|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2
|
Dylemat prostytutki...
Piszę, ponieważ już sama pogubiłam się we własnym życiu.
Mam dwadzieścia kilka lat i od czterech pracuję jako prostytutka. W ciągu tych czterech lat nie raz i nie dwa nachodziły mnie różne obawy - co jeśli rodzina i znajomi się dowiedzą? co jeśli się zakocham i będę chciała założyć rodzinę? co jeśli zarażę się jakąś chorobą? - i wiele innych tego typu pytań. Wszystkie te obawy jednak szybko usuwałam ze swojej głowy, bo jak tu nagle zrezygnować z tego wszystkiego co mam? A mam wiele - małe, ale własne mieszkanie, samochód, w sklepie nigdy nie muszę się martwić, że na coś mi zabraknie, jeśli podobają mi się perfumy za 400 zł to kupuję, jeśli mam ochotę na bluzkę za 300 zł - kupuję. Będąc nastolatką nigdy nawet nie marzyłam o tych wszystkich rzeczach, w domu się nie przelewało. Nie było biedy, ale też nigdy nie było markowych rzeczy, rodzice często głowili się nad tym jak tu opłacić rachunki za ogrzewanie i wytrwać do pierwszego. Kiedy zdałam maturę marzyłam o tym aby pójść na studia. Od razu jednak jasne było dla mnie, że sama muszę na nie zarobić, wyjechałam więc do pracy do Niemiec. Dostałam się na wymarzony kierunek, przydzielono mi miejsce w akademiku. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. O naiwna ja! myślałam, że na studiach będzie inaczej niż w liceum, że już nikt nie będzie mnie oceniał na podstawie mojego pochodzenia, wyglądu i ubrań. Rzecz jasna - myliłam się. Chciałam choć trochę dorównać eleganckim koleżankom, kupiłam kilka lepszych ubrań, kosmetyków, pieniądze zaczęły się rozpływać w zastraszającym tempie. Ja jednak nadal pozostawałam na uboczu, nikt mnie nie zauważał, miałam opinię odludka i kujona. Po sesji zimowej jasne stało się dla mnie, że nie stać mnie na bycie jedną z tych podziwianych, wymuskanych dziewczyn, za to moje oszczędności mocno ucierpiały, musiałam znaleźć pracę. Znalazłam, od lutego do końca roku akademickiego zaliczyłam trzy różne prace dorywcze i jakoś udało mi się dotrwać do wakacji. W wakacje znów wyjechałam do Niemiec jednak na miejscu okazało się, że wiele się zmieniło, warunki się pogorszyły, po dwóch miesiącach pracy wypłacono mi ledwie połowę należnych mi pieniędzy i zmuszona byłam wrócić do Polski. Załamałam się, wiedziałam, że nie utrzymam się z tego w wielkim mieście nawet jeśli będę pracować dorywczo. Siedząc w domu szukałam jakiejś porady, rozwiązania i w ten sposób natknęłam się na pewne ogłoszenie w Internecie. Była to oferta sponsoringu... Napisałam, dostałam odpowiedź i umówiliśmy się. Ubrałam się w najlepsze ubranie jakie miałam i z żołądkiem ściśniętym strachem pojechałam w umówione miejsce. Nie będę opisywać szczegółów tego spotkania, napiszę jedynie, że przepłakałam potem kilka dni i dość długo dochodziłam do siebie, więcej się z tym człowiekiem nie spotkałam. Postanowiłam jednak wziąć to wszystko na zimno, poszukałam ogłoszeń z miasta, w którym studiowałam. Było tego mnóstwo. Odpowiedziałam na kilka i czekałam. Potem już wszystko potoczyło się błyskawicznie... Znalazłam kilku stałych sponsorów, wynajęłam kawalerkę, zaczęłam żyć inaczej. Zachłysnęłam się tym wszystkim jak dziecko - fryzjer co tydzień, kosmetyczka, nowe