Zakonnice dbają o siebie jak każda przeciętna kobieta?

[semprebambino]

Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać. Przypomniał mi się artykuł który kiedyś czytałam - o kobiecie która odeszła z zakonu. Zanim podjęła decyzję nie była dobrze odbierana przez koleżanki. Nazywały ją próżną, krytykowały to że przejmuje się coraz gorszym stanem włosów pod habitem, suchą skórą. Czy kobieta która wstępuje do zakonu nagle przestaje być kobietą? Nie ma prawa nakładać masek na włosy, smarować rąk kremem, pomalować paznokci? Przecież to nie jest kwestia tylko atrakcyjności wobec mężczyzn, każda kobieta czuje się lepiej sama ze sobą kiedy jest zadbana. Jak wy to odbieracie, a może ktoś zna temat od wewnątrz ?

[mpt]

Napisane przez semprebambino

Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać. Przypomniał mi się artykuł który kiedyś czytałam - o kobiecie która odeszła z zakonu. Zanim podjęła decyzję nie była dobrze odbierana przez koleżanki. Nazywały ją próżną, krytykowały to że przejmuje się coraz gorszym stanem włosów pod habitem, suchą skórą. Czy kobieta która wstępuje do zakonu nagle przestaje być kobietą? Nie ma prawa nakładać masek na włosy, smarować rąk kremem, pomalować paznokci? Przecież to nie jest kwestia tylko atrakcyjności wobec mężczyzn, każda kobieta czuje się lepiej sama ze sobą kiedy jest zadbana. Jak wy to odbieracie, a może ktoś zna temat od wewnątrz ?

Mi się wydaje, że zakonnice są takie opatulone nie bez powodu Dbanie o siebie - ok (kremy, odżywki do włosów), ale pindżenie się - no chyba nie wypada.

[semprebambino]

Aha, zakładam że nie dbają o siebie bo mieszkam przy przedszkolu prowadzonym przez zakonnice. Niezgolony wąsik, krzywe zęby, niewyregulowane brwi - to nie jest estetyczny widok.

No ale na Boga, przecież jak ktoś zakryje plamy, pryszcze podkładem nie można powiedzieć że jest wypindżony.

[201606210931]

Napisane przez semprebambino

Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać. Przypomniał mi się artykuł który kiedyś czytałam - o kobiecie która odeszła z zakonu. Zanim podjęła decyzję nie była dobrze odbierana przez koleżanki. Nazywały ją próżną, krytykowały to że przejmuje się coraz gorszym stanem włosów pod habitem, suchą skórą. Czy kobieta która wstępuje do zakonu nagle przestaje być kobietą? Nie ma prawa nakładać masek na włosy, smarować rąk kremem, pomalować paznokci? Przecież to nie jest kwestia tylko atrakcyjności wobec mężczyzn, każda kobieta czuje się lepiej sama ze sobą kiedy jest zadbana. Jak wy to odbieracie, a może ktoś zna temat od wewnątrz ?


Aha, zakładam że nie dbają o siebie bo mieszkam przy przedszkolu prowadzonym przez zakonnice. Niezgolony wąsik, krzywe zęby, niewyregulowane brwi - to nie jest estetyczny widok.

Ja jeszcze nie widziałam zakonnicy z pomalowanymi paznokciamí

[201607111028]

Zakonnice na pewno nie dbają o siebie tak, jak przeciętne kobiety - jeżeli pod pojęciem "przeciętnej" kobiety kryje się osoba z pomalowanymi paznokciami, z makijażem, biżuterią.

[bernikula]

Ja w ogóle nie spotkałam się nigdy z zakonnicą, o której mogłabym powiedzieć, że jest ładną, zadbaną kobietą. Nie wiem, ale być może powoduje to ich habit oraz brak makijażu i zakryte włosy pod welonem, a może ja po prostu nie umiem ich ocenić w kategorii atrakcyjności kobiet. I może przez powyższe mam wrażenie, że one o siebie nie dbają, chociaż może być zupełnie odwrotnie. Ciężko to ocenić, bo np. włosów nie widać, z zębami to różnie bywa. Nie, no chyba zbyt o siebie jednak nie dbają....

