rzęs Lancome MAGICILS bubel stulecia
- tusz do rzęs Shiseido Curl Mascara C4 Violet bubel stulecia II użyty tylko dwa razy , efektu żadnego , bi-facil nie poradził sobie z nim i tarłam oko jak szalona żeby zmyć coś czego prawie nie widać . Nigdy więcej .
- lakier do paznokci Estee Lauder Pure Color Crystal dla mnie tragedia
- cienie do oczu Lancome Color Focus Duo - pomyłka , jakość i trwałość gorzej niż licha
- ostatni okropnie nietrafiony kosmetyk to krem nocny Biotherm Age Fitness - smalec nad smalcami pfe - już krem Ireny Eris jest o niebo lepszy
- i krem podbierany mamie czyli Repairwear Clinique na noc - ciężki , gęsty i nijaki , a skóra wygląda z rana jak szary zając za taką cenę jakość paskudna
- no i Elseve Nutrileum szampon z odżywką który moim długim włosom zapewnił wrażenie nie mycia ich z tydzień
- odżywka zakupiona i zasugerowana pozytywnymi ocenami na wizażu czyli Petrole z azulenem - czułam się jak stacja benzynowa z dodatkiem jakiś ziółek na dodatek strasznie przetłuszcza moje normalne włosy , mój mężczyzna nie wytrzymał tego zapachu , otoczenie pewnie też nie .

w życiu juz tych produktów nie kupię nawet pod groźbą łamania mnie kołem

[nan]

1) Pianka do golenia Venus o zapachu konwalii - koło konwalii to najwyżej leżała i to niezbyt długo, nadto miałam wrażenie, że posmarowałam nogi gumą w płynie - zamiast ułatwiać golenie zdecydowanie je utrudniała,
2) krem tłusty Iwostin - nijak nie da się go rozprowadzić. Podczas nakładania na skórę dziwacznie się dzieli - tłuszcz zbija się w taką grudę, czy jak to nazwać, a rozsmarowuje się samą wodę. Nie mam do tego cierpliwości i nawet do nóg nie bardzo się nadaje.
3) Krem pod oczy z serii Model Bioenergia Dax Cosmetics - zamiast nawilżyć przesuszył mi skórę pod oczami i pogłębił zmarszczki, które teraz w dodatku nie dają się niczym usunąć, najbardziej przeraziło mnie, jak chciałam sobie wytrzeć spod oka rozmazany tusz - przeciągnęłam w tym miejscu palcem - i tak mi zostało! Skóra wróciła na swoje miejsce dopiero po kilkunastu sekundach - upiorne wrażenie.

[cosma]

Fakt,jak sie wyda na kosmetyk 200-300 zl i okazuje sie,że to bubel to ciężko to przeboleć.Przestrzegam przed:
-nowe,kremowe cienie Shiseido- wyjątkowo nietrwałe,nie da sie nimi wykonać mocniejszego makijażu.
-krem Diora Vitalmine-ot,zwykły krem nawilżający jakich wiele
-fluid Clarinsa Teint Naturel-Satin-dziwna oleista konsystencja
-tusz Flextencils Lancome-wysycha po 1,5 miesiaca,nie trwały
-specyfiki na cellulit Vichy-Gluckoblock i D-Stock-ładnie pachnące żele to wszystko.
-fluid Max Factora Hypersmooth i Loreala Ideal balance-nie matują,są widoczne na twarzy,nie trzymaja sie cały dzień,podkreślaja pory.
-tusz Bourjois Coup de Theatre-masakra
-Clinique-mydełko do mycia twarzy- fuj!

[Asystentka]

Kasiu,
z perfumami to jest tak, że jedni się zakochują, inni dostają trzęsiawki na samo wspomnienie.
Ja zakochałam się kilka lat temu właśnie w Romansie Laurena, więc jeśli nie masz nic przeciwko temu, to chętnie go odkupię, bo właśnie kończy mi się trzecia butla.

