Toksyczna znajomość - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-26, 11:17   #1
suzie
Rozeznanie
 
Avatar suzie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: so far away
Wiadomości: 619
GG do suzie Send a message via Skype™ to suzie

Toksyczna znajomość


Utrzymuję kontakt przez internet/telefon z chłopakiem, z którym zaprzyjaźniłam się na obozie. Przegadaliśmy mnóstwo godzin, zdążyłam go dobrze poznać. Niestety, coraz częściej czuję się jak psychoterapeutka. Ma depresję, nienawidzi siebie, mówi, że nigdy nie będzie szczęśliwy. Czuje się niekochany przez rodzinę, matka pije, nierzadko musi ją zgarniać z ulicy. Jest strasznie niedojrzały, często zachowuje się irracjonalnie, bierze wszystko do siebie i bywa przez to naprawdę niemiły.
90 % rozmów to analizowanie jego problemów. Rzadko kiedy pyta co u mnie. Zawsze go wspieram, poświęcam dużo czasu i uwagi, czasami zaniedbując przy tym własne życie. Ostatnio powiedział mi , że coraz częściej myśli nad samobójstwem. Sytuacja zaczyna mnie przerastać, spada na mnie duża odpowiedzialność. Jestem ciągle zdołowana, smutna i winna. Najbardziej boli mnie to, że mieszkamy kilkaset kilometrów od siebie, nie jestem pełnoletnia i nie mogę do niego przyjechać.
Z jednej strony nie chcę go zawieźć i przestać dawać oparcie, z drugiej czuję się wykończona, sfrustrowana i wykorzystywana. Jest mi wdzięczny za pomoc, ale zachowuje się egoistycznie, momentami mam wrażenie, że po prostu lubi się nad sobą użalać. Ma lepsze 'fazy', i chyba tylko dlatego wciąż o niego walczę.
Nie wiem, co robić, nie bierze sobie do serca moich rad, a ja wciągam się coraz bardziej. Nie mam pojęcia jak pomóc z depresją i alkoholizmem w domu, który jest chyba źródłem problemów. Liczę na Was, Wizażanki, będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki!
__________________
Never fear shadows, for shadows only mean there is a light shining somewhere near by.

http://pajacyk.pl


odliczam dni do Woodstocka!
suzie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:38   #2
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Toksyczna znajomość

Jesteś niepełnoletnia: czyli masz jakieś 16, 17 lat?

Dlaczego w tak młodym wieku wchodzisz w rolę matki i opiekunki? Gorzej: wchodzisz w taką rolę w stosunku do swojego rówieśnika?

Ostatnie pytanie: nie wydaje Ci się podejrzane takie ciągłe straszenie tym samobójstwem i deklarowana wyuczona bezradność?

Bo coś mi się wydaje, że ty jesteś po prostu dobrze manipulowana...

Jedyna rada (którą na pewno dadzą Ci też rodzice) to ODETNIJ KONTAKT. Natychmiast. Możesz wysłać jedną wiadomość z informacją lub żadnej. Bo wiesz, co się wtedy stanie? Nic.

On znajdzie sobie po prostu kolejną ofiarę do emocjonalnego szantażu.

Proszę Cię pokaż tą korespondencję i porozmawiaj o niej z rodzicami!!!!! To, że pozwoliłaś się tak łatwo i skutecznie zmanipulować, to, że się już mocno identyfikujesz z rolą osoby "winnej" i "złej" to niepokojący znak.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama

Edytowane przez Suzanne
Czas edycji: 2014-01-26 o 11:43
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:39   #3
xKlaudja
Zakorzenienie
 
Avatar xKlaudja
 
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
Dot.: Toksyczna znajomość

Miałam identyczną sytuację. w końcu mnie to przerosło, napisałam prosto z mostu że mam dosyć, bo tylko mi głowę ryje i sama zaraz się zabiję. I ucichło. Przestałam się przejmować kosztem własnej psychiki. Na fb widzę że wszystko u niego gra. (Oczywiście - i tak się nie odzywam)
xKlaudja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:47   #4
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Toksyczna znajomość

Poza tym czemu ten wątek ma tag "alkoholizm" i "depresja"? Kto tu jest chory na alkoholizm?
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:50   #5
xKlaudja
Zakorzenienie
 
Avatar xKlaudja
 
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
Dot.: Toksyczna znajomość

Cytat:
Napisane przez Suzanne Pokaż wiadomość
Poza tym czemu ten wątek ma tag "alkoholizm" i "depresja"? Kto tu jest chory na alkoholizm?
Alkoholizm jest u niego w domu, więc sądzę, że rodzice
Jest napisane, że matka

