ziarna i kasze - jakie polecacie? :)

[Kajusia07]

jak w temacie, jakie rodzaj ziaren i kasz polecacie do codziennej diety, czego jest lepiej unikać, może też jakich firm? bo ja narazie unikam, boje się, że przytyje

[rocknroll]

Najlepiej unikać pszenicy, żyta i jęczmienia (nawet jeśli nie masz nietolerancji glutenu warto go odstawić) Jeśli wybierasz ryż, to lepiej, aby był brązowy, a przynajmniej parboiled.

Bardzo wartościowa jest kasza jaglana (jako jedyna ma działanie zasadotwórcze-odkwasza organizm), kasza gryczana (nie ma glutenu, dużo wartości odżywczych), i oczywiście wszelkie ziarna takie jak słonecznik, dynia, sezam etc..
Konkretnych firm Ci nie podam, ale warto dopłacić te parę złotych i kupić kaszę ekologiczną, zupełnie inny smak niż taka najtańsza z foliowej torebki

[la'Mbria]

Jak wyżej.
Pszenica i wszystko co zawiera gluten- won!
zostaje praktycznie kasza gryczana biała i prażona (uwielbiam i u mnie w domu zjadamy naprawdę ogromne ilości gryki),
ryż...ale nie jestem jego zwolennikiem (niestety mój synek i TŻ jest).
i jaglanka- której osobiście niecierpie, ale jem,bo zdrowa.

A z ziaren- wszystko co natura dała, wazne,zeby były nie solone, czy inaczej nie przetworzone.

[201605161006]

Nie zgodzę się, zarodki pszenne np. są bardzo odżywcze.

Polecam pestki dyni i siemię lniane.

[Ather]

Napisane przez Kajusia07

jak w temacie, jakie rodzaj ziaren i kasz polecacie do codziennej diety, czego jest lepiej unikać, może też jakich firm? bo ja narazie unikam, boje się, że przytyje

Oprócz w/w to kuskus jest jeszcze naprawdę smaczny, a dość rzadko się o nim słyszy

Z ziaren: pestki dyni, słonecznika, sezam, siemię lniane (np. zmielone jako dodatek do dań, choć oczywiście można również je zaparzyć), osobiście tak jak już było wyżej wspomniane, czasem dodam gdzieniegdzie zarodki pszenne, czy otręby żytnie, lubię

PS. Ziarna, które zostały powyżej wymienione zawierają zdrowe tłuszcze, a podobne/takie same grupy tłuszczów mają w sobie również ryby, orzechy, oliwa z oliwek czy avocado. To naprawdę samo zdrowie, nie bój się ich, zwłaszcza, jeżeli chcesz utrzymać smukłą sylwetkę

[mara30]

Napisane przez takasobie93

Nie zgodzę się, zarodki pszenne np. są bardzo odżywcze.

może i jakieś wartości odżywcze mają, nie wnikałam, ale zawierają gluten, więc ja tam wolę poszukać tych wartości gdzie indziej

Napisane przez Ather

Oprócz w/w to kuskus jest jeszcze naprawdę smaczny, a dość rzadko się o nim słyszy

kuskus to pszenica

[201605161006]

Gluten nie jest zły jeśli nie masz na niego alergii.

[Strokrotkaaa]

Ja polecam kaszę orkiszową.

[beatiska]

Napisane przez takasobie93

Gluten nie jest zły jeśli nie masz na niego alergii.

teraz jest moda na unikanie glutenu, wiec mnei już te wpisy na każdym wątku o glutenie nie dziwią, choć śmieszą


Ja za to mam pytanie co do kaszy gryczanej. Czy ona występuje tylko w wersji prażonej? Jeśli nie, to która 'wersja' jest lepsza?

[mara30]

Napisane przez beatiska

teraz jest moda na unikanie glutenu, wiec mnei już te wpisy na każdym wątku o glutenie nie dziwią, choć śmieszą


Ja za to mam pytanie co do kaszy gryczanej. Czy ona występuje tylko w wersji prażonej? Jeśli nie, to która 'wersja' jest lepsza?

ja takiej mody nie zauważyłam raczej powiedziałabym, że brak zrozumienia ja nie jem glutenu, bo mi szkodzi, ale moje otoczenie cały czas tego nie potrafi pojąć
z drugiej strony, skoro jest tyle osób, którym po odstawieniu glutenu przeszły przeróżne dolegliwości, od banalnych typu wystający brzuszek do poważniejszych problemów zdrowotnych, to może jednak coś w tym jest? pomijając już badania naukowe na ten temat...