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez semprebambino

Ostatnio zaczęło mnie to zastanawiać. Przypomniał mi się artykuł który kiedyś czytałam - o kobiecie która odeszła z zakonu. Zanim podjęła decyzję nie była dobrze odbierana przez koleżanki. Nazywały ją próżną, krytykowały to że przejmuje się coraz gorszym stanem włosów pod habitem, suchą skórą.

Jeśli jakieś wewnętrzne prawa zakonne tego zabraniały, to nie ma co się dziwić.

Czy kobieta która wstępuje do zakonu nagle przestaje być kobietą? Nie ma prawa nakładać masek na włosy, smarować rąk kremem, pomalować paznokci? Przecież to nie jest kwestia tylko atrakcyjności wobec mężczyzn, każda kobieta czuje się lepiej sama ze sobą kiedy jest zadbana. Jak wy to odbieracie, a może ktoś zna temat od wewnątrz ?

Maski na włosy, kremy i malowanie paznokci nie definiują kobiety. Być kobietą to znaczy mniej więcej tyle, co mieć jajniki i kariotyp XX.
Kolejna kwestia to definicja zadbania - każdy ma inną. Tamta była zakonnica widocznie potrzebowała poświęcić sobie więcej czasu i maziajów, żeby czuć się zadbaną. Jej koleżanki już niekoniecznie. W świecie poza zakonem to wygląda tak samo. Jedna lepiej się czuje jak ma ogolone nogi, a inna w ogóle nie jest tą kwestią zainteresowana. Niezależnie od płci człowiek czuje się lepiej, kiedy jest (w swoim mniemaniu) zadbany.

[201609102148]

Napisane przez bernikula

Ja w ogóle nie spotkałam się nigdy z zakonnicą, o której mogłabym powiedzieć, że jest ładną, zadbaną kobietą. Nie wiem, ale być może powoduje to ich habit oraz brak makijażu i zakryte włosy pod welonem, a może ja po prostu nie umiem ich ocenić w kategorii atrakcyjności kobiet. I może przez powyższe mam wrażenie, że one o siebie nie dbają, chociaż może być zupełnie odwrotnie. Ciężko to ocenić, bo np. włosów nie widać, z zębami to różnie bywa. Nie, no chyba zbyt o siebie jednak nie dbają....

Ja widziałam taką ostatnio, nie była umalowana, ale miała śliczną, zadbaną cerę i starannie wymanikiurowane dłonie (ale bez lakieru na paznokciach).

Ale ja jestem z tych, które generalnie zachwycają się brakiem makijażu i naturalnością, więc mogę nie być obiektywna

[semprebambino]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;48479529]Jeśli jakieś wewnętrzne prawa zakonne tego zabraniały, to nie ma co się dziwić.[/QUOTE]

Ale czemu służą takie prawa?
Niektóre zakonnice jednak odrzucają swoim wyglądem, czemu to służy?
Pamiętam że w liceum na lekcjach polskiego oglądaliśmy filmy, gdzie zakonnica opowiada o malarstwie. Przez jej wygląd mało kto skupiał się na jej słowach tylko właśnie na jej wąsiku i krzaczastych brwiach. Rozumiem że zakonnica nie powinna zwracać uwagi, ale widoczne zaniedbanie zwraca uwagę jeszcze mocniej niż makijaż itp.

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

Ale czemu służą takie prawa?
Niektóre zakonnice jednak odrzucają swoim wyglądem, czemu to służy?
Pamiętam że w liceum na lekcjach polskiego oglądaliśmy filmy, gdzie zakonnica opowiada o malarstwie. Przez jej wygląd mało kto skupiał się na jej słowach tylko właśnie na jej wąsiku i krzaczastych brwiach. Rozumiem że zakonnica nie powinna zwracać uwagi, ale widoczne zaniedbanie zwraca uwagę jeszcze mocniej niż makijaż itp.

Niektóre "świeckie" kobiety też odrzucają swoim wyglądem Czemu to służy?

[mpt]

Napisane przez semprebambino

Ale czemu służą takie prawa?
Niektóre zakonnice jednak odrzucają swoim wyglądem, czemu to służy?[...]

Bo dbanie o siebie to wg kościoła próżność. Bo nie mają po co o siebie dbać. Bo w takim żyją otoczeniu. Zakonnica ma się poświęcać w całości Bogu i ludziom, a nie malować paznokcie.