[kasiulka]

Asystentko, mogę Ci je nawet sprezentować (prawdę mówiąc nie potrafiłbym ich wycenic - nawet nie pamiętam ile kosztowały ), tylko muszę sprawdzic czy w ogóle sie jeszcze do czegokolowiek nadają. Stoja co prawda w dość chłodnym i ciemnym miejscu ( nie w lodówce), ale tak jak już wspominałam mają dobre 3 lata (jakos szkoda mi było wyrzucic)... nie mam pojęcia jaka jest trwałość takich perfum ?
Asystentka napisał(a):
> Kasiu,
> z perfumami to jest tak, że jedni się zakochują, inni dostają trzęsiawki na samo wspomnienie.
> Ja zakochałam się kilka lat temu właśnie w Romansie Laurena, więc jeśli nie masz nic przeciwko temu, to chętnie go odkupię, bo właśnie kończy mi się trzecia butla.

[Ananke]

Kupiłam kiedyś z Avonu z serii Clearskin - daily multi-benefit lontoin (wszechstronna emulscja do pielęgnacji cery) Nie wiem dlaczego kupiłam, bo wcale tego nie potrzebowałam. Bałam się tego użyć, bo Avon jest kiepski, a jeśli coś jest do wszystkiego, to do niczego. Stało to pół roku , aż parę dni temu posmarowałam sobie tym... plecy i dekolt, gdzie mam zaskórniaki i pryszcze też się pojawiają...no i odkrycie!!!! Super się sprawdza, szybko się wchłania, nawilża, skóra jest gładka. I tak z nietrafionego kosmetyku uczyniłam trafiony z innym zastosowaniem

[Asystentka]

Nooo, Kochanie, jeśli możesz je sprezentować, to bardzo chętnie. Zrewanżuję się jakimś miłym podarunkiem
co do trwałości, to perfumy chyba są wieczne (a może raczej wietrzne )

[maniaa]

W sumie wiele jest kosmetyków, które nie spełniły moich oczekiwań ale jest pare takich, które zszokowały mnie swoją beznadziejnością.Wśród nich żółtą koszulkę lidera otrzymuje ...
samoopalacz do ciała Avon - to jakiś bardzo kiepski żart był

w peletonie natomiast znajdują sie:

Szampon Elseve Nutrileum- tak jak Mauricel odniosłam wrażenie, że tylko jeszcze skwareczków mi na głowie brakuje
Pianka do depilacji Veet- nie wiem czy usunęła by meszek z brzoskwini...
Płyn do higieny intymnej z przywrotnikiem Eris -chyba z "przewrotnikiem" bo można się przewrócić-śmierdziel straszliwy
Cień Loreal Color Fresco - yyy...kompletna bzdura, do tego niewidoczny zupełnie
Zapach J.Lo Glow - pachnie jak tani detergent, jakby w buteleczce za spore pieniądze był pyln do tkanin -Kokosal

No i dodam jeszcze, z czym pewnie wiele z wizażanek się nie zgodzi, Vichy nowy krem Normaderm - żadnych niedoskonałości mi nie usunął, równie dobrze mogłabym przez ten czas niczym się nie smarować, przynajmniej było by taniej

Wrrrrrrr

[kiah]

Moim niedoścignionym faworytem w tej konkurencji jest firma Avon, któej udało się wypuścić na rynek m.in. takie buble:
1. balsam po goleniu (z serii sss) - pieczenie + wysypka = nigdy więcej!
2. Clearskin - korektor antybakteryjny - ni to maskowało, ni działało
3. zestaw do manikiuru - smugi, grudki itp.
FUJ!

[Smoczyca]

ilość takich rzeczy mam tak wściekłą że długo by wyliczać... przede wszystkim kosmetyki pielęgnacyjne Chanel, w większości bardzo miznerne. Najgorszy peeling, słabe maseczki, beznadziejne bibulki matujące. Szampony clinique, raczej średnie. 3kroki clinique. MAseczka Pure zone loreala. Kremy z serii hydramtyhic guerlaina, długie leczenie u dermatologa. Ta sama sytuacja po samoopalaczu do buzi Heleny Rubinstein. Najnowszy tusz HR Expressionist. Serum Age Delay Chanel - co to ma właściwie robić? Nowy tonik Vichy Normaderm - smród alkoholu nasuwa skojarzenia z dezynfekcją. Wiele róznych kremów pod oczy które tylko napinały i dodatkowo wysuszały skórę, przyczynaiając się do nowych zmarszczek. Sporo markowych tuszy o cenie powyzej 100 zł, kupowanych w perfumeriach i wysychajacych po miesiacu...
Dlugo by jeszcze wyliczać... LAsh Architect... jakiś krem decleora po którym zrobily mi się paskudne wypryski... jakis zel z apteki - chyba neutrogena? - dla alergikow po ktorym mialam liszaj na buzi... ale najbardziej bola te drogie wpadki, z całą pewnością

