Niedoczynność tarczycy nie mogę schudnąć.

[ilso]

Witam.
Może ktoś mi tu pomoże.
Pod koniec zeszłego roku przytyłam około 15 kilo w 3 miesiące, po badaniach okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. Rozpoczęłam walkę z hormonami i wagą. Leczę się od listopada i TSH spadło do normy, zdrowo się odżywiam ( 5-6 posiłków dziennie, bez białego pieczywa, chude mięso i przede wszystkim warzywa), ćwiczę lub biegam codziennie od 3 miesięcy, dodatkowo od 1,5 miesiąca suplementuję się Term Line Fast. Moja waga nadal stoi w miejscu, ani drgnie w dół. Jestem coraz bardziej załamana i zrezygnowana, nie wiem już co mam dalej robić. Może któraś z Was ma jakieś rady? Może któraś przez to przechodziła. Pomóżcie proszę.

[BeautifulBody]

Hej polecam Ci zapoznać się z dietą Paleo. czasem idzie to nawet dalej bo w paleo na protokole autoimmunologicznym ( ograniczenia co do wielu produktów ). Pamietaj tylko, że wiele osób myli ją z dietą typową taką białkową-chudą jak Dukan. A to tak nie jest. Wcale nie ma być chudo Osoby z zaburzeniami tarczycy chudną na paleo i poprawia im sie stan zdrowia. Ja osobiscie wiele wyniosłam z bloga: tłuste życie. Kobieta genialnie wszystko opisuje.

[Leseratte93]

Napisane przez ilso

Witam.
Może ktoś mi tu pomoże.
Pod koniec zeszłego roku przytyłam około 15 kilo w 3 miesiące, po badaniach okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. Rozpoczęłam walkę z hormonami i wagą. Leczę się od listopada i TSH spadło do normy, zdrowo się odżywiam ( 5-6 posiłków dziennie, bez białego pieczywa, chude mięso i przede wszystkim warzywa), ćwiczę lub biegam codziennie od 3 miesięcy, dodatkowo od 1,5 miesiąca suplementuję się Term Line Fast. Moja waga nadal stoi w miejscu, ani drgnie w dół. Jestem coraz bardziej załamana i zrezygnowana, nie wiem już co mam dalej robić. Może któraś z Was ma jakieś rady? Może któraś przez to przechodziła. Pomóżcie proszę.

Rzuć te beznadziejne suplementy diety. Diety-cud również nie dadzą efektów. Sporo zależy od tego, jaką dawkę Euthyroxu ustalił Ci endokrynolog. Przy odpowiednio dobranej nie powinno być większych problemów z wagą.

[emilia33]

z mojej perspektywy, blog tłuste życie jest trochę przerażający. wychodzi na to, że praktycznie niczego nie możemy jeść. pracuję, mam mało wolnego czasu i kiedy sobie pomyślę, że musiałabym codziennie zastanawiać się, co zrobię sobie na obiad z bardzo ograniczonej ilości produktów, to chyba bym zwariowała. grunt to nie przedobrzyć. odstawić białe pieczywo, jeść dużo owoców, warzyw (ale np. podobno niewskazane są pomidory czy surowy kalafior/brokuły)

[Leseratte93]

Napisane przez emilia33

z mojej perspektywy, blog tłuste życie jest trochę przerażający. wychodzi na to, że praktycznie niczego nie możemy jeść. pracuję, mam mało wolnego czasu i kiedy sobie pomyślę, że musiałabym codziennie zastanawiać się, co zrobię sobie na obiad z bardzo ograniczonej ilości produktów, to chyba bym zwariowała. grunt to nie przedobrzyć. odstawić białe pieczywo, jeść dużo owoców, warzyw (ale np. podobno niewskazane są pomidory czy surowy kalafior/brokuły)

Gdyby nie celiakia towarzysząca mojemu Hashimoto, to jadłabym wszystko. Nie czytajcie jakiś blogów z szarlatańskimi pomysłami, tylko rozmawiajcie z odpowiednim lekarzem w sprawie diety!

