Czy w Polsce Polki chodzą ubrane w sukienki i szpilki?

[Paola199]

Mam do Was takie pytanie , czy w Polsce Polki , wogóle dziewczyny chodzą po ulicach w sukienkach?

[Stace]

niestety, ja na ulicach takich osób nie widzę, nad czym ubolewam, bo sama chętnie bym śmigała w szpilkach po ulicy, ale zaraz będę wyzywana od ku*w

[Paola199]

Napisane przez Stace

niestety, ja na ulicach takich osób nie widzę, nad czym ubolewam, bo sama chętnie bym śmigała w szpilkach po ulicy, ale zaraz będę wyzywana od ku*w

Noo w sumie masz rację ...

[sensualangel]

A ja uwielbiam spódniczki i sukienki więc śmigam w nich często po ulicy, mnie nie interesuje zdanie innych, niech sobie gadają mam taka ochote to ubieram, nie mam to nie ubieram ale na pewno nie ma co się przejmować co inni myslą.Dziewczyny więcej luzu

[Justynkkka]

To fakt. Zreszta w Angli nikt nie zwraca uwagi na to jak jest ktos ubrany chcesz chodzic w rozywych wlosach prosze bardzo ubierzesz w zimie klapki nawet nikt nie zauwazy... poprostu ludzie w Polsce sa wscibscy i ciekawscy i wlasnie dlatego nie ma takiej sobody jak w innych krajach pozdrawiam

[Justynkkka]

To fakt. W Angli nikt nie zwraca uwagi na to w co jestes ubrany chcesz miec rozowe wlosy prosze bardzo chcesz wyjsc w zimie w klapkach nawet nikt nie zauwazy w Polsce ludzie sa wscibscy i ciekawscy dlatego nie ma takiej swobody jak w innych krajach pozdrawiam

[LadyBeatta]

jakbym miala zgrabniejsze nogi i mogla nosic szpile, to nikt by mnie nie uswiadczyl w spodniach i plaskim obcasie poza obiektami sportowymi

[Wenress]

Często noszę spódniczki, sukienki trochę rzadziej ale np dziś miałam Zwykle bez obcasów bo wszystkie, nawet najwygodniejsze po przejściu trochę większej odległości robią mi masakrę ze stopami...a nigdy nie wiem czy trafię na autobus czy będę szła pieszo itp. Inne kobiety chyba częściej chodzą w spodniach ale za to w butach na obcasie.

[OstraMieta]

Ja raz na pół roku może założę płaskie buty , a tak to śmigam w wysokich szpilkach , nie wyobrażam sobie inaczej , chociaż wiem , że wiele kobiet nie wyobraża sobie chodzić w szpilkach na co dzień
Sukienki kocham wręcz , ale nienawidzę !! rajstop , więc sukienki noszę jedynie na imprezy w jesieni i zimie , natomiast jak zaczyna robić się cieplej , to chodzę z radością w sukienkach
Jedyny minus jaki zaobserwowałam z noszenia sukienek i szpilek, to maślany wzrok płci brzydkiej,strasznie mnie to denerwuje,natomiast kobiety patrzą często jakby chciały mnie zabić za te sukienki ale tym drugim ani śni mi się przejmować Widocznie faceci rzadko widują kobiety,może i nawet swoje , ubrane kobieco i stąd ta reakcja .

[kilianna]

Ja bardzo lubię sukienki, szpilki, kobiece ubrania. Najchętniej nosiłabym szpilki codziennie, ale dla mnie są po prostu niewygodne. Kocham na nie patrzeć, kocham w nich siedzieć, ale chodzić nienawidzę.

I tu mam pytanie do dziewczyn, które wybierają się na zakupy, czy spacery w szpilach. Czy jest Wam w nich wygodnie, czy też tak jak ja cierpicie i z miłością patrzycie na każdą napotkaną ławkę, by usiąść i odpocząć?

[OstraMieta]

Dla mnie są wygodne Nie wiem z czego to wynika , może kwestia przyzwyczajenia .

[kilianna]

Napisane przez OstraMieta

Dla mnie są wygodne Nie wiem z czego to wynika , może kwestia przyzwyczajenia .

Możliwe... a po ile godz. dziennie chodzisz w szpilkach tak mniej więcej?

[winklepicker]

Napisane przez Stace

niestety, ja na ulicach takich osób nie widzę, nad czym ubolewam, bo sama chętnie bym śmigała w szpilkach po ulicy, ale zaraz będę wyzywana od ku*w

Uwielbiam takie wątki. To tak jakby autorka oczekiwała odpowiedzi "Tak, chodzą", albo "Nie, nie ubierają takich rzeczy". I to gadanie, że za granicą wszyscy chodzą wystrojeni. Może jestem jakimś dziwnym przypadkiem, ale często bywam za granicą i widzę tyle samo zadbanych i niezadbanych dziewczyn ile w Polsce. Ale przecież lepiej sobie ponarzekać, w jakim to zaścianku przyszło nam żyć.

