![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 2
|
Co z tym ślubem?
Z góry przepraszam, bo temat był pewnie wałkowany wielokrotnie, ale każda sytuacja jest inna, a ja potrzebuję obiektywnego spojrzenia, bo moja frustracja sięga zenitu...
Pytanie brzmi: czy jeśli facet się nie oświadcza tzn. że nie kocha? Sytuacja wygląda następująco: mamy po 27 lat, mieszkamy ze sobą od roku, właściwie żyjemy już jak małżeństwo - mamy wspólne rzeczy, sprawy, jeździmy razem na wakacje, poznaliśmy swoich rodziców, mamy stabilną sytuację zawodową. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że ja potrzebuję przejścia na wyższy level. To nie jest tak, że mój facet nie chce się żenić. Mówi, że kocha, że traktuje poważnie, że jestem jego przyszłą żoną itp., ale nie zapowiada się na oświadczyny. Ja z kolei uważam, że to idealny moment. Generalnie jestem osobą poukładaną, która lubi sobie coś zaplanować. Tak sobie kiedyś wymarzyłam, że byłoby idealnie, gdyby wszystko potoczyło się tak: 27 lat - zaręczyny, 28 lat - ślub, do 30stki - pierwsze dziecko. Mój "konkubent" (nienawidzę tego słowa) jest (a przynajmniej tak mi się zawsze wydawało) bardzo prorodzinny. Na początku naszego związku wydawało mi się, że to on będzie bardziej drążył ku sformalizowaniu znajomości, ale tak nie jest. Kilka faktów: - To nie jest typ macho, który lubi sobie pójść na piwko z kolegami. Wszyscy jego kumple są żonaci, żony jego dwóch najlepszych przyjaciół spodziewają się dziecka, wśród jego znajomych nie ma singli - Poznałam jego rodziców i bardzo mnie polubili, jego mama powiedziała, że "ma mnie nie skrzywdzić" - On ma trójkę starszego rodzeństwa, wszyscy brali ślub w wieku 24lat - Ostatnio trafiła się okazja kupna mieszkania, bo bardzo niskiej cenie, byliśmy poważnie zainteresowani. Jego siostra ze szwagrem stwierdziła "Ja to bym na waszym miejscu najpierw wzięła ślub, a potem kupowała mieszkanie"... - Jego rodzice są starsi w wieku ok 70lat, ciągle pytają kiedy się w końcu ożeni, bo chcieliby zdążyć być na jego ślubie - Kiedy jesteśmy w towarzystwie i ktoś pyta "Kiedy ślub?" on odpowiada niby żartem "Za 10 lat" - Jednocześnie mówi, że nawet już teraz mógłby mieć dziecko... Ja na to, że najpierw ślub, potem dziecko. - W ubiegłym roku troje moich dobrych kolegów z pracy wzięło ślub, a największy hit to mój dobry kumpel, typ macho, samiec alfa itp. zaręczył się po 8 miesiącach, po kolejnych 5ciu jest ślub. Totalnie podcięło mi to skrzydła... - I największy ból - mój facet miał dziewczynę, był z nią 2 lata, ona go rzuciła. Powiedział mi kiedyś, że rzuciła go w momencie kiedy on planował w głowie żeby się oświadczyć. Miał wtedy 24lata, studiował zaocznie, pracował dorywczo i mieszkał u rodziny. A mimo to był dojrzały do tego, aby się zaręczyć. Teraz ma 27 lat, stałą pracę, ale może kobieta nie ta? Bo widocznie to nie jest kwestia dojrzałości... Proszę napiszcie czy świruję, bo w tej chwili mam ochotę go rzucić i kupić sobie sama pierścionek z największym brylantem na jaki mnie będzie stać ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Co z tym ślubem?
bez złośliwości z mojej strony ale po co ma Ci się oświadczać skoro wszystko już dostał ? Mieszka sobie z Tobą jak mąż z żoną i po co ma wydawać kasę na pierścionek i ślub ? Pokazałaś mu że kompletnie nic nie musi od siebie dać to nie daje
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 15 142
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
![]()
__________________
żona 2014
![]() mama 2018 ![]() przyszła mama 2020 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Odp: Co z tym ślubem?