ubrania, siłownia, kurs angielskiego, kurs prawa jazdy, wakacyjne wyjazdy. Już nawet nie chodziło o to, że chciałam szpanować kosmetykami czy ubraniami przed innymi studentkami, po prostu wreszcie mogłam pozwolić sobie na rzeczy, o których nawet nie marzyłam. Rok później kupiłam sobie wymarzony samochód, a od października mieszkam w moim własnym mieszkaniu. Za kilka miesięcy skończę studia, wszystkie dylematy powróciły... Czuję, że powinnam skończyć z tym życiem, że powinnam rozejrzeć się za normalną pracą, może znaleźć sobie chłopaka, ustatkować się. Jednak boję się. Boję się stracić to wygodne życie, które mam. Nie chcę znów zastanawiać się jak dotrwać do pierwszego, nie chcę żyć tak jak moi rodzice. Polubiłam tę wygodę, beztroskę. Jak z tym skończyć? Jak wrócić do normalnego życia? |
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
wiesz, bycie prostytutką nie jest pracą na całe życie, wiesz o tym, prawdA? jeśli chcesz mieć dzieci, męża itd to musisz przestać robić to co robisz i zacząć powoli, ale sukcesywnie się ogarniać.
ja nie jestem od tego żeby Cię oceniać, bo mnie nie krzywdzisz tylko samą siebie. masz studia, wykształcenie, może daj sobie przynajmniej szansę na zwykłe życie? spróbuj. spodoba Ci się
__________________
Cytat:
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 647
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
autorko pieniądze szczęścia nie dają, ale bez nich też trudno żyć, wydaje mi się, że nie potrzebujesz tego wszystkiego,dla jednych mianem szczęścia jest bycie zdrowym z kimś kochanym przy boku, dla innych spełnienie w pracy, a czym dla Ciebie ono jest?
czy faktycznie te wszystkie markowe ciuchy i flakoniki perfum za niewyobrażalnie wielkie sumy?! oraz uznanie wśród tych lepiej ubranych, ale niedocenianych zwykłych ludzi i ich potrzeb? posunę się dalej co jeśli na Twojej drodze w końcu spotkasz tego jedynego czy jesteś w stanie zagrać w otwarte karty i opowiedzieć mu o Twojej przeszłości, a przede wszystkim czy jesteś w stanie z nią całkowicie skończyć?co jeśli znów zaczną się problemy i zacznie brakować pieniędzy? Czy nie będziesz szukała powrotu do tego co sprawiało, że czułaś się stabilna finansowo? Jeśli w tej chwili nie jesteś tego 100% pewna, to wiesz, że wszelkie próby skończenia z tym zakończą się fiaskiem....życzę Ci abyś odnalazła siłę i znalazła drogę do wyjścia z tej matni, oraz nabrała przekonania, że pieniądze to nie wszystko.....uda Ci się musisz tylko uwierzyć w swoje możliwości
__________________
Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem. |
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z zielonej łąki:)
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
...gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło... Mark Twain
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 474
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Ferie
__________________
Я свободен, словно птица в небесах, Я свободен, я забыл, что значит страх. Sowa, córka piekarza |
|
|
|
#6 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Autorko, czy przez umieszczenie postu na tym forum tym samym chciałabyś uzyskać porady od innych użytkowniczek: prostytutek i usłyszeć, "jak to u nich było"?
