Seks bez zapezbieczenia?

[Naha]

Witam. Ostatnio dręczy mnie takie pytanie niby oczywiście, a jednak. Razem z moim narzeczonym ZAWSZE się zabezpieczamy. Moja mama się dziwi bo ona stosuję inną metodę. Otóż uprawia seks bez żadnego zabezpieczenia, tylko kończą wcześniej. Rodzice mojego faceta też tak robią. I mój narzeczony gdy był jeszcze z poprzednią partnerką również przez 5 lat i nie zaszła w ciąże. Przecież to nie żadna metoda. Jak to z tym jest?

[berry93]

Stosunek przerywany nie jest żadną metodą antykoncepcji, jest igraniem z ogniem. Mężczyzna musi bardzo dobrze znać swoje ciało żeby próbować czegoś takiego, a nawet to nie da żadnej gwarancji że ciąży nie będzie. Szczerze? Nie wierzę w takie opowieści, nie wierzę w takiego farta. To niemal niemożliwe...

[slodka0018]

Ja z Tz niezabezpieczalismy sie przez 2 lata i nie zaszlam w ciaze , to zalezy chyba kto jakie ma szczescie , przeciez malzenstwa nie raz staraja sie o potomstwo po pare lat i nic

[Naha]

Napisane przez berry93

Stosunek przerywany nie jest żadną metodą antykoncepcji, jest igraniem z ogniem. Mężczyzna musi bardzo dobrze znać swoje ciało żeby próbować czegoś takiego, a nawet to nie da żadnej gwarancji że ciąży nie będzie. Szczerze? Nie wierzę w takie opowieści, nie wierzę w takiego farta. To niemal niemożliwe...

a jednak... mnie akurat rodzice moi i tż by nie oszukali z tym, skoro wiedzą ze nie jestesmy gotowi na dziecko,a co mówić tż. jednak to możliwe z tym, że bardzo ryzykowne...

[niebieskie_oczko]

Moi rodzice też tak robią. Mama ma regularny okres, znają swoje organizmy i jak dotąd im się udało - mają dwójkę planowanych dzieci
Aczkolwiek dla mnie to żadna metoda. Nie mam regularnych miesiączek to raz, a drugi i to najważniejszy powód jest taki, iż nie chce, aby mój facet musiał sie kontrolować. Nie wyobrażam sobie w trakcie stosunku myśleć, czy aby mój partner zdąży się wycofać na czas

[Ania3111]

Tutaj jest podobny wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=305589

[p_atrycja 26]

Nawet jeżeli ma się regularny okres i prawidło oblicza dni płodne i nie płodne hjest to tak jak niżej napisano igranie z ogniem. Ponieważ mężczyzna produkuje płun ejakulacyjny w którym znajdują sięplemniki, płyn ten wydobywa się podczas stosunku. Organizm kobiety potrafi płatać różne figle i czasami może się zdawać że są dni niepłodne a jednak kobieta zaszła w ciąże. Jeżeli masz warunki chcecie dziecka i w razie wpadki będziecie je w staaie wychować, możecie nie stosować zabezpieczenia, jeżeli jednak nie macie warunków na dziecko nie próbujcie tej metody.

[karolynka90]

Napisane przez berry93

Stosunek przerywany nie jest żadną metodą antykoncepcji, jest igraniem z ogniem. Mężczyzna musi bardzo dobrze znać swoje ciało żeby próbować czegoś takiego, a nawet to nie da żadnej gwarancji że ciąży nie będzie. Szczerze? Nie wierzę w takie opowieści, nie wierzę w takiego farta. To niemal niemożliwe...

To jest jak najbardziej możliwe.
Nie ma potwierdzonych badań, że w preejakulacie każdego mężczyzny znajdują się plemniki zdolne do zapłodnienia.
Sama znam pary, które stosują przerywany od długiego czasu.

Napisane przez niebieskie_oczko

Moi rodzice też tak robią. Mama ma regularny okres, znają swoje organizmy i jak dotąd im się udało - mają dwójkę planowanych dzieci
Aczkolwiek dla mnie to żadna metoda. Nie mam regularnych miesiączek to raz, a drugi i to najważniejszy powód jest taki, iż nie chce, aby mój facet musiał sie kontrolować. Nie wyobrażam sobie w trakcie stosunku myśleć, czy aby mój partner zdąży się wycofać na czas

Ale jaki związek z tym mają regularne/nieregularne miesiączki?

