Smutny związek, nudny związek i co dalej?

[ayleenkA]

Witam drogie wizażanki. Postanowiłam napisać co nieco na tym forum i może przy okazji troszkę się wyżalić, zważając na to że owe forum wypełnione jest kobietami, a nikt tak nie zrozumie baby jak druga baba Widzicie jestem z moim chłopakiem... o przepraszam narzeczonym juz ponad rok. Dlaczego wciąż mylę się i nazywam go czasami "moim chłopakiem"? Otóż może dlatego, że zaręczyny do zbyt spektakularnych nie należały a i pierścionek nie zachwyca Wiecie jak to wyglądało? Byłam w łóżku, ledwo wstałam a on podchodzi do mnie daje kwiaty i pierścionek... czy ukląkł.. nie.? nawet nie pamietam co powiedzial ale cale zaręczyny zapamiętałam jakby chciał mi powiedzieć "dobra tyle czasu jazgotałaś mi o zaręczynach więc masz i się odpie****" Fakt, że często mu o tym wspominałam, ale to pewnie za sprawą tego, że spodziewamy się dziecka wieć wypadało by być chociaż narzeczeństwem. Wiecie jeszcze nigdy nie byłam zaręczona i nie oczekiwałam czegos spektakularnego jak wyjazd za granice czy coś, mógłaby być jakas miła knajpka lub romantyczny spacer.. kilka ciepłych słow udowadniających swoją miłość.. a to.. to był po prostu dramat.. Jeszcze wczoraj mojej kumpeli oswiadczyl sie jej fecet, kupil jej piersionek z apartu (biale zloto, brylanty i szafir) zabral na spacer, uklakl, wyznal milosc... Moj facet nawet nigdzie mnie nie zabiera.. raz kupil mi telefon na raty, niby prezent.. za który musiaałam dwa razy placic 100 zl doladowania bo on nie miał wystarczajaco duzo kasy. Jezeli chodzi o kwiaty nigdy nie dostalam bez upominania sie, nigdy nie dal mi nic bezinteresownie.. Smutne to niestety, bo mysle ze kazda kobieta chcialaby byc od czasu do czasu rozpieszczona, tym bardziej ze ja robie dla niego wszystko śniadanka, obiadki, kolacyjki... ehh juz sie chyba nic nie zmieni

[mary_poppins]

Napisane przez ayleenkA

Witam drogie wizażanki. Postanowiłam napisać co nieco na tym forum i może przy okazji troszkę się wyżalić, zważając na to że owe forum wypełnione jest kobietami, a nikt tak nie zrozumie baby jak druga baba Widzicie jestem z moim chłopakiem... o przepraszam narzeczonym juz ponad rok. Dlaczego wciąż mylę się i nazywam go czasami "moim chłopakiem"? Otóż może dlatego, że zaręczyny do zbyt spektakularnych nie należały a i pierścionek nie zachwyca Wiecie jak to wyglądało? Byłam w łóżku, ledwo wstałam a on podchodzi do mnie daje kwiaty i pierścionek... czy ukląkł.. nie.? nawet nie pamietam co powiedzial ale cale zaręczyny zapamiętałam jakby chciał mi powiedzieć "dobra tyle czasu jazgotałaś mi o zaręczynach więc masz i się odpie****" Fakt, że często mu o tym wspominałam, ale to pewnie za sprawą tego, że spodziewamy się dziecka wieć wypadało by być chociaż narzeczeństwem. Wiecie jeszcze nigdy nie byłam zaręczona i nie oczekiwałam czegos spektakularnego jak wyjazd za granice czy coś, mógłaby być jakas miła knajpka lub romantyczny spacer.. kilka ciepłych słow udowadniających swoją miłość.. a to.. to był po prostu dramat.. Jeszcze wczoraj mojej kumpeli oswiadczyl sie jej fecet, kupil jej piersionek z apartu (biale zloto, brylanty i szafir) zabral na spacer, uklakl, wyznal milosc... Moj facet nawet nigdzie mnie nie zabiera.. raz kupil mi telefon na raty, niby prezent.. za który musiaałam dwa razy placic 100 zl doladowania bo on nie miał wystarczajaco duzo kasy. Jezeli chodzi o kwiaty nigdy nie dostalam bez upominania sie, nigdy nie dal mi nic bezinteresownie.. Smutne to niestety, bo mysle ze kazda kobieta chcialaby byc od czasu do czasu rozpieszczona, tym bardziej ze ja robie dla niego wszystko śniadanka, obiadki, kolacyjki... ehh juz sie chyba nic nie zmieni