EDIT: kasza gryczana biała jest dużo zdrowsza niż prażona

[21kasia21]

Mnie ostatnio dietetyczka powiedziała, że z ryżu i kasz można spożywać właśnie ryż naturalny (brązowy) i kaszę gryczaną białą. Słyszałam to też już z kilku źródeł wcześniej, ale jakoś nie przywiązywałam do tego wagi.

[SdC]

Jeszcze amarantus i quinoa są bezglutenowe, ale też swoje kosztują .

[201607040946]

Powiedzcie mi , proszę, czemu zdrowy człowiek ma unikać glutenu? Albo np. mleka?

[asia10933]

Polecam kaszę gryczaną, zdrowa, dużo błonnika i pomocna w odchudzaniu mało kalorii a można się najeść

[la'Mbria]

Napisane przez takasobie93

Nie zgodzę się, zarodki pszenne np. są bardzo odżywcze.

Polecam pestki dyni i siemię lniane.

Aha...no to powodzenia w ich jedzeniu. Ja mówię pszenicy i glutenowi NIE. Bo to trucizna, a że zabija powoli j nie widać skutku po jednorazowym zjedzeniu to inna sprawa....
Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez kaguya

Powiedzcie mi , proszę, czemu zdrowy człowiek ma unikać glutenu? Albo np. mleka?

Bo gluten u KAŻDEGO człowieka prowadzi do dziur w jelitach. A gdy jelita przepuszczają, to człowiek bez względu na tolerancję czy brak tolerancji glutenu (wykrytej testem) staje się nieodporny na różne choroby....od plesniawek w buzi, poprzez prochnice, wszelkie sezonowe grypy, kataru,alergie,PCOS, Hashimoto, stłuszczenie wątroby,cukrzycę,na osteoporozie kończąc. Odpornosc samemu sobie się niszczy jedząc gluten.

Co do mleka- patrz na skład tego co masz w sklepie. Syf. A dokładnie woda z kredą mleko z mlekomatu jest bardzo ok.pod warunkiem,że się nie odchudzasz. Jeśli jestes na redukcji to mleka lepiej unikać, trochę w niej przeszkadza. A tak szczerze- samo mleko poza okresem niemowlecym, czlowiekowi jest po prostu nie potrzebne do funkcjonowania. Większość ludzi nie trawi laktozy, nawet o tym nie wiedząc. Objawiac Sie może to np.gazami,biegunkami, odbijaniem i zmniejszonym wchłanianiem subst.odżywczych.

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez takasobie93

Gluten nie jest zły jeśli nie masz na niego alergii.

Hehe....wiesz ty tak uwazasz. Ja wiem swoje. Zamiast leczyć farmakologicznie PCOS i Hashimoto wystarczyło przestać jeść chleb i makaronu....a przy okazji 20kilo nadwagi poszło sobie precz (słodycze nadal jem w sporych ilosciach)...więc NIE. To nie moda. Ale jak ktoś woli jeść pszenicę i narzekać na choroby i wystających bebzon...to proszę bardzo. Ja się na to nie piszę.

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[201605161006]

Zapewne szkodziło Ci coś innego, co występuje w produktach zawierających gluten.

Co do mleka - pieczywo też nie jest konieczne człowiekowi do funkcjonowania, tak samo makaron i wiele innych, a się je spożywa. O ile mleko marketowe jest obrzydliwe, także w smaku, to takie normalne, wiejskie, jest ok. Jego minusem jest laktoza (alergie) i kazeina (może uszkadzać kosmki jelitowe, tak samo jak gluten u osób z nadwrażliwością jelita). Generalnie to sianie strachu na gluten, czy mleko to są zwykle propagandy wegetarian, pseudodietetyków itp., kiedyś jak siedziałam w środowisku wege to wierzyłam w masę głupot, jakie wegetarianie rozgadują, dziś, choć wiem, że dieta wege zbilansowana jest ok, to cała masa ''prawd'' rozpowiadanych przez wegetarian to głupoty.

Co do amarantusa i brązowego ryżu, to z tego co wiem zawierają wszystkie aminokwasy egzogenne, więc warto je spożywać. W ogóle warto spożywać produkty pełnoziarniste, są bogatsze w substancje odżywcze, błonnik, dlużej się trawią dzięki czemu dłuzej czujemy sie najedzeni. Pieczywo białe, makaron biały itd. to prawie same cukry.