[BeataG]

Anna Sibiga napisał(a):

> 3) Krem pod oczy z serii Model Bioenergia Dax Cosmetics - zamiast nawilżyć przesuszył mi skórę pod oczami i pogłębił zmarszczki, które teraz w dodatku nie dają się niczym usunąć, najbardziej przeraziło mnie, jak chciałam sobie wytrzeć spod oka rozmazany tusz - przeciągnęłam w tym miejscu palcem - i tak mi zostało! Skóra wróciła na swoje miejsce dopiero po kilkunastu sekundach - upiorne wrażenie.

No proszę, jeszcze raz się potwierdza, że coś może być dla jednych ideałem, a dla innych bublem i odwrotnie. Dla mnie krem pod oczy Daxa Model Bioenergia to właśnie ideał.

A najgorsze buble to:
1. Dezodorant Nivea Sensitiv
2. Puder Constance Carroll
3. Angel Thierry Muglera

Tego ostatniego na szczęście nie kupowałam, tylko spróbowałam od koleżanki. 2 pierwsze błyskawicznie wylądowały w koszu na śmieci.

[kasiulka]

Asystentka napisał(a):
> Nooo, Kochanie, jeśli możesz je sprezentować, to bardzo chętnie. Zrewanżuję się jakimś miłym podarunkiem
> co do trwałości, to perfumy chyba są wieczne (a może raczej wietrzne )

Chyba faktycznie są wietrzne bo sprawdziłam i mam wrażenie że troszeczkę ich wywietrzało z flakonu (nie wiem jak to możliwe bo flakonik jest z atomizerem). Zapach wydaje mi się taki sam, ale pewnosci nie mam bo już wieki ich nie uzywałam . Jesli chodzi o balsam to mam już większe obawy (choc koloru i konsystencji nie zmienił). Mogę Ci przesłac tylko
a. potrzebuję namiary (a może odbiór osobisty ?- jestem z Katowic)
b. nie wiem jak rozwiązac koszty ew. przesyłki, bo w życiu nikomu żadnej paczki nie wysyłałam

[kredka131]

Asystentka napisał(a):
> Nooo, Kochanie, jeśli możesz je sprezentować, to bardzo chętnie. Zrewanżuję się jakimś miłym podarunkiem
> co do trwałości, to perfumy chyba są wieczne (a może raczej wietrzne )

Hej Kobietki uważajcie na perfumy które mają powyżej 3 lat... Słyszałam że mogą uczulać i powinno sie je własnie wypsikać w tym okresie.
Oczywiście na początek sprawdź na nadgarstku czy nie
uczula, a jesli będzie to np. psikaj na ciuszki...
Chcociaż to też bywa różnie - moja mam ma jedne perfumy już z 6 lat i nadal nic sie nie dzieje a używa go na specjalne okazję hihi!
A tak na marginesie to też bardzo lubię Romance...

[kredka131]

Asystentka napisał(a):
> Nooo, Kochanie, jeśli możesz je sprezentować, to bardzo chętnie. Zrewanżuję się jakimś miłym podarunkiem
> co do trwałości, to perfumy chyba są wieczne (a może raczej wietrzne )

Hej Kobietki uważajcie na perfumy które mają powyżej 3 lat... Słyszałam że mogą uczulać i powinno sie je własnie wypsikać w tym okresie.
Oczywiście na początek sprawdź na nadgarstku czy nie
uczula, a jesli będzie to np. psikaj na ciuszki...
Chcociaż to też bywa różnie - moja mam ma jedne perfumy już z 6 lat i nadal nic sie nie dzieje a używa go na specjalne okazję hihi!
A tak na marginesie to też bardzo lubię Romance...