![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
![]() przygotować się na śmierć...
To napewno nie bedzie radosny watek.
Czlowiek zdaje sobie sprawe, ze pewnego dnia odejdzie z tego swiata. Jedni wierza w istnienie Boga, swiata pozaziemskiego, inni w reinkarnacje itp. Kazdy jednak czuje strate po odejsciu bliskiej mu osoby, nawet jesli wie, ze moment taki nieuchronnie sie zbliza. Ciezko sie z tym pogodzic. Dzisiaj dzwonila moja ciotka, ze w sobote do mojej babci przyjdzie ksiadz. Wyspowiada ja i odprawi ostatnie namaszczenie (nie znam sie na tym, bo nie chodze do kosciola). Wiem, co to oznacza. Mam 20lat i nigdy nie odeszla jeszcze z tego swiata zadna wazna dla mnie osoba. Widze, ze z moja babcia bywa ciezko. Jest juz slabiutka i bardzo schorowana. Jednak bardzo lubilam z nia przebywac, siadac obok na kanapie, nawet ogladac telewizor. Z dziecinstwa pamietam smak "cebulowej" z chlebem. Jest wiele rzeczy, ktore przypominaja mi moja babcie, jej specyficzne poczucie humoru. Mam tez po niej charakterek i pamietam jej dobre rady. Juz od paru lat, kiedy zaczela chorowac ciagle z obawa mysle o momencie, gdy jej zabraknie. Jak mozna sie do czegos takiego przygotowac? Co pomaga? Jak wy, wizazanki, przygotowalyscie sie na odejscie z tego swiata wspanialych ludzi? Nie wiem czy byl taki watek, ale chyba potrzebuje takiej rady i dobrych slow od innych. Samej bedzie mi ciezko przez to przebrnac. W dodatku chcialabym w jakis sposob uspokoic moja mame. Chcialabym z nia porozmawiac i wspierac w tych ciezkich momentach. Nie wiem jednak jak sie za to "zabrac". W dodatku dzisiaj snil mi sie wypadek samochodowy mojego ojca i jego smierc. Nie wiem czy to nie przypadkiem jakas paranoja.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
nice6irl
![]() Jedyne wyjscie to moim zdaniem myslenie racjonalne. Trzbe sobie przetlumaczyc ze taka jest kolej rzeczy, ze mimo iz to bardzo boli nie zmienimy tego...To wydaje si gluupie i bez sensu, ale ja jednak dzieki takiego tokowi myslenia przeszlam wiele i poposrtu staram sie nie przejmować rzeczami na ktore nie mam wpływu, a smierc niestety jst na pierwszej pozycji...;/ Trzymam kciuki i zycze duzo wytrwalości ![]() Jesli chodzi o rodzicow to poporstu przytul, badz z nimi bo czasami słowa sa zbedne ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 920
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Jak byłam malutka to zmarł mój dziadek- więc nic nie pamiętam...
