demotywujący brak efektów

[Picotement]

Witam,
2 miesiące temu postanowiłam się wziąć za siebie. Jeśli chodzi o dietę to nie mam żadnych problemów, jem po prostu zdrowo, bez słodyczy i żadnej specjalnej diety nie stosuję.
w ciągu tych 2 miesięcy schudłam 4,5 kg.
Moim kompleksem jest brzuch, mam fałdki tłuszczu których szczerze nienawidzę. Mimo że przestawiłam się na inny tryb życia to nie widzę żeby brzuch mi malał, obwód też stoi w miejscu. przez pierwszy miesiąc ćwiczyłam okazjonalnie, biegałam na bieżni. Od miesiąca ćwiczę Skalpel- muszę przyznać że na nogach widać efekty ale na brzuchu- nic a nic.
tak sobie pomyślałam, że może to po prostu nie są ćwiczenia dla mnie w sensie nie na mój problem?

do wakacji jeszcze 2 miesiące, chciałabym założyć strój kąpielowy i nie wstydzić się brzucha.
opierając się o Wasze doświadczenie proszę Was o opinię, propozycję ćwiczeń itd.
pozdrawiam!

[akot80]

Brzuch gubi się w kuchni, nie przez ćwiczenia. Z dietą musi być jednak coś nie tak. Podaj przykładowe menu.

[Verri]

niestety ale brzuch gubisz jako ostatni, wnerwiające, wiem :/
do tego najlepsze na zgubienie oponki jest właśnie bieganie, no i zgadzam się z poprzednią wypowiedzią, płaski brzuch to 30% ćwiczeń a 70% dieta. więc mimo, że odżywiasz sie zdrowo to coś musi odkłądać Ci się w tkance tłuszczowej na brzuchu.

[Azime]

Ja również mam problemy z odstającym brzuszkiem. I u mnie pomogło takich kilka trików:
- zawsze rano, jeszcze na pusty żołądek wypijam szklankę wody z sokiem z cytryny. Dopiero za jakieś 20 minut zjadam śniadanie.
- piję dużo wody i zielonej herbaty, której nie słodzę.
- przyjęłam do wiadomości, że muszę brać Espumissan albo Ulgix.

Wiadomo- na efekty trzeba trochę poczekać, ale jednak brzuszek niknie
Z ćwiczeń uwielbiam Tiffany na boczki i Mel B- ABS

[Picotement]

Napisane przez akot80

Brzuch gubi się w kuchni, nie przez ćwiczenia. Z dietą musi być jednak coś nie tak. Podaj przykładowe menu.

rano zjadam obfite śniadanie, głównie to są 2 kanapki z almette i kiełkami
koło 11 jogurt + garść orzechów albo owoc albo 2 wafle ryżowe
obiad często ryba + kasza gryczana+ surówki albo makaron razowy z sosem, rzadziej mięso
koło 17 podobnie jak o 11
wieczorem koło 20 ostatni posiłek kanapka albo płatki z mlekiem.

i muszę przyznać że różnie u mnie jest z piciem wody- czasem wypiję 1,5l / dzień a czasem piję bardzo mało.

[Chce byc fit]

Hmm, z tego co piszesz to z dietą jest okej.
Myślę, że górna partia brzucha na pewno już Ci zmalała i po cichu rysują się na niej mięśnie, bo to jest niemożliwe by nic nie było widać
A z dolną to jest problem, bo ją najdłużej spalamy i kształtujemy, ale dasz rade.
Ja od 2 miesięcy ćwiczę regularnie, trochę Chodakowskiej, trochę Natali Gacki(na brzuch świetne ma ćwiczenia) no i nie mam diety, tylko nie jem słodyczy i regularne 5 posiłków dziennie. Widzę efekty i powiedzmy, że jest super, ale piszę o tym w innej sprawie. Otóż od początku ćwiczyłam z mamą, ma 41 lat, ćwiczyla tyle co i ja, czasami podjadła jakieś słodycze, ale pięknie wyrzeźbiła sobie ciało, tylko za cholere nie może zgubić i wyrzeźbić dolnej partii brzucha, przez co się irytuję. Doszłyśmy do wniosku, że po prostu z racji tego, że jest starsza, wiadomo jej organizm wolnie już to wszystko robi i bedzie musiała dłużej poczekać na efekty ;-)

A Ty może w takim razie skup się teraz najbardziej na brzuchu?

