Otwórzcie mi oczy...

[Alinka456]

Witam Wszystkich!
Postanowiłam napisać, bo już sobie nie radzę. Mam 28 l. jestem po studiach, mam jakieś pasje. Jestem spokojną osobą, poukładaną, ale... doświadczoną przez los (sprawy rodzinne... ciężkie, trudne doświadczenia-ale to nie o tym mowa). Mam mało znajomych, co nie oznacza że nie jestem osobą lubianą... może trochę nieśmiałą.
To co mnie bardzo martwi to, to że jestem sama. Mam już tyle lat a nigdy NIGDY nie byłam w związku. Jakieś znajomości były, ale nic z tego nie wyszło. Czy Waszym zdaniem to normalne? Być w tym wieku i nigdy nie być w związku, nie doświadczyć bliskości, miłości itd. (o sexie nawet nie mówię). Moi znajomi mają poukładane życie, a ja...?
Moim priorytetem życiowym jest rodzina, a jej nie mam i nie widzę szans by poznać kogoś sensownego. Czuję się bardzo nieszczęśliwa z tego powodu, częściej mam trudności w cieszeniu się z codzienności. Nawet się tego wstydzę. Jak sprawić by być szczęśliwą, będąc samą... nie wiem żyć dla pracy, dla innych się poświęcać? Otwórzcie mi oczy. Pozdrawiam.

[La Monica]

Nie zakładaj z góry, że zawsze będziesz sama. Jesteś młoda, masz jeszcze czas na założenie rodziny. Poza tym, jeśli marzysz o rodzinie, to będziesz postępować wbrew sobie poświęcając się pracy lub innym ludziom. I uwierz mi, takie postanowienie dopiero wtedy wykończy Cię psychicznie.

W jakim towarzystwie się obracasz, że nikogo nie możesz poznać?
Spróbuj wyjść z domu, zapisz się na siłownię/do fitness klubu (jeśli lubisz) itp
Pozdrawiam!

[Elfir]

A to nie był związek?
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post49162791

[Alinka456]

Napisane przez Elfir

A to nie był związek?
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post49162791

Nie, to nie był związek. Był ktoś zainteresowany, albo tak mi się wydawało... jednak nic z tego nie było. Moje zachowanie uważam jako desperację, brak doświadczenia w sprawach damsko/męskich. Proszę nie róbcie ze mnie żartów. Pozdrawiam.

[namisek1990]

Moja koleżanka ma 31lat. Nigdy nikogo nie miała, chciałaby założyć rodzinę, mieć dzieci. Nie spotkała właściwego mężczyzny. Pracuje jako dziennikarka więc ma kontakt z różnymi ludźmi, kogoś zawsze pozna, ale to jeszcze nie ta właściwa osoba. Czas pokaże. Cieszy się swoją pracą, wypełnia czas zainteresowaniami po brzegi. Czasami ma takie momenty jak Ty, że czuje się samotna, ale wtedy zawsze przypomina sobie ile osiągnęła w życiu ma nadzieję, że kogoś spotka, trzeba myśleć pozytywnie.

Znajoma mojej mamy jest sama, zaraz idzie na emeryturę (60tka na karku), od zawsze jest sama, ale z własnego wyboru! Trudno ją złapać w domu, wszędzie jej pełno, udziela się w różnych organizacjach, fundacjach itd.

Jeszcze masz czas na spotkanie kogoś wyjątkowego! Uważam, że lepiej jest poczekać na kogoś właściwego, niż łapać się byle kogo . Pomyśl o poszerzeniu swojego doświadczenia o jakiś wolontariat, fajny projekt można poznać kreatywnych ludzi z różnych dziedzin.

[Elfir]

nie czekać!
Działać. Trzeba bywac w miejscach gdzie kręcą się potencjalni do wyrwania.
Chociaż w tym wieku to głównie drugi obieg już...

[Kamina11]

A czemu nie zalogujesz się na jakimś portalu randkowym? To fajna sprawa, znaczne ułatwienie dla samotnych osób, zwłaszcza takich, które np. na co dzień nie poznają mnóstwa nowych osób. A na takim portalu jest możliwość poznania dużej liczby facetów, do wyboru do koloru, warto spróbować

Wśród Wizażanek jest wiele dziewczyn, które w ten sposób poznały partnera i wiele z nich jest teraz w udanym związku z nimi

[Elfir]

czego ja sama jestem pięknym, inteligentnym, cudownym, ślicznym i ponętnym przykładem.