Poza tym po co od razu zakładać nowy nick, żeby się tą sprawą podzielić? Po trzecie, w całej twojej historii nie spotkałaś nigdy alfonsa? Mafii? Innych prostytutek: bardziej doświadczonych od siebie? Nigdy nie spotkałaś się z ostracyzmem ze strony kolegów-studentów? Pytaniami, ze strony rodziców? Czy oni oprócz tego, że biedni są również głupi? Przemocą, ze strony przygodnego lowelasa? Wymaganiami, by dokonywać jakiś ekwilibrystycznych wyczynów seksualnych? Zazdrością i reakcją ze strony żony tych swoich sponsorów, czy może twierdzisz, że ty sypiasz tylko z młodymi kasiastymi, kulturanymi kawalerami? I ten kraj, w którym tak łatwo (i kulturalnie) się puszczać to Niemcy? A te ogłoszenia o sponsoringu, to tak z ciekawości: na gumtree? No bo na pierwsze tak trochę przypadkiem trafiłaś.... No różowy ten obraz który przedstawiasz BARDZO, aż dziw, że wszystkie tego nie robimy!
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama Edytowane przez Suzanne Czas edycji: 2014-01-28 o 08:27 |
|
|
|
#7 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Nie da się zmienić tego, co bylo. Ale możesz starać się zmienić to, co będzie. Przede wszystkim zarabiane przez Ciebie pieniądze szybko się rozpłyną: wiadomo, żeby utrzymać się w branży potrzebujesz markowych kosmetyków, drogich ciuchów itp. A to kosztuje, więc zgaduję, że niewiele Ci się udało 'odłożyć", skoro nie musisz się troszczyć o jutro i oszczedzać. Masz dwie drogi: możesz zostać w tym fachu, ale pamiętaj, że wiecznie piękna i mloda nie bedziesz i za niedługo będzie silna konkurencja w postaci młodszych, ładniejszych i świeższych dziewczyn. Z tego punktu widzenia zacznij oszczędzać na serio, by w razie czego mieć jakiś start, bo nawet, jeśli za kilka lat zaczniesz pracować w swoim wyuczonym zawodzie to na starcie nie zarobisz kokosów, jeśli nie masz doświadczenia i praktyki. Ta droga jest ryzykowna a kończy się na ulicy. Czyli, nie obraź się, ale tam, gdzie kończą podstarzałe prostytutki, bez widoków na sponsora z powodu wieku. Wtedy to już będą grosze bo sponsor, skoro już płaci za seks, będzie wolał młodsze, tańsze i świeższe mięsko. Druga droga: po studiach kończysz z prostytucją i zaczynasz serio karierę zawodową. W tym przypadku powinnaś przeprowadzić się do innego miasta, zmienić numer telefonu. Najlepiej do miasta oddalonego od Twojego miasta około 400-500 kilometrów. Świat jest cholernie mały ale mniejsza wtedy szansa, że na ulicy spotkasz się ze swoim byłym klientem. A ludzie są jak hieny: zawsze któryś może puścić w eter info, czym się zajmowałaś w przeszłości. Wrócić do szarego zycia, z kłopotami finansowymi nie będzie Ci łatwo. Bo jednak zarabia się z reguły skromnie i z pewnością nie zarobisz tyle, by kupować sobie często te perfumy i latać co tydzień do fryzjera. Być może w tym normalnym zyciu spotkasz mężczznę, z którym będziesz chciała być na stałe. Wtedy pojawi się dylemat, ale to, czy powiesz mu o swojej przeszłości, czy nie to już będzie kwestia Twojego wyboru. W każdym razie, w obcym dalekim mieście jest spora szansa, że nie trafi na Twojego eks sponsora, który może mieć za długi język. Masz wybór i dokonaj go, zanim nie będzie za późno. Za kilka lat będzie Ci jeszcze ciężej i trudniej cofnąć się z drogi prostytucji. Teraz jeszcze masz realną szansę na czysty, normalny start.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#8 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Bycie utrzymanka sponsora to nie to samo, co prostytutka w burdelu lub tirowka. Nie masz do czynienia z mafia i innymi paniami. Pisala przeciez, ze wrocila do Polski i tu sie puszcza za kase. Mnie bardziej dziwi, ze masz kilku sponsorow, a nie jednego Slabo placa Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ---------- <5> Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#9 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Skąd ogłoszenie. A wejdź chocby na portal trojmiasto na dział Ogłoszenia w sekcji Towarzyskie. Codziennie pojawia się tam kilka nowych ogłoszeń. Jak tłumaczy rodzinie mieszkanie i auto? Mieszkanie wynajęła, na auto zapracowała w Niemczech/tanio kupiła od kolegi/pracuje poza studiami. Ja też auto kupiłam za własne pieniądze a rodzice nie sprawdzali, czy rzeczywiście zarobiłam tę kasę pracą czy inną częscią ciała. Trudno sprawdzać dorosłą córkę i kompromitować się chodzc do firmy i pytając, cz panna X tu pracuje. Takiej informacji zresztą nikt nie udzieli, chyba, że spyta policja.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#10 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Mieszkanie, samochód (zakładam, że nie jest to dwudziestoletnie Audi), wycieczki...i tylko kilku sponsorów w ciągu kilku lat ?