[Picotement]

Napisane przez Chce byc fit

Hmm, z tego co piszesz to z dietą jest okej.
Myślę, że górna partia brzucha na pewno już Ci zmalała i po cichu rysują się na niej mięśnie, bo to jest niemożliwe by nic nie było widać
A z dolną to jest problem, bo ją najdłużej spalamy i kształtujemy, ale dasz rade.
Ja od 2 miesięcy ćwiczę regularnie, trochę Chodakowskiej, trochę Natali Gacki(na brzuch świetne ma ćwiczenia) no i nie mam diety, tylko nie jem słodyczy i regularne 5 posiłków dziennie. Widzę efekty i powiedzmy, że jest super, ale piszę o tym w innej sprawie. Otóż od początku ćwiczyłam z mamą, ma 41 lat, ćwiczyla tyle co i ja, czasami podjadła jakieś słodycze, ale pięknie wyrzeźbiła sobie ciało, tylko za cholere nie może zgubić i wyrzeźbić dolnej partii brzucha, przez co się irytuję. Doszłyśmy do wniosku, że po prostu z racji tego, że jest starsza, wiadomo jej organizm wolnie już to wszystko robi i bedzie musiała dłużej poczekać na efekty ;-)

A Ty może w takim razie skup się teraz najbardziej na brzuchu?

dzięki za rady, skorzystam na pewno l) powodzenia dla Ciebie i Mamy

[uUuAsissuUu]

Napisane przez Picotement

rano zjadam obfite śniadanie, głównie to są 2 kanapki z almette i kiełkami

naprawdę obfite

[papryczzka]

Napisane przez uUuAsissuUu

naprawdę obfite

chciałabym kliknąć 'lubie to'!

[eSowa]

Mogłabyś napisać na jakim etapie teraz jesteś? Wzrost i wagę? 4,5 kg schudnąć to już wyczyn, jest z czego być dumnym dalej tak!

Ja bym proponowała treningi siłowe, ale to dlatego, że sama regularnie trenuję i widzę mega efekty. Skóra robi się jędrna, a ciało ładnie wyrzeźbione, do tego nie jest się potem chudym, a ładnie zaokrąglonym, ma się więcej energii.

Do tego dieta, najlepiej z kims skonsultowana. W Almette bym nie wierzyła, wystarczy porównać skład z zwykłym serkiem wiejskim:

Almette / serek wiejski
Wartość odżywcza na 100 g
Wartość energetyczna 233 kcal/97 kcal
Białko 7,0 g/11 g
Węglowodany 4,0 g/2,0 g
Tłuszcz 21 g/5,0 g

Oczywiście nasz organizm potrzebuje tłuszczy, a to, co zjemy na śniadanie i tak nie ma większego znaczenia dla naszej wagi i Almette na kanapce nam nie zaszkodzi w jakimś wielkim stopniu, ale lepiej nauczyć się wybierać takie jedzenie, które nie tylko nam zapewni uczucie sytości, ale też faktycznie zdrowo odżywi nasz organizm (tłuszcze jak najbardziej, ale zdrowe!). Niby nic, a jednak wystarczy parę produktów zamienić na inne i efekty gwarantowane. Jak ja to mówię - nie odżywiam siebie, tylko moje mięśnie (no dobra, trochę zwariowałam na punkcie siłowni)

Także, jeżeli efektów brak, należy zastanowić się czy to, co jemy i myślimy, że jest zdrowe, faktycznie takie jest.

Unikałabym takich serków czy jogurtów owocowych (sam cukier), a zamienila to na twarożek i owoce z jogurtem naturalnym, dalej owsianki, samemu dobierane musli (te z pudełka to też najczęściej sam cukier), jajka, kurczaczki, indyki, ryby, wołowina, a z weglowodanów ryż, makaron pełnoziarnisty, owoce. Do tego oczywiście warzywa. Zmniejszyć węglowodany wieczorami (wyjątkiem jest czas potreningowy, kiedy potrzebujemy węglowodanów do regeneracji), nie chodzić głodnym spać (zasada nie jesć po 20tej jest wg mnie przereklamowana, warto zjeśc coś na godzinę/półtorej przed snem, białko+zdrowe tłuszcze np. pomidory i mozzarella, chodzenie głodnym zwalnia metabolizm, a zdrowa kolacja wręcz wspomaga odchudzanie, nie tylko jest zdrowa dla organizmu, ale także dla naszej psychiki, która jak wiadomo podczas odchudzania uparcie myśli tylko o jedzeniu )

Taka dieta+treningi powinny przenieść efekty.

Polecam aplikację fatsecret, można skanować kody kreskowe produktów i kontrolować swoje żywienie. Nie tylko kalorie, ale właśnie to ważniejsze, czyli wartości odżywcze. Aplikacja jest oczywiście tylko orientacyjna i nie należy się na niej specjalnie wzorować, ani tym bardziej chorobliwie "liczyć kalorie", ale można się dzięki niej nauczyć, które produkty dały naszemu organizmowi coś zdrowego, a które należałoby wyeliminować z diety.

Pozdrawiam

[Picotement]

Napisane przez eSowa

Mogłabyś napisać na jakim etapie teraz jesteś? Wzrost i wagę? 4,5 kg schudnąć to już wyczyn, jest z czego być dumnym dalej tak!