[Wanda85]

Napisane przez Kamina11

A czemu nie zalogujesz się na jakimś portalu randkowym? To fajna sprawa, znaczne ułatwienie dla samotnych osób, zwłaszcza takich, które np. na co dzień nie poznają mnóstwa nowych osób. A na takim portalu jest możliwość poznania dużej liczby facetów, do wyboru do koloru, warto spróbować

Wśród Wizażanek jest wiele dziewczyn, które w ten sposób poznały partnera i wiele z nich jest teraz w udanym związku z nimi

Kurde, ja mam trochę podobny problem. Nawet próbowałam z Sympatią, ale jakoś nie mogłam się przełamać i przed pierwszym spotkaniem po prostu stchórzyłam i usunęłam konto Ale sama znam szczęśliwe małżeństwo, które poznało się przez net. Polecasz jakiś portal?

[Kamina11]

Ja na eDarling poznałam niemało sensownych gości

[Elfir]

ja chyba we dwoje, ale nie pamiętam już.

[Alinka456]

A ja się chyba jakoś boję korzystania z portali. Samo przyznanie się przed sobą nie jest łatwe, że.. portal. To taka ostateczność. Boję się że trafi się jakiś zboczeniec albo ktoś z zaburzeniem osobowości, trudnym charakterem... Nie chcę obrazić innych, nie zrozumcie mnie źle.

[201803290936]

A gdzie zamierzasz poznać kogoś? Bywasz w miejscach gdzie przebywają i faceci i gdzie dochodzi do interakcji z nimi? Chodzić na domówki? Dajesz się znajomym umawiać na randki w ciemno?

[Elfir]

przecież nikt nie kaze się hajtać po pierwszym mailu.
Zasadniczo na portalu łapiesz kontakt i przechodzisz jak najszybciej na randki w realu. Jaka jest różnica czy chłopak zaczepi cie w necie czy na ulicy?

[201704110957]

Spokojnie, ja mam 26 lat i jestem obecnie sama i w przeszłości bez stałych związków. Sama zawaliłam kiedyś sprawę - chętni byli. Więc nie jest źle. Jakoś kombinuje, ale nic na siłę
Po drugie zawsze możesz poznać i związać się z młodszym facetem od siebie. Tacy są jeszcze wolni Ja biorę też taką opcję pod uwagę
Może znajdź sobie jakieś męskie hobby - ja właśnie pracuję nad tym. I nie umartwiaj się, bo to nie pomaga. Wiem co piszę, wiele smutnych dni zaliczyłam, zamiast wtedy kopnąć się w własną

[Alinka456]

Napisane przez LadyDeMadeline

Spokojnie, ja mam 26 lat i jestem obecnie sama i w przeszłości bez stałych związków. Sama zawaliłam kiedyś sprawę - chętni byli. Więc nie jest źle. Jakoś kombinuje, ale nic na siłę
Po drugie zawsze możesz poznać i związać się z młodszym facetem od siebie. Tacy są jeszcze wolni Ja biorę też taką opcję pod uwagę
Może znajdź sobie jakieś męskie hobby - ja właśnie pracuję nad tym. I nie umartwiaj się, bo to nie pomaga. Wiem co piszę, wiele smutnych dni zaliczyłam, zamiast wtedy kopnąć się w własną

Pytanie, który facet chciałby starszą dziewczynę? Mało który z nich bierze coś takiego pod uwagę. Myślę, że wstydzili by się i sami przed sobą i przed innymi. Co by pomyśleli o takiej dziewczynie..? Nikt jej nie chciał...

[Elfir]

mój mąż. Poznany w necie. Jestem od niego starsza.

[Alinka456]

Napisane przez Elfir

mój mąż. Poznany w necie. Jestem od niego starsza.

A jaka jest ta różnica wieku? Jeśli mogę wiedzieć?