Jeśli ktoś się odchudza warto sięgnąć po papryczki chili. Akurat wczoraj napisałam notkę na ten temat - link do bloga jest w podpisie, jeśli ktoś jest zainteresowany.

[muam]

Uwielbiam kaszę jaglaną. Smaczna i zdrowia. Polecam

[la'Mbria]

Napisane przez takasobie93

Zapewne szkodziło Ci coś innego, co występuje w produktach zawierających gluten.

Co do mleka - pieczywo też nie jest konieczne człowiekowi do funkcjonowania, tak samo makaron i wiele innych, a się je spożywa. O ile mleko marketowe jest obrzydliwe, także w smaku, to takie normalne, wiejskie, jest ok. Jego minusem jest laktoza (alergie) i kazeina (może uszkadzać kosmki jelitowe, tak samo jak gluten u osób z nadwrażliwością jelita). Generalnie to sianie strachu na gluten, czy mleko to są zwykle propagandy wegetarian, pseudodietetyków itp., kiedyś jak siedziałam w środowisku wege to wierzyłam w masę głupot, jakie wegetarianie rozgadują, dziś, choć wiem, że dieta wege zbilansowana jest ok, to cała masa ''prawd'' rozpowiadanych przez wegetarian to głupoty.

Co do amarantusa i brązowego ryżu, to z tego co wiem zawierają wszystkie aminokwasy egzogenne, więc warto je spożywać. W ogóle warto spożywać produkty pełnoziarniste, są bogatsze w substancje odżywcze, błonnik, dlużej się trawią dzięki czemu dłuzej czujemy sie najedzeni. Pieczywo białe, makaron biały itd. to prawie same cukry.

Jeśli ktoś się odchudza warto sięgnąć po papryczki chili. Akurat wczoraj napisałam notkę na ten temat - link do bloga jest w podpisie, jeśli ktoś jest zainteresowany.

Zapewne wiesz lepiej ode mnie co mi szkodzilo

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[beatiska]

Napisane przez mara30

ja takiej mody nie zauważyłam raczej powiedziałabym, że brak zrozumienia ja nie jem glutenu, bo mi szkodzi, ale moje otoczenie cały czas tego nie potrafi pojąć
z drugiej strony, skoro jest tyle osób, którym po odstawieniu glutenu przeszły przeróżne dolegliwości, od banalnych typu wystający brzuszek do poważniejszych problemów zdrowotnych, to może jednak coś w tym jest? pomijając już badania naukowe na ten temat...

EDIT: kasza gryczana biała jest dużo zdrowsza niż prażona

mogły przejśc dolegliwości, bo był to efekt placebo, jak w wielu innych róznych 'sposobach' odżywiania, ale nie chce wdawać sie w dyskusję, każdy ma swój rozum Wszystko w nadmiarze może nam szkodzić, tylko nie zdziwię się jeśli za jakiś czas będzie moga na unikanie czegoś innego, a okaże się, że gluten, aż tak bardzo nie szkodzi

A jakiej firmy kupujesz kaszę białą? bo jeszcze się z białą nie spotkałam, wszędzie prażona. I czy smak znacząco się różni? Mniej, bardziej smaczna, wg Twojej opinii?

[l0st]

A co z produktami z dopiskiem "Może zawierać śladowe ilości glutenu"? Mam okropne problemy od strony układu pokarmowego. Wzdęty brzuch, ciągłe zaparcia, bóle żołądka itd. Metodą prób i błędów próbuję znaleźć przyczynę, na razie postanowiłam całkiem wykluczyć gluten, na jakiś tydzień może dwa, zobaczę czy to coś da. Wracając do pytania, czy mogę jeść produkty zawierające śladową ilość glutenu czy ten cały "detox" będzie bez sensu?

[201605161006]

Napisane przez la'Mbria

Zapewne wiesz lepiej ode mnie co mi szkodzilo

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

Nie wiem co Ci szkodziło, za to jestem niemal pewna, że nie szkodził Ci gluten.