Ja bym proponowała treningi siłowe, ale to dlatego, że sama regularnie trenuję i widzę mega efekty. Skóra robi się jędrna, a ciało ładnie wyrzeźbione, do tego nie jest się potem chudym, a ładnie zaokrąglonym, ma się więcej energii.

Do tego dieta, najlepiej z kims skonsultowana. W Almette bym nie wierzyła, wystarczy porównać skład z zwykłym serkiem wiejskim:

Almette / serek wiejski
Wartość odżywcza na 100 g
Wartość energetyczna 233 kcal/97 kcal
Białko 7,0 g/11 g
Węglowodany 4,0 g/2,0 g
Tłuszcz 21 g/5,0 g

Oczywiście nasz organizm potrzebuje tłuszczy, a to, co zjemy na śniadanie i tak nie ma większego znaczenia dla naszej wagi i Almette na kanapce nam nie zaszkodzi w jakimś wielkim stopniu, ale lepiej nauczyć się wybierać takie jedzenie, które nie tylko nam zapewni uczucie sytości, ale też faktycznie zdrowo odżywi nasz organizm (tłuszcze jak najbardziej, ale zdrowe!). Niby nic, a jednak wystarczy parę produktów zamienić na inne i efekty gwarantowane. Jak ja to mówię - nie odżywiam siebie, tylko moje mięśnie (no dobra, trochę zwariowałam na punkcie siłowni)

Także, jeżeli efektów brak, należy zastanowić się czy to, co jemy i myślimy, że jest zdrowe, faktycznie takie jest.

Unikałabym takich serków czy jogurtów owocowych (sam cukier), a zamienila to na twarożek i owoce z jogurtem naturalnym, dalej owsianki, samemu dobierane musli (te z pudełka to też najczęściej sam cukier), jajka, kurczaczki, indyki, ryby, wołowina, a z weglowodanów ryż, makaron pełnoziarnisty, owoce. Do tego oczywiście warzywa. Zmniejszyć węglowodany wieczorami (wyjątkiem jest czas potreningowy, kiedy potrzebujemy węglowodanów do regeneracji), nie chodzić głodnym spać (zasada nie jesć po 20tej jest wg mnie przereklamowana, warto zjeśc coś na godzinę/półtorej przed snem, białko+zdrowe tłuszcze np. pomidory i mozzarella, chodzenie głodnym zwalnia metabolizm, a zdrowa kolacja wręcz wspomaga odchudzanie, nie tylko jest zdrowa dla organizmu, ale także dla naszej psychiki, która jak wiadomo podczas odchudzania uparcie myśli tylko o jedzeniu )

Taka dieta+treningi powinny przenieść efekty.

Polecam aplikację fatsecret, można skanować kody kreskowe produktów i kontrolować swoje żywienie. Nie tylko kalorie, ale właśnie to ważniejsze, czyli wartości odżywcze. Aplikacja jest oczywiście tylko orientacyjna i nie należy się na niej specjalnie wzorować, ani tym bardziej chorobliwie "liczyć kalorie", ale można się dzięki niej nauczyć, które produkty dały naszemu organizmowi coś zdrowego, a które należałoby wyeliminować z diety.

Pozdrawiam

dzięki za tak rozbudowaną odpowiedź ważę 53kg, wzrost 165.
idąc tropem Twoich zaleceń będę uważniej czytała skład i dobierała to co jem. no i chyba zamienię Chodakowską na Natalię Gackę, po za tym wrócę do Mel B.

[Floydka]

Z Chodakowską efekty nikłe

[vitandfit]

Hej, ja mam nieco podobnie, bo ćwiczę już sobie z miesiąc.. na początku było to 3 razy w tygodniu, najlepiej co drugi dzień. Teraz zasuwam praktycznie codziennie, nawet jak już opadam z sił, albo jestem senna, to robię chociaż jakiś krótki ABS od Mel B albo jakieś Cardio od XHIT, żeby przynajmniej trochę się poruszać Demotywuje mnie nieco brak efektów, nie ważę się, więc nie wiem jak tam z kilogramami, ale jeśli chodzi o centrymetr, to też nic nie ubywa, a zmieniłam nawyki żywieniowe.. No nic, nie poddaję się i ruszam dupkę dalej Prędzej, czy później efekty pojawią się na pewno, grunt, to się nie poddawać

[Picotement]

Napisane przez vitandfit

Hej, ja mam nieco podobnie, bo ćwiczę już sobie z miesiąc.. na początku było to 3 razy w tygodniu, najlepiej co drugi dzień. Teraz zasuwam praktycznie codziennie, nawet jak już opadam z sił, albo jestem senna, to robię chociaż jakiś krótki ABS od Mel B albo jakieś Cardio od XHIT, żeby przynajmniej trochę się poruszać Demotywuje mnie nieco brak efektów, nie ważę się, więc nie wiem jak tam z kilogramami, ale jeśli chodzi o centrymetr, to też nic nie ubywa, a zmieniłam nawyki żywieniowe.. No nic, nie poddaję się i ruszam dupkę dalej Prędzej, czy później efekty pojawią się na pewno, grunt, to się nie poddawać

trzymam za Ciebie kciuki!
i tak jak wyżej ktoś napisał z Chodakowską efekty marne, ja teraz stawiam na bieżnię + Mel B + N. Gackę
dużo osób też zachwala Tiffany boczki.
do roboty