Powiem szczerze. Na pewno nie mozesz na tej podstawie powiedziec ze cie nie kocha, ale faktycznie moze byc tak jak pisza dziewczyny wyzej. Ja bylam z facetem 4,5 roku z czego prawie 4 lata miesKalismy razem. Tez mi zawsze mowil ze kocha, ze nie chce innej, nie wyobraza sobie zycia etc. A o zareczynach mowil ze "niedlugo" i to" niedlugo" sie ciagnelo i ciagnlo. W koncu go zostawilam. Poznalam mojego meza ktory po roku mi sie oswiadczyl, po2 byl slub. Nabralam po tym przeswiadczenia ze jak facet chce i mu zalezy to nie bedzie sie zastanawial zbyt dlugo, a jak ma jakies watpliwosci to odklada i odklada decyzje. Nie twierdze ze tak jest zawsze, ale chyba jak komus zalezy to jednak gdy wie ze dla drugiej strony jest cos wazne to z przyjemnoscia dla niej to zrobi gdy kocha czyli np. Sie zareczy. Mam kumpla ateiste, ktory w wieku 24 lat ogromnie sie zakochal w bardzo wierzacej dziewczynie wiec dla niej po okolo roku czy tez 1,5r.wzial z nia slub koscielny. Teraz sa 8lat po slubie.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() & ![]() ![]() Edytowane przez Magiusa Czas edycji: 2013-05-12 o 21:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: Co z tym ślubem?
No ja rozumiem twoją frustrację.. podsyłam ciekawy wątek (wiem że nie powinno się linkować wątków ale tu jest bardzo podobny problem i cenne odpowiedzi) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=684177
Edytowane przez anannke Czas edycji: 2013-05-12 o 22:07 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 712
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Niestety, ja też myślę tak jak dziewczyny wyżej... Temat rzeczywiście wałkowany - i na forum i wkoło mnie widzę wiele sfrustrowanych dziewczyn, które myślą, że gdy zamieszkają z facetem i zaczną żyć jak małżeństwo, zaraz dostaną pierścionek, a ich mężczyźni poczują nagłą chęć do sformalizowania związku... Tak to niestety nie działa. Czy dla niego ślub to też wyższy lvl? Bo może on jest zadowolony po prostu z tego co ma? Ma Ciebie - czyli wspólne dni, wieczory z Tobą, wspólne posiłki, seks, wakacje i tak dalej, ale jednocześnie może uniknąć odpowiedzialności, która pojawia się wraz z decyzją o małżeństwie. Tym bardziej, że już raz dostał po tyłku.
Ślub z założenia ma coś zmieniać, ma być początkiem. Jak duża będzie to zmiana dla Was, skoro sama napisałaś, że już żyjecie jak małżeństwo? Wiem, że to co piszę nie brzmi zbyt miło i nie chcę, byś poczuła się urażona - piszę tylko na podstawie tego, co opowiedziałaś o swoim związku, nie znam Waszej relacji. Ale rozumiem Twoją potrzebę ustabilizowania swojego życia. Może tak... Weź go na poważną rozmowę (żadne tam dawanie znaków, bo może się jakoś domyśli, szkoda czasu ![]() Jakby nie było - działaj. Z czekania nic dobrego nie wyniknie. Ani dla Ciebie samej, ani dla Waszego związku.
__________________
18.05.2013 - Żona ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 565
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Kategorycznie nie zgadzam się z powyższymi wypowiedziami.
Skąd wiedziałabyś, że to odpowiedni facet na męża, skoro byś z nim nie zamieszkała i nie pożyła kilka miesięcy razem? Zwróć uwagę na inny problem. Skoro myślisz o związaniu się z nim, to pewnie jesteście ze sobą szczerzy, dużo rozmawiacie... No wiadomo, to podstawa udanej relacji. A jednak nie zwierzysz mu się ze sporego, można powiedzieć "życiowego" problemu, który Cię frapuje i przygnębia - zgaduję, że codziennie, za każdym razem, gdy rozmawiasz z kimś, kto jest po ślubie, albo gdy widzisz mamusie w ciąży. I teraz przechodzę do sedna - dlaczego, skoro Cię to martwi, nie opowiesz o tym problemie swojemu facetowi? Powiedz "NIE" staromodnemu modelowi, który każe dziewczynie cicho siedzieć i czekać, czy mężczyzna się oświadczy, czy nie. Nie ma w tym nic z desperacji: Twój TŻ już się zaangażował, sam przebąkiwał, że planuje wspólną przyszłość, tak? Masz prawo wiedzieć kiedy i nakierować odpowiednio przebieg wydarzeń. Zagadaj mniej lub bardziej subtelnie a propos pierścionków ("widziałam ładny na allegro, ale nie mój rozmiar, ja mam 11"), ślubów ("jak myślisz, ty byś brał kościelny czy cywilny?"), możesz wprost spytać czy myśli już o rozwinięciu Waszego związku. Stadium przed oświadczynami to fajny okres przyjemnego oczekiwania, ale tylko jeśli Ci się nie śpieszy. Jeśli chcesz mieć przed 30-stką pierwszego dzidziusia, to radzę po prostu pogadać o tym ze swoim facetem...