7lat temu zmarła moja babcia, za 3 lata druga- obie na raka, umierały długo, obie z nami w domu...to było ciężkie, ale jakoś powoli oswajałam się z tą myślą... najciężej było mi patrzeć na moich rodziców, jak oni cierpieli... Czas leczy wszytsko, pozostaną miłe wspomnienia zmykam z tego wątku, bo mi łzy do oczu napływają ![]() trzymaj się ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Cytat:
![]() a co do przygotowania... mysle nie nie da sie do tego przygotowac- moj tata 2 lata chorowal, troche czasu spedzil w szpitalu, wiadomo bylo ze nie wyzdrowieje tylko niedlugo umrze i myslalam ze jestem na to przygotowana. niestety tak mi sie tylko wydawalo- smierc zawsze zaskakuje i nie da sie przewiedziec swoich reakcji i uczuc. mysle ze najwazniejsze jest, gdy juz wiadomo ze to sie niedlugo przydarzy, spedzac jak najwiecej czasu z chora osoba- zeby pozniej nie zalowac, ze stracilo sie ostatnie chwile. ja tego nie wiedzialam i zaluje ze nie zachowywalam sie inaczej w tych chwilach. nie marnuj czasu ktory wam pozostal. ![]()
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Miuoshowa
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Od pewnego czasu sama chcialam zalozyc tu podobny watek. Cala moja rodzina to mama, babcia i dziadek. Kiedy bylam mala to mieszkalismy wszyscy razem, moja mama pracowala i jednoczesnie studiowala, wiec to praktycznie dziadkowie mnie wychowali. Teraz juz nie mieszkamy razem, ale z racji ze nikogo poza nimi nie mam, to dalej jest miedzy nami silna wiez. A oni oboje sa bardzo schorowani i co tu kryc, po prostu bardzo starzy. Kazdego dnia towarzyszy mi lek, ze ich juz nie zobacze. A ja sobie po prostu nie wyobrazam zycia bez nich
![]() I tym sposobem nie mam pojecia co Ci poradzic, Nice6girl, bo sama sobie nie daje z tym rady, mimo ze nie jest jeszcze tak zle jak z Twoja babcia ![]()
__________________
"...nasza wielkość miała iskrzyć, a wygasa gdy tak teraz na nią patrzę a ty milczysz..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nie wiem czy da się przygotowac na śmierć, na pewno nie da się z nia pogodzić. Mój ukochany Dziadek (mieszka daleko ode mnie) choruje już rok na białaczke. Średnio co 3 tygodnie trafia do szpitala i wtedy nie wiadomo czy na czas dostanie krew. Szansy na przeszczep nie ma ze względu na wiek, choć ja bym chciała. Zawsze to jakaś nadzieja, a nie czekanie na smierć.
Dziadek był dla mnie zawsze wzorem. Moj przyszły Mąż musi miec wiele z Dziadka. Nie tlko przystojny za młodu, ale dusza towarzystwa, nigdy nie przejmował się tym co mówia inni, do wielu spraw umiał podejśc z wielkim dystansem i spojrzec na wszysko z zimna krwią. Dla mnie to Anioł. Jest mi bliższy niz tata. Czesto dzwonimy do siebie, piszemy listy, choć mi brakuje go na codzień. Kiedys mieszkalismy razem. Codzienne zabawy, rozmowy. Mnóstwo czasu razem. Po szkole do mnie przyjeźdżał. To on nauczył mnie patrzeć na mężczyzn poprzez szacunek do samej siebie. Pokazał mi jak mężczyzna musi traktować rodzinę, bliskich, ukochana osobe. Pokazał jak wiele musi mi dawać,bo nie jestem byle kim. Zawsze wierzył we mnie. Raz jeden jedyny widziałam jego łzy, gdy opowiadał mi o smierci swojego Dziadka. I teraz ma go zabraknąć? Nie godze się na to... Nigdy sie z tym nie pogodze. Ciężko jest mi o nim nawet mysleć. Od razu łzy w oczach, 'gula' w gardle. Jednak wiem,że on mnie tak na prawdę nigdy nie opuści. Moi Dziadkowie,którzy juz odeszli, czuje jakby cały czas byli przy mnie.