[la'Mbria]

Napisane przez Picotement

rano zjadam obfite śniadanie, głównie to są 2 kanapki z almette i kiełkami
koło 11 jogurt + garść orzechów albo owoc albo 2 wafle ryżowe
obiad często ryba + kasza gryczana+ surówki albo makaron razowy z sosem, rzadziej mięso
koło 17 podobnie jak o 11
wieczorem koło 20 ostatni posiłek kanapka albo płatki z mlekiem.

i muszę przyznać że różnie u mnie jest z piciem wody- czasem wypiję 1,5l / dzień a czasem piję bardzo mało.

obfite? zrobiłaś mi dzień
a poważnie- mało jedzenia, maluśko. A jak mało się je, to organizm zaczyna wierzyć, że nastał głód i trzeba magazynować...a jak magazynować to sadło...najwygodniej- w okolicach bioder i brzucha...i już, masz przyczynę swojej oponki.
Strasznie słabe rzeczy wybierasz do jedzenia, tzn. widzę, ze chcesz isć w dobrym kierunku, starasz się...ale... gdzieś dzwonią- ty nie wiesz w którym kościele więc stoisz na rozdrożu i patrzysz na boki niewiedząc gdzie iść.
Jaki chleb na śniadanie?
Czemu z almette, a nie np. z twarogiem tłustym albo ostatecznie półtłustym? Chudego nawet nie tykaj! Potrzebujesz tłuszczu z tego twarogu gdzie warzywa do śniadania? te parę kiełków nie załatwi sprawy.
Ogórki, papryka, rzodkiewka, góra zieleniny- to ma być "masa" twojego śniadania. Warzywami masz się "napchać", poza tym- im więcej zielonego w diecie, tym regularniej będziesz "kibelkować" a przy pustych jelitach- wygląda się szczuplej na brzuchu, niż przy wywalonym wzdęciu. No i gdzie zdrowy tłuszcz? Oliwa może byc do tych warzyw...a jak nie lubisz- to olej dyniowy. Nawet ostatecznie to i jakiś olej z wiesiołka w suplemencie czy coś takiego...ale suple-to ostateczność, lepiej wypić tą okropną łyżkę oliwy z oliwek niż łyknąć tabletkę.

2 śniadanie-Jaki jogurt? z czym ten jogurt?
naturalny? Jaka marka?
Czytałaś co ma w składzie?
Większość marketowych "jogurtów naturalnych" robiona jest z mleka w proszku i ma w składzie dodatkowo cukier- czytaj, szukaj jogurtu robionego z mleka, nie proszku, bez dodatku cukru.
Polecam jogurt Bakomy Naturalny Smak (z łebkiem pani na wieczku) ma przyzwoity skład.
Do jogurtu potrzebujesz węgli i czegoś co da smak (owoce? najlepiej sezonowe i duuużo- nie jeden owoc, ale np. banan, 4-6 garści malin/jagód/borówek/truskawek, kiwi) plus "masa" moze to być np. siemię lniane mielone- wspaniała rzecz, reguluje i usprawnia pracę jelit- poczytaj o tym. Może być coś z firmy "dobra kaloria" mają fajny amarantus ekspandowany- ładnie zapycha, tani jest, a zdrowy bardzo, albo jesli chcesz czegoś bardzo słodkiego- gryka z melasą i płatkami migdałowymi coś wspaniałego!
i troszku tłuszczu- orzechy, wspomniane wyżej siemię (dostarcza kwasy omega3), ziarka słonecznika, dyni.
Obiad- ile czego jesz?
Jako wielbicielka kaszy gryczanej napiszę tylko tyle- kasza dobra rzecz. Jedz jak najczęściej, najlepiej polaną olejem z dyni- super pasuje do kaszy gryczanej.
Ryba-jaka?ile?
Ryba też dobra rzecz, o ile jest to ryba tłusta....jak masz jeść samego chudego tuńczyka- to lepiej jedz cyca kurzego- taniej wyjdzie
a jesli tłuste rybki- to bardzo ładnie.
Surówki- jakie? Ile?
Przykładowo- podziel talerz obiadowy na 3 części:
kasza
ryba/mięso
surówka... i napisz ile co zajmuje tak orientacyjnie.
Na moim talerzu- kasza zajmuje najmniej(do obiadu zjadam ok.1/4 paczki czyli ok.20g po ugotowaniu), ryba/mięso ok.1/3 talerza, reszta to góra surówki czyli jak sama nazwa wskazuje- zieleniny, surowych warzyw, czasem surówki nie nakładam, bo jem prosto z michy takiej wielkiej surówkę jesz aż się najesz- nie ma na nią limitu

Na tak zwany podwieczorek- wybieraj rzeczy bardziej tłuste niz węglowodanowe czyli np. już nie owoce do jogurtu, ale np. muesli, siemię lniane, jesli owoce to raczej "kwaskowate" a nie słodkiego banana, no chyba, że ten podwieczorek wypada jako posiłek po ćwiczeniach- wtedy to w ogóle inna para kaloszy.