1. Ile jesteście razem?
2. Dlaczego zgodziłaś się, a wręcz naciskałaś na zaręczyny, skoro w związku Wam się i tak nie układało?
3. Mówisz mu o tym, że chciałabyś wyjść/dostać kwiaty?
4. Co sama robisz dla Waszego związku, jaka jest Twoja inicjatywa jeśli chodzi o ciekawe spędzanie razem czasu?

Generalnie dwóch zarzutów nie rozumiem - pierwszego, że pierścionek nie taki (co z nim nie tak i dlaczego to istotne) i że musiałaś sobie doładować telefon (o ile mi wiadomo, kupienie komuś telefonu nie łączy się z dożywotnim płaceniem za jego rozmowy). Reszta - za mało informacji tak naprawdę.

[Clemence]

Przepraszam,ale w ogole to wszystko jakieś zagmatwane
Poplątanie z poplątaniem.Jestes w ciązy, facet Ciebie nie kocha,jest z Tobą bo? bo jest.Ty z Nim też.
Nie ma miłości jest dziecko.
Taki prosty wniosek.

Masz faceta i teraz urodziły się wymagania?
Najpierw zaczyna się od tego,ze masz pewne zasady. Chcesz mieć bogatego faceta z wyobraźnią?
To trzebabylo najpierw takie zasady określić-a potem takiego szukać.
Znalazłaś chłoptasia niewiadomo gdzie i skąd .. i nie okazał się być tym jedynym a teraz jest ciąza.

Przepraszam ale tak to doslownie wygląda i jest dla Ciebie i dla innych dziewczyn nauczką..
Bo teraz pewnie sie rozejdziecie,a dziecko będzie cierpiało...
Przepraszam Cię,dla mnie to smutne i szkoda mi po prostu dziecka..
Spróbujcie się dogadać,chociaz chyba bedzie bardzo ciezko.. ale dla dobra tego dzieciaka..

[ayleenkA]

To nie jest tak ze nam sie nie uklada. Po prostu moglo byc lepiej, a dziecka nie planowalismy bo jest bezplodny wiec to byl po prostu mozna powiedziec cud. Telefon jest na umowie i trzeba za niego placic 100 zl miesiecznie. Nie mowie ze chcialabym dostac kwiaty, wspominam ze byloby milo, a naciskalam na zareczyny bo chcialam zeby mi sie oswiadczyl. Jestesmy ze soba rok i dwa tygodnie. A piersionek jest kupiony w sklepie jubilerskim za 30 zl... moze dlatego nie taki.

[201801191006]

a mówisz, że chciałabyś gdzieś wyjść?
czemu tylko wspominasz o tych kwiatach, a nie powiesz wprost?
mówisz mu w ogóle to wszystko, on wie że czegoś Ci brakuje, ze zaręczyny nie takie itp czy ma się domyślać?