Napisane przez p_atrycja 26

Nawet jeżeli ma się regularny okres i prawidło oblicza dni płodne i nie płodne hjest to tak jak niżej napisano igranie z ogniem. Ponieważ mężczyzna produkuje płun ejakulacyjny w którym znajdują sięplemniki, płyn ten wydobywa się podczas stosunku. Organizm kobiety potrafi płatać różne figle i czasami może się zdawać że są dni niepłodne a jednak kobieta zaszła w ciąże. Jeżeli masz warunki chcecie dziecka i w razie wpadki będziecie je w staaie wychować, możecie nie stosować zabezpieczenia, jeżeli jednak nie macie warunków na dziecko nie próbujcie tej metody.

Nie płyn ejakulacyjny, tylko preejakulacyjny.
Czy masz jakieś wiarygodne źródło mówiące o tym, że są w nim plemniki zdolne do zapłodnienia?

Żeby nie było - nie namawiam do takiej "metody", sama stosuję antykoncepcję, ale z drugiej strony wierzę, że wiele par przez wiele lat stosuje stosunek przerywany i kobiety nie zachodzą w ciążę.

[paula78]

Jak dla mnie głupota, stres, a przerywany stosunek może prowadzić do problemów zdrowotnych u faceta. Pal licho gdy tak sie "bawią" osoby dorosle, majace dzieci odchowane ale ludzie mlodzi ? dziwi mnie to. Ani to przyjemne ani bezpieczne.

Zaniepokoiło by mnie też brak ciązy przez lata takich "zabaw", jednak cos może być nie tak z któryms z partnerów.

[201607040946]

Watek zbiorczy!

[kosiolek]

Napisane przez karolynka90

To jest jak najbardziej możliwe.
Nie ma potwierdzonych badań, że w preejakulacie każdego mężczyzny znajdują się plemniki zdolne do zapłodnienia.

Zgadza sie, nie u kazdego mezczyzny mozna znalezc w preejakulacie plemniki zdolne do zaplodnienia. W badaniach przeprowadzonych przez University of Hull znaleziono je u ok 41% mezczyzn (u 37% znaleziono dosc duza (reasonable) ilosc ruchliwych plemnikow).

Ciekawe jest to, ze wszyscy mezczyzni byli badani kilka razy (w rozne dni), i w kazdym przypadku wyniki byly takie same u tych samych mezczyzn - ci co mieli zywe, ruchliwe plemniki w preejakulacie, zawsze je mieli, a ci co nie mieli, nigdy ich nie mieli.

Nie płyn ejakulacyjny, tylko preejakulacyjny.
Czy masz jakieś wiarygodne źródło mówiące o tym, że są w nim plemniki zdolne do zapłodnienia?

http://informahealthcare.com/doi/abs...73.2010.520798

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Facet jak to robi to ma mniejsza przyjemnośc i to widać, bo musi się kontrolować. Jest to wygodne jednak i się oszczędza. Kobieta może prawie zawsze brać tabletki. Ale to znowu niszczy zdrowie.

[karolynka90]

Napisane przez kosiolek

Zgadza sie, nie u kazdego mezczyzny mozna znalezc w preejakulacie plemniki zdolne do zaplodnienia. W badaniach przeprowadzonych przez University of Hull znaleziono je u ok 41% mezczyzn (u 37% znaleziono dosc duza (reasonable) ilosc ruchliwych plemnikow).

Ciekawe jest to, ze wszyscy mezczyzni byli badani kilka razy (w rozne dni), i w kazdym przypadku wyniki byly takie same u tych samych mezczyzn - ci co mieli zywe, ruchliwe plemniki w preejakulacie, zawsze je mieli, a ci co nie mieli, nigdy ich nie mieli.

http://informahealthcare.com/doi/abs...73.2010.520798

Dzięki, z chęcią poczytam

[niebieskie_oczko]

Napisane przez karolynka90

Ale jaki związek z tym mają regularne/nieregularne miesiączki?