__________________
Razem od 6 sierpnia 2007 Zaręczeni od 5 grudnia 2012 Wychodzę za mąż 20 czerwca 2014 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Dziękuję Wam za wszystkie rady. Oczywiście rozmawiam z nim dużo, jest moim najlepszym przyjacielem, daje mu "znaki", od subtelnych po dosadne typu "wiesz kochanie, myślę że do ślubu nie powinniśmy uprawiać seksu" albo "nie będę jeździć do Twoich rodziców, bo jestem tylko wspollokatorka a nie narzeczoną" ;-) Niby wszystko jest w konwencji żartu, ale to już powinno dac mu do myślenia.
Wyjść jest kilka, ale żadne nie wydaje się dobre: - dajmy na to, że powiem mu co mi leży na sercu, że się czuje jak żebrak proszący o miłość, on się potem oświadczy, a ją w głębi będę mieć już zawsze niesmak, że wymusilam - nic mu nie powiem, tylko ustale sobie w myślach że np. jak się nie oświadczy do końca roku, to odejdę - też niedobre rozwiązanie, bo frustracja robi ze mnie taka zolze, że prędzej on odejdzie - a może samej zaproponować ślub ? Upokarzające... - odejść ? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Co z tym ślubem?
ja tez jestem z grupy, ktora zamieszkala z TŻ przed slubem, więc nie przeciągałabym argumentów na jedna stronę, że zamieszkanie razem = brak oświadczyn.
Jeśli oboje tego się chcę to to jest ![]()
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: Co z tym ślubem?
No właśnie jeśli oboje chcą.. ale widać tu jedna strona bardzo chce a druga.. nie wiadomo w sumie. dlatego dobrze byłoby pogadać... wydaje mi się że bawienie się w kotka i myszkę pt "widziałam na allegro..." jest mało poważne. Prościej byłoby zapytać jak zapatruje się na dalszą przyszłość, gdzie się widzi za 3 lata, czy ma jakieś marzenia w tej sferze, czy planuje dziecko albo czy jest świadomy tego że autorka chciałaby urodzić pierwsze dziecko przed 30 a do tego potrzeba trochę innych warunków (tj. życia w małżeństwie). I takie pytania nie są niczemu urągające dla kobiety ani nie psują "niespodzianki" nie naciskają chłopa a dają obraz jak przyszłość może się rozwinąć w tym scenariuszu. W przypadku autorki i tak nie ma szans na jakąś super niespodziankę z oświadczynami jeśli autorka i tak o tym myśli intensywnie i wyczekuje i chyba nie będzie grać szopki przed chłopakiem że o tym w ogóle nie myślała i że ją kompletnie zaskoczył taką propozycją. Rozmowa o planach, marzeniach, perspektywach jest potrzebna w tej materii właśnie... Autorko czy rozmawialiście kiedyś o tym otwarcie? Czy facet się deklarował że chce żyć w małżeństwie w przyszłości, że chce mieć dzieci w jakimś określonym wieku, że chce wziąć ślub przed jakimś tam określonym wiekiem lub po którymś tam roku, uzyskaniu konkretnej pozycji zawodowej? Czy to póki co jest twoje "wydaje mi się"?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Odp: Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() & ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
rok mieszkania razem to wbrew pozorom niewiele. jesli np jestescie ze soba 2 lata to moze dla niego to jeszcze za wczesnie? albo jestescie razem juz 5 i on chce sie nacieszyc wspolnym mieszkaniem? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
<3 <3 <3
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 8 332
|
Dot.: Co z tym ślubem?