Edytowane przez xKlaudja
Czas edycji: 2014-01-26 o 11:52
xKlaudja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:54   #6
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Toksyczna znajomość

Cytat:
Napisane przez suzie Pokaż wiadomość
Utrzymuję kontakt przez internet/telefon z chłopakiem, z którym zaprzyjaźniłam się na obozie. Przegadaliśmy mnóstwo godzin, zdążyłam go dobrze poznać. Niestety, coraz częściej czuję się jak psychoterapeutka. Ma depresję, nienawidzi siebie, mówi, że nigdy nie będzie szczęśliwy. Czuje się niekochany przez rodzinę, matka pije, nierzadko musi ją zgarniać z ulicy. Jest strasznie niedojrzały, często zachowuje się irracjonalnie, bierze wszystko do siebie i bywa przez to naprawdę niemiły.
90 % rozmów to analizowanie jego problemów. Rzadko kiedy pyta co u mnie. Zawsze go wspieram, poświęcam dużo czasu i uwagi, czasami zaniedbując przy tym własne życie. Ostatnio powiedział mi , że coraz częściej myśli nad samobójstwem. Sytuacja zaczyna mnie przerastać, spada na mnie duża odpowiedzialność. Jestem ciągle zdołowana, smutna i winna. Najbardziej boli mnie to, że mieszkamy kilkaset kilometrów od siebie, nie jestem pełnoletnia i nie mogę do niego przyjechać.
Z jednej strony nie chcę go zawieźć i przestać dawać oparcie, z drugiej czuję się wykończona, sfrustrowana i wykorzystywana. Jest mi wdzięczny za pomoc, ale zachowuje się egoistycznie, momentami mam wrażenie, że po prostu lubi się nad sobą użalać. Ma lepsze 'fazy', i chyba tylko dlatego wciąż o niego walczę.
Nie wiem, co robić, nie bierze sobie do serca moich rad, a ja wciągam się coraz bardziej. Nie mam pojęcia jak pomóc z depresją i alkoholizmem w domu, który jest chyba źródłem problemów. Liczę na Was, Wizażanki, będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki!
Tak naprawdę możliwości masz bardzo niewielkie, a odpowiedzialność wzięłaś na siebie dużą. Dobrze, że teraz widzisz, że ta relacja jest dla Ciebie toksyczna.
Moim zdaniem jedyne, co możesz teraz zrobić, żeby ratować siebie, to polecić temu chłopakowi rozmowę z wychowawcą w szkole albo pedagogiem oraz pójście do psychologa (nie wiem, w jakim on jest wieku, jak nie chodzi już do szkoły, to pedagog szkolny wiele nie da, ale za to może iść do pracy i spróbować zwyczajnie wyprowadzić się od rodziny). A rozmowy z tym chłopakiem albo zakończyć, albo przynajmniej zmniejszyć do minimum. Ty mu nie pomożesz już bardziej, a Ciebie ta relacja coraz bardziej przytłacza i wpędza w poczucie winy.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:56   #7
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Dot.: Toksyczna znajomość

A nie wpadłaś na pomysł podczas tych terapeutycznych rozmów, że on jest DDA?

Ja wierzę, że chłopak cierpi i mam w stosunku do niego ogromne współczucie, ale nie zmienia to faktu, że Cię wykorzystuje i się po prostu wyżywa.

No i oczywiście to, że ty mu nie jesteś w stanie pomóc.

Czy ty pochodzisz czasem z tzw. średniozamożnej albo zamożnej rodziny? A on?

więcej o rolach, jakie przyjmują dzieci alkoholików, by sobie radzić z traumatycznym dorastaniem tutaj: http://www.psychologyhub.eu/artykuly...w-rodzinie-dda

Tutaj jest miejsce (i lista kontaktów) osób, które mogłyby mu skutecznie coś doradzić: http://www.autoagresywni.pl/printvie...659bb6d45638e2

tu jest jeszcze bardzo dobra książka: http://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/...zak-charaktery

Możesz mu albo jednorazowo wysłać linki z wyrazami współczucia, albo: skontaktować się z jedną z osób z listy na "autagresywnych" i dać im jego adres email.

Sama BŁAGAM nie rozwiązuj problemu. Odetnij się od tego jak najszybciej.

