Kupno mieszkania a US

[pixelka]

Witajcie

Mam takie pytanie do dziewczyn, które "są w temacie". Otóż, razem z mężem kupujemy mieszkanie za gotówkę (kwota nieduża, bo 60tys.). Czeka nas wizyta u notariusza (podpisanie aktu notarialnego) i tutaj pojawia się problem. Pytaliśmy w urzędzie skarbowym czy musimy jakoś udokumentować skąd te pieniądze na zakup i powiedzieli nam, że sami nie musimy tam przychodzić, tylko wtedy kiedy urząd będzie miał jakieś wątpliwości i sam nas wezwie, ale notariusz może zapytać przy akcie skąd mamy tą gotówkę. Sprawa u nas wygląda tak, że pieniądze tj. 20tys. mamy z prezentów ślubnych (ale nigdzie tego nie zgłaszaliśmy), a pozostałą kwotę (30tys. męża i 10tys. moje) to są oszczędności, które odkładaliśmy przez 5lat. Mąż pracował przez 5 lat, a ja w zasadzie jestem po studiach i te 10tys. zarobiłam pracując sezonowo (ale wszystko legalnie). Orientujecie się czy urząd może nam uwierzyć, że są to nasze oszczędności, a nie pieniądze z darowizny/pożyczki? Mąż przez ten czas co pracował i tak samo ja w okresie studiów byliśmy na utrzymaniu rodziców więc w zasadzie cała wypłata była dla nas, a za mieszkanie i ogólnie życie nie płaciliśmy my. Jak to można udokumentować? Czy urząd ma wgląd do wpływów/wydatków z konta bankowego? (dodam, że mąż nie posiada już konta, z którego korzystał przez tamten okres czasu i od jakiegoś roku ma konto w innym banku). No i kolejna rzecz, te 20tys. z prezentów ślubnych, które nie zostało nigdzie zgłoszone... Co powiedzieć notariuszowi (w razie jakby pytał)? Że część pieniędzy to oszczędności, a część prezenty ślubne?

I jeszcze jedno. Mamy wspólność majątkową i chcemy we dwójkę być właścicielami tego mieszkania. Przeczytałam gdzieś, że jeśli np. ja otrzymałabym darowiznę na mieszkanie to wtedy właścicielem byłabym tylko ja, chyba że przepisałabym połowę tej darowizny na męża i wtedy oboje bylibyśmy właścicielami. Jak w takim razie wygląda sprawa z tym, że mąż "daje" 30tys. a ja tylko 10tys.? Czy wtedy też właścicielem jest osoba, która "dała" więcej? Kompletnie tego nie rozumiem, tym bardziej, że mamy wspólność majątkową...

Będę wdzięczna osobie kompetentnej za rozwianie naszych wątpliwości. Pierwszy raz stoimy przed kupnem mieszkania i pojawia się mnóstwo pytań.

[black_espresso]

Witaj

Skoro pozostajecie w związku małżeńskim, w którym obowiązuje ustrój wspólności majątkowej to nabywając nieruchomość (w tym wypadku mieszkanie), nabywacie to do Waszego majątku wspólnego co oznacza, że oboje jesteście właścicielami. Jeśli kupujecie mieszkanie dla którego prowadzona jest księga wieczysta to w księdze wieczystej zostaniecie wpisani razem jako właściciele we wspólności ustawowej majątkowej małżeńskiej.

Kwestia tego czy notariusz zapyta skąd macie środki na zakup mieszkania - tak, zapyta czy są to środki własne czy środki pochodzące z kredytu. Z tego co wiem Urząd Skarbowy może wezwać do wyjaśnień np. w sytuacji gdy uzna że cena podana w umowie nie odpowiada wartości rynkowej takiej nieruchomości.

Najlepiej umówić się z notariuszem na rozmowę informacyjną jeszcze przed podpisaniem aktu notarialnego i wtedy rozwiać swoje wszystkie wątpliwości.

[pixelka]

Byliśmy już na rozmowie u notariusza w celu ustalenia terminu i przygotowania dokumentów, ale niestety wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy o tym, że trzeba się tłumaczyć skąd mamy pieniądze... dlatego też o to nie pytaliśmy. A podpisanie aktu notarialnego mamy w piątek dlatego nie mamy zbytnio czasu żeby iść i zapytać.

[black_espresso]

Jeśli przy tej pierwszej rozmowie i składaniu dokumentów nie padło pytanie o to skąd macie środki na zakup nieruchomości to pewnie nikt nie będzie tego szczegółowo dociekał. Zapewne wystarczy Wasze oświadczenie o tym, iż są to środki własne. Oczywiście możecie jeszcze o to dopytać notariusza..
P.S. Gratuluję własnego mieszkanka

[dorka1980]

Mnie nikt się nie pytał skąd mam gotówkę na zakup mieszkania, więc nie wiem skąd Twoje rozterki