Przykładasz się do roboty Edytowane przez Catjusza Czas edycji: 2014-01-28 o 08:56 |
|
|
|
#11 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Pomijam twoje niedojrzałe podejście i motywacje by zająć się prostytucją.
Jak wyjść? dojrzeć i spojrzeć realnie na sytuację. Niewiele prac pozwoli ci na takie zbytki ja praca prostytutki. Jesteś w stanie żyć bez ta częstych wizyt u fryzjera i koszul z 300zł w ramach fanaberii? Możesz porozmawiaćz innymi dziewczynami, które się tym zajmują.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
#12 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Za to kocham ferie
![]() Podobno na ogół panienka sponsorowana dostaje od gacha 1500-2000 zł, więc to nie są jakieś szalone kokosy. A dziewczyny dające po cichu po mieszkaniach na ogół bardzo szybko odwiedza przedstawiciel lokalnej gagsterki i proponuje ochronę, ogłoszenia o dyskretnych paniach są monitorowane by nikt chłopcom biznesu nie niszczył
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 337
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Taaa jasne, to może jeszcze od razu napisz po ile Ci dają
![]() Nie sądzę dziecinko, że jesteś na studiach. Jak byś była to byś widziała, że nie tylko osoby ubrane w Hugo Bossa mają znajomych. Nawet te ubrane w ciucholandach mają znajomych. Zresztą nawet jak byś ich miała to musiałabyś ciężko pracować całymi dniami, bo opłacić mieszkanie, samochód i kosmetyczkę co tydzień to trzeba zasuwać po całych dniach. No, a wtedy kiedy miałabyś czas na kucie? ![]() Też bym dała Ci piąteczkę za wypracowanie
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Przecież widać, że to troll.
|
|
|
|
#15 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 167
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
4/10 bo nawet ciekawie napisane, czekam na kolejne wpisy tego typu!
|
|
|
|
#16 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
A przepraszam od kiedy się znajduje warte kilku tysięcy utrzymanki przez internet: co się stało z metodą która działała dotychczas, siedzenie w barze luksusowego hotelu?
Co najmniej widzisz, za co płacisz i gratyfikacja ma miejsce od razu. A ogłoszenia o sponsoringu na necie: hahahahaha, jedna z wizażanek mi takie wysłała, to jest śmiechu warte a nie uwagi. Jakieś opasłe, nieumyte cielska małomiasteczkowych lowelasów się reklamują jednocześnie targując o każde pięćdziesiąt złotych i to jeszcze z jaką listą wymagań!No powodzenia z myślą, że ten interes, tak cierpliwie monitorowany przez właśnie lokalnych gangsterów i profesjonalnych alfonsów może być taki dochodowy, bezpieczny, przyjemny w wykonywaniu i przyszłościowy!
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama |
|
|
|
#17 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Tyle że klientami prostytutek (a sponsoring to prostytucja) na ogół są niedomyci, podstarzali oblechowie. Do tego często lubią stosować przemoc.