[layla_8787]

Też jestem w takiej sytuacji, mam 26 (niedługo 27) lat i nie widzę już dla siebie nadziei. Elfir co masz na myśli mówiąc drugi obieg? Rozwodnicy czy ludzie po jakichś związkach? I jeśli mogę wiedzieć, ile miałaś lat jak poznałaś męża?

[Elfir]

dwa lata różnicy. Poznaliśmy się jak miałam 27 lat. Bo zalogowałam się na portalu randkowym z powodu konkursu, którego nagrodą była wycieczka. A jak już się zalogowałam, to przejrzałam towary jakie tam wystawiają. Moje maile wybrani przeze mnie olali, ale ja dostałam maila od takiego namolnego, co jak się przylepił to do dziś go z chaty nie mogę wygonić

Każdy z moich facetów był młodszy, tak przy okazji.

Drugi obieg - rozwodnicy. Skoro ma być starszy od 28-latki, to już ciężko będzie znaleźć kawalerów starszych od niej.

[locci]

np ja: Mój jest młodszy o 3 lata. miałam 28 lat.

[201704110957]

Napisane przez Alinka456

Pytanie, który facet chciałby starszą dziewczynę? Mało który z nich bierze coś takiego pod uwagę. Myślę, że wstydzili by się i sami przed sobą i przed innymi. Co by pomyśleli o takiej dziewczynie..? Nikt jej nie chciał...

Padłam jak przeczytałam twój komentarz Przepraszam, ale znam kilka par, gdzie chłopak jest młodszy o 5 lub 4 lata od swojej lubej. Niektórzy koledzy nawet mi przyznali, że wolą troszkę starszą od siebie dziewczynę. Jak ktoś się zakocha to nie patrzy w metrykę w przeciwieństwie do Ciebie.
A i wielu mnie chciało, ale nie wyszło. Kompleksów nie mam w przeciwieństwie do Ciebie
Kocham ten argument - nikt mnie nie chciał - przepraszam, jakaś rzecz jestem wielokrotnego użytku, czy co dlatego uważam, że w tej kwestii kobiety robią większy szum o nic

[Wanda85]

Napisane przez Elfir

dwa lata różnicy. Poznaliśmy się jak miałam 27 lat. Bo zalogowałam się na portalu randkowym z powodu konkursu, którego nagrodą była wycieczka. A jak już się zalogowałam, to przejrzałam towary jakie tam wystawiają. Moje maile wybrani przeze mnie olali, ale ja dostałam maila od takiego namolnego, co jak się przylepił to do dziś go z chaty nie mogę wygonić

Każdy z moich facetów był młodszy, tak przy okazji.

Drugi obieg - rozwodnicy. Skoro ma być starszy od 28-latki, to już ciężko będzie znaleźć kawalerów starszych od niej.

Ochhhh jaki dramat - w tego młodszego jakoś nie wierzę, a sama nie wiem, czy chciałabym takiego z drugiego obiegu. Ta była żona to się jednak plącze po życiorysie

Jestem beznadziejnym przypadkiem.

[Elfir]

nie wiem czy rozwodnik nie jest lepszy do starego kawalera.
Rozwodnik przynajmniej wie, jak to jest z kobietą pod jednym dachem...

[Wanda85]

Napisane przez Elfir

nie wiem czy rozwodnik nie jest lepszy do starego kawalera

Point fair made. Ale skoro on miałby być starym kawalerem, to znaczyłoby, że ja jestem starą panną

[Elfir]

mówimy o starszych, bo młodszych autorka wątku nie chciała.

[Wanda85]

Napisane przez Elfir

mówimy o starszych, bo młodszych autorka wątku nie chciała.

Autorka wątku jest młodsza ode mnie :P

Ale swoją drogą - też miałabym jakiś opór przed młodszymi... Głupie to, bo w moim wieku te dwa-trzy lata różnicy nie robią, ale jednak.

[Elfir]

jak nie internet to może program "rolnik szuka żony"?

[Wanda85]

Napisane przez Elfir

jak nie internet to może program "rolnik szuka żony"?

DDDD Słuchaj no, obrotne te chłopaki som

[Dziewczyna_Borata]

Moim zdaniem jest to nienormalne. I co teraz zrobisz z ta opinią? Sama wiesz, ze cos jest nie tak i poki sama nie zrobisz nic w tym kierunku my ci nie pomozemy.