[GgochaA]

Dbają o siebie normalnie, z tym że się nie malują, oczywiście zależy od zakonu ale w większości tych nazwijmy to popularniejszych nie ma przeszkód w używaniu kremu czy dobrego szamponu czy kupieniu ładnych butów czy swetra (oczywiście mają wytyczne jakie powinny nosić, ale model mogą wybrać same)

[Mijanou]

To zależy, co rozumiemy pod pojęciem dbania o siebie. Z pewnością myją włosy i całe ciało. Z pewnością używają odżywek, bo przecież to nie grzech. To samo dotyczy balsamu do ciała, przecież każdej kobiecie wysusza się skóra po kąpieli i jeśli się nie nawilża to może dojść do dtanu swędzenia a potem do stanu zapalnego. Używają też na pewno dezodorantów- to higiena.

Natomiast w życiu nie widziałam zakonnicy z makijażem i pomalowanymi paznokciami. I chyba nie zależy im na kamuflowaniu mankamentów urody bo mają przede wszystkim żyć życiem duchowym.

Co do urody zakonnic to nawet tego nie oceniam bo to bez sensu. Z dzieciństwa pamiętam jedną zakonnicę- była naprawdę śliczna pomimo braku makijażu.

[semprebambino]

Napisane przez carolina662

Niektóre "świeckie" kobiety też odrzucają swoim wyglądem Czemu to służy?

One nie mają zakazu, ale takie są chyba jeszcze gorsze. Zakonnica sobie naloży habit a tu taka kobietka w tłustych włosach założy baleriny do dresów i koronkowej bluzki i heja w miasto

Mpt, kościół to uznaje za próżność ale przecież głęboko wierzące kobiety, katachetki robią wszystko w koło siebie żeby nie wyglądać jak straszydło.

Wiadomo że wszystko zależy od zakonu, w każdym jest inaczej.

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

One nie mają zakazu, ale takie są chyba jeszcze gorsze. Zakonnica sobie naloży habit a tu taka kobietka w tłustych włosach założy baleriny do dresów i koronkowej bluzki i heja w miasto

Mpt, kościół to uznaje za próżność ale przecież głęboko wierzące kobiety, katachetki robią wszystko w koło siebie żeby nie wyglądać jak straszydło.

Wiadomo że wszystko zależy od zakonu, w każdym jest inaczej.

Wiesz co - jeszcze nie widziałam zakonnicy wyglądającej jak straszydło. Tzn. z zaniedbanymi zębami, krzaczastymi brwiami, itp. Oczywiście widywałam siostry zakonne bez makijażu, z niepomalowanymi paznokciami, ale nigdy w takim stanie, jaki opisujesz.

[semprebambino]

Z tym straszydłem trochę przesadziłam może, widziałam tylko dwie naprawdę oddychające.

W sumie to niewiadomo też jak wygląda to w zamkniętych klasztorach. kobieta opisywana w artykule właśnie nie miała prawa używać odżywki, balsamów i był pod tym względem rygor.
Ja nie wmawiam nikomu że wszystkie zakonnice są zaniedbane, bo nie wiem tego. Po to założyłam wątek żeby poznać wasze zdanie

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

Z tym straszydłem trochę przesadziłam może, widziałam tylko dwie naprawdę oddychające.

Heh, "odchylenie standardowe", występuje też w przypadku kobiet "świeckich"

[semprebambino]

Napisane przez carolina662

Heh, "odchylenie standardowe", występuje też w przypadku kobiet "świeckich"

Szczerze mówiąc o ile w przypadku zakonnic które można usprawiedliwić zakazami, ogólnie sposobem życia polegającym na modlitwie i pracy to takich kobiet nie rozumiem.

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

Szczerze mówiąc o ile w przypadku zakonnic które można usprawiedliwić zakazami, ogólnie sposobem życia polegającym na modlitwie i pracy to takich kobiet nie rozumiem.

To temat na osobny wątek :P (choć pewnie już taki tutaj jest)

[201609102148]

Napisane przez semprebambino

One nie mają zakazu, ale takie są chyba jeszcze gorsze. Zakonnica sobie naloży habit a tu taka kobietka w tłustych włosach założy baleriny do dresów i koronkowej bluzki i heja w miasto .

I co w związku z tym?