[ama]

Chodzę w spódnicach i sukienkach prawie cały czas, obcasy też noszę często. Może niekoniecznie szpilki, ale wysokie buty owszem (częściej wybieram słupki albo takie zwężające się obcasy, bo prawdziwe szpilki i polskie chodniki to niezbyt fortunny zestaw) i NIGDY nie zdarzyło mi się żeby ktokolwiek mnie od jakiś pań wiadomej profesji wyzwał. Mieszkam w Warszawie, poruszam się co prawda po centrum i nie łażę wieczorami po głębokiej Pradze w mini, ale serio nie wyobrażam sobie żeby ktoś mnie jakoś źle nazwał na środku ulicy i nie wiem gdzie w Polsce taka sytuacja może mieć miejsce poza jakimiś melinami, więc dziwię się, że w ogóle o czymś takim piszecie

Moim zdaniem dużo studentek chodzi w spódnicach i wysokich butach, natomiast bardzo mało dziewczyn młodszych wybiera sukienki/ spódnice.

[Cindy28]

W sukienkach chodzę późną wiosną i latem- to mój
ulubiony strój
Buty na wysokim obcasie nie są do tego nieodzowne-
wolę takie na niewielkim podwyższeniu
Mój kręgosłup jest mi za to wdzięczny
No i nie ma problemu z utknięciem obcasa między
kostką brukową lub w wycieraczce [szczególnie
trzeba uważać na te duże przy wejściach do centr handlowych ]



Myślę, że duże znaczenie w ubiorze w ogóle, ma też wygoda-
jesteśmy zabiegane, cały czas coś trzeba załatwić-
podbiec do tramwaju/autobusu, nieść maxi torebki,
że o zakupach nie wspomnę
a dla większości łatwiej wykonywać codzienne, życiowe 'operacje'
w butach na płaskim obcasie.

Napisane przez kilianna

Ja bardzo lubię sukienki, szpilki, kobiece ubrania. Najchętniej nosiłabym szpilki codziennie, ale dla mnie są po prostu niewygodne. Kocham na nie patrzeć, kocham w nich siedzieć, ale chodzić nienawidzę.

I tu mam pytanie do dziewczyn, które wybierają się na zakupy, czy spacery w szpilach. Czy jest Wam w nich wygodnie, czy też tak jak ja cierpicie i z miłością patrzycie na każdą napotkaną ławkę, by usiąść i odpocząć?

Szpilki jako takie, to zUo
Lubię chodzić na wysokim obcasie, ale najlepiej jak jest stabilny
i ma max 6 cm, z platformą 8.
Od pewnego czasu bowiem nie wyobrażam sobie innych
butów, niż takie z grubszą podeszwą- inaczej czuję każdy kamyk
i marzę właśnie o ławce albo osobistym tragarzu mojej osoby

[MadSyndrome]

Nie wiem, mało mnie interesuje kto w co się ubiera i mało mnie interesuje co kto sobie pomyśli o moim ubraniu, czasami chodzę w sukience i na szpilkach, to jakaś nowość?

[201607291951]

rany , nigdy nie spotkałam się z opinią , że w szpilkach i sukienkach to image k...
pewnie mało kobiet śmiga w szpilkach i sukienkach , bo to często niepraktyczny strój na odzień. autobusy , gdzie często trzeba stać, dziury w chodnikach . mnie to odstrasza.

[cherry_kiss]

Ja zwykle też chodzę w sukienkach i spódnicach - jestem drobna ale mam bardzo "kobiecą" figurę i moje szerokie biodra rzadko kiedy wyglądają dobrze w spodniach. Spodnie ubieram tylko kiedy jest bardzo zimno albo kiedy nie chce mi się "stroić". Sukienka lub spódniczka to zwykle mój strój codzienny na każdy dzień roku, inne dziewczyny czy koleżanki często dziwnie na mnie patrzą, ale co mnie to obchodzi? Nie chodzę przecież w sukni balowej, tylko w zwykłych codziennych sukienkach, którą dobieram zwykle do płaskich butów albo kozaków, botków itp jednak wygoda przede wszystkim. Szpilki rzadko noszę (bo nie znalazłam jeszcze takich w których stopy nie bolałyby mnie po 1h) ale za to koturny to moje idealne buty - wysokie i wygodne

[Pampalini]

Napisane przez Stace

niestety, ja na ulicach takich osób nie widzę, nad czym ubolewam, bo sama chętnie bym śmigała w szpilkach po ulicy, ale zaraz będę wyzywana od ku*w

słucham?! Dla mnie to jakaś abstrakcja, nikt mnie nigdy nie wyzwał od najgorszych na ulicy z tego powodu, moich koleżanek też nie. Nie słyszałam o takim przypadku. A to, że niektórzy faceci mogą się obleśnie ślinić na widok fajnej dziewczyny w sukience i obcasach, no cóż...