[Ania O 86]

O matko mam to samo,mało jem a tyje,juz niedługo mam wizyte u endokrynologa,zobaczymy jak wyszły mi badania,moze zwiększy dawkę.Juz nie mam siły,puchne a jem mało.Aż się płakac chce...;(

[BeautifulBody]

Nie ma tam nic przerażającego sama prawda. Jak mamy problem z tarczycą czy hashimoto jesli chodzi o diete, to z tego co wiem, rzeczywiscie trzeba odstawić pomidory, ziemniaki, bakłażan i papryke. zboża i nabiał też. Wydaje mi się, że aż tak nie jest ograniczona, da się dobrze zjeść
Moja koleżanka ma ten sam problem i daje rade i jest zadowolona. A jak nie ma czasu to jak przy każdej diecie trzeba się zorganizować. Ja zawsze gotuje ta dwa dni i mam z głowy

[Leseratte93]

Napisane przez BeautifulBody

Nie ma tam nic przerażającego sama prawda. Jak mamy problem z tarczycą czy hashimoto jesli chodzi o diete, to z tego co wiem, rzeczywiscie trzeba odstawić pomidory, ziemniaki, bakłażan i papryke. zboża i nabiał też. Wydaje mi się, że aż tak nie jest ograniczona, da się dobrze zjeść
Moja koleżanka ma ten sam problem i daje rade i jest zadowolona. A jak nie ma czasu to jak przy każdej diecie trzeba się zorganizować. Ja zawsze gotuje ta dwa dni i mam z głowy

Kto wam takich głupot nagadał? Leczę się na Hashi i takich bzdur nie słyszałam od żadnego lekarza.

[BeautifulBody]

No bo lekarz tego Ci nie powie, bo raczej nie wiedzą o tym.
no jak ludzie sie stosują do tych diet i działa no to chyba cos w tym jest

[andrzej2235]

jesli sie nic nie zmienilo to czemu nie skonsultujesz tego z lekarzem i moze sprobujesz brac wieksza dawke hormonow (ja np. bralem euthyrox i zamiast 50 brałem 75 i wtedy juz cos ruszylo)

[Mirianka]

nabiał i zboża trzeba na bank odstawić przy tarczycy nie wiem jak z psiankowatymi...

[ilso]

Witam.
Andrzej euthyrox biorę 100, raz mam wynik TSH 0,42 przy 1oo a jak mi zmniejszyła na dwa dni w tygodniu 75 i pozostałe dni 100 to mi wzrosło do 6,2. Startowałam z pokaźnym wynikiem bo aż TSH 39, więc jest lepiej. Lekarz powiedział że powinnam zacząć chudnąć ale jak na razie waga stanęła i stoi. Pytałam lekarza o te niedozwolone produkty i powiedział mi, że jak bym jadła np. brokuły w tonach lub sam nabiał też w litrach to na pewno źle by oddziaływały, w zbilansowanych ilościach nie ma podobno żadnego wpływu co jemy.

[mara30]

Napisane przez Mirianka

nabiał i zboża trzeba na bank odstawić przy tarczycy nie wiem jak z psiankowatymi...

Z psiankowatymi to zależy od organizmu, trzeba sprawdzić
Dodam jeszcze, że krzyżowe (kalafior, brokuły, kapusta itd.) są jak najbardziej wskazane, nie można tylko surowych.

Napisane przez ilso

Witam.
Andrzej euthyrox biorę 100, raz mam wynik TSH 0,42 przy 1oo a jak mi zmniejszyła na dwa dni w tygodniu 75 i pozostałe dni 100 to mi wzrosło do 6,2. Startowałam z pokaźnym wynikiem bo aż TSH 39, więc jest lepiej. Lekarz powiedział że powinnam zacząć chudnąć ale jak na razie waga stanęła i stoi. Pytałam lekarza o te niedozwolone produkty i powiedział mi, że jak bym jadła np. brokuły w tonach lub sam nabiał też w litrach to na pewno źle by oddziaływały, w zbilansowanych ilościach nie ma podobno żadnego wpływu co jemy.

Ciekawe na jakiej podstawie to stwierdził, jak nawet nie zbadał Ci hormonów tarczycy
Zmień lekarza

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez emilia33

z mojej perspektywy, blog tłuste życie jest trochę przerażający. wychodzi na to, że praktycznie niczego nie możemy jeść. pracuję, mam mało wolnego czasu i kiedy sobie pomyślę, że musiałabym codziennie zastanawiać się, co zrobię sobie na obiad z bardzo ograniczonej ilości produktów, to chyba bym zwariowała. grunt to nie przedobrzyć. odstawić białe pieczywo, jeść dużo owoców, warzyw (ale np. podobno niewskazane są pomidory czy surowy kalafior/brokuły)

Ja tam wolałabym żywić sie nawet trzema produktami na krzyż, jeżeli by to pozwoliło na poprawę zdrowia. Bo co mi z tego, że jem co chcę, jak poza tym jakość życia jest do
Ale tutaj nie ma takich ograniczeń, jest mnóstwo produktów, które nie szkodzą i są pyszne, trzeba tylko przełamać stereotypowe myślenie, że na śniadanie to musi być kanapka/owsianka, na drugie - jogurt, a na kolację serek wiejski

