Nie potrafię się pozbierać... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-29, 11:03   #1
MonCherrie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20

Nie potrafię się pozbierać...


Cześć dziewczyny. Wiem, że może to zabrzmi jak użalanie się nad sobą ale zupełnie nie wiem, co robić, do kogo się zwrócić... Pewnie większość z was uzna mnie za naiwną, głupią itd. Może będziecie miały rację. Może rzeczywiście jestem głupia, że tak ślepo wierzyłam w ludzi...
Cała historia zaczęła się jakieś cztery lata temu. Poznałam cudownego chłopaka. Byliśmy ze sobą mnie więcej rok. Na początku było super. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że miałam kilka dodatkowych kilogramów (delikatnie mówiąc). Nie byłam jakaś masakrycznie gruba ale jednak... Prawił komplementy, zabierał na spacery, do kina. Dziwne, ale zupełnie się nie wstydził pokazywać ze mną przy swoich kumplach. Dopiero po jakichś ośmiu miesiącach zaczęło się psuć. Większość czasu spędzał ze swoją koleżanką ze studiów. Ilekroć pytałam go, gdzie był zawsze odpowiadał jakoś wymijająco, jakby nie miał ochoty ze mną rozmawiać. A potem... wyprowadził się (wynajmowaliśmy mieszkanie razem z jeszcze jedną koleżanką). Na odchodnym dodał, że musiał być ślepy, musiałam go jakoś omotać, skoro w ogóle wdał się w związek z taką grubą świnią, żebym spojrzała w lustro i jeszcze kilka "ciepłych" uwag. Szczęka ze zdumienia zatrzymała mi się dopiero na podłodze. To mnie kompletnie załamało. Nie dałam rady przejść przez kolejny semestr więc po prostu rzucilam studia, nie byłam w stanie znieść tych kpiących spojrzeń (niby współczujących) kolegów. I mimo, że od tamtej pory minęły 3 lata, zrzuciłam jakieś 20 kilo to jednak wciąż rozpamiętuję tamte słowa. Nigdzie nie wychodzę, po pracy wracam do domu i zamykam się w pokoju. Boję się komukolwiek zaufać, boję się ludzi. I czasami myślę, że nie ma sensu żyć dalej.
MonCherrie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:12   #2
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez MonCherrie Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Wiem, że może to zabrzmi jak użalanie się nad sobą ale zupełnie nie wiem, co robić, do kogo się zwrócić... Pewnie większość z was uzna mnie za naiwną, głupią itd. Może będziecie miały rację. Może rzeczywiście jestem głupia, że tak ślepo wierzyłam w ludzi...
Cała historia zaczęła się jakieś cztery lata temu. Poznałam cudownego chłopaka. Byliśmy ze sobą mnie więcej rok. Na początku było super. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że miałam kilka dodatkowych kilogramów (delikatnie mówiąc). Nie byłam jakaś masakrycznie gruba ale jednak... Prawił komplementy, zabierał na spacery, do kina. Dziwne, ale zupełnie się nie wstydził pokazywać ze mną przy swoich kumplach. Dopiero po jakichś ośmiu miesiącach zaczęło się psuć. Większość czasu spędzał ze swoją koleżanką ze studiów. Ilekroć pytałam go, gdzie był zawsze odpowiadał jakoś wymijająco, jakby nie miał ochoty ze mną rozmawiać. A potem... wyprowadził się (wynajmowaliśmy mieszkanie razem z jeszcze jedną koleżanką). Na odchodnym dodał, że musiał być ślepy, musiałam go jakoś omotać, skoro w ogóle wdał się w związek z taką grubą świnią, żebym spojrzała w lustro i jeszcze kilka "ciepłych" uwag. Szczęka ze zdumienia zatrzymała mi się dopiero na podłodze. To mnie kompletnie załamało. Nie dałam rady przejść przez kolejny semestr więc po prostu rzucilam studia, nie byłam w stanie znieść tych kpiących spojrzeń (niby współczujących) kolegów. I mimo, że od tamtej pory minęły 3 lata, zrzuciłam jakieś 20 kilo to jednak wciąż rozpamiętuję tamte słowa. Nigdzie nie wychodzę, po pracy wracam do domu i zamykam się w pokoju. Boję się komukolwiek zaufać, boję się ludzi. I czasami myślę, że nie ma sensu żyć dalej.
Myślę, że tutaj pomoże tylko psycholog. Nie dasz rady sama z tego wyjść, bo to za długo trwa. Potrzebna Ci pomoc.
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:23   #3
xKlaudja
Zakorzenienie
 