[semprebambino]

Nic, podałam tylko przykład, że kobietki faktycznie nie zwracają uwagi na wygląd. Mnie osobiście to nie rusza, oprócz oczywiście tłustych włosów i plam. Zakonnic też nie potępiam ale jestem ciekawa ich życia, praw. Czy to coś złego?

[coffee]

Napisane przez Farmakopea

I co w związku z tym?

No jak to?
"Jak tak można?!! Odpychająca, fuj, obrzydliwość! No, jak ona śmiała się tak ubrać, nie dba o siebie! Ja wiem jak TRZEBA wyglądać, a ona wygląda ŹLE, NIEPRAWIDŁOWO, tak NIE MOŻNA!!!"
I takie tam...
To temat jak każdy inny, mówiący o tym, że "kobieta powinna...", a jeśli tego nie robi, to znaczy, że o siebie nie dba... Nudy.

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

Nic, podałam tylko przykład, że kobietki faktycznie nie zwracają uwagi na wygląd. Mnie osobiście to nie rusza, oprócz oczywiście tłustych włosów i plam. Zakonnic też nie potępiam ale jestem ciekawa ich życia, praw. Czy to coś złego?

Oo, sesja zimowa to zazwyczaj czas, kiedy z tłuszczem na włosach biegam po Lewiatanie

[semprebambino]

Nie wiem jak trzeba wyglądać

[BioIvO]

Zakonnice są bardzo zróżnicowaną grupą. Każdy zakon ma swoje przepisy.
Z tego co wiem zakonnice mają swoją strefę prywatności. W czasie wolnym (którego wbrew pozorom mają malutko) mogą zając się czym chcą (o ile nie wykracza to poza klasztorne normy). Może ten czas przeznaczyć na balsamowanie, depilacje, kremowanie, olejowanie itp. To jest jej prywatna sprawa czy ma pachnący balsam, maszynkę do golenia i krem na zmarszczki.
Inna sprawa, że nie każdy zakon chętnie sfinansuje wyszukane zakupy kosmetyczne i wówczas zakonnica może mieć coś "luksusowego"otrzyman ego w prezencie od rodziny.
Z jeszcze innej strony zakonnice nie czytają babskich pisemek, nie są na bieżąco z ofertą drogerii i nie mają czasu snuć się między półkami analizując skład kremów i szamponów. Po prostu po pewnym czasie wypadają z obiegu i najczęściej na szybko biorą coś do mycia. Ale gdy mają dbającą rodzinę to nie brakuje im porządnych środków pielęgnacyjnych. A i tak do tego muszą mieć czas na wcieranie tych wszystkich kosmetyków bo życie zakonne jest tak zorganizowane żeby dobę ograniczyć do modlitwy, pracy i snu.

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

Nie wiem jak trzeba wyglądać

Odpowiedź jest prosta - tak, jak się chce

[semprebambino]

Napisane przez carolina662

Oo, sesja zimowa to zazwyczaj czas, kiedy z tłuszczem na włosach biegam po Lewiatanie

Byłam dzisiaj tak w sklepie ale założyłam kaptur, nikt nie widział

Właśnie tak myślałam że mają mało czasu dla siebie, ciekawi mnie też czy zakonnica może brać udział w weselu, w ślubie chyba na pewno ?

[coffee]

Napisane przez semprebambino

Nie wiem jak trzeba wyglądać

Jasno stwierdziłaś, że jak kobieta nie reguluje brwi, to nie umiesz skupić swojej uwagi na tym, co mówi, bo gapisz się na jej brwi.
Także chyba masz określony kanon wyglądu, a każde odstępstwo jest dla Ciebie niedopuszczalne i anormalne.

[201607111028]

Napisane przez semprebambino

Byłam dzisiaj tak w sklepie ale założyłam kaptur, nikt nie widział

Właśnie tak myślałam że mają mało czasu dla siebie, ciekawi mnie też czy zakonnica może brać udział w weselu, w ślubie chyba na pewno ?

No widzisz, a mnie to lata :P
No, ale z tymi brwiami będę Cię trochę bronić, bo mnie się to tez strasznie nie podoba. Nie, że krytykuję, po prostu dla mnie nie wygląda to estetycznie. No ale przecież "jej jest ten kawałek podłogi" :P

[201708250923]

Zależy od klasztoru.