KOLACJA- robisz sobie krzywdę! tak...krzywdę jedząc ostatni posiłek ok.20...no chyba, że idziesz zaraz potem spać???
Kolację można jeść nawet na "chwilę" przed snem. Dosłownie tuż przed-jesli jest tylko białkowa, jesli jesz białkowo-węglowodanową, to może być na max 2 godziny przed snem. Kolacja ma ci starczyć az do rana- organizm podczas snu się regeneruje czyli np. naprawia, ale też przebudowuje- jak zjesz kiepską kolację, albo o niej zapomnisz...to efektów odchudzania nie będzie, albo bedą bardzo kiepskie.
Kolacje trzeba jeść!
Może to być np. pieczony kawał mięcha z ogórkiem kiszonym, jajka, twaróg z jakimś warzywem (ale tu już nie całą michę, tylko do smaku), ma być białkowo.

Napisane przez eSowa

Mogłabyś napisać na jakim etapie teraz jesteś? Wzrost i wagę? 4,5 kg schudnąć to już wyczyn, jest z czego być dumnym dalej tak!

Ja bym proponowała treningi siłowe, ale to dlatego, że sama regularnie trenuję i widzę mega efekty. Skóra robi się jędrna, a ciało ładnie wyrzeźbione, do tego nie jest się potem chudym, a ładnie zaokrąglonym, ma się więcej energii.
podpisuję sie pod tym- siłowy trening jest the best!
Do tego dieta, najlepiej z kims skonsultowana. W Almette bym nie wierzyła, wystarczy porównać skład z zwykłym serkiem wiejskim:

Almette / serek wiejski
Wartość odżywcza na 100 g
Wartość energetyczna 233 kcal/97 kcal
Białko 7,0 g/11 g
Węglowodany 4,0 g/2,0 g
Tłuszcz 21 g/5,0 g

Oczywiście nasz organizm potrzebuje tłuszczy, a to, co zjemy na śniadanie i tak nie ma większego znaczenia dla naszej wagi i Almette na kanapce nam nie zaszkodzi w jakimś wielkim stopniu, ale lepiej nauczyć się wybierać takie jedzenie, które nie tylko nam zapewni uczucie sytości, ale też faktycznie zdrowo odżywi nasz organizm (tłuszcze jak najbardziej, ale zdrowe!). Niby nic, a jednak wystarczy parę produktów zamienić na inne i efekty gwarantowane. Jak ja to mówię - nie odżywiam siebie, tylko moje mięśnie (no dobra, trochę zwariowałam na punkcie siłowni)

Także, jeżeli efektów brak, należy zastanowić się czy to, co jemy i myślimy, że jest zdrowe, faktycznie takie jest.

Unikałabym takich serków czy jogurtów owocowych (sam cukier), a zamienila to na twarożek i owoce z jogurtem naturalnym, dalej owsianki, samemu dobierane musli (te z pudełka to też najczęściej sam cukier), jajka, kurczaczki, indyki, ryby, wołowina, a z weglowodanów ryż, makaron pełnoziarnisty, owoce. Do tego oczywiście warzywa. Zmniejszyć węglowodany wieczorami (wyjątkiem jest czas potreningowy, kiedy potrzebujemy węglowodanów do regeneracji), nie chodzić głodnym spać (zasada nie jesć po 20tej jest wg mnie przereklamowana, warto zjeśc coś na godzinę/półtorej przed snem, białko+zdrowe tłuszcze np. pomidory i mozzarella, chodzenie głodnym zwalnia metabolizm, a zdrowa kolacja wręcz wspomaga odchudzanie, nie tylko jest zdrowa dla organizmu, ale także dla naszej psychiki, która jak wiadomo podczas odchudzania uparcie myśli tylko o jedzeniu )

Taka dieta+treningi powinny przenieść efekty.

Polecam aplikację fatsecret, można skanować kody kreskowe produktów i kontrolować swoje żywienie. Nie tylko kalorie, ale właśnie to ważniejsze, czyli wartości odżywcze. Aplikacja jest oczywiście tylko orientacyjna i nie należy się na niej specjalnie wzorować, ani tym bardziej chorobliwie "liczyć kalorie", ale można się dzięki niej nauczyć, które produkty dały naszemu organizmowi coś zdrowego, a które należałoby wyeliminować z diety.