Avatar xKlaudja
 
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez MonCherrie Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Wiem, że może to zabrzmi jak użalanie się nad sobą ale zupełnie nie wiem, co robić, do kogo się zwrócić... Pewnie większość z was uzna mnie za naiwną, głupią itd. Może będziecie miały rację. Może rzeczywiście jestem głupia, że tak ślepo wierzyłam w ludzi...
Cała historia zaczęła się jakieś cztery lata temu. Poznałam cudownego chłopaka. Byliśmy ze sobą mnie więcej rok. Na początku było super. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że miałam kilka dodatkowych kilogramów (delikatnie mówiąc). Nie byłam jakaś masakrycznie gruba ale jednak... Prawił komplementy, zabierał na spacery, do kina. Dziwne, ale zupełnie się nie wstydził pokazywać ze mną przy swoich kumplach. Dopiero po jakichś ośmiu miesiącach zaczęło się psuć. Większość czasu spędzał ze swoją koleżanką ze studiów. Ilekroć pytałam go, gdzie był zawsze odpowiadał jakoś wymijająco, jakby nie miał ochoty ze mną rozmawiać. A potem... wyprowadził się (wynajmowaliśmy mieszkanie razem z jeszcze jedną koleżanką). Na odchodnym dodał, że musiał być ślepy, musiałam go jakoś omotać, skoro w ogóle wdał się w związek z taką grubą świnią, żebym spojrzała w lustro i jeszcze kilka "ciepłych" uwag. Szczęka ze zdumienia zatrzymała mi się dopiero na podłodze. To mnie kompletnie załamało. Nie dałam rady przejść przez kolejny semestr więc po prostu rzucilam studia, nie byłam w stanie znieść tych kpiących spojrzeń (niby współczujących) kolegów. I mimo, że od tamtej pory minęły 3 lata, zrzuciłam jakieś 20 kilo to jednak wciąż rozpamiętuję tamte słowa. Nigdzie nie wychodzę, po pracy wracam do domu i zamykam się w pokoju. Boję się komukolwiek zaufać, boję się ludzi. I czasami myślę, że nie ma sensu żyć dalej.

Straszna świnia z tego faceta. Omotała go ta koleżaneczka. Uwierz w siebie i nie wspominaj słów tego frajera
__________________
piję kawę bez cukru od: 04.03.2014
xKlaudja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:24   #4
Suziii90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Ale z niego świnia :-/ Wiem, że takie słowa bolą , jeśli ktoś faktycznie ma kilka kilo za dużo gdzie nie gdzie, ale przez takiego buraczana nie warto marnować sobie życia. Nie bój się, pracuj nad swoją pewnością siebie. Widujecie się jakoś przelotem ? Jeśli nie to może kiedyś natkniesz się na niego i zobaczy Kogo stracił, bo kilogramy w większości przypadków można zbić. Idź do psychologa jak pisze Alexandra92x, taka terapia dobrze Ci zrobi i pomoże
Suziii90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:29   #5
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

normalnie ch .... p ..... Idź do lekarza.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:30   #6
tunia89
Zakorzenienie
 
Avatar tunia89
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 480
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Musisz zapomnieć o tym co Ci powiedział. Dupek i tyle. Koleżanka go omotala (sama przeszłam przez coś takiego)
Tak jak radzą dziewczyny. Może warto porozmawiać z psychologiem ?

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2
__________________
Narzeczona 15. 06. 2013
25. 07. 2015

<3 33/40 <3


jestem zołzą i dobrze mi z tym
tunia89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:35   #7
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Jeśli jesteś aspołeczna, przygnębiona przez dłuższy okres czasu, rozpamiętujesz przeszłość w sposób obsesyjny i masz trudności w kontaktach z ludźmi: to może być depresja i to poważna.

Zgadzam się, bez psychologa się nie obejdzie.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:43   #8
No__Angel
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 37
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Był z tobą? Był.
8 miesięcy? 8.

Podobałaś mu się? Tak.

To, że stchórzył na koniec, okazał się idiotą, bał się przyznać, ze zostawia cie dla kogoś innego nie znaczy, ze byłaś/jesteś brzydka/za gruba.

Do cholery, faceci to zdobywcy, są raczej konkretni, przecież gdyby nie chciał być z dziewczyną z nadwagą to by nie był.

Na koniec zachował się jak najgorszy cham, ale nie wiesz ile razy twój obraz umilał mu poranny prysznic.
No__Angel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 11:57   #9
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

co za ...
__________________
sun goes down

Edytowane przez WhiteCherry
Czas edycji: 2014-01-29 o 19:28
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 12:05   #10
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Sam jest świnia. Ty się uwzięłaś, chciałaś schudnąć to schudłaś, on frajerem zawsze będzie.