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Też myślę, że to troll i to troll, który ma problem z matematyką. Nie oszukujmy się, samochód można kupić, spoko. Ale mieszkanie to gorsza sprawa. Załóżmy, że kosztuje ono 300 tys zł. Pracowała na nie 4 lata, musiała więc odłożyć 75 tys rocznie. To daje 6,25 tys miesięcznie. Mało realne w przypadku sponsoringu. Poza tym miała inne wydatki, czyli po prostu przepuszczała kasę na głupoty. Trzeba było nie przesadzać z opisem dokonań, to może ktoś by uwierzył Lemmy, nie za dużo stereotypów w twoich wypowiedziach? Pewnie klienci są różni, więc są też niedomyci agresorzy, ale szczerze wątpię, żeby można było tak generalizować. Edytowane przez Fleur_D Czas edycji: 2014-01-28 o 10:03 |
|
|
|
|
#19 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 337
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Bo sponsorowane chcą 1000 zł za spotkanie, a zwykła dziwka nawet za 100 zł pójdzie. Tacy panowie, którzy się targują z utrzymankami robią to samo z dziwkami i podobno godzą się nawet na mniejsze kwoty tylko, aby klient nie wyszedł. Z tego co słyszałam to nawet kilka lat temu poszła za 20 zł
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#20 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Podobno 80% polskich mężczyzn ma problemy z higieną, więc wnioski nasuwają się same
Do tego spora grupa korzystająca z takich usług to panowie 45+, a u takich z higieną na ogół jest jeszcze gorzej (nie twierdze ze u wszystkich, ale spora grupa jest zaniedbana). Zresztą jak patrzę na znajomych którym się zdarza, to głównie korzysta najgorszy sort.A jeśli chodzi o bicie, to przemocy doświadczyło około 90% prostytutek i kobiet pracujących w seksbiznesie. Takie przynajmniej czytałam statystyki. Edytowane przez Lemmy is God Czas edycji: 2014-01-28 o 10:12 |
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Macie w ogóle jakikolwiek kontakt z kimś, kto zarabiał ciałem? Bo wypisujecie takie bzdury, jakbyście właśnie miały ferie, więc można klawiaturę psuć do woli
Hitem hitów jest "szary posrod tlumu", który w temacie obok płacze, bo jego kobieta dostała spam na pocztę Jak niby się mafia ma dowiedzieć o cichodajce? Jaki problem wyciągnać taką forsę przy kilku stałych układach, skoro przy jednym mozna pięciocyfrową sumę miesięcznie bez problemu? Zaś co do Twojego pytania z ostatniego akapitu, autorko, wyjście jest banalnie proste. Przestać, zacisnąć zęby i robić swoje przy zmienionych warunkach. To jest proste, niekoniecznie łatwe, ale nadal proste. Żadna filozofia, możesz myśleć, usprawiedliwiać się do woli, przekonywać, że "jeszcze tylko..." i tym podobne bzdury, ale jak będziesz chciała rzucić, to rzuć i tyle. |
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
W każdym razie, jeśli chcesz porozmawiać o tym z kimś, kto się tym zajmuje, skontaktuj się z Fundacją Feminoteka albo berlińską Hydrą (http://www.hydra-ev.org/sprachen/poln.html), możesz też napisać do mnie prywatną wiadomość. Pozdrawiam |
|
|
|
|
#24 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Poza tym taka cichodajka to już w ogóle nie ma możliwości zmusić frajera żeby się umył wcześniej. W burdelu to chociaż ochrona jest i jak frajer nie chce spełnić 'wymogów' to się go wystawia za drzwi. A taka cichodajka co może zrobić ? Zlizuje ten ser spod starego napleta aż po ścianach chlapie. Nie ma innego wyjścia, nie ? Najwyżej może jeszcze w mordę dostać jak pan porywczy się trafi. |
|
|
|
|