[Bezmleczka]

Ja niedawno odkryłam kuskus pełnoziarnisty - polecam

[201607040946]

Napisane przez la'Mbria

Aha...no to powodzenia w ich jedzeniu. Ja mówię pszenicy i glutenowi NIE. Bo to trucizna, a że zabija powoli j nie widać skutku po jednorazowym zjedzeniu to inna sprawa....
Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------



Bo gluten u KAŻDEGO człowieka prowadzi do dziur w jelitach. A gdy jelita przepuszczają, to człowiek bez względu na tolerancję czy brak tolerancji glutenu (wykrytej testem) staje się nieodporny na różne choroby....od plesniawek w buzi, poprzez prochnice, wszelkie sezonowe grypy, kataru,alergie,PCOS, Hashimoto, stłuszczenie wątroby,cukrzycę,na osteoporozie kończąc. Odpornosc samemu sobie się niszczy jedząc gluten.

Co do mleka- patrz na skład tego co masz w sklepie. Syf. A dokładnie woda z kredą mleko z mlekomatu jest bardzo ok.pod warunkiem,że się nie odchudzasz. Jeśli jestes na redukcji to mleka lepiej unikać, trochę w niej przeszkadza. A tak szczerze- samo mleko poza okresem niemowlecym, czlowiekowi jest po prostu nie potrzebne do funkcjonowania. Większość ludzi nie trawi laktozy, nawet o tym nie wiedząc. Objawiac Sie może to np.gazami,biegunkami, odbijaniem i zmniejszonym wchłanianiem subst.odżywczych.

Czyli to, co ludzie jedli od wieków, jest złe? (pszenica itp.?) pytam, bo nie rozumiem. Jeśli mieli do wyboru inne zboża, po co jedli te, które zawierają gluten?
Dla mnie to trochę naciągane, tak jak nietolerancja laktozy. Mój dziadek, owszem, ją miał, dostawał biegunki po wypiciu mleka ale bez przesady, że większość ludzi ją ma. Nigdzie nie znalazłam takich badań to tak jak nagonka na wege.
Ja po mleku i chlebie czuję się dobrze, nic mnie nie boli. Za to po zjedzeniu twarogu mam kolkę
Sprzeczne trochę te teorie, dotyczące mleka na redukcji: podobno picie tłustego (domowego, bo sklepowe to syf - zgadzam się) pomaga w spalaniu tłuszczu, tak czytałam

[201604251028]

Trochę śmieszne jest takie pisanie po forach że "mleko to syf" i tu akurat się zgadzam z takasobie93, że środowisko wege i pseudodietetyków sieje teorie spiskowe, poparte wypowiedziami wygrzebanymi gdzieś w czeluściach internetu.
Pasteryzacja mleka sprawia, że traci się część składników odżywczych, i oczywiście bakterii. Podczas obróbki termicznej mięsa, warzyw, też traci się składniki odżywcze (np. witaminy) i nie ma takiej histerii

Swoją drogą, ostatnio na zajęciach w laboratorium badaliśmy mleka UHT - zwykłe, ze sklepu - i tylko jedno z nich było zafałszowane, i to nieznacznie - lekko przekroczona granica normy Polecam poczytać opinie środowiska naukowe (nie mylić z quasi-naukowym ).

[86lola]

DO AUTORKI: wyprobuj wszystkie kasze do ktorych masz dostep, poszukaj sobie przepisy co mozna z nimi zrobic, jak I z czym zjesc. Jesli jakas niebedzie Ci odpowiadac, smakowac to ja odstaw. Wybieraj te z tzw.wyzszej polki. Jesli Cie stac wybieraj te z ekologicznych upraw.

[Do_]

najlepsze jest kasza jaglana
i płatki owsiane

[la'Mbria]

Napisane przez takasobie93

Nie wiem co Ci szkodziło, za to jestem niemal pewna, że nie szkodził Ci gluten.

no cóż...ja jestem pewna, że to gluten. Czyja pewność jest pewniejsza?
Mnie akurat koło pupy lata moda, natomiast widzę jak działa nie jedzenie glutenu na mnie i moich bliskich. I tylko na tym co widzę bazuję swoje przekonanie, że nie warto jeść produktów zawierających gluten.