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
najlepiej chyba jak najwiecej przebywac z babcia, tak zeby potem miec swiadomosc, ze umarla czujac sie kochana, wsrod bliskich
ja stracilam 2 babcie i dziadka w ciagu 3 lat. co roku ktos odchodzil... pierwsza babcia dlugo lezala w szpitalu, potem byla w spiaczce... racjonalnie pomyslalam, ze smierc bedzie dla niej ukojeniem, wiec jakos to przyjelam, choc byl to niemaly szok, bo wtedy po raz pierwszy stracilam kogos bliskiego. najgorsza byla dla mnie smierc drugiej babci, ktora chodzila, byla zywotna i kochana. nagle rano telefon dziadka, ze babci sie cos dzieje. zaczela sie dusic, dkawic. zmarla zanim przyjechalo pogotowie. najbardziej bolala mnie swiadomosc tego jak strasznie cierpiala, jak strasznie musiala sie bac - szla i nagle cos sie stalo i umarla, w pelni swiadoma, nie wiedzac co sie z nia dzieje. dodatkowo po raz pierwszy widzialam martwe cialo i przez jakis czas tylko to mialam przed oczami. koszmar. juz wiem, ze nie moge patrzec na cialo po smierci. dziadek umarl w czasie snu i to mnie uspokoilo. wole jak ludzie umieraja w czasie snu, bo wiem, ze nie odczuwaja bolu, nie maja swiadomosci tego co sie dzieje. smierc niestety zawsz bedzie ogromnym bolem, nawet jesli wbijemy sobie do glowy, ze kazdy kiedys musi umrzec. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 688
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Ponad 2 lata temu zmarł mój ukochany Dziadek. Byłam z nim bardzo związana. Co tu dużo mówić - był moim ukochanym dziadkiem a ja jego kochaną wnuczką. Zmarł na raka. W Wigilię. To był dla mnie bardzo trudny okres. Choć powoli oswajałam się z myślą że mogę Go stracić , to tak naprawde nie byłam na to przygotowana. I myślę że na śmierć bliskiej osoby nie jesteśmy w stanie się przygotować. Bo obojętnie kiedy by ona nie odeszła to i tak dla nas zawsze będzie to za wcześnie...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nie da się do tego przygotować. Śmierć bliskiej osoby to ból nie do opisania. Choroba, czy nagły wypadek. To bez różnicy.
Bliscy umierajac zabierają ze sobą część nas. Część której nic nie wypełni. Ostatnio kiedy byłam na pogrzebie brata koleżanki ksiądz powiedział jedno zdanie które zapamiętam do końca życia (mam je w podpisie, drugie dot. innej osoby na biało). Uświadomiłam sobie wiele.. Na swoją śmierć jestem gotowa w każdej chwili.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 040
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nie da się przygotować na śmierć kogoś kogo kochamy... Można sobie tłumaczyć, że kiedyś to nastąpi, bieg czasu, prawo natury i tak dalej, ale kiedy nadejdzie TEN moment, spada to na nas jak grom z jasnego nieba...
Ines-ka: podpisuję się obiema rękoma
__________________
Don't be the girl who needs a man.
Be the girl a man needs. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 688
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Tak szybciutko w kwestii formalnej: ostatnie namaszczenie można przyjąć nawet kilka razy. Udziela się go oczywiście wtedy, kiedy chory jest rzeczywiście w ciężkim stanie - ale nie znaczy to, że zaraz po tym "trzeba" umrzeć.
A co do Twojego pytania, Nice6irl, to odpowiem z perspektywy osoby wierzącej i praktykującej: moim zdaniem na czyjeś odejście można się przygotować tylko modlitwą. Można się po prostu modlić o dobrą śmierć dla kogoś cierpiącego. Może to brzmi dziwnie - ale myślę, że dobra śmierć, w otoczeniu bliskich i kochających ludzi, jest bardzo dużą łaską. A co do pomocy Twojej Mamie... Tu trudno coś doradzić, bo każdy jest inny i inaczej przeżywa. Nie znam Twojej Mamy, nie potrafię sobie wyobrazić, czego będzie wtedy potrzebowała. Myślę, że trzeba spróbować wyczuć, na co miałaby ochotę - na to, żeby być przy niej i milczeć, czy może razem wspominać babcię, czy może zostawić ją zupełnie samą. Nie bój się jej zapytać, jeśli nie będziesz wiedziała, co zrobić. Lepiej spytać niż zadręczać się zastanawianiem, czy zrobiłam to, co właściwe. A jesli mama będzie miała ochotę na wspominanie babci, to opowiedz jej po prostu to, co napisałaś w swoim poście - dlaczego babcia była dla Ciebie ważna, za co jesteś jej wdzięczna, czego się od niej nauczyłaś i jak będziesz ją pamiętać. Ściskam mocno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nie, nie da sie przygotowac na śmierć najbliższych.Gdy chorowała moja mama i kiedy okazało sie, że nic nie da sie zrobic (rak) wciąz wierzylismy, ze stanie sie cud.Jednak nie nadszedł..