Pozdrawiam

dzięki za fatscrena- skorzystam i ja
Poza tym z większością się zgadzam...wywaliłabym tylko pełnoziarnisty makaron i chleb na rzecz makaronu i chleba gryczanego albo gryczano-ryżowego. Warto patrzeć na składy- czasem w "smarowidle" do kanapek wyglądającym jak twarożek z dodatkami, kryją się dziwolągi takie jak np. cukier/glukoza/syrop glukozowo-fruktozowy, karagen, czy nawet mąka!

[vitandfit]

Napisane przez Picotement

trzymam za Ciebie kciuki!
i tak jak wyżej ktoś napisał z Chodakowską efekty marne, ja teraz stawiam na bieżnię + Mel B + N. Gackę
dużo osób też zachwala Tiffany boczki.
do roboty

dziękuję ))
ja akurat mam kiepskie stawy - przede wszystkim kolana, jestem po artroskopii jednego, więc łatwo mi je przeciążyć. wczoraj dałam sobie niezły wycisk, jak na moją formę było to sporo, poczułam moc
rozgrzewka z chodakowską, od mel b nogi i pupa, od gackiej tabata i belly fat destroyer i xhit ab workout na te nieszczęsne muffiny no i sporo konkretnego rozciągania! aż dziś w pracy się czułam jakoś.. szczuplej i zdrowiej i pewniej i fajniej
czekam tylko az centymetry zaczną to pokazywac, niedługo czeka mnie mierzenie nie nastawiam się na jakiekolwiek nawet drgnięcie, bo wolę się pozytywnie zaskoczyc, wazne póki co ze energii mam więcej, a na szczupłe ciało przyjdzie pora, chociaz po cichu liczę, ze moze jeszcze w te lato pojawię się na plazy - wczesniej nie było o tym mowy i poki co dalej nie ma

[Picotement]

Napisane przez la'Mbria

obfite? zrobiłaś mi dzień
a poważnie- mało jedzenia, maluśko. A jak mało się je, to organizm zaczyna wierzyć, że nastał głód i trzeba magazynować...a jak magazynować to sadło...najwygodniej- w okolicach bioder i brzucha...i już, masz przyczynę swojej oponki.
Strasznie słabe rzeczy wybierasz do jedzenia, tzn. widzę, ze chcesz isć w dobrym kierunku, starasz się...ale... gdzieś dzwonią- ty nie wiesz w którym kościele więc stoisz na rozdrożu i patrzysz na boki niewiedząc gdzie iść.
Jaki chleb na śniadanie?
Czemu z almette, a nie np. z twarogiem tłustym albo ostatecznie półtłustym? Chudego nawet nie tykaj! Potrzebujesz tłuszczu z tego twarogu gdzie warzywa do śniadania? te parę kiełków nie załatwi sprawy.
Ogórki, papryka, rzodkiewka, góra zieleniny- to ma być "masa" twojego śniadania. Warzywami masz się "napchać", poza tym- im więcej zielonego w diecie, tym regularniej będziesz "kibelkować" a przy pustych jelitach- wygląda się szczuplej na brzuchu, niż przy wywalonym wzdęciu. No i gdzie zdrowy tłuszcz? Oliwa może byc do tych warzyw...a jak nie lubisz- to olej dyniowy. Nawet ostatecznie to i jakiś olej z wiesiołka w suplemencie czy coś takiego...ale suple-to ostateczność, lepiej wypić tą okropną łyżkę oliwy z oliwek niż łyknąć tabletkę.

2 śniadanie-Jaki jogurt? z czym ten jogurt?
naturalny? Jaka marka?
Czytałaś co ma w składzie?
Większość marketowych "jogurtów naturalnych" robiona jest z mleka w proszku i ma w składzie dodatkowo cukier- czytaj, szukaj jogurtu robionego z mleka, nie proszku, bez dodatku cukru.
Polecam jogurt Bakomy Naturalny Smak (z łebkiem pani na wieczku) ma przyzwoity skład.
Do jogurtu potrzebujesz węgli i czegoś co da smak (owoce? najlepiej sezonowe i duuużo- nie jeden owoc, ale np. banan, 4-6 garści malin/jagód/borówek/truskawek, kiwi) plus "masa" moze to być np. siemię lniane mielone- wspaniała rzecz, reguluje i usprawnia pracę jelit- poczytaj o tym. Może być coś z firmy "dobra kaloria" mają fajny amarantus ekspandowany- ładnie zapycha, tani jest, a zdrowy bardzo, albo jesli chcesz czegoś bardzo słodkiego- gryka z melasą i płatkami migdałowymi coś wspaniałego!
i troszku tłuszczu- orzechy, wspomniane wyżej siemię (dostarcza kwasy omega3), ziarka słonecznika, dyni.
Obiad- ile czego jesz?
Jako wielbicielka kaszy gryczanej napiszę tylko tyle- kasza dobra rzecz. Jedz jak najczęściej, najlepiej polaną olejem z dyni- super pasuje do kaszy gryczanej.
Ryba-jaka?ile?
Ryba też dobra rzecz, o ile jest to ryba tłusta....jak masz jeść samego chudego tuńczyka- to lepiej jedz cyca kurzego- taniej wyjdzie
a jesli tłuste rybki- to bardzo ładnie.
Surówki- jakie? Ile?
Przykładowo- podziel talerz obiadowy na 3 części:
kasza
ryba/mięso
surówka... i napisz ile co zajmuje tak orientacyjnie.
Na moim talerzu- kasza zajmuje najmniej(do obiadu zjadam ok.1/4 paczki czyli ok.20g po ugotowaniu), ryba/mięso ok.1/3 talerza, reszta to góra surówki czyli jak sama nazwa wskazuje- zieleniny, surowych warzyw, czasem surówki nie nakładam, bo jem prosto z michy takiej wielkiej surówkę jesz aż się najesz- nie ma na nią limitu