[Margolcia23]

Ja tutaj nie widzę uczuć z Waszej strony, ani u Ciebie ani u niego, po prostu przywiązanie bo gdybym kochała partnera to nie narzekałabym że pierścionek nie taki jak trzeba i że tani, nie narzekałabym że nie ma kwiatów czy coś takiego, bo w szczęsliwym i kochającym związku takie rzeczy są na dalszym planie, a zwłaszcza gdy dziecko w drodze a w ogóle to Wy rozmawiacie o Waszych potrzebach? Rozmowa to podstawa

[mary_poppins]

Napisane przez ayleenkA

To nie jest tak ze nam sie nie uklada. Po prostu moglo byc lepiej, a dziecka nie planowalismy bo jest bezplodny wiec to byl po prostu mozna powiedziec cud. Telefon jest na umowie i trzeba za niego placic 100 zl miesiecznie. Nie mowie ze chcialabym dostac kwiaty, wspominam ze byloby milo, a naciskalam na zareczyny bo chcialam zeby mi sie oswiadczyl. Jestesmy ze soba rok i dwa tygodnie. A piersionek jest kupiony w sklepie jubilerskim za 30 zl... moze dlatego nie taki.

Albo jesteś trollem, albo z księżyca się wzięliście.

Ile macie lat?

Bezpłodny człowiek nie może spłodzić dziecka, to raz.
Dwa, ok, wspominasz że byłoby miło - a sama co robisz, żeby było miło? Gdzie go ostatnio zabrałaś?
Trzy, mówisz że za doładowanie musisz płacić 100 zł, tymczasem doładowanie = karta, więc można i wcale nie doładowywać i nie mieć kasy. Chyba, że to nie doladowanie, a abonament.

Wyczuwam trolla.

[201607040940]

A ja sama sobie wybrałam pierścionek zaręczynowy i niektóre panie były tym zdziwione. Że to takie nieromantyczne. Same zaręczyny były bez kwiatów i bez klękania przede mną. Nie robiłam z tego problemu.
Jesteście ze sobą rok i chyba wiesz jaki jest? Spróbuj się z nim dogadać bo szkoda dziecka. Zastanów się. Ma przecież jakieś zalety?
Nie jest romantyczny ale może jest praktyczny, dobry, szczery, dobry w łóżku, dobrze zarabia, nieźle gotuje, lubi z Tobą spędzać czas, wymasuje Ci stopy bo Cię bolą. Czy jest w nim coś co lubisz czy tylko leżysz na kanapie i się smucisz?
Masz do niego żal o nieromantyczne zaręczyny a co jemu odpowiedziałaś? Czy było to coś miłego, romantycznego co będzie mógł wspominać przez lata?
Za rok będzie rocznica zaręczyn - może coś fajnego, romantycznego zorganizujecie? Zatrzesz w ten sposób przykre wrażenie.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez ayleenkA

Po prostu moglo byc lepiej, a dziecka nie planowalismy bo jest bezplodny wiec to byl po prostu mozna powiedziec cud. .

Skąd wiesz, że był bezpłodny, bo jeżeli by tak było to ciąża też by się nie pojawiła.

[vouvray]

U moich dziadków po 50 latach małżeństwa była większa chemia niż u was po roku.
Niestety nie każdy związek kończy się happy endem, po kilku miesiącach ludzie już zazwyczaj wiedzą, czy to jest miłość i zauroczenie przekształca się w miłość albo tak się nie dzieje i wypada się wtedy rozstać.
Jak dla mnie to jest właśnie ta faza związku, gdy facet doszedł do wniosku, że to nie jego bajka, ale pojawiło się dziecko i trzeba wziąć odpowiedzialność. Oświadczać się nie chciał, ale nalegałaś, a oświadczyny były dokładnie takie same, jak związek. Ty się starasz, robisz kolacje, obiady, śniadanka, a on ma to w nosie. Pamiętaj, nigdy nie dawaj tyle nikomu, jak nie otrzymujesz nic w zamian....
Chyba, że od początku był taki oszczędny w wyrażaniu uczuć to wtedy inna sprawa...

Czego właściwie oczekujesz po tym wątku? Jedynie rozmowa z partnerem może pomóc, ale podejrzewam, że takową już na pewno odbyłaś. Może dziecko zmieni jego postrzeganie na temat rodziny? Sama nie wiem...