Ból jest nie do opisania i chociaz mineło juz wiele lat wciąz mi jej brak i wciąz sie zastanaiwam jak byłoby gdyby zyła.. Jesli chodzi o mnie to gdy 3 lata temu miałam wypadek samochodwy,który spowodował pijany małolat , wtedy dotknełam smierci.Wyszłam z czegos z czego podobno sie nie wychodzi. Teraz wiem, ze nie znamy dnia ani godziny,wychodzisz z domu rano i możesz do niego juz nie wrócic. Myslę, że wiara , że jest coś po śmierci, wiara w Boga pomaga łatwiej oswoić się ze smiercią. Edytowane przez nefernefer35 Czas edycji: 2007-05-01 o 18:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Dziekuje dziewczyny za slowa otuchy
![]() Biiibiii Cytat:
Meesha Cytat:
Blue2003 Cytat:
![]() Kachulec Cytat:
Katrina1660 Cytat:
Ines-ka Cytat:
Elwinga Cytat:
nefernefer35 Cytat:
I jeszcze raz dziekuje. Takiego zrozumienia potrzebowalam ![]()
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
||||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
prawie pol roku temu odeszla moja najukochansza babcia, ktora mnie wychowywala. nie bylam na to przygotowana bo odeszla niespodziewanie. przygotowalam jej kolacje, wlaczylam komputer(mialysmy taki zwyczaj ze przy kolacji wspolnie przegladalysmy wizaz, komentowalysmy watki czy poorstu wlaczalysmy teksty pisoenek i spiewalysmy) i czekalam na nia w pokoju. Nie bylo jej dluzej wiec zapukalam do lazienki.. A tam babcia dostala jakiegos krwotoku i wola "Ratuj mnie kochanie, chce z Wami przezyc te swieta'. Szybko zawolalam mame i zadzwonilismy po pgootowie. O zycie walczyla jeszcze dobe od krowotoku. Na drugi dzien od krowotoku wiedzialam ze to juz moze byc koniec. Nawet nie moglam do niej isc. Mama nie pozwolila bo stwierdzila ze to bdz zbyt ciezki widok. Pred samym odejsciem pytala sie o mnie...pamietam do dzisi kazde slowo ktore przekazala mi mama "Pamietaj Aniu że zawsze Ciebie kochalam najbardziej na swoecie i bede nad Toba czuwac."moze gdybym wiedziala ze to stanie sie jakos na dniach przygotowlabym sie do tego. A tak byly tylko nieustanne oslabienia, problkemy z jedzeniem i branie srodkow uspokajajaych. Do dzisiaj nie moge siepozbierac po jej smierci. A pisanie tego sprawia ze kroplapo kropli lzy uderzaja o klawiature. wiem ze i tak nikogo to 'nie wzruszy',ale musialam to napisac.Jakos mi lzej...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 139
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Cztery miesiące temu - 27.12 - po roku choroby zmarła moja siostra.
Trzy lata temu, 3 dni przed naszą maturą, w wypadku zginęła jedna z moich przyjaciołek... Co je łączyło? Młodość, radość życia, pogoda ducha. W obydwóch przypadkach był to dla mnie szok. Mimo, że mieliśmy rok, by przygotować się do śmierci Dorotki, że było coraz gorzej, bardzo rzadko myślałam o tym, że jej nie będzie, ciągle była nadzieja. Święta spędziła w domu, pojechała o świcie do szpitala, pożegnałam się z nią wieczorem, nie miałam pojęcia, że po raz ostatni, nikt nie miał... Chyba lepiej nie myśleć o śmierci, bo kiedy nadejdzie i tak będziesz cierpiała i nic tego nie zmieni. Wykorzystaj czas, który masz i ciesz się babcią, póki jest. A później myśl, że ciągle jest, tylko w lepszym miejscu, że nie cierpi, że się Tobą opiekuje. Bo na pewno tak właśnie będzie! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Ehh i tak dobrze, że masz 20 lat i wciąż żyjącą babcię. Moje co prawda żyją, ale kiedy miałam 11 lat umarł mój jedyny dziadek, którego uwielbiałam. Pamiętam, że wróciłam właśnie z wesołego miasteczka, kiedy siostra powiedziała mi że dziadek umiera. Nie przejęłam się tym zbytnio, bo byłam w takim szoku, że wmówiłam sobie, że to nieprawda i byłam tego 100% pewna. Następnego dnia okazało się, że dziadek zmarł. Najgorsza była chyba msza w kościele.