Jesteś na razie manipulowana, on ma pełną kontrolę nad waszą znajomością i zdecydowanie dominuje. I znając ten typ: tak łatwo tej dominacji nie odpuści, jeśli będziecie nadal kontynuowali znajomość.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama

Edytowane przez Suzanne
Czas edycji: 2014-01-26 o 12:03
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 15:42   #8
znaczek94
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4
Dot.: Toksyczna znajomość

Jak dla mnie łączy Was chora relacja i powinnaś jak najszybciej ją zakończyć. Przecież on Tobą manipuluje, niedługo będziesz w jeszcze gorszym stanie i pojawią się u Ciebie podobne myśli jak u niego. Gdyby chciał coś sobie zrobić, nie mówiłby tylko o tym, a działał.
znaczek94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-28, 20:53   #9
lika101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9
Moja toksyczna znajomość

Jeżeli mogę to podczepię swoją historię pod ten wątek. Chciałabym opowiedzieć o mojej dziwnej i niewątpliwie toksycznej znajomości z jednym chłopakiem.

Poznaliśmy się ponad rok temu w pracy i od razu polubiliśmy. Często po pracy spędzaliśmy wspólnie czas na rozmowach przy piwie. Przyznaję, że od razu mi się spodobał i z czasem się w nim zakochałam, ale nawet nie próbowałam z nim flirtować, bo wiedziałam że był wtedy zajęty. Po paru miesiącach sprawy przyjęły inny obrót. Rozstał się ze swoją dziewczyną, oboje straciliśmy pracę, każde z nas w innym czasie i wtedy nasze relacje się zmieniły. Zaczęło to przypominać bardziej związek niż przyjaźń, sypialiśmy ze sobą, nawet trochę pomieszkiwaliśmy razem. Pewnego razu w nocy do mnie zadzwonił, że ma kłopoty bo się przespał z jedną taką latawicą, z którą jak się okazało sypia jego przyjaciel. I wiecie co? Przełknęłam łzy i zachowałam się jak przyjaciółka, wysłuchałam go i poradziłam mu, aby z nim porozmawiał. Wiem, że nie tak powinnam się zachować, tzn. potwornie mnie zranił, a ja zamiast wyrzucić mu jaką krzywdę mi uczynił skupiłam się nad jego bólem. Niestety to nie pierwszy i nie ostatni raz kiedy mnie skrzywdził, a ja nadal pozwalam mu na to, ufając że się w końcu zmieni. Tamto wydarzenie bardzo klarownie pokazuję istotę mojego problemu, w tej znajomości skupiam się na nim a nie na sobie i gdy jest blisko nie umiem inaczej. Nawet gdy rozmawiamy przez telefon mięknę.

Kolejnym problemem jest to, że od początku naszej znajomości pożycza ode mnie pieniądze i prawie nigdy ich nie oddaje. Wiele razu ufając, że odda pożyczałam mu moje ostatnie pieniądze, albo pieniądze przeznaczone na bardzo potrzebne rzeczy. Oczywiście nie oddawał, a ja potem pożyczałam od innych, albo brałam pożyczki żeby związać koniec z końcem. Normalny człowiek już dawno dałby sobie spokój, a ja jakoś nie potrafię. To wygląda jakbym się od niego uzależniła, dosłownie. Wiem, że mnie krzywdzi, ale gdy nie odzywa się przez kilka dni (a zazwyczaj dzwoni codziennie, czasem po kilka razy) to zaczyna mi go bardzo brakować.

Może jeszcze sprostuje jedną rzecz,a mianowicie to jak wygląda nasza znajomość teraz. Od kiedy zaczęliśmy ze sobą sypiać usłyszałam od niego wiele różnych wyznań: że mnie kocha, że chyba mnie kocha (w tej właśnie kolejności), że bardzo mu na mnie zależy, że jestem dla niego za dobra, że na mnie nie zasługuje, że jestem fantastyczną dziewczyną ale on mnie niestety nie kocha [przez cały ten czas sypialiśmy ze sobą] i na końcu że nie chce ze mną sypiać bo wie, że robi mi w ten sposób krzywdę. Od naszego pierwszego razu minęło pół roku, od ostatniego wyznania jakieś 3 tygodnie. Od dawna wie, że go kocham, i podejrzewam, że mimo tego wszystkiego nadal to do niego czuję (choć wolałabym nie). Teraz to wygląda jak przyjaźń, tylko jak się przyjaźnić z kimś kto rani i nie dotrzymuje słowa?