[201607040940]

Napisane przez ayleenkA

To nie jest tak ze nam sie nie uklada. Po prostu moglo byc lepiej, a dziecka nie planowalismy bo jest bezplodny wiec to byl po prostu mozna powiedziec cud. Telefon jest na umowie i trzeba za niego placic 100 zl miesiecznie. Nie mowie ze chcialabym dostac kwiaty, wspominam ze byloby milo, a naciskalam na zareczyny bo chcialam zeby mi sie oswiadczyl. Jestesmy ze soba rok i dwa tygodnie. A piersionek jest kupiony w sklepie jubilerskim za 30 zl... moze dlatego nie taki.

Jesteś w ciąży, sądzę że nie pracujesz. Mieszkacie razem? Kto płaci za mieszkanie? TŻ pracuje? Kto Cię utrzymuje? I zanim zaszłaś w ciążę jakie mieliście plany na przyszłość?

[mary_poppins]

Napisane przez vouvray

Ty się starasz, robisz kolacje, obiady, śniadanka, a on ma to w nosie. Pamiętaj, nigdy nie dawaj tyle nikomu, jak nie otrzymujesz nic w zamian....

Ja kurcze jakoś tych starań nie widzę. Obiadki, śniadanka - jeśli facet pracuje, a ona jest np. na zwolnieniu, to jakby naturalne. Widzę tu głównie jęki, że pierścionek nie taki, że kwiatów za mało, że nigdzie jej nie zabiera, że z telefonem problem, a zero informacji nt. tego, co ona robi, żeby nie było smutno i nudno.

[Alexandra92x]

Najpierw się stawia wymagania, a następnie szuka się takiego mężczyzny, który te wymagania spełni. Nigdy na odwrót.

A skąd wiedział, że jest bezpłodny? To, że nie wpadł wcześniej mimo braku antykoncepcji nie czyni nikogo bezpłodnym, a w cuda nie wierzę .

[KrwawaMary86]

Napisane przez ayleenkA

Witam drogie wizażanki. Postanowiłam napisać co nieco na tym forum i może przy okazji troszkę się wyżalić, zważając na to że owe forum wypełnione jest kobietami, a nikt tak nie zrozumie baby jak druga baba Widzicie jestem z moim chłopakiem... o przepraszam narzeczonym juz ponad rok. Dlaczego wciąż mylę się i nazywam go czasami "moim chłopakiem"? Otóż może dlatego, że zaręczyny do zbyt spektakularnych nie należały a i pierścionek nie zachwyca Wiecie jak to wyglądało? Byłam w łóżku, ledwo wstałam a on podchodzi do mnie daje kwiaty i pierścionek... czy ukląkł.. nie.? nawet nie pamietam co powiedzial ale cale zaręczyny zapamiętałam jakby chciał mi powiedzieć "dobra tyle czasu jazgotałaś mi o zaręczynach więc masz i się odpie****" Fakt, że często mu o tym wspominałam, ale to pewnie za sprawą tego, że spodziewamy się dziecka wieć wypadało by być chociaż narzeczeństwem. Wiecie jeszcze nigdy nie byłam zaręczona i nie oczekiwałam czegos spektakularnego jak wyjazd za granice czy coś, mógłaby być jakas miła knajpka lub romantyczny spacer.. kilka ciepłych słow udowadniających swoją miłość.. a to.. to był po prostu dramat.. Jeszcze wczoraj mojej kumpeli oswiadczyl sie jej fecet, kupil jej piersionek z apartu (biale zloto, brylanty i szafir) zabral na spacer, uklakl, wyznal milosc... Moj facet nawet nigdzie mnie nie zabiera.. raz kupil mi telefon na raty, niby prezent.. za który musiaałam dwa razy placic 100 zl doladowania bo on nie miał wystarczajaco duzo kasy. Jezeli chodzi o kwiaty nigdy nie dostalam bez upominania sie, nigdy nie dal mi nic bezinteresownie.. Smutne to niestety, bo mysle ze kazda kobieta chcialaby byc od czasu do czasu rozpieszczona, tym bardziej ze ja robie dla niego wszystko śniadanka, obiadki, kolacyjki... ehh juz sie chyba nic nie zmieni

A jakie widzisz jasne strony waszego związku?

