Seks a rodzice

[niezabardzo]

Wiadomo nie od dziś, że rodzicom ciężko jest przyjąć do wiadomości fakt, że ich córeczka rozpoczęła dawno lub niedawno swoje życie seksualne, nieważne od wieku danej córeczki i ogólnych okoliczności.
czy w ogóle przechodziłyście przez coś takiego w swojej rodzinie? jak to wspominacie i jak ewentualnie próbowałyście/próbujecie załagodzić tę sytuację, tzn zminimalizować ten rodzicielski szok.
Pytanie nie tylko do młodych dziewczyn, choć ja do nich właśnie należę, ale także dla tych bardziej już doświadczonych - jestem bowiem pewna, że każda z Was przez to w jakis sposób przechodziła. z chęcią usłyszę Wasze opinie i anegdotki na ten temat

[paula78]

U siebiew domu nie zauwazylam zadnego szoku zwiazanego z moim rozpoczeciem dzialan seksualnych :-D ,rodzice zazwyczaj glupi nie sa i domyslaja sie ze dziecko juz sie caluje ,trzyma za reke z obcym chlopakiem ;-) ,szoku zwiazanego z samym seksem u mnie nie bylo-nie obwiescilam rodzinie ze mam to juz za soba w sumie u mnie wiazalo sie to z moim wyjazem z domu wiec nie widzieli co sie dzieje w moim zyciu ,wiedzieli tylko to co im powidzialam.
Mysle ze patrzac z pespektywy lat rodzice mieli do mnie ogromne zaufanie ,pewnie kilka razy zdziwili sie moim postepowanie ale chyba nigdy ich zaufania w kwestii "prowadzania sie " nie naduzylam.

[byliczka]

Moi rodzice wiedzą, głupi nie są w końcu mam już 19 lat i będąc z TŻtem sam na sam znaczków nie oglądamy, z początku mama trochę w szoku była, że to już Mówiła mi żebym uważała bo jestem młoda, żebym sobie życia nie zmarnowała. Teraz ma do tego normalne podejście i myślę że mi ufa w tych sprawach.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Nie wiem, chyba zwyczajnie.

Choć jako rodzic boję się tego momentu.
Boje się by syna nikt nie skrzywdził, by on nikogo nie skrzywdził, boję się hiv.
A gdy chłopak powie nie i nie skorzysta z okazji zyska sobie opinie niezdary.

[niezabardzo]

ja mam 18 lat, jestem z moim chłopakiem rok i współżyć zaczęliśmy niedawno. mamę poinformowałam jeszcze o samym 'zamiarze', zaraz po wizycie u ginekologa, bo zawsze miałam z nią dobry kontakt i niemalże od dziecka mnie prosiła, bym jej 'to' powiedziała
o dziwo zareagowała szokiem: "jak to, juz?! przeciez to za wczesnie". wytłumaczyłam jej: sama chciałaś, żebym ci powiedziała, zaznaczałaś to od paru lat.
z czasem się uspokoiła, zrozumiała, gdy miałam pewne problemy z tabletkami nawet udzieliła wsparcia, choć nadal, jak stwierdziła, uważa że to za wcześnie.

o ironio, sama miała 19 lat, a ja jestem dzieckiem z "wpadki", choć też z miłość. (wpadka miała miejsce gdy rodzice mieli po 21 lat)

no i teraz zabawniej, bo dowiedział się tatuś, chorobliwie o mnie zazdrosny i dość konserwatywny. znalazł u mnie w szafce pigułki.
i zastanawiam się co robić w tej sytuacji, żeby ją jakoś "uzdrowić".

[DariaKom]

Ja się bardzo cieszę, że moja mama miała do tego normalny stosunek. Myślała nawet, że stało się to wcześniej niż faktycznie się stało i długo ją wyprowadzałam z błędu. Była bardzo za tym, żebym brała piguły i ogólnie jest to dla nas temat jak każdy inny i tak jak tu sobie mogę napisać o moich doświadczeniach i doznaniach tak z nią mogę pogadać, pożartować z czegoś. Nie ukrywam, że bardzo cienię taką sytuację i cieszę się, że ona nigdy nie przybierała jakiegoś moralizatorskiego tonu, nie oblewała się rumieńcem tylko była w tych kwestiach jak kumpela (tylko w odróżnieniu od kumpelek miała wiedzę )i zawsze była do dyspozycji jak tylko był jakiś problem czy pytanie. Myślę, że jej to też w jakiś sposób schlebia, że wolałam z nią pogadać niż z koleżanką i jakby nie odsunęłam jej od tego. Mogła się kolejny raz poczuć jak ktoś ważny w moim życiu i że dobrze spełnia swoją rolę.

[ulinkaaa]

U mnie na poczatku rodzice troche sie obawiali i nie chcieli np. zostawiac nas samych (choc mielismy juz te magiczne 18 lat), ale jak nie moglismy byc sami w domu, to trzeba bylo wykazac sie pomyslowoscia Wszystko zmienilo sie z czasem, rodzice zrozumieli, ze nadopiekunczosc tu nic nie da i odpuscili calkiem.