![]() Choćbyśmy nie wiem jak się przygotowywały, ból będzie i tak, ale czas naprawdę leczy rany.
__________________
A najbardziej mnie wkurza jak są trzy mleka na raz otwarte ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 139
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 688
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Mam nadzieję, że przede wszystkim pomoże Tobie (chociaż bliskim oczywiście też, no, a w każdym razie nie zaszkodzi...)
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zadomowienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
nice6irl - rozumiem Cię
![]() Na to nie można się przygotować,staram się,jednak nie potrafię.. Staram od wielu,wielu miesięcy - pokonać strach. Mi z moją mamą zostało już tak niewiele czasu....
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Dziekuje za to, ze dzielicie sie swoimi historiami i przezyciami. Wzruszaja mnie one.
Ja tez niedawno stracilam przyjaciolke. Nie umarla, ale odeszla bez slowa. Znikla z mojego zycia. Nie wiem nawet czy nie lepiej by bylo gdyby po prostu umarla. Moglabym dzielic sie moimi problemami z jej grobem. A tak, gdy wiem, ze jest gdzies i nie pamieta o mnie, tylko tak po prostu wybrala cierpie z podwojona sila. Przepraszam, za te brutalne slowa. Ale to tak jesli chodzi o moje uczucia. Dobrze, ze zyje. Niech sie jej wiedzie. Zycze jej wszystkiego najlepszego. Moze kiedys poznam druga taka wspaniala osobe.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Zgadzam się z wyżej piszącymi Wizażankami, nie da się przygotować.
Bardzo dobrze pamiętam śmierć mojego dziadka, miałam 15 lat. Bardzo chorował, był w ciężkim stanie, zdawałam sobie sprawe że umrze, ale to niczego nie zmieniło. Cierpiałam bardzo, co najdziwniejsze nie od pierwszej chwili. Kiedy dowiedziałam się o jego śmierci byłam w szoku, nawet się nie rozpłakałam. Dopiero w dzień pogrzebu dotarło do mnie co się stało, na samej mszy prawie zemdlałam. Bardzo kocham mojego dziadka, nie byłam z nim związana tak jak Ty z babcią, ale brakuje mi go, czas uleczył rany, ale myśle że mojego cierpienia w dzień pogrzebu nie zmieniłoby nic. Ciesz się czasem, który Wam pozostał i nie myśl o tym że już niedługo może się skończyć, to Cię nie przygotuje na nic, a tylko może popsuć 'jakość' tych chwil ![]()
__________________
We are what we do and we do everything perfect |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nice6irl - bardzo mi przykro.
![]() Nie mogę nic Ci doradzić - nie mam doświadczenia. Nie straciłam jeszcze nikogo bliskiego, nie płakałam po niczyjej śmierci. Gdy zmarli dziadkowie i prababcia było mi przykro - ale nie był to prawdziwy, szczery ból po stracie ukochanej, ważnej osoby. Wszyscy, których kocham, żyją. Żyje mama, którą uwielbiam za dobre rady i właśnie zupę cebulową; żyje tata, wiecznie narzekający, zabawny starszy pan, którego kocham; żyje babcia, kłótliwa, kochana dziwaczka. Wszyscy są. Ale pewnego dnia to się skończy. Najpierw umrze babcia. Potem (mam nadzieję, że długo potem) rodzice. Zostanę bardziej samotna i uboższa w uczucia, w bliskich. I zastanawiam się, jak to będzie, jak sobie z tym poradzę. Jak oswoję śmierć, która jest dla mnie abstrakcją, odległą, dziwną nieznajomą. Tak więc widzisz - żaden ze mnie doradca czy pocieszyciel. Mogę jedynie przytulić, a i to tylko wirtualnie. Trzymaj się.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zadomowienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Jak większość dziewczyn myślę, że nie da się przygotować do śmierci. To może przyjść w najbardziej niespodziewanym momencie.
Ludowa ale tak naprawdę nie masz pewności, że pierwsza umrze babcia. Życie potrafi mocno zaskoczyć.