Napisane przez kaguya

Czyli to, co ludzie jedli od wieków, jest złe? (pszenica itp.?) pytam, bo nie rozumiem. Jeśli mieli do wyboru inne zboża, po co jedli te, które zawierają gluten?
Dla mnie to trochę naciągane, tak jak nietolerancja laktozy. Mój dziadek, owszem, ją miał, dostawał biegunki po wypiciu mleka ale bez przesady, że większość ludzi ją ma. Nigdzie nie znalazłam takich badań to tak jak nagonka na wege.
Ja po mleku i chlebie czuję się dobrze, nic mnie nie boli. Za to po zjedzeniu twarogu mam kolkę
Sprzeczne trochę te teorie, dotyczące mleka na redukcji: podobno picie tłustego (domowego, bo sklepowe to syf - zgadzam się) pomaga w spalaniu tłuszczu, tak czytałam

Jeśli znajdziesz gdzieś prawdziwą pszenicę opisywaną np. w Starym Testamencie to ja osobiście sobie pole kupię i nią to pole obsieje, a potem będę chleby piekła i żarła na zdrowie. Znajdź ją...tylko miej świadomość, że to mniej wiecej szukanie żyjącego dinozaura. Owszem- jaszczurki żyją...ale to jednak nie to samo, nawet jesli ciut podobne są, z pszenicą masz to samo
Ja nie mam ŻADNYCH brzusznych dolegliwości zwiazanych z jedzeniem pszenicy czy mleka. Absolutnie nie czuje się gorzej po spożyciu chleba i jogurtu (mleka samego nigdy nie piłam, więc nie wiem)....za to po odstawieniu (ot tak w ramach testów i z powodu "twardej kupy" syna) szereg dolegliwości z którymi jakoś tam się borykałam od dłuższego czasu sama przeszła. Wiesz nic więcej nie zmieniłam w diecie czy życiu...wiec skoro tylko TO się zmieniło, zakładam, że jednak winowajcą był gluten (dwadzieścia kilo też sobie poszło precz z boczków bez większych wyrzeczeń)

Mleko sklepowe jest syfem z 2 powodów- pierwszy- jest "martwe" tzn. nie zawiera bakterii probiotycznych, a jesli zawiera, to takie, które zostały do niego dołozone, a nie takie które sie w tym mleku znalazły w czasie fermentacji. Mleko "sklepowe" jest pasteryzowane dla naszego dobra- ale to pasteryzacja zabija oprócz tych "złych" drobnoustrojów" też bakterie probiotyczne czyli te, które potem chętnie i za spora kasę kupujemy "na odporność". Więc niby jest wszystko ok, ale ja wolę jesli juz takie normalne, prawdziwe mleko, np. z mlekomatu, które sobie lekko podgrzeję, nie zagotuję go i jest szansa, że tych probiotycznych bakterii nie wybiję
Druga sprawa z mlekiem- ono jest odtłuszczane, a potem jest znów do niego dodawany tłuszcz...niby powinien to być tłuszcz mleczny...ale pewności nie ma, bo tak naprawdę nie ma przepisu, który to reguluje. Tak więc możliwe, że w mleku np. 3,2% jest tłuszcz mleczny...ale moze też być tłuszcz roślinny...albo smalczyk- tego się nie dowiesz, ja też nie., nie ma jak tego sprawdzić...a producent moze w ramach oszczędności dodawać np. palmowy tłuszcz (nie piszę, że tak sie dzieje- po prostu jest taka możliwosc, a my jako konsumenci nie mamy jak sprawdzić)

Napisane przez yonce

Trochę śmieszne jest takie pisanie po forach że "mleko to syf" i tu akurat się zgadzam z takasobie93, że środowisko wege i pseudodietetyków sieje teorie spiskowe, poparte wypowiedziami wygrzebanymi gdzieś w czeluściach internetu.
Pasteryzacja mleka sprawia, że traci się część składników odżywczych, i oczywiście bakterii. Podczas obróbki termicznej mięsa, warzyw, też traci się składniki odżywcze (np. witaminy) i nie ma takiej histerii

Swoją drogą, ostatnio na zajęciach w laboratorium badaliśmy mleka UHT - zwykłe, ze sklepu - i tylko jedno z nich było zafałszowane, i to nieznacznie - lekko przekroczona granica normy Polecam poczytać opinie środowiska naukowe (nie mylić z quasi-naukowym ).

wiesz jedyne co w mleku (samym mleku, nie mówię o wyrobach z mleka np. serach) dla mnie ma wartość to własnie bakterie probiotyczne. Reszta to dla mnie rzeczy zbędne...więc jesli piszesz, że pasteryzacja zabija te bakterie na których mi zależy...no to w ogole po co spożywać mleko? dla cukru? eee...to ja wolę zjeść czekoladę (gorzką, bez mleka) hehehe...