Od jakiegoś czasu polubiłam spódniczki oraz sukienki, może niekoniecznie do nich od razu szpilki (ciężko byłoby mi chodzić w nich na co dzień i śmigać na laborki etc.), ale uważam, że taki strój (o ile jest ładnie skomponowany, ale myślę że to oczywiste ) dodaje kobiecie wdzięku. Kiedyś chodziłam niemal wyłącznie w spodniach, dziś już coraz rzadziej je zakładam. I w moim otoczeniu (na uczelni - zarówno studentki, jak i starsze panie) widok kobiety w spódniczce/sukience nie jest czymś niespotykanym.

[mm444]

Treść usunięta

[lalalabamba]

To dziwne, co mówisz, ale ja spotkałam się z inną opinią - to Polki za granicą chodzą zawsze odstawione i wystrojone, a takie Angielki np. bez skrępowania wychodzą do ludzi w rozciągniętych dresach i rozczłapanych emu.

I jeśli mam patrzeć na polskie ulice, to na serio nie widzę ludzi tak ubranych, chyba że miałabym mówić o młodzieńcach w dresach (niektóre dresy, jak dla mnie, wyglądają jak pidżama).

I szpilki też nie kojarzą mi się z paniami lekkich obyczajów. No, chyba że mega wysokie i mega tandetne...

[makeupnotwar]

pfff, ten wątek to chyba jakiś żart? widuję kobiety w butach na obcasie i sukienkach, wtf?

ja noszę sukienki i spódnice non-stop, ale do tego koturny, więc może dlatego nikt mnie nie wyzywa rotfl

[eyo]

lol - aż się nadziwić nie mogę nad niektórymi opiniami

w życiu nie spotkałam się z przypadkiem żeby ktoś kobietę zezwał bo założyła sukienkę i szpilki
no chyba, że któraś panna się ubiera w sukienkę z pasków które nic nie zakrywają i buty z przeźroczystego plastiku to może i ją ktoś zezwał
ale żeby normalnie ubraną kobietę ktoś zezwał.. to jeszcze nie widziałam ani nie słyszałam - co najwyżej na widok takiej banda panów z budowy się mogła poślinić ale nic więcej

a co do tematu - od czasu do czasu widuję kobiety w sukienkach i szpilkach na ulicach
myślę jednak, że nie widać ich tak dużo na ulicach bo niewiele osób decyduje się na szpilki wtedy kiedy musi biegać przez pół miasta na nogach lub stojąc w trzęsących się tramwajach
prędzej się zdecydują te które np. mogą sobie do pracy jechać samochodem (bo akurat w różnych miejscach typu galeriie, część urzedów itd osób ubranych w sukienki i szpilki jest naprawdę dużo - więc jakoś się tam muszą dostawać ;D)

chociaż np. kobiet w jeansach i szpilach jest moim zdaniem bardzo dużo bo sama często sie powstrzymuje przed podejściem do niektórych z pytaniem skąd maja dane buty lub czy te buty są wygodne (bo akurat sama planuje je zakupić i nie mogę się zdecydować) ;P

[201611241302]

W Lublinie np chodniki nie są przyjazne szpilkom.

[eowyn]

W szpilkach nie chodzą, bo chodniki są dziurawe bądź płyty w nich ruchome...

[Stace]

Jezu, to że wy się nie spotkałyście, to nie znaczy, że ja się nie spotkałam. Nie mówię o eleganckich kobietach na obcasach, bo wiadomo, że wtedy nie wyglądaja jak ku*wa, ale w moim wieku moi "koledzy" i "koleżanki" zaraz by dookoła wrzeszczeli, że chcę być fajna i seksi i dlatego ubrałam szpilki i wyglądam jak z pod latarni. Poza tym pisałam o szpilkach, a nie o spódniczkach czy sukienkach jakbyscie nie zauważyły. Jeny nic napisać nie można, ja się z tym spotkałam (nie mówię, że to o mnie chodziło), a wy nie, to już od razu abstrakcja

[eyo]