__________________
"Dry your eye Soulmate dry your eye 'cause soulmates never die" Placebo "Sleeping With Ghosts" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nie kracz, proszę.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Wybacz, nie chciałam
![]() ![]() Ale to nie jest reguła, że ktoś najstarszy musi pierwszy umrzeć. Rodzice mojej koleżanki umarli już dość dawno, a jej babcia nadal żyje.
__________________
"Dry your eye Soulmate dry your eye 'cause soulmates never die" Placebo "Sleeping With Ghosts" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z... =)
Wiadomości: 5 000
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Musisz być silna i pomagać swoim rodzicom jak tylko potrafisz.
![]() Naprawde bliska osoba zmarła,gdy miałam 9 lat.Tuż przed moimi urodzinami ![]() Był to mój pradziadek,który wychowywał mnie od początku mego życia. Był zawsze i wszędzie i mimo swojego podeszłego wieku pomagał moim rodzicom i mi. Zmarł,kiedy nikt tego nie przypuszczał. Wcześniej troche chorował,ale nic nie zapowiadało śmierci. Stało się to w nocy we śnie. Na szczęście wiem,że nie cierpiał,gdyż była to naturalna śmierć. Pamiętał jak przez następne kilka miesięcy codziennie pytałam się mamy,gdzie dziadek i czemu z nami już nie mieszka ![]() Bardzo go kochałam i wiem,że teraz mi pomaga i jest blisko mnie. Przepraszam,ale musiałam to napisać. Mimo upływu lat nie zapomniałam go,pamiętał jak wyglądał,pamiętam chwile z nim. Nikt oprócz rodziców i rodzeństwa nie był mi bliższy niż ten kochany człowiek. ,,Śpieszmy się kochać ludzi,tak szybko odchodzą" -słowa te biore sobie głeboko do serca |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zadomowienie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Nie wyobrażam sobie, że kiedyś nie będzie na tym świecie mojej mamy, taty, babci, dziadka czy brata
![]() Zostanę wtedy sama. Samiuteńka! Do kogo się wtedy zwócę po pomoc, radę? ![]() Mam nadzieję, że pani Śmierć będzie łaskawa i pozoli im żyć jak najdłużej ![]()
__________________
"Dry your eye Soulmate dry your eye 'cause soulmates never die" Placebo "Sleeping With Ghosts" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Na żadna śmierć nie możemy się przygotować...ale nie warto tracić nadzieji...wiem ze babcia jest bardzo ważną osobą w życiu...np.u mnie...wychowywala mnie całe praktycznie moje życie...a nie miała takiego obowiązku... i wiem że ją stracę niedługo i zostanę całkowicie sama...mama umarła gdy miałam 7 lat , tata gdy 16...więc póki co mam tylko ją...jak sobie poradziłam...nie wiem...myślę że Ktoś nad nami czuwa...wiec nie załamuj się i pozwól na ból i smutek...przejdzie...a ona zawsze będzie w Twoim sercu...
__________________
"You are the fire that burns the passion within my soul." -FREEDOM- -100 dni na diecie i ćwiczeniach- https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=205927 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 2 352
|
Dot.: przygotować się na śmierć...
Najgorsze jest czekanie. Nie sam moment, kiedy sie dowiadujemy, ze ta osoba umarła tylko czekanie gdy wiemy że za określony czas odejdzie.
Za 3 miesiące prawdopodobnie (bo wciąż licze na cud) umrze moja babcia. Dla mnie ten czas się dłuży okropnie... Pocieszające jest to, że babcie nic nie boli, miała kiedyś operacje ale nic a nic ją nie boli! W dodatku ona mieszka daleko, ja chodze do szkoły, rodzicom trudno o wolne i nie mam jak spędzić z nią czasu. Wiem, że za niedługo tam pojedzeimy ale tak naprawde boję się tego, co mam jej powiedzieć? Z każdym minionym dniem, wiem, że zostało jej coraz mniej czasu... PRrzepraszam bo to troche nie na temat ale poczułam sie lepiej.
__________________
do twardego stąpania po ziemi nie nadają się buty z miekką podeszwą. .. . ... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:53.