|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
![]() Początki...
Dziewczyny a jak poznałyście waszych obecnych, bądź przyszłych mężów? Skoro tak wszystkie kipimy emocjami przygotowań przed ślubem, czy też euforią po, to może powspominamy jak było na początku???
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Początki...
sptkalismy się na spotkaniu towarzyskim
![]() A poźniej róznie to bywało, 8 lat ciężko opisać... nie zawsze kolorowo, jak w życiu zresztą...ale wychodziliśmy cało z każdej sprzeczki, konfliktu. Różne sytuacje nas sprawdzały. Duzo się nauczylismy od siebie, ale nie nauczylismy się zyć bez siebie. Aż stwierdziliśmy ze "Ten pan i ta pani są na siebie skazani" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 752
|
![]()
Ja swojego męża poznałam na... czacie
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 833
|
![]()
Ja swojego przyszlego "meza" poznalam na "na koncu swiata" w malym miesteczku w dolnej Austrii. Odbywalam wlasnie tzw. wolontariat europejski (pracowalam z mlodzieza) i on tez tam pracowal (tez taki rok socjalny)
![]() Oboje spedzalismy weekendy, wyjezdzalismy na wycieczki. Po krotkim czasie zakochalam sie. Powiedzialam mu o moich uczuciach, ale nie zdradzilam do kogo je zywie. Biedny myslal, ze mowie o kims innym i powiedzial mi, ze tez kogos poznal. Tak wiec przez 2 miesiace chodzilismy "nieszczesliwie" zakochani, az ktoregos razu na przyjeciu urodzinowym zdradzilam mu, ze to on jest tym chlopakiem. Smial sie i wyjawil mi prawde o uczuciach do mnie. Od tego czasu jestesmy nierozlaczni, po kilku miesiacach wyjechalismy do wiekszego miasta (ja mialam wracac do Polski ale dostalam mozliwosc kontynuacji programu i mialam perpektywy na dobra prace). Tak wiec zostalam. A od 8 miesiecy jestesmy zareczeni i mieszkamy razem. Jeszcze 2 lata temu nigdy nie uwiezylabym, ze spotkam moja "druga polowke" 1000km od domku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
|
![]()
Ja z moim narzeczonym od 23 lipca mężem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
|
Dot.: Początki...
my poznalismy sie 11 lat temu na treningu, trenowalismy Karate Kyokushin, potem kiedy przerwalismy treningi spotkalismy sie na koncercie i okazalo sie ze chodzimy razem na silownie tylko sie mijamy i zaczelismy chodzic na te sama godzine na trening. no i to bylo prawie 4 lata temu, ale juz 23lipca (Kasia i Tomek )bedziemy malzenstwem
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 100
|
Dot.: Początki...
Ja swojego przyszłego
![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
W człowieku wszystko powinno być piękne: i twarz, i ubranie, i dusza, i myśli. A.Cz. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Początki...
To teraz ja się wypowiem, bo watek założyłam a siedzę cicho:P Ale chciałam najpierw o Was poczytać
![]() Mojego męża (nasz imponujący staż małżeński wynosi prawie tydzień) poznałam mając lat 17 i bedąc w II klasie liceum. Ja jestem umysłem typowo humanistycznym, a on ścisły całkowicie. Spotykaliśmy się jednak codziennie, bo ja uczyłam się polskiego pilnie, a on mnie równie pilnie fizyki nauczał. Jako, że z fizy tępam okrutnie, to już na koniec I semestru miałam zagrożenie. Wzięłam korki u pana profesora nie chcąc się uczyć zbyt wiele, ale napunktować sobie kasą, a się okazało, że nauczyłam się dosyć sporo, zwłaszcza siły przyciągania się nam dobrze przyswajało ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Początki...
Cytat:
![]() a jaka jest między wami róznica wieku, jesli mozna widzieć? Moj szwagier jest chyba 10 lat starszy od siostry...chyba. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Początki...
Pewnie, że mozna
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 752
|
Dot.: Początki...
Hi hi hi... Między moim mężem a mną jest 8 i pół roku różnicy
![]()
__________________
Zgubiła Emilka rękawicę gdy przejeżdżała w wózku przez ulicę. Leży rękawica i martwi się szczerze: -,,Biedna Emilka marznie a ja tutaj leżę" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
|
Dot.: Początki...
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jeszcze dodam, ze konczylismy ten sam ogolniak, ale sie minelismy i w ogole w wielu miejscach moglismy sie spotkac, ale zawsze sie mijalismy tak jak o tym pisala Lilu! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 68
|
Dot.: Początki...
A moj przyszly jest moja pierwsza prawdziwa miloscia poznana jeszcze w liceum. Nigdy nie zapomne, jak podszedl do mnie na jednej z przerw zapytac czy ma szanse na jakias rozmowe ze mna, bo juz mu sie nie chce tylko na mnie ukradkiem patrzec!
![]() "Kobiety to zatwardziale przeciwniczki slubow, ...dopoki ktos ich nie poprosi o reke!" Ja sie pod tym podpisuje obiema rekami! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 27
|
Dot.: Początki...
Poznalismy sie w pracy,w biurze. To było jak grom z jasnego nieba.Minęłismy sie na korytarzu i jakos tak serce mi zabiło.Odwróciłam sie i...on tez. Potem specjalnie wychodziłam z pokoju na ten korytarz aby go spotkac i...przy trzecim podejsciu spotkałam go ponownie.Usmiechnelismy sie do siebie. Jakos na drugi dzień zaprosił mnie na kawe do zakladowego bufetu. A po tej kawie na obiad,ale juz po pracy...Uwazam,ze to było bardzo romantyczne
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Początki...