Ja tu widzę tylko wylewanie żali, że zaręczyny nie takie, że pierścionek zły bo tani itd. Jakoś nie widzę między Wami uczucia.

Jęczałaś mu o zaręczynach bo ciąża. Chłopak (zapewne żebyś przestała mu głowę suszyć) oświadczył się a Tobie nie pasuje pierścionek ani sposób oświadczyn. Nie pomyślałaś o tym, że może on nie jest typem romantyka, który kupi 50 róż i bachnie na kolanko? Przede mną narzeczony też nie klęczał. Wg mnie nie jest to konieczny wymóg przy zaręczynach. Wymusiłaś oświadczyny więc się nie dziw, że nie były takie jakie sobie wymarzyłaś.

Rozmawiałaś z nim na temat małżeństwa, podziału obowiązków, tego, że chcesz być doceniana i rozpieszczana?

[skazana_na_bluesa]

ostatnio na forum sami bezpłodni faceci się przewijają

[HealthOne]

Jesteście parą niewiele ponad rok.
Nie przeszkadzał Ci fakt że on nie jest specjalnie uczuciowy na początku? jeśli tak to po co zdecydowaliście się na dziecko (doczytałam że niby był bezpłodny- zbadał się?) nie wiem co tu leczyć jesli w zasadzie nic się nie zmieniło tylko tobie po czasie urosły oczekiwania... (oczekiwania mają być- ale od samego początku!)

[201605300922]

Załóż swoją religię, bo skoro facet jest bezpłodny, to jest tylko jedno wytłumaczenie Twojej ciąży Rozumiem, że ktoś mądry mu powiedział, że jak miał świnkę w wieku 12-13 lat to może fikać bez antykoncepcji?

A tak serio - szkoda mi faceta w tym wszystkim. Ok, wpadliście razem, ale Ty się go okropnie czepiasz. Pierścionek nie taki, królewnie telefonu nie opłacił nikt, oświadczyny nie takie. Sorry, w ten weekend było na dworze tak zimno, że przecież jakby ukląkł w tym parku to by do podłoża przymarzł Chyba, że te oświadczyny były już jakiś czas temu, nie napisałaś. Tak czy inaczej, są faceci, którzy robią z zaręczyn spektakl, czasem do przesady (typu oświadczyny w miejscu publicznym, przy ludziach, a nie daj borze sosnowy - przy rodzinie), a inni robią to tak po prostu, bez specjalnego romantyzmu, niektórzy wręcz nie oświadczają się wcale, tylko po prostu postanawiają z partnerką się pobrać i zaczynają załatwiać formalności.
Pracujesz? Mieszkacie razem?
Powiem tak - skoro faceta jedyną wadą jest to, że nie jest rozrzutny na prezenty dla Ciebie, ew. nie jest romantyczny - to uważam, że skoro już wpadliście, to chociaż spróbujcie być razem. Twoje nastroje też mogą mieć podłoże hormonalne, bo w Twoim organizmie teraz toczy się burza. Jakby pił, bił, wykańczał Cię psychicznie - to napisałabym, żebyś wiała. Ale z Twojego opisu widzę po prostu normalnego, przeciętnego kolesia, i Ciebie, która oczekujesz nie wiadomo czego.

[kisielova]

Wyprosiłaś i wymusiłaś te zaręczyny, więc nie marudź, ze coś było nie tak. Mogłaś sama sobie kupić pierścionek, powiedzieć mu, że jedziecie na Ibizę i ma Ci się oświadczyć. Aha, i koniecznie niech klęknie bo inaczej nie będziesz umiała nazwać go narzeczonym.