[Sumi]

Napisane przez ilso

Witam.
Andrzej euthyrox biorę 100, raz mam wynik TSH 0,42 przy 1oo a jak mi zmniejszyła na dwa dni w tygodniu 75 i pozostałe dni 100 to mi wzrosło do 6,2. Startowałam z pokaźnym wynikiem bo aż TSH 39, więc jest lepiej. Lekarz powiedział że powinnam zacząć chudnąć ale jak na razie waga stanęła i stoi. Pytałam lekarza o te niedozwolone produkty i powiedział mi, że jak bym jadła np. brokuły w tonach lub sam nabiał też w litrach to na pewno źle by oddziaływały, w zbilansowanych ilościach nie ma podobno żadnego wpływu co jemy.

Też nie mogłam schudnąć przez 3 lata leczenia Hashimoto, doszłam do dawki 125, ale waga ruszyła dopiero na diecie bezglutenowej, zaczęłam od 10 tygodni z dietą przyspieszającą metabolizm i schudłam 8kg.

[5fer]

Napisane przez Leseratte93

Gdyby nie celiakia towarzysząca mojemu Hashimoto, to jadłabym wszystko. Nie czytajcie jakiś blogów z szarlatańskimi pomysłami, tylko rozmawiajcie z odpowiednim lekarzem w sprawie diety!

Dokladn ie! Ja lecze sie na Hashimoto juz od 2 lat i w pierwszych miesiacach tez bylo tak, ze waga ani drgnela. Moja endo uspokajala mnie, ze trzeba czekac, byc cierpliwym, dobrze sie odzywiac, zmuszac do ruchu i waga sie ruszy. I ruszyla - od poczatku leczenia schudlam juz 8 kg bez przechodzenia na zadna cud-diete bezglutenowa/paleo/etc. Nie wykluczylam z diety NICZEGO (ale nie mam celiakii ani zadnych nietolerancji). Jem zdrowiej (wiecej warzyw, mniej produktow macznych, regularne posilki), ruszam sie (biegam/cwicze 3-4 razy w tygodniu, ale zaczelam dopiero po jakims roku terapii bo w pierwszym mialam problem zeby wstac z lozka co dopiero zeby cwiczyc), traktuje leczenie serio (biore euthyrox, czekam poslusznie na sniadanie, nie pije kawy rano bo "kloci sie" z lekami, badam sie i chodze regularnie do endo, slucham jej wskazowek), duzo czasu spedzam na sloncu (witamina D!), na poczatku suplementowalam selen ale pozniej nie bylo juz takiej potrzeby. Na poczatku leczenia trzeba po prostu uzbroic sie w cierpliwosc - przy niesprawnej tarczycy mamy w organizmach taka rozpierduche, ze zanim wszystko sie ulozy potrzeba sporo czasu (nawet, jezeli TSH jest juz w normie - moje bylo po jakichs 2 miesiacach od rozpoczecia leczenia a nadal czulam sie zle).

[Karolina19700]

Napisane przez ilso

Witam.
Może ktoś mi tu pomoże.
Pod koniec zeszłego roku przytyłam około 15 kilo w 3 miesiące, po badaniach okazało się, że mam niedoczynność tarczycy. Rozpoczęłam walkę z hormonami i wagą. Leczę się od listopada i TSH spadło do normy, zdrowo się odżywiam ( 5-6 posiłków dziennie, bez białego pieczywa, chude mięso i przede wszystkim warzywa), ćwiczę lub biegam codziennie od 3 miesięcy, dodatkowo od 1,5 miesiąca suplementuję się Term Line Fast. Moja waga nadal stoi w miejscu, ani drgnie w dół. Jestem coraz bardziej załamana i zrezygnowana, nie wiem już co mam dalej robić. Może któraś z Was ma jakieś rady? Może któraś przez to przechodziła. Pomóżcie proszę.

Kochana! Niedoczynność tarczycy to poważna sprawa. Po pierwsze żadnych Term Line itp., bo w niczym Ci to nie pomoże, a jeszcze może zaszkodzić! Żadnych diet na własną rękę też bym nie polecała, bo z dietami różnie bywa - efekt jo-jo to przy dietach najmniejszy problem w porównaniu z tym, jak ogólne zdrowie możesz sobie zniszczyć. Jeśli tyle robisz, a waga stoi w miejscu, proponuję zasięgnąć opinii innego lekarza. Najważniejsze jest to, żebyś była zdrowa, a odchudzanie to temat na później. Jeśli zaś chcesz się odchudzać, wybierz się do profesjonalnego dietetyka, który będzie miał Cię pod kontrolą.