Napisane przez Stace

Jezu, to że wy się nie spotkałyście, to nie znaczy, że ja się nie spotkałam. Nie mówię o eleganckich kobietach na obcasach, bo wiadomo, że wtedy nie wyglądaja jak ku*wa, ale w moim wieku moi "koledzy" i "koleżanki" zaraz by dookoła wrzeszczeli, że chcę być fajna i seksi i dlatego ubrałam szpilki i wyglądam jak z pod latarni. Poza tym pisałam o szpilkach, a nie o spódniczkach czy sukienkach jakbyscie nie zauważyły. Jeny nic napisać nie można, ja się z tym spotkałam (nie mówię, że to o mnie chodziło), a wy nie, to już od razu abstrakcja

wiesz wśród miłośniczek pewnych stylów ubioru o takie komentarze nie jest trudno i swoją drogą czasem nie ma się co dziwić że ludzie generalizuja na podstawie ubioru
aczkolwiek nie mam pojęcia co to ma do rzeczy w tym temacie bo ja osobiście raczej wątpię żeby autorka ubolewała nad tym, że w Polsce na ulicach mało jest dziewczyn ubierających się "tanio" (i nie mam tu na myśli ceny ubrań) a jednak właśnie chodzi jej o widok gustownych, zadbanych stylowych kobiet i dziewczyn na ulicach na które miło jest popatrzeć i coś do własnej szafy podpatrzeć
a jakbyś nie zauważyła to temat jest o szpilkach i sukienkach

to o czym piszesz to jest dla mnie ogromna abstrakcja bo ja ani nie mam znajomych których komuś by przyszło na myśl tak nazwać z powodu ubioru ani też nie obracam się w towarzystwie osób które kogoś innego potrafią z byle powodu tak nazwać
więc tak - dla mnie takie zachowania to abstrakcja i nawet mi dobrze z tym, że otaczam się ludźmi wśród których takie zachowania to abstrakcja

[201611241302]

Napisane przez eyo

wiesz wśród miłośniczek pewnych stylów ubioru o takie komentarze nie jest trudno i swoją drogą czasem nie ma się co dziwić że ludzie generalizuja na podstawie ubioru
aczkolwiek nie mam pojęcia co to ma do rzeczy w tym temacie bo ja osobiście raczej wątpię żeby autorka ubolewała nad tym, że w Polsce na ulicach mało jest dziewczyn ubierających się "tanio" (i nie mam tu na myśli ceny ubrań) a jednak właśnie chodzi jej o widok gustownych, zadbanych stylowych kobiet i dziewczyn na ulicach na które miło jest popatrzeć i coś do własnej szafy podpatrzeć
a jakbyś nie zauważyła to temat jest o szpilkach i sukienkach

to o czym piszesz to jest dla mnie ogromna abstrakcja bo ja ani nie mam znajomych których komuś by przyszło na myśl tak nazwać z powodu ubioru ani też nie obracam się w towarzystwie osób które kogoś innego potrafią z byle powodu tak nazwać
więc tak - dla mnie takie zachowania to abstrakcja i nawet mi dobrze z tym, że otaczam się ludźmi wśród których takie zachowania to abstrakcja

Stace chyba chodzi o wiek szkolny
Wśród dorosłych już raczej takich tekstów nie ma.

[NikaVera]

Napisane przez Stace

niestety, ja na ulicach takich osób nie widzę, nad czym ubolewam, bo sama chętnie bym śmigała w szpilkach po ulicy, ale zaraz będę wyzywana od ku*w

A co ma piernik do wiatraka? Nie rozumiem czemu ktoś kto nosi szpilki ma być wyzywany? Owszem jak chodzi w szpilkach a nie umie i mu się nogi wykoślawiają na bogi to faktycznie pole do kpin jest duże. A tak to nie widzę powodu żeby ktoś w szpilkach miał być szkalowany.

[winklepicker]

Napisane przez Stace

Jezu, to że wy się nie spotkałyście, to nie znaczy, że ja się nie spotkałam. Nie mówię o eleganckich kobietach na obcasach, bo wiadomo, że wtedy nie wyglądaja jak ku*wa, ale w moim wieku moi "koledzy" i "koleżanki" zaraz by dookoła wrzeszczeli, że chcę być fajna i seksi i dlatego ubrałam szpilki i wyglądam jak z pod latarni. Poza tym pisałam o szpilkach, a nie o spódniczkach czy sukienkach jakbyscie nie zauważyły. Jeny nic napisać nie można, ja się z tym spotkałam (nie mówię, że to o mnie chodziło), a wy nie, to już od razu abstrakcja

Może warto pomyśleć nad zmianą towarzystwa. Chyba, że jesteś w gimnazjum, wtedy daruj sobie szpilki.

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Wiele razy przekonałam się, że dla statystycznej wizażanki Polska to ostatnie państwo, w którym nic nie ma, a za granicą z kranów leci miód z mlekiem .