Ja tu widzę same wymagania względem niego. A Ty co dla niego robisz? (tylko błagam, nie napisz, że Ty mu dziecko nosisz bo się przewrócę)

[NibyNic]

Cóż, wygląda to kiepsko i nie dlatego, że on się według Ciebie autorko nie stara czy tam stara się za mało ale dlatego, że Ty go nie kochasz i w takim układzie to niestety będzie coraz nudniej i smutniej tylko dziecka szkoda

swoją drogą serio u jubilerów są pierścionki za 30zł? naprawdę tak tanio?

[kisielova]

Napisane przez NibyNic

Cóż, wygląda to kiepsko i nie dlatego, że on się według Ciebie autorko nie stara czy tam stara się za mało ale dlatego, że Ty go nie kochasz i w takim układzie to niestety będzie coraz nudniej i smutniej tylko dziecka szkoda

swoją drogą serio u jubilerów są pierścionki za 30zł? naprawdę tak tanio?

srebro z cyrkonią jest czasami ładniejsze, niż te ogromne diamnety w białym złocie. Ale nie od dzisiaj wiadomo, że liczy się ilość, nie jakość

[JohnLena]

Napisane przez ayleenkA

Witam drogie wizażanki. Postanowiłam napisać co nieco na tym forum i może przy okazji troszkę się wyżalić, zważając na to że owe forum wypełnione jest kobietami, a nikt tak nie zrozumie baby jak druga baba Widzicie jestem z moim chłopakiem... o przepraszam narzeczonym juz ponad rok. Dlaczego wciąż mylę się i nazywam go czasami "moim chłopakiem"? Otóż może dlatego, że zaręczyny do zbyt spektakularnych nie należały a i pierścionek nie zachwyca Wiecie jak to wyglądało? Byłam w łóżku, ledwo wstałam a on podchodzi do mnie daje kwiaty i pierścionek... czy ukląkł.. nie.? nawet nie pamietam co powiedzial ale cale zaręczyny zapamiętałam jakby chciał mi powiedzieć "dobra tyle czasu jazgotałaś mi o zaręczynach więc masz i się odpie****" Fakt, że często mu o tym wspominałam, ale to pewnie za sprawą tego, że spodziewamy się dziecka wieć wypadało by być chociaż narzeczeństwem. Wiecie jeszcze nigdy nie byłam zaręczona i nie oczekiwałam czegos spektakularnego jak wyjazd za granice czy coś, mógłaby być jakas miła knajpka lub romantyczny spacer.. kilka ciepłych słow udowadniających swoją miłość.. a to.. to był po prostu dramat.. Jeszcze wczoraj mojej kumpeli oswiadczyl sie jej fecet, kupil jej piersionek z apartu (biale zloto, brylanty i szafir) zabral na spacer, uklakl, wyznal milosc... Moj facet nawet nigdzie mnie nie zabiera.. raz kupil mi telefon na raty, niby prezent.. za który musiaałam dwa razy placic 100 zl doladowania bo on nie miał wystarczajaco duzo kasy. Jezeli chodzi o kwiaty nigdy nie dostalam bez upominania sie, nigdy nie dal mi nic bezinteresownie.. Smutne to niestety, bo mysle ze kazda kobieta chcialaby byc od czasu do czasu rozpieszczona, tym bardziej ze ja robie dla niego wszystko śniadanka, obiadki, kolacyjki... ehh juz sie chyba nic nie zmieni

Obstawiam trolla, zwłaszcza poczęcie z bezpłodnym facetem mnie rozwaliło A historia ogólnie z kosmosu, nie wierzę, że można tak żyć.