Tak jak dziewczyny mówią- był z Tobą? No był, podobałaś mu się, tylko specjalnie chciał zranić na odchodne.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 12:32   #11
MonCherrie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Łatwo powiedzieć komuś - idź do psychologa. Na forum może jest troszkę łatwiej, bo nikt przynajmniej mnie nie zna, nie wie jaką jestem popieprzoną ofiarą. Ale nie wyobrażam sobie powiedzenia tego wszystkiego zupełnie obcej osobie twarzą w twarz.
MonCherrie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-29, 12:52   #12
justynkag10
Zadomowienie
 
Avatar justynkag10
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia :)
Wiadomości: 1 321
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Współczuję, że trafiłaś na takiego buraka:-( Ale dzięki temu doświadczeniu zadbałaś o siebie, o swój wygląd zewnętrzny. Teraz pomyśl o psychice. Specjalista Ci pomoże. I głowa do góry
__________________
Nikt nie zasługuje na Twoje łzy,
a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu.

Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Książki 31/2016r.
Filmy 462/2016r.

2017r.:
Filmy - 305

justynkag10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 12:53   #13
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez MonCherrie Pokaż wiadomość
Łatwo powiedzieć komuś - idź do psychologa. Na forum może jest troszkę łatwiej, bo nikt przynajmniej mnie nie zna, nie wie jaką jestem popieprzoną ofiarą. Ale nie wyobrażam sobie powiedzenia tego wszystkiego zupełnie obcej osobie twarzą w twarz.
Ale uwierz, że inaczej się nie da. Szczerze Ci powiem, że ja akurat jestem osobą, która rzadko radzi wizytę u psychologa.

Jakbyś nie napisała, że schudłaś to dostałabyś radę: schudnij, weź się za siebie, poczuj się piękna , ale skoro jesteś o 20kg lżejsza, a problem ciągle jest nie pozostaje Ci nic innego niż wizyta u specjalisty.

Dodam, że nie jesteś ofiarą. Na pewno jesteś kolejną fajną dziewczyną, która trafiła na d***. Psycholog to tak samo obca osoba tak jak my, ale bardziej obiektywnie spojrzy na Twoje problemy, bo jest specjalistą, a my tylko zwykłymi forumowiczkami.

Polecam też książki Briana Tracy o pewności siebie. Jest ich kilka, nie pamiętam tytułu, ale może jakoś Ci pomogą...

Powodzenia
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 13:12   #14
MonCherrie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

No wiesz... Jakby Tobie ktoś nagle wygarnął, że wyglądasz jak świnia zupełnie straciłabyś apetyt na jedzenie. I chyba zostało mi to do dzisiaj. Nawet specjalnie nie odczuwam głodu... Czasem przekąszę jakiś owoc i to wszystko. A tak... same napoje. Boję się, że znów przytyję. Swoją drogą teraz chyba nawet nie ma to znaczenia skoro i tak nigdzie nie wychodzę...
MonCherrie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 13:19   #15
Alexandra92x
Rozeznanie
 
Avatar Alexandra92x
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez MonCherrie Pokaż wiadomość
No wiesz... Jakby Tobie ktoś nagle wygarnął, że wyglądasz jak świnia zupełnie straciłabyś apetyt na jedzenie. I chyba zostało mi to do dzisiaj. Nawet specjalnie nie odczuwam głodu... Czasem przekąszę jakiś owoc i to wszystko. A tak... same napoje. Boję się, że znów przytyję. Swoją drogą teraz chyba nawet nie ma to znaczenia skoro i tak nigdzie nie wychodzę...
Jeśli sama sobie nie pomożesz to nikt Ci nie pomoże... Pomocy trzeba chcieć...

Z każdym Twoim postem jestem bardziej przekonana, że tu tylko pomoże psycholog.

A rodzice się Twoją sytuacją nie interesują? Koleżanki? Rodzeństwo?
__________________
"Chciałabym wystarczyć Ci na całe życie. Żeby cały świat nam zazdrościł, że mamy właśnie siebie."






luty 2014 - początkująca włosomaniaczka
Alexandra92x jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 13:32   #16
MonCherrie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez Alexandra92x Pokaż wiadomość
Jeśli sama sobie nie pomożesz to nikt Ci nie pomoże... Pomocy trzeba chcieć...

Z każdym Twoim postem jestem bardziej przekonana, że tu tylko pomoże psycholog.

