Rowerem do pracy, ale modnie i wygodnie

[Tuna]

Dziewczyny jeździcie na rowerach do pracy? Ja zamierzam po niedzieli, ale tak do końca nie wiem jak to zaplanować. Czy przebierać się w pracy, jak się ubrać, co na głowę - czy kask?I głupie pytanie czy karty rowerowe jeszcze obowiązują?do tej pory na rowerze jeździłam tylko latem rekreacyjnie po lesie, nie po ruchliwej ulicy.
No i jak sie ubrać, aby się nie przegrzać ani nie zaziębić.
Kupiłam sobie bluzę odychającą , ale co na nią , chyba nie wystarczy na taką pogodę co myślicie?
Bluza jest w innym kolorze niż na tej fotce

http://www.ceneo.pl/2108572

[feline2]

No właśnie też zamierzam wkrótce jeździć na uczelnię rowerkiem, ale najbardziej mnie nurtują te ubrania (czy nie przebierać czy jak...) dlatego przyłączam się do pytania

A karty raczej już nie obowiązują

[anka.d]

Napisane przez feline2

No właśnie też zamierzam wkrótce jeździć na uczelnię rowerkiem, ale najbardziej mnie nurtują te ubrania (czy nie przebierać czy jak...) dlatego przyłączam się do pytania

A karty raczej już nie obowiązują

kart już sie nie wyrabia, ale jak masz to fajnie
jesli zlamiesz przepisy, a masz prawo jazdy to musisz sie liczyc z konsekwencjami w postaci chyba nawet punktow karnych.

a do pytania o ubranie się przyłączam.

[Mini82]

Napisane przez anka.d

kart już sie nie wyrabia, ale jak masz to fajnie
jesli zlamiesz przepisy, a masz prawo jazdy to musisz sie liczyc z konsekwencjami w postaci chyba nawet punktow karnych.

a do pytania o ubranie się przyłączam.

,,chyba nawet pkt karnych" a nawet mandaciku
Choc spokojnie, przeciez nie stanie na miejscu dla inwalidy, nie przekroczy predlosci o 30km ani nie zaparkuje na zakazie zatrzymania dobre oswietlenie miej a nikt sie do Ciebie nie przyczepi.
Karte wyrabiaja dzieciaki do l. 17

[millia]

Napisane przez anka.d

kart już sie nie wyrabia, ale jak masz to fajnie
jesli zlamiesz przepisy, a masz prawo jazdy to musisz sie liczyc z konsekwencjami w postaci chyba nawet punktow karnych.

W takim przypadku lepiej nie przyznawać się, że się posiada prawko.

Też myślę, aby zainwestować w rower i jeździć nim do pracy. Od domu mam ok 30min na nogach (szybkim krokiem), a nawet do 20min jeśli idę na autobus. Z tym autobusem miało być tylko przejściowo przez zimę, ale jeszcze jest chłodnawo, więc nie chce mi się przestawiać na auto-nogi Rowerkiem byłoby cieplej, zdrowiej i szybciej...
I chyba w takim przypadku brałabym dodatkowe ciuchy na przebranie (i tak trzymam dodatkowe baletki w biurze, bo nie mam zamiaru chodzić w zimowych kozakach przez cały dzień w ciepłym miejscu).

[Mini82]

powiem wam, ze ja tez czekam na wiosne, mam 14 km do pracy ale rowerkiem hmmm milutko gorzej jest wracac po nocce po 8 godzinach ale ... jakos idzie

a to czy masz prawko sprawdza sie automatycznie, ale wyluzujcie z tymi mandatami

[dirt]

Napisane przez Tuna

Dziewczyny jeździcie na rowerach do pracy? Ja zamierzam po niedzieli, ale tak do końca nie wiem jak to zaplanować. Czy przebierać się w pracy, jak się ubrać, co na głowę - czy kask?I głupie pytanie czy karty rowerowe jeszcze obowiązują?do tej pory na rowerze jeździłam tylko latem rekreacyjnie po lesie, nie po ruchliwej ulicy.
No i jak sie ubrać, aby się nie przegrzać ani nie zaziębić.
Kupiłam sobie bluzę odychającą , ale co na nią , chyba nie wystarczy na taką pogodę co myślicie?
Bluza jest w innym kolorze niż na tej fotce