[Sumi]

Napisane przez 5fer

Dokladn ie! Ja lecze sie na Hashimoto juz od 2 lat i w pierwszych miesiacach tez bylo tak, ze waga ani drgnela. Moja endo uspokajala mnie, ze trzeba czekac, byc cierpliwym, dobrze sie odzywiac, zmuszac do ruchu i waga sie ruszy. I ruszyla - od poczatku leczenia schudlam juz 8 kg bez przechodzenia na zadna cud-diete bezglutenowa/paleo/etc. Nie wykluczylam z diety NICZEGO (ale nie mam celiakii ani zadnych nietolerancji). Jem zdrowiej (wiecej warzyw, mniej produktow macznych, regularne posilki), ruszam sie (biegam/cwicze 3-4 razy w tygodniu, ale zaczelam dopiero po jakims roku terapii bo w pierwszym mialam problem zeby wstac z lozka co dopiero zeby cwiczyc), traktuje leczenie serio (biore euthyrox, czekam poslusznie na sniadanie, nie pije kawy rano bo "kloci sie" z lekami, badam sie i chodze regularnie do endo, slucham jej wskazowek), duzo czasu spedzam na sloncu (witamina D!), na poczatku suplementowalam selen ale pozniej nie bylo juz takiej potrzeby. Na poczatku leczenia trzeba po prostu uzbroic sie w cierpliwosc - przy niesprawnej tarczycy mamy w organizmach taka rozpierduche, ze zanim wszystko sie ulozy potrzeba sporo czasu (nawet, jezeli TSH jest juz w normie - moje bylo po jakichs 2 miesiacach od rozpoczecia leczenia a nadal czulam sie zle).

Nie każdy ma takie szczęście jak Ty. Wpływ glutenu na choroby autoimmunologiczne jest udowodniony badaniami - nasila reakcję immunologiczną organizmu. Ja też miałam nadzieję, że wystarczy trochę czasu, ale czas powodował, że co kilka miesięcy poziom TSH skakał mi w górę, tyłam i dostawałam wyższą dawkę, potem spadek na kilka miesięcy, waga stała, samopoczucie lepsze i tak w kółko. Nawet TSH na poziomie 1 przez pół roku i 0.5 przez kolejne pół nie zagwarantowało mi schudnięcia, ćwiczenia (4 razy w tygodniu przez 1h) też nie pomogły. Za to nagłe skoki w górę nawet jeśli wciąż poniżej normy to zawsze wzrost wagi. Zwiększanie dawek ma sens tylko do pewnego momentu, jeśli objawy niedoczynności ustępują a waga nie spada to trzeba próbować innych rozwiązań. Euthyrox to nie tabletki odchudzające, zatrzymują tylko objawy niedoczynności.

[5fer]

Napisane przez Sumi

Nie każdy ma takie szczęście jak Ty. Wpływ glutenu na choroby autoimmunologiczne jest udowodniony badaniami - nasila reakcję immunologiczną organizmu. Ja też miałam nadzieję, że wystarczy trochę czasu, ale czas powodował, że co kilka miesięcy poziom TSH skakał mi w górę, tyłam i dostawałam wyższą dawkę, potem spadek na kilka miesięcy, waga stała, samopoczucie lepsze i tak w kółko. Nawet TSH na poziomie 1 przez pół roku i 0.5 przez kolejne pół nie zagwarantowało mi schudnięcia, ćwiczenia (4 razy w tygodniu przez 1h) też nie pomogły. Za to nagłe skoki w górę nawet jeśli wciąż poniżej normy to zawsze wzrost wagi. Zwiększanie dawek ma sens tylko do pewnego momentu, jeśli objawy niedoczynności ustępują a waga nie spada to trzeba próbować innych rozwiązań. Euthyrox to nie tabletki odchudzające, zatrzymują tylko objawy niedoczynności.