tak jak desire należe do dziewczyn, które najpierw zamieszkały z facetem a później sie doczekałam zaręczyn
![]() Moja rada nie naciskaj na niego, nie pytaj się cały czas kidy zaręczyny. Sam musi do tego dojrzeć, teraz pewnie chce się nacieszyć wspólnym mieszakaniem ![]()
__________________
25052013 <3 <3 Franek 15.12.2014 Zosia i Klara 08.12.2016 <3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
![]() Też mieszkałam z TŻtem, byliśmy jak mąż-żona. Normalne życie domowe, pranie, sprzątanie, gotowanie, blablabla, a jednak mi się oświadczył. I jakoś nie ma myślenia, że: po co kupowałem pierścionek i po cholerę bierzemy ten ślub, skoro już teraz mieszkamy ze sobą i jest ok. Nie każdy facet taki jest. I nie jesteśmy jedyną parą, która mimo wspólnego mieszaknia, się zaręczyła. A ja nie przyjęłabym oświadczyn, nie mieszkając wcześniej z facetem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Co z tym ślubem?
pytanie za 100 punktów - ile czasu jesteście razem? bo chyba niezbyt długo.
jak dla mnie straszny wściek macicy ci się włączył i zadroch jednocześnie. nie możesz pogadać z własnym facetem jak on widzi waszą przyszłość? Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Wg mnie powinnaś powiedzieć wprost "jest mi przykro, że nie dążysz do ślubu". Prosto z mostu, bez półsłówek.
__________________
Bridezilla ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Dlatego najlepszym wyjściem wg mnie jest zamieszkanie razem po zaręczynach i "pożycie" sobie razem przez okres narzeczeństwa. Nie jestem zwolenniczką sprawdzania wszystkich partnerów jak leci, do każdego nowego zaraz się wprowadzać żeby "sprawdzić" w ogóle paskudne słowo.. Nie mieszkając razem też można się wiele o drugiej osobie nauczyć, czy np po kilku mies nadal pragnie spotkań, czy wykręca się i mimo wolnego czasu nie proponuje spotkań itp. Znam dziewczyny które są gotowe po miesiącu zamieszkać z facetem, wg mnie zabija się całą romantyczność i te najfajniejsze początki związku.
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Zgodzę się natomiast z Cukratywną - nie wyobrażam sobie małżeństwa z kimś z kim nie mieszkałam bo spotykanie się nawet dzień w dzień to nie to samo co mieszkanie razem ![]() Visez zaręczyny to poważny krok i ja nie przyjęłabym oświadczyn od kogoś z kim bym nie mieszkała, chociaż są takie które miały po 5 narzeczonych i wybierały jak gruszki na targu bo jak zamieszkały z facetem to okazało się, że nie pasują do siebie Autorko musisz z nim porozmawiać na spokojnie, może on na razie jeszcze nie myśli o ślubie często facetów trzeba delikatnie pchnąć w odpowiednim kierunku ![]() Edytowane przez takaya Czas edycji: 2013-05-13 o 10:09 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10 636
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Visez miło,że masz swoje zdanie, ale widzę,że twoje jest najważniejsze, bo nie jest CHORE. Napisałam,że JA nie wyobrażam sobie nie zamieszkać z kimś przed ślubem. To wcale nie jest chore sprawdzanie to wynika z potrzeby emocjonalnej budzenia się codziennie przy ukochanej osobie, cieszenie się ze zwykłych codziennych obowiązków wspólnie bo nie wszyscy są od razu gotowi na ślub czy zaręczyny a chcą być razem.Owszem to nie gwarantuje szczęścia do grobowej deski bo NIC ci tego nie zagwarantuje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Po zaręczynach 'pomieszkanie' razem bardziej brzmi wlasnie jak ostateczne sprawdzenie czy sie nadaje ![]() ( a jak nie slubu niet?)