http://www.ceneo.pl/2108572

ja byłam w pracy na rowerku dzisiaj.
mieszkam od miejsca pracy około 10 - 15 km (nie wiem dokładnie - nie zamontowałam licznika).
zawsze jeżdzę w kasku, okularach i rękawiczkach na rower, bluzce z bawełny z długim rekawem w chłodniejsze dni mam rozpinaną poliestrową bluzę, na szyi ciasno zawiązaną arafatkę i bojówkach z podwiniętymi nogawkami.
W kwestii kart rowerowych mam swoją sprzed 14 lat - ale w domu nikt nigdy mnie nie zatrzymał ani nie sprawdzał.
połowę trasy udaje mi się pokonać mało uczęszczanymi grogami jak np. droga ekspoatacyjna wzdłuż autostrady, ulice na których jest mały ruch, ściezka przez rozległy park miejski.. kiedy wpadam na trasie w miasto zaczyna się obłęd... czasem jest problem ze zmianą pasa na ten właściwy do jazdy prosto (zamiast jechać na pasie do skretu w prawo - zawsze jeżdzę po jezdni), czasem jakaś kobieta przechodzi przez pasy na czerwonym swietle (jej czerwonym swietle i ładuje mi się pod koła.. bo mysli że się zatrzymam, bo co to tam jest że rowerzysta jest na drodze).. ale generalnie jazda na rowerze bardzo ozywia i energetyzuje od rana, daje mi dużą radość i chęć do pracy (?)
z przebieraniem się nie mam problemu - pracuję obecnie jako kelnerka we włoskiej knajpce, wie i tak przebieram się w służbową koszulkę i zapaskę, niezależnie od tego czy jestem na rowerku czy przyjechałam samochodem.
mamy też garaż służbowy w którym obok samochodu szefa trzymam swój rowerek

[feline2]

No to ja od 17.03 przerzucam się na rower (wtedy kończy mi się sieciówka). I będę dojeżdżać na uczelnię rowerkiem-> 2w1 oszczędność i zdrowie

[kasica123]

Mini skarbie a Ciebie co na taką litościwość wzięło? BTW ciekawe jak to w nl wygląda? bo ja tutaj bez roweru to jak bez ręki.... wszędzie i zawsze rowerem i ubieram się normalnie, tak jak zamierzam wyglądać,z tym że ja mam wszędzie blisko,ale jakby było dalej to napewno bluzkę jakąs na zmianę,ale spodnie (czy nawet spódnica) luzik, obcasy-obowiązkowo

[Tuna]

Napisane przez dirt

ja byłam w pracy na rowerku dzisiaj.
mieszkam od miejsca pracy około 10 - 15 km (nie wiem dokładnie - nie zamontowałam licznika).
zawsze jeżdzę w kasku, okularach i rękawiczkach na rower, bluzce z bawełny z długim rekawem w chłodniejsze dni mam rozpinaną poliestrową bluzę, na szyi ciasno zawiązaną arafatkę i bojówkach z podwiniętymi nogawkami.
W kwestii kart rowerowych mam swoją sprzed 14 lat - ale w domu nikt nigdy mnie nie zatrzymał ani nie sprawdzał.
połowę trasy udaje mi się pokonać mało uczęszczanymi grogami jak np. droga ekspoatacyjna wzdłuż autostrady, ulice na których jest mały ruch, ściezka przez rozległy park miejski.. kiedy wpadam na trasie w miasto zaczyna się obłęd... czasem jest problem ze zmianą pasa na ten właściwy do jazdy prosto (zamiast jechać na pasie do skretu w prawo - zawsze jeżdzę po jezdni), czasem jakaś kobieta przechodzi przez pasy na czerwonym swietle (jej czerwonym swietle i ładuje mi się pod koła.. bo mysli że się zatrzymam, bo co to tam jest że rowerzysta jest na drodze).. ale generalnie jazda na rowerze bardzo ozywia i energetyzuje od rana, daje mi dużą radość i chęć do pracy (?)
z przebieraniem się nie mam problemu - pracuję obecnie jako kelnerka we włoskiej knajpce, wie i tak przebieram się w służbową koszulkę i zapaskę, niezależnie od tego czy jestem na rowerku czy przyjechałam samochodem.
mamy też garaż służbowy w którym obok samochodu szefa trzymam swój rowerek

Ja generalnie chcę jeździć z uwagi na moje kilogramy po zimie i żeby się uodpornić, często się zaziębiam i podobno sport dobrze robi na takie infekcje. Boję się tylko, żeby nie przesadzić w drugą stronę stąd ta obsesja Jeczcze czytałam tu na forum o jakiejś bieliźnie oddychającej, że nie pocimy się w niej - też byłaby dobra , bo w pracy nie mam możliwości , aby się wykąpać (wezmę takie chusteczki dla niemowlaków, żeby się trochę odświeżyć)