Dlatego wlasnie napisalam ze nie mam celiakii/nietolerancji glutenu ALE jem mniej produktow zawierajacych gluten - dlatego wlasnie, ze wiem o badaniach na temat wplywu glutenu przy chorobach autoimmunologicznych. Chodzilo mi tez o to, zeby nie straszyc "nowych" chorych restrykcyjna dieta (bez glutenu, bez laktozy itd) bo nie zawsze jest taka koniecznosc... W wielu przypadkach (w tym tez moim - i wiem, ze to te bardziej szczesliwe przypadki) wystarczy zmiana nawykow zywieniowych, ograniczenie (nie wykluczenie) glutenu, przestrzeganie zasad leczenia (kontrole, regularnosc przy braniu lekow) i troche cierpliwosci, zeby poczuc sie lepiej. Calkowicie sie z Toba zgadzam, ze "jeśli objawy niedoczynności ustępują a waga nie spada to trzeba próbować innych rozwiązań".

[skazana_na_bluesa]

autorko - pierwsza kwestia to twoja dieta - co jesz, ile, jakie masz zapotrzebowanie kaloryczne? przy niedoczynności tarczycy musisz poczekać aż organizm wskoczy na właściwe tory. najważniejsze, że teraz nie tyjesz. napisz coś o swojej diecie, może teraz jesz za mało i organizm gromadzi wszystko co się da?
jaki wysiłek fizyczny masz? ile razy w tygodniu ćwiczysz? przy niedoczynności masz spowolniony metabolizm, więc warto zacząć ćwiczyć siłowo, bo to bardzo fajnie podkręca metabolizm.

no i najważniejsze - nie sugeruj się cyferkami na wadze tylko sprawdzaj czy ubywa ci centymetrów.

[ilso]

Skazana na bluesa moja dieta wygląda następująco: rano koło 6 owsianka lub jogurt z otrębami, koło 10 drugie śniadanie albo pieczywo razowe z warzywami albo omlet ze szpinakiem albo koktajl ze zmiksowanych owoców i szpinaku, koło 13 obiad czyli jakaś kasza z warzywami lub owocami lub mięsko ( wołowina lub kurczak) z warzywami. Następnie o 16 jem drugi obiad czyli jakąś np zupę krem. koło 20 jem kolację np. twarożek lub jajecznicę lub jajka na twardo. i to koniec posiłków. Oczywiście podałam przykładowe. Staram się urozmaicać bo w kółko to samo to nie dała bym rady. Ćwiczyłam 6 dni w tygodniu taki trening T25 z komputera, przeszłam wszystkie serie i teraz biegam po 4 razy w tygodniu ok 5-8 km i ćwiczę w domu ćwiczenia wzmacniające. Metabolizm już tak rozbujałam że, jako nastolatka nawet takiego nie miałam. Objętościowo tez nic nie znika, może jedynie stałam się jędrniejsza. Mam stwierdzone Hashimoto. Może macie racje żeby poczekać na efekty. Po prostu czasem brak mi wiary, że w końcu coś zacznie się dziać. Term Line odstawiłam. Poza tarczycą jestem okazem zdrowia wszystkie wyniki super. Co najlepsze problemy z tarczycą a co za tym idzie z wagą pojawiły się u mnie dopiero jak naprawdę zaczęłam dbać o siebie, czyli rzuciłam szlugi (nie palę od przeszło roku, zaczęłam regularnie jeść i ćwiczyć. Prawie jak chodząca anty reklama zdrowego trybu życia.

[skazana_na_bluesa]

przytyć mogłaś po papierosach, a tarczyca w tym wszystkim to pikuś. fajki blokują receptory, więc nie czuje się tak głodu. teraz kwestia czy nie jesz za mało, jeśli sporo ćwiczysz. dietę masz ciekawą, ale nie mówi nic o wielkości porcji/kaloryczności.

[ilso]

Co do kaloryczności to nie mam pojęcia, nigdy nie liczyłam. Porcje ustalam tak jak kiedyś mojemu mężowi trener ustalał czyli potrawy sypkie tyle ile moja garść, czyli ok połowa woreczka kaszy ryżu. Porcja mięsa wielkości mojej dłoni, czyli np. jeden pojedynczy filet z kurczaka, poza tym opór warzyw, czyli do nasycenia.

[Elii87]

leczenie powinno dać efekty, ale na to potrzeba czasu. Dopiero po kilku miesiącach poziom tsh się stabilizuje. Moja kuzynka miala taki problem i rzeczywiście sama z siebie przytyła a potem samo jej się schudło.

[monique92pl]

Przy niedoczynności odstawić nabiał?
przecież białko zawarte w nabiale pomaga zrzucić wagę...

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Napisane przez monique92pl

Przy niedoczynności odstawić nabiał?
przecież białko zawarte w nabiale pomaga zrzucić wagę...

Przecież są jeszcze inne (i to nawet lepsze) źródła białka niż nabiał.