A rodzice się Twoją sytuacją nie interesują? Koleżanki? Rodzeństwo?
Z rodzicami... no cóż, nie jestem w najlepszych stosunkach, delikatnie mówiąc. Długa historia, nie warto tego wszystkiego teraz opowiadać. A rodzeństwo... Starszy brat ma już swoją rodzinę, mieszka daleko poza tym mają własne problemy i nie chcę dorzucać im swoich. A o młodszej siostrze nawet nie warto wspominać
MonCherrie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 13:39   #17
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez MonCherrie Pokaż wiadomość
Łatwo powiedzieć komuś - idź do psychologa. Na forum może jest troszkę łatwiej, bo nikt przynajmniej mnie nie zna, nie wie jaką jestem popieprzoną ofiarą. Ale nie wyobrażam sobie powiedzenia tego wszystkiego zupełnie obcej osobie twarzą w twarz.
To najczestsza wymowka osob, ktore nie chca isc do psychologa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 14:05   #18
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez MonCherrie Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny. Wiem, że może to zabrzmi jak użalanie się nad sobą ale zupełnie nie wiem, co robić, do kogo się zwrócić... Pewnie większość z was uzna mnie za naiwną, głupią itd. Może będziecie miały rację. Może rzeczywiście jestem głupia, że tak ślepo wierzyłam w ludzi...
Cała historia zaczęła się jakieś cztery lata temu. Poznałam cudownego chłopaka. Byliśmy ze sobą mnie więcej rok. Na początku było super. Zupełnie nie przeszkadzało mu, że miałam kilka dodatkowych kilogramów (delikatnie mówiąc). Nie byłam jakaś masakrycznie gruba ale jednak... Prawił komplementy, zabierał na spacery, do kina. Dziwne, ale zupełnie się nie wstydził pokazywać ze mną przy swoich kumplach. Dopiero po jakichś ośmiu miesiącach zaczęło się psuć. Większość czasu spędzał ze swoją koleżanką ze studiów. Ilekroć pytałam go, gdzie był zawsze odpowiadał jakoś wymijająco, jakby nie miał ochoty ze mną rozmawiać. A potem... wyprowadził się (wynajmowaliśmy mieszkanie razem z jeszcze jedną koleżanką). Na odchodnym dodał, że musiał być ślepy, musiałam go jakoś omotać, skoro w ogóle wdał się w związek z taką grubą świnią, żebym spojrzała w lustro i jeszcze kilka "ciepłych" uwag. Szczęka ze zdumienia zatrzymała mi się dopiero na podłodze. To mnie kompletnie załamało. Nie dałam rady przejść przez kolejny semestr więc po prostu rzucilam studia, nie byłam w stanie znieść tych kpiących spojrzeń (niby współczujących) kolegów. I mimo, że od tamtej pory minęły 3 lata, zrzuciłam jakieś 20 kilo to jednak wciąż rozpamiętuję tamte słowa. Nigdzie nie wychodzę, po pracy wracam do domu i zamykam się w pokoju. Boję się komukolwiek zaufać, boję się ludzi. I czasami myślę, że nie ma sensu żyć dalej.
Ale prostak!
Ciebie też nie rozumiem: cenisz go za to, że nie wstydził się z Tobą pokazywać publicznie? Moja kochana, ja sama grzeszę kilkoma kilogramami więcej niż idealna waga i jakoś nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że z tego powodu ktoś miałby mnie określać obraźliwie lub wstydzić się ze mną pokazywać. Zachowanie tego faceta świadczy, że chociaż jest studentem to psychicznie pozostał głupim gimbusem. Jedna z najcudowniejszych dziewczyn, którą znam ma poważną nadwagę a jednak jej TŻ ją uwielbia a ona sama jest tak pełna uroku i tak kochana, że nikomu z mojego towarzystwa na myśl by nie przyszlo, że można się wstydzić z nią pokazywać.
Myślę, że trochę źle odczytałaś spojrzenia znajomych po tamtym fatalnym rozstaniu. Być może oni Ci naprawdę współczuli a do głosu doszły Twoje kompleksy i doszukałaś się kpiny tam, gdzie jej nie było.