[feline2]

Napisane przez Tuna

Ja generalnie chcę jeździć z uwagi na moje kilogramy po zimie i żeby się uodpornić, często się zaziębiam i podobno sport dobrze robi na takie infekcje. Boję się tylko, żeby nie przesadzić w drugą stronę stąd ta obsesja Jeczcze czytałam tu na forum o jakiejś bieliźnie oddychającej, że nie pocimy się w niej - też byłaby dobra , bo w pracy nie mam możliwości , aby się wykąpać (wezmę takie chusteczki dla niemowlaków, żeby się trochę odświeżyć)

No ja w sumie też ze względu na kilogramy i też ze względów zdrowotnych-> problemy z krążeniem....W sumie daleko nie mam, ale po zajęciach zawsze mozna jeszczze jakąśrundkę zrobić.
A co bierzecie ze sobą- plecak? Bo torebkę to tak chyba głupio....

[Mini82]

taa zawsze plecak przebieram sie w pracy

[marioladabr]

Cały poprzedni sezon jeździłam do pracy rowerem, mam bardzo fajną dameczkę i ubierałam się normalnie (spodnie/spodenki, koszulka) w pracy przebierałam się w bardziej biurowe rzeczy. i zawsze w koszyczku woziłam torebkę - nie lubię plecaków bo szybciej się pocę Ta zima mnie dobija, bo już bym sobie pojeździła No i zmieniłam pracę na bardziej oddaloną i kupiłam skuter i nie wiem czy rowerem będę jeździć... ale tęsknię bardzo
Może i jeździłabym już, ale szkoda mi dziecka rano, bo jednak zimno.

[mapet_show]

Napisane przez feline2

No ja w sumie też ze względu na kilogramy i też ze względów zdrowotnych-> problemy z krążeniem....W sumie daleko nie mam, ale po zajęciach zawsze mozna jeszczze jakąśrundkę zrobić.
A co bierzecie ze sobą- plecak? Bo torebkę to tak chyba głupio....

Jest jeszcze wyjście w postaci koszyka albo sakw. Ja preferuje to drugie bo do szkoły mam 20km i jakąś połowe po ruchliwych drogach, więc wygodniej.

A tak swoją droga babki jak wy wyrabiacie jeżdżenie na rowerze teraz!?Zimno przecież jeszcze.Popołudniu to jako tako, ale jak myślę że miałabym wsiąść o tej 6 czy 7 na rower...brrr

[dirt]

Napisane przez feline2

A co bierzecie ze sobą- plecak? Bo torebkę to tak chyba głupio....

plecak.
torebkę to chyba nie wygodnie. bo jak - na kierownicy powiesić czy trzymać w ręce?

[kasica123]

Napisane przez dirt

plecak.
torebkę to chyba nie wygodnie. bo jak - na kierownicy powiesić czy trzymać w ręce?

A czemu n ie torebkę? Wszystko zależy jak się chce wyglądać...Ja nigdy jeszcze na rowerze plecaka nie miałam Sa teraz takie fajne większe torebki,które przerzucasz przez ramie i ciśniesz

http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Moda/...r.html#aGalery

[Tuna]

Chyba z plecakiem wygodniej, ja jeszcze mam taki mały koszyczek z przodu zamontowany

[Mini82]

ja tam w dresiku smigam na rowerku wiec plecak jak najbardziej stanowczo typ sportowy mnie interesuje na rowerku bo jak wracalam do domku nad ranem z pracy jeszcze konczylo sie kilkunastoma pompkami i brzuszkami

[kasica123]

Napisane przez Mini82

ja tam w dresiku smigam na rowerku wiec plecak jak najbardziej stanowczo typ sportowy mnie interesuje na rowerku bo jak wracalam do domku nad ranem z pracy jeszcze konczylo sie kilkunastoma pompkami i brzuszkami

Tia Mini u Ciebie nocka przeważnie "pompkami" się kończy

To zależy co kto lubi-ja też czasem w dres wskakuje,ale to przewaznie jak chce sobie tylko na rowerku pośmigać,ale jak jadę na centrum na zakupki, czy z koleżankami na browka, czy nawet do szkoły rano-to chce dobrze wyglądać i raczej dres i plecak nie wchodzą w grę a koszyczek super sprawa: np mała torebeczka na ramię a reklamówka z niezbędnikami do koszyczka i włala!!!