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Więc zaczynamy razem mieszkać i jednocześnie planować ślub: podpisujemy umowy, wpłacamy zaliczki. Po czym okazuje się, że wspólne mieszkanie nie jest możliwe, bo nie możemy się dogadać w ważnych, podstawowych kwestiach. I co? Odwołuję ślub miesiąc przed? Bez sensu. DLA MNIE kolejność związku to spotykanie się --> wspólne mieszkanie --> narzeczeństwo --> małżeństwo --> ew. dzieci, jeśli para chce je mieć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
A druga sprawa, to przecież działa w dwie strony;p i po zamieszkaniu razem facet też może zmienić zdanie i nie chcieć ślubu z daną kobietą ![]() ---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ---------- Cytat:
![]() ![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Każdy ma prawo do swojego podejścia, możesz się z kimś nie zgadzać, ale takie teksty to mów do lustra, skoro już musisz, a nie do innych ludzi. Kto dał ci prawo oceniać, czyje poglądy są chore? Ja też nie wyobrażam sobie ślubu z kimś, z kim nie mieszkałam wcześniej. Nie uważam, żeby wspólne mieszkanie dało mi gwarancję czegokolwiek - taki związek też może się posypać. ALE - mieszkanie razem przed ślubem zwiększa moje szanse na udane małżeństwo - ponieważ lepiej poznam partnera i partner lepiej pozna mnie. Po prostu, będziemy mieli do wykorzystania możliwość, której para bez wspólnego mieszkania zwyczajnie nie ma. Znam pary, które wzięły ślub bez wspólnego mieszkania (głównie ze względów religijnych) i bardzo dobrze im się wiedzie, więc oczywiście, to może się udać. Sama jednak takiego ryzyka podejmować bym nie chciała - tak samo w kwestii seksu. Mój związek wspólne mieszkanie rozwaliło - i DOBRZE, bo gdyby nie to, byłabym już od roku bardzo nieszczęśliwą mężatką. Każdemu według jego potrzeb. Ale bez oblewania się wzajemnie jadem.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Poza tym nie napisałaś tam nigdzie "dla mnie", napisałaś po prostu, że to jest CHORE. Jakbyś miała prawo o tym decydować. Otóż nie, nie masz.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Znam wiele par, które rozstały się właśnie po wspólnym zamieszkaniu ![]() I niby dlaczego po tygodniu trzeba ze sobą zamieszkać? Ja nie zamieszkałam po tygodniu, ale też nie po 10 latach ani po ślubie i kolejność mieszkanie - zaręczyny - ślub jest zachowana. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Cytat:
Chyba masz pms ![]() ---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ---------- Cytat:
![]() ![]()
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. Edytowane przez Visez Czas edycji: 2013-05-13 o 10:56 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Co z tym ślubem?
Każdemu według potrzeb.
Ja bym nie wyszła za mąż nie mieszkając wcześniej z facetem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Co z tym ślubem?
ja jestem zwolenniczką mieszkania razem przed slubem nie tylko z własnych przekonań ale i ze zlych doświadczeń innych.
Rodzice mojej kuzynki byli bardzo przeciwni zeby zamieszkała ze swoim narzeczonym przed slubem pomimo ze studiowali razem w odległym miescie. I moja kuzynka była naprawdę szczesliwa z tego powodu ze zamieszkają dopiero po slubie, ale i spokojniejsza, ze nie robi nic niestosownego ( w niektorych srodowiskach mieszkanie razem przed nie jest pozytywnie widziane łagodnie mówiąc) Po ślubie niestety okazało się, ze nie uda im sie być razem. Może to sie widać niemozliwe, ale jej TŻ potrafił grać osobę towarzyska i pozytywną - i na wspolne spotkania 2, 3 razy w tygodniu potrafił się wysilic na najlepsze wrażenie. Potrafił być najcudowniejszym księciem z bajki podczas krótkich wyjazdów. Po wspólnym zamieszkaniu okazało się, ze tak naprawde dusza towarzystwa ładowała baterie w domu, tzn na co dzień bywał bardzo depresyjną osobą i pesymistyczną. Ze nie miał ochoty dokładac sie do rachunków - bo po co miałby wydawać swoje pieniądze na takie banały - choc na randkach potrafił mieć gest i zafundować cos bardzo drogiego. Wypominal jej drobne rzeczy ktore kupowala dla przyjemnosci, a sam potrafil wydac 2000 na wycieczke, na która teoretycznie w swojej sytuacji nie było ich stać (ale szoł był i było o czym opowiadać znajomym). Odkrywała powoli takie sprawy, które wychodzą czasami po 3, 4 miesiącach mieszkania razem kiedy naprawdę ludzie nie sa w stanie zakładać masek, bo zdradza ich zmeczenie i wygoda. Dla ich wspólnych znajomych on nadal pozostał świetnym kumplem i mega poztywnie zakreconym znajomym. Dla niej w codziennym zyciu to byl ktos z kim nie umiala sie dogadac co do tego jaka powinni przyjać strategie. Dopóki była częscią jego życia 'na zewnatrz' wszystko bylo ok. Dlatego nawet jesli para nie chce mieszkac ze soba razem - dobrze jest wyjechac gdzies razem na 2 tygodnie przynajmniej, zeby ze soba "pożyć" Odbiegamy chyba od problemu watku, bo tu decyzja o zamieszkaniu była ![]()
__________________
2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie. Edytowane przez dezire Czas edycji: 2013-05-13 o 11:40 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:05.