Podejrzewam, że wiem w czym tkwi problem. Może dla niektórych zabrzmi to śmiesznie, ale problem z tą relacją wg. mnie mocno się wiąże z problemem z relacją z moim ojcem. Ojca w moim życiu prawie nie ma, a jeżeli już występuje to niestety zazwyczaj w złej roli. I to się niestety przekłada na relację z innymi mężczyznami. Jestem w stanie naprawdę wiele wycierpieć, byleby tylko byli przy mnie (a zazwyczaj ich nie ma lub są Ci nieodpowiedni). Chyba dlatego tak kurczowo trzymam się tego faceta, choć samej przed sobą jest mi wstyd, że na tyle mu pozwalam. Nawet znajomym przestałam opowiadać jak wygląda między nami sytuacja, bo każdy jak tylko usłyszy cokolwiek co tamten zawinił radzi mi abym skończyła tą znajomość. Wstydzę się potem zwierzać kolejny raz takiej osobie z kolejnego problemu z tym facetem.

Nie zrozumcie mnie źle, gdyby było między nami tylko źle pewnie nie miałabym problemu z zerwaniem tej znajomości. Problem jest w tym, że to wszystko rozkłada się mniej więcej tak, że 60% czasu w tej relacji to jego negatywne postępowanie, a 40% to to pozytywne, dla którego wytrzymuje te 60%. Oczywiście wiem, że to i tak zdecydowanie za mało, i każdy normalnie myślący człowiek już dawno dałby sobie spokój z czymś takim. Niestety jak widać ja nie potrafię

Czasami sama sobie zadaje pytanie: "Dziewczyno, jak bardzo on Cię musi skrzywdzić, żebyś wreszcie dała sobie z nim spokój? Ile jeszcze chcesz przez niego płakać?"

Piszę tą wiadomość w dniu, w którym miał oddać mi pieniądze, które moja koleżanka zostawiła mi z przeznaczeniem na sałaty dla jej świnek morskich, którymi się opiekuję (plus jeszcze pies) pod jej nieobecność. O ile świnki z głodu nie umrą, o tyle koleżanka dobrze wie ile powinno zostać pieniędzy i teraz jest mi wstyd, że będę musiała ją prosić o oddalenie terminu zwrotu reszty. Oczywiście nie przyznam jej się, że pożyczył je na papierosy. Skłamię, że potrzebuję i poproszę o pożyczkę i obiecam, że oddam zaraz po wypłacie (ja zawsze oddaje). A on co robi? Miał przyjechać wczoraj w nocy, oczywiście nie przyjechał. Dzisiaj się tłumaczył, że wrócił późno i nie chciał mi przeszkadzać, ale że pieniądze będzie miał dzisiaj o 16 i że da mi znać. Jest prawie 21, telefonu nie odebrał i sam też się nie odzywa. Niestety tak to wygląda bardzo często, gdy przychodzi do zwrotu pieniędzy. Nie wiem czy jestem głupia, naiwna czy ślepa? Zapewne wszystko na raz :/

Edytowane przez lika101
Czas edycji: 2014-09-28 o 21:00
lika101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 00:14   #10
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Toksyczna znajomość

nie jesteś jego dziewczyną, tylko mamą. Sytuacja Cię zje. On Cię wydoi z energii życiowej, radości. Skończ to.
__________________
May the Force be with You!


Edytowane przez zlotniczanka
Czas edycji: 2014-09-29 o 00:16
zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 13:16   #11
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: Toksyczna znajomość

Cytat:
Napisane przez suzie Pokaż wiadomość
Utrzymuję kontakt przez internet/telefon z chłopakiem, z którym zaprzyjaźniłam się na obozie. Przegadaliśmy mnóstwo godzin, zdążyłam go dobrze poznać. Niestety, coraz częściej czuję się jak psychoterapeutka. Ma depresję, nienawidzi siebie, mówi, że nigdy nie będzie szczęśliwy. Czuje się niekochany przez rodzinę, matka pije, nierzadko musi ją zgarniać z ulicy. Jest strasznie niedojrzały, często zachowuje się irracjonalnie, bierze wszystko do siebie i bywa przez to naprawdę niemiły.
90 % rozmów to analizowanie jego problemów. Rzadko kiedy pyta co u mnie. Zawsze go wspieram, poświęcam dużo czasu i uwagi, czasami zaniedbując przy tym własne życie. Ostatnio powiedział mi , że coraz częściej myśli nad samobójstwem. Sytuacja zaczyna mnie przerastać, spada na mnie duża odpowiedzialność. Jestem ciągle zdołowana, smutna i winna. Najbardziej boli mnie to, że mieszkamy kilkaset kilometrów od siebie, nie jestem pełnoletnia i nie mogę do niego przyjechać.
Z jednej strony nie chcę go zawieźć i przestać dawać oparcie, z drugiej czuję się wykończona, sfrustrowana i wykorzystywana. Jest mi wdzięczny za pomoc, ale zachowuje się egoistycznie, momentami mam wrażenie, że po prostu lubi się nad sobą użalać. Ma lepsze 'fazy', i chyba tylko dlatego wciąż o niego walczę.
Nie wiem, co robić, nie bierze sobie do serca moich rad, a ja wciągam się coraz bardziej. Nie mam pojęcia jak pomóc z depresją i alkoholizmem w domu, który jest chyba źródłem problemów. Liczę na Was, Wizażanki, będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki!
On Cię wykorzystuje. Może nieświadomie, ale robi to. Zabiera Ci czas i energię. Przestań walczyć o niego, walcz o siebie. On Ci zatruwa życie, a sam nawet nie pyta, co u Ciebie. Jeśli on ma faktycznie takie problemy, to może mu pomóc terapeuta. Ty nim nie jesteś. Zrobiłaś, co mogłaś.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-07, 22:42   #12
Anunnaki
Raczkowanie
 