[Panile]

Napisane przez kasica123

Tia Mini u Ciebie nocka przeważnie "pompkami" się kończy

jak jadę na centrum na zakupki, czy z koleżankami na browka

uu nie ładnie po browarku na rowerze jeżdzić :P jeśli jedziesz osiedlowymi drogami to spoko. Natomiast jadąc ulicą stawarzasz zagrożenie, możesz dostać mandat i punkty karne w przypadku jesli posiadasz prawko.

Dziewczyny Wy jesteście twardzielki dla mnie jest wciąż za zimno aby jeżdzić na rowerku, czekam na poprawe pogody i heyaaaaa Do pracy chyba nawet nie warto mi wsiadać na rower, z buta idę jakieś 20 minut, także na rowerze dojechaabym w 5-10 minut

[kasica123]

Napisane przez Panile

uu nie ładnie po browarku na rowerze jeżdzić :P jeśli jedziesz osiedlowymi drogami to spoko. Natomiast jadąc ulicą stawarzasz zagrożenie, możesz dostać mandat i punkty karne w przypadku jesli posiadasz prawko.

Dziewczyny Wy jesteście twardzielki dla mnie jest wciąż za zimno aby jeżdzić na rowerku, czekam na poprawe pogody i heyaaaaa Do pracy chyba nawet nie warto mi wsiadać na rower, z buta idę jakieś 20 minut, także na rowerze dojechaabym w 5-10 minut

E no, ja nie jadę chlać tylko na plotki z koleżankami, czyli wypijam jakies dwa a wracam rowerówką i po dwóch browarkach jest to małe zagrożenie-szczególnie w Holandii
W Pl nigdy bym sie na to nie odważyła

[feline2]

Napisane przez Tuna

Chyba z plecakiem wygodniej, ja jeszcze mam taki mały koszyczek z przodu zamontowany

A gdzie mogę taki koszyczek kupic?? Fajna sprawa w sumie.... Tym bardziej, że plecaka nawet nie posiadam...

[Panile]

Napisane przez kasica123

E no, ja nie jadę chlać tylko na plotki z koleżankami, czyli wypijam jakies dwa a wracam rowerówką i po dwóch browarkach jest to małe zagrożenie-szczególnie w Holandii
W Pl nigdy bym sie na to nie odważyła

Domyśliłam się, że nie jeździsz chlać na rowerze :P: pomimo tego refleks po alkoholu jest zwolniony oraz zaburzona jest koordynacja ruchowa. Jednak skoro jedziesz ścieżką rowerową najwyżej wywiniesz orła i się pokaleczysz :P: czego oczywiście Tobie nie życze. Mam nadzieje, że nie odbierzesz tego jako wymądrzanie, czasem budzi się we mnie ciocia dobra rada.

W Polsce to strach jechac na trzeźwo po ulicy, kierowcy nie zwracają uwagi na rowerzystów
Przez pewiem czas mieszkałam w Danii równie mocno zakochanej w rowerach jak Holendrzy. Pomijjąc fakt, że wszedzie są wyznaczone miejsca dla rowerzystów o czym w Polsce możemy narazie pomarzyć, to z całą odpowiedzialnością moge stwierdzić fakt, że Duńscy rowerzyści to piraci drogowi :P: jedank wypadków z udziałem rowerzystów jest dużo mniej, ponieważ kierowcy uważają na tych wariatów :

[kasica123]

Ja w Pl to chyba w ogóle nie odważyłabym się rowerem jeżdzic Sama wiem jak autem jadę jak sie boję rowerzystów mijać

[rudaska]

Napisane przez dirt

połowę trasy udaje mi się pokonać mało uczęszczanymi grogami jak np. droga ekspoatacyjna wzdłuż autostrady, ulice na których jest mały ruch, ściezka przez rozległy park miejski.. kiedy wpadam na trasie w miasto zaczyna się obłęd... czasem jest problem ze zmianą pasa na ten właściwy do jazdy prosto (zamiast jechać na pasie do skretu w prawo - zawsze jeżdzę po jezdni), czasem jakaś kobieta przechodzi przez pasy na czerwonym swietle (jej czerwonym swietle i ładuje mi się pod koła.. bo mysli że się zatrzymam, bo co to tam jest że rowerzysta jest na drodze).. ale generalnie jazda na rowerze bardzo ozywia i energetyzuje od rana, daje mi dużą radość i chęć do pracy (?)
z przebieraniem się nie mam problemu - pracuję obecnie jako kelnerka we włoskiej knajpce, wie i tak przebieram się w służbową koszulkę i zapaskę, niezależnie od tego czy jestem na rowerku czy przyjechałam samochodem.
mamy też garaż służbowy w którym obok samochodu szefa trzymam swój rowerek