Na tak zwany podwieczorek- wybieraj rzeczy bardziej tłuste niz węglowodanowe czyli np. już nie owoce do jogurtu, ale np. muesli, siemię lniane, jesli owoce to raczej "kwaskowate" a nie słodkiego banana, no chyba, że ten podwieczorek wypada jako posiłek po ćwiczeniach- wtedy to w ogóle inna para kaloszy.

KOLACJA- robisz sobie krzywdę! tak...krzywdę jedząc ostatni posiłek ok.20...no chyba, że idziesz zaraz potem spać???
Kolację można jeść nawet na "chwilę" przed snem. Dosłownie tuż przed-jesli jest tylko białkowa, jesli jesz białkowo-węglowodanową, to może być na max 2 godziny przed snem. Kolacja ma ci starczyć az do rana- organizm podczas snu się regeneruje czyli np. naprawia, ale też przebudowuje- jak zjesz kiepską kolację, albo o niej zapomnisz...to efektów odchudzania nie będzie, albo bedą bardzo kiepskie.
Kolacje trzeba jeść!
Może to być np. pieczony kawał mięcha z ogórkiem kiszonym, jajka, twaróg z jakimś warzywem (ale tu już nie całą michę, tylko do smaku), ma być białkowo.

dzięki za fatscrena- skorzystam i ja
Poza tym z większością się zgadzam...wywaliłabym tylko pełnoziarnisty makaron i chleb na rzecz makaronu i chleba gryczanego albo gryczano-ryżowego. Warto patrzeć na składy- czasem w "smarowidle" do kanapek wyglądającym jak twarożek z dodatkami, kryją się dziwolągi takie jak np. cukier/glukoza/syrop glukozowo-fruktozowy, karagen, czy nawet mąka!

jest dokładnie tak jak napisałaś: gdzies dzwoni ale nie wiadomo w którym kościele
dzięki za wszystkie rady, zastosuję się do nich

[Solvency]

Cześć dziewczyny,
tak sobie czytam co piszecie.. i wiecie co dobrze, że się nie udławiłam z uwagi na fakt, że czytałam Was jedząc owsiankę activii tak jakoś mi się odechciało.. może wyda się Wam to śmieszne, ale nie znam się dobrze na tych dietetycznych tajnikach, co nie oznacza, że jestem totalną ignorantką, żeby nie było.
cukry, proszki itp. czytam etykietkę, a tam mleko się cieszę, dopóki nie doszłam dalej, a tam cukier, mleko w proszku.. czuję jakbym dołożyła sobie ze dwa kilo

[Picotement]

a ja postanowiłam się udać do dietetyka, skoro nie gubię brzucha to moze faktycznie przed dietę?
poza tym wpadłam w jakiś dziwny stan, nie wiem co ćwiczyć żeby zobaczyć efekty.
biegam na tę chwilę 3 razy w tygodniu i tyle.

[la'Mbria]

Napisane przez Solvency

Cześć dziewczyny,
tak sobie czytam co piszecie.. i wiecie co dobrze, że się nie udławiłam z uwagi na fakt, że czytałam Was jedząc owsiankę activii tak jakoś mi się odechciało.. może wyda się Wam to śmieszne, ale nie znam się dobrze na tych dietetycznych tajnikach, co nie oznacza, że jestem totalną ignorantką, żeby nie było.
cukry, proszki itp. czytam etykietkę, a tam mleko się cieszę, dopóki nie doszłam dalej, a tam cukier, mleko w proszku.. czuję jakbym dołożyła sobie ze dwa kilo

no i dobrze, że się prawie udławiłaś żarcik
ale powaznie ile taka owsianka activii kosztuje?
Jesli już owsianka to rób swoją- płatki kosztują dosłownie grosze a starczy ci na miesiąc...do tego dokup orzechy (wszystkie są ok, oprócz pistacji bo solone i ziemnych, bo to nie orzechy tylko fasola). Do owsianki świeże jabłuszko zetrzyj na tartce, szczypta cynamonu, trochę orzechów- nieeebo w gębie
Ja co prawda nie jem owsianki ze względu na obecność glutenu w owsie, ale pamiętam, że smak był zarąbisty.