A ja Ci zdradzę pewną tajemnicę: ludzie zawsze będą Cię postrzegać tak, jak Ty sama siebie postrzegasz. Jeśli sama będziesz się uważać za grubą i brzydką to w każdym spojrzeniu znajomych będziesz doszukiwać się kpiny. A oprócz paru dodatkowych kilogramow masz zapewne mnóstwo atutów, których sama u siebie nie zauważasz. Stań przed lustrem i zastanów się, jak wesponować w Tobie to, co piękne, zamiast stale się koncentrować na wadze.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 16:51   #19
MonCherrie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Prostak czy nie prostak... Ale jego słowa cały czas wiercą mi w głowie. Nie potrafię o tym zapomnieć. Dlatego boję się zagadać do kogokolwiek, do jakiegokolwiek faceta. Że pewnego dnia zrobi dokładnie tak samo jak mój eks...
MonCherrie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-29, 19:21   #20
freedom_M
Przyczajenie
 
Avatar freedom_M
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 12
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Czego Ty tak naprawdę od nas oczekujesz?
Każda osoba tutaj radzi Ci wizytę u psychologa, terapeuty, bo raczej nic innego nie pomoże, skoro z rodzicami i rodzeństwem masz kiepski kontakt. A przyjaciele? Jeśli obawiasz się pójść sama może masz osobę, która może Ci towarzyszyć, a w trakcie sesji wyjść z gabinetu, gdy tylko się oswoisz? Jeśli nie wychodzisz, w nic się nie angażujesz, dodatkowo rady kwitujesz tonem jakbyś miała żal do całego świata, nie chcesz dać sobie pomóc, to nikt nie będzie w stanie przemówić do Ciebie i Ci doradzić, jeśli TY sama tego nie chcesz.
freedom_M jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 19:38   #21
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez freedom_M Pokaż wiadomość
Czego Ty tak naprawdę od nas oczekujesz?
Każda osoba tutaj radzi Ci wizytę u psychologa, terapeuty, bo raczej nic innego nie pomoże, skoro z rodzicami i rodzeństwem masz kiepski kontakt. A przyjaciele? Jeśli obawiasz się pójść sama może masz osobę, która może Ci towarzyszyć, a w trakcie sesji wyjść z gabinetu, gdy tylko się oswoisz? Jeśli nie wychodzisz, w nic się nie angażujesz, dodatkowo rady kwitujesz tonem jakbyś miała żal do całego świata, nie chcesz dać sobie pomóc, to nikt nie będzie w stanie przemówić do Ciebie i Ci doradzić, jeśli TY sama tego nie chcesz.
No, to prawda. Jeśli sama nie zapragniesz zmienić tego stanu rzeczy i będziesz biernie czekać, zamykać się i ryczeć to samo Ci się nie zmieni. Sama się nakręcasz rozpamiętując w kółko słowa JEDNEGO buraka i uznajesz, że jego opinia jest obiektywna.

Poeksperymentuj z włosami, z makijażem, kup sobie ciuch. Płaczem i wiecznym samoudręczeniem nic nie zmienisz.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-29, 21:22   #22
harvvey
Zadomowienie
 
Avatar harvvey
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 120
Dot.: Nie potrafię się pozbierać...

Cytat:
Napisane przez freedom_M Pokaż wiadomość
Jeśli nie wychodzisz, w nic się nie angażujesz, dodatkowo rady kwitujesz tonem jakbyś miała żal do całego świata, nie chcesz dać sobie pomóc, to nikt nie będzie w stanie przemówić do Ciebie i Ci doradzić, jeśli TY sama tego nie chcesz.
Zgadzam się. Masz naprawdę niskie poczucie własnej wartości, skoro tyle osiągnęłaś (schudłaś 20 kg!), a nadal rozpamiętujesz słowa jakiegoś idioty sprzed kilku lat. Aż się we mnie zagotowało jak przeczytałam co ci powiedział na odchodnym i dziwię się, że wciąż doszukujesz się w tym swojej winy. Jeżeli chcesz się poczuć lepiej i stworzyć normalny, zdrowy związek, to MUSISZ coś zrobić. Sama pomyśl - każda z nas pisze ci tu słowa otuchy, klnie na buraka, a od Ciebie odbija się to jak od ściany. Problem jest spory i trzeba go przepracować ze specjalistą - dopóki tego nie zrozumiesz i się nie przełamiesz, będziesz nieszczęśliwa. W dzisiejszych czasach psycholog to prawie jak usługa krawiecka - naprawdę nie ma się czego bać i wstydzić, bo korzysta z niego duża część społeczeństwa, a i on słyszał nie jedną historię - twoja nie zrobi na nim wrażenia, a na pewno kilka sesji pozwoli ci inaczej spojrzeć na problem.
__________________
"Ale cień Dzikiej Kobiety wciąż za nami podąża, dniem i nocą. Nieważne, gdzie jesteśmy, ten cień ma nieodmiennie cztery łapy."
harvvey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-29 22:22:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.