[malwinac]

Ja swobodnie rozmawiam z mama na temat seksu.Powiedzialam jej ze juz wspolzyje z moim chlopakiem,doradzila mi w sprawie antykoncepcji.
Moj tata rowniez wie,ale nie bede z nim o tym rozmawiac bo nie widze powodu.
Wydaje mi sie ze wazna jest tu kwestia wieku - ja mam mlodych rodzicow z ktorymi nie mam zadnych tematow tabu.

[mgosiekm]

Pamietam to i nie chce tego wspominac.... moja siostra do tej pory nie wydala sie z tym faktem przed rodzicami, a obie jestesmy na studiach + ja pracuje z tym ze ze mna bylo inaczej bo ja mieszkalam juz z facetem pol roku ale za to z nowym jakiego posiadlam niedawno sa problemy, moi rodzice do tej pory bronia mnie - nie wiem przed czym!
cos takich mam rodzicow...

[Marta13041991]

Ja mam 17 lat i kiedy moja mama pyta się mnie czy współżyje z chłopakiem mówie oczywiście NIE. haha jakoś nie chcę żeby ona o tym wiedziała.. Tym bardziej ojciec. Moi rodzice są starodawni i nie ma o czym z nimi gadać. Wszytsko dla nich jest złe.. Dlatego o moich podbojach łożkowych wiedzą szczegółowo tylko przyjaciołki xD ja i mój tŻ aa rodzicom to powiem za jakiś rok co i jak.

[black-bubu]

U mnie przyjeli to całkiem nieźle. Domyślili się. W dodatku do tej pory kupują mi pigułki, raz mama przypadkiem nas złapała zapytała się tylko mojego chłopaka czy chce herbatę Za to mama chlopaka miała do tego zupełnie inne podejście, mimo, że byliśmy juz długo ze sobą, mieszkaliśmy razem, twierdziła, że on musi się wyprowdzić, ponieważ ja zajdę w ciążę, ma klapki na oczach i sądzi, że w ciążę to się da zajsć tylko mieszkając razem.

[Nathaliaczek]

U mnie w domu nie rozmawiało się o seksie, więc nie informowałam mojej mamy o tym fakcie - zwłaszcza że miałam tylko 16 i byłam bardzo, ale to bardzo niedojrzała. Oczywiście z czasem się domyśliła, że skoro nocuję u chłopaka, to pewnie z nim sypiam, ale nigdy o tym nie rozmawiałyśmy. Teraz mam 23 lata i moja mama wie co prawda, że biorę tabletki, ale o seksie nadal nie gadamy No jakoś tak bym nie mogła... Ale ja nie mam z moimi rodzicami jakiegoś rewelacyjnego kontaktu.

[Leosia69]

No wiec moja mama mysli caly czas ze ja juz wspolzyje z moim chlopakiem (mam 16 lat) co jest oczywiscie nieprawda. Ale ona jest bardziej "dziwna" niz inne i ma swoj swiat z ktorego nie da sie jej wyprowadzic nie wiem jakimi nawet argumentami. Jesli chodzi o rozmowe z nia to zazwyczaj nie gadamy o takich sprawach.. Jesli juz dojdzie do takiego czegos to wyjezdza raczej z jakimis pretensjami do mnie i wogole. Ogolnie to niestety nie mam dobrego kontaktu z wlasna matka.. no coz bywa

[theytalkshitaboutme]

nie rozmawiam o tym z rodzicami, z ojcem kontaktu mam zero, a co do mamy.. pewnie byłaby zaskoczona.. wie, że mam chłopaka, że mam wobec niego plany, wie, że spędziliśmy ze sobą kilka dni (i nocy), ale nie nazywa rzeczy po imieniu, prosi abym nie robiła niczego 'złego', także póki co nie zamierzam z nią o tym mówić, chyba jeszcze nie czas a potrzeby jakiejś większej też nie posiadam ku temu

[niezabardzo]

hmm.. okej. ale co zrobiłybyście znalazłszy się w mojej sytuacji? tzn. gdyby przypadkiem się wydało i dowiedział się o tym rodzic, który raczej nie powinien wiedzieć?...

rozmawiałam z moją matką o całym zajściu (od niej wiem, że tata widział te tabletki). powiedziała mi, że "jest załamany". na razie przez pare dni z nimi nie mieszkam bo mam kwarantanne z powodu choroby, ale nie mam pojęcia jak rozegrać sprawę, gdy już wrócę do domu...