Ja kiedyś też jeździłam rowerem na uczelnię i do pracy, ale jazda po mieście to jest dla mnie dramat. Nawet na ścieżkach rowerowych ludzie chodzą z psami, z wózkami i pakują się pod koła nie zwracając uwagi czy ktoś za nimi czasem nie jedzie. po dwóch wypadkach (na szczęście niegroźnych) dałam sobie spokój i wolę chodzić na pieszo chociaż zajmuje mi to od 40 do 60 min w zalezności od pory roku

[dirt]

Napisane przez kasica123

A czemu n ie torebkę? Wszystko zależy jak się chce wyglądać...Ja nigdy jeszcze na rowerze plecaka nie miałam Sa teraz takie fajne większe torebki,które przerzucasz przez ramie i ciśniesz

http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Moda/...r.html#aGalery

torebka przeszkadzałaby podczas jazdy, obijała się o tyłek, przekręcała do przodu itp.. na kierownicy to nie bardzo jest jak powiesić bo tam są manetki hamilców i przerzutek... w spódnicy tez nijak jeżdzić - rama za wysoko...
raz się przejechałam w długich spodniach z nie podwiniętymi nogawkami - wkręciły się w zębatki i podarły..
można jasne ubierać się elegancko i jeździć z torebką, ale przy moim sposobie jazdy (spod świateł na skrzyzowaniu wychodzę szybciej niż kierowcy samochodów - zanim się ogarną ja jestem już po drugiej stronie skrzyzowania) i trasie którą się poruszam to nie zda egzaminu.

Napisane przez rudaska

Ja kiedyś też jeździłam rowerem na uczelnię i do pracy, ale jazda po mieście to jest dla mnie dramat. Nawet na ścieżkach rowerowych ludzie chodzą z psami, z wózkami i pakują się pod koła nie zwracając uwagi czy ktoś za nimi czasem nie jedzie. po dwóch wypadkach (na szczęście niegroźnych) dałam sobie spokój i wolę chodzić na pieszo chociaż zajmuje mi to od 40 do 60 min w zalezności od pory roku

dla mnie najgorzej jest na ścieżkach rowerowych, na jezdni o dziwo czuję się bezpieczniej niż na scieżce rowerowej,b o tam trzeba jeździć według jakiś przepisów. natomiast na scieżce rowerowej z udziałem ruchu pieszych obok - dzicz.. po prostu dzicz...

[kasica123]

No więc to wszystko zależy od potrzeb i gustu mi tam torebka nigdy nie przeszkadza i nie obija się ani nic z tych rzeczy
Ja trochę inaczej może podchodzę, bo tu wszędzie rowerem jeżdze i nie zawsze mogę wyglądać tak na luziePoza tym tutaj odpicowane laski na rowerach to norma

[ZuZa911]

Rowerem do pracy... Genialny pomysł!!!
Po mieście rowerem się jeździ normalnie po chodniku.

Jeśli do pracy to polecam Ci rower z koszykiem z przodu - włożysz do niego wszystko co będzie Ci potrzebne.

Kask raczej sobie daruj, chyba że zdarzają Ci się jeszcze upadki...

[UmbraBumbra]

No wlasnei co do tego chodnika mam pytanie.
Czy na pewno mozna jezdzic rowerem po chodniku, nie mam na mysli miejsca z czerwona linia wyznaczona dla rowerzystów. Tylko zwykły chodnik. Bo rowerem to sie boje jezdzić po ulicy, tiry itp. mnie przerazają. Czy policja sie nie doczepi, bo przecież chodnik jest dla pieszych.

[marioladabr]

Napisane przez UmbraBumbra

No wlasnei co do tego chodnika mam pytanie.
Czy na pewno mozna jezdzic rowerem po chodniku, nie mam na mysli miejsca z czerwona linia wyznaczona dla rowerzystów. Tylko zwykły chodnik. Bo rowerem to sie boje jezdzić po ulicy, tiry itp. mnie przerazają. Czy policja sie nie doczepi, bo przecież chodnik jest dla pieszych.

Wg przepisó nie można chodnikiem jeździć rowerem (chyba, że jesteś opiekunką dziecka do lat 7), ale ja jeździłam i nigdy zaden policjant czy strażnik miejski nie zwrócił mi uwagi. Raczej zdają sobie sprawę, że za mało jest ścieżek a ulica nie jest zbyt bezpieczna. Raz dostałam pouczenie, bo przejeżdzałam przez przejście a powinnam przeprowadzić rower