Pisałam odnośnie moich rodziców. Mama prowadzi kalendarzyk, obserwacje i lecą tyle lat na stosunku przerywanym. Oczywiście, kochają się w dni bezpieczne. Ja bym tak nie mogła i dla mnie to nie jest sposób, ale oni tak robią i im się udaje.
A o regularnych miesiączkach chodziło mi o właśnie prowadzenie obserwacji i kalendarzyka, bo samego stosunku przerywanego to sobie nie wyobrażam. Dla mnie to stres i znikoma przyjemność.

[karolynka90]

Napisane przez niebieskie_oczko

Pisałam odnośnie moich rodziców. Mama prowadzi kalendarzyk, obserwacje i lecą tyle lat na stosunku przerywanym. Oczywiście, kochają się w dni bezpieczne. Ja bym tak nie mogła i dla mnie to nie jest sposób, ale oni tak robią i im się udaje.
A o regularnych miesiączkach chodziło mi o właśnie prowadzenie obserwacji i kalendarzyka, bo samego stosunku przerywanego to sobie nie wyobrażam. Dla mnie to stres i znikoma przyjemność.

Kalendarzyk czy obserwację?
Kalendarzyk polega na wyliczaniu sobie dni płodnych na podstawie przewidywanej długości cyklu.
Obserwacja to NPR - obserwuje się śluz, szyjkę macicy, mierzy temperaturę. I to jak najbardziej jest coś, dzięki czemu można przez wiele lat planować ciążę lub jej brak.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez karolynka90

Kalendarzyk czy obserwację?
Kalendarzyk polega na wyliczaniu sobie dni płodnych na podstawie przewidywanej długości cyklu.
Obserwacja to NPR - obserwuje się śluz, szyjkę macicy, mierzy temperaturę. I to jak najbardziej jest coś, dzięki czemu można przez wiele lat planować ciążę lub jej brak.

To i to akurat w przypadku mojej rodzicielki.

[blaskskonca]

Ja z TZ stosuje taka metodę. On prezerwatyw nie chce, ja jakos jeszcze nie wybralam sie po tabletki, bo nie chce sie truc, jak szansa na ciaze znikoma.
Z tym ze.. Tz byl jakis czas temu chory, po tych lekach przez najblizsze dwa lata raczej nie ma mozliwosci, aby byl plodny. Wlasciwie wszystko wskazuje na to, ze bedzie calkowicie bezpłodny do konca zycia. No, ale narazie nie da sie tego w stu procentach stwierdzic, jeszcze rok musi poczekać, wiec uzywamy takiego półśrodka.

[karolynka90]

Napisane przez blaskskonca

Ja z TZ stosuje taka metodę. On prezerwatyw nie chce, ja jakos jeszcze nie wybralam sie po tabletki, bo nie chce sie truc, jak szansa na ciaze znikoma.
Z tym ze.. Tz byl jakis czas temu chory, po tych lekach przez najblizsze dwa lata raczej nie ma mozliwosci, aby byl plodny. Wlasciwie wszystko wskazuje na to, ze bedzie calkowicie bezpłodny do konca zycia. No, ale narazie nie da sie tego w stu procentach stwierdzic, jeszcze rok musi poczekać, wiec uzywamy takiego półśrodka.

Ale czy jesteście gotowi na ewentualną ciążę?

[blaskskonca]

.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez blaskskonca

Szansa jest tak mała, ze nawet o tym nie mysle... Juz przed operacją TZ chcial oddac sperme, no ale niestety nie udalo sie, zbyt mala liczba plemników. Operacja plus chemioterapia plus jego problemy przed, no nie wiem, musielibyśmy miec naprawdę pecha.
Hm, gdyby sie okazalo, ze jestem w ciazy TZ pewnie mega by sie ucieszyl, bo zawsze chcial miec dziecko. Ja juz niekoniecznie Co do gotowosci, poki co jestesmy beztroskimi studentami.

Niech bada regularnie sperme.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[blaskskonca]

.