Nasza historia jest niezwykla, a zarazem banalna. Moj maz jest ode mnie 6 lat mlodszy i poznalismy sie na obozie mlodziezowym, gdzie ja bylam wychowawczynia lat 25, a on wychowankiem lat 19. Milosc jako taka zrodzila sie dopiero rok pozniej, ale niewatpliwie zaiskrzylo cos juz wtedy, choc podczas tych wakacji polubilismy sie strasznie i soba w jakis sposob fascynowalismy. Mielismy mase wspolnych tematow, a on byl ( i jest!) tak pieronsko inteligentny, ze nie dorastal mojemu owczesnemu lubemu do piet. Z owczesnym zreszta laczyla nas wtedy juz dziwna zazylosc, w ktorej bylo coraz mniej milosci, coraz wiecej przyzwyczajenia...Po powrocie z tego pobytu, gdzie przegadalismy mase godzin o ksiazkach, muzyce i zyciu mowil do mnie jeszcze przez kilka miesiecy 'Pani Kasiu', bo nie chcialam sie spoufalac;-)))) Potem spotykalismy sie pod przeroznymi pretekstami, przeszlismy na 'ty', lazilismy na koncerty, pisalismy dlugie listy, gadalismy godzinami przez telefon i tak minal rok. Ja juz bylam wtedy po uszy zakochana, zerwalam z poprzednim narzeczonym to, co juz i tak umieralo smiercia naturalna i z niepokojem oczekiwalam przyszlosci, straszona jeszcze z zewnatrz przez rozne 'zyczliwe' osoby, ze takie szalenstwo jak milosc do mlodszego faceta nie moze sie dobrze skonczyc. Na szczescie mialam w swoim otoczeniu kilka podobnych par, co dodawalo ducha. On sie tez kochal, tylko nie umial tego nazwac, bylam jego pierwsza dziewczyna ( i mam nadzieje, ostatnia;-))), a ze to wrazliwiec i w dodatku niesmialy w tej materii, troche bylo emocji, zanim powiedzielismy sobie, ze sie kochamy. Rok po poznaniu sie milosc byla juz, ze tak powiem, przypieczetowana.
Od chwili poznania minelo juz ponad 7 lat, bylo w miedzyczasie duzo zmian: rozlaka dwuletnia, potem moj przyjazd do niego za granice, trudne poczatki wspolnego mieszkania na obczyznie, wreszcie rok temu zareczyny, a w sierpniu slub. Poniewaz wiele lat mamy za soba i czesto dopada nas przygnebienie/ rutyna w zwiazku z ogromem pracy, zabieganiem, z radoscia przyjelam ten watek. Bo takie watki- wspomnienia pozwalaja odnalezc na nowo to, co kiedys tak nas porywalo, tak bylo inspirujace. To bardzo wazne umiec sobie o kims bliskim pomyslec z uczuciami, jakie sie do niego zywilo na samym poczatku. Szumnie troche brzmi zakonczenie;-))))Ale wiecie, o co chodzi. Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Początki...
hmmm jak poznałam mojego męża ... znałam go z widzenia z kolejek, mamy nas zawsze w soboty wysyłały po chleb (brrr
![]() ![]() Potem spotkalismy się przez przypadek będąc już w liceum ... hmmm o dziwo jakoś fajnie nam sie gadało ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Początki...
Wszystkie takie zakochane...opowiadaja o swoich TŻ z taka miłosćia...az sie miło czyta....bardzo fajne historie...
Moja sie zaczeła gdy miałam 17lat.A praktycznie na 2 miesiace przed 18. Byłam na wakacjach w mojej ulubionej Brennej, razem z kuzynami chodzilismy na dyskoteki do beskidu(juz go nie ma ![]() No i któregoś dnia tak sobie tanczyłam i poznałam kolege z którym dosc czesto gadałm, zamienilismy kolka zdan i stwierdziłam ze fajny koles koło niego stoi, ale co bede sie narzucac....w koncu nas sobie przedstawił...od tego czasu patrzylismy sie na sibie co chwile, a ja czułam wspaniałe, laskoczace motylki w brzuchu, az musiałam wyjsc a jego wzrok był skierowany na mnie gdziekolwiek bym sie nie ruszyła....no istało sie na pewnej piosence podszedł do mnie i zaczał tanczyc ze mna a ja sie bezwiednie poddałam, co mi sie nigdy nie zdarzyło bo jestem niesmiała....poczułam takie ciepło, bezpieczenstwo i wtedy juz wiedziałam ze che z nim byc do konca zycia...zaufałam mu odrazu....czego do tej pory nie rozumiem,przeciez go nie znałam....??? Przez cały wieczor bylismy razem...opowieziałam mu cała moja histrorie zycia,zeby zrozumiał wiele spraw...i tu smieszna on myslał ze mam 15 lat , a ja ze on 20.......a jak sie okazało....ja niecałe 18 o on 16....?? Naprawde nie wygladał i wygladem i przedewszystkim charakterem..... Od tamtej pory dla niego sie przeprowadziłam na slask, z czego jestem dumna....i wiem ze to przyczyniło sie do tego ze jestem szczesliwa.....zawsze marzyłam....i teraz jestesmy razem non stop i w sierpniu 2006 planujemy slub a potem wyjezdzamy za granice na Islandie....
__________________
"You are the fire that burns the passion within my soul." -FREEDOM- -100 dni na diecie i ćwiczeniach- https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=205927 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:36.