Garsc kawalow na poczatek tygodnia

Bafi@Home · 2005-11-28, 07:59

Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki,
facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - telefon.
Dzwoni i dzwoni. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się
zlitował.
Bierze komórkę:
- Halo... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
- Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i
natychmiast oddzwoni.

Podchodzi facet do dziewczyny i pyta:
- Przepraszam bardzo, czy nie zrobiłabyś mi loda?
- No pan chyba zwariował!
- Nie, nie. Momencik...Najpierw rzecz jasna pójdziemy na obiad
do wytwornej restauracji. Potem do opery na przedstawienie.
Następnie udamy się do mojego domu na kolację ze śniadaniem. Rano jak już się
pani obudzi, zrobimy małe zakupy. Dom mam calkiem spory ale może
się pani basen nie spodobać, więc może kupimy nowy. Później pójdziemy do
salonu samochodowego po jakieś wspaniałe cztery kółka dla pani.
Później jakieś kilka futerek z norek bądź szynszyli. A potem na
przyklad do jubilera po powiedzmy...
- Pfierfcionek! - podpowiada kobieta klęcząc przed mężczyzną...

Joanna22 · 2005-11-28, 09:22

ten ostatni...to chyba musiala byc przyslowiowa blondi

falkka · 2005-11-28, 12:08

asia zgadzam się z tobą całkowicie

ale pierwszy też dobry

seemore · 2005-11-28, 14:38

ja bym mu z liścia strzeliła za to futro z szyszyli albo norek

a tak to spoko

studentka · 2005-11-28, 15:57

łomateńko fajne!!!

POZDRÓFKA

moniska · 2005-11-28, 17:35

na początek tygodnia mówisz? no spoko, uśmiałam się setnie

2005-11-28, 07:59	#1
Bafi@Home Zakorzenienie Zarejestrowany: 2003-08 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 7 206	Garsc kawalow na poczatek tygodnia Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy. Nagle - telefon. Dzwoni i dzwoni. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu się zlitował. Bierze komórkę: - Halo... Kto mówi? - Jak kto, kto mówi?! MĄŻ! - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni. Podchodzi facet do dziewczyny i pyta: - Przepraszam bardzo, czy nie zrobiłabyś mi loda? - No pan chyba zwariował! - Nie, nie. Momencik...Najpierw rzecz jasna pójdziemy na obiad do wytwornej restauracji. Potem do opery na przedstawienie. Następnie udamy się do mojego domu na kolację ze śniadaniem. Rano jak już się pani obudzi, zrobimy małe zakupy. Dom mam calkiem spory ale może się pani basen nie spodobać, więc może kupimy nowy. Później pójdziemy do salonu samochodowego po jakieś wspaniałe cztery kółka dla pani. Później jakieś kilka futerek z norek bądź szynszyli. A potem na przyklad do jubilera po powiedzmy... - Pfierfcionek! - podpowiada kobieta klęcząc przed mężczyzną...

2005-11-28, 09:22	#2
Joanna22 Zadomowienie Zarejestrowany: 2004-12 Lokalizacja: Miasto cudów Wiadomości: 1 655	Dot.: Garsc kawalow na poczatek tygodnia ten ostatni...to chyba musiala byc przyslowiowa blondi __________________ " Każdy krok zostawia ślad. Pracuj wytrwale a osiągniesz postępy " KLIKNIJ w brzuszek Pajacyka

2005-11-28, 12:08	#3
falkka Raczkowanie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 457	Dot.: Garsc kawalow na poczatek tygodnia asia zgadzam się z tobą całkowicie ale pierwszy też dobry __________________ Mój kramik https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=474228

2005-11-28, 14:38	#4
seemore Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 2 476	Dot.: Garsc kawalow na poczatek tygodnia ja bym mu z liścia strzeliła za to futro z szyszyli albo norek a tak to spoko __________________ Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech

2005-11-28, 15:57	#5
studentka Rozeznanie Zarejestrowany: 2005-07 Lokalizacja: mOje mIastO To Biały100k :) Wiadomości: 740	Dot.: Garsc kawalow na poczatek tygodnia łomateńko fajne!!! POZDRÓFKA __________________

2005-11-28, 17:35	#6
moniska Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: kielce/łódź Wiadomości: 4 828	Dot.: Garsc kawalow na poczatek tygodnia na początek tygodnia mówisz? no spoko, uśmiałam się setnie

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)