[201605161006]

To nie gluten, tylko różne zwiazki współwystępujące z nim w wielu produktach. No chyba, że sama sobie piekłaś chleb w domu ze sprawdzonych produktów, wtedy można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że to gluten. Może masz celiakię.

[la'Mbria]

Napisane przez takasobie93

To nie gluten, tylko różne zwiazki współwystępujące z nim w wielu produktach. No chyba, że sama sobie piekłaś chleb w domu ze sprawdzonych produktów, wtedy można z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że to gluten. Może masz celiakię.

nie mam.
Robiłam testy całej rodzinie.
Pisałam o tym- nie wyszły nam (mi, TŻowi i synkowi) zadne przeciwwskazania do spożywania glutenu.
Ale...zawsze żywiliśmy się racjonalnie, czasem jakies słodycze wpadły, czasem tłuste mięso..jedliśmy jak na statystycznego Polaka- zdrowo, ale dużo. Po odstawieniu glutenu (nic więcej się nie zmieniło) ja schudłam 20kg, TZ-8kg, syn (lat 3) od ok.roku nie przybieral na wadze- po odstawieniu glutenu- przybiera ładnie systematycznie w zdrowym tempie (ok.kilograma na 8miesiecy), zdiagnozowano mi łysienie androgenowe, Hashimoto i PCOS. Po odstawieniu choroby same się wyciszały systematycznie- nie potrzebuje brac leków. A włosy mi odrastają (ale akurat zaleczenie tych chorób to na 100% wynik odstawienia glutenu i okresowo zastosowanie tzw. protokołu autoimmunologicznego tu nie ma co dyskutować).

Generalnie nigdy bym się nie spodziewała, że taka prosta rzecz jak nie jedzenie chleba, makaronu i ogólnie mąki pszennej, żytniej i kaszy jęczmiennej, mogło tak bardzo wpłynąc na jakość życia. I na początku było nam koszmarnie ciężko, szczególnie przy dziecku które lubilo nalesniki i kotleciki w panierce...teraz syn sam mówi, że po tym będzie go bolał "brziuch" i on nie chce
Co do chleba- zanim zdecydowaliśmy się na odstawienie glutenu (bądź co bądź w naszym społeczeństwie większość pokarmów opiera sie jakoś tam o mąkę pszenną, więc taka decyzja była trudna), miałam fazę na pieczenie swojego chleba z ekologicznych mąk żytnich prosto z młyna, nawet makarony robiłam swojskie- nic to nie dało. Róznicy nie widziałam za wielkiej. Za to po odstawieniu całkowicie- pierwsze ze 2 miesiace TŻ i ja chodziliśmy źli na cały świat, ale odstawiliśmy gluten "dla dziecka" więc jakoś to wytrzymaliśmy no i..rekompensowaliśmy to sobie słodyczami i owocami, synek marudził trochę o naleśniki...więc robiłam parę razy z innych mąk...po tych 2 miesiącach odeszła mi ochota na robienie naleśników, a moich chłopakom na ich jedzenie...Było ciężko się przestawić, tzn. te początki są koszmarne, ciagnie człowieka bardzo do pszennych rzeczy, no i sporo produktów ma pszenicę w składzie, a w życiu bym sie nie domyśliła, ze ona może tam być (np. wędliny, lody bez dodatków typu ciasteczka), serki dla dzieci a nawet- soki!) Wiec trzeba wszedzie czytać etykiety.
ale po 9 miesiącach bez glutenu mogę powiedzieć, że żadne z nas w życiu nie tknie żarcia z pszenicą (świadomie), po prostu odpycha nas. Kurcze to niesamowite, ale nawet zapach pieczonego ciasta czy chleba nie jest atrakcyjny. Mam wrażenie, że organizm jakoś sam czuje co mu szkodzi. Ja wiem, że mogę być odbierana jako jakaś eko-sreko, czy szarlatanka, cuda widzi itp. Ale jak już pisałam wyżej- mi to koło pupy lata co inni ludzie jedzą, ważne, żebym ja jadła to co mi służy. A jak ktoś się pyta co mi służy, to piszę prawdę nie każdy musi w to wierzyć i stosować.

[201605161006]

Mnie to nadal nie przekonuje. To wynik mniejszej ilości przyjmnowanych węglowodanów, czy np. izomerów trans kw. tłuszczowych z ciastek itd., a nie glutenu.