[NibyNic]

Napisane przez kisielova

srebro z cyrkonią jest czasami ładniejsze, niż te ogromne diamnety w białym złocie. Ale nie od dzisiaj wiadomo, że liczy się ilość, nie jakość

cena i pudełko z "ekskluzywnego" salonu

powinnam być smutna, ja nawet kwiatów nie dostałam w ramach zaręczyn tylko podręcznik akademicki cóż w moim 8 letnim związku czasami jest smutno ale nigdy nudno, jak się zanosi na nudy to wyciągamy podręcznik i namiętnymi głosami czytamy o zespolonych szeregach Fouriera i przekształcenia Hilberta

Autorko, ale z drugiej strony spodziewacie się dziecka, może on woli skromnie załatwic takie wymuszone zaręczyny bo wie, że za chwilę każdy grosz będzie się liczył bo przecież trzeba dziecku wyprawkę kupic, jakieś witaminy Tobie, odzież ciążową i wiele innych a skoro kasa się u niego przelewa to ma moim zdaniem bardzo dobre podejście

[ahoooj]

Napisane przez JohnLena

Obstawiam trolla, zwłaszcza poczęcie z bezpłodnym facetem mnie rozwaliło A historia ogólnie z kosmosu, nie wierzę, że można tak żyć.

Można żyć Ja co prawda ani w ciążę nie zaszłam, ani się z chłopakiem nie zaręczyłam, ale w nasze życie wkradła się nuda, przyzwyczajenie, całkowity brak romantyzmu i spontaniczności. Niestety, od tego czasu byliśmy ze sobą jeszcze z rok, a z dnia na dzień było coraz gorzej. Szkoda, że w naszym przypadku musiało dojść do zdrady, żeby się rozstać.

W tę bezpłodność też jakoś słabo wierzę, gdybym była bezpłodnym facetem, który jednak zapłodnił jakąś kobietę, to bym się zastanowiła, czyje jest to dziecko

A jeśli macie takie problemy po roku związku, to cóż... Uważam, że lepiej się rozstać, nawet jeśli dziecko jest w drodze, niż żyć ze sobą na siłę, bo później właśnie takie wzorce dziecko z domu wynosi.

[szynka_w_toscie]

Po Twoich wypowiedziach sugeruję, że lecisz tylko na kasę.
Przecież jesteście w związku ponad rok i nie wiedziałaś wcześniej jaki jest Twój narzeczony?
Wydaje mi się, że Wasze uczucie się wypaliło, a Wy jesteście ze sobą tylko ze względu na dziecko.

[Mijanou]

Napisane przez ayleenkA

Witam drogie wizażanki. Postanowiłam napisać co nieco na tym forum i może przy okazji troszkę się wyżalić, zważając na to że owe forum wypełnione jest kobietami, a nikt tak nie zrozumie baby jak druga baba Widzicie jestem z moim chłopakiem... o przepraszam narzeczonym juz ponad rok. Dlaczego wciąż mylę się i nazywam go czasami "moim chłopakiem"? Otóż może dlatego, że zaręczyny do zbyt spektakularnych nie należały a i pierścionek nie zachwyca Wiecie jak to wyglądało? Byłam w łóżku, ledwo wstałam a on podchodzi do mnie daje kwiaty i pierścionek... czy ukląkł.. nie.? nawet nie pamietam co powiedzial ale cale zaręczyny zapamiętałam jakby chciał mi powiedzieć "dobra tyle czasu jazgotałaś mi o zaręczynach więc masz i się odpie****" Fakt, że często mu o tym wspominałam, ale to pewnie za sprawą tego, że spodziewamy się dziecka wieć wypadało by być chociaż narzeczeństwem. Wiecie jeszcze nigdy nie byłam zaręczona i nie oczekiwałam czegos spektakularnego jak wyjazd za granice czy coś, mógłaby być jakas miła knajpka lub romantyczny spacer.. kilka ciepłych słow udowadniających swoją miłość.. a to.. to był po prostu dramat.. Jeszcze wczoraj mojej kumpeli oswiadczyl sie jej fecet, kupil jej piersionek z apartu (biale zloto, brylanty i szafir) zabral na spacer, uklakl, wyznal milosc... Moj facet nawet nigdzie mnie nie zabiera.. raz kupil mi telefon na raty, niby prezent.. za który musiaałam dwa razy placic 100 zl doladowania bo on nie miał wystarczajaco duzo kasy. Jezeli chodzi o kwiaty nigdy nie dostalam bez upominania sie, nigdy nie dal mi nic bezinteresownie.. Smutne to niestety, bo mysle ze kazda kobieta chcialaby byc od czasu do czasu rozpieszczona, tym bardziej ze ja robie dla niego wszystko śniadanka, obiadki, kolacyjki... ehh juz sie chyba nic nie zmieni