[Solvency]

Napisane przez la'Mbria

no i dobrze, że się prawie udławiłaś żarcik
ale powaznie ile taka owsianka activii kosztuje?
Jesli już owsianka to rób swoją- płatki kosztują dosłownie grosze a starczy ci na miesiąc...do tego dokup orzechy (wszystkie są ok, oprócz pistacji bo solone i ziemnych, bo to nie orzechy tylko fasola). Do owsianki świeże jabłuszko zetrzyj na tartce, szczypta cynamonu, trochę orzechów- nieeebo w gębie
Ja co prawda nie jem owsianki ze względu na obecność glutenu w owsie, ale pamiętam, że smak był zarąbisty.

zapamiętam co do ceny... 2.69, czy jakoś tak. Rany takie pytanko, skąd to wszystko wiesz? doświadczenie, mania.. ? no i bardzo proszę nie życzyć mi udławienia jestem świeżynką w tym zakresie i potrzebuję wsparcia, wiedzy itp.

[la'Mbria]

Napisane przez Solvency

zapamiętam co do ceny... 2.69, czy jakoś tak. Rany takie pytanko, skąd to wszystko wiesz? doświadczenie, mania.. ? no i bardzo proszę nie życzyć mi udławienia jestem świeżynką w tym zakresie i potrzebuję wsparcia, wiedzy itp.

Potrzeba chwili a poważnie- trzeba było się wziąć ostro za siebie, to zaczęłam sie interesować czemu jedząc mało nadal nie chudnę, a nawet tyję, albo mam sflaczałe ciało. I jakos tak poszło. Teraz to już chyba mania, skoro pewnych rzeczy do ust bym nie wzięła, nawet jakby mi za to płacili.
Uważam, ze warto wiedzieć conieco o żywieniu- przyda się.
A za te prawie 3 pln to naprawdę kup worek płatków i rób swojską owsiankę z czym tylko ci się zamarzy (p.s.taka kostka czekolady wrzucona do gorącej owsianki da cudny czekoladowy smak, a zawsze to tylko kostka, a nie cała tabliczka)

[Solvency]

nie pozostaje mi nic innego jak przyznać Ci rację. Jedyny dla mnie problem z ciepłą owsianką - pracuje od 6, a w pracy nie mam możliwości spokojnego przygotowania posiłku, nie mówiąc o tym, że i tak jem w pośpiechu nad dokumentami.. i takie pytanie, owsiankę najlepiej na mleku? z wodą miałabym mniejszy problem. niewątpliwe początki są zawsze najtrudniejsze - ale pomału zaczynam sie uczyć tego i owego

[czekoladowa lala]

Witam przyłączam się do Was ! Mam nadzieję ze razem z autorka postu damy radę schudnnąc
Dziewczyny, w jaki sposób pozbyć się grubych ud.. biegam cwicze -robia mi sie mięśnie i wygląda to beznadziejnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Martva]

Ja zalewam wrzątkiem płatki z dodatkiem suszonych owoców, a potem dodaję świeży owoc, ale nie lubię mleka.

[Solvency]

Napisane przez Martva

Ja zalewam wrzątkiem płatki z dodatkiem suszonych owoców, a potem dodaję świeży owoc, ale nie lubię mleka.

właśnie, ja tez nie lubię mleka a co jesz innego na śniadanko?

[Martva]

Ja nie lubisz mleka, to rób na wodzie ja jem w 90% owies, rzadko zdarzają się kanapki, w weekendy facet robi mi jajecznicę (z suszonymi pomidorami i innymi rzeczami) - ale w sumie jajecznica jest ciut za ciężka i chyba zbyt białkowa jak dla mnie.

[Solvency]

martwi mnie tylko, czy mi to nie zbrzydnie.. jak rany.. potrzebuje porządnego kopa i ciągłej motywacji.. a coś ćwiczysz przy tym?

[Martva]

Jak zbrzydnie, to możesz zmienić na coś innego, chociaż owsianka jest akurat tak łatwa do różnych smakowych modyfikacji, że może nie zbrzydnie tak szybko

Ćwiczę, bardzo różne rzeczy, tak żeby było 40-60min. W weekendy sobie odpuszczam.

[Solvency]

Napisane przez Martva

Jak zbrzydnie, to możesz zmienić na coś innego, chociaż owsianka jest akurat tak łatwa do różnych smakowych modyfikacji, że może nie zbrzydnie tak szybko

Ćwiczę, bardzo różne rzeczy, tak żeby było 40-60min. W weekendy sobie odpuszczam.

trening czyni mistrza, nawet w robieniu różnych wersji owsianki
ja staram się ćwiczyć codziennie, modyfikując nieco zestawy, ale ja mam sporo roboty przed sobą się zapuściło, się ma