[dragonka123]

U mnie rozmowa tylko taka żebym zawsze się zabezpieczała itp. ale jeśli chodzi o samo powiedzenie czy już jestem po czy nie to nie chce z mama o tym rozmawiac jakos mi tak dziwnie by bylo mysle ze sie domysla skoro juz taki wiek i troche jestem z chlopakiem ale uświadamiać jej nie zamierzam

[madziuuula]

Heh, akuratny temat, wczoraj mama weszła nam do pokoju w trakcie... i udawała, że nie wie o co chodzi

[ushia]

nizabardzo - jak koniecznie musisz nasciemniac, to wytlumacz tacie, ze tabletki bierze sie rowniez przy problemach z gospodarka hormonalna, jak zaczniesz o tzw "babskich chorobach" powinien sie zmyc i odpuscic

[niezabardzo]

naściemniać się już nie da, zresztą nie wiem czy to byłoby dobre dla mnie, mam bardzo domyślnych i dociekliwych rodziców.

chodzi raczej o ułagodzenie styranej psychiki tatusia, który się dowiaduje, że ktoś sypia z jego córką. chciałabym mu pomóc bo rozumiem nawet że to nie jest takie łatwe, chciałabym też - egoistycznie - pomóc sobie i nie mieć w domu jakiegoś koszmaru z tego powodu.

tylko jak?

[Leosia69]

A ile masz lat? No mozesz powiedziec, ze tabletki bierzesz bo podczas miesiaczki boli Cie strasznie brzuch bo to tez tak mozna Po co chcesz sie tlumaczyc z tego rodzicom co robisz i wogole?

[niezabardzo]

a nie wiem, jakaś taka dobra i martwiąca się córeczka jestem.

a lat mam 18, więc to nie jest wg. mnie żaden skandal obyczajowy.:p

[Leosia69]

No nie wiem jakich masz rodzicow ale ja bym swoim nie powiedziala no ale to tylko moje zdanie na ten temat Czy oni Ci sie tez tlumacza z lozkowych doswiadczen i wogole? bo wydaje mi sie ze nie

[Riki]

Jaka byla wasza najmlodsza kolezanka ktora zaczela zycie seksualne (uprawiala seks)
Ile miala lat???
Piszcie



Moja miala 9 i uwazam ze to nie dobrze a wasza? (a wy juz uprawialyscie seks?)



PISZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

[Riki]

Ja jeszcze tego nie robilam...

ale czytam bot o mnie podnieca i wogole...

[niezabardzo]

do Riki, powinien być cenzus wiekowy na dostęp do internetu. ;( chyba, że to prowokacja jakaś marna.

do Leosi:
ja też im nie powiedziałam, tzn tylko matce, bo sama chciała. wydało się przypadkiem i tak siedzę i sie zastanawiam jak ja będę z tym zyć teraz...

[Marta13041991]

Napisane przez Riki

Jaka byla wasza najmlodsza kolezanka ktora zaczela zycie seksualne (uprawiala seks)
Ile miala lat???
Piszcie



Moja miala 9 i uwazam ze to nie dobrze a wasza? (a wy juz uprawialyscie seks?)



PISZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

9 lat? bożesz jeedyny...

[Marta13041991]

a wogóle do czego to stwierdzenia i pytanie?

[valium33]

Tak czytam Wasze wypowiedzi i troche dziwie sie,ze tak swobodnie rozmawiacie o tym ze swoimi matkami.Dziwie sie,bo u mnie temat seksu to temat tabu.Z moja mama mam bardzo dobre relacje,mowie jej o wszystkim co mnie dreczy.Ale jesli chodzi o "te" tematy to jakby w ogole nie istnialy.Troche to glupie,bo to jedyna bariera miedzy nami.Z tego co wiem to ze starszym rodzenstwem tez takich rozmow nie prowadzono.Tylko,ze ja juz jestem z moim TŻtem prawie 3 lata,wiec pewnie sie domyslaja(mam 17lat).Tylko jakos nie wyobrazam sobie przelamac ta rodzinna tradycje milczenia i rozpoczac ten temat.Cos tam nawet kiedys mama przebaknela,ze juz pewnie wiem wszystko z gazet itd Tylko,ze ja bym chcialam miec wsparcie z jej strony we wszystkich moich decyzjach.Nie wiem juz co mam robic:pogadac czy nie?/
Dodam tez,ze im mlodsi rodzice tym bardziej sa otwarci na te tematy.

[Renatka_2108]

z moja mama na te tematy zwyczajnie nie wchodze, chcialam kiedys zeby wiedziala i zastanawialam sie jak jej to powiedziec 9pisalam o tym na forum) nie zdecydowalam sie wkoncu. Pewnie bylby wielki szok dla mamy, chociaz wie ze bywam z TZ w nocy sama
Moze i sie domysla ale broni tego jak TZ jest u mnie w domu tzn. spi w innym pokoju.Mama mi czasem mowi "nie naboj nic, pilnuj sie" i tym podobne. Moze i sie domysla ale lepiej jej nic nie mowic W domu nie poruszamy tematu seksu nigdy

[crippled]

moi rodzice nie przezyli zadnego szoku zwiazanego z rozpoczeciem przeze mnie zycia seksulanego , nawet pozwalali żeby mój chłopak nocował u mnie kiedy będzie chciał. pół żartem, pól serio dali mi do zrozumienia, że nie chcieliby jeszcze zostać dziadkami i żebym uważała i to wszystko w tym temacie