No zaraz. To wcześniej nie dostrzegałaś jego wad i Ci one nie przeszkadzały? Dopiero teraz sobie uświadomiłas, że to jednak nie to? Troszkę za późno, skoro macie zostać rodzicami. Takiego faceta sobie wybrałas i takiego masz. Przecież on się chyba nie zmienił w nieczułego brutala z dnia na dzień?
Teraz masz dwa wyjścia:
1. Odejść od niego i samotnie wychowywać dziecko
2. Zaakceptować.

[chwast]

O jezu nasza wina, żeś zrobiła se dziecko z takim facetem i na dodatek przyjęłaś od takiego zaręczyny?
Z opisu wynika, że to niezwykły leń, nie chce mu się o nic dbać, coś tam niby ci kupuje, ale nie do końca, zero pasji w tym wszystkim. Po prostu masz się cieszyć tym co masz. Nie wychodzi to prosto od niego.
Taki typ.

[velara]

Napisane przez ayleenkA

To nie jest tak ze nam sie nie uklada. Po prostu moglo byc lepiej, a dziecka nie planowalismy bo jest bezplodny wiec to byl po prostu mozna powiedziec cud. Telefon jest na umowie i trzeba za niego placic 100 zl miesiecznie. Nie mowie ze chcialabym dostac kwiaty, wspominam ze byloby milo, a naciskalam na zareczyny bo chcialam zeby mi sie oswiadczyl. Jestesmy ze soba rok i dwa tygodnie. A piersionek jest kupiony w sklepie jubilerskim za 30 zl... moze dlatego nie taki.

Świetny pomysł na prezent Wziąć telefon za 1zł w abonamencie za 100zł, obdarować kogoś tym telefonem każąc mu płacić abonament Mam nadzieję, że to prowokacja. A jeśli nie, to rozmawiałaś w ogóle z tym chłopakiem o swoich oczekiwaniach?

[panna mati_]

Napisane przez JohnLena

Obstawiam trolla, zwłaszcza poczęcie z bezpłodnym facetem mnie rozwaliło A historia ogólnie z kosmosu, nie wierzę, że można tak żyć.

O poczęciu jest w innych wątkach, więc to niestety realna historia (chyba) .
Trzeba zrozumieć, że w 8 miesiącu się trochę komuś nudzi. Urodzi się dziecko to zabraknie czasu na wysyp wątków.

[Patrilla]

hormony ciązowe buzują, zaczyna sie pewnie autorka czuć nieatrakcyjna + za duzo czasu na myslenie bo juz w domu siedzi na chorobowym
tak to jest byle jaki byle byl puki nie ma odpowiedzialnosci - dziecka to jeszzce jakos daje radę, ale potem ...

[lilia_pamplemousse]

podsumowując,

jesteś z facetem rok. (tfu, rok i dwa tygodnie, hahaha)
jesteś w 8 miesiącu ciąży, bo on był ponoć "bezpłodny". (a chorób się nie bałaś?)
związek jest smutny i nudny.
wymuszasz zaręczyny, ciągle o tym gadasz.
on kupuje pierścion za 30 zł i wręcza go byle kiedy.

widzę świetlaną przyszłosć dla tego związku, szkoda tylko dziecka.