Avatar Anunnaki
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 225
Dot.: Toksyczna znajomość

Cytat:
Napisane przez suzie Pokaż wiadomość
Utrzymuję kontakt przez internet/telefon z chłopakiem, z którym zaprzyjaźniłam się na obozie. Przegadaliśmy mnóstwo godzin, zdążyłam go dobrze poznać. Niestety, coraz częściej czuję się jak psychoterapeutka. Ma depresję, nienawidzi siebie, mówi, że nigdy nie będzie szczęśliwy. Czuje się niekochany przez rodzinę, matka pije, nierzadko musi ją zgarniać z ulicy. Jest strasznie niedojrzały, często zachowuje się irracjonalnie, bierze wszystko do siebie i bywa przez to naprawdę niemiły.
90 % rozmów to analizowanie jego problemów. Rzadko kiedy pyta co u mnie. Zawsze go wspieram, poświęcam dużo czasu i uwagi, czasami zaniedbując przy tym własne życie. Ostatnio powiedział mi , że coraz częściej myśli nad samobójstwem. Sytuacja zaczyna mnie przerastać, spada na mnie duża odpowiedzialność. Jestem ciągle zdołowana, smutna i winna. Najbardziej boli mnie to, że mieszkamy kilkaset kilometrów od siebie, nie jestem pełnoletnia i nie mogę do niego przyjechać.
Z jednej strony nie chcę go zawieźć i przestać dawać oparcie, z drugiej czuję się wykończona, sfrustrowana i wykorzystywana. Jest mi wdzięczny za pomoc, ale zachowuje się egoistycznie, momentami mam wrażenie, że po prostu lubi się nad sobą użalać. Ma lepsze 'fazy', i chyba tylko dlatego wciąż o niego walczę.
Nie wiem, co robić, nie bierze sobie do serca moich rad, a ja wciągam się coraz bardziej. Nie mam pojęcia jak pomóc z depresją i alkoholizmem w domu, który jest chyba źródłem problemów. Liczę na Was, Wizażanki, będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki!

Miałam kiedyś podobną sytuację. Wydzwaniał, by się wyżalić, teksty o samobójstwie też były. Także miewał lepsze fazy "hej do przodu!" tyle, że wtedy potrafił olewać po dwa tygodnie jak ja chciałam pogadać, tak normalnie. Jak znowu było źle - przypominał sobie o mnie.
Miałam dosyć takiego traktowania i zerwałam znajomość.
Tobie radzę to samo, inaczej będziesz się tylko męczyć w takiej relacji.
Anunnaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-08, 14:55   #13
Pejsik
Raczkowanie
 
Avatar Pejsik
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 197
Dot.: Toksyczna znajomość

Cytat:
Napisane przez Anunnaki Pokaż wiadomość
Miałam kiedyś podobną sytuację. Wydzwaniał, by się wyżalić, teksty o samobójstwie też były. Także miewał lepsze fazy "hej do przodu!" tyle, że wtedy potrafił olewać po dwa tygodnie jak ja chciałam pogadać, tak normalnie. Jak znowu było źle - przypominał sobie o mnie.
Miałam dosyć takiego traktowania i zerwałam znajomość.
Tobie radzę to samo, inaczej będziesz się tylko męczyć w takiej relacji.
Nie możecie ulegać takiemu traktowaniu Większość facetów tak własnie ma
__________________
"Sodomitą to może być byle żak, mnich, żebrak, chłop czy inny łazęga. O książętach i dostojnikach Kościoła mówimy natomiast, że w sprawach miłości cielesnej wznoszą się ponad zwyczajowe standardy kultywowane przez większość społeczności." - Ja Inkwizytor. Wieże do nieba (Jacek Piekara)
Pejsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-08 14:55:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.