#25 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Faceci-prawdziwi sponsorzy to zazwyczaj biznesmeni, którzy lubią liczyć kasę, bardzo często są żonaci i lubią wymagać, skoro płacą: jednym z wymagań jest to, żeby dziewczyna ich czymś nie zaraziła (ergo: nie sypiała tak na prawo i lewo z byle kim, wtedy to nawet wstyd takiej dawać kilka tysięcy miesięcznie, skoro się zachowuje jak pospolita dziwka). Sponsor lubi wymagać, a najczęściej to seks bez zabezpieczenia, kontrola nad tym z kim ona się widuje, jak go nie ma, tolerancja na przemoc i przeróżne seksualne wybryki których zawsze chciał spróbować i nie chciałby, żeby się żona dowiedziała. Płaci się za wyłączność, płaci się za dyskrecję, higienę, zdrowie, młodość, dostępność i zgodę na wszystko, co sobie taki facet wymyśli. Dziewczyna pisze, że ma takich kilku? Jednocześnie???? Jak myślisz, jak taki "sponsor" by zareagował na informację pod tytułem "w tym miesiącu nie mogę, mam sesję"? Ja nigdy nawet nie słyszałam o ekskluzywnej prostytutce, która by nie chciała się z tego układu wyrwać! Jak ktoś chce się dowiedzieć o cichodajce wystarczy, żeby się zainteresował stałym klientem, który nagle się ulatnia. No prawdopodobieństwo jest, że jeśli nie dostał jeszcze ataku serca, to gdzieś chodzi .
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama Edytowane przez Suzanne Czas edycji: 2014-01-28 o 10:46 |
|
|
|
|
#26 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Plus nie ma pewności ze klient zapłaci. Zresztą bawią mnie te wyobrażenia o prostytucji jako zawodzie cudownym, bezpiecznym i przynoszącym dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie. Tak samo jak klienci takich pań stanowią cały przekrój społeczeństwa, więc warto się rozejrzeć wokół siebie kto się może trafić
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Zanim wrócisz do normalnego zarobkowania, radzę odłożyć trochę pieniędzy na lokacie, przygotować sobie solidny grunt, bo z pracą, z której odprowadza się podatki, nie jest już tak różowo
![]() A że musisz takową podjąć to oczywiste- z prostytucji na emeryturę raczej nie zarobisz, a i następuje ona wcześniej, niż w innych zawodach ![]() ---------- Dopisano o 10:33 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ---------- Catjusza dosadnie powiedziane, ale prawdziwe...
|
|
|
|
#28 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Znam panią po 60-tce która dalej jest w zawodzie Tyle że jakoś smutno mi się robi jak na nią patrzę i nie wygląda na zadowoloną ze swojego życia.
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 337
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Cytat:
Wiadomo, że cena zależy od wyglądu i im bardziej jesteś niewinna, mało partnerów, jesteś moim pierwszym sponsorem. Ceny wahają się od 50 zł do 1000 zł. Jakoś średnio taka dziewczyna może dostać od 100 zł do 300 zł, bo więcej nie zapłacą jak dziwka bierze tyle samo. No, ale 50 zł podobno biorą zdesperowane, jakieś młode dziewczyny itp. 1000 zł może dziewczyna dostać raz jak facet chce posmakować seksu z dziewczyną wyglądającą jak miss/modelka. Mafia może dowiedzieć się o dziwce, czy dziewczynie , która szuka sponsora. Oni mają na to swoje sposoby |
|
|
|
|
#30 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 490
|
Dot.: Dylemat prostytutki...
Bo to wszystko jest mega obleśne zawsze i w każdych warunkach. Wkurza mnie, że coraz częściej do publicznego obiegu trafia wizja prostytucji jako super interesu gdzie i pieniądz jest i estetycznie i zdrowo i milusio. No nic, tylko się przyłączyć do wesołej ferajny.
Edytowane przez Catjusza Czas edycji: 2014-01-28 o 10:59 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:11.









Slabo placa 