[Denea07]

To i ja tu coś skrobnę odnośnie tematu, bo jestem przerażona tak niedojrzałym podejściem do tematu niektórych par. Do mnie osobiście, jest to zupełnie nieodpowiedzialne, żeby stosować taka metodę antykoncepcji przez młode osoby. starsze małżeństwa jestem w stanie zrozumieć, bo oni znają się wiele lat i istotnie jestem skłonna uwierzyć, że w tym przypadku, może się to sprawdzać. chociaż nie do końca...no, ale...Jednak wobec młodych ludzi, którzy się dopiero poznają to jest istna głupota, jaka z tego wtedy przyjemnosc, gdy non stop trzeba się kontrolować, żeby 'zdążyć wyjść na czas". No ludzie świeci, 15-16 latkom się nie dziwie, bo to są jeszcze dzieciaki i często nie myślą, co robią. ale będąc dorosłym i decydując się na seks z partnerem, odpowiedzi w stylu "ja z moim chłopakiem tez tak robimy i się udaje" to brak dojrzałości. Raz, drugi, dziewięćdziesiąty, a za którymś razem może się nie udać i co wtedy? Pomijam pary, które w razie wpadki będą w stanie wychować dziecko, ale ci, którym na chwilę obecną na samą myśl o dziecku, włos jeży się na głowie. Bądźcie odpowiedzialni i myślcie o konsekwencjach. Ja rozumiem, że każdy ma prawo wybrać metodę antykoncepcji, ale stosunek przerywany nią nie jest. To jest jak prognoza pogody bacy "albo spadnie deszcz, albo nie spadnie". Ja też jestem młodą osobą, która ma swoje potrzeby i nie zamierzam się ich wyrzekać, ale uważam, że skoro jestem na tyle dojrzała, by decydować się na seks z partnerem, to muszę również być na tyle świadoma konsekwencji swojej decyzji.

[Pantegram]

Napisane przez Denea07

To i ja tu coś skrobnę odnośnie tematu, bo jestem przerażona tak niedojrzałym podejściem do tematu niektórych par. Do mnie osobiście, jest to zupełnie nieodpowiedzialne, żeby stosować taka metodę antykoncepcji przez młode osoby. starsze małżeństwa jestem w stanie zrozumieć, bo oni znają się wiele lat i istotnie jestem skłonna uwierzyć, że w tym przypadku, może się to sprawdzać. chociaż nie do końca...no, ale...Jednak wobec młodych ludzi, którzy się dopiero poznają to jest istna głupota, jaka z tego wtedy przyjemnosc, gdy non stop trzeba się kontrolować, żeby 'zdążyć wyjść na czas". No ludzie świeci, 15-16 latkom się nie dziwie, bo to są jeszcze dzieciaki i często nie myślą, co robią. ale będąc dorosłym i decydując się na seks z partnerem, odpowiedzi w stylu "ja z moim chłopakiem tez tak robimy i się udaje" to brak dojrzałości. Raz, drugi, dziewięćdziesiąty, a za którymś razem może się nie udać i co wtedy? Pomijam pary, które w razie wpadki będą w stanie wychować dziecko, ale ci, którym na chwilę obecną na samą myśl o dziecku, włos jeży się na głowie. Bądźcie odpowiedzialni i myślcie o konsekwencjach. Ja rozumiem, że każdy ma prawo wybrać metodę antykoncepcji, ale stosunek przerywany nią nie jest. To jest jak prognoza pogody bacy "albo spadnie deszcz, albo nie spadnie". Ja też jestem młodą osobą, która ma swoje potrzeby i nie zamierzam się ich wyrzekać, ale uważam, że skoro jestem na tyle dojrzała, by decydować się na seks z partnerem, to muszę również być na tyle świadoma konsekwencji swojej decyzji.

Bardzo dobrze napisane
Myślę, że nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że nie przy każdym stosunku nawet w dni płodne zajdzie się w ciążę - przecież większość par stara się o dziecko np. rok i dłużej, nawet jeśli z ich płodnością jest wszystko w porządku! W przypadku stosunku przerywanego prawdopodobieństwo zajścia w ciążę generalnie jest zmniejszone, ale nadal zdecydowanie zbyt duże, by o stosunku przerywanym mówić jako o metodzie "pewnej", nawet jeżeli u danej pary akurat działa - ot, łut